Content

Archiwum

[Tatooine] Tajemnice pustyni

[Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Mistrz Gry » 27 Mar 2019, o 23:24

Przelot na Tatooine był dla ciebie jak powrót do domu, chyba podobnie musiał czuć się jawa. Aczkolwiek gdyby nie obecność jednej pasażerki, to byłby nawet przyjemny lot z zarobkiem. Miejsce gdzie miałaś dostarczyć ładunek nie był jednak żadnym portem kosmicznym, ale wedle ustaleń miałaś wylądować w podanych współrzędnych, gdzie czekać na ciebie miał odbiorca. Gdy doleciałaś na miejsce mogłaś lepiej przyjrzeć się okolicy.
Image
Kilka wiatraków, dwa budynki wyglądające jak magazyny lub fabryki, jeden przypominający mieszkalny. Wszystko umiejscowione w pobliżu skalnego wzniesienia, osłaniającego cały kompleks od zachodu. Mogłaś też dostrzec kręcących się po okolicy różnych osobników a nawet trzy speedery. Cóż, posadziłaś złomka na piaszczystym podłożu i po krótkim czasie w waszym kierunku zaczęło podchodzić paru uzbrojonych rodian.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Trouble » 27 Mar 2019, o 23:53

Trouble była... podekscytowana powrotem na Tatooine? Cóż, trudno było powiedzieć, ale z pewnością było to słowa, które dość dobrze oddawało uczucia targające jej wnętrze. Piaszczyste zadupie, miejsce szemranych interesów, pełne bandytów i huttyjskich wpływów - dom. Tak przynajmniej myślała o tym miejscu, gdy po wyjściu z nadprzestrzeni znaleźli się na orbicie planety i zmierzali w jej kierunku płynnym, jednostajnym ruchem. Gorące słońce, palący, szorstki piach i liczne niebezpieczeństwa, tak dziewczyna zapamiętała to miejsce. Teraz też zdała sobie sprawę, że jeśli przyjdzie jej działać w słońcu, to jest niezwykle chujowo wyposażono. Będzie musiała sobie kupić jakąś czapkę z daszkiem, google ochronne i jakieś jasne, przewiewne ubranie bo inaczej się tak ugotuje... Ale to był DOM.
- Pięknie tu, nie? Tak jakby nic się nie zmieniło... - Mruknęła z pewnym sentymentem do Jawy. Nie wiedziała co on myślał o tym miejscu. Może nie lubił Tatooine? Ale to też był i jego dom.

Najpierw zdecydowali się dostarczyć chemikalia. W końcu to miało być proste zadanie, a dopiero potem zająć się sprawą swych towarzyszy podróży. Trouble wdzięcznie posadziła Złomka na piachu, który począł się nieco obsuwać i pochłaniać ciężki okręt, ale w końcu uzyskali jako taką stabilność i nie powinno dojść do katastrofy pod tytułem - statek się nam wywrócił. Dziewczyna miała jednak ważniejsze sprawy na głowie w tym momencie... RODIANIE. Trouble aż syknęła ze złością na ich widok, zwłaszcza, że szli uzbrojeni w jej kierunku. Szuje jebane. Nie lubiła tych zielonoskórych gadów... Albo płazów. Nie wiadomo czym byli, ale ich nie lubiła. Dziewczyna odruchowo położyła rękę na spluwie i spoglądała jak podchodzą. No dobra... Skoro ich tu wysłano z partią chemikaliów, to nic złego się nie mogło stać. Chyba. Ale Rodianom nie można było ufać, także lepiej zachować ostrożność. Trouble ruszyła na tył statku, otworzyła klapy i wychyliła ostrożnie głowę... Łooo! Ale zawiało piachem i gorącem! Dawno tego nie czuła! Dom... Gorąc, piach i gangsterzy. Znaczy - Rodianie.
- Co się skradacie jak szczur do sera!? Nie podobają mi się wasze spluwy, a zdaje mi się, że mój okręt ma większą siłę ognia od paru blasterów... Proszę więc mnie nie denerwować! Mam tu dostawę na rzeczone koordynaty. Załatwmy to więc szybko, sprawnie i bez obijania sobie mord!
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Mistrz Gry » 28 Mar 2019, o 11:47

Uderzenie gorąca w porównaniu z chłodnym wnętrzem statku było spore, zatem chwilę ci zajęło nim się odezwałaś. Tymczasem rodianie widząc że ktoś wyszedł na zewnątrz przystanęli. Na twoją wygłoszoną tyradę jeden z nich parsknął śmiechem.
- Na nas może i wystarczy, ale skąd wiesz że nie zestrzelimy ci tego złomu jak będziesz startować? A skoro masz dla nas towar to zacznij go wyładowywać i powiedz od kogo dla kogo masz ten ładunek. - odezwał się w końcu, gdy tymczasem drugi coś mówił do komunikatora. - Skoro już się tutaj pofatygowałaś, to od przedstawienia się i celu swojego przylotu powinnaś zacząć. A nie od grożenia nam bronią. - choć powietrze było nagrzane to jednak atmosfera jakby się trochę ochłodziła, zwłaszcza że rodianie czujni pozostając broni nie opuszczali.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Trouble » 28 Mar 2019, o 18:26

- Pff. Możecie próbować zestrzelić! Lepsi od was próbowali... Ostatnio było nawet blisko. - Prychnęła na ich groźby. Trouble była pewna swych umiejętności pilotażu, a poza tym nie lubiła Rodian, toteż nie miała zamiaru dać się im zastraszyć. - Ano mam tu ładunek! Jakieś chemikalia z Nal Hutty od Shamika-Zala! A dla kogo, to myślę, że doskonale wiecie, skoro tu stoicie i pilnujecie terenu... - Trouble zmrużyła oczu. A może to nie im miała dostarczyć towar? Tylko chcieli go przechwycić? Mniejsza o to. Ona była tylko dostawcą i nie miała zamiaru nadstawiać karku dla paru beczek niewiadomej substancji. - Macie hajs?
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Mistrz Gry » 28 Mar 2019, o 19:04

- Gdyby nie twoja dostawa inaczej byśmy rozmawiali. A teraz skończ pyskować i zacznij wyładowywać towar. Szef zaraz się pojawi. - odezwał się rodianin który rozmawiał przez komunikator. - Kredyty dostaniesz jak szef potwierdzi zawartość beczek, zatem rusz się. - dodał po chwili. Rodianie trochę się rozluźnili ale dalej stali w pobliżu statku, czekając na dalsze wydarzenia. W oddali przy jednym z budynków dostrzegłaś też ruch gdy się rozejrzałaś, zatem wyglądało na to że ktoś jeszcze przybędzie i zapewne był to wspomniany przez najemnika szef.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Trouble » 28 Mar 2019, o 19:11

Trouble wywaliła tylko język w kierunku Rodian i poczęła wyładowywać towar. W sumie chuj ją obchodziło komu go przekaże, była tylko pośrednikiem. Jeśli kredyty się będą zgadzać, to pogratuluje sobie załatwienia sprawy i poleci dalej, byle dalej od tych skurwieli. Nie ufała im za grosz. Tak więc zaczęła wyładowywać towar, tym bardziej, że wkrótce miał się stawić ktoś mądrzejszy. Pewniakiem ich szef. Dziewczyna miała nadzieję, że będzie to ten cały Kel Dor. Może z nim się dogada jak baba z facetem, a nie jak z tymi jaszczurkami. Miała też cichą nadzieję, że nie będzie tu żadnych problemów. W końcu miała jeszcze dwie dziewczynki na pokładzie, z którymi musiała ogarnąć sprawy i szczerze mówiąc była pewna, że tam się dopiero wszystko pokiełbasi.
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Mistrz Gry » 28 Mar 2019, o 19:47

Wyładunek beczek w pojedynkę był... uciążliwy. Ze strony pasażerek nie miałaś żadnej pomocy, to był twój towar do przewiezienia i twój problem. Natomiast Koltri zdecydowanie nie nadawał się do takiej roboty. W takiej chwili żałowałaś że nie ma na pokładzie jakiegoś faceta od ciężkiej i brudnej roboty. Niestety musiałaś póki co radzić sobie z tym ciężarem sama. Rodianie dalej czekali i obserwowali całą sytuację, zaś od strony budynków zbliżało się kilka pojazdów. Gdy dotarły do was byłaś może w jednej trzecie wyładunku, zatem jeszcze sporo beczek było na pokładzie.
Image
W pobliże statku podleciało parę speederów i barka transportowa, z której wysiadł osobnik rasy kel-dor w towarzystwie paru ochroniarzy różnych rasy - dwóch ludzi, zabraka i trzech trandoshan. Teraz podszedł do ciebie gdy akurat wytaszczyłaś kolejną beczkę.
- Widzę że ładunek dotarł bez przeszkód w końcu. Już myślałem że będę musiał wysłać na Hutta kogoś, by upomniał zapominalskiego. - odezwał się do ciebie spojrzawszy uprzednio na statek, a potem skupił swoją uwagę na beczkach. Wyciągnął skaner i przesunął nim po paru pojemnikach. - Wygląda że zawartość się zgadza, zobaczymy czy ilość również. Le-kal, weź tą trójkę leni i wyciągajcie beczki. Nie mam ochoty tracić tutaj czasu więcej niż to potrzeba. - dodał kierując swoje słowa do zabraka. Ten skinął głową na rodian, którzy nie byli zadowoleni z nowo przydzielonej fuchy, ale zaczęli wyciągać kolejne beczki.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Trouble » 28 Mar 2019, o 20:09

Cóż, dziewczyna zajęła się wyładunkiem mamrocząc pod nosem... - Pieprzone, zielone ludziki. Jak ja ich kurwa nienawidzę... Jeszcze stoją i się gapią. Chuj. Niech stoją. Jeszcze by mi po statku jakieś paskudztwo roznieśli... - Po pewnym czasie jej mamrotanie się zmieniło na inne przekleństwa. - Kurwa... Koltri kurdupel... Zołzy jebane... - Trouble wytarła pot z czoła i powąchała jebiące potem pachy. - Ugh. Ewidentnie muszę kupić lepsze ciuchy. I zainwestować w siłkę... Albo będę pracować z własnym ciałem... Ugh. - Kolejna beczka - Pompki, przysiady, jakieś rozciąganie... Nie wiem, szpagaty... Kuźwa...

W końcu jednak podjechał ktoś bystrzejszy od Rodian, prawdopodobnie jej klient. Cóż, był w końcu Kel Dorem. Dziewczyna miała dość upału, także stwierdziła, że się nie będzie przejmowała z kim ma do czynienia. Byle by tylko jej zapłacił i mogła spadać.
- Fajna piszczałka... - Rzuciła Trouble, gdy Kel Dor skanował beczki. - Wszystko powinno się zgadzać, o ile typo z Nal Hutty cię nie wychujał... - Dziewczyna popatrzyła się na Rodian ładujących się na jej statek i syknęła ze złością. - Tylko mi kurwa niczego nie zapaskudzić! Kurwa... - Trouble rzuciła się w kierunku statku żeby dopilnować cholernych Rodian i pomóc w rozładunku, by jak najszybciej pozbyć się Zielonych z okrętu.
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Mistrz Gry » 28 Mar 2019, o 20:20

Image
Cóż, wyładunek poszedł sprawniej i szybciej gdy dołączyło do niego jeszcze troje osobników. A ty zaś piekliłaś się by niczego ci nie uszkodzili na pokładzie, co było lekceważone przez rodian zainteresowanych głównie przeniesieniem beczek. Ostatecznie w ciągu pół godziny ładownia została wyczyszczona a ty miałaś jeden problem z głowy.
- W porządku zatem. Ilość się zgadza, zawartość również. - rzekł do ciebie, gdy tymczasem jego ochrona ładowała beczki na transporter - Twoja zapłata, 3000 kredytów. Jakieś pytania? Potrzeby? - dodał przekazując ci chip kredytowy.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Trouble » 28 Mar 2019, o 20:28

No nic... Złom jak to Złom, znosił wiele. W tym i mógł znieść Rodian. Trouble nie. W końcu jednak pozbyła się beczek, toteż i z nimi Rodian. Obrzuciła ich tylko na odchodne złym spojrzeniem i udała się do ich szefa, który przekazał jej czip kredytowy. Szybki, prosty zarobek. Zero wybuchów, zero atrakcji - tak jak nie lubiła.
- Jest spoko. - Odpowiedziała dziewczyna, schowała czip i wyszczerzyła zęby. - Normalnie powiedziałabym, że czadowa miejscówka, nie? Środek pustyni, słonko praży... Nic tylko rozstawić leżak i się opalać. Ale, że się wychowywałam na Tatooine i mi się spieszy, to walić takie gadki szmatki. Wszyscy wiemy jak sytuacja tu wygląda... - Trouble podciągnęła spodnie i ruszyła do statku. - Dzięki za wszystko! Ja lecę dalej... Aha! I miej Zielonych na oku. Ja bym im nie ufała... - Powiedziawszy to wróciła na statek, który powitał ją przyjemnym chłodem. Uff.

- No dobra słońca wy moje wiecznie zaćmione... - Rzekła do kobiet, gdy tylko zasiadła za sterami statku i poczęła podrywać maszynę do lotu. - Jebie mi spod pach, ale teraz wasze biznesy. Prysznic może poczekać... Dokąd lecimy? - Zerknęła na nie, a potem spojrzała się na Jawę. - Trzy kawałki dostałam... Szybka matematyka mi mówi, że dostajesz 750 kredytów. Mało ekscytujący lot, to i zarobek mały, ale jak się pozbędziemy tych cnotek-niewydymek, to zaczniemy normalną robotę.
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Mistrz Gry » 28 Mar 2019, o 21:05

Togrutanka czekała na ciebie w kokpicie, ubrana już odpowiednio do terenu w lekkie ciuchy i uzbrojona w blaster przy boku oraz vibronóż za pasem.
- Skoro już załatwiłaś sprawy handlowe pora zająć się poważnymi rzeczami. - odezwała się do ciebie. - Startuj i skieruj się na te współrzędne. Leć niezbyt wysoko, byśmy nie ominęli ruin. - przekazała ci dane, które wbiłaś w komputer. Kilkaset kilometrów do pokonania, zatem lot nie powinien trwać dłużej niż godzinę. Dużej prędkości też nie powinnaś stosować, zatem oszczędność paliwa będzie ci dobrze służyła. Poderwałaś zatem złomka i skierowałaś się ku odległemu celowi. Togrutanka przez cały czas wypatrywała czegoś przez okna, by w pewnym momencie wyprostować się gwałtownie.
- To tam, ląduj! - krzyknęła wskazując coś przed wami.
https://gamepedia.cursecdn.com/swtor_ga ... l_Site.jpg
Wśród piasków i ty po chwili mogłaś dostrzec ślady budowli. Resztki kolektorów słonecznych, coś co mogło być częścią mieszkalną lub badawczą oraz częściowo zasypane sporej wielkości wejście biegnące w dół. Trudno było ocenić jakiego przeznaczenia była niegdyś ta budowla, zatem mogłaś tylko domyślać się czego togrutanka tutaj mogła szukać.
- Gdy wylądujemy zbierz co ci będzie potrzebne. Idziesz ze mną, a moja towarzyszka zostanie na pokładzie z jawą. - odezwała się do ciebie opuszczając kokpit.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Trouble » 28 Mar 2019, o 21:16

No i ruszyli! Trouble nie wiedziała co ukrywało się na podanych przez nią koordynatach, pewnie pustynia, tak jak i ostatnio. Choć tutaj była jakaś... stacja. Fabryka. A tam? Cóż, wkrótce miała się przekonać. Kilkaset kilometrów mogło się wydawać dużo, ale dla jej Złomka to miała być pestka. Latał w gorszych warunkach, niż rozpalone słońcem Tatooine. Tyle, że coś było nie tak... Trouble posadziła okręt, gdy jej kazano i, a to ci niespodzianka, coś na pustkowiu tej planety było.
- Co? Zaraz! Jakie "bierz co mi jest potrzebne"?! Skąd ja mam wiedzieć co ma mi być potrzebne?! - Trouble obróciła się na swoim obrotowym fotelu i ruszyła za togrutanką. - Ja nawet nie wiem co my tu robimy! - Trouble ruszyła za nią przez statek. Technicznie, to wszystko miała przy sobie, no bo co mogła innego brać? Pistolet w kaburze, ubranie na barach... Ale nie miała pojęcia jak długo zostaną i po co!
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Mistrz Gry » 28 Mar 2019, o 21:49

- Plecak, światło, lina. Broń widzę już masz zatem nie powinno być problemu. - odezwała się w odpowiedzi, nie racząc na ciebie spojrzeć. Zamiast tego słowa skierowała do twi'lenki. - Amek'tihu, zostaniesz na statku. Nie powinno mi to zająć dłużej niż parę godzin. Możesz w wolnej chwili przygotować mi to co ostatnio.
- Jesteś pewna że chcesz by ci towarzyszyła złodziejka?
- Nie martw się. -
tutaj togrutanka spojrzała na ciebie - Trouble przecież bardzo stara się nie sprawiać mi już kłopotów, a jedynie naprawić swój błąd, nieprawdaż?
Zeszliście z pokładu i skierowaliście się ku wejściu do podziemi. Po drodze mijaliście parę na wpół zagrzebanych wraków pojazdów czy droidów. Po niedługiej chwili owiał was chłód wnętrza, starego powietrza i ciemność, którą rozświetliło światło latarki togrutanki.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Trouble » 28 Mar 2019, o 22:07

- Pewnie kurwa, że się nie staram... - W tym momencie odwróciła się i pokazała środkowy palec Twi'lence. - I nie jestem złodziejem! Wyobraźcie sobie co by było gdyby ktoś inny znalazł tego droida! Ja go tylko... uczciwie przechowałam! A teraz jeszcze wam pomagam! Więc pierdolcie się proszę i zejść ze mnie! - Warknęła i zajęła się braniem sprzętu. Większość rzeczy miała przy sobie - nagolenniki, ubranie, w tym nieodłączną kurtkę, choć już bez smoczej perły, którą schowała w swojej kajucie, broń, a do tego zabrała plecak, latarkę i linę. Dziewczyna jednak była zapobiegawcza, o ironio, a ruiny nie przypadły jej do gustu. Stwierdziła więc, że dobrze będzie wziąć i jakąś porcję sucharów i coś do picia. Woda w takich warunkach to podstawa...

Wyszli ze statku i ruszyli przez piach do wejścia. Wszędzie leżały jakieś wraki i droidy. Coś jak cmentarz. Trouble, jako zaprawiony chodziarz, dotarła do drzwi pierwsza i potoczyła wzrokiem po piachu.
- Trochę jak cmentarz, nie? - Cmoknęła i spojrzała się na togrutankę. - Co my tu właściwie robimy? Skoro i tak mam już wejść do paszczy Sarlaka, to możesz mi powiedzieć... - Dziewczyna wyjęła latarkę i razem z Dae...Daemo... Ze swoją koleżanką rozświetliły mrok. Chwilę minęło nim się przyzwyczaiła do mroku. - No i?
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Mistrz Gry » 28 Mar 2019, o 23:00

- Sarlaka spotkasz tylko na pustyni a nie w środku ruin. - oświetla wnętrze podążając wgłąb, jakby wiedząc gdzie idzie - Ten ośrodek kiedyś skrywał sporo tajemnic. A ja potrzebuje stamtąd jednej rzeczy. Mam tylko nadzieję, że po tylu latach ciągle tam jeszcze jest.- odparła całkowicie ignorując twoje marudzenie dotyczące kradzieży. Po kwadransie dotarłyście do czegoś, co kiedyś mogło być windą towarową. Togrutanka sprawnie przymocowała liną i zsunęła się w dół, a ty nie mając wyboru podążyłaś za nią.
Stare i zatęchłe powietrze było tutaj jeszcze gorsze, a światło odsłaniało ponure widoki. Szkielety, zniszczone maszyny transportowe oraz droidy. Fragmenty kolejki z przewróconymi wagonikami. W pewnym momencie smuga oświetliła coś, co mogło się wydawać generatorem. Togrutanka podeszła do niego i zaczęła wciskać przyciski, a gdy to nie przyniosło skutku wyciągnęła baterię i podpięła do panelu po czym ponowiła wysiłki. Generator zachuczał parę razy po czym z wysiłkiem zaczął pracować, dając energię nielicznemu oświetleniu. A twoim oczom ukazała się ogromna hala wykuta w skale, pełna różnych urządzeń, wraków i ciał.
- Widzę że sporo się zmieniło od czasu gdy byłam tutaj ostatnio. - mruknęła idąc wgłąb pomieszczenia, kierując się w jego lewą stronę. - Jeśli coś cię zainteresuje możesz sobie stąd zabrać.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Trouble » 28 Mar 2019, o 23:14

- Metafora... Wiesz co znaczy słowo METAFORA? Tudzież przenośnia. - Trouble ruszyła za nią. - Nie chodziło mi o dosłownego Sarlaka. Poza tym wiem gdzie się je spotyka. Jesteś na mojej rodzinnej planecie. - Powiedziała naburmuszona. - Sporo tajemnic? Co to w ogóle za ośrodek? Co to za rzecz? - Trouble zżerała ciekawość, tak więc siłą rzeczy gadała i podążała za togrutanką. W tym i w dół windy. Po poszukiwaniu Jawy miała pewną wprawę w zjeżdżaniu po linie i wspinaczce w górę, także nie bała się tak jak ostatnim razem... Zresztą, czy ona czegokolwiek się bała!? Tym razem jednak była w opuszczonym... "ośrodku". Pewien rodzaj upiorności pozostawał.

Podróż trwała, Trouble pilnowała swej towarzyszki by się przypadkiem nie zgubić, wątpiła w końcu, że ta będzie na tyle łaskawa by na nią zaczekać lub ją szukać. Poza tym doskonale znała ona rozkład tutejszych pomieszczeń.
- Swoją drogą to po co idziesz musi być ciężkie... Albo niebezpieczne skoro mnie bierzesz. - Mruknęła. - Dawno tu byłaś? I czemu tego nie zabrałaś za pierwszym razem? - Trouble na sugestie, że może coś zabrać uśmiechnęła się drwiąco, ale nic więcej nie powiedziała. Uznała, że prościej będzie się rozejrzeć "przy okazji", ale jednocześnie nie oddalać się i nie badać samotnie zakamarków by się nie zgubić. Także jeśli w trakcie podróży coś wpadnie w jej oko, to sobie weźmie. Także zaczęła się też nieco baczniej rozglądać.
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Mistrz Gry » 28 Mar 2019, o 23:36

- Ośrodek badawczy Czerka. Stare dzieje. - odparła nie wdając się w szczegóły, a ty zaczęłaś myszkować po okolicy. Biorąc pod uwagę stan trupów a raczej szkieletów, oraz pokrywy kurzu to nikt tutaj nie był od przynajmniej pół wieku jeśli nie więcej. Żaden ze sprzętów tutaj widocznych, czy wraków droidów nie wyglądał na coś z czasów wojen klonów ale jeszcze starsze. Szczęście jednak ci sprzyjało w poszukiwaniach, w przeciwieństwie do kogoś kto tutaj zginął pozbawiony głowy, która była przygnieciona do stalowej belki wspornika maszyny. Oto bowiem w twoje ręce wpadła w dobrym stanie zbroja mandaloriańska, a obok niej karabin. Jedyne co musiałaś zrobić to ściągnąć ją z trupa byś stała się jej właścicielką.
Nagły wstrząs zwrócił twoją uwagę i spojrzałaś w kierunku togrutanki, koło niej wzbił się kurz od przewróconego sporej wielkości i wagi wagonika, który osłonił kawałek ściany skalnej. Twoja towarzyszka przez chwilę majstrowała przy niej, by otworzyć ukryte przejście i zniknąć po drugiej stronie.



https://i0.wp.com/torf.mmo-fashion.com/wp-content/uploads/2014/05/Mandalorian-Clansman-Male-Close.png
http://dulfy.net/wp-content/uploads/201 ... tion-2.jpg
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Trouble » 28 Mar 2019, o 23:53

- Czerka, huh? Coś mi to mówi... Dawno temu musiał być tu niezły burdel. - Trouble kopnęła jakąś ręką, z której nie zostało nic prócz kości i pyłu, a następnie rozejrzała się po okolicy. Cóż, skoro mogła coś sobie wziąć, to sobie coś poszuka. Może natknie się na jakiegoś fajnego grata. Tak więc, gdy togrutanka szła dalej przed siebie, dziewczyna zajęła się ostrożnym myszkowaniem i zerkaniem, to tu, to tam. Przez dłuższą chwilę nie widziała nic godnego uwagi i nagle...! Zbroja! Trouble popatrzyła się na swoje nagolenniki, które jeszcze kilka dni temu znalazła na Tatooine i parsknęła śmiechem. O cholera! Powinna częściej chodzić na złomowiska i odwiedzać takie opuszczone budy jak ta! Zbroja! Nie no, bierze! Trouble przyjrzała się sprzętowi, który musiała zedrzeć z trupa i aż jej szczena opadła - a niech ją wiązka blastera trzaśnie! Albo oczy ją myliły albo to była mandaloriańska zbroja! Toż to cuda o tym sprzęcie słyszała! Nosili ją najlepsi wojownicy, łowcy nagród, bandziory... No każdy szanujący się poszukiwacz! Hełm! Hełm był ważny! Dziewczyna gorączkowo przeszukała najbliższy teren, ale ze zgrozą odkryła, że hełm został zgnieciony do wielkości płytki... - Kurwa... Szczęście w nieszczęściu... - Jak gdyby na pocieszenie znalazła jakiś karabin, ale marna to zdobycz. Dziewczyna nie lubiła takich dużych pukawek, ale warto to było mieć. Z tym, że... Jak się z tym wszystkim zabrać? Karabin bez trudu zarzuci na plecy, ale reszta? Cholera... Trzeba to wszystko było jakoś rozsądnie poupychać do plecaka i na siebie pozakładać. Dziewczyna obejrzała się przez ramię, gdy nagle doszło do wstrząsu... I gonić togrutankę, która doskonale się orientowała w terenie.
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Mistrz Gry » 29 Mar 2019, o 00:07

Dobiegłaś do przejścia i przystanęłaś zaskoczona. Po drugiej stronie było nieduże pomieszczenie, teraz w świetle osobnego źródła co dawało ci sporo większy widok na szczegóły. Biurko, kilka regałów z różnymi przedmiotami wyglądającymi na antyczne, jakieś skrzynie, wisząca na ścianie zbroja. Całość wyglądało jak kolekcja jakiegoś ekscentryka lubującego się starych artefaktach. Postąpiłaś parę kroków by dostrzec kolejny, mniejszy pokój wyglądający jak sypialnia. Togrutanka pakowała jakieś rzeczy do plecaka i mogłabyś przysiąc, że jednym z nim był okrągły i podłużny przedmiot oraz jakaś piramidka.
- Znalazłaś coś dla siebie? - odezwała się do ciebie unosząc głowę i zarzucając swój ciężar na plecy. Wychodząc z sypialni podeszła do regału i zaczęła przesuwać palcami po leżących tam przedmiotach, by po chwili podnieść dziwną maskę i spoglądając na nią.
Image
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Tatooine] Tajemnice pustyni

Postprzez Trouble » 29 Mar 2019, o 00:16

Trouble wbiegła do pomieszczenia z pobrzdąkującą na sobie i w plecaku zbroją. Trudno było na siebie założyć to wszystko na raz, szczególnie, że nie chciała zgubić swojej towarzyszki, ale wyglądało na to, że ta nie zaszła daleko i jej obawy były płonne. Nie było tu żadnych korytarzy i tuneli, tylko dwa, niezbyt duże pokoje. Jakiś gabinet i sypialnia. Dziewczyna rozdziawiła usta i spoglądała na wszystko z zainteresowaniem.
- Kurde... Kto tu mieszkał? Wygląda jak jakieś muzeum! - Dziewczyna zarzuciła żurawia do sąsiedniego pokoju, gdzie togrutanka pakowała właśnie do plecaka jakąś piramidkę i dziwny, podłużny przedmiot. Tylko po to tu przyszła? Miała jakieś ciekawe zbroje, a brała jakieś drobiazgi... Chociaż musiały to być pewniakiem jakieś cenne drobiazgi. - Ano, znalazłam! Patrz! Część już mam na sobie! - Trouble wyszczerzyła się do niej uradowana. -Teraz jestem MANDO! Tylko z kasku nie zostało nic prócz talerza do zupy... - Powiedziała smętnie. - A ty co masz? Widzę tu tyle mnóstwo rzeczy, a bierzesz jakąś... Maskę? No i jakieś drobiazgi... - Trouble podrapała się pod brodą i również z zainteresowaniem zerknęła na maskę. Ciekawe co to było.
Image
Dwukrotnie odznaczony za męstwo w boju...

Wyrazy sympatii od forumowego kupotocza - Quorn Image
Awatar użytkownika
Trouble
Gracz
 
Posty: 276
Rejestracja: 23 Wrz 2018, o 15:48

Następna

Wróć do Archiwum

cron