***
- Ahahah! - zaśmiał się żywo, po czym klepnął przyjaciela w plecy, nie szczędząc przy tym siły. Kiwnął głową, że kupuje jego plan, po czym gestem zaprosił z powrotem do kompani.
- Od razu poprawiłeś mi humor, zapytajmy Felmaxa i Ichi co o tym sądzą - zagadał żywiej, sugerując blef.
***
Biuro chytrego Felmaxa, miało znacznie więcej pomieszczeń niż się mogło zdawać. Każdy otrzymał swój pokój na noc, a i Nex jak i jego towarzysz mogli w pokrętnych korytarzach dostrzec kilka drzwi do pomieszczeń, których nieznana zawartość pobudzała wyobraźnię. Miren jako jedyny nie poszedł spać, najwyraźniej biorąc "pierwszą wartę", jakby było by to oczywiste, że ktoś musi pilnować, gdy inni śpią. Nawet, jeśli był to swój teren, ta trójka nie spuszczała gardy.
Kolejny dzień rozpoczął się kłótnią Flatova z Ichi. Ciężko było stwierdzić o co poszło. Felmax usiadł na fotelu z drinkiem w ręce, kręcąc głową i mrucząc coś o kobietach, kiedy to Ichi prowadziła pretensjonalną dyskusję z Mirenem w kącie pomieszczenia gościnnego. Facet najwidoczniej próbował usprawiedliwiać zachowanie trzeciego kompana. Jednakże jak zaklęci, nagle przestali się tak zachowywać, gdy usłyszeli wejście Chaari do pomieszczenia.
- O witam Ciebie - zaczął devaronian uśmiechając się zapraszająco - czujesz się lepiej niż wczoraj?
- Znacznie lepiej, dziękuję - odpowiedziała kobieta.
- Muszę powiedzieć, że całkiem sobie nieźle radzisz. Ja nie byłbym wstanie ubrać chociażby majtek bez rąk - zażartował sobie, po czym machnął ręką zanim ta odpowiedziała
- Ichi zostawiła Ci włączony holokomunikator. Trzeba było powiedzieć...
- Wiem jak o siebie zadbać. Chociaż tego się nauczyłam w... tamtych warunkach
- Dobra, skupmy się na zadaniu. Jest niewiele czasu. Nex, Rictus? - obrócił się w ich stronę
- Trzy rzeczy są do wykonania. Miren i Chaari zajmą się zbieraniem materiałów potrzebnych do prototypu. Ichi musi zorganizować środek transportu i broń. Ja zaaranżować strategię uderzenia na ich bazę i udokumentowania holowideo, które nagramy.