Content

Archiwum

[Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Mistrz Gry » 30 Maj 2014, o 21:07

Jack Welles, Nigel Revson:

Mężczyźni ostrożnie przeczesywali korytarze idąc w kierunku najbliższego zejścia na niższe piętra. O ile prowadzący mężczyzna poruszał się ze względną swobodą to kroczący za nim towarzysz ubezpieczający tyły zachowywał się jak paranoik który odstawił leki. Ta paranoja okazała się jednak całkiem przydatna. Po kilku zakrętach dotarli na miejsce, szyb wind oraz awaryjne zejście pożarowe prowadzące na niższe poziomy. Obie windy znajdowały się poziom niżej, przy czym jedna z nich właśnie wjeżdżała na górę. Mieli kilka sekund zanim...

... Dopadł ich pościg. Idący na szpicy najemnik nie zdążył nawet zauważyć co go zabiło. Huk wystrzału z karabinu był wystarczająco głośny by zaalarmować resztę towarzystwa. Nie przeszkodziło to Revsonowi wyeliminować drugiego celu. Jeszcze zanim trup upadł na ziemię zza narożnika ukazała się niewielka broń która zasypała cały korytarz dziko rykoszetującymi pociskami. Nigel natychmiast rozpoznał niesławny Thrandoshański slugthrower. Obaj mężczyźni przywarli do wnęki w której znajdowała się turbowinda. W korytarzu śmigały pociski a za moment otworzą się drzwi turbowindy która może być wypełniona przeciwnikami.

Jackson Sawyer

Szedł spokojnie za kobietą i prowadzącym mężczyzną, najwidoczniej mu nie ufali bo trzeci z najemników szedł za plecami Jacksona. "Znajdziemy teraz twoich kumpli i lepiej żebyś był przekonujący." W głowie łowcy nagród obijała się ostatnia kwestia kobiety. Najwyraźniej to ona tu dowodziła i chyba już wiedział dlaczego. Stanęli przed Turbowindami.
-są na górze, zaraz tu będą - prowadzący mężczyzna patrzył gdzieś w sufit - a na dole goście.
Rzeczywiście jedna z wind jechała już na górę. Gdy wsiadali do swojej kobieta wcisnęła odpowiedni przycisk i stanęła za swoimi towarzyszami którzy bezceremonialnie wypchnęli Sawyera na przód.
- Jeżeli twoi kumple Cię nie lubią, to niestety masz pecha.
Drzwi od turbowindy zaczęły się powoli otwierać. Ukazując...

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Jack Welles » 7 Cze 2014, o 17:47

Idąc korytarzem Jack miał parę chwil by zastanowić się nad całą tą sytuacją. Właściwie to przecież mogli olać Jacksona i udać się w swoją stronę. Wszak zaczęło się robić trochę za gorąco, a i zupełnie nie mają gwarancji, że zarobią jakieś pieniądze, no i najważniejsze, iż w ogóle to nie ich sprawa. Mimo to pchali się nie wiedząc czemu, na własne życzenie prosto w największą zadymę. Z drugiej strony Jack miał pewnego rodzaju przeczucie, że po prostu musi brnąć dalej w tę kabałę.
Znowu strzelanina i znowu utknęli pod ostrzałem wroga. Dodatkowo jeszcze ktoś wjeżdżał windą na górę. Windą przy, której się skryli z Revsonem przed ostrzałem z korytarza. Czas leciał i było trzeba podjąć jakąś decyzję. Jack zamknął oczy, a jego czoło zmarszczyło się. Gdyby Revson spojrzał na niego, zacząłby się drapać po głowie co tak właściwie jego towarzysz robi.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Oto'reekh » 7 Cze 2014, o 22:03

- Mamy towarzystwo! - krzyknął Nigel w stronę Jacka, gdy zdjął pierwszego przeciwnika. Nie minęła chwila kiedy korytarz ponownie wypełnił się hukiem wystrzału i potwierdzeniem - Drugi! - w tym momencie przeciwnicy odpowiedzieli i to w dość mało elegancki sposób.
- Pierdolone jaszczurki - rzucił Revson, kiedy odłamki i pył przelatywały obok nich, gdy wcisnęli się we wnękę windy. - Jeśli podejdą to nawet czołg nam nie pomoże. - w tym momencie spojrzał na windę, która za chwile miała się otworzyć na ich poziomie, miał już coś powiedzieć kiedy spojrzał na Jacka i poczuł jak włosy jeżą mu się ze strachu. Nie dość, że powinni uciekać schodami, to własnie jego kompan wyglądał jak narkoman po złotym strzale. - Jack! - podniósł głos, starając się obserwować korytarz - jeśli tu zostaniemy to nas wykończą, na schody!
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Jackson Sawyer » 10 Cze 2014, o 12:01

Jax wiedział, że nie ma dużo czasu i to od niego zależy jak się to skończy. Nie lubił mieć takiego ciężaru zrzucanego na barki, ale najwyraźniej wielkiego wyboru nie miał, toteż skupił się i zebrał się w sobie. Oczekiwał, patrząc jak turbowinda pokonuje kolejne piętra. Za chwilę, za momencik.
Gdy drzwi się otworzyły, pojawił się w nich były prezydent gangu Black Sun Riders z blasterem w dłoni.
- Chodźcie tu! Szybko! Po jednym! - krzyknął do nich i rozejrzał się zza winkla, by oddać kilka strzałów mających choć trochę zdezorientować napastników. W głowie wciąż walczył z myślami... Jak on to wytłumaczy. Ale pierwszą sprawą było wciągnięcie ich do windy, dopiero wtedy będzie można normalnie porozmawiać.
Image
GG: 7595062
Awatar użytkownika
Jackson Sawyer
Gracz
 
Posty: 205
Rejestracja: 2 Kwi 2013, o 13:45
Miejscowość: Łódź

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Mistrz Gry » 10 Cze 2014, o 21:41

Kiedy Jackson wołał swoich kompanów Jeden z mężczyzn towarzyszących dotąd byłemu gangsterowi rzucił w stronę Thrandoshan niewielki pojemniczek z którego zaczął wydobywać się gryzący dym. Drugi profesjonalnie ubezpieczał wejście do windy. Zarówno Nigel jak i Jack mogli zostać z łatwością wyeliminowani jednak nikt do nich nie strzelał. Przez mniej niż sekundę. Drzwi od sąsiedniej turbowindy otworzyły się a z nich wylał się potok kolejnych najemników zasypując pociskami z slugthrowerów klatkę schodową. Brak rozpoznania sprawił iż musieli oni działać na ślepo tym samym dając czas na reakcję Nigelowi i Jackowi.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Oto'reekh » 13 Cze 2014, o 19:07

Revson czekając na medytującego Jacka stracił szansę na ucieczkę przy użyciu schodów, jedyne co mógł zrobić to pozwolić aby karabin opadł na pasie, wyciągając z kabury pistolet. Druga ręka spoczęła na pochwie od noża, gdyby istoty wychodzące z windy szarżowały na nich w iście jaszczurczym stylu.
W odróżnieniu, od swojego kolegi, były najemnik nie miał żadnego powodu, który mógłby go odciągnąć od wizji nadchodzącej śmierci, myśl o tym, że jeszcze kogoś zabierze ze sobą nie mogła dodawać odwagi czy otuchy. Nigel nigdy nie walczył o wyższe cele, zabijaniu nie towarzyszył patriotyzm czy inne cechy uważane za pozytywne, a obecne w trakcie normalnej wojny. Gdy winda dała znać, że dotarła do celu poziom napięcia sięgnął zenitu, dźwięki wystrzałów, rykoszetów, pył i okrzyki przestały istnieć. Zostało tylko graniczne skupienie, strach, pot i zbyt mocny ucisk na uchwycie pistoletu.
Revson miał już ściągnąć spust, gdy zobaczył ludzkie sylwetki. Ten pierwszy znak, spowodował, że Nigel się zawahał, ratując życie nie tylko istocie w obrębie szczerbinki i muszki, ale prawdopodobnie i sobie. Gdy rozpoznał głos Jacksona, zareagował natychmiast i bez dalszego zainteresowania wkroczył do windy...
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Jack Welles » 14 Cze 2014, o 20:10

- Kurwa... - zmielił Jack przekleństwo przez zęby. Sytuacja była co najmniej niekomfortowa. W odróżnieniu do swojego towarzysza niezbyt palił się do wskakiwania do windy. Można by wręcz pomyśleć, że wolałby spróbować szczęścia z atakującymi z drugiej windy najemnikami. Chwila wahania była jednak infinitezymalna i tylko na prawdę uważny i wiedzący na co zwracać uwagę obserwator mógł coś zauważyć. Tak czy inaczej podążył w ślady Revsona.
- Dobrze ciebie widzieć całego... - zwrócił się do Jacksona, spoglądając mu przez ramię na stojące za nim osoby.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Mistrz Gry » 24 Cze 2014, o 19:57

Zanim Jackson zdążył cokolwiek odpowiedzieć aktywowali się milczący do tej pory towarzysze kobiety. Jak na komendę dwa granaty wyleciały z windy a ich eksplozje wstrząsnęły turbowinda.
- Skoro już wszyscy jesteśmy - kobieta spokojnie nacisnęła przycisk i drzwi zaczęły się zamykać. - na rozmowy będzie jeszcze czas. Musimy zgubić ogon.
PRzy tych słowach seria pocisków zagrzechotała po metalowych drzwiach windy zaś ona sama ruszyła w górę w ciągu sekundy pokonując kolejne kondygnacje budynku. Zgromadzeni w windzie ludzie przyglądali się sobie z pewną dozą nieufności, nastało niezręczne milczenie.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Jack Welles » 25 Cze 2014, o 19:39

Dlaczego w prawdziwym świecie nigdy w windach nie ma grającej muzyczki? W holofilmach zawsze przecież jest - takie o to myśli kłębiły się w głowie Jacka. Stał z rękoma opuszczonymi wzdłuż ciała. W jednej z dłoni wciąż ściskał pistolet, bo przecież nikt go nie rozbroił. I tak by się nie dał... Z resztą jeśli miałoby teraz dojść do jakiejś strzelaniny, to mało prawdopodobne by ktokolwiek wyszedłby z windy cały. Tak, więc stał Jack w milczeniu i ze spokojem wpatrywał się w jedyną kobietę w windzie.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Oto'reekh » 29 Cze 2014, o 23:24

Cała scena nie wyglądała jak taniec żywych sardynek w puszce tylko dlatego, że była to winda portowa, a ty zwykle mają większe rozmiary. Revson stał przed nieznajomymi i Jacksonem, mając obok siebie Jacka. Teatralnym gestem, spokojnie schował nóż i pistolet na swoje miejsca, poprawił torbę na ramieniu i złapał oburącz karabin. Oczywiście nie podnosił go, próbując kogokolwiek zastraszyć, nie chciał tylko by wisiał nieprzydanie na pasie.
- Skoro ustaliliśmy już, że nie chcecie nas zabić - zaczął Nigel - to czego od nas chcecie, co? I dlaczego kierujemy się w górę, macie jakiś transport na dachu? - dopytał z ciekawości
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Jackson Sawyer » 5 Lip 2014, o 11:53

Jackson spojrzał na nich. Cóż, w jakiś sposób był zadowolony, że przeżyli. W końcu byli w tym gównie wszyscy, a tracąc ich musiałby wziąć wszystko na siebie. Najzwyklejszy ludzki odruch - jak tonąć, to nie sam, co?
Dlatego też teraz czekał aż dotrą na dach. Sam nie wiedział, czy mają tam transport, ale w sumie dlaczego inaczej mieliby ich tam zabrać? Żeby ich rozstrzelać? Takie akcje były bardziej w stylu Imperium - stawianie człowieka przed dziurą i strzelanie w tył głowy... Jakby znajome.
Minuty się dłużyły, słysząc pytanie Revsona Jax spojrzał na niego, ale sam właściwie nie wiedział co powiedzieć...
Image
GG: 7595062
Awatar użytkownika
Jackson Sawyer
Gracz
 
Posty: 205
Rejestracja: 2 Kwi 2013, o 13:45
Miejscowość: Łódź

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Mistrz Gry » 10 Lip 2014, o 20:24

Jedyna kobieta w windzie wpatrywała się w Jacka, świdrując go swoimi oczami. Towarzyszący jej mężczyźni opuścili broń, niższy z nich z przymkniętymi oczami opierał się o ścianę,większy przeszedł obok Jacksona i stanął tuż przy drzwiach. unosząc lekko broń. Czekał na zatrzymanie się windy.
Pytanie Nigela zwróciło na niego uwagę kobiety, która najwyraźniej dowodziła. - Wy macie coś co należy do nas. My możemy wyciągnąć was z tego budynku. - Jej głos był spokojny ba wręcz miły - Tak mamy ustalony punkt ewakuacji ale musimy do niego dotrzeć. Czeka nas przebijanie się przez dwa poziomy...
- Trzy -
przerwał jej opierający się o ścianę windy mężczyzna.
... trzy poziomy, najemnicy hutów nie powinni stanowić większego problemu ale jak sami wiecie trafiają się niespodzianki.
Winda szarpnęła lekko, najwyraźniej ktoś kombinował z zasilaniem. Chwilę później światła zgasły i włączyło się awaryjne oświetlenie a sama kapsuła zatrzymała się na poziomie 263 i z sykiem otworzyła. Stojący przy śluzie mężczyzna ożył i z niebywałą szybkością znalazł się po drugiej stronie korytarza, powszechnie używanym w armii gestem oznajmiając, że korytarz jest czysty.
Możecie iść z nami albo tu zginąć. Wybór raczej jest prosty. - kobieta uśmiechnęła się i z pewnością siebie ruszyła do przodu, mniejszy z dwójki mężczyzn czekał na decyzję trójki antybohaterów...

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Oto'reekh » 16 Lip 2014, o 12:10

- W tej sytuacji to raczej pytanie retoryczne. - rzucił kwaśno Revson.
Schował pistolet do kabury, poprawił torbę, aby spoczywała bardziej za jego plecami i pewnie chwycił karabin. Spojrzał przelotnie na Jacksona, próbując wyczuć z jego oczu czy powinni uciekać przy nadarzającej się okazji, czy raczej ci ludzie to ich bilet do dalszego życia. Spojrzał też na Jacka i mijając go szepnął:
Póki co zagrajmy jak nam każą - i wyszedł z windy za kobietą...
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Jack Welles » 16 Lip 2014, o 20:19

To co powiedziała tajemnicza kobieta raczej nie zdziwiło Jacka. Nie ma ludzi bezinteresownych. Ciekawsze było to, że choć ich "wybawcy" mogli po prostu im odebrać rzeczy znalezione w skrytce i po prostu zabić, zaproponowali możliwość ucieczki.
Jack porozumiewawczo mrugnął do Revsona, po czym obrócił się na pięcie i również wyszedł z windy.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Jackson Sawyer » 29 Lip 2014, o 23:34

Jax słuchał co mówi kobieta i myślał intensywnie czy może w jakimś stopniu (bo całkowicie można było ufać tylko swojemu przyrodzeniu) zaufać osobom, które przeprowadzały ich przez ten straszliwi kurwidołek.
Mieli coś, co należało do najemników. Cóż, mogliby im to najzwyczajniej odebrać w tym momencie. Ale mogli też służyć za dobre źródło informacji i tego Jackson zamierzał się trzymać. Pistolet blasterowy został odbezpieczony i czekał na użycie. Nogi podążyły za towarzyszami. Jax chciał tylko uniknąć niepotrzebnej strzelaniny. Przejść czysto i spokojnie i wyjaśnić sprawę. Po co ktokolwiek miałby ryzykować swoim dupskiem?
Image
GG: 7595062
Awatar użytkownika
Jackson Sawyer
Gracz
 
Posty: 205
Rejestracja: 2 Kwi 2013, o 13:45
Miejscowość: Łódź

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Oto'reekh » 9 Sie 2014, o 12:04

Jako, że winda zatrzymała się na dość losowym poziomie, który nie zapewniał bezpiecznego wyjścia z budynku, mieli chwilę dla siebie. Pozwalało to też rozproszyć siły przeciwnika na poszukiwaniu ich na większej liczbie poziomów, chyba, że cwaniaczki mieli odstęp do systemu i dokładnie wiedzieli gdzie się zatrzymali. Tej drugiej opcji wolał trzymać się Revson, który ponad wszystko cenił własne życie.
Tajemnicza trójka poruszała się w miarę poprawnie, zdradzając militarne przeszkolenie. Przedarcie się przez opustoszały poziom było bardziej stresujące niż niebezpieczne, większe atrakcje czekały ich prawdopodobnie wyżej... W każdym razie 6 osobowa grupka poruszała się w zdyscyplinowany sposób, starając się osłaniać jak tylko było to możliwe. W zamkniętych pomieszczeniach 6 osób była wystarczająca do bezpiecznego poruszania się, gorzej że 2 z nich nie posiadała zbyt wielkiego doświadczenia.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Jack Welles » 12 Sie 2014, o 16:18

Bawienie się w operatora służb specjalnych to nie był szczyt marzeń Jacka. Rosły mężczyzna zdecydowanie wolał załatwiać swoje sprawy bezpośrednio, bez jakiś tam głupkowatych skradanek... Nie mówiąc o tym, że niezbyt podobała mu się myśl, że stał się jakąś tam zwierzyną, na którą polowali jacyś parszywi najemnicy. Z drugiej strony dało to chwilę, pod czas której mógł porozmawiać z cudownie odnalezionym kolegą. Zwłaszcza, że coś mu w tej sytuacji na prawdę śmierdziało...
- Dobrze wyglądasz Jackie Boy - rzekł Jack do Jacksona - Nie żeby mnie to cieszyło, ale upadłeś z dosyć wysoka i obawiałem się, że będzie trzeba ciebie nieść... Co się tam właściwie wydarzyło na dole? Akurat przewozili tam transport materacy? - dodał uśmiechając się półgębkiem.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Mistrz Gry » 18 Sie 2014, o 17:49

Jackowi nie było dane usłyszeć odpowiedzi Sawyera albowiem idący na szpicy mężczyzna jednoznacznie nakazał cisze. Stanęli i patrzyli jak przez stosunkowo szeroki korytarz przechodzi patrol. Chwilę później przemknęli się cicho za grupką najemników. Komunikator należący do kobiety zaskrzeczał cichutko gdy zbliżyli się do awaryjnego wejścia ewakuacyjnego.
<skrrr> Latająca cegła w drodze, podajcie koordynaty to was wyciągniemy.<skrr>
- Tu Trójka, jesteśmy na poziomie 264, czy możecie nas podjąć?
<skrrr> Odpowiedź negatywna, lądowiska są co pięć poziomów. Musicie dotrzeć na 265, <skrr>
- będziemy we wschodnim skrzydle, dam znać jak dotrzemy
<skrrr> Czas dotarcia 1 minuta od otrzymania sygnału, będziemy krążyć i czekać <skrr>

Kobieta odwróciła się w kierunku trójki najemników.
- Za chwilę nas stąd zabiorą, jak już mówiłam odwieziemy was w bezpieczne miejsce, ale najpierw oddajcie znalezione w schowku rzeczy.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Jack Welles » 21 Sie 2014, o 17:50

Jack wzruszył po prostu ramionami. Zrobił to z dwóch powodów. Otóż po pierwsze i tak nie on trzymał podjęte ze schowka puszki bitej śmietany, a po drugie jego pytanie mogło poczekać na odpowiedź. Czy oddać znalezione rzeczy to już spór czysto akademicki. Najprawdopodobniej gdyby byli oporni by to zrobić, ich wybawcy postanowiliby siłą im je odebrać. Poza tym istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że nie kłamią i faktycznie ich wyciągną z tego szamba. Ponadto to wszystko Welles był bardzo ciekawy co wyniknie z tej kabały i kim jest tajemnicza kobieta dowodząca dwójką najemników.
Tak czy inaczej Jack wzruszył ramionami, po czym kiwnął głową do Revsona by robił jak uważa. Wyraźnie jednak było widać, iż niedoszły pilot Tie-Fightera jest skłonny oddać rzeczy, przez które tutaj wylądowali.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Nar Shaddaa] Ostatnie życzenie

Postprzez Oto'reekh » 28 Sie 2014, o 20:46

Revsona niemile zaskoczyła uwaga o oddaniu tego cholernego przedmiotu. Nie był ciekawy czym on jest i nie miał żadnego interesu, żeby go zatrzymać z wyjątkiem jednego. Instynkt samozachowawczy uaktywnił mu w głowie czerwony alarm...
- Dlaczego ta przeklęta baba pyta o to w takim momencie? Chce nas zostawić?
Te wątpliwości całkowicie zdominowały jego dalsze postępowanie. Delikatnie wypuścił karabin z rąk, który opadł na pasie wzdłuż ciała i sięgając po torbę rzucił ze zrezygnowaniem:
- Świetny moment sobie wybrałaś - otworzył torbę i sięgnął po pojemnik, pokazując go na sekundę i na powrót chowając go do torby - Oddam ci to gdy wsadzisz nas całych i zdrowych do transportu, w najgorszym razie wiesz gdzie masz szukać gdybyś miała przeszukać martwe ciało - dodał z przekąsem - możemy ruszać dalej? - zapytał retorycznie, poprawiając wyposażenie i chwytając ponownie karabin - Panie przodem... - rzucił
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum