Content

Archiwum

YT-1930 - "Poszukiwacz"

YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez David Turoug » 11 Wrz 2013, o 21:18

Poszukiwacz

Image

Informacje ogólne

Właściciel: William Hunt
Producent: Corellian Engineering Corporation
Model: YT-1930
Klasa: Lekki frachtowiec
Orientacyjna cena: 70 tysięcy kredytów
Opis: Statek do roku 60ABY był na wyposażeniu garnizonu Wojsk Lądowych Imperium na Korellii, gdzie był wykorzystywany do transportowania zaopatrzenia. Wyłączony ze służby w 61ABY i przekazany do Agencji Rezerw, która dwukrotnie próbowała sprzedać go w przetargu. Dopiero w 69ABY statek znalazł nabywcę w postaci Williama Hunta. Nowy właściciel jeszcze w tym samym roku dokonał gruntownej renowacji YT-1930 oraz wprowadził kilka modyfikacji. Oprócz kodu identyfikacyjnego, Hunt ochrzcił jednostkę "Poszukiwaczem".

Informacje techniczne

Wielkość: Długość 36 metrów
Napęd: Napęd jonowy
Prędkość w atmosferze: 950 km/h
Hipernapęd (zapasowy): 2
Załoga (minimalna) 3 (2, 1+ droid)
Pasażerowie: 6
Ładowność: 200 t.
Uzbrojenie i osłony:
- osołony o mocy 30.
- 1 średnie działko laserowe (wieżyczka) o mocy 150 (modyfikowane, pierwotnie moc 120)

Informacje dodatkowe:

Stan techniczny: Po gruntownym remoncie w 69ABY
Kody identyfikacyjne: Statek posiada legalne kody i pozwolenie na uzbrojenie.
Modyfikacje i moduły dodatkowe:
- zmodyfikowane działko laserowe – zwiększono jego moc ze 120 do 150.
- zmieniony moduł sterowania oraz nawigacji, pozwalający pilotować statek w pojedynkę z pomocą astromecha.

ZAŁOGA:
Wyprawa na Almanię 70ABY:
- William Hunt - dowódca/kapitan - kierownik wyprawy
- Saine Kela - zastępca kierownika
- Greg Ratua - asystent Williama
- Astromech R9 „Crush”
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez David Turoug » 11 Wrz 2013, o 21:28

Saine Kela, William Hunt przybywają z: [Korelia] Kantyna "Cichy Joe"

Lekki, koreliański frachtowiec YT-1930 "Poszukiwacz" mknął przez nadprzestrzeń. Lot kontrolował niezwykle zaradny astromech Crush, z serii R9, któremy asystował Greg Ratua. William oraz Saine przebywali w mesie, gdzie mogli omówić szczegóły wyprawy na Almanię.
- Miałaś pewne pytania, jednak z wiadomych przyczyn wolałem na nie nie odpowiadać, na Korelii. Wiadomo, służby bezpieczeństwa czuwają, a powiedzmy, że nie jestem szczególnym miłośnikiem Imperium, w odróżnieniu od mego ojca. - rozpoczął dysputę Hunt - Zdążyłem napomknąć, że prócz zbadania starej osady, możemy natknąć się, na pewno pozostałości po ciekawych uchodźcach, wśród których mogli być użytkownicy Mocy. Użyłem tego sformułowania z pełną świadomością, ponieważ zdążyłem odkryć, iż przed laty Almania była częstym przystankiem Opiekunów Nieba. Zerknij na mój cyfronotes, jeżeli cię to zaciekawy mam tam parę informacji na temat związków, grup, które posługiwały się tą mistyczną energią. Przy okazji poznałaś moją ukrytą pasję. Tak, tak, mimo niesprzyjających czasów, uwielbiam opowieści o Jedi, a jeżeli znajdę coś co miało z nimi związek, staram się przemycić dla siebie, nie rejestrując takowego przedmiotu w urzędzie.
Kela mogła być zaskoczona szczerością swojego pracodawcy, jednakże było ewidentnie widać, iż mężczyzna czuje się doskonale w jej obecności. Ponadto Will cenił sobie otwartość i powątpiewał by Saine była ślepo zapatrzona w imperialistyczną propagandę.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez Saine Kela » 11 Wrz 2013, o 22:05

Ruszyli w drogę i trochę minie nim dotrą na miejsce, w dodatku jeszcze z małym postojem. Saine rozsiadła się w mesie razem z Williamem, z którym będzie współpracować. Z tego też powodu mieli kilka spraw do omówienia, a ona chciała wiedzieć na czym stoi. Gdy się w coś pakujesz, dobrze jest wiedzieć w co. Jak się okazało Will był wyjątkowo otwarty i nie wahał się mówić szczerze o wszystkim.
Sięgnęła po cyfronotes, by zerknąć na zapisane tam informacje.
- Jesteś wyjątkowo szczery. Aż tak mi ufasz?
Musiała zadać to pytanie, choć jednocześnie można było wywnioskować z jej wyrazu twarzy, jak i tonu wypowiedzi, że rzeczywiście nie robiła sobie z jego wyznań nic, i z pewnością nie należała od fanek Imperium. Żyła po swojemu nie patrząc na innych, miała własny rozum.
- Chyba każdy z nas lubi te opowieści, choć nikt głośno o tym nie mówi - ona z pewnością również je lubiła. - Mam więc rozumieć, że twoim głównym celem jest znalezienie właśnie pozostałości po dawnych Jedi? A raczej istotach używających Mocy. Skoro twój ojciec finansuje wyprawę, z pewnością musiałeś mu czymś oczy zamydlić, by się na to zgodził.
Nie mogła się powstrzymać od uśmiechu. W sumie przypominało to jej własne zabiegi z ojcem, które nie raz doprowadzały do wypraw, o których on sam nie myślał.
Image

Image

GG: 6687478
Awatar użytkownika
Saine Kela
Gracz
 
Posty: 710
Rejestracja: 18 Cze 2013, o 13:04
Miejscowość: Pandarium/Ruda Śląska

Re: YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez David Turoug » 12 Wrz 2013, o 18:16

- Cóż, każdy kto zna mojego ojca, wie że ten ma dobre układy z moffami i gubernatorem Korelii. Gorąco wspiera politykę Imperium, a wszelkie pamiątki czy przedmioty związane z Mocą jakie miał, jeszcze kilkanaście może kilkadziesiąt lat temu przekazał odpowiednim służbom. Co więcej odmówił przyjęcia zapłaty,. Na szczęście coś niecoś udało mi się przemycić. Parę kredytów Jedi i innych pomniejszych pamiątek. - odparł ze smutnym uśmiechem Hunt - Ojcu nie muszę tłumaczyć jakie pracę zamieszam prowadzić. On raczej się cieszy, iż nie kręcę się w pobliżu i nie rujnuję mu wizerunku. Pewnie zbytnio by mnie nie opłakiwał, gdybym ugrzązł gdzieś na Zewnętrznych Rubieżach, choć publicznie stara się być kochanym rodzicielem.
-Beep beeeep bop! Deeeep! - dało się usłyszeć z kabiny poirytowany pisk R9.
- Tak wiem, wiem... - odparł niechętnie Greg, dodając zapewne parę przekleństw, które nie doszły do uszu Saine oraz Willa.
- Cóż, mój asystent nijak, nie może dogadać się z Crushem. - rzekł wesoło 25-letni mężczyzna - A skąd twoja pasja do poszukiwania Stwórców? Interesują cię Rakatanie czy może jeszcze inna rasa? Prawdę mówiąc podejrzewam, że nasze hobby są pobliskie. W przyszłości moglibyśmy prywatnie, bez wsparcia mego taty, wybrać się na poszukiwanie Lehonu, choć gdyby dowiedziało się o tym Imperialce, to przewiduję tylko jedną karę na nasze głowy...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez Saine Kela » 12 Wrz 2013, o 19:28

Otwartość Willa była bardzo zaskakująca i Saine nie do końca wiedziała jak ma to przyjąć. Sama zazwyczaj niewiele o sobie mówiła, a jak już, to starała się ograniczać do absolutnego minimum. Mimo wszystko musiała przyznać, że mężczyzna wykazywał się niezwykłym zaufaniem, choć z poprzednich słów oboje mogli wywnioskować co nieco o sobie i o swoich poglądach na pewne kwestie.
- Ostro oceniasz swojego ojca, ale tak już bywa. Miałam podobnie z moim własnym ojcem, choć nie dotyczyło to spraw Imperialnych.
Na chwile dało się słyszeć głosy z kabiny pilota, przez co Saine na moment skupiła się tamtych dźwiękach, ale jak widać, nie było to nic poważnego, co zresztą potwierdził Will. Ich podróż jeszcze potrwa.
- Można powiedzieć, że to rodzinna pasja. Ojciec mnie zaraził zamiłowaniem do tego tematu. Stwórcy to dość tajemnicza rasa i niewiele o nich wiadomo... i to właśnie jest w tym najlepsze. Poza tym, mój ojciec zgonął w czasie jednej z wypraw właśnie poświęconej Stwórcom. Chce dokończyć to, co on zaczął. - powiedziała poważnie - Rakatanie interesują mnie w mniejszym stopniu, chodzi mi raczej o inną, cięższą do określenia rasę, ale rzeczywiście, muszę przyznać ci jedno. - uśmiechnęła się szeroko - Nasze hobby się pokrywają, bo w przypadku Stwórców Moc również odgrywała ważną rolę.
Rakatanie nie należeli do jej osi zainteresowań, choć niewątpliwie była to rasa warta uwagi pod wieloma względami i możliwe, że mogłoby to również pomóc w jej własnych badaniach.
- O tym będzie można pomyśleć kiedyś. Póki co czeka nasz nieco inna wyprawa, choć być może również niepozbawiona ciekawych znalezisk.
Image

Image

GG: 6687478
Awatar użytkownika
Saine Kela
Gracz
 
Posty: 710
Rejestracja: 18 Cze 2013, o 13:04
Miejscowość: Pandarium/Ruda Śląska

Re: YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez David Turoug » 12 Wrz 2013, o 19:40

"Poszukiwacz" ciągle mknął przez nadprzestrzeń. Od czasu do czasu z kabiny pilotów dochodziły wymiany "zdań" między asystentem Hunta a astromechem R9. Will przerwał na chwilę rozmowę i skorzystał z zaparzacza kaffu, by przygotować dwa kubki tego napoju dla siebie i Keli.
- Cóż w obecnych czasach chyba ciężko będzie znaleźć ślad Stwórców, chociaż jeżeli trudnił się tym twój ojciec, to i w przyszłości może uda ci się coś wyśledzić. - rzekł filozoficznie William - Co do obecnej wyprawy, na Almanii kończy się lato, a jako że pracę będą toczone na skraju gór, ciepło raczej nas nie zaszczyci. W Holonecie, w ostatnich latach, nie wspominali o tej planecie. Może dlatego, że naprawdę leży na uboczu, tuż za dawnymi Przestworzami Sithów. Heh, jak sama widzisz, wszystko gdzieś ociera się o tą Moc. Imperium chce ją zdusić, a ona i tak sama wyłazi na wierzch. Na Tatooine prócz szefa bezpieczeństwa, mam zamiar zatrudnić ochroniarzy, choć możliwe, iż on będzie takowymi dysponował.
- Deeeep beep bop! - znowu zapiszczał "Crush".
- Szlag mnie trafi... - odparł bardziej do siebie niż do robota Greg Ratua - Jeszcze 4-5 godzin do Tatooine.
- Dzięki, za informację. - krzyknął Hunt - Jakie masz oczekiwania? Bardziej skupisz się na grzebaniu w pozostałościach ze starożytnej osady i szukaniu śladów dawnego życia osadniczego czy może ciekawych artefaktów użytkowników Mocy? Szczerze mówiąc, w początkowej fazie chyba skupimy się na tym pierwszym, by nie wzbudzać podejrzeń Imperium. Nie wykluczam, że będą tam mieli jakiś niewielki garnizon, a może gdzieś w pobliżu po prostu krąży patrolowiec impów? Kto wie co nas czeka?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez Saine Kela » 12 Wrz 2013, o 20:43

Przed nimi było jeszcze sporo podróży, więc zajęcie się pogawędką było najlepszym rozwiązaniem, a skoro już mieli pracować razem, to poznać się mogli również, choćby trochę. Póki co było spokojnie i gdyby nie odgłosy z kabiny pilota, można by nawet sądzić, że lecą sami. Zerkała na Willa, który na chwilę opuścił swoje miejsce, by przygotować dwa napoje.
- Coś znajdę. - odpowiedziała z wyraźną pewnością siebie.
Poświęciła temu tematowi tyle lat i nie zamierzała tego zaniechać tylko dlatego, iż było to trudne i kontynuowanie badań zdawało się być bezowocne. Teraz jednak mieli inne zadanie, nie mniej ciekawe.
- Pełno jej w galaktyce i nawet Imperium nie może tego ukryć, choć bardzo próbuje. Niewątpliwie wszędzie można znaleźć jej ślady. Ochrona zawsze się przyda, mam nadzieje, że wiesz kogo najmujesz.
Cztery godziny lotu. No cóż, jakoś będzie trzeba to przetrwać, tym bardziej, że na Tatooine będą mieli tylko krótki postój, a potem znów będą kontynuować podróż. Rozprostowała nogi, czując jak drętwienie tkwiąc wciąż w jednej pozycji.
- Tego wiedzieć nie można i o ile będzie tam jakiś mały garnizon, to jednak nie sądzę by stanowili wielkie ryzyko dla badań. Żołnierze zazwyczaj niewiele wiedzą o wykopaliskach archeologicznych. Poza tym, oba cele można ze sobą połączyć, bo jak powiedziałeś, nie wiemy co nas czeka, ani co możemy tam znaleźć.
Nie mogli wiedzieć nawet czy w ogóle coś interesującego znajdą, ale takie już było ryzyko badań tego typu i doskonale zdawała sobie z tego sprawę. Kto jednak nie szuka, ten nie znajduje.
Image

Image

GG: 6687478
Awatar użytkownika
Saine Kela
Gracz
 
Posty: 710
Rejestracja: 18 Cze 2013, o 13:04
Miejscowość: Pandarium/Ruda Śląska

Re: YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez David Turoug » 12 Wrz 2013, o 22:30

Kolejna godzina upłynęła Huntowi i Keli na rozmowie. W końcu Will zaproponował koleżance udanie się na krótką drzemkę, gdyż do Tatooine zostało jeszcze kawał drogi. Sam zmienił się z Gregiem Ratuą i asystował R9 w kokpicie.
- Widzę, że wszystko idzie gładko. - rzekł William.
- Beep bip bip bop. - odparł Crush.
- No tak zapomniałem, że miałem zerknąć w panel umożliwiający ci porozumiewanie w basicku. - mruknął przepraszająco właściciel "Poszukiwacza".
- Deep ... bip bop beeep! Beeeeep. - odpowiedział jakby z nutką złości astromech.
- Zajmiemy się tym. Aha i przestań co chwilę spierać się z Gregiem...
- Beeeeeep...
Nieco ponad trzy, standardowe godziny później YT-1930 wyszedł z nadprzestrzeni nieopodal Tatooine. Kapitan zbudził Saine przez interkom, nie chcąc stresować kobiety w kajucie swoją obecnością. W końcu znali się nie dłużej niż 72 godziny. Hunt przejął stery i ruszył przez atmosferę piaszczystej planety, by znaleźć jakieś lądowisko w Mos Eisley...

Saine Kela i William Hunt udają się do: [Tatooine] Mos Eisley Cantina
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez David Turoug » 21 Gru 2013, o 16:46

Saine Kela i William Hunt przybywają z: [Almania] Wyprawa archeologiczna

Minęło 12 standardowych godzin, odkąd Hunt, zrobił międzylądowanie na asteroidzie TLS-12, na której znajdował się niewielki kosmoport, skąd Anver Owen oraz jego kompania mogła dostać się w praktycznie każde miejsce Zewnętrznych Rubieży. Na koreliańskim frachtowcu, prócz kapitana, zostali Saine Kela oraz Greg Ratua. Praktycznie wszystkie przedmioty wydobyte z almańskiej ziemi frunęły w ogromnym transportowcu, jednak Will postanowił, iż stary holoprojektor z trzema datakryształami zostanie przewieziony na "Poszukiwaczu", podobnie jak materiały wideo nakręcone w jaskiniach.
- Saine, mówiłaś, że owy porucznik Galadier przymknął na nas nieco oko. Myślisz, że to uczciwy człowiek, czy Imperium będzie nas śledzić? Sprawdzałem, ale nie znalazłem żadnej pluskwy na pokładzie, zresztą wiedzą, iż naszym miejscem docelowym jest Korelia. - odparł Hunt - Poza tym, chciałaś coś powiedzieć apropos tego, na co natknęliście się z Owenem w jaskiniach. Mogłabyś mi rozjaśnić o co chodzi?
- Beeee bip boop! - odezwał R9 "Hope".
- Tak to ty sprawdzałeś nasz statek i pilnowałeś, by nie przyczepili nadajnika. - burknął William - A teraz daj się wypowiedzieć Saine, dobrze?.
- Biiiiip... - gwizdnął niezbyt przyjemnie astromech, udając się do kokpitu. Kela w końcu miała chwilę, by podzielić się swoimi spostrzeżeniami i uwagami, dotyczącymi wyprawy na Almanię.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez Saine Kela » 21 Gru 2013, o 17:47

Odprawa dobiegła końca dość szybko, choć jak widać Anver nadal miał sporo wątpliwości. Na to jednak już nic się nie dało poradzić, a skoro i tak rozstawali się w zgodzie, nie było nawet o czym mówić. Na całą resztę przyjdzie jeszcze czas, gdy znajdą się na statku, no i należało nieco odpocząć po konfrontacji z żołnierzami imperialnymi Mimo wszystko czekała ją jeszcze rozmowa z Huntem na temat ich znalezisk i może podjęcie jakiś dalszych decyzji.
Gdy tylko opuścili planetę i pożegnali Owen oraz zdążyli odpocząć, można było już spokojnie porozmawiać. Na statku i tak nie było zbyt wiele osób, a że znajdowali się w swoim towarzystwie, można było mówić otwarcie. Zanim jednak zdołała się odezwać, musiała poczekać, aż mały robot skończy swoje wtrącenia.
- Nie wiem. Sprawiał wrażenie niezadowolonego z całej tej szopki i chyba nie przepadał za majorem. Ale pewności mieć nie mogę. - wiadomo, wszystko mogło być grą, choć Saine była daleka od konkretnej oceny postępowania porucznika. - Możliwe, że był nam przychylny.
Długo się nad tym zastanawiała, ale szczerze mówiąc nie doszła do żadnych konkretnych wniosków. Porucznikiem mogły kierować i osobiste porachunki z majorem, może po prostu chciał im oszczędzić kłopotów. Skoro jednak Hunt twierdził, że żadnych podsłuchów nie mieli, to można było się uspokoić.
- Myślę, że rzeczywiście nigdzie nie zanotował naszego znaleziska. A co do jaskini, możesz obejrzeć nagrania. Nie ma ich wiele, ale i czasu było niestety mało.
Nagrania oczywiście udostępni Williamowi do obejrzenia. Starała się uchwycić wtedy całość groty z mogiłami, ale oczywiście wszystko było robione na szybko. Całe szczęście nie byli przeszukiwani, jak widać major zupełnie o tym nie pomyślał. W sumie nikt by chyba o tym nie pomyślał.
- Sporo mogił, sporo nazwisk i... - tu na chwile zawiesiła głos, starając sobie przypomnieć to dziwne uczucie, którego tam doznała, równie mogłaby to zignorować i do tej pory nawet nie zaprzątała sobie tym głowy, ale, jak już mówić, to o wszystkim. - Nie wiem jak to nazwać, ale tam, w tamtej grocie stało się "coś". Może to przez zmianę ciśnienia, ból głowy i szmery, ale szybko minęło. Zainteresowało mnie również określenie "Opiekun Nieba", niestety nic nie znalazłam na ten temat.
Zdążyła zacząć poszukiwania wyjaśnienia dręczących ją pytań, ale dostępne publikacje i wszystkie inne informacje niestety wiele jej nie pomogły. Wychodziło na to, że będzie musiała pogrzebać głębiej. Oczywiście gdyby William miał jakieś konkretne pytania, postara się na nie odpowiedzieć, czy też spróbować jeszcze jaśniej wszystko wyjaśnić.
Image

Image

GG: 6687478
Awatar użytkownika
Saine Kela
Gracz
 
Posty: 710
Rejestracja: 18 Cze 2013, o 13:04
Miejscowość: Pandarium/Ruda Śląska

Re: YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez David Turoug » 21 Gru 2013, o 22:28

Kolejne kilkanaście minut Saine oraz William spędzili na przeglądaniu materiałów, na które złożyły się zdjęcia oraz pliki filmowe. Hunt szczególnie zainteresował się wspomnianą mogiłą "Opiekuna Nieba", tuż przy ścianie groty, ponad którym dopisane było jeszcze imię i nazwisko Rune Drakkar, choć czas zatarł nieco litery. Dziwnej otoczki do tego miejsca, musiała dodać jeszcze opowieść Keli, jakby przez chwilę na nią i Anvera Owena oddziaływała jakaś nieznana siła, chociaż oboje wyszli z tego bez żadnego uszczerbku.
- Ciekawe Saine, bardzo ciekawe... Szkoda, że "Crush" nie zdążył jeszcze odszyfrować tych datakryształów. - odparł Will, po raz trzeci zatrzymując film na naskalnych literach.
-Beeeeeep! Dip deeep! - obruszył się R9.
- Wiemy, że się starasz. - mruknął właściciel "Poszukiwacza" - Trzeba ci w końcu przywrócić możliwość porozumiewania się w basicu.
- Deep? Beep bip boop. - odpowiedział astromech ponownie znikając w sterowni.
- Mam nadzieję Saine, że niezbyt sprzyjasz Imperium, bo miałabyś na mnie niemałego haka. Otóż gdzieś spotkałem się z określeniem "Opiekunowie nieba". Wiem, że mają a raczej mieli tylko jeden cel: pilnowanie, by szlaki w całej galaktyce były funkcjonalne. Ich idea opierała się na tym, że podróże nadprzestrzenne są największym dorobkiem technologicznym w dziejach i każdy ma prawo bezpiecznie przemierzać kosmos. - spokojnie wytłumaczył Hunt - Najwidoczniej owy Rune Drakkar musiał należeć do tej organizacji, dla których jedynym oficjalnym wrogiem byli piraci. Z tego co wiem, nie byli związani ze słynnymi Jedi, no poza tym iż korzystali z Mocy.
Mężczyzna przerwał, by wyłączyć pauzę w filmie i pozwolić stop-klatce ruszyć do przodu. Niestety nic nadzwyczajnego nie zostało zarejestrowane. Żadnych anomalii, ani ruchów. Archeolog uznał, że mając na Korelii lepszy sprzęt spróbują nanieść efekt podczerwienie i ultrafioletu.
- Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? Niestety jestem pewien, że incydent z Almanii dotarł już do mego ojca, co będzie oznaczać, iż uszczupli mój budżet. Wątpię też, by moja akademia dalej wspierała swojego uzdolnionego absolwenta, w końcu nie jestem zbyt wygodny dla imperialców. - rzekł zgodnie z prawdą Hunt - Na szczęście mam nieco zaskórniaków odłożonych na czarną godzinę, jednak chyba będę musiał zająć się czymś bardziej dochodowym... Jak będzie z tobą? Może masz ciekawe pomysły?

Mój post nr 4000!!!
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez Saine Kela » 22 Gru 2013, o 13:04

Mogli teraz na spokojnie przejrzeć materiały i zastanowić się nad tym, co ich spotkało na Almanii. Nie była w stanie wszystkiego jasno i rzeczowo wyjaśnić, bo pewne aspekty zwyczajnie wymykały się logice. Kilka godzin wcześniej próbowała przejrzeć różne bazy danych, by odszukać interesujących ją fraz, niestety bez powodzenia. Razem z Williamem obserwowała nagrania i raz za razem nachodziły ją podobne myśli, z mnóstwem pytań, bez odpowiedzi. Było to na tyle interesujące, że po prostu chciała zaspokoić swoją ciekawość.
- Jestem tylko naukowcem, sprzyjam tylko wiedzy. - odpowiedziała, jakby to rzeczywiście było wystarczającym wyjaśnieniem. Prawda była nieco bardziej rozległa. Gdyby miała cokolwiek zdradzać władzom imperialnym, sama również nie uniknęłaby nieprzyjemności.
Bardziej jednak zainteresowały ją wyjaśnienia Hunta, który najwyraźniej już się z tym określeniem spotkał. To ją zastanowiło, może gdyby pogrzebała w rzeczach ojca, to też by coś znalazła? Niestety nie miała tu do nich dostępu, więc nie miała możliwości sprawdzenia czy jej ojciec kiedyś na to nie natrafił. Mimo wszystko spojrzała na Hunta z wyraźnym zainteresowaniem.
- No to rozumiem, dlaczego na nic nie natrafiłam w oficjalnych źródłach. Wiedza o tym mogła zostać wykreślona, albo po prostu bardzo dobrze ukryta.
To naprawdę wiele wyjaśniało, nawet jeżeli nie byli powiązani z Jedi, to już sam fakt związania z Mocą, mogło być kłopotliwe dla Imperium. Z pewnością informacje o tym gdzieś się znajdują, ale bardzo dobrze ukryte i z dostępem dla nielicznych. Oczywiście nie mogła mieć pewności co do tego.
- Myślałam nad powrotem do uniwersytet. Zresztą, zapewne będę musiała złożyć raport z badań. - skrzywiła się na samą myśl o tym. Posiadanie doktoratu miało swoje dobre i złe strony, tą gorszą było pewne uzależnienie od uczelni i ciągłe prowadzenie i przedstawianie wyników badań, nawet gdy nie były one kierowane przez wydział.
- Z chęcią przeprowadziłabym szersze badania, może udałoby mi się dostać do jakiś baz danych, które nie są w powszechnym dostępie. - oparła brodę na ręce, wpatrując się w zatrzymany obraz. - Może zajmę się też innymi sprawami. Może inne zlecenia. Mogę też przejrzeć dokumenty ojca, może bym coś w nich znalazła.
Nie miała jeszcze żadnych konkretnych planów, jedynie kilka opcji do przemyślenia, może do zrealizowania, albo do rozszerzenia. Z tego co mieli, na tę chwilę wiele zrobić nie mogą i albo zaczną szperać i szukać, albo zajmą się czym innym, zostawiając to na inną okazję.
Image

Image

GG: 6687478
Awatar użytkownika
Saine Kela
Gracz
 
Posty: 710
Rejestracja: 18 Cze 2013, o 13:04
Miejscowość: Pandarium/Ruda Śląska

Re: YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez David Turoug » 22 Gru 2013, o 14:48

- Tak, też będę musiał sporządzić sprawozdanie dla mojej akademii oraz dla Instytutu Imperialnego. Pewnie już im załączyli notkę o drobnym incydencie. Poza tym mamy trochę roboty z tymi nagraniami. Warto będzie odwiedzić raz jeszcze Almanię, ale już w prywatnej wyprawie. - rzekł Hunt, stając za Saine i położył dłonie na jej barkach - Co powiesz na chwilę relaksu i dobrego drinka? Myślę, że ta maszyna potrafi wykrzesać z siebie odrobinę fantazji.
William począł następnie majstrować przy tajemniczo wyglądającym urządzeniu, który rzeczywiście przyrządzał drinki. Podał jeden Keli, drugi Ratule, natomiast trzeci zostawił sobie. Po pół godzinie rozmowy, wszyscy udali się na spoczynek zostawiając pieczę nad "Poszukiwaczem" astromechowi R9.
Gdy kilka godzin później załoga wypoczęła i odświeżyła, okazało się, iż "Crush" doprowadził YT-1930 do układu koreliańskiego. Koniec podróży był bliski, a archeologowie mogli wpisać kolejny udany rozdział do swojego CV.

Saine Kela i William Hunt udają się do: [Korelia] Kantyna "Cichy Joe"

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: YT-1930 - "Poszukiwacz"

Postprzez David Turoug » 10 Maj 2015, o 23:11

William Hunt przybywa z: [Concord Dawn]Grzebiąc w popiołach

Statek czekał na właściciela, na lądowisku 3b kosmoportu Concord Dawn. Już na płycie pojawienie się Hunta radośnie ogłosił R9, a chwilę po nim z YT-1930 wyszedł Greg Ratua. Widok wysłużonego, ale zmodernizowanego "Poszukiwacza" był jak balsam na wszystkie złe doświadczenia, jakie William przeżył w ostatnich dniach.
- Straciliśmy z tobą kontakt od momentu gdy spotkałeś się z jakimiś Durosem. - rzekł Ratua - Dziwna sprawa, bo przecież byliśmy w zasięgu. Twój sygnał alarmowy dotarł do nas dopiero dzisiaj rano, czasu miejscowego.
- Beeep bip bop! - wtrącił "Rush"
- Cała sprawa mocno śmierdzi. Opowiem wam jak już ruszymy. Warto tu wrócić ale z grupą zaufanych ludzi, a teraz czas powrócić do cywilizacji. - odpowiedział Hunt ściskając rękę Grega - Mam nadzieję, że krypa jest gotowa do odlotu?
- Jak najbardziej. W drogę...

William Hunt przenosi się do: [Przestrzeń] Frachtowiec Nadzieja
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25


Wróć do Archiwum

cron