Content

Archiwum

[Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

[Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Mistrz Gry » 12 Paź 2019, o 18:58

Odległa boja komunikacyjna na krańcu galaktyki, daleko poza granicami Przestrzeni Huttów, trwała w swym względnym nieruchomym położeniu względem trzech zer. Od niezliczonego czasu niezmiennie. Wiecznie. Starożytnie. I wciąż była sprawna choć widać po niej było, że lata świetności miała dawno za sobą. Nikt nie wiedział, kto i kiedy ją zamieścił w tym miejscu. Gdyby jej obecność wyznaczała jakiś istotny szlak nadprzestrzenny wtedy z pewnością wiedziano by o niej wszystko i była by znacznie częściej serwisowana. I wyczyszczona. A tak, trwała nikomu niepotrzebna i niedostrzegana na swym zimnym i bezkresnym pustkowiu, gdzie nawet najbliższe gwiazdy i kłęby mgławicy były ledwie widocznymi punktami.
Była skazana na samotność. Jednak czasem, podstarzały i zdziwaczały komputer boi, z ekscytacją rejestrował wokół siebie obecność jakiegoś statku kosmicznego. Nawiązywał wtedy łączność z komputerem tego statku i przekazywał mu informacje o jego położeniu w czasie i przestrzeni. Były to jednak rzadkie chwile.
Ale czasem...

***


... w przestrzeni wisiały dwa statki kosmiczne. Choć załogi obydwóch jednostek oficjalnie miały wobec siebie pokojowe zamiary to każda możliwa sztuka broni pokładowej była wycelowana w tą drugą jednostkę. Tak właśnie najczęściej wyglądały szeroko rozumiane negocjacje biznesowe dokonywane pomiędzy huttyjskimi rodzinami.
Vasto wsunął się do pokoju komunikacji holograficznej sprawiając, że rozmowy jego kilku załogantów nagle się skończyły. Jego partnerka - i potencjalna pracodawczyni - niebawem miała się pojawić w tym pokoju. A w zasadzie jej hologram. Beji z klanu Besadi, władczyni Ylesi, miała dla niego pewną nietypową "fuchę z pogranicza logistyki", jak sama to określiła. Kredyty jakie wpłynęły na konto Vesto za samo tylko przybycie na spotkanie rozbudzało wyobraźnię.
Vasto zajął swoje stanowisko naprzeciw stołu holograficznego niemalże w tym samym momencie co stół zaczął wyświetlać błękitny obraz Beji.
- Witaj, drogi Vasto! - Powiedziała samica z kuszącym tonem w głosie. - Jak podróż? Nie miałeś oby problemów z Imperium? - Zaśmiała się Beji. Żart odnosił się do wpływów Imperium w Przestrzeni Huttów, które zawsze były małe, a ostatnio spadły do śmiesznie niskiego poziomu. - Ufam, żeś w zdrowiu a Twój brzuch pusty bowiem, na pokładzie mojego jachtu szykuję wykwintną ucztę. Jeżeli oczywiście zgodzisz się na bezpośredni kontakt. Bowiem, wszak wszystko możemy załatwić przez ten hologram, prawda?

Vasto Zaczynamy.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Vasto the Hutt » 12 Paź 2019, o 22:32

Vasto był już zmęczony podróżą poza Zewnętrzne Rubieże, jednak kredyty, które zawitały na jego koncie sprawiały, że był gotowy do poświęceń. Nie tylko bogactwo ciągnęło go do potencjalnej partnerki biznesowej. Jego myśli zdominowała ciekawość. Zastanawiał się dlaczego ród Besadii chce skorzystać z pomocy członka Qunaalac. Wykluczając możliwość, że Vasto miał po prostu zginąć gdzieś w nieznanych przestrzeniach to współpraca z Beji wydawała się dość intrygująca. Zastanawiał się co też mógł zrobić Vasto czego nie mógł ród Besadii?
Jedyną rzeczą, która w tej sytuacji była pewna to brak zaufania obu stron. Jeszcze zanim Czarna Fortuna weszła w zasięg okrętu Beji Vasto nakazał pełną mobilizację. Piloci mieli czekać na rozkaz w myśliwcach a każdy na statku miał być gotowy do walki. Nawigatorzy otrzymali rozkaz przygotowania drogi ucieczki. Wprowadzenia koordynatów najbliższej bezpiecznej strefy do skoku nadprzestrzennego w razie gdyby coś poszło nie tak.
Gdy wypadli z hiperprzestrzeni Vasto wciąż przechadzał się korytarzami ukochanego okrętu wypełniając go stukiem cybernetycznych odnóży. Nadszedł czas spotkania i wszedł do pokoju komunikacji holograficznej. Cisza jaka go zastała nie dziwiła go. Załoga miała czuć respekt do dowódcy i tak też było.
Jeszcze dobrze nie zdążył się rozłożyć na swoim miejscu przed stołem a na nim pojawił się hologram Beji pytającej o zdrowie i zapraszającej na spotkanie na jej okręcie. Właściciel Czarnej Fortuny nie wierzył jej do tego stopnia, że wątpił nawet w to, czy ona jest na statku, na który go zaprasza, jednakże grał w jej grę.
-Imperium? Nie słyszałem.- Odpowiedział podłapując jej groteskowe pytanie i kontynuował odpowiedzi:
-Dziękuję za troskę droga Beji. Podróż na statkach z naszych stoczni zawsze jest przyjemna i pełna wygód a jeżeli chodzi o zdrowie to dawno nie czułem się lepiej i mam nadzieję, że podobną odpowiedź na to pytanie usłyszę od Ciebie, jednakże muszę Cię zmartwić wraz z wygodami wiąże się świetna kuchnia i niestety przed chwilą jadłem, zatem, tak jak powiedziałaś wszystko możemy załatwić przez hologram.- Vasto oblizał wielkim jęzorem spierzchnięte wargi a jego praktycznie czarna skóra pokryła się śluzem nadając jej metalicznego blasku. Ciekawość targała umysłem hutta, jednak powiedział spokojnie w kierunku bladoniebieskiego hologramu:
- Opowiedz mi moja droga co dokładnie rozumiesz przez pojęcie "fucha z pogranicza logistyki".-
Image
Awatar użytkownika
Vasto the Hutt
Gracz
 
Posty: 29
Rejestracja: 29 Wrz 2019, o 22:52

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Mistrz Gry » 12 Paź 2019, o 23:26

- Rozumiem, jak najbardziej. - Powiedziała Beji uśmiechając się. Była... pociągająca. Mogła się podobać. Huttom oczywiście. - Kuchnia i zwyczaje żywieniowe są dla nas rzeczą tak ważną, że nie można pozwolić sobie na taką frywolności jak jadanie gdzie popadnie i z kim popadnie. Wszak nasz gatunek ma bardzo delikatne trzewia. Łatwo o jakieś sensacje trawienne. Czasem od takich sensacji można nawet... zginąć. Oczywiście, ja dokładam wszelkich starań by moi goście zawsze zostali uraczeni potrawami sporządzonymi z najświeższych produktów. Jednakże rozumiem. Ty nie znasz mnie ja nie do końca znam Ciebie. Zrozumiała ostrożność.
- Co do zadania logistycznego. Trzeba coś przewieźć. Daleko. Daleko poza teren naszej przestrzeni. Nawet poza teren... Imperium.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Vasto the Hutt » 13 Paź 2019, o 12:05

Vasto właśnie tego się spodziewał. Enigmatycznej, huttyjskiej piękności. Prawdziwej femme fatale, doskonale jednak rozumiał, że jej wypowiedź to swego rodzaju ostrzeżenie połączone z groźbą. Doskonale wiedział, że nie może jej ufać ani lekceważyć. Pociągała go jednak i rozbudzała ciekawość. Wyprosił z sali podwładnych i rozłożył się wygodnie na swoim legowisku.
Gdy podkomendni opuścili pomieszczenie kontynuował dialog z przedstawicielką rodu Bessadi
-Muszę przyznać piękna Beji, iż zaintrygowała mnie Twoja propozycja, jednakże nie przywykłem do latania z nie wiem czym, nie wiem gdzie a przede wszystkim nie wiem za ile.- Musiał ocenić czy misja wymaga jego osobistego udziału, czy też wystarczy wysłać transportowiec MIW.-
Nie chciał jednak przedłużać, wszak oboje byli ludźmi interesu. Zmrużył swoje czerwone oczy i dodał:
- Więc moja droga dokąd i ile proponujesz?-
Image
Awatar użytkownika
Vasto the Hutt
Gracz
 
Posty: 29
Rejestracja: 29 Wrz 2019, o 22:52

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Mistrz Gry » 13 Paź 2019, o 13:37

- No więc, celem jest planeta XB-2347. Skalista i pozbawiona atmosfery bryła zawieszona na dalekiej orbicie konającej gwiazdy pod tą samą nazwą. Według naukowców gwiazda zapadnie się do czarnej dziury. Ale to powolny proces z perspektywy organicznych form, życia. Nawet tak długowiecznych jak my. Więc spokojnie. Nic Cię tam nie wciągnie. Planeta znajduje się na kosmmicznym zadupiu, ale już po stronie granicy, które Dominium Chissów uznaje za swoje terytoria. Dlatego właśnie najmuję Ciebie. Potrzebny jest sprytny i łebski dowódca. Nie byle przemytnik. Gdybym mogła polegać na takich sprawa już dawno byłaby załatwiona. Poza tym, tylko huttowie znają najlepsze drogi bezcłowe jakie rozciągają się po całym Imperium. I tylko hutt będzie mógł na tyle sprytnie pokierować wyprawą by ładunek nie wpadł w ręce ani Imperium ani tym bardziej Chissów.
- Na XB-2347 będą na Ciebie czekać. I podejmą ładunek. Płacę dużo. Ja płacę dużo i Kupcy - czyli prawdziwi sponsorzy tej wyprawy - też płacą dużo. Myślę, że spokojnie wystarczyło by Ci na potrojenie Twojej całej floty. Całej.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Vasto the Hutt » 13 Paź 2019, o 21:57

To jak kredyty i wizja bogactwa wpływa na Hutta jest niesamowite. Gdyby chciwość mogła jakoś emanować to teraz oczy Vasto płonęłyby rubinowym blaskiem. Chwilę jeszcze walczył sam ze sobą, ponieważ cały ten pomysł wydawał się misją samobójczą ale jednak jak bardzo opłacalną misją. Oczami wyobraźni wyglądał przez mostek Czarnej fortuny widząc podobne do niej statki lecące w szyku, osłaniane rzeszą mniejszych jednostek. Było o co grać, z resztą z jakiegoś powodu tutaj przyleciał i właściwie zastanawiał się czy odmowa nie skróciłaby jego życia szybciej niż Dominium Chissów.
- Skoro tak stawiasz sprawę to nie wypada mi odmówić. - Mówiąc to ukłonił się w stronę hologramu. Decyzja została podjęta. Pozostało tylko ustalić ostateczne szczegóły, zatem dopytał:
- Skąd mamy odebrać towar i ile mamy czasu na dostarczenie? Ach! i ostatnia kwestia. Jak odbiorę wynagrodzenie?-
Image
Awatar użytkownika
Vasto the Hutt
Gracz
 
Posty: 29
Rejestracja: 29 Wrz 2019, o 22:52

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Mistrz Gry » 14 Paź 2019, o 13:26

- Och cudownie. - Uśmiech Beji stał się jeszcze szerszy, gdy tylko wyczuła w swoim rozmówcy zgodę. - Pierwszą transzę wynagrodzenia otrzymasz wkrótce. Kredyty wpłyną na dowolnie wybrane przez Ciebie konto. Jeżeli nie chcesz korzystać z huttyjskich powierników proponują rozważyć założenie konta na Ord Mantell. Tamtejsze prawo... chroni interesy klienta, a urzędnicy pytają się naprawdę mało. Ładunek będzie gotowy wkrótce. W zasadzie już dokonuję ostatnich czynności kontrolnych. Nie bezpośrednio oczywiście. Ładunek podejmiesz przy pomocy promów z powierzchni Gamorry w lokalizacji zwanej Nielegalnym Miastem. Podam Ci koordynaty. Poprosisz o kontakt z moim pracownikiem: Saresh Vao. On nadzoruje wszystko co związane jest z załadunkiem. Przed wyruszeniem w drogę polecałabym też, zebrać drużynę droidów załadunkowych i trochę indywidualnych pakietów ochronnych dla pracowników. Materiał, który podejmiesz jest trochę... niestabilny. Mam nadzieję, że Cię to nie zrazi. Ale wolę ostrzec już teraz.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Vasto the Hutt » 15 Paź 2019, o 12:20

- Wręcz wspaniale!- Dorzucił do słów ekscytacji Vasto. Musiał przyznać, że cała operacja a szczególnie kredyty robiły na nim wrażenie. Wprawdzie całe życie działał zdecydowanie bardziej ostrożnie. Może jednak nadszedł ten czas by gwałtownie się wzbogacić? Miał nadzieję, że nie będzie żałował decyzji i tego, że w ogóle tutaj się znalazł.
- Dziękuję łaskawa Beji za dobre rady, z całą pewnością z nich skorzystam a numer konta niebawem przekażę. Na Gamorrę wyruszymy niezwłocznie po naszym spotakniu. Ufam, że wszystko co potrzebujemy zdobędziemy właśnie tam. - Skłonił się raz jeszcze w kierunku hologramu. Musiał przyznać, że rozmówczyni robiła na nim wrażenie.
Nie spodziewał się za taką kwotę ani małego ani "stabilnego" ładunku, zatem podpowiedź przedstawicielki Besadii dotycząca droidów i pakietów ochronnych była dość oczywista jednak wyjątkowo cenna. Postanowił, że wyśle swoich "ludzi" po pakiety ochronne i droidy a sami spotkają się już na Gamorze. Powoli w głowie hutta kiełkował plan, jednak postanowił się jeszcze wstrzymać do momentu aż dolecą na Gamorrę i na własne oczy zobaczy co właściwie będą przewozić.
Image
Awatar użytkownika
Vasto the Hutt
Gracz
 
Posty: 29
Rejestracja: 29 Wrz 2019, o 22:52

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Mistrz Gry » 16 Paź 2019, o 20:27

- Zatem, czy masz do mnie jeszcze jakieś pytania? Czy uznajemy, że sprawa jest oficjalnie załatwiona?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Vasto the Hutt » 17 Paź 2019, o 22:40

- Rozmowa z Tobą była czystą przyjemnością wielka Beji, nie chcę jednak nadużywać Twojego cennego czasu a sprawę możesz uznać już za załatwioną. Prześlij mi dokładne koordynaty dostawcy i odbiorcy. Ja natomiast zajmę się już wszystkim-
Hutt dokończył jeszcze rozmowę z przedstawicielką Besadii żegnając ją wylewnie a gdy bladoniebieski hologram zniknął ze stołu wysyłał numery bezpiecznego, ukrytego konta, do którego tylko on miał dostęp we własnym banku. Następnie nacisnął komunikator przy swoim legowisku. Rozkazał przygotować koordynaty na Gamorrę i wykonać skok nadprzestrzenny. Po wydaniu rozkazu, nacisnął drugi guzik w komunikatorze.
- Wejdźcie!- Rzucił a po chwili drzwi do sali otworzyły się z ssykiem i do sali wkroczyło czterech oficerów ubranych w praktycznie jednakowe szare mundury. Stanęli na baczność przed huttem i zasalutowali mu. Vasto nie zmieniał nawyków swoich ludzi. Weterani mieli to do siebie, że byli przesiąknięci wojskowymi nawykami a dodatkowo musiał przyznać, że stojący na baczność oficerowie wykonujący jego rozkazy przyjemnie łechtali ego.
-Spocznij! - powiedział hutt, po czym jego podwładni rozluźnili się i zasiedli na wyznaczonych krzesłach wkoło stołu.
- Mamy nowe zadanie, duże zadanie. Powiedzmy, że misja, którą otrzymaliśmy może ustawić każdego z nas do końca życia.- "Końca waszego życia oczywiście" – dopowiedział w głowie. Jakoś brak długowieczności u słabszych ras zawsze go trochę bawił a trochę rozczulał. Doskonale również wiedział, że nic tak nie motywuje jak kredyty, bogactwo i sława.
- Tak jak mówiłem- Podjął po chwili zadumy – Mamy zlecenie, bardzo dobrze płatne, jednak zapewne domyślacie się, że kredytów nikt nie daje za darmo i będziemy musieli się wysilić żeby je zdobyć. O poszczególnych krokach będę was informował w czasie. W dużym skrócie musimy udać się z powrotem do naszej przestrzeni, na Gamorr a następnie do Dominium Chissów. - Prowadzili interesy w całej Przestrzeni Huttów a często w wielu miejscach poza nią, więc kierunek lotu do "Ojczyzny" Vasto nikogo nie zdziwił, za to Dominium Chissów musiało być czymś nowym.
Najbliżej właściciela Czarnej Fortuny siedział Galabrian Zycos. Pierwszy oficer i osoba bezpośrednio odpowiedzialna za zaciąg członków do MIW i ewentualnie na pokład statku flagowego. Już mocno sędziwy Zeltron poruszający się na cybernetycznych nogach latał z Vasto ponad 30 lat. Był jednym z nielicznych Zeltronów-najemników. W młodości dowodził niewielkim frachtowcem. W czasie działań zbrojnych stracił obie nogi co wykluczyło młodego oficera z dalszej kariery wojskowej i wpędziło w długi w Banku Weteranów a co za tym idzie u samego Vasto, który postanowił wykorzystywać naturalne umiejętności Zeltron w kontaktach z innymi rasami i "posługiwał" się nim w czasie negocjacji, czy teraz w trakcie rekrutacji. Jego talent jednak zaprowadził go na sam szczyt i w organizacjach należących do hutta był stawiany jako wzór. W końcu jaką można mieć wymówkę, gdy Zeltron bez nóg zostaje pierwszym oficerem? Teraz miał dla niego zadanie zbliżone do tego czym zajmował się na co dzień.
- Galabrianie – zwrócił się bezpośrednio do oficera – Będziemy musieli zwerbować osobę, która będzie w stanie ominąć "strefę celną" i pomoże nam wlecieć w przestrzeń Dominium Chissów. Pieniądze właściwie nie grają większej roli. Oczywiście wolałbym, żeby cała galaktyka nie mówiła o tym co robimy, więc wykaż się maksymalną dyskrecją.-
Pozostałą trójkę stanowili, jak lubił ich nazywać Vasto kontradmirałowie: zielony, twi'lek Aefon'Rovil i dwójka ludzi Marklon Stonmal i Harrgray Horwoot. Twi'lek był odpowiedzialny za inwentarz oraz zaopatrzenie Czarnej Fortuny jak i innych organizacji i do niego kolejnego zwrócił się Vasto:
- Aefonie odpowiadasz za przygotowanie transportowców. Ile ich będzie potrzeba dowiemy się dopiero na Gamorze. Mówię Ci o tym teraz, ponieważ będą potrzebowały maskowanie i systemy pozwalające zmylić skanery innych okrętów a zadanie jest na tyle istotne, że muszą za nie odpowiadać najlepsi. Będziemy potrzebowali również drużynę droidów załadunkowych oraz kilka trochę pakietów ochronnych-
Kolejny siedział Marklon - najmłodszy, choć i tak dobrze po 40-stce mężczyzną z poznaczonymi już siwizną włosami. Odpowiada za bezpieczeństwo a jego twarz idealnie opisuje to czym się zajmuje. Wiecznie ponury, patrzący nienawistnym wzrokiem, który wszędzie szuka zdrady. Vasto tylko na niego spojrzał. Ewentualne rozkazy wyda mu później i przesunął swoje czerwone oczy na ostatniego z najwyższych oficerów – Harrgraya, który jest zupełnym przeciwieństwem Marklona. Często uśmiechnięty staruszek, który dawno temu zajmował się cybernetyką. Właściwie sam sprzedał się w niewolę z powodu głodu przyprawowego. Vasto go wykupił, dał wolność za lojalną służbę i wikt. Harrgray i jego ludzie przede wszystkim zdobywają i przetwarzają informacje potrzebne do prowadzenia interesów.
- Wyciągnij mi wszelkie informacje na temat traktatu między Imperium a Dominium. Na jakim jest etapie, kiedy, czy i gdzie odbędą się manewry wojskowe. Przeszukaj wszelkie dostępne źródła w tematach dróg, ścieżek, możliwości skoków w rejony Chissów. Dowiedz się również o planecie XB-2347.-
Gdy zakończył wydawanie rozkazów rzucił:
-Pytania? Sugestie?-
Image
Awatar użytkownika
Vasto the Hutt
Gracz
 
Posty: 29
Rejestracja: 29 Wrz 2019, o 22:52

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Mistrz Gry » 18 Paź 2019, o 22:49

Kilka Godzin Później - Nadprzestrzeń
Podróż w kierunku Gamorr już trwała. Vasto sunął korytarzem swego flagowego okrętu. (Jedynego póki co, ale jego myśli już uciekały do flotylli, która wręcz rysowała się już na horyzoncie marzeń, a wiadomo było, że flotylla będzie musiała mieć swój okręt flagowy). Obok niego szedł Harrgray i relacjonował wstępne informacje jakie udało mu się zdobyć o ich celu podróży.
- Nie ma wielu traktatów. Ugoda z Esfandi z 23 ABY i porozumienie o wzajemnej współpracy gospodarczej z 33 ABY. Jedno i drugie zdają sie być niewiele znaczącymi umowami. Podejrzewam, że większość urzędników Imperium, ba, nawet historyków, nie wie, że takie coś kiedyś zostało ratyfikowane. Chissowie trzymają się głęboko w swoim terytorium a Imperium w swoim. Nie ma między nimi twardej granicy co ułatwia obopólny izolacjonizm. Jest za to obszar galaktyki niczyjej. Obszar do, którego obydwie strony roszczą sobie pretensje. Kiedyś nawet Imperium i Chissowie strzelali do siebie. Ale tylko trochę. Szybko usiedli do wspólnych rozmów. Widać walka dwóch kolosów nie leżała w interesie żadnej ze stron. Poza tym nie ma w tym obszarze nic godnego uwagi. Pełno gazowych planet a trzeciorzędnym znaczeniu. Żadnych strategicznych surowców. Pewnie dlatego tak szybko się dogadali, nie było o co się bić. Tak czy inaczej obszar galaktyki niczyjej, na której każdy chciałby położyć łapy ale nie chce rozsierdzać drugiej strony. Idealne miejsce dla wszelkiego rodzaju męt, zbiegów, szumowin i innych barbarzyńców.
- Planeta XB jest ulokowana w tym obszarze. I... nic więcej o niej nie wiem. Zdobycie informacji zajmie mi czas.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Vasto the Hutt » 20 Paź 2019, o 19:56

Podróż już trwała gdy do sunącego po korytarzach Czarnej Fortuny Vasto dołączył Harrgray i przekazał meldunek dotyczący zebranych informacji. Wieści nie były zadowalające. Hutt miał nadzieję, że przyszły raport o planecie XB będzie bardziej przydatny. Był przekonany, że gdzieś w holonecie widział informacje dotyczące prowadzonych rozmowów między Chissami i Imperium. Teraz żałował, że nie doprowadziły do niczego znaczącego pomimo zapewnień z obu stron.
- Czekam na pełen raport.- rzucił tylko oschle w kierunku podkomendnego i ruszył dalej w swoją stronę mając nadzieję, że pozostali wrócą z lepszymi wieściami.
Image
Awatar użytkownika
Vasto the Hutt
Gracz
 
Posty: 29
Rejestracja: 29 Wrz 2019, o 22:52

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Mistrz Gry » 29 Paź 2019, o 10:49

Tym razem obok Vasto szedł twi'lek Aefon'Rovil.
- Droidy magazynowe i załadunkowe są do odebrania na Rilleb. Te antenkowe robaki odsprzedają nam trochę tego ze swoich przetwórni. - Vasto zawsze trochę śmieszyła irracjonalna niechęć do obcych jaką przejawiał Aefon. Zwłaszcza wobec ras insektoidalnych. Według niego rasy te były wyjątkowo szkaradne i apetyczne; ewidentnie nie widział w sobie swego własnego braku urody.
- Niewielkim to będzie dla nas obciążeniem i do momentu załadunku na Gamorr będą musiały nam wystarczyć. Później - jeżeli te będą nie dość wystarczające - załatwi się jakieś lepsze maszyny. Póki co myślę że nam wystarczy. Mechanik pokładowy powinien dać sobie z nimi radę. Co do systemów maskujących. Mamy dwie opcje. I nie wiem, która będzie lepsza. Szef musi zadecydować. Albo wrócimy się na Nar Shadda i tam dogadamy się z Elonem...
Vasto zasyczał. Znał Elona. Kiedyś był dobrym przemytnikiem, teraz zajmował się głównie modyfikacjami statków. Znał się na robocie ale powszechnie wiadomo było, że siedzi w kieszeni hutta Zordo z klanu Deslijic. A wiadomo było jak ta rodzina bardzo nie lubi się z klanem Besadii. Teoretycznie Vasto nie był bezpośrednio powiązany z Besadii. Ale mimo wszystko lot tam był... wstępnie problematyczny. Na domiar złego Vasto słyszał ostatnio plotki, że Elon zaczął współpracować z Imperium.
-... Drugą opcją jest dla nas lot na Geonosis. Tamtejsze Robaki z miejsca zwanego Dziurą dadzą radę zainstalować wszystkie potrzebne systemy maskujące. Tyle tylko, że jest to dalej i nie jest nam po drodze do przestrzeni Chissów. Poza tym to są robaki. Ja bym im nie ufał. Wolałbym Elona wybrać.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Odległa Boja] - W służbie jej Ślimaczej Mości

Postprzez Vasto the Hutt » 14 Lis 2019, o 00:24

Vasto wysłuchał podkomendnego. Długo myślał nad swoją odpowiedzią, mógł wręcz wydać się nieobecny. Jednak starał się przemyśleć swoje ruchy.
Bawiła go jak zwykle niechęć Aefona, jednakże wiedział doskonale, że nie każdy może być tak idealny jak Huttowie, wszak nie było w galaktyce piękniejszej, lepszej i inteligentniejszej rasy. Uprzedzenia oficera nie były istotne. Twi'lek wykonał powierzone zadanie. Droidy właściwie czekały aby je odebrać. Vasto chcąc aby sprawa została załatwiona nakazał mu jak najszybciej je kupić. Miał zabrać transportowce i wyruszyć gdy tylko dotrą do Nar Shadaa. Tak... Planeta, która dała mu schronienie przed laty, która właściwie wychowała Vasto. Powrót do domu. W prawdzie wolałby aby wszystko zostało załatwione po drodze, jednak Beji z całą pewnością nie zapłaciłaby takiego majątku za prostą misję transportową. Niestety trzeba było się natrudzić. Nar Shadaa była oczywistym wyborem. Wolał osobiście spotkać się z Elonem, niż nadrabiać niepotrzebne parseki. Nie miał z nim żadnych zatargów a można powiedzieć, że nawet się znali. Fakt, że pracuje dla Imperium? Błahostka. Przede wszystkim był huttem i musiał być wierny swojej rodzinie i pieniądzom a to drugie Vasto mógł zorganizować i miał szczerą nadzieję, że Elon woli kredyty niż swój ród.
Nar Shadaa jako najważniejsza huttyjska planeta miała dla wyprawy dodatkową zaletę - tam roiło się od potencjalnych najemników. Może ktoś się trafi, kto jest w stanie wlecieć w przestrzeń Chissów albo ktoś kto może pomóc w poruszaniu się po planecie XB?
- Dobrze więc - Powiedział swoim nieco ospałym huttyjskim tonem Vasto, - Wracamy do domu... Na Nar Shadaa- Planował z Elonem spotkać się osobiście
Image
Awatar użytkownika
Vasto the Hutt
Gracz
 
Posty: 29
Rejestracja: 29 Wrz 2019, o 22:52


Wróć do Archiwum

cron