Content

Archiwum

Tajemniczy Liniowiec

Re: Tajemniczy Liniowiec

Postprzez Jack Welles » 26 Lut 2016, o 13:48

Rozwiązanie problemu ciała ich martwego towarzysza było bardzo proste, ale, co całkowicie zrozumiałe, Jack niezbyt entuzjastycznie podchodził do tego rozwiązania. Dlatego więc, nim odpowiedział Nigelowi, przez chwilę patrzył wgłąb swojej szklaneczki z alkoholem.
- Trzeba go wrzucić do zsypu na odpadki - odpowiedział. - Na korytarzach, zwłaszcza tych technicznych, co jakiś czas znajdują się włazy do tych zsypów. Łączą się one w zgniatarkach i co jakiś czas, zwłaszcza przed planowanymi skokami w hiperprzestrzeń, wyrzucają zgniecione w kosteczki odpadki w próżnię... Jeśli przymknąć oko na obecność śmieci, to można nawet uznać, że Jackson będzie miał coś w stylu pogrzebu - dodał ponurym tonem głosu.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: Tajemniczy Liniowiec

Postprzez Mistrz Gry » 20 Mar 2016, o 20:34

Nie mieli zbyt wielkiego pola manewru. Ciało zaczynało powoli gnić i śmierdzieć i choć nikt tu nie zaglądał, mogli mieć pewność, że w końcu ktoś zostanie tu zwabiony nieprzyjemnym odorem. Najlepiej byłoby się więc pozbyć ciała póki nie stanowiło to większego problemy. Było to okrutne skazywać ich byłego towarzysza na taki los i na taki pogrzeb, niestety niezależenie od wyrzutów sumienia i niemoralności sytuacji, trzeba było się dostosować do panujących warunków.
Obaj mężczyźni spojrzeli w stronę martwego towarzysza. Lepszego planu chyba nie wymyślą. Istniał tylko jeden problem. Jak przenieść trupa do zsypu na odpadki i to jeszcze tak, by nikt inny tego nie zauważył? Wprawdzie na statku nie było tłumów, ale będą musieli przemaszerować co najmniej kilkanaście metrów z martwym człowiekiem, każdy mógł ich zobaczyć. Nie mogli jednak wymyślić nic lepszego i trzeba było jakoś to zorganizować, do tego jak najszybciej, jeżeli nie chcą wpaść w większe kłopoty.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: Tajemniczy Liniowiec

Postprzez Jack Welles » 14 Lip 2016, o 12:58

- Idąc tutaj widziałem pokładową wymieniającą w kajutach pościel - westchnął Jack zrezygnowany - Pójdę namówić ją by nam pożyczyła swój wózek, a ty w tym czasie znajdź jakiś zsyp na odpady. Widzimy się tutaj za pięć może dziesięć minut. Stypę zorganizuje się później... - dodał wychodząc z kajuty.
Na korytarzach kręciło się niewielu ludzi i nieludzi. Właściwie to Welles minął tylko jakiegoś przedstawiciela nieznanej mu rasy, pchającego załadowany prawie po sufit wózek z butelkami alkoholu zakupionego w sklepie wolnocłowym.
- Na to będzie jeszcze czas... - mruknął Jack pod nosem i kontynuował swoje poszukiwania. Szczęśliwie wystarczyło minąć tylko jeden zakręt i niemal wpadł na wózek.
- Dzień do... wieczór - powiedział szeroko się uśmiechając do stewardesy.
- Odwal się stary oblechu bo wezwę ochronę - odpowiedziała kobieta wykrzywiając twarz w bardzo nieładny grymas.
- Całe szczęście, że do niej należę - odpowiedział Jack szeroko gestykulując. - W każdym razie potrzebuję pilnie pani wózek. Obiecuję, że niedługo go oddam, a pani niech w tym czasie zrobi sobie przerwę na papierosa.
- Eeee... - popatrzyła zdezorientowana na Wellesa - Pożycz sobie wózek, a ja zrobię sobie przerwę na papierosa - powtórzyła i sięgnęła do kieszeni po papierosy.
- Dokładnie tak - odpowiedział Jack i zaczął pchać wózek do swojej kajuty.
Na miejscu czekał już na niego Nigel i po chwili dołączył do nich Jax - oczywiście przy ich drobnej pomocy. Revson oczywiście nie byłby sobą, gdyby nie wyznaczył im trasy omijającej z rzadka zamontowane kamery ochrony.
- I to byłoby na tyle młody - rzekł Jack i pozwolił by zwłoki swoopowca ześlizgnęły się wgłąb ciemnego zsypu na odpady.
- Wracajmy do kajuty - zwrócił się do Nigela - mamy butelkę do opróżnienia. - dodał ponurym tonem głosu.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: Tajemniczy Liniowiec

Postprzez Mistrz Gry » 8 Lis 2016, o 21:17

Podróż, nie licząc nielicznych drobnych incydentów przebiegała spokojnie. Jack i Nigel radzili sobie nieźle i nie mieli większych kłopotów, w sumie to było nawet nudno, a roboty choć było sporo, to jednak na ilość wolnych chwil nie narzekali, co zresztą skrzętnie wykorzystywali, najczęściej zwyczajni wychylając butelka po butelce. Sama zabawa hazardowa też obfitowała w wiele emocji, zwłaszcza patrząc na to, jaka nagroda czekała zwycięzcę. Mimo wszystko wciąż wisiał nad nimi cień martwego kolegi i choć nie odpowiadali za jego śmierć, odkrycie trupa mogłoby im przysporzyć kłopotów, a ego zdecydowanie nie chcieli. Liczyli na to, że praca szybko się skończy i będą mogli opuścić statek. Rzecz jasna z zarobionymi kredytami w kieszeni.
Dni mijały leniwie, choć wciąż byli zabiegani między pracą a opróżnianymi butelkami, ale ani się obejrzeli, a ich liniowiec wychylił się na orbicie Manaan. To był kres ich podróży i choć wszystko było w porządku, nie zamierzali kusić losu. Trzeba było się szybko rozstać ze statkiem.

Akcja przenosi się do: [Manaan] Ahto City

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Poprzednia

Wróć do Archiwum

cron