Content

Archiwum

"Załamanie nerwowe" - rajd piracki "Darasuum"

Re: Statek piracki "Darasuum"

Postprzez Drex Aurelian » 1 Sie 2014, o 20:53

Drex z niepokojem obserwował walkę pomiędzy Helotem, X-Wingiem, a Rihkxyrk'iem, wiedząc że nie może pomóc swoim towarzyszom. Kiedy frachtowiec stracił osłony, Aurelian był przekonany, że statek za chwilę zostanie zniszczony. Tym większe było jego zdziwienie, kiedy wrogi myśliwiec odleciał w stronę DP-20, a z komunikatora usłyszał nakaz powrotu.
- Ta jest, już wracamy - odpowiedział Korelianin - Macie naprawdę duże szczęście Ver'alor, choć zobaczymy co zrobi Mandalor, kiedy dorwie nas w swoje ręce.
Pilot skierował prom w kierunku "Darasuum", zastanawiając się co go czeka ze strony dowódcy. W końcu, po wylądowaniu na lądowisku odczekał aż wszyscy opuszczą pokład i sam też wysiadł, zauważając Blaze'a.
- Ver'alorze Corr, dołączę się do was. - powiedział Drex, stając przy grupce - Wydaje mi się że Mandalor będzie też chciał ze mną uciąć "pogawędkę".
Image
Awatar użytkownika
Drex Aurelian
Gracz
 
Posty: 81
Rejestracja: 28 Mar 2013, o 13:06
Miejscowość: Łódź, kraina dresiarzy i wojen klubów

Re: Statek piracki "Darasuum"

Postprzez Mistrz Gry » 17 Sie 2014, o 03:24

Gdy nieobecny w kosmicznej próżni dźwięk bitwy rozchodzący się w kadłubach statków ucichł, Mandalorianie zabrali się do żmudnych i często dla nich nudnych obowiązków pobitewnych. Szczególnie, że w przypadłości tych wojowników branie jeńców nie było czymś częstym... Jednak dawne czasy minęły bezpowrotnie i nawet starający się kultywować wymarłą kulturę musieli zacząć się adaptować do nowej rzeczywistości. Załoga DP20 nie stawiała większego oporu, nieświadomi lub przekonani, że prawdziwi Mandalorianie zginęli w obronie ojczyzny, nie oczekiwali wyrzucenia za burtę, większość była przygnębiona faktem, że stracą źródło dochodu.
Cała operacja przywracania 120 metrowej fregaty do życia, podzielenia załogi między 2 okręty, dyscyplinowanie własnych ludzi i pozbycie się załogantów DP20 trwało kilka godzin. Tym razem całego procesu nie przerwały żadne przypadkowe wyjścia z hiperprzestrzeni, w końcu całe zdarzenie toczyło się w miejscu zapomnianym przez Imperium, na krańcach znanej galaktyki.
Dramatyczne w swoim przebiegu zdarzenie było prawdziwym sukcesem. Mało wesoła z charakteru ekipa piratów wzbogaciła się o lekko uszkodzoną DP20, która prócz popalonej i przeciążonej elektryki zachowała pełną integralność kadłuba, 3 myśliwców Rihkxyrk, jednego X-Winga, którego wartość bojowa wymykała się rejestrom wojskowym, lecz na pewno byłby dobrym eksponatem w muzeum techniki, po licznych pracach konserwacyjnych, oraz jednego frachtowca klasy Helot wymagającego napraw poszycia przez jedno z najbardziej zdumiewających podejść do sztuki abordażu. Lekkie uszkodzenia promu były mało istotne przy uszkodzeniach Nebulona, który z rozbitymi masztami komunikacyjnymi i kilkoma brakującymi fragmentami poszycia był nieco bardziej kosztowny w naprawie. Jednak żaden z wrażliwych systemów nie ucierpiał, maszty antenowe były stosunkowo tanie, a działa jonowe nie ucierpiały w samym ataku, rozszczelnione zostały jedynie dwa przedziały bojowe. Przegląd zdobyczy można zacząć od niewolnicy, która była w tej skali pozbawiona wartości, a podobno wymagała karmienia i opieki medycznej, a do tego zgodnie ze starym marynarskim porzekadłem jako kobieta przynosiła pecha, co było dość zastanawiające biorąc pod uwagę nowo nabytą pilotkę latającego złomu, który kiedyś uchodził za sprawnego X-Winga. Jednak zawartość skrzyń nie była już tak rozczarowująca, w najgorszym przypadku pozwalały one uzupełnić żywnościowe zapasy okrętu, a w najlepszym współfinansować koszt napraw, rekrutacji nowej załogi i opłacenie żołdu starej. To właśnie był największy ból głowy Kapitana Darasuum.
Na szczęście dla całej pirackiej załogi nie był to pierwszy rajd w karierze Thara. Doświadczenie, znajomości i sytuacja w jakiej znalazł się po wojnie, wymagała od niego zawarcia nowych sojuszy, a przede wszystkim znalezienie stoczni chętnej mu pomóc.

Zewnętrzne Rubieże, sektor Airam, system Hinda, kilka miesięcy później...


Prawdopodobnie, żaden wojskowy lub cywilny marynarz nigdy nie użyłby słowa „dobra” przy opisie stoczni remontowej w systemie Hinda, lecz, który z nich w ogóle pojawiał się w takich systemach. Sektor Airam słynął ze swojej kiepskiej reputacji. Często ściągał do siebie maruderów i istoty spod ciemnej gwiazdy, był także bezpieczną przystanią dla tych, którzy nie chcieli lub nie mogli serwisować swoich statków w normalnej stoczni. Fakt ten często wpływał na dość wysoką cenę w takich przybytkach, jednak pewne znajomości pomagają i w tej materii. Wszystkie statki należące do Thara otrzymały niezbędne naprawy, wymieniono też zużyte elementy eksploatacyjne, a co najważniejsze zrekrutowano nową załogę. Ta część galaktyki była pełna istot o niepewnych życiorysach, rwących się do lepszego życia na pokładzie statku pirackiego. Czas ten był kluczowy dla załogi, która mogła liczyć na sporo wolnego czasu, pomimo szkoleń teoretycznych i treningów organizowanych przez zespół oficerski o ile można było użyć tej nazwy względem piratów. Był to też czas w którym każdy mógł zrezygnować z takiego życia, a raczej od niego uciec. Thar nie mógł się doczekać, kiedy to wszystko się zakończy, długie przestoje nigdy nie robiły dobrze morale załogi, ale pomimo przeciwności, miał kompletną załogę, która zapełniła nowe miejsca i uzupełniła te po zmarłych i po tych, którym zabrakło woli do służenia pod ostatnim Mandalorianinem, który jeszcze w coś wierzył. Widok jego skromnej grupy bojowej, mógł już robić wrażenie, pytanie tylko czy jego własna załoga okaże się godna zaufania, czy nowi odnajdą się w innych dla nich rolach i czy prowadzący drugi statek nie będzie miał własnych ambicji. Te pytania i pewnie wiele innych musiały martwić kapitana...

Wiadomość od MG:
Gracze, którzy mają inne plany niż zostać w ekipie Thraka, najlepiej jeśli dadzą mi (Oto'reekh) znać przez PW co zamierzają robić dalej - perfekcyjnie będzie jak napisze jedna osoba w imieniu grupy. Gracze, którzy będą po raz pierwszy przenosić postacie do konkretnych pomieszczeń statku, niech nie zapomną o formułce skąd przybyli wraz z linkiem do tego tematu


Grupa wierna Tharowi przenosi się do: [Statki i okręty] Statek piracki "Darasuum"
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Poprzednia

Wróć do Archiwum