przez Trouble » 19 Kwi 2019, o 21:27
- Pewnie Koltri! Coś ci się odpali, spokojna twoja genialna głowa. - Trouble się wyszczerzyła do Jawy, który nabrał w końcu odrobinę werwy. Takich gości dziewczyna lubiła! - Zbijasz pionę? - Trouble wystawiła do niego rękę, ale Jawa popatrzył się tylko dziwnie na jej wyciągniętą dłoń, nie do końca wiedząc co ma niby zbić i w jaki sposób. Dziewczyna patrzyła się na niego w zawieszeniu przez krótką chwilę, ale nie mogąc się doczekać piątki, cofnęła rękę. - Może innym razem. Z tobą nie zbijam, jesteś maruda. - Powiedziała do Michaela, który oczywiście marudził. - Wybredny jesteś... - Dziewczyna obróciła się do panelu sterującego i zajęła się operowaniem komputera nawigacyjnego, milcząc przez krótką chwilę. - Wykonamy jeszcze dwa skoki nim skoczymy bezpośrednio do naszego celu. Swoją drogą niezłe z ciebie ziółko, zresztą już to mówiłam... HA! Wiem! - Obróciła się do niego na swoim fotelu i wycelowała w niego tryumfalnie paluchem. - Nal Hutta! Tam cię spo... Nie. Tamten był przystojniejszy.
- Zabawne, że się pytasz o moje imię... - Dziewczyna się wyszczerzyła do mężczyzny. - ... szczególnie, że w jednym zdaniu zestawiasz je z kłopotami. Wołają na mnie Trouble, bo wszędzie gdzie się pojawiam, to dzieje się raban. Ten mały i marudny, to mistrz sztuki rozbiórkowo-mechanicznej, nazywa się Koltri. Czym się zajmujemy? On unika kłopotów, a ja w nie wpadam. Czego ja ostatnio nie robiłam... - Dziewczyna wywróciła oczyma. - Takiego pasma atrakcji i nieszczęść jednocześnie, to ja nie miałam nigdy. Mówię ci... Ale generalnie zajmuję się tym co widzisz. Latam. Byle szybciej, byle wyżej i byle ostrzej. A ty? Masz z tyloma gośćmi na pieńku, że aż strach zapytać czym ty się zajmujesz... - Dziewczyna zaczęła pstrykać palcami intensywnie myśląc. - Powiedziałabym coś głupiego, ale wydaje mi się, że cokolwiek bym nie wymyśliła i tak nie przebije twojego tłumaczenia.