Content

Archiwum

[Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

[Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Mistrz Gry » 27 Lis 2018, o 19:55

Image
Opis zlecenia: Cel (Drago Iscandar), zamordował Rodianina Tinka Lobodo, na Nar Shaddaa, w sektorze NS46, nieopodal domu publicznego „Upojne Kolto”. Owy człowiek musi zostać zlikwidowany w ramach zemsty i zadośćuczynienia. Zleceniodawca pragnie pozostać anonimowy, kontakt przez pośrednika w klubie "Ariel's Breath" . Jako dowód należy dostarczyć lewy kciuk osobnika. Istnieje możliwość zarobienia dodatkowego tysiąca kredytów za dostarczenie broni należącej do owego mordercy. W miarę sposobności, likwidacja powinna wyglądać na wypadek. W wypadku bezproblemowego przebiegu zlecenia, możliwe nawiązanie stałej współpracy na terenie Księżyca Przemytników.

Lokalizacja: Nar Shaddaa (cel często pojawia się w kantynie "Asteroidy Vergesso").


Zurlok siedział pod ścianą w Ariels Breath, oczekując na podjęcie kontaktu od swojego nowego zleceniodawcy. Tym razem zainteresował się niejakim Drago Iscandarem, który od lat unikał ręki sprawiedliwości, za uśmiercenie Tinka Lobodo. Kelner już dwukrotnie podchodził obok Nikto, jednak nie miał dostatecznie dużo odwagi, by zagaić łowcę nagród złożenie zamówienia. W końcu zrobiła to kształtna, zielonoskóra twi'lekanka.
- Co dla ciebie żołnierzu? Może Gwiazdę śmierci albo Czerwonego karła? - zapytała zalotnie, oczekując na odpowiedź.
- Dla mnie na pewno koreliańską whisky. - niespodziewanie odparł przeciętnego wzrostu mężczyzna rasy ludzkiej, który bez pytania dosiadł się do Zurloka - To ty jesteś zainteresowany, odnalezieniem pewnego gagatka? W półświatku trochę o tobie słyszałem, więc to zlecenie nie powinno przysporzyć ci większych kłopotów. O szczegółach opowiem, jeżeli się zgodzisz.
Nieznajomy ponuro uśmiechnął się do Twi'lekanki, oczekując na realizację zamówienia. Ta jednak cały czas czekała, na to co zażyczy sobie osobnik rasy Nikto.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Zulrok » 27 Lis 2018, o 22:56

Kolejny dzień i kolejne szukanie celu na najbliższe dni. Tym razem to sieć Shadow Network okazała się wybawieniem przed utratą sensu życia dla Zulroka. Mężczyzna nie rozglądał się po sali, nie podziwiał pięknych kobiet, a tylko spokojnie czekał na swojego informatora i możliwość wykonania kolejnego zadania. Potrzebował tego, bo co to za życie bez robienia czegoś dla kogoś. Z ciszy oczekiwania na informatora nieoczekiwania wyrwała go twi’lekanka szukając w postaci zielonego Nikto kolejnego klienta. Mężczyzna przez chwilę zagubił się w myślach nad odpowiedzią — ktoś znów zaczynał rozmowę niezwiązaną z misją. Na szczęście z trudnej dla dwudziestopięciolatka sytuacji uratował go nieznajomy ludzki mężczyzna, który był najwyraźniej wyczekiwanym informatorem.

— Dla mnie to samo. — Zielonoskóry liczył, że tą odpowiedzią zdybie kelnerkę i będzie mógł zostać sam na sam z człowiekiem.

Gdy twi’lekanka się oddaliła, aby dostarczyć zamówienie, Zulrok mógł wrócić do czegoś, co określał mianem rozmowy, ale było krótkimi zdaniami, które wydawały się jak urwane:
— Jestem. Zgadzam się, więc opowiadaj. Tu czy na zewnątrz?

Rozmowa mogła przebiegać w klubie, ale i poza nim, Zulrok i tak chciał wiedzieć, czy cel zawsze nosi tą pokraczną maske, która widniała na zleceniu; jak bardzo niebezpiecznym przeciwnikiem jest Drago i propozycje aranżacji tego wypadku, o ile zleceniodawca takie ma. Zielonoskóry przedstawiciel rasy Nikto po cichu liczył, że nie będzie musiał zadawać dużej ilości pytań i informator wszystko dokładnie wyłoży. Najemnik nie mógł się doczekać możliwości wykorzystania Rigiego schowanego w kaburze i Helgi będącej w plecaku.
Awatar użytkownika
Zulrok
Gracz
 
Posty: 327
Rejestracja: 30 Cze 2012, o 18:46
Miejscowość: k. Lublina

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Mistrz Gry » 28 Lis 2018, o 14:00

Zleceniodawca nie liczył na inną reakcję Nikto, niż przyjęcie zlecenia na Iscandara. Tym jednak razem miał nadzieję, że sprawa zostanie doprowadzona do końca, a jej rozwiązanie będzie ostateczne, przynajmniej dla nieświadomego celu.
- W takim razie jesteśmy po słowie. Iscandar to obecnie lump, nic nie zostało z jego i tak niewielkie renomy. Powoli się staczał, brnąc w menelstwo, bezdomność i kurestwo. Co jednak dziwne, już kilka lat unika śmierci. Do tej pory wynajmowałem trzech łowców nagród i wszyscy koncertowo spierdolili robotę, ba jeden został nawet zgarnięty przez Imperium, co jest nie lada wyczynem w Przestrzeni Huttów, jeden hmm sam się wyeliminował, a za trzecim szykujemy list gończy. - mówił cicho ale wyraźnie mężczyzna.
- Dwa razy koreliańska whisky dla panów. - Twi'lekanka z uśmiechem na twarzy przyniosła zamówienie, po czym odchodząc zaczęła niemiłosiernie kręcić tyłkiem, odwracając się do Zurloka.
- Zaraz będziesz miał drugie zlecenie, tym razem ty będziesz płacił. - wtrącił śmiejąc się rubasznie człowiek - Ta kelnerka za 50 kredytów jest gotowa spełnić twoje erotyczne marzenia, a przy okazji pewnie okraść z innych wartościowych rzeczy. Wracając do tematu, Drago Iscandar już nie jest gościem Asteroid Vergesso. Wie, że ktoś czai się na jego głowę, więc chleje w najgorszych spelunach, gdzie poznał paru gorszych graczy, licząc że go ochronią.
Pośrednik przerwał na chwilę, by sięgnąć po alkohol. Niestety już po samym zapachu poznał, że whisky jest koreliańska tylko z nazwy, a niewiele jej wspólnego z magicznym trunkiem z Korelii. Musiał jednak przyznać, że kiedyś sączył o wiele gorsze lury, niż ta podana w Ariels Breath, gdzie się znajdowali.
- Pewnie się domyśliłeś, że to już nie musi być wypadek. Mojego szefa interesuje już tylko śmierć Drago Iscandara. Śmierć Tinka Lobodo nie może zostać niepomszczona. Masz jakieś pytania? Chyba nie muszę przypomnieć, że musisz dostarczyć dowód śmierci tego kretyna. Kciuk będzie odpowiedni.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Zulrok » 28 Lis 2018, o 15:46

Zulrok był w miarę zadowolony z wiedzy uzyskanej przez informatora. Mimo wtrącania niepotrzebnych według łowcy nagród żartów, człowiek był dość dobrym i bogatym źródłem informacji.
— Widział go ktoś bez maski widocznej na treści zlecenia? — Po tym długim jak na standardy Nikto pytaniu, pytający musiał wziąć kilka głębokich wdechów, by bez przeszkód kontynuować rozmowę.
— Propozycje tych najgorszych spelun? Gdzie po nagrodę? — Tymi dwoma pytaniami zielonoskóry chciał zakończyć rozmowę z informatorem, licząc, że dostanie interesujące byłego gladiatora odpowiedzi.

Zleceniobiorca nie reagował na ponętną kelnerkę, nie przejmował się marną jakością podanego alkoholu, ani nie rozmyślał nad fantazjami, które mogła spełnić twi’lekanka — czuł, że już ma cel i musi go najlepiej wypełnić. Misja nie wydawała się trudna mimo ewentualnej obstawy Drago. Skoro poszukiwany stoczył się do poziomu menela, to pewnością nie nadawał się ani do ucieczki, ani do wymiany ognia, przynajmniej tak wydawało się Nikto.

W zależności od wyniku rozmowy z informatorem dwudziestopięciolatek zamierzał sprawdzić jedną z najgorszych spelun, które wymieniłby człowiek, albo udałby się do Asteroid Vergesso, by tam podjąć trop i dowiedzieć się gdzie aktualnie przebywa Iscandar. Zulrok nie zamierzał dłużej zagrzać miejsca w Ariel’s Breath, każda chwila spędzona na nic nierobieniu wręcz dołowała łowcę nagród. Przedstawiciel rasy Nikto chciał zgrać na datapad zdjęcie Drago widniejące na zleceniu, by w ostateczności wprost pytać o swój cel. Zielonoskóry miał jednak nadzieję, że szukając spelun znajdzie i swój cel.
Awatar użytkownika
Zulrok
Gracz
 
Posty: 327
Rejestracja: 30 Cze 2012, o 18:46
Miejscowość: k. Lublina

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Mistrz Gry » 28 Lis 2018, o 21:16

- Nagrodę odbierzesz tutaj, będę przychodził do Ariels Breath co trzy standardowe dni. - odparł krótko pośrednik, dopijając whisky - Co do Iscandara, wiemy że jeszcze za czasów świetności miał krótkie, ciemnobrązowe włosy i gęstą brodę. Na twarzy ma kilka bruzd i ran ale poza tym jego aparycja nie wyróżniała się kompletnie niczym. Teraz pewnie jest bardziej zarośnięty. Hmm, widzisz twój cel wydaje się błahy, jednak istnieje pewien problem. Trzech łowców próbowało i żaden go nie dopadł. W krytycznych momentach Drago znika jak kamfora.
Mężczyzna wstał, zostawiają na stoliku trochę więcej kredytów niż powinien. Ruch w lokalu był raczej niewielki, nikt też nie zwracał uwagi na Nikto oraz człowieka. Zleceniodawca wzruszył ramionami, i nim opuścił Zulroka dał mu ostatnie wskazówki.
- Na twoim miejscu poszukałbym go na niższych poziomach Nar Shaddaa przy tych skurwiałych spelunach. Miej oczy szeroko otwarte, bo pewnie się kręci w zamkniętych grupach o dosyć ksenofobicznym podejściu. Mnie twoje pochodzenie nie przeszkadza, nie ważne czy jesteś Nikto, człowiekiem, Wookieem czy huttem. - rzekł na pożegnanie jegomość - Liczy się tylko kasa i uczciwość. Bywaj.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Zulrok » 28 Lis 2018, o 22:54

Zulrokowi bardzo odpowiadał rozmówca: mało pytań, dużo informacji — takich osobników potrzebował jak najwięcej na swojej drodze. Kolejne wieści, jakie usłyszał od człowieka były i dobre i złe. Łowca nagród był zadowolony, że wie jak Drago wygląda bez tej dziwnej maski. Dziwiło zleceniobiorcę jednak to znikanie celu tuż przed dorwaniem go. Z jednej strony mogła to być zasługa przeciętności i wtapiania się w tłum, a z drugiej — innych, którzy kryją Iscandara.

Nikto musiał uważnie przeanalizować zdobytą wiedzę, by jak najlepiej ją wykorzystać i dokładnie wypełnić zadanie. Miał w głowie dwa główne pomysły, ale to czas miał zweryfikować ich realność. Przez dwa lata działań poza Kintan były gladiator zdążył już zauważyć, że tacy jak on czy po prostu wszyscy niebędący ludźmi w niektórych miejscach są wytykani palcami, niewpuszczani w różne miejsca lub bici. Na nieszczęście ewentualnych oprawców zielonoskóry umiał się obronić.

Pamiętając słowa o ksenofobicznym środowisku, zielonoskóry krótkim: „Bywaj”, pożegnał się ze swoim rozmówcą i postanowił udać się na niższe poziomy księżyca przemytników w poszukiwania swojego celu. Zgodnie z radą informatora chciał uważnie rozglądać się na boki, gdy jedna ręka będzie czuwała na blasterze, a wibrotopór znajdzie się przy pasie dwudziestopięciolatka. Oczy miały wypatrywać Drago Iscandara.
Awatar użytkownika
Zulrok
Gracz
 
Posty: 327
Rejestracja: 30 Cze 2012, o 18:46
Miejscowość: k. Lublina

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Mistrz Gry » 29 Lis 2018, o 16:20

Zurlok zszedł na niższe poziomy Nar Shaddaa, gdzie zamierzał zorientować się w sytuacji i zaciągnąć języka o lokalnego półświatka. Choć trafił do dzielnicy kontrolowanej przez ludzi, to groźny wygląd skutecznie odstraszał innych. Mimo nienawistnych spojrzeń, nikt nie odważył się zaczepić Nikto.
W końcu przed jego oczami, wśród zabrudzonych neonów, wyłonił się kiczowaty napis, o swojsko brzmiącej nazwie "Mordownia". Właściciel nie silił się z wymyślaniem wyszukanej nazwy. Ot po prostu najgorszej klasy speluna, gdzie prócz lichego alkoholu można było dostać nielichy wpierdol.
Wnętrze lokalu wyglądało jeszcze gorzej niż to co widział z podwórza. Szary, durastalowy wystrój, z powyginanymi stolikami. Na jednej ze ścian były widoczne, ewidentne ślady krwi, a być może i resztki czyjegoś mózgu. Mimo negatywnego wrażenia w środku panował gwar. Choć zdecydowana większość bywalców należał do rasy ludzkiej, Zulrok szybko wyłapał kilka Twi'lekanek, przebywających tam we wiadomym celu. Dostrzegł też rosłego Zabraka, który najwidoczniej musiał zdobyć uznanie ksenofobicznego środowiska.
- Hej ty tam, czego tu szukasz? - zagaił gardłowo wykidajło, zastępując drogę najemnikowi - Nie chcemy tutaj takich jak ty, no chyba że jesteś męską dziwką. Wtedy może ktoś się skusi na tą pobrużdżoną buźkę.
Sytuacja wydawała się nieco nerwowa, gdyż za podrzędnym ochroniarzem, stanęło kilku innych obdartusów stanowiących jego wsparcie. Zurlok miał kilka wyjść z sytuacji. Mógł próbować negocjacji, mógł także opuścić "Mordownię" albo spróbować zyskać szacunek klienteli w pewien, mało wyszukany sposób.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Zulrok » 1 Gru 2018, o 11:10

Niższe poziomy księżyca przemytników nie należały do przyjemnych miejsc, zresztą jak cały księżyc. Schodząc niżej, można było trafić na coraz gorsze otoczenie i rzeczy, ale też gdzieś tam zaszył się poszukiwany przez Zulroka, Drago. Podróż w dół zaskakująco nie przyprawiała problemów i skończyło się na krzywych spojrzeniach skierowanych w stronę obcego. Bezproblemowa trasa kończyła się w spelunie najgorszej z możliwych, przynajmniej tak wydawało się po nazwie i wystroju.

Wejścia do „Mordowni” nie blokowała żadna ochrona, przed takimi jak Nikto, jednak we wnętrzu była już odpowiednia obstawa. Zanim wikidajło podszedł do zielonoskórego, ten zdążył dojrzeć, że nie jest jedynym nie-człowiekiem, więc musiała istnieć szansa dla nowego gościa. Najpierw jednak trzeba było poradzić sobie z nadciągającym człowiekiem. Gdyby słowa swoistego ochroniarza, kończyłyby się w momencie, że nie chcą tu widzieć obcych, to łowca nagród myślałby jeszcze o rzuceniu kredytów, czy peggatów na łapówkę. Możliwość opuszczenia lokalu nawet nie przeszła przez głowę dwudziestopięciolatka. Ten był wkurzony, ale to normalne przy jego osobowości, przecież nikt nie będzie go nazywał męską dziwką.

Już czuł spinające się mięśnie, twarz przybierała specyficzny grymas, czoło się marszczyło, a krew szybciej płynęła. Zulrok chciał wycofać się, cały czas patrząc na ludzi, którzy zastąpili mu drogę, a przy okazji dopaść najbliższy stołek bądź krzesło i rozwalić go o głowę „ochroniarza”. Na arenie zdarzało mu się walczyć bez broni białej, trenerzy też go tego uczyli. Pięści Nikto miały pójść w ruch, pazury były gotowe do życia. Helga, jak i Rigi miały jednak zostać przy pasie, z ewentualnej rzezi zielonoskóremu raczej by nic nie przyszło. Trzeba było z pomocą bijatyki rozprawić się z napastnikami.
Awatar użytkownika
Zulrok
Gracz
 
Posty: 327
Rejestracja: 30 Cze 2012, o 18:46
Miejscowość: k. Lublina

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Mistrz Gry » 1 Gru 2018, o 23:49

W "Mordowni" atmosfera zrobiła się napięta. Mężczyzna mierzył wzrokiem Nikto, licząc na to, że ten wycofa się z lokalu i jego noga nigdy więcej tutaj nie stanie. Niestety mijały sekundy, a sytuacja była patowa. W końcu człowiek nie wytrzymując presji, pierwszy rzucił się w kierunku Zulroka zasypując go gradem silny ciosów, które jednak były bardzo chaotyczne. Widać było, że ta taktyka była oparta na złotym ciosie, po którym obcy miał paść na deski.
Tuż za ochroniarzem, czaiło się dwóch następnych ludzi mających nadzieję na znalezienie luki w gardzie Nikto. Trzech na jednego oczywiście nie było sprawiedliwą formą walki, ale kto powiedział, iż zdobycie szacunku miejscowej klienteli będzie proste. Chcąc nie chcąc łowca miał teraz tylko dwie drogi. Zabrać nogi za pas albo przeciwstawić się trójce podpitych jegomościów o wątpliwej reputacji.
- No dalej brzydalu! Wypierdalaj! - krzyknął wykidajło ponownie zamachując się lewym sierpem na wysokości głowy Zurloka, w tym czasie drugi z walczących szykował kopnięcie na wysokości splotu słonecznego. Dla trzeciego z przeciwników zabrakło miejsca, więc czekał na swoją kolej za plecami kolegów.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Zulrok » 2 Gru 2018, o 22:49

Plany Zulroka poszły na marne. Pierwszy atak wyszedł od człowieka, który zastąpił mu drogę. Mimo swojego upojenia ciosy były dość mocne i szybko trzeba było przygotować gardę do obrony. Chaotyczność ciosów była na korzyść Nikto, problemem byli kolejni przeciwnicy, z czego jeden już dołączał do walki. Nikto musiał zacząć działać, a najlepiej walczyć, jeżeli chciał uzyskać odpowiedzi na dręczące go pytania. Mimo że logika przewagi liczebnej nie była na korzyść łowcy nagród, ten nie myślał o ucieczce.

Czy to czując instynktownie, czy słysząc wymach nogi przeciwnika z tyłu, zielonoskóry zamierzał uchylić głowę i susem udać się w lewo. Pozycja pochylona miała uratować Zulroka od lewego sierpowego, a skok, od kopniaka wymierzonego gdzieś w jego plecy. Przy okazji uchylania się była nadzieja i szansa na wymierzenie prawego prostego w brzuch wykidajło, który jako pierwszy zastąpił mu drogę. Przeciwnik od kopniaka, po trafieniu ciosu w powietrze, a może nawet w swojego kolegę, najprawdopodobniej mógł być odsłonięty i dzięki temu dwudziestopięciolatek mógł jego zdzielić z kopniaka. Gdyby to się udało i obu przeciwników miał z przodu siebie, to Nikto zamierzał wykorzystać jakiś element otoczenia czy to stolik, czy krzesło, by zyskać trochę przewagi celnym uderzeniem któregoś z przeciwników po głowie.

Łowca nagród zamierzał zrobić użytek ze swoich ostrych i długich pazurów, którymi obdarzyła go natura. Ewentualne zatrzymanie, któregoś z wrogów po ciosie jakimś przedmiotem ze speluny, mogło dać szansę na prawego prostego wymierzonego w tego otumanionego, a lewa dłoń drapiąca bądź wbijająca pazury w nieprzyjaciela. Cały czas trzeba było też pamiętać o trzecim nieprzyjacielu i gdzieś kątem oka kontrolować czy czasem nie jest tuż za plecami, czy nie wbija z boku noża w ciało zielonoskórego. Dwudziestopięciolatek czuł się jak w domu, był na swoistej arenie, gdzieś z tyłu głowy słyszał publiczność, która skanduje jego imię, był w swoim żywiole, a jego przeciwnicy mieli niedługo paść, przynajmniej taką miał nadzieję.

Chciałem, tak jak jest w zwyczaju opisać zamiary, a nie efekty działań. Mam nadzieję, że nie dałem sobie zbyt dużo władzy, ani post nie jest zbyt słaby.
Awatar użytkownika
Zulrok
Gracz
 
Posty: 327
Rejestracja: 30 Cze 2012, o 18:46
Miejscowość: k. Lublina

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Mistrz Gry » 3 Gru 2018, o 01:09

Cała akcja trwała około minuty, po której trzech przedstawicieli lokalnego światka, leżało na brudnej podłodze. Każdy z nich doznał jakiegoś urazy, choć należało zaznaczyć, że żadna z odniesiony ran nie jest śmiertelna. Po prostu przez kilkanaście dni będą kuleć i szukać najtańszego dentysty w celu wstawienia kilku implantów.
Niestety to nie był koniec, gdyż z rogu sali wyłonił się rosły gość, o łysej głowie oraz napompowanych rękach. Jedno spojrzenie wystarczyło by zorientować się, że nieznajomy wycelował w Nikto blaster. Jeszcze chwila i byłoby po Zulroku, gdy przez kantynę przeszedł ostry, niski głos barman.
- Wystarczy. Obcy w uczciwej walce pokonał trzech naszych, zdobywając prawo do przebywania tutaj. - odparł facet zza kontuaru choć jego słowa były pokrętne. Rzadko się zdarza, by walka trzech na jednego była uczciwa, jednak wedle panujących tu zasad tak mogło być - Czego chcesz nieznajomy, może nie uzyskałeś naszego szacunku jak Dev, ale jesteś godny by wypić drinka.
Na wspomnienie o niejakim Devie, z rogu sali szyderczo uśmiechnął się Zabrak. Przywołując jedną z kuso ubranych twi'lekanek. Widocznie tutejsze, ludzkie środowisko przewidywało jakieś wyjątki od reguły bycia zamkniętym w swoim gronie.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Zulrok » 3 Gru 2018, o 10:51

Udało się, Zulrok stał nad trzema przeciwnikami leżącymi na podłodze. Walka została zakończona, a najbardziej ucierpieli ludzcy oponenci. Nikto jednak odczuł skutki krótkiej bójki i czuł lekki ból w niektórych miejscach, potrafił go jednak bez problemów zignorować. Mogło się skończyć dużo gorzej, bo łysol z budową kulturysty i blasterem wymierzonym w łowcę nagród mógł w bardzo prosty sposób ukrócić dwudziestopięcioletnie życie obcego. Na szczęście całą sytuację uratował barman.

Zielonoskóry odetchnął głęboko i był to jednocześnie wyraz ulgi i chęć odpoczynku po walce. Zbliżył się w stronę barmana, jednocześnie próbował zrozumieć, w jaki sposób Dev zdobył szacunek obecnej tu klienteli. Nie wymyślił, jednak nic konkretnego. Zulroka przecież nie przywiała tu chęć analizy wkupywania się w ksenofobiczne środowisko ludzi a coś innego. Odpowiedział, więc tymi słowami barmanowi:
— Kieliszek czegoś mocnego. — Zrobił pauzę na kolejny głęboki wdech, po czym kontynuował, już ciszej, starając się, by tylko barman mógł to usłyszeć. — Szukam Drago Iscandara.

Nikto miał wątpliwości, czy ktoś z jego „obstawy”, o której mówił informator, nie przybywa w tym nędznym przybytku, a może sam poszukiwany chował się gdzieś w kącie. Nie zamierzał informować całej klienteli o swoim celu, ale też nie mógł sobie pozwolić na wyjście z niczym.

Teraz mam dwa kolosy, więc kolejny post dopiero sobota/niedziela.
Awatar użytkownika
Zulrok
Gracz
 
Posty: 327
Rejestracja: 30 Cze 2012, o 18:46
Miejscowość: k. Lublina

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Mistrz Gry » 6 Gru 2018, o 15:00

Barman bez słowa sięgnął po butelkę wlewając przezroczystą zawartość do kieliszka, zapełniając ¾ naczynia, a pozostałą część uzupełnił jakimś czerwonym, gęstym płynem, który samoistnie zmieszał się z wódką. Następnie przesunął go w kierunku Zulroka.
- Twoje zdrowie, to taka tutejsza wariacja "gwiazdy śmierci". Może nieco uboższa, ale za to kopie mocniej. - odparł szyderczo pracownik "Mordowni", odsłaniając w uśmiechu zęby z aurodium - A co do twoich poszukiwań to... Hmmm ktoś słyszał co u Drago?
Znajdujący się na sali ludzie, ryknęli gromkim śmiechem, którego przez dłuższą chwilę nie mogli opanować. Nikto nie był pierwszą osobą, w ostatnim czasie pytającą o Iscandara. Z tego co łowca kojarzył przed nim zlecenia podejmowało się trzech innych najemników, ale widocznie nie była to do końca precyzyjna liczba.
- Człowieku... Tfu znaczy gościu, coście się uwzięli na biednego Drago? Wczoraj też o niego pytał jakiś knypek. - kontynuował barman - Chcesz poznać, prawdę to łap.
Na barową ladę wylądował datapad, z pewną stroną holonetową. Nie była to podpucha, więc Zulrok mógł spokojnie sięgnąć po urządzenie, sprawdzając co chciał mu pokazać oberżysta.
- Zaskoczony?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Zulrok » 8 Gru 2018, o 15:03

Drink, gdzie większość to wódka, nie mógł być zły, nie można było go porównywać z "gwiazdą śmierci", ale tylko dlatego, że Zulrok tego sławetnego alkoholu nawet nie próbował. W czasie degustacji jednocześnie dowiedział się jaki los, teoretycznie spotkał poszukiwanego Drago. Nikto, nie chciał, by inni wiedzieli, że szuka tego konkretnego człowieka, ale jednocześnie reakcja ludzi potwierdzała, to co wyświetlał datapad barmana.

Z oficjalnej wersji, wychodziło, że Iscandar jest trupem. Było to możliwe, skoro plotki głosiły, że się upodlił — mógł zachlać się i umrzeć. Zielonoskóry jednak nie chciał przyjmować takiej wersji wydarzeń, przecież dziesięć tysięcy kredytów nie mogło mu przejść tak po prostu koło nosa. Łowca nagród wziął parę głębokich wdechów, by otrząsnąć się po otrzymanej informacji, odpalił na swoim datapadzie tę samą stronę holonetową, by sprawdzić, że barman nie pokazuje mu jakiejś fałszywki. Na nieszczęście dwudziestolatka i jego urządzenie informowało o śmierci poszukiwanego. Po jeszcze większym zdziwieniu, w końcu przemówił do pracownika:

— Stoczył się ostatnio. Dobry kolega z niego był. Wiecie coś więcej? — oprócz wściekłości i agresji, twarz Zulroka nie wyrażała nigdy zbytnio emocji, więc nie miał zbytniej możliwości zrobić smutnej miny, by jego słowa wydawały się bardziej prawdziwe.

Nikto chciał być też przygotowany na drugą możliwość i spróbować łapówki, by wyciągnąć od barmana tę najprawdziwszą prawdę. Chyba że Drago rzeczywiście jest trupem, to wtedy trzeba było kombinować. Oznaczałoby, to przecież, że zielonoskóry zawiódł, a tam nie zawodził zleceniodawców.
Awatar użytkownika
Zulrok
Gracz
 
Posty: 327
Rejestracja: 30 Cze 2012, o 18:46
Miejscowość: k. Lublina

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Mistrz Gry » 11 Gru 2018, o 21:46

- Iscandar nie stoczył się ostatnio, on był już wrakiem od przynajmniej roku. - uciął krótko rozważania Zulroka - Dobrze wiem, w jakim celu go szukasz, ale nie jesteś pierwszy. Hmm, twój zleceniodawca musi prowadzić jakąś ciekawą grę albo po prostu padłeś ofiarą kiepskiego żartu.
Barman szyderczo zaśmiał się, odchodząc od Nikto, gdyż miał kolejnego klienta do obsłużenia. Wszystko wskazywało na to, że Drago naprawdę nie żył, a informacja o jego śmierci nie była sfabrykowanym faktem. Łowca musiał teraz przemyśleć co powinien zrobić. Czy po prostu porzucić zadanie bez słowa czy może spróbować rozmowy z osobą, która zleciła zabicie Drago Iscandara. Mógł też zaryzykować i wydobyć z kogoś jakichkolwiek informacji na temat rzekomej śmierci swojego celu. Wszystko jednak wskazywało na to, iż jego spokojny czas w "Mordowni" dobiegał końca.
- Dobra, zamawiasz coś jeszcze? Jak nie, to chyba najwyższy czas spadać. - burknął milczący dotąd Zabrak - Mnie tam nie przeszkadzasz, ale koledzy tych pobitych na pewno nie będą wobec ciebie obojętni. Kto wie kogo spotkasz za drzwiami kantyny, po ciemnej stronie... miasta.
- On ci dobrze radzi. - wrócił niespodziewanie barman - Ostatnia lufa? Czy już wychodzisz, nieco trzeźwiejszy?

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Zulrok » 11 Gru 2018, o 22:32

Próba popisu aktorskiego nie wyszła Zulrokowi na dobre, ale nie był przecież aktorem, więc musiał wiedzieć, czym ryzykuje. Kolejne odpowiedzi barmana potwierdzały, to co mówił holonet, a w co Nikto nie chciał wierzyć, jego cel jest trupem. A przecież nigdy nie zawodził swoich zleceniodawców ani ich nie okłamywał więc pomysł, który krótko przeleciał łowcy nagród przez głowę, szybko ją opuścił. Był to pomysł obcięcia palca jakiemuś zapchlonemu menelowi w podobnym wieku co poszukiwany, znalezienie takiego kandydata pewnie wymagałoby trochę czasu, ale nie byłoby niemożliwe. Nie było to jednak w stylu zielonoskórego.

Myśl o tym, że zleceniodawca pogrywa ze zleceniobiorcą, również nie mieściła w postrzeganiu świata przez dwudziestopięciolatka. Szybkie przemyślenia w głowie przypomniały, że zleceniodawca jest anonimowy, a kontakt był przez informatora. Takie sytuacje się zdarzały w krótkiej karierze Zulroka, ale przy tak błahym na pierwszy rzut oka zadaniu było to czymś dziwnym. Lawina myśli, niespokojna atmosfera w "Mordowni" i rady od Zabraka i barmana sprowadzały się do jednego. W tym konkretnym miejscu Nikto nic nie wskóra.

Łowca nagród kiwnął głową w podzięce za informacje i skierował się do wyjścia. Wychodząc, chciał być gotowy na wszystko, bo gdzieś z tyłu głowy instynkt podpowiadał mu, że wrogowie, o których wspominał Zabrak, czyhają tuż za drzwiami. Jeżeli nie okazałoby się to prawdą, to trzeba było powęszyć w okolicach "Mordowni", czy po prostu na tym piętrze wypytując, czy to menela, czy jakąś prostytutkę przy śmietniku o Drago. Było to na pewno mniej pewne źródło informacji, niż speluna, ale też najpewniej nie wiązało się z bójką. A na ten czas zielonoskóry nie chciał więcej bójek.

W czasie ewentualnego zdobywaniu informacji o śmierci Iscandara, dwudziestopięciolatek mógł przemyśleć co zrobić z informatorem. Tylko że ten w Ariel’s Breath będzie najprawdopodobniej za trzy dni. Wszystkie zaplanowane działania będą miały sens, jak wyjście ze speluny nie skończy się bójką przy drzwiach.
Awatar użytkownika
Zulrok
Gracz
 
Posty: 327
Rejestracja: 30 Cze 2012, o 18:46
Miejscowość: k. Lublina

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Mistrz Gry » 17 Gru 2018, o 17:43

Wszelkie próby zdobycia informacji u meneli i bezdomnych spełzły jedynie na domaganiu się od nich datkiem w kwocie od kilku do kilkunastu kredytów. Pierwszy nawet otrzymał jałmużnę od Zulroka, jednak ten nie dowiedział się niczego o Iscandarze. Wszyscy jak jeden mąż odpowiadali, że nie kojarzą nikogo takiego jak Drago i najprawdopodobniej była to prawda. Krążenie po okolicy było zdecydowanie stratą czasu, a zlecenie na mężczyznę, który zabił Tinka Lobodo albo było podłym żartem, albo zaniedbaniem albo formą jakiejś próby.
Po kilku godzinach rozpytywania społecznego marginesu Nikto musiał uznać, że dalsze wypytywanie jest bezcelowe. Jeszcze chwilę postał przy "Mordowni" zastanawiając się co dalej począć. Niespodziewanie, lokal opuścił Zabrak, jeden z nielicznych obcych przebywających w kantynie.
- Ty jeszcze tu? Uparty jesteś, ale jeżeli nie masz mocy przywracania kogoś do życia to chuja ugrasz. - odparł z przekąsem czerwonoskóry, wkładając do ust najzwyklejszego papierosa - Ale wykazujesz większą chęć wykonania zlecenia niż inni. Hmm, myślę, że w jakiś sposób mogę ci pomóc, choć to może okazać się drogą w jedną stronę. Kapujesz, bez powrotu. Jesteś w stanie mi zaufać?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Zulrok » 17 Gru 2018, o 23:13

Spelunę udało opuścić się bezproblemowo, ale próba zdobycia informacji na tym piętrze skończyła się fiaskiem. Była to nie tylko strata czasu, a też kilku kredytów. Niestety mimo rzuconych pieniędzy, nikt nie znał szczegółów dotyczących czy to śmierci Drago, czy jakichkolwiek ważnych plotek o poszukiwanym. Podczas krążenia po okolicy Zulrok uświadomił sobie, że zleceniodawca mógł nawet nie wiedzieć, że Iscandar nie żyje. W holonecie dało się odnaleźć tę informację, ale mogła nie dojść do odpowiednich oczu. Świadomość takiej sytuacji nie podsuwała pomysłu na dalsze działania. Bezcelowe i kilkugodzinne wypytywanie połączone z przemyśleniami Nikto skończyły się w punkcie wyjścia i to dosłownie, bo ponownie był przy „Mordowni”.

W tym samym czasie marnej jakości przybytek opuścił rosły Zabrak, o imieniu Dev, o ile dobrze zapamiętał je łowca nagród. Zielonoskóry, nie spodziewał usłyszeć się takich słów od rozmówcy. Ten nie tylko chwalił jego upór w dążeniu do celu, ale miał jakąś tajemniczą propozycję. Ze śmiercią swojego celu dwudziestopięciolatek musiał się już pogodzić. Najwyraźniej jednak czerwonoskóry musiał wiedzieć coś więcej, co mogło pomóc Zulrokowi. Zagrożenie, o którym wspominał rozmówca, nie przeraziło byłego gladiatora, przecież jego życie to było tylko podążanie za kolejnym wyznaczonym celem. Zgodnie ze swoim charakterem odpowiedział mężczyźnie:


— Muszę. Mów, czy tam prowadź.

Odpowiedź była zgodna z prawdą, bo zaufanie obcemu, tylko dlatego, że teoretycznie ma jakieś informacje, wydawało się szaleństwem, dla łowcy nagród była to nadzieja w wykazaniu się podczas tego coraz dziwniejszego zlecenia. Podczas rozmowy, czy może podróży w jakieś miejsce, Nikto chciał zapytać, co dokładnie spotkało Drago. Nie zamierzał naciskać, gdyż bardziej liczyło się to, z czym przychodził czerwonoskóry.
Awatar użytkownika
Zulrok
Gracz
 
Posty: 327
Rejestracja: 30 Cze 2012, o 18:46
Miejscowość: k. Lublina

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Mistrz Gry » 19 Gru 2018, o 23:35

- Dobrze, odwagę się ceni. Ale pamiętaj, że odwaga nie może być równa głupocie. - rzekł Zabrak, mierząc wzrokiem Nikto - Zabiorę cię w pewne miejsce. Oszczęðź tylko zbędnych pytań.
Nieznajomi ruszyli przed siebie, nie zatrzymując się po drodze. Kilka razy zostali zaczepieni przez bezdomnych, jednak Dev albo ich ignorował albo zbyt natarczywych, potraktował solidnym kopem. Po kilkunastu minutach marszu, doszli do turbowind.
- Żeby załatwić coś konkretnego, trzeba udać się wyżej. W tym rynsztoku można jedynie zgnić. - burknął czerwonoskóry wchodząc do środka - Prawdę mówiąc gdzieniegdzie było słychać o jakimś najemniku rasy Nikto. Choć nie spodziewałem się, że trudnisz się tak lichymi zleceniami jak za Iscandarem. Dla niektórych byłoby to uwłaczające.
Winda powoli wznosiła się, chociaż jej sprawność na pewno można było kwestionować. Niepokojące zgrzyty i odgłosy tarcia wskazywały, że stan techniczny elevatora był w opłakanym stanie.
- Bez ryzyka nie ma zabawy. Nim dojedziemy na wyższe poziomy, może opowiesz o swojej karierze, oczywiście pokrótce. Jakieś ciekawe i intratne zlecenia?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] Poszukiwany Drago Iscandar II

Postprzez Zulrok » 21 Gru 2018, o 22:31

Przez słowa o zbędnych pytaniach, droga do turbowind minęła w ciszy. Zulrok chciał mieć odpowiednią wiedzę, ale i nie zamierzał tracić okazji, jaką daje mu Zabrak. Najprawdopodobniej Dev, jak w myślach nazywał go Nikto, radził sobie z pospólstwem torującym drogę, dzięki czemu szybko dotarli, tam gdzie chcieli. Podczas wędrówki do elewatorów łowcy nagród zrobiło się nawet miło, że pojawiają się o nim pogłoski w najemniczym świecie. Jednak dla byłego gladiatora to zlecenie z początku nie wydawało się uwłaczające — ładna kasa za jednego trupa. Patrząc na fakt, że Drago już był martwy, i nic nie zostało z jego dawnej sławy, trzeba było w tym momencie przyznać rację czerwonoskóremu. Będąc już w windzie, zielonoskóry wyciągnął blaster z kabury i nie zwracając uwagi na reakcję towarzysza, powiedział:

— Zaradność i odwaga zamiast głupoty.

W końcu trzeba było uważać na to, co czeka na górze, teoretycznie to były bogatsze poziomy, ale na Nar Shaddaa oznaczało to wystarczająco bogatych bandziorów z odpowiednią obstawą, albo inne ekstrawaganckie osobistości. Tymi słowami chciał też dać przytyk wypowiedzi towarzysza, powiedzianej tuż przed wyruszeniem do wind. Po dojechaniu na górę dwudziestopięciolatek nie zamierzał od razu strzelać, a broń mieć trzymaną nisko. W ten sposób miał nadzieję nie wzbudzać paniki, ale jednocześnie być gotowy na wszystko.

Pytanie usłyszane w drodze na górę nie wydawało się trudno i nie byłoby takie dla przeciętniaka. Dla zielonoskórego, który zawsze miał problem z dogadaniem się mimo znajomości dwóch języków, była to sytuacja dość kłopotliwa. Zawsze starał się zadawać pytania do zlecenia czy udzielać odpowiedzi zleceniodawcom, ale za każdym razem przychodziło to z trudem. Dwa lata jako najemnik w porównaniu do dwudziestu-trzech lat jako niewolnik, z czego siedem jako gladiator, to nie był czas by wykształcić umiejętności interpersonalne. Z tym, co odpowiedzieć też był problem, bo jak miał traktować rozmówcę, jako partnera w zleceniu czy jak kogoś porównywalnego do zleceniodawcy? Czy Dev sprawdzał jego przydatność, a może chciał umilić czas w windzie, jak robi to większość populacji? Co z krótkich dwóch lat życia poza Kintan jakkolwiek nadawało się nawet jako szczątkowa opowieść? Głowa Zulroka była pełna myśli, które ciężko było złożyć w konkretną wypowiedź. Nie chciał jednak zrazić towarzysza, bo pomoc, która była oferowana, mogła pomóc w zadaniu.

— Milczkiem jestem. Ciekawe zlecenie? — przerwał na chwilę na oddech i by ułożyć sobie w głowie dalszą wypowiedź. — Pierwsze w życiu, a jednocześnie od Hutta Zordo. — Chwila na poskładanie myśli i oddech. — Jeden gość chciał wyłamać się Zordo, na jego stacji. — Moment ciszy, by dalsze słowa dalej niosły ze sobą sensowną treść. — Znalazłem, goniłem, dopadłem, zabiłem. — Pauza, by wskazać na wibrotopór teraz będący już przy pasie, a nie tak jak wcześniej schowany w plecaku. — Wystarczyło kasy, by kupić blaster, pancerz, popić i ruszyć w dalszą podróż.

Cała wypowiedź była męcząca dla Nikto i za niedługo był mokry od potu. Łowca nagród w myślach miał głęboką nadzieję, że za chwilę znajdą się na górze i będzie w jakiejś bardziej komfortowej sytuacji.
Awatar użytkownika
Zulrok
Gracz
 
Posty: 327
Rejestracja: 30 Cze 2012, o 18:46
Miejscowość: k. Lublina

Następna

Wróć do Archiwum

cron