Content

Bitwa flot

Bitwa o Planetę P.

Image

Bitwa o Planetę P.

Postprzez BE3R » 19 Mar 2018, o 20:40

Imperialny Gweek Vs Rebeliant Nantel

Zasady i Floty

Imperium

Stacja obronna Golan II spokojnie wisiała w przestrzeni kosmicznej nad planetą zwaną P. Wysłużone, cumujące burtami do jej obu boków drednoty Rendili niemal stały się nieodłącznymi częściami kompleksu bardziej mieszkalno-remontowego niż stricte wojskowego. Rzesze załogantów i żołnierzy pełniący służbę na wyremontowanych krypach, pamiętających Wojny Klonów, już dawno zapomniały co to prawdziwa wachta i stan podwyższonej gotowości. Rutyna wkradała się miedzy pełnione zajęcia. Patrole przestrzeni ograniczono do minimum, niezbędnego do wyrywkowej kontroli przylatujących transportowców, niezależnych przedsiębiorców i całej masy pospólstwa odwiedzającego to bajeczne miejsce. Można by rzec, że zamiast ciężkiej pracy na pokładzie trafiły się większości mieszkańców tej placówki płatne wakacje. Lub wręcz miejsce w sanatorium.

Piloci zazwyczaj wsiadali za stery TIE Defenderów, choć czasem dla zabicia wszechobecnej nudy, odpalali sędziwe TIE Fightery ze względu na okresowe, choć niezbędne przeloty techniczne wszystkich eskadr. Do użerania się z miejscowymi i obcymi awanturnikami służyła Fregata Marauder, wspierana osłoną myśliwców. Przy tak wielkiej liczbie osób personelu pokładowego całego zgrupowania niewielkiej floty Imperium, służbę na najmniejszej z jednostek liniowych pełniło się rotacyjnie.

Pięknego popołudnia czasu lokalnego, tuż na granicy odczytu czujników dalekiego zasięgu, wykryto sygnatury zupełnie nie pasujące do profilu zaprzyjaźnionych jednostek floty. Większe okręty kuły w oczy operatorów radarów jak kolce wbijające się w dłoń nieuważnego ogrodnika. Niemal natychmiast rozbrzmiały się syreny na Golanie. Załogi miały zaledwie 5 minut, co do sekundy, aby stawić się na swoje stanowisko, niezależśnie od wykonywanych czynności. Chwilę później i dwie sześciuset metrowe jednostki ożyły, wyrwane z letargu niczym zaskoczone bestie.
- Wykryto duże zgrupowanie floty w sektorze 9-8-3. - Włączyć tarcze cząsteczkowe i osłony. - Poderwać myśliwce. - Wycofać fregatę za stację. - Osłona myśliwska obiektu G II. - Przygotować się do odłączenia Drednotów. - Ustawić okręty dziobem do wrogich maszyn. - kolejne instrukcje bezpieczeństwa spływały w dół łańcucha dowodzenia. Zawsze Ci na dole mieli najgorzej. Musieli odwalać całą czarną robotę i narażać życie na jego utratę. W imię czego? - kolejnych ćwiczeń?

- Gdzie jest komandor?
- Nie wiem. Nie stawił się na mostku.
- Interkomu też nie odbiera.
- A komunikator?
- Też nic, już próbowałem...
- To idźcie go do cholery obudzić! Pewnie znowu zachlał pałę i będą z tego same kłopoty!


Rebelia

Komandor Gremin stał na mostku, przyglądając się swojej załodze. A przynajmniej tym kilkorgu z niej, których znał najlepiej. Jego I oficer i prawa ręka, Will Adama, z którym latał niemal przez całe życie. Zaczynali na małym frachtowcu jako przemytnicy, by skończyć jako dowódcy krążownika i całej floty. Jak dziwnie może potoczyć się życie... Obok Willa stała Ki'rotha, chyba najstarszy członek załogi, ale znający ten statek na wylot. Przy skanerze siedział młodzik Hoschi, który dołączył do Rebelii ledwo trzy miesiące temu, ale już wykazał się wielkim talentem i zaangażowaniem. Zaraz obok niego siadał właśnie kalamarianin Japoz, przekazujący właśnie ostatnie rozkazy przed ostatnim skokiem reszcie floty. Zaraz za nimi siedziała trójka, która trzymała w swoich rękach cały bojowy potencjał tego statku: kel dorczyk Trum Vestio, Linpic Grot i Sopio Szket. No może prawie cały potencjał. Za sterami siedziała także główna pilot Chosla Savor. Niezwykle utalentowana kobieta, potrafiąca z tym okrętem wyczyniać cuda. I ostatnia z jego najlepszych ludzi, odpowiadająca za maszynownie zabracka kobieta Plmys. Wszyscy oni to byli jego ludzie. Oni i pozostali z obsługi na mostku i cała załoga tego statku. Nie, nie tego statku. tak naprawdę wszyscy we flocie to była jego rodzina. Rodzina, która po długich przygotowaniach i wielu mniejszych bitwach w końcu ruszała do prawdziwego boju.
Dowództwo zaplanowało atak na Gammorrę. Ta paskudna, opanowana przez huttów planeta miała być nowym domem dla Rebelii. Nie miał wątpliwości, że to właśnie huttowie tam teraz rządzili i to z którymś z nich Jaina przehandlowała kontrolę nad planetą, jednak siły Imperium wciąż na niej pozostawały. Nawet po ostatnim chaosie, jaki zapanował na planecie, daleko jeszcze było od przejęcia nad nią kontroli. Najpierw należało przebić się przez obronę na orbicie i dokonać desantu wojsk inwazyjnych, które miały wesprzeć obecne już w dżunglach oddziały rebeliantów w atakach na miasta.
To zadanie powierzono właśnie im. Pięć statków - jeden krążownik, dwie fregaty i dwie korwety - i ich eskadry myśliwców miały rozpocząć pierwszą od dawna poważną bitwę rebeliantów z Imperium. W przeciwieństwie do tych rasistowskich świń w klinowatych niszczycielach, ich załogi pełne były przedstawicieli innych ras. Dawało im to sporą przewagę doświadczenia i najróżniejszych strategii, stosowanych od stuleci przez każdą z ras. Czyniło z nich też pokrzepiający obraz sił, które reprezentowali. Tak wielu i różnorodnych walczących w jednej wspólnej sprawie.
- Japoz, łącz z resztą floty.
Gremin bardzo swobodnie podchodził do stopni i dyscypliny. Potrafił ją wymusić, ale o wiele bardziej wolał swobodny ton wypowiedzi od sztywnych wojskowych procedur i starał się tworzyć rodzinną wręcz atmosferę wśród swoich podkomendnych. Między innymi dzięki temu wyrobił sobie u nich taką lojalność i opinię, że poszliby za nim w ogień, gdyby ich poprosił. Teraz stanął wyprostowany na mostku, wpatrzony w przestrzeń, by ostatni raz przed skokiem przemówić do wszystkich.
- Żołnierze! Iskra nadziei znów rozpaliła się pełną siłą! Ruszamy do boju odbić pierwszą planetę z rąk Imperium! Operacja nie będzie prosta. Utrzymywana w najgłębszej tajemnicy, nie pozwoliła zrobić odpowiedniego zwiadu. Znamy mniej więcej liczebność wroga, ale jego rozmieszczenie i strategia podczas obrony planety są nam nieznane. Dlatego musicie wznieść się na wyżyny swoich umiejętności! Pokazać ducha walki, jakiego ta Galaktyka od dawna nie widziała! Oni służą, bo muszą. My służymy, bo wierzymy w naszą sprawę. Walczcie, jak jeszcze nigdy nie walczyliście! Walczcie o nowy dom! Niech Moc będzie z Wami!
To krótkie przemówienie było wystarczające. Gremin nie musiał mówić więcej. Wiedział, że i bez tego jego ludzie, jego rodzina, da z siebie wszystko. Nakazał skok na wyznaczone współrzędne.

***


- Komandorze, pięć minut do wyjścia z nadprzestrzeni.
- A więc zaczęło się - szepnął do siebie. - Na stanowiska bojowe! Panie Grot, przekazać dowódcom eskadr, że mają być gotowi do startu. Wylatują tuż po skoku, nie czekają ani chwili. Mają zgrupować się za Liberatorem razem z eskadrami z Blasku i Szczura i czekać przy flocie na myśliwce wroga. Szyk zwarty. Niech osłaniają nas przed nimi, a my wspomożemy ich wszystkim, co mamy. Plmys, od razu po skoku bądź gotowa przekazać dodatkową moc do silników. Japoz, przekaz pozostałym kapitanom, że formujemy szyk zwarty.
Ostatnie pięć minut wlokło się w nieskończoność. W końcu jednak gwiazdy przestały się rozmywać i flota wyszła z nadprzestrzeni tuż przy planecie. Wprost na spotkanie imperialnych sił obronnych.[/quote]


Pole Bitwy

Na ekranach pojawiła się olbrzymia planeta. Wyszli z nadprzestrzeni aktywując tarcze i uruchamiając uzbrojenie, na szczęście przeciwnik był daleko. Na skanerach niemal natychmiast pojawiły się oznaczenia nieprzyjaciela. Da stare Derednoty Rendili i Marauder, dokujące przy stacji Golan Dwa. Okręty gorączkowo odcumowywały szykując się do bitwy.
Raporty na mostku Rebelianckich okrętów informowały o wrogich myśliwcach w przestrzeni, dwie eskadry, były jeszcze za daleko żeby określić ich typ.
Imperium nie miało aż takich problemów. Okręty przeciwnika były szybko identyfikowane: Prowadzący krążownik Majestic, oraz eskorta w postaci DP-20 i Marauderów. Nigdzie nie było widać myśliwców. Obie floty szykowały się do walki.

Łopatologia
Mapka https://imgur.com/a/evEgS

Bardzo proszę aby rozkazy na następne tury były kontynuacją tej samej konwersacji, ułatwi mi to znacznie kontrolę nad bitwą.

Powodzenia panowie, na rozkazy w 1 turze czekam do końca tygodnia. (niedziela)
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Bitwa o Planetę P.

Postprzez BE3R » 23 Mar 2018, o 20:53

Imperium

Flota rebelii była dostatecznie długo na obrzeżach systemu, po zaciemnionej lub jak to mówią ciemnej stronie planety. Tam gdzie słońce nie dociera. .. i nie tylko tam, dając imperialnym czas na przygotowanie okrętów do potyczki. Spóźnialscy muszą zostać tam, gdzie zastała ich niekorzystna sytuacja. Ich nieobecność niewątpliwie zostanie odnotowana, konsekwencje - wyciągnięte.

- Tu porucznik Minal Ferquis. Rebelianci atakują tajną placówkę Imperium. Wzywam pilnie wszystkie okręty sektora B. Kod czerwony. Powtarzam kod czerwony, zagrożenie wysokie. Rebeblianci atakują placówkę imperium nad planetą P. Wzywam i proszę o wysłanie posiłków nad planetę P. Kod czerwony, placówka zdemaskowana.
- Udało się? - Chyba nie... zagłuszają nas. - To nic, próbuj dalej. Do skutku!

Trzy okręty i czterech dowódców. Każdy z nich o podobnym stopniu we flocie. Młokos ledwo po akademii, w chwili ataku przebywał na drednocie, służył nominalnie na Marauderze w stopniu porucznika. Drugim dowodził nieobecny dalej na mostku komandor . Zdegradowany do stopnia porucznika , oficjalnie za rzekomy brak wyników, częstą absencje i nieudolne decyzje skutkujące stratami materialnymi imperialnego mienia. Golanem "sterował" stary, wiecznie niezadowolony urzędas, bardziej zarządca stacji niż wojskowy. Człek starej daty, pamiętający Wojny Klonów. W tej epoce się zatrzymał jeśli chodzi o taktykę wojskową. Najmniejszy okręt pod komendą Wytrena Hrastra mógł poszczycić się załogą zdolną wiele namieszać. To on był inicjatorem holokonferencji na żywo z pozostałymi dowódcami. Czwarty był na urlopie, zastępował go podporucznik, będącym Pierwszym i jednocześnie najwyższym stopniem w tej chwili na drugim dziecku stoczni Rendili.

- Zwolnić wyrzutnie torped. - cele zostały podświetlone na interaktywnej mapie, co zauważył najstarszy z trójki mężczyzn. - Potwierdzam, cele namierzone. Torpedy w drodze.
- Wysłać pozostałe eskadry myśliwców.
- Ustawmy okręty względem nieprzyjaciela. - jak na razie wszystkie rozkazy były zgodne, spójne i skinienia głowy potwierdziły wprowadzenie ich w życie. Koordynacja działań była wskazana by przeciwstawić się przeważającym siłą wroga. Kilka minut i rozpocznie się partia dejarika.
- A gdzie jest Pietyr Shewskin ?
- Gdzieś na pokładzie sir. Próbujemy go namierzyć.
- To się pospieszcie. Nie mamy całego dnia!

Rebelia

Lata służby podpowiadały mu, że natrafią właśnie na coś takiego. Zgrupowanie sił wroga w centralnym punkcie na orbicie. Stacja Golan Dwa była typowym zabezpieczeniem średnio ważnych planet, na których nie znajdowały się żadne strategiczne wojskowe posterunki, ale na których przebywało sporo cywili ważnych dla imperialnej administracji. Otaczające stacje okręty dopełniały całego obrazu spokojnej, zapyziałej wręcz trochę floty.
- Sir! Na skanerach mamy dwa Rendile i Maraudera za stacją. Wciąż jeszcze odcumowują, najwyraźniej całkiem ich zaskoczyliśmy! Wykrywamy też dwie eskadry myśliwców wroga - odezwał się Hoschi znad skanera.
Gremin kiwnął głową przyjmując meldunek. Spojrzał z uwagą na holomapę, która szybko uzupełniała się czerwonymi punkcikami oznaczającymi pozycje wroga. Musiał przyznać, ze może obsługa stacji i załogi okrętów zupełnie nie spodziewały się ataku, jednak ten, kto planował kiedyś obronę planety, miał głowę na karku. Rozmieszczenie stacji Golan znacznie utrudniło im zadanie przedarcia się do planety, a Rendile, choć stare, stanowiły dobrą osłonę i dużą siłę ognia. Zastanawiały go te dwie eskady myśliwców, które przyłapali w środku patrolu. Jak na razie skaner nie rozpoznał ich typu, co znaczyło, że nie były częścią wiekowej floty, którą przeznaczono do obrony planety. Należało teraz podjąć szybkie decyzje.
- Savor, cała naprzód. Plmys, dodatkowa moc do silników. Gnamy ile sił do przodu póki są zaskoczeni. Japoz, przekazać na Meteora i Horyzont, że mają trzymać się naszych flanek i zapierdalać ile silniki dały. Blask i Szczur mają przejść z tyłów na prawą flankę i wysunąć się bardziej do przodu. Jeden za drugim. Grot, niech myśliwce startują i zgrupują się w sektorze N13. Przygotować uzbrojenie przeciwlotnicze. Jak te dupki podlecą za blisko, strzelać w nich z całej naszej artylerii.
Na mostku zawrzało. Rozkazy zostały puszczone w ruch, jak to lubil mawiać. Kapitanowie na poszczególnych statkach przekazali je swoim ludziom i bitwa właśnie w tym momencie rozpoczęła się na dobre. Obrona planety była silniejsza niż mogło by się to wydawać. Miał jednak nadzieję, ze nuda i rutyna wystarczająco uśpiły czujność i przede wszystkim celność załóg statków i stacji. Wiekowe konstrukcje odrywały się na jego oczach od rękawów dokujących. Ciekawe, ile czasu pozostawały w takim uśpieniu i czy ich systemy są wystarczająco sprawne. Byłoby miło, gdyby nie były... natomiast ich flota ruszyła naprzód. Poczuł znajome szarpnięcie, gdy silniki zmuszone do wytężonej pracy szarpnęły ciężkim krążownikiem posyłając go ze zdwojoną szybkością. Zaraz obok nich po tym samym torze, tylko po bokach, sunęły fregaty, namierzając już pewnie swoje cele niczym wprawni myśliwi. Wciąż jednak byli poza zasięgiem jakiejkolwiek broni. Najważniejsze w tym momencie było wysłać z hangarów wszystkie myśliwce, które miały do odegrania niemałą rolę podczas bitwy. Mieli tez kilka niespodzianek dla Imperialców...
- Hoschi, czas zacząć nasz plan. Wyślij na wszystkich dostępnych częstotliwościach Imperium przygotowany spam. Nawet jeśli ich nie zagłuszymy, to niech im łeb pęknie od tego bełkotu.
W tym samym momencie w eter puszczone zostały liczne wiadomości. Fale radiowe niosły się w stronę planety, wciąż i wciąż powtarzając nieprzerwany potok słów, pozostawiając jednak rebeliantom jedną częstotliwość dla ich własnej komunikacji. Poniższych komunikatów w imperialnych częstotliwościach miało nie być końca:
Tu Złoty Jeden, tu Złoty Jeden, atakują mnie, siedzą na ogonie, arghhh... Prom Imperium błaga o ratunek! Rebelianci siedzą mi na ogonie! Pomóżcie mi! Lecę w stronę sektora E24! Posterunek numer 3 został ostrzelany. Atakują ludność cywilną! Sekcja czwarta i piąta zgłasza awarie uzbrojenia! Dawać tu mechaników i droidy zanim rozstrzelają nas jak porgi!
Błąd na radarach, mamy zakłócenia... jest ich zbyt mało... kolejne statki w sektorze Y25... Kurwa! Skąd się tu wzięli!

Rzuty na PE
Liberator
3 (Avg: 3.0)

Czerwony Blask
4 (Avg: 4.0)

Szczur
1 (Avg: 1.0) Silniki przestają pracować.



Pole bitwy

Obie strony ruszyły do przodu, Rebelianci szybko z energią i entuzjazmem. Imperium powoli i jakby ospale. Drednoty z trudem odcumowały od stacji i wykonały w miarę sprawny zwrot. Marauder szybko wyszedł na skrzydło zaś dwie eskadry myśliwców pomknęły w kierunku nadlatującej floty Rebelii. Entuzjazm rebeliantów błyskawicznie ostygł. Szczur zgłosił problemy z silnikiem a po chwili Marauder poszedł w dryf. Drugi Marauder dogonił dryfującego towarzysza, obie jednostki rozpoczęły wypuszczanie myśliwców. Opuszczające w pośpiechu hangar jednostki myśliwce żegnane były okrzykami załogi podczas gdy jej dowódca klął z wprawą godną pirata a nie oficera. jakby tego było mało skanery rozpoznały w myśliwcach owiane złą sławą TIE-Defender. Co najlepsze myśliwce imperium robiły na tym zadupiu? Pytanie pozostało bez odpowiedzi bowiem W stronę atakującej eskadry poleciały dwie pary torped. Osłaniane przez Defendery leciały powoli acz nieubłaganie.
W eterze cały czas trwała walka dezinformacyjna, obie strony starały się przekonać przeciwnika o rychłym przybyciu posiłków.


Łopatologia:

Mapka: https://imgur.com/a/pfm0f

Imperialna 1 - 2 eskadry TIE-Defenderów.
Torpedy chyba widać :)

Republikańska 2 - 8 eskadr Defenderów.
A i B - kanonierki DP20 - 1 boost silników.
C- Majestic - 2 boosty silników
D- Maraudery -2 boosty silników
Szczur - nie może się poruszać w następnej turze.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Bitwa o Planetę P.

Postprzez BE3R » 26 Mar 2018, o 21:19

Imperium

Walka elektroniczne trwała w najlepsze, choć celem osamotnionej placówki Imperium było nadanie rozpaczliwego wezwania o pomoc do najbliższych baz lub jednostek, mogących przyjść na czas z odsieczą.

Połączenie między okrętami, a bazą nagle się urwało, przerywane dziwnymi meldunkami od przeciwników. Dłuższą chwilę trwało, aby zagłuszyć wrogie zapychanie łączy i pasm łączności. Na szczęście stacja została wyposażona w nadajnik dalekiego zasięgu i wystarczającej mocy, aby na nowo utworzyć i utrzymać naradę wojenną między dowódcami poszczególnych ośrodków jedynej, legalnej władzy w Galaktyce.

Stary Minal Ferquis, Wytren Hrastra, Ohadzor Toski i Pietyr Shewskin stali w ośrodkach dowodzenia tudzież mostkach dowodzonych jednostek, wpatrując się w holograficzne podobizny reszty dowódców. Każdy czekał na utrwalenie połączenia, dodatkowo trójka z nich zdziwiona była na widok nieobecnej postaci dotąd Pietyra, który zaczął niefortunnie dalsze debaty nad tym, co uradzić w obecnej sytuacji.
- Przynieś mi koreliańskiego ale. W dużym kuflu. Albo nie. Lepsza będzie szklana Rezerwy Whyrena.
- Sir, jesteśmy na holo...
- Oni mnie słyszą? Yyy... dobra już nic. Czekaj! Przynieś oba napoje. Suszy mnie jak skarwasan. - ostatnie zdanie wywołało uśmiech politowania na twarzach pozostałych poruczników i załóg mostków.
Trudno, zdarza się. Miał zły dzień, w sumie to dzień i noc. I prawie cały tydzień ciągiem urlopu. Kto się odważył ściągać go w takim stanie na mostek i jeszcze dowodzić! Przecież wolne należało mu się jak, jak, jak każdemu no! W sumie to cały czas miał wolne, przebywając na tej zatęchłej dziurze, co nawet pełnej nazwy wypowiedzieć nie można było ze względu na wysoki stopień bezpieczeństwa. Powoli zapoznawał się z sytuacją w przestrzeni. Nagle wrzasnął, jakby kto go w jajca kopnął:
- Gdzie są do cuja Imperatora myśliwce? - Taje chultaje ja już im nogi z dupy powyrywam, pomyślał.
- Zagłuszyli nasze kanały łączności. Otworzyliśmy hangary i powoli wzbijają się w pustkę kosmosu.
- Kontynuować obrót drednotów burtami w stronę wroga.
- Artylerzyści mają na szybko skalibrować turbolasery przed oddaniem pierwszej salwy.

Czterech dowódców dorzuciło garść dobrych rozkazów do puli. Nie mieli nic lepszego do roboty, tylko czekać na zbliżenie się wrogich jednostek.


Rebelia

Bitwa weszła w pierwszą fazę. Zgodnie z przewidywaniami, zapyziała obrona Imperium jednak miała tam kilku ludzi z głową na karku. Wystarczająco szybko zdołali zorganizować załogi okrętów, by mogły stoczyć wyrównaną walkę. Stacja Golan dawała im przewagę i komandor wiedział, ze musi jak najszybciej pozbyć się myśliwców wroga, żeby defendery mogły osłaniać mniej zwrotne okręty przed torpedami. teraz liczyła się szybkość. Musieli w jak najkrótszym czasie podejść z flanki przeciwnika i zaatakować. tak, by powolne Rendile nie były w stanie wymanewrować. Pamiętał, jak jeszcze na krótkim kursie oficerskim w siłach rebelii uczyli go o każdym z popularnych typów okrętów i jak sobie z nimi razić. jego ludzie na nim teraz polegali i musiał udowodnić im, że po coś posiada wiedzę o taktyce i strategii. Rebelia na nich liczyła.
- Sir! Torpedy wroga nadlatują! Osłaniają je dwie eskadry!
- Odbić w lewo i wykonać zwrot na sterburtę. Ustawić nas przodem do wroga. Trum, skoordynuj ostrzał z artylerii i działek przeciwlotniczych wszystkich czterech okrętów. Te torpedy mają do nas nie dolecieć! Grot, przekaż dowódcom eskadr, że mają nie wylatywać poza linie ostrzału artylerii i czekać na te pieprzone tie, aż podleca do floty. Wtedy maja je przejąć i się z nimi zabawić. Niech pokażą im, że dobry pilot znaczy więcej niż najlepsza maszyna!
Komandor przeszedł się do stanowiska łączności i stanął obok Japoza. Położył mu rękę na ramieniu i wziął drugą słuchawkę do ucha.
- Połącz mnie ze Szczurem - po chwili kontynuował. - Kapitanie Pisia, co się stało?
- Komandorze! Mamy wyciek w sekcji trzeciej maszynowni. Droidy już to łatają, potrzebujemy niecałej minuty.
- Zrozumiałem. Nie przejmujcie się. Róbcie swoje i utrzymujcie pozycję. Wszystko idzie zgodnie z planem.
- Sir, to... mógł być sabotaż...
- Później się tym zajmiemy, mamy bitwę do wygrania i stację do zniszczenia. Pilnuj swoich ludzi i zmobilizuj ich!
- Zrozumiałem, sir.
Komandor cieszył się, że nie dał kapitana na głośnik. Lubił go, choć zawsze był nieco paranoiczny. Bardzo wątpił w to, że awaria była spowodowana przez sabotaż. Dobrze, ze Pisia był uczciwy i nigdy nie rzucał oskarżeń personalnie. Dzięki temu ludzie przyzwyczaili się do jego paranoi, która czasem nawet uratowała im skóry, gdy unikali zasadzek. Rebelia nigdy nie miała dość środków i ludzi, by przygotować się idealnie i zawsze coś mogło się zepsuć. Ludzie dawali z siebie wszystko, ale zwyczajnie nieraz było ich za mało. Nie zaprzątając sobie myśli zbędnymi podejrzeniami, Gremin wrócił do holoobrazu bitwy. Widział na nim zbliżające się torpedy i jednostki wroga.
- iren, przygotuj astromechy. A zresztą, sama to wiesz, już pewnie dawno to zrobiłaś, mam rację? - dokończył z uśmiechem - Panie Japoz, kontynuować zagłuszanie.

Pole Bitwy

Rebelianci po pierwszej szarży zdecydowanie zwolnili. Uszkodzony napęd jednego z Marauderów był powodem do zmartwienia, lecz szybko zaczęły dobiegać uspokajające raporty. Silnik niebawem będzie sprawny, a maszyna odzyska pełną wartość bojową. Póki co jednak marynarze ze Szczura mogli jedynie obserwować zbliżające się torpedy. Pociski powitał huraganowy ogień z sojuszniczych jednostek. Najpierw celne salwy z krążownika zniszczyły jedną z nich, następnie kolejne pociski eksplodowały pod ostrzałem. Republikańscy dowódcy musieli przyznać że tym razem mieli szczęście. Otwarcie ognia z bliska było bardzo dobrą decyzją dowódcy. Zagrożenie przestalo istnieć.
Liczne rebelianckie myśliwce powoi formowały szyk, dołączały do nich kolejne maszyny wysypujące się z Majestica. Imperium tym razem nie dysponowało taką przewagą, nie licząc TIE-Defenderów, z pokładów okrętów wysypały się raptem 3 eskadry TIE. Dwie kolejne nadlatywały z planety. Imperialne skanery również nie próżnowały, wykryto kolejne wyjście z atmosfery. W przestrzeni planetarnej pojawiła się piątka wielkich frachtowców.

Inwazja się rozpoczęła.


Łopatologia
Mapka: https://imgur.com/a/4V0np

Panowie zwaliłem z torpedami, na co słusznie zwrócił uwagę Gweek, Torpedy nie mogą lecieć wolniej niż 8 hexów na turę. Od tej pory tego będziemy się trzymać. Przepraszam :(

Majestic VS torpeda
Artyleria główna 10 ataków trafia na 3+
5 - 3 - 1 - 4 - 4 - 1 - 4 - 4 - 6 - 6 (Avg: 3.8)
8 trafień Torpeda zniszczona.

Marauder Vs torpeda
Artyleria główna 3 ataki trafia na 3+
2 - 3 - 1 (Avg: 2.0) przerzut za post
6 - 2 - 3 (Avg: 3.67)
2 trafienia

Plotk
2 ataki trafienie na 2+
4 - 4 (Avg: 4.0)
2 trafienia

Horyzont zdarzeń Vs torpeda
Artyleria główna 3 ataki trafia na 3+
2 - 4 - 6 (Avg: 4.0)
2 trafienia torpeda zniszczona.

Majestic Vs torpedy
Artyleria burtowa 5 ataków trafia na 3+
1 - 5 - 2 - 6 - 6 (Avg: 4.0)
3 trafienia

Plot Vs torpedy
4 ataki trafienia na 2+
1 - 6 - 6 - 2 (Avg: 3.75)
2 trafienia torpeda zniszczona
eksplozja 3 (Avg: 3.0)

Horyzont zdarzeń Vs torpeda
Plot
2 ataki trafienie na 2+
4 - 5 (Avg: 4.5)
2 trafienia torpeda zniszczona.

Imperialna 1 - 2 eskadry TIE-Defenderów.
Imperialna 2 - 2 eskadry TIE
Imperialna 3 - 2 eskadry TIE
Imperialna 4 - 1 eskadra TIE
Torpedy zostały 3


Republikańska 2 - 12 eskadr Defenderów.
A i B - kanonierki DP20
C- Majestic
D- Marauder
E- Marauder
F- 5 Frachtowców.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Bitwa o Planetę P.

Postprzez BE3R » 2 Kwi 2018, o 16:08

Imperium

Każda z postaci miała przed sobą trójwymiarową holomapę i wizerunki trzech dowódców. Dane wyświetlane były w czasie rzeczywistym, mogli oni nanosić poprawki własnoręcznie tak, aby całej czwórce wyświetlało się to samo. Sprzęgli ze sobą komunikację i spływający strumień danych, filtrując bełkot rebelianckich szumowin.
- Patrzcie, ta flota to tylko podpucha... -... skubańce szykują dla nas niespodziankę...- ... i myślą, że tego nie zauważymy.... - ... skoro oni nam tak, to my im tak: Wystrzelić torpedy w stronę desantowców!... -... i zmieńmy nieco położenie naszej flotylli... - ... zamieszajmy nieco w tym garze, niech nasi piloci się rozgrzeją.
- Racja. - Zgadzam się. - Przyjąłem.
- trójka zgodnie przytaknęła słowom Pietyra. Celem wrogiej floty był zapewne desant sił lądowych na powierzchnię planety, gdy tylko flota zwiąże siły obrońców w pustce przestrzeni kosmicznej. Przejrzawszy ich taktykę, dowództwo mogło działać skutecznie. Jasne jak słońce planety P. było to, że po inwazji oderwą się od Imperialnej instalacji i odlecą w siną dal. Ale co to, to nie. Co cztery głowy to nie jedna. Czterokrotnie wyższa szansa na błyśnięcie genialnym planem.


Kanał wewnętrzny myśliwców TIE.
<skrr> - Czarny Jeden, dużo ich. - Noo, Purpurowy trzy. - Zawsze to my mieliśmy przewagę liczebną. - odezwał się Szkarłatny dwanaście. <skrr> - Dwa pełne skrzydła myśliwców, a nas zaledwie jedno i to niepełne...
- No to jesteśmy w dupie. - Spokojnie, mamy wsparcie naszych okrętów. - Zakręćmy się wokół tych staroci i sprowokujmy łajzy do działania.
- wymieniano na wewnętrznym kanale mało optymistyczne komentarze. Dowódcy eskadr mieli nie lada zagwozdkę, by wyjść z tej potyczki cało. Mogli liczyć tylko na siebie i nadlatujące wsparcie z nadprzestrzeni.

Rebelia

Przez przednie iluminatory mostka widział, jak celne strzały ich artylerzystów anihilują torpedy. Po chwili kolejne wybuchy przed nimi oznaczały, że i inne statki poradziły sobie z tym zagrożeniem. Przynajmniej na razie. Na skanerach pojawiły się już kolejne torpedy, które nadlatywały ze strony stacji Golan typu II. Gremin odwrócił się w stronę swoich ludzi, by wydać kolejne rozakazy.
- Ostrzelać kolejne torpedy z artylerii dziobowej. Niech myśliwce zejdą z toru ich lotu i trzymają się blisko floty.
- Sir, na skanerach pojawiły się nasze transportowce! W umówionym miejscu wyszły z nadprzestrzeni.
- Dobrze. Zgodnie z planem - komandor mimowolnie zacisnął pięści wraz z kolejnym przypływem adrenaliny - Zaczynamy walkę! Musimy osłonić nasze transportowce! Zwrot przez sterburtę i cała naprzód! Trum, ostrzał z burt i artylerii przeciwlotniczej w torpedy, jeśli coś jeszcze z nich zostało. Grot, sześć naszych eskadr poza Feniksami i Porgsmi niech gna osłaniać frachtowce. Pozostałe mają zostać przy nas.
- Sir, Szczur zgłasza gotowość!
- Po tym, jak ostrzelają torpedy, mają lecieć w stronę transportowców i zapewnić im osłonę. Przekazać wszystkim okrętom, by przekazali dodatkową moc do artylerii. Te torpedy nie mogą nas tknąć!
Ilość rozkazów, jakie należało wydać była przytłaczająca. Ale nie dla niego. Zgadywał, że właśnie dlatego powierzono mu dowódctwo nad tym atakiem. Walka i konieczność ochrony transportowców wymagały szybkiego myślenia i planowania. Na szczęście nie był w tym osamotniony. Pomijając już samo doświadczenie jego ludzi na mostku, miał za pomocnika przede wszystkim swojego przyjaciela, który pełnił rolę EXO na okręcie.
- Przejmij dowodzenie nad desantem, Will.
- Już się za to biorę staruszku. Japoza, łącz z porucznikiem Adamą.
Obydwaj do Rebelii dołączyli w tym samym czasie, bo obydwaj służyli ze sobą na statkach niemal od początku swojej kariery. William zawsze był jego prawą ręką i, choć nie przyznawał tego głośno, Gremin nie poradziłby sobie bez niego. Jego obecność sprawiała, że wszystko szło gładko, a szczęście ich nie opuszczało, nawet w przegranych bitwach.
- Tu EXO Liberatora. Poruczniku Adama, cała naprzód i lecicie w stronę planety. Desant na wyznaczonych współrzędnych. Nie oglądać się na nic, zapewnimy wam osłonę.
- Zrozumiałem. Panowie, dajemy gaz do dechy.

Pole Bitwy


Rebeliancki dowódca nie dał się złapać na frontalną szarżę na Golana i dwa drednoty, jego eskadra wykonała zwrot i rozprawiwszy się z niedobitkami pierwszej salwy torped pomknęła w kierunku frachtowców. W tym samym kierunku mknęła już kolejna porcja torped wystrzelonych z Golana. Pociski mknęły do celu osłanianego przez zaledwie jednego Marudera i kilka eskadr myśliwców. Mimo że obie eskadry były daleko od siebie to bitwa była już zaawansowana. Walka manewrowa trwała w najlepsze a brak strat po obydwu stronach świadczył o zetknięciu się dwóch doświadczonych przeciwników. Kwestia zwycięstwa była otwarta.

Łopatologia
mapka: https://imgur.com/a/YbSn7

Repy Vs Torpedy

Nie chciało mi się rzucać, torpedy zostały rozdupczone, Repy strzeliły wszystkim co mają z przerzutem ;)

8 ataków trafiających na 2+ (+ efekt eksplozji torped)oraz + 22 ataki trafiające na 2+ nie ma bata żeby cokolwiek doleciało.

Walki brak.

Imperialna 1 (golan) - 2 eskadry TIE-Defenderów.
Imperialna 2 - 4 eskadry TIE
Imperialna 3 - 2 eskadry TIE
A - Drednot boost: zwrotność
C - Drednot boost: silniki

Republikańska 1 - 6 eskadr Defenderów.
Republikańska 2 - 6 eskadr Defenderów.
A i B - kanonierki DP20 boost: arta + silniki
C- Majestic boost: arta + silniki
D- Marauder boost: arta + silniki
E- Marauder boost: silniki
F- 5 Frachtowców boost: silniki
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Bitwa o Planetę P.

Postprzez BE3R » 8 Kwi 2018, o 16:43

Imperium

Zestrzelenie i wystrzelenie kolejnej salwy torped, zmobilizowało atakujących do podjęcia konkretnych decyzji. Nie mogli czekać w nieskończoność, o czym doskonale wiedział na prędce skrzyknięty sztab dowodzenia Imperialnej Floty. Luźny pomysł Ferquisa o podziale sił przerodził się w zażartą dyskusję, wymianę poglądów, koniec końców wyciągano plusy i minusy obu konkretnych rozwiązań. Nie miało najmniejszego sensu w obliczu zagrożenia. Projekty prowadzone na powierzchni były zbyt cenne, aby ujrzało światło dzienne. Nie mogły zostać obrane na celownik Rebeliantów, stając się naturalnie priorytetem, czymś nie mogącym czekać na zniszczenie. Należało rozdzielić siły i za wszelką cenę nie dopuścić do desantu.

Paliwożerne silniki drednotów łapczywie hłeptały ciecz, wskakując na coraz wyższe obroty. Wiekowe kadłuby chronione tarczami cząsteczkowymi odbijały kosmiczne śmieci, tnąc pustkę przestrzeni jak dwa wielkie noże. Korweta Marauder zmierzała niespiesznie do swojej destynacji. Załoganci nie musieli się spinać, by rozpędzić ich "Okruszek" do normalnej prędkości. Mogli pozwolić sobie na flogowanie, gdy siły wroga były daleko. Koncentracja myśliwców w jednym miejscu stwarzała iluzoryczne szanse na ich przetrwanie lub chociaż wytrzymanie nawałnicy ognia, przeważających liczebnie jednostek wroga. Do starcia było jednak daleko. Atutem Imperium był upływający nieubłaganie czas.

Drednot C rzut na boost silników 3+ zdaje.
2 (Avg: 2.0) silniki nie działają w następnej turze.



Rebelia

Kolejna salwa torped wybuchła w świetle ich ostrzału z turbolaserów. Jak na razie, to było jedyne, co imperialni mogli im zrobić. Nadal znajdowali się poza zasięgiem ich okrętów, a i myśliwce widząc ich przewagę liczebną nie kwapiły się do ataku bez osłony.
Niestety ich dowódca, a być może i kilku z nich, nie dali złapać się w pułapkę i od razu zwrócili swoją flotę w stronę transportowców. To oznaczało, że część bitwy polegająca na próbie wymanewrowania przeciwnika dobiegła końca. Oni znali cel atakujących, a rebelianci wiedzieli, gdzie skieruje się obrona. Starcie flot w niemal pełnej sile było nieuniknione. Dlatego postanowił wykonać zwrot i ponownie skupić statki w jednym miejscu. transportowce były szybkie, więc musiał odrobinę zaryzykować i wycisnąć z silników krążownika i reszty co tylko się dało.
- Plmys, ciśnij nasze silniki, ile wlezie. Reszta statków też. Musimy znaleźć się bliżej naszych transportowców. Linpic, wyślij dwie nasze eskadry w stronę Adamy, a eskadry Aryx i Argor, mają wysunąć się do przodu i być gotowe do zestrzelenia torped, jeśli te zbliżą się tuż przed frachtowce. Niech uważają na siebie.
Był to właściwie pierwszy ryzykowny rozkaz, który wydał swoim ludziom. Wybuchające torpedy mogły solidnie uszkodzić wiele myśliwców. Jeśli ich piloci nie będą dość szybcy, tym rozkazem wysłał ich właśnie na śmierć. Miał jednak świadomość, że na wojnie nie da się ocalić wszystkich. Każdy z jego ludzi przysięgał wierność wspólnej sprawie, walczyli o wolność w Galaktyce. Wojna nie była przyjemna i wielu z nich miało zginąć, ale wiedzieli o tym i pogodzili się z tym. On sam pogodził się z tą myślą już dawno, gdy jeszcze zaczynał dopiero swoją przygodę z Rebelią. Pierwsza akcja, z której cudem uszli z życiem własnie dzięki jego EXO - Williamie Adamie, mogła być jego ostatnią. Wtedy zrozumiał. W bitwach takich jak ta wygrywali ci, którzy byli gotowi do poświęceń, którzy wierzyli, ze ich walka ma sens. Stary Gremin miał nadzieję, ze zaskoczeni w spokojnym zakątku Galaktyki Imperialni, niezbyt mieli ochotę ryzykować swoje życia dla sprawy, która na tej planecie musiała im się wydawać bardzo odległa.
- Trum, strzelać w te torpedy ze wszystkiego, co mamy. Tylko czekajcie do ostatniej chwili. Nie przesadźcie, ale też daj naszym artylerzystom szansę na porządne wycelowanie. Hoschi, obserwuj na skanerach dokładnie ruchy ich statków. Nie możemy niczego przegapić.

Boost prędkości Liberator 3+ zdaje
3 (Avg: 3.0) zdany

Boost prędkości Meteor 3+ zdaje
6 (Avg: 6.0) zdany

Boost prędkości Horyzont Zdarzeń 3+ zdaje
4 (Avg: 4.0) zdany

Boost prędkości Szczur 3+ zdaje
3 (Avg: 3.0)zdany



Pole bitwy


Obie floty ruszyły do przodu pełną parą, Imperium zorientowało się że desant będzie przeprowadzony tuż poza zasięgiem Golana, a torpedy z łatwością zostaną zneutralizowane przez wroga. Z kolei Republikanie gnali co sił w silnikach by zdążyć zbliżyć się do frachtowców i osłonić je swoją artylerią. Wynik tego wyścigu nie był przesądzony, zwłaszcza po tym jak jeden z olbrzymich drednotów zaliczył awarię silnika i poszedł w dryf. Drugi gnał co sił w silnikach. Lecz póki co jedyną realną siłą zdolną powstrzymać frachtowce były dwie eskadry TIE Defenderów i Marauder. Krążące z tyłu TIE, były niewielkim zagrożeniem dla okrętów Rebelii, szachowały za to jej myśliwce. Te ostatnie poniosły stosunkowo niewielkie straty w starciu z torpedami, lecz każda kolejna salwa będzie osłabiać ich potencjał. Bitwa zbliżała się nieuchronnie do swej kulminacyjnej fazy podobnie jak Frachtowce do planety.

Łopatologia:

Mapka: https://imgur.com/a/2VBYg

Myśliwce i bombowce

2x Defendery Vs 2 x torpedy
6 ataków trafienie na 2+
4 - 3 - 3 - 1 - 3 - 4 (Avg: 3.0)
5 trafień 1 torpeda zniszczona

eksplozja torpedy 3 (Avg: 3.0)

1 eskadra defenderów zniszczona, 1 uszkodzona.

torpeda tarcze 0 hp 2

Artyleria z maraudera vs torpeda
Plot 2 ataki trafienie na 2+
5 - 3 (Avg: 4.0)
torpeda zniszczona.

Plot z frachtowców vs torpeda.
2 - 6 - 4 - 2 - 5 (Avg: 3.8)
5 trafień torpeda zniszczona.

Torpeda trafia we frachtowiec na 3+
1 (Avg: 1.0) pudło

Ostrzału okrętów brak.

Imperialna 1 - 2 eskadry TIE-Defenderów.
Imperialna 2 - 6 eskadr TIE
A - Drednot boost: silniki
C - Drednot przeładowane silniki nie działają w następnej turze.

Republikańska 1 - 4 eskadry Defenderów.
Republikańska 2 - 6 eskadr Defenderów.
Republikańska 3 - 1 uszkodzona eskadra Defenderów
A i B - kanonierki DP20 boost: silniki 2
C- Majestic boost: silniki 2
D- Marauder
E- Marauder boost: silniki 2
F- 5 Frachtowców

Przypominam że frachtowce maja po 2 PE i mogą je wydawać na zasadach korwet.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Bitwa o Planetę P.

Postprzez BE3R » 17 Kwi 2018, o 20:53

Imperium

Skanery przedstawiały ponury obraz. Transportowce coraz bliżej znajdowały się obszaru desantu, powolne ruchy większych okrętów nie były w stanie dotrzymać im pola. Inwazja zbliżała się wielkimi krokami.
- Odebrał ktoś naszą transmisję? - Dalej nic, sir. Blokują nasz sygnał. - Próbować do skutku.

Najstarszy, zmurszały zgred - Minal Ferquis przyglądał się z zaciekawieniem rozwojowi sytuacji. Nie mógł powiedzieć, że jest bezużyteczny i się nudzi. Ma czas i nie zawaha się kupić go więcej dla obrońców placówek na powierzchni. Póki co on i jego ludzie byli bezpieczni. Nie stanowili fizycznego zagrożenia dla inwazyjnych sił i nie byli celem ataku, choć mogło się to szybko zmienić. Przestępował jedynie z nogi na nogę, co jakiś czas wykrzykując z pasją: - Więcej torped! Wystrzelić je wszystkie.! ... - miał na myśli myśliwce oczywiście, dając stosowny gest ręką. Machnął nią z góry na dół, jakby trzymał chorągiewkę i osobiście dał rozkaz do startu kontyngentu Brzytw.

Hologramy naturalnej wielkości pozostałych dowódców, migotały niebieską poświatą. Zmieniające się częstotliwości, blokowane i odkodowywane pasma transmisji z każdą chwilą mniej przeszkadzały oczom. Czterech ludzi, a każdy z nich zachowywał się inaczej.

Wytrena Hrastra, dowodzący Marauderem postanowił zaryzykować. Przesuwanie własnych myśliwców bliżej powierzchni planety mocno ograniczało ich skuteczność, szczególnie w atmosferze. Wypadałoby więc wesprzeć je lufami dział. Jak tak dalej pójdzie, to cały misterny plan w łeb weźmie. Wsparcie punktów i stanowisk obrony przeciwlotniczej przyda się do walki z przeważającymi eskadrami wroga. Jak to dobrze, że rebelianci nie dysponują bombowcami. Inaczej dowódca miałby ciepło. Pewny siebie i dumny, z uśmiechem na twarzy, zastosował manewr zwany "Szalonym Hastrem". Wreszcie wykorzysta go w prawdziwym boju.

Najmłodszy ze stawki, Ohadzor Toski postanowił iść za ciosem trochę starszego kolegi, kierując swojego molocha w hipotetyczne miejsce wymiany ognia między korwetami Marauder. Miał dość czekania i przyglądania się jak zestrzeliwują im kolejne torpedy. Pierwsze gratulacje strąceń należały się siwemu, wychudłemu dziadkowi. Już dawno powinien przejść na emeryturę. - Turbolasery pełna moc. Namierzyć prawdopodobne cele. Pokażmy im, gdzie nerfy zimują!

Dobrze, że słabej jakości połączenie nie przekazywało pełnej gamy kolorów. Mina, jaką miał Pietyr, zdradziła jego nastrój. Mógł ukryć wstyd przed kolegami, ale nie przed swoimi podkomendnymi, widzącymi go z bliska. Pobladł jak ściana, cała krew odpłynęła w dół, ściągana niczym siłą trzykrotnej wartości grawitacji. Lekko ugiął się na nogach pod ciężarem tragedii, właśnie dziejącej się na pokładzie. Muzeum, jakim przyszło mu dowodzić zawiodło go po raz kolejny. Z wrażenia wyjął piersiówkę z bocznej klapy pogiętego munduru i se golnął. Łyk czystej, palącej przełyk, dobrze mu zrobił.
- Pietyr co tam się dzieje do cholery jasnej?!?!
- Nic, nic. Hmm... Zastosowałem nowy rodzaj taktyki, zwany... yyy... zwany Dryf Mynocka.
- szybko skłamał, choć nie dało się wyciszyć głosów z mostka jego jednostki. Jakaś awaria silnika, przepalone przewody i bezpieczniki odłączyły w porę napęd przed przegrzaniem. Pech mógł sprawić, że to jego obwinią za nieudolną obronę placówki. Kolejny raz, choć wina nie leżała po jego stronie. Ewidentnie ktoś sabotował jego karierę. Szpiedzy, wszędzie szpiedzy. I konfidenci!

rzut na ruch
Marauder zdaje na 2+
5 (Avg: 5.0)



Rebelia

Nieustannie parli naprzód, pokonując kolejne dziesiątki kilometrów przestrzeni kosmicznej nad planetą. Stacja Golan jako pierwsza pojawiła się w iluminatorach jako mała kropka na tle planety. Skanery pokazywały, że obok niej dwa rendile zaczęły szaleńcza pogoń, by znaleźć się w zasięgu do ostrzału ich transportowców. Gremin był jednak w stanie poświęcić nawet swoje korwety, byleby osłonić słabe frachtowce. Wiedział, jaki mają cel tej misji i on miał priorytet przed wszystkim. Jego ludzie też o tym wiedzieli i byli na to przygotowani.
Podszedł do stanowiska skanerów obsługiwanego przez Hoschiego. Czerwone kropki torped powoli znikały, jedna za drugą. Ale niestety zniknęła też kropka oznaczająca eskadrę Argora. Pierwsze ofiary. Pierwsi straceni piloci. Dobrze wiedzieli, ze siedząc za sterami myśliwców, byli chyba najbardziej narażeni spośród wszystkich uczestników bitwy. Stanowili osłonę dla zwykłych statków i, trzeba im było to oddać, to oni byli najodważniejsi, w swoich małych kokpitach dokonując najbardziej smiałych akcji. Oni też zwykle ginęli pierwsi.
- Sir, eskadra Argora zniszczona przez wybuch torpedy, nie zdążyli uciec - meldunek Grota potwierdził wskazania skanerów. - Eskadra Aryx melduje, że zrobili unik, ale stracili tarcze.
Na ekranie nadal pozostawały trzy kropki oznaczające lecące torpedy. Do jednej dopadł Szczur, następna w pył rozniosły frachtowce. Ostatnia... nie trafiła. Komandor odetchnął z ulgą. Ich cel, który mieli osłaniać pozostał nietknięty. Nietknięty za cenę życia całej eskadry. Im bliżej planety, tym trudniej będzie.
- Japoz, nasi artylerzyści wykonali dobrą robotę, powiedz im to.
Na skanerach drednoty rozpoczęły swój powolny ruch, prawie wykańczając swoje silniki. Jeden z nich się zatrzymał, co świadczyło, że i oni przeszarżowali możliwości starych statków. Należało to teraz wykorzystać, ale wciąż byli jeszcze zbyt rozdzieleni od siebie.
- Japoz, niech Blask dołączy do Szczura i osłania transportowce. Savor, zwrot o sześćdziesiąt stopni na bakburtę i do przodu. Musimy zbliżyć się do naszego celu. Japoz przekaż rozkazy na fregaty.
Odrobinę zwolnili, by móc zbliżyć swoje siły, teraz należało czekać na ruch przeciwnika i podjąć nastepne kroki.
- Vestio, jeśli tylko coś znajdzie się w zasięgu naszej artylerii, walić z czego się tylko da.

Pole bitwy

Obie eskadry trzymały się w bezpiecznej odległości od siebie, Imperium cofało się, Rebelia parła do przodu. Drednot posłał totalnie niecelną salwę bardziej dla odstraszenia przeciwnika, odległość była jeszcze zbyt duża. Równie nieskuteczny okazał się Marauder, który wykonał karkołomny manewr ostrzeliwując bliźniaczą jednostkę przeciwnika. Rebelianci niepozostali dłużni, również chybiając. Golan który wystrzelił kolejną salwę torped wyrzucił z siebie dwie eskadry myśliwców obrony planetarnej.


Łopatologia:
Mapa: https://imgur.com/a/6RRK3

Marauder B vs Marauder D :D
Atak 3+1 (ze zwrotem i przebiciem) trafia na 6+
2 - 3 - 5 - 4 (Avg: 3.5)

Marauder D
Atak 3 trafia na 6+
5 - 2 - 5 (Avg: 4.0)

pudła.

Imperialna 1 - 2 eskadry TIE-Defenderów.
Imperialna 2 - 6 eskadr TIE
Imperialna 3 - 2 eskadry Brzytw.

A - Drednot boost: Artyleria
C - Drednot boost:
B - Marauder. boost: Artyleria, 2x Silniki


Republikańska 1 - 4 eskadry Defenderów.
Republikańska 2 - 6 eskadr Defenderów.
Republikańska 3 - 1 uszkodzona eskadra Defenderów
A i B - kanonierki DP20 boost:
C- Majestic boost:
D- Marauder boost:
E- Marauder boost:
F- 5 Frachtowców boost:
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Bitwa o Planetę P.

Postprzez BE3R » 23 Kwi 2018, o 22:38

Imperium

Zimna próżnia bezlitośnie pochłaniała odgłosy wydawane przez silniki okrętów. Drgania pancerzy wywołane uderzeniami mikrometeorów i wszelakiego kosmicznego śmiecia chroniły tarcze cząsteczkowe. Chwilowa zadyszka jednej z najstarszych jednostek była niczym kaszel starszego człowieka, zmuszonego do nagłego wysiłku. Szybko stłumione suchoty tylko opóźniły nieunikniony ruch molocha. Siostrzane okręty parły przed siebie, próbując przechwycić dużo szybsze korwety i desantowce. Miejsce starcia obu flot zostało wyznaczone. Pozostawało ustawić się na pozycję i czekać na przybycie nowocześniejszych maszyn. Brutalna siła atakujących zderzy się z pancerną ścianą postawioną przez obrońców. Załoganci byli bezpieczni pod grubymi płytami poszycia no i gotowi dać łupnia rebeluchom.

Po dłuższej naradzie wybrano dowódcę Golana jako głównodowodzącego. Miał najlepszy punkt obserwacyjny, zachowując przy tym zdrowy osąd, nie wdając się w wymianę ognia. Na niego przyjdzie jeszcze kolej. Jako pierwsze rozkazy nad zgrupowaniem brzmiały następująco:
- Wycofać na bezpieczną pozycję myśliwce. Kurs 1-5-1. Koncentracja w punkcie S43. - odczekał chwilę, aż łańcuch dowodzenia napnie się odpowiednio.
- Panowie, wiecie co robić. Szczęśliwych strzałów wam życzę. - holograficzne postacie skinęły głowami, dwóch z nich się lekko uśmiechnęło.

Dowódca Maraudera rozpoczął walkę zaczepną. Był niczym najlepszy z wojowników wystawiony na szpicy, wyczyniając cuda przed zwartymi i czekającymi szeregami kompanów. Czekał na godnego przeciwnika, chcąc udowodnić, że to Imperium będzie w tym starciu górą. Krążył w poszukiwaniu wyzwania. Nie przeszkadzało mu, że może stanąć do walki z dwoma czempionami wroga. Było to zupełnie bez znaczenia. Miał za plecami braci, gotowych w każdej chwili zmiażdżyć uzurpatorów.

Rebelia

Zbliżali się. Obie floty znajdowały się coraz bliżej siebie, a czujniki odezwały się alarmującym tonem, ostrzegając o nieprzyjacielskim ostrzale.
- Sir! Nasz Szczur próbował ostrzelać wroga, ale zasięg też zrobił swoje! Rendile nadal są poza zasięgiem!
- My też, Vestio, jeszcze trochę. Wszyscy w gotowości!
- Komandorze, porucznik Adama melduje, że manewr się powiódł. Wróg wystrzelił z dział na marne. Kontynuuje dalszy lot, rozpędzając silniki po hamowaniu - odezwał się ojciec porucznika, EXO na okręcie flagowym.
- Plmys, niech maszynownia dalej grzeje, Savor, cała na przód.
Nadchodził decydujący moment. Pierwsze uderzenie może pozwolić im się przebić lub jednocześnie pogrążyć ich w niezłym bagnie. Wszystko teraz zależało od wytrzymałości okrętów i sprawności załóg obydwu stron. Stary wierzył w swoich ludzi. Walczyli z zapałem i poświęceniem. Teraz zaś musieli się tym ostatnim szczególnie wykazać. Od początku wiedział, ze chcąc chronić frachtowce, będzie musiał poświęcić niektóre okręty dla ich osłony. To zadanie dostało dwóch jego najlepszych przyjaciół. Wiedział, że się nie cofną. Kapitanowie Jasjar Biopo i Novnik Pisia mieli zrobić ze swoich Marauderów żywe tarcze dla ochrony transportowców i dopiero w beznadziejnej sytuacji ogłosić ewakuację.
- Zaczynamy drugą fazę. Niech Pisia i Biopo ustawią się tak, by przyjąć na siebie te torpedy, które przetrwają i ostrzał z artylerii przeciwnika. Jednocześnie niech niech spróbują zezłomować Maraudera, który jest przed nimi. Niech myśliwce dalej trzymają się blisko nas i reagują, jeśli wrogie tie spróbują zaatakować.
Komandor Gremin podszedł do mapy wyświetlającej położenie okrętów. Widział, jak zbliżały się do siebie i czekał na odpowiedni moment. Wiele lat doświadczenia pozwalało mu zważać bardziej na swoje wyczucie niż na wskazania skanerów. W końcu uznał, ze znajdą się już w dobrej odległości.
- Ki'rotha, przekieruj moc do artlerii. Vestio, ostrzelać rendila jak tylko znajdzie się w zasięgu. I wspomóc jak tylko możemy naszych z torpedami!

Pole Bitwy

Szarża samotnej eskadry defenderów zakończyła się klęską w ogniu artylerii przeciwlotniczej Maraudera osłaniającego torpedy. Reszta Floty Rebelii zachowała szyk i w formacji bojowej nadal parła w stronę Planety. Ta ostatnia rosła w oczach, Również dla pilotów transportowców. Desant był coraz bardziej prawdopodobny. Zaskoczeniem dla wszystkich musiało być wycofanie się Imperialnych myśliwców, maszyny skupiły się w jednym miejscu, osłaniając przed atakiem jednego z Drednotów. Ten manewr pozostawił torpedy zupełnie bez osłony. Marauder Imperium i jego szalony dowódca wyczyniali cuda manewrując okrętem jak by to był lekki myśliwiec, dowódca nie tylko osłonił Torpedy, niszcząc wrogie myśliwce, ale i uniknął salwy z Rebelianckich okrętów. Takiego szczęścia nie miał drednot, na którego burcie eksplodowały pierwsze bolty wystrzelone przez Rebeliancki krążownik. Legendy o niesamowitej celności i potędze Majesticów wyglądały na prawdziwe. Imperialnej jednostce nie zbywało jednak na pancerzu, i niewzruszona sunęła w kierunku frachtowców, ostrzeliwując osłaniające je Maraudery.


Łopatologia:

Mapka: https://imgur.com/a/leXjhlL


Uwagi do tury: Gweek nie możesz latać do tyłu z taką samą szybkością jak do przodu ;) ale pomysł zacny.

Myśliwce

Marauder B vs Defendery 1
Atak artylerii trafienie na 6+
6 - 4 - 4 (Avg: 4.66666666667) 1 trafienie
Defendery zniszczone

Okręty

Maraudery D i E vs Marauder B
Salwa dziobowa 2x3 trafienie na 5+ (przebicie)
4 - 4 - 4 - 2 - 1 - 4 (Avg: 3.16666666667) Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
pudło

Burta Marauder D vs Marauder B
1 atak trafienie na 6+ (przebicie)
6 (Avg: 6.0)
Trafienie przebicie.

Marauder B tarcze 6 5 HP (regeneracja tarcz)

Majestic vs Drednot B
10 ataków trafienie na 6+ (przebicie)
3 - 5 - 1 - 1 - 5 - 3 - 6 - 6 - 6 - 3 (Avg: 3.9)
3 przebicia

Drednot B tarcze 12 HP 12

Drednot B vs Marauder E
10 ataków trafienie na 6+
4 - 4 - 5 - 1 - 2 - 2 - 2 - 3 - 1 - 6 (Avg: 3.0)
1 trafienie
Marauder E tarcze 5 HP 6

Marauder B naprawia się do 100%

stan okrętów

Imperialna 1 - 2 eskadry TIE-Defenderów, 6 eskadr TIE, 2 eskadry Brzytw.

A - Drednot boost: Silniki
C - Drednot boost: Silniki
B - Marauder. boost: Tarcze, poszycie

Republikańska 1 - 4 eskadry Defenderów.
Republikańska F - 6 eskadr Defenderów.
A i B - kanonierki DP20 boost: Artyleria, Silniki
C- Majestic boost: Artyleria, Silniki
D- Marauder boost: Artyleria, Naprawa
E- Marauder tarcze 5 HP 6 boost: Artyleria, Naprawa
F- 5 Frachtowców boost:
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Bitwa o Planetę P.

Postprzez BE3R » 1 Maj 2018, o 21:55

Imperium

5 minut przed wybuchem

Porucznik Hrastra śmiałym wybiegiem zaskoczył wroga zupełnie. Posłane w jego kierunku wiązki energii albo chybiły lub zostały odchylone czy wręcz połknięte przez osłony. Klucząc między dwoma okrętami na granicy zasięgu, zbierał pochwały od pozostałych dowódców. Wlewał w ich serca nadzieję, że pomimo przewagi dwa do jednego, wyszedł ze starcia niemal bez rysy na pancerzu. DO tego zdjął kilka myśliwców, pędzących w jego stronę. Osamotniony rajder miał osłaniać torpedy za cenę własnych obrażeń i wyszedł zwycięsko z tej nierównej walki, przy okazji ośmieszając wrogów.

Pancerne karły pruły przed siebie, wypluwając z dysz resztki niedopalonego paliwa i spalin. Silniki karmione ponad miarę szybko podnosiły temperaturę w maszynowni. Nic więcej nie dało się wykrzesać z żarłocznej maszynerii na tą chwilę. Kilka kontrolek niebezpiecznie zmieniło kolor od razu z zielonego na czerwony, kilkanaście kolejnych migotało na żółto. Długo tak nie pociągną. Wystarczy drobna awaria i okręt niechybnie stanie w miejscu na dłużej. - Wyłączyć awaryjne odcięcie silników. Wyłączyć odczyty mierników temperatury wewnątrz. Przepalimy kilka kontrolek i po chwili wystudzimy tego kolosa. - praca na granicy wytrzymałości układu chłodzenia, eksploatacja poszczególnych podzespołów elektroniki do maksimum, badanie jakości stopów metali, poddanych pracy w krytycznych parametrach miało pokazać doskonałość imperialnych stoczni. Czy faktycznie miliony kredytów wpompowane w kapitalny remont dwóch drednotów były tego warte?

- Przekazać opracowane wytyczne eskadrom myśliwców. W razie wątpliwości zagrozić plutonem egzekucyjnym.
- Sir, czy jest to aby konieczne?
- Bezzwłocznie wykonać! Mają przeżyć, inaczej już po nas. Jak chcesz to obiecaj im premie, awanse, cokolwiek. Masz wolną rękę .
- Ferquis zwrócił się do swojego adiutanta w stopniu kaprala.

Spoglądał nerwowo na trójwymiarową przestrzeń, delikatnie stukał pięścią prawej dłoni o blat stołu taktycznego. Robiło się coraz ciekawiej. Rozrysowane manewry myśliwców mieniły się niczym świetliste linie w powietrzu. Przerzucił wszystkie siły myśliwskie, skupiając się na transportowcach na granicy zasięgu sensorów. Pozbycie się dwudziestu maszyn czyniło jego plan nieco mniej szalonym. Dużo ryzykował, ale nie miał wyjścia. Czy uda mu się upiec dwa nerfy na jednym ogniu?

1 minuta do wybuchu

- Wystrzelić torpedy w stronę najbliższej z kanonierek. Jest na granicy zasięgu naszych turbolaserów! Ognia! Strzelać zanim nam umknie. - Imperialna stacja kosmiczna typu Golan raz za razem rodziła olbrzymie pociski, bezwzględnie mknące w kierunku wyznaczonych celów. Poganiane przez ostrzał z luf wielkiego kalibru były oczkiem w głowie, a nawet dziećmi operatorów wyrzutni i kierujących ich lotem techników. Każda z nich miała namalowane imię na boku. Cztery mknące w stronę kanonierki DP-20 nazwane były kolejno: Nexu, Krayt, Rancor, Wampa.

Skacowany Pietyr, widząc skrzące się punkciki na radarze, musiał się najpierw grubo zastanowić. Nie dowierzał własnym oczom. Nadarzająca się właśnie okazja musiała zostać wykorzystana by zniwelować przewagę ogniową rebelianckiego ścierwa. Narysował na szybko półkola znaczące zasięg poszczególnych okrętów i zbliżające się torpedy. - Brać na cel tą kanonierkę! Złapać w zasięg i ognia! - to mogło się udać. Wystarczy, że trafi ją jedna z torped, Golan poprawi, a to jemu przypisze się zestrzelenie DP-20.

Kanał wewnętrzny dowódców połączonych eskadr:
- Myślicie, że to dobry pomysł? - A mamy inne wyjście?
- Noo, jest trochę ryzykowny, ale może się udać. - Nie wszystkim, ale jednak.
- Tak czy siak, mamy przejebane. - Ślepy jesteś? Mamy wsparcie. Przecież sam widziałeś jak nasi strącili dwie eskadry!
- Ten młody gnojek na mostku jest dobry. - Wystawi nam myśliwce, które zaatakują torpedy.
- A my im wtedy dojebiemy. - Bez dwóch zdań.


Jednokrotnie szyfrowane połączenie z Golana do pilotów myśliwców:
- Do wszystkich eskadr i ich dowódców. Lecieć zgodnie z wytycznymi. TIE, związać myśliwce wroga w walce kołowej. Brzytwy, atak torpedowy na Maraudery, przez utworzony korytarz w przestrzeni. Defendery, nalot na transportowce.

Marauder skoczył do przodu, chowając się w cieniu lecących torped. W przestrzeni zakotłowało się od myśliwców, niebezpiecznie latających dookoła. Kolejny z szalonych rajdów, tym razem wsparty całą imperialną potęgą. Drednoty powoli wchodziły w zasięg turbolaserów, bezlitośnie wstrzelając się w miękkie poszycia lekkich jednostek rebelianckich. Jak okiem sięgnąć przez iluminator, myśliwce rozciągnęły się na niebotyczną odległość, walcząc eskadra na eskadrę. Jeden na jednego. Czerwone i zielone laserowe promienie siały śmierć. Kadłubem jednostki Wytrena wstrząsały kolejne wybuchy, myślał, że jest już trupem. To tylko Ohadzor Toski wparował niczym taran, odpędzając szarańczę od najmniejszego okrętu imperialnego.

1 minuta po wybuchu:

Kakafonia komunikatów mieszających się ze sobą nie sprzyjała sprawnemu koordynowaniu działań czy to myśliwców czy okrętów liniowych. Eksplozje na prawo i lewo, od góry i dołu automatycznie włączały syreny alarmowe i pomarańczowe światło wzdłuż korytarzy ciągnących się we wnętrzu drednotów. Każdy robił to, do czego został wyszkolony i co umiał najlepiej. Armie astromechów wypełzły na pokłady, niczym robactwo oplatające obumarłe ciało. W środku odcinano kolejne sekcje, chroniąc personel i uciekające powietrze z kolejnych, demolowanych części okrętu. Na ekranie taktycznym zgasła jednocześnie więcej niż połowa światełek w jednej okolicy. To tak jakby cały układ planetarny wessany został przez czarną dziurę. Żołądek wywracał się na drugą stronę, gdy oczy widziały pierwszą fazę starcia i latające wszędzie, nadpalone szczątki myśliwców i ich pilotów.

Rrendili A ruch zdaje na 2+
4 (Avg: 4.0)


Rrendili C ruch zdaje na 2+
2 (Avg: 2.0)


Rebelia

Manewry wykonywane przez niektórych dowódców nieprzyjaciela były... zaskakujące? Komandor Gremin musiał użyć w myślach tego słowa, chociaż nie pasowało mu to określenie do poczynań wrogiego Maraudera. Miał wrażenie, że ruchy, jakie wykonuje ten statek, są raczej chaotyczne i nieprzewidywalne, a dowódca próbuje zrobić ze swoim statkiem rzeczy, do których nie jest zdolny.
Z kolei tor lotu torped, który zmienił się w ostatniej chwili, był już sprytnym ruchem jednego z imperialnych dowódców. Gremin dał się wciągnąć w pogoń za tym sporym dla transportowców zagrożeniem i nie zdążył już zareagować, gdy ich eskadra wleciała zbyt blisko tańczącego Maraudera. Sprytna zagrywka z nieprzewidzianymi ruchami tego statku poskutkowały utratą kolejnych dzielnych pilotów. Skup się - rozkazał sobie w myślach.
- Musimy zgrupować siły i przebić się przez zaporę z drednotów. Adama, niech twój syn odbije w naszą stronę. Japoz, Szczur i Blask mają dalej chronić frachtowce. Przekaż im tylko, żeby nie robili z siebie niepotrzebnie bohaterów. Gdy będą zbyt mocno uszkodzeni, mają wsiadać do kapsuł i ewakuować się. Niech wylądują w pobliżu desantu, to wspomogą siły inwazyjne. Plmys, daj silnikom więcej mocy, grzejemy dalej.
- Dowódca podszedł do holomapy, po której nieustannie poruszały się czerwone kropki, symbolizujące manewry Imperium. Musiał pochwalić swoich artylerzystów. Trzy celne strzały w drednota niemal na granicy zasięgu. Kolos został nadszarpnięty i będą mieli teraz okazję do przedarcia się na planetę. Obawiał się jedynie torped, bo dobrze wiedział już, co zaplanował przeciwnik. Należało skupić teraz własne siły na małym obszarze.
- Grot, niech myśliwce nas osłaniają i czekają na eskadry wroga. ki'rotha, więcej mocy przekieruj do tarcz. Vestio, skoordynuj ataki. Ostrzał z artylerii dziobowej w drednota - wskazał cel palcem na mapie - burtowe maja chronić nas przed torpedami i wspomóc artlerię przeciwlotniczą. Nasze Maraudery niech uważają głównie na torpedy.
Rozkazy wydane. teraz przyszedł czas na pierwsze poważne uderzenie.

Majestic silniki zdaje na 2+
6 (Avg: 6.0)


DP20 A silniki zdaje na 2+
4 (Avg: 4.0)


DP20 B silniki zdaje na 2+
5 (Avg: 5.0)



Pole bitwy

Przestrzeń eksplodowała w ciągu sekund zamieniając się w piekło. Rozpoczęły torpedy, dwie które przedarły się przez ostrzał artylerii i Plot i uderzyły w Szczura, pechowa jednostka została zmieciona dwoma potężnymi eksplozjami. Dając jednak czas frachtowcom i Blaskowi szansę na uniknięcie podobnego losu. Bliźniacza jednostka nie miała jednak wiele więcej szczęścia. Nadlatujące Brzytwy osłaniane przez Tie Zostały przechwycone przez Defendery. sześc eskadr uderzyło na szturmowce, podczas gdy cztery zajęły się osłoną myśliwską, drogo płacąc za swoją brawurę. Po krótkim starciu w przestrzeni pozostało jedynie 6 eskadr defenderów. A Marauder padł ofiarą oskrzydlającego ataku TIE Defenderów. Dzielna jednostka gnała jednak dalej, zmierzając na wyznaczoną pozycję. Nie powstrzymała jej nawet salwa burtowa z Drednota, choć zmieniona w dryfujący wrak, fregata osłaniała dalej główne siły floty. Nieco dalej, trafiony salwą torped z Golana, dobity w krzyżowym ogniu artylerii Golana i Drednota, zginął bohatersko Meteor, niewielka kanonierka przyjęła na siebie olbrzymie razy, ostrzeliwując się zażarcie do samego końca. Nie tylko Imperium zadawało ciosy. Artyleria Majestica i obu kanonierek, uderzyła w tarcze Drednota znacznie je demolując. Obie strony poniosły straty, bitwa jeszcze się nie skończyła, mając za plecami planetę Imperialny dowódca nie miał już wiele miejsca na manewry. Rebelianci byli coraz bliżej przełamania blokady.


Łopatologia:

Mapka https://imgur.com/a/ju61byP

Myśliwce i bombowce

Torpedy vs Marauder D
Artyleria
3 ataki trafienie na 3+
3 - 5 - 6 (Avg: 4.66666666667)
3 trafienia

PLOT
2 ataki, trafienie 2+
4 - 2 (Avg: 3.0)

2 trafienia torpeda zniszczona

Marauder E vs torpeda
Artyleria
3 ataki trafienie na 3+
2 - 5 - 2 (Avg: 3.0)
1 trafienie

PLOT
2 ataki, trafienie 2+
5 - 2 (Avg: 3.5)
2 trafienia

PLOT z transportowców vs torperda
5 ataków trafienie na 2+
6 - 3 - 3 - 4 - 1 (Avg: 3.4)
4 trafienia torpeda zniszczona.

Atak torped vs Marauder D (na 3+)
6 - 3 (Avg: 4.5)
2 trafienia marauder zniszczony


Torpedy vs Dp-20A
Artyleria burta
2 ataki trafienie na 3+
6 - 1 (Avg: 3.5)
1 trafienie
Plot
6 - 1 (Avg: 3.5)
1 trafienie

Artyleria z Majestica vs torpedy
5 ataków trafienie 4+
1 - 4 - 3 - 6 - 6 (Avg: 4.0)
3 trafienia torpeda wybucha
1 (Avg: 1.0)

Plot z Majestica trafienie na 2+
3 - 6 - 5 - 5 (Avg: 4.75)
4 trafienia
Torpeda zniszczona.

Atak torped vs Dp-20A (na 3+)
3 - 5 (Avg: 4.0)
2 trafienia Dp-20A tarcze 7 HP 1

6xTIE Vs 4xDefendery nr1
12 ataków trafienie na 4+
6 - 1 - 5 - 5 - 3 - 1 - 2 - 2 - 6 - 1 - 4 - 4 (Avg: 3.33)
6 trafień 3 eskadry Defenderów zniszczone.

Defendery vs Tie
12 ataków trafienie na 4+
5 - 4 - 5 - 3 - 5 - 1 - 2 - 2 - 3 - 5 - 3 - 6 (Avg: 3.67)
6 trafień, TIE zniszczone.

2x Brzytwy vs 6x Defender.
8 ataków trafienie na 4+
3 - 6 - 3 - 1 - 6 - 4 - 2 - 2 (Avg: 3.375
3 trafienia
1 eskadra zniszczona 1 uszkodzona.

Defendery vs Brzytwy
18 ataków trafienie na 3+
5 - 5 - 1 - 6 - 3 - 5 - 3 - 4 - 5 - 1 - 5 - 5 - 5 - 1 - 1 - 1 - 4 - 2 (Avg: 3.44444444444)
brzytwy zniszczone,


2x T/Defender vs Marauder E
8 ataków trafieni na 3+
5 - 6 - 3 - 1 - 1 - 5 - 1 - 2 (Avg: 3.0)
4 trafienia

Marauder E tarcze 5 HP 2


Okręty


Marauder B vs Marauder E
1 atak trafienie 4+
4 (Avg: 4.0)
1 trafienie
Marauder E tarcze 5 HP 2 (boost tarcz)

Rrendili A vs Marauder E
10 ataków, trafienie na 5+ przebicie
5 - 5 - 4 - 2 - 2 - 5 - 4 - 6 - 2 - 4 (Avg: 3.9)
4 trafienia 1 przebicie.

Marauder E tarcze 1 HP 1

Rrendili C vs DP20 A
10 ataki trafienie na 5+ (przebicie i bonus)
1 - 3 - 5 - 5 - 5 - 4 - 5 - 3 - 4 - 2 (Avg: 3.7)
4 trafienia

Dp-20A tarcze 4 HP 1 (boost tarcz)

GolanII vs Dp-20A
10 ataki trafienie na 6+ (przebicie )
5 - 5 - 4 - 4 - 2 - 2 - 6 - 4 - 1 - 6 (Avg: 3.9)
2 trafienia i 2 przebicia
Dp-20A zniszczony


Dp-20A vs Rrendili C
3 ataki trafienie na 6+
6 - 5 - 6 (Avg: 5.66666666667)
2 trafienia

Rrendili C Tarcze 14 HP 15 (boost tarcz)

Dp-20B vs Rrendili C
3 ataki trafienie na 6+
6 - 6 - 3 (Avg: 5.0)
2 trafienia

Rrendili C Tarcze 12 HP 15

Majestic vs Rrendili C
10 atków trafienie na 5+
6 - 5 - 1 - 4 - 1 - 5 - 1 - 2 - 6 - 4 (Avg: 3.5)
4 trafienia
Rrendili C Tarcze 8 HP 15

Marauder E vs Marauder B
1 atak trafienie 4+
5 (Avg: 5.0)
1 trafienie
Marauder B w pełni sprawny (boost tarcz)

Dp-20B vs Marauder B
2 ataki trafienie na 6+
6 - 5 (Avg: 5.5)
1 trafienie

Marauder B tarcze 5 Hp 6


Podsumowanie

Golan boost: Artyleria
A - Drednot 12 HP 14 boost: Silnikix2, Artyleria, naprawax2
C - Drednot Tarcze 8 HP 15 boost: Silnikix2, Artyleria, naprawax1, tarcze
B - Marauder tarcze 5 Hp 6 boost: Tarcze, poszycie
1 - 2 eskadry Defenderów.

Republikańska 1 - 1 eskadra Defenderów.
Republikańska 2 - 5 eskadr Defenderów. (1 uszkodzona)
B- kanonierka DP20 boost: Silnikix2, tarcze
C- Majestic boost: Silnikix2, tarcze
E- Marauder tarcze 1 HP 1 boost: ,Silniki, tarcze pozostał 1 PE, efektywność spadła o połowę.
F- 5 Frachtowców boost: Silniki
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Bitwa o Planetę P.

Postprzez BE3R » 21 Maj 2018, o 22:05

Imperium

Przyholowana stacja orbitalna typu Golan II, wisiała nieruchomo nad orbitą planety. Wychodzące zza płaszczyzny globu słońce, tworzyło zapierający dech w piersi widok. Niestety nikt nie zwrócił nawet chwili uwagi na to piękne zjawisko, powtarzane cyklicznie co dobę. Załoga skupiona była na czym innym. Zmieniająca się sytuacja jak w kalejdoskopie, nie pozwalała na oderwanie oczu od skanerów i map taktycznych. Kropki niebieskie, czerwone, żółte i zielone przeplatają się nieustannie, po chwili znikając w krwistoczerwonym obłoku ognia i szczątków. Pole walki oglądane ze środka dużych okrętów stało się bardzo przejrzyste. Aż za bardzo, biorąc pod uwagę stratę prawie setki ludzi i ich maszyn. Umysł potrzebował dobrej chwili na wyobrażenie sobie skali tragedii, lecz podwładni Minala Ferquisa jej nie dostali.
- Ostrzał sektora 8-5-7! Wykonać bezzwłocznie! - sekundę po huraganowej nawałnicy boltów i kilku eksplozjach, dowódca z chirurgiczną precyzją zegarmistrza wydał kolejne dyspozycje, nim śledzony obiekt zdąży uciec poza skuteczny zasięg turbolaserów. Po chwili dodał zrezygnowanym tonem:
- Sprzątnijcie to korelianskie gówno. Usmażcie im silniki lub niech wybuchną! - pozostało jedynie patrzyć przez iluminator na malejące okręty Rebelii. Na nic więcej się nie przyda jego obiekt. Swoje zrobił, chroniąc załogę przed chwilowym zagrożeniem i niebezpieczeństwem.

Dwa pancerniki rozstąpiły się na boki, tworząc wąski korytarz dla nadlatujących desantowców i ich eskorty. Drednoty ustawione burtami do siebie, tylko czekały, aby wziąć w krzyżowy ogień nadlatujacego Majestica. Pułapka powoli się zamykała, nie dając dowódcy rebeliantów wielkiego pola do manewrów. Mocno przestarzałe pancerniki póki co wychodziły spod ostrzału niemal nienaruszone, niszcząc brane na cel jednostki.

Porucznik Wytren Hrastra stał na mostku Maraudera niczym posąg. Wyprostowana sylwetka prawie na baczność, ręce splecione za plecami - młodzian jak na swój wiek wydawał się zbyt spokojny. Z uśmiechem n twarzy wpatrywał się na efekty swoich manewrów. Od czasu do czasu puszczał "oczko" do swoich starszych kolegów na holowizji, prawie śmiejąc się ze swojego szczęścia.
- Sir, wróg prawie znikł nam z oczu.
- Widzę mój adiutancie. Działa prawoburtowe kontynuować ostrzał. Odlećmy stąd, nim ten olbrzym się nami zainteresuje.
- Zwrot na sterburtę o 120 stopni. Ruszamy w pogoń za tym marauderem! Przygotować się do frontalnego ataku. Maszynownia mnie słyszy? Cała naprzód.


Porucznik Ohadzor Toski ucieszył się z faktu, że jego okręt nie jest już w centrum zainteresowania rebeliantów. Pierwsza salwa weszła gładko w pancerz, przebijają osłony. Nie ma co się dziwić, stając w szranki z najnowocześniejszym liniowcem wrogiej floty. Cierpliwie słuchał raportów, czekając na jakieś wskazówki. Jego okręt jest ogniwem łączącym rozproszoną flotę imperium. Dowódca zdawał sobie sprawę, że to od niego może zależeć los placówki na powierzchni planety.

Olśnienia nadeszło z ust weterana, choć ten nie zdawał sobie z tego sprawy. Wytren odezwał się na kanale sztabu dowodzenia. Pewny i dumny genialnej myśli, zaczął przekrzykiwać innych poruczników - Panowie! Posłuchajcie mnie! Strzelajmy do tego Majestica! Celujmy w silniki, to atak rebeliantów się załamie. Uziemimy skurwieli i wytrzelamy pojedynczo.

Nie będąc dłużej dłużnym największej jednostce na polu walki, twór stoczni Rendili otworzył skoordynowany ogień turbolaserów w sekcję silników wroga, ustawiając się burtą do nieprzyjaciela. Pełna salwa pomknęła siać zniszczenie.

Porucznik Pietyr Shewskin znalazł się w nie ciekawej sytuacji. Ostrzeliwany bezlitośnie, miał paść jako pierwsza ofiara działań zdesperowanych szaleńców. Tarcze spadły niemal o połowę po dosłownie chwili strzelania. Pojedyncze strzały niegroźne rozszczelniły kadłub, dając do myślenia całej załodze. Flota parła do przodu, nie patrząc na straty własne.
Kropelki potu starte rękawem na nowo szkliły czoło kapitana. Zrobiło mu się bardzo gorąco. Zazwyczaj pił, bo nie lubił chłodu przestrzeni kosmicznej. Trzeźwieć nie zamierzał, a dalsze chlanie nie pomoże. Kaca musiał przełknąć, niczym gorzką pigułkę. Miał nie jednego przeciwnik na głowie, a aż trzech. Oby się zakrztusili za dużym kąskiem, który próbują zjeść.
- Cała wstecz! Powtarzam, cała wstecz. To nie są ćwiczenia do jasnej cholery! Artylerzyści na dziobie zająć się marauderem. Szykować się do manewrów wymijających.
Najeżona burta lufami najsilniejszych turbolaserów, jakimi dysponowało Imperium, pchana silnikami manewrowymi tylko czekała na uwolnienie pożogi czerwonego strumienia ognia. Zjonizowanych cząstek i rozpędzonych do prędkości światła nie dało się juz cofnąć. Ręka Imperatora srogo ukarze nieposłusznych nikczemników. Oby bogowie mieli ich w swojej opiece, jeśli takowi istnieją.
- Zniszczyć im silniki. Pełna moc do turbolaserów, kosztem osłon. Na mój znak. ... Ognia!

(Drednot C Arta 2 (Avg: 2.0) zdany tarcze 2 4 (Avg: 4.0) zdany)

Rebelia



Gremin widział na holomapie, jak torpedy zbliżają się nieubłaganie. Ostrzelali ich, czym się dało, ale... Ale dwie się przedarły. Na ekranach widział, jak Szczur rozpada się niemal na dwoje. Torpedy uderzyły jednocześnie - jedna w okolice dziobowej artylerii, druga tuż przy hangarach. Mała fregata nie mogła przetrwać takiego uderzenia. Siła eksplozji pozostawiła jedynie rozerwane kawałki statku.
- Sir, część kapsuł została odpalona. Ocalali kierują się w stronę planety.
Oby było ich jak najwięcej - pomyślał komandor. Musiał jednak przyznać, że Szczur spełnił swoje zadanie. Frachtowce wraz z drugim marauderem odbiły przez bakburtę i kierowały się w stronę reszty okrętów. W samą porę, bo wchodzili w zasięg bezpośredniego ostrzału.
Przeciwnik był silny. Kolejne torpedy wystrzelone z Golana wraz z jego salwą pozbawiły jedną z korwet najpierw silników, a potem większości poszycia. W tym przypadku jednak mieli dużo więcej czasu na ewakuację i więcej kapsuł oderwało się od statku tuż przed tym, jak próżnia wyssała wraz z powietrzem resztki życia z okrętu. Gremin jęknął. Liczył się z tym, że mocno oberwą z Golana, ale miał nadzieję na chociaż jedną salwę rakiet z eskorty Majestica nim potężna siła dział przeciwnika da o sobie znać. Drugi z marauderów ledwo sie trzymał. Na jednym sprawnym silniku dzielnie nadal starał się osłaniać frachtowce. Czerwony blask okazał się twardą sztuką, jak na swoje małe rozmiary.
- Cała naprzód! Niech defendery dopadną te dwie eskadry nowych myśliwców. Chłopaki nadal mają przewagę, dadzą radę! Artyleria dziobowa ostrzał w drednota przed nami burtowa ostrzał drugiego. Potem zwrot i w bliższego przywalić jeszcze raz. Wystrzelić rakiety! Celować w ich artylerię. Pozbawimy tych starych kolosów zębów.
Komandor podszedł do pulpitu, by nakreślić ich nowe plany. Nadchodził decydujący moment i próba przebicia się przez blokadę. Myśliwce wroga w większości zostały odparte, pozostałe dwie eskadry, mimo że najnowocześniejsze, nie powinny już zdążyć wyplątać się z walki. Nie będą stanowiły zagrożenia. Zanim przeciwnik wystrzeli kolejne torpedy, defendery powinny sobie z nimi poradzić. Pozostawało teraz zająć się drednotami i ich działami. Gremin wiedział, że było to kluczem do przetrwania transportowców.
- Adama, niech twój syn pędzi naprzód. Już prawie nam się udało...


Pole bitwy
Piloci imperialnych defenderów najzwyczajniej w świecie zignorowali samobójczy rozkaz odrywając się od wroga i przyjmując walkę ze ścigającymi ich rebeliantami na swoich warunkach, mimo wsparcia Plot Drednota szybko okazało się, że przeciwników jest zwyczajnie zbyt wielu. W środku bohaterska załoga Kapitana Biopo bohatersko opuszczała okręt, podczas gdy artylerzyści strzelali w stronę wroga. Zwróciło to uwagę Imperialnego Maraudera celną salwą dobił on konający okręt. Nie przeszkodziły mu w tym ani salwa burtowa Majestica ani też ostrzał z ostatniej kanonierki DP20. Republikanie utracili przewagę liczebną w jednostkach. Lecz dowódca Imperialnej obrony nie miał powodów do świętowania, mimo skupionego na Majesticu ostrzału wróg nie ginął, za to Drednot zbierał coraz większe cięgi. Kolejne sekcje meldowały przebicia. Na szczęście torpedy nie wyrządziły zbyt dużych strat. Za to rozwaliły kompletnie systemy sterowania ogniem. Okręt konał, lecz Imperium przetrwało, Celne salwy uszkodziły silniki na Rebelianckim flagowcu, wciąż jednak był on śmiertelnie groźny. Tym co umknęło uwadze Imperialnych dowódców były transportowce które przemknęły się środkiem przebijając barierę. Droga do planety stała otworem.


Łopatologia:

Mapka: https://imgur.com/a/Cqk72gw

Myśliwce i bombowce.

Plot Dreda vs Defendery
2 ataki trafienie na 4+
1 - 1 (Avg: 1.0) przerzut
2 - 3 (Avg: 2.5) Pudło

2 eskadry TIE Defenderów. Vs 6 eskadr Defenderów (1 uszkodzona)
8 ataków trafieni na 4+
2 - 1 - 3 - 2 - 5 - 6 - 5 - 5 (Avg: 3.625)
4 trafienia
2 eskadry defenderów zniszczone

18 ataków trafienie na 6
5 - 4 - 2 - 5 - 2 - 5 - 1 - 5 - 4 - 6 - 1 - 6 - 3 - 3 - 4 - 3 - 3 - 6 (Avg: 3.78)
3 trafienia
Eskadra TIE Defender zniszczona.

Okręty

Majestic Vs Drednot C
Artyleria Dziób 10 ataków trafienie na 3+ (przebicie)
2 - 5 - 6 - 2 - 4 - 4 - 1 - 1 - 6 - 5 (Avg: 3.6)
6 trafień 2 przebicia.

C - Drednot Tarcze 2 HP 13

Rakiety vs dred
plot vs rakiety
2 ataki trafienie na 5+ niszczy rakietę
4 - 2 (Avg: 3.0)

8 rakiet vs Dred trafienie na 3+
1 - 2 - 2 - 6 - 4 - 3 - 2 - 6 (Avg: 3.25)
4 obrażenia
C - Drednot Tarcze 2 HP 9

Burta vs Dred C
5 ataków trafienie na 3+
3 - 6 - 6 - 4 - 6 (Avg: 5.0)
5 trafień 3 przebicia. (zniszczone centrum kierowania ogniem - 1 do trafienia w następnej turze)

C - Drednot Tarcze 0 HP 6

Dp20 vs Dred C
3 ataki trafienie na 4+ (przebicie)
6 - 2 - 2 (Avg: 3.33)
1 trafienie i przebicie

C - Drednot Tarcze 0 HP 5
2 rakiety trafienie na 3+
2 - 5 (Avg: 3.5)
1 trafienie
C - Drednot Tarcze 0 HP 4

Marauder E vs Dred C
1 atak trafienie na 2+
3 (Avg: 3.0)
C - Drednot Tarcze 0 HP 5 (+2 naprawa)

Marauder E vs Dred A
1 atak trafienie na 4+
5 (Avg: 5.0)
1 trafienie
A - Drednot Tarcze 14 HP 15 (regenka tarcz, naprawa kadłuba)

Drednot C dziób w Majestica
2 ataki trafienie 2+ (boost i bonus)
3 - 3 (Avg: 3.0)
2 trafienia
Majestic tarcze 13 HP 10

Drednot C burta w Majestica
10 ataków trafienie na 3+ (boost i bonus)
6 - 4 - 2 - 1 - 5 - 2 - 4 - 1 - 5 - 4 (Avg: 3.4)
6 trafień 1 przebicie

Majestic tarcze 9 HP 9

Golan Vs Majestic.
trafienie na 6+
4 - 4 - 3 - 3 - 4 - 3 - 5 - 5 - 2 - 6 (Avg: 3.9)
1 trafienie i przebicie.
Majestic tarcze 8 HP 8 (majestic traci silniki na 1 turę)

Marauder B vs Marauder E
3 ataki trafienie na 2+
6 - 2 - 3 (Avg: 3.67)
3 trafienia Marauder E zniszczony.

Marauder B vs Majestic
Burta 1 atak trafienie na 3+
6 (Avg: 6.0)
trafienie

Majestic tarcze 5 HP 8

Majestic vs Marauder B
burta 5 ataków trafienie na 3+ (przebicie)
4 - 1 - 1 - 6 - 3 (Avg: 3.0)
3 trafienia 1 przebicie.

B - Marauder tarcze 2 Hp 5

Dp20 vs Marauder B
2 ataki trafienie na 5+
1 - 5 (Avg: 3.0)
1 trafienie

B - Marauder tarcze 1 Hp 5

Dradnot A vs Majestic
burta 10 ataków trafienie na 5+ (przebicie)
1 - 1 - 2 - 1 - 3 - 4 - 4 - 2 - 5 - 4 (Avg: 2.7) przerzut

5 - 3 - 3 - 2 - 2 - 2 - 5 - 6 - 1 - 3 (Avg: 3.2)
3 trafienia przebicie
Majestic tarcze 2 HP 8 (naprawa)

Podsumowanie

Golan boost:
A - Drednot 13 HP 15 boost: tarcze, naprawax2
C - Drednot Tarcze 0 HP 5 boost: Artyleriax2, tarcze 2x naprawax1, (uszkodzony system celowania -1 do trafienia, 1 PE)
B - Marauder tarcze 1 Hp 5 boost:
1 - 1 eskadra Defenderów.


Republikańska 2 - 4 eskadr Defenderów. (1 uszkodzona)
B- kanonierka DP20 boost: Artyleria, naprawy
C- Majestic tarcze 2 HP 8 boost: Artyleria, naprawy (uszkodzone silniki 3 PE)
E- 5 Frachtowców boost:
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Bitwa o Planetę P.

Postprzez BE3R » 10 Cze 2018, o 19:12

Imperium

<skr> - Sir jest ich zbyt wielu. <skr>
<skr> - Nie bądź pipa i walll... szszsz...<skr>
<skr> - Black dwa, przejmuję dowodzenie. Wykorzystać ogień osłonowy z Maraudera! <skr>

Defender wykonał nagły zwrot w bok, wykorzystując moc lewych dysze manewrowych, wyzwolone przez wciśnięcie pedału nogą. Pilot skręcił stery w bok mocniej niż powinien, po chwili słysząc zgrzyt rozdzieranego metalu. Dostał, choć trafienie niegroźnie uszkodziło poszycie. Żył i oddalał się szybko od dwójki przeciwników, zostawiając ich daleko z tyłu. Na pulpicie sterowniczym widział strefę rażenia broni przeciwlotniczej Maraudera, po cichu odliczając sekundy do wejścia w pole rażenia jakby to miało pomoc wydostać się z gównianego położenia. Kilkukrotna przewaga liczebna dawała o sobie znać. Za każde celne trafienie, dostawał trzy. Maszyną rzuciło w bok, po otrzymaniu kolejnego strzału. Wykorzystując dodatkową siłę, wykonał nawrót w tym samym kierunku, stawiając myśliwiec na skośnym panelu zasilania. Gęsta ciemność zaległa przed oczami Catifa. Przeciążenie zrobiło swoje, wysysając krew z mózgu do innych części ciała. Później nie widział już nic. Czuł tylko ręce, zaciśnięte na spuście poczwórnych dział laserowych.

Sekundy mijały, turbolasery strzelały. Okręty zbliżały się do siebie, zajmując wyznaczone pozycje. Daleki zasięg przeszedł w bliski, pomijając zupełnie średniego zasięgu działa. Manewry pod ostrzałem wroga traciły na impecie, jedynie stacja typu Golan II
bezlitośnie punktowała swoich przeciwników. Po kolejnej, celnej salwie wystrzelonej z bocznej części stacji, zidentyfikowany okręt typu Majestic plunął ogniem z silników po raz ostatni i rozpoczął spokojny dryf pod burtę najeżonego najsilniejszymi turbolaserami boku uśpionego karła. Wybito mu zęby, lecz nie one miały ukarać sprawcę mordobicia.

- Tu Porucznik Ferquis. Artylerzyści skupcie się. Trzynastka premii dla tych, których bateria wywoła eksplozję silników. Życzę owocnego strzelania. - przekaz zakończył się, choć mówca powinien rozłączyć się znacznie szybciej, niż to zrobił. Czyżby się wahał, że dobrze zrobił? Moralny dylemat? Raczej nie. Skoro rebeluchy uciekają w popłochu w kierunku planety, z eksplodującego okrętu niczym korposzczury z upadającej spółki to znaczy, że nie należy się nawet zastanawiać nad ich truchłami. Wszystko byłoby łatwiejsze, gdyby się poddali po pierwszej wymianie ognia. Nawet torped na nich szkoda.
- Odpalić torpedy w kierunku transportowców. Pojedynczo naprowadzać na odrębne cele. - przechodząc do analizy trajektorii lotu obiektów i latających bomb, wnet spostrzegł się, że został oszukany. Wydarł ryj na całe gardło, uderzając pięścią w blat stołu taktycznego.
- To kurka nie możliwe! Spierdylą na planetę nim im dorypiemy! Firefek! Strzelać do nich kutwa jego mać!

Porucznik Maraudera nie miał problemu z rozgryzieniem zamiarów lecącej resztki flotylli. Od razu laserowy ogień lewej burty przekierował na największy z okrętów, jednocześnie wykrzykując rozkaz.
- Cała moc do silników, pełna naprzód, zwrot na bakburtę o 60 stopni! - odczekał dosłownie chwilę, patrząc jak jego okręt ucieka sprzed dziobowych luf Majestica. - Przesłać resztkę energii z tarcz na lewą stronę! - Minęła długa chwila, nim prujący do przodu statek wykonał kolejny zwrot o 60 stopni na bakburtę, otwierając jednocześnie ogień do dryfującej bezsilnie jednostki. Operatorzy uzbrojenia nie musieli się spieszyć. Nawet Ci, którzy do tej pory pozostawali bezrobotni mogli się do czegoś przydać. Prawa burta czaiła się na kanonierkę, rufa na transportowce.
- Podkręcić tarczę na burcie do maksimum! - jakby to miało jakiekolwiek znaczenie dla uratowania prującego do przodu, na rozżarzonych silnikach jonowych wręcz do czerwoności. Stojący cel był łatwiejszy do strącenia, niż ten mknący przez przestrzeń kosmiczną, wirując jak oszalała kolcoosa.

Wykrzykiwane na wizji bluźnierstwa przez starszego kolegę, wywołały zamierzony efekt na odurzonym euforią Pietyrze.
- Przygotować się do gambitu! To był zaszczyt z wami służyć. - zerwał połączenie, wyłączając swój nadajnik. Przełączył się na kanał ogólny, przemawiając do załogi.
- Przygotować się do frontalnej wymiany ognia. Zakładać kombinezony próżniowe, opuścić śluzy, przygotować kapsuły ratunkowe. Przeżyliśmy wojny klonów, przeżyjemy i to!
Połączenie się zakończyło, przygotowania trwały.
Status okrętu wojennego przekazywany na bieżąco nie pozostawiał złudzeń. Generatory tarcz wybuchały jeden po drugim, kolejne systemy odcinano od zasilania, prócz generatora głównego, odpalono awaryjnego. Jedynym sprawnym systemem na statku był napęd. Ciąg wsteczny po odwróceniu ciągu wyhamowywał jednostkę, ułatwiając dyszą bocznym wykonanie zwrotu na sterburtę ledwo trzymającego się kawałka durastali. Wypowiedziany rozkaz wcielano w życie. Obrócony dziobem, wystrzelił do jednego z transportowców i kontynuował zbliżanie się bokiem pod ostrze kata. Nieliczne turbolasery sterowane manualnie próbowały dobić karalucha siejącego zarazę na bliskim zasięgu. Druga z burt niemal nienaruszona, spokojnie wycelowała w oddalający się transportowiec. Szkarłatne strumienie ognia dogoniły nieliczne iskierki wystrzelone z Maraudera, zabierając krwawe żniwo przebijając tarczę i próbując wgryźć się w silniki, gasząc wewnętrzny ogień na płytach pancerza.

Widząc co się dzieje, Wytren odczekał, aż zbliży się pierwszy z transportowców i skierował skumulowany ogień baterii dalekiego zasięgu do lekko opancerzonego celu. Wystrzelił tym czym mógł, od razu rozkazując obrócić na bakburtę o 60 stopni swój okręt, odpalić ciąg wsteczny, budząc do życia paliwożerny zespół silników. Artyleria przeciwlotnicza miała ułatwione zadanie, odstrzeliwując cele oblatujące jednostkę z każdej strony. Własne myśliwce wykorzystywały przyjazny ogień i smukłą sylwetkę statku do heroicznej walki przeciw rozwścieczonym pilotom wrogich eskadr.
- Zwrot na bakburtę o kolejne 60 stopni! Rozerwać na strzępy kadłub i silniki naruszonego desantowca! Zwiększyć dopływ gazu Tibanna do dział!

Czterej porucznicy zrobili wszystko, co było w ich mocy, aby oprzeć się inwazji na planetę P. Najstarszy z nich czuł się wręcz oszukany. Po raz kolejny wywiad dał ciała, nie informując go o możliwości potężnego zmodyfikowania silników desantowców. To nie lekkie frachtowce pokroju Sokoła Milenium, aby prześcigały korwety wojenne i lecące torpedy. Drugi dalej pijany, nie dożył refleksji nad przebiegiem bitwy. Poświęcił się, zabierając za sobą dwu i pół krotnie większego niszczyciela. Trzeci próbował ostrzelać lądujące transportery wojska, drugą burtą jednocześnie karać uciekającą DP-20 w nadprzestrzeń. Czwarty z nich, aż do ostatniej chwili walczył z czasem, by ocalić załogę przed eksterminacją.

Rebelia

- Przebiliśmy się! - radosny okrzyk jednego z pilotów rozbrzmiał w kokpicie transportowca, którym leciał dowódca sił naziemnych - porucznik John Adama.
Gdzieś za nimi - piątką pędzących ile tylko mocy w silnikach frachtowców, walczył jego ojciec. Na pokładzie Majestica starał się zapewnić powodzenie misji i przetrwanie swojego syna w tej rozpaczliwej próbie przedarcia się do planety. Wyglądało jednak na to, że im się uda. Przebili się przez zaporę postawioną przez dwa drednoty, z których jeden nawet powoli zamieniał się w dryfujący wrak. Przez iluminatory kokpitu widział trwający ostrzał potężnych okrętów rebeliantów i Imperium. Nie byli jednak jeszcze bezpieczni. Na rufie mieli maraudera, który przez cała bitwę wyczyniał najdziwniejsze manewry i nadal pozostawali w zasięgu salwy z drednotów. Na szczęście byli od nich znacznie szybsi.
- Jeszcze nie pora na radość - porucznik zwrócił się do swojej załogi - Nasz cel to wylądować! Pełna moc do silników i wchodzimy w atmosferę!

***


Majestic i jego załoga trzymali się dzielnie, ale na przeciw siebie mieli równie twardych przeciwników. Ciężki ostrzał, pod którym znalazł się Majestic, niemal wyczerpał ich tarcze do końca. Co gorsza, kilka pocisków przebiło się przez nie i trafiło w okolice ich silników. Liberator miał wielką siłę ognia, ale jego minusem był niezbyt wytrzymały pancerz i konstrukcja poszczególnych sekcji statku. Przeciwnik zdawał się to wykorzystywać, jak tylko mógł.
- Sir! Silny ostrzał ze strony drednotów!
- Biopo i jego załoga w kapsułach! Blask eksplodował!
- Przebicia na pokładach trzy, osiem i czternaście. Sir! trafili w silniki! Spadek mocy generatora, wchodzimy w dryf!
Meldunek przychodził za meldunkiem. Z każdej strony. Gremin nie musiał na nie wszystkie odpowiadać, jego ludzie wiedzieli, co robić. Jednak do niego należała decyzja w sprawie kluczowych działań. Okręt miał już swoje lata i ograniczenia i tak twarda walka, na jaką został wystawiony, nie dawała czasu na sprawne zażegnanie wszystkich zagrożeń. Zostali unieruchomieni i tym należało się teraz zająć. Uszkodzone silniki stanowiły część planu przeciwnika, któremu Gremin musiał się teraz przeciwstawić, czym tylko był w stanie. A w zanadrzu nadal miał ciężkie turbolasery artylerii okrętu i rakiety, które przechodziły przez osłony przeciwnika jak przez masło. Byli w środku ostrzału przeciwnika, więc nie potrzebował nawet silników, by dokończyć dzieła pierwszej salwy i zamienić statki przeciwnika w dryfujący złom. A w tym czasie transportowce przedrą się na planetę.
- Wysłać droidy naprawcze do sekcji silników. Włączyć awaryjne silniki manewrowe, wyrównać stateczniki. Artyleria, skupić ostrzał na uszkodzonym rendilu i marauderze przed nami. odpalić rakiety w drednota. Przygotujcie się na pojawienie się torped. Nie możemy dać się zaskoczyć.
Ich zadanie zbliżało się do końca. Jeśli będą mieli szczęście, przetrwają następny zmasowany ostrzał i odpowiedzą własnym. Jeśli nie, porucznik Adama i tak będzie w stanie przeprowadzić desant na planetę, tym bardziej jeszcze przy wsparciu załóg okrętów, które w kapsułach dotrą na powierzchnię. Nawet jeśli statki Imperium przetrwają, będą zbyt uszkodzone i ich siły zbyt przetrzebione, by przetrwać drugą falę nalotu.
- Niech piloci naszych myśliwców zajmą się ostatnią z eskadr wroga, a po jej zlikwidowaniu, niech lecą za frachtowcami i do końca osłaniają ich aż do powierzchni planety. Niech horyzont dołączy do desantu po przełamaniu obrony wroga. Niech Moc będzie z wami!
To tyle. Rozkazy wydano. Gremin mocniej złapał się pulpitu na mostku, przy którym różnokolorowe kropki tworzyły bitewną przestrzeń. Za chwilę bitwa się rozstrzygnie. Pozostałymi dwoma okrętami wstrząśnie kolejna salwa przeciwnika. Być może mniejsza niż oczekiwał, jeśli wyprzedza powolne kolosy Imperium i zniszczą statki przeciwnika, nim te wyrządzą im więcej szkód. Za chwile będzie po wszystkim...


Pole Bitwy

Rebelianckie frachtowce przebiły się, tylko jeden z nich płonął w przestrzeni błyskając ogniem do czasu aż skończy się w nim powietrze. Pozostałe 4 maszyny wypełnione desantem weszły już w atmosferę skrywając się przed ostrzałem ostatniego ocalałego Drednota. Z resztą towarzyszyły im całe chmary kapsuł ratunkowych z obu stron konfliktu. To zdecydowanie utrudniało robotę obronie planetarnej. Inwazja trwała w najlepsze, i nic nie wskazywało by Imperium było w stanie ją powstrzymać. W przestrzeni działy się ostatnie akty dramatu.
Imperialni piloci Defenderów zaczęli zyskiwać przewagę w walce z rebelianckimi maszynami, umiejętności i doświadczenie dawały o sobie znać, zaś przewaga wroga stopniała znacząco. Niemal wszystkie biorące udział w walce okręty były uszkodzone a ciężko postrzelany Majestic drogo zapłacił za starcie z Drednotem. Mimo to Rebelianci triumfowali do czasu.

Z nadprzestrzeni wyszły trzy Strike Cruisiery, odcinając jedyną drogę odwrotu. Na wszystkich częstotliwościach pojawił się jeden zwięzły komunikat
- Wita was Komandor Spoor Sekpadao, Załogi Rebelianckich okrętu. Zostaliście znalezieni, osądzeni i skazani. Imperium nie potrzebuje takich jak wy. Przygotujcie się na śmierć.
Z trzewi nowo przybyłych okrętów zaczęły wylatywać kolejne eskadry. Imperialna zasadzka zamknęła się, a los okrętów na orbicie był przesądzony. Komandor patrzyła na dwa czerwone trójkąty, zastanawiając się czy warto było. Desant wysadzony na planecie bardzo szybko wzmocni i tak silną lokalną partyzantkę, strata przestarzałych okrętów i jednego wkurzającego ochlapusa była do zaakceptowania, lecz ciężkie straty w ludziach i sprzęcie poniesione wśród pilotów Defenderów nie będą łatwe do uzupełnienia. Zgniecenie tej Rebelii zajmie jej jeszcze dużo czasu.


Łopatologia:
Mapa: https://imgur.com/a/7Kpwzt4

Myśliwce i bombowce.

PLOT z Dreda vs Defendery
2 ataki trafienie na 4+
3 - 6 (Avg: 4.5)
1 trafienie
1 eskadra defenderów zniszczona.

Arta z Dreda vs Defendery
2 ataki trafienie na 6+
1 - 5 (Avg: 3.0)
pudło

TIE defendery vs Defendery
4 ataki trafienie na 4+
1 - 3 - 1 - 3 (Avg: 2.0) Przerzut.
6 - 1 - 6 - 6 (Avg: 4.75)
3 trafienia 1 eskadra zniszczona 1 uszkodzona.

Defendery vs TIE Defendery
9 ataków trafienie na 6
2 - 3 - 1 - 3 - 4 - 5 - 1 - 3 - 3 (Avg: 2.77777777778) przerzut
3 - 4 - 5 - 1 - 5 - 3 - 4 - 6 - 4 (Avg: 3.88888888889)
i trafienie eskadra defenderów uszkodzona.

Okręty

Dp20 vs Marauder B
3 ataki trafienie na 3+
2 - 5 - 2 (Avg: 3.0)
1 trafienie

Marauder B Tarcze 1 Hp 5 (regeneracja tarcz)

Rakiety ve marauder B
2 ataki na 5+ niszczą rakietę
2 - 5 (Avg: 3.5)
1 rakieta zniszczona,

1 rakieta trafienie na 3+
5 (Avg: 5.0)
trafienie.

Marauder B Tarcze 1 Hp 4

Majestic VS Marauder B
10 ataków trafienie na 3+
3 - 5 - 3 - 6 - 3 - 6 - 5 - 4 - 3 - 1 (Avg: 3.9)
9 trafień. Marauder zniszczony

Marauder B vs Majestic
1 atak trafienie na 3+
3 (Avg: 3.0)

Majestic tarcze 2 HP 8 (regeneracja tarcz)

Marauder Vs frachtowiec
Dziób 3 ataki trafienie na 2+
4 - 3 - 1 (Avg: 2.66666666667) Przerzut...
3 - 3 - 3 (Avg: 3.0)
3 trafienia

Frachtowiec 1 Tarcze 3 HP 5 (regeneracja tarcz)

Golan vs Majestic
10 ataków trafienie na 6+
3 - 2 - 5 - 5 - 4 - 6 - 6 - 3 - 5 - 4 (Avg: 4.3)
2 trafienia

Majestic tarcze 1 HP 8 (regeneracja tarcz - fail na 1 = 6 (Avg: 6.0))

Drednot A vs Frachtowce.
10 ataków trafienie na 3+ ( przebicie)
6 - 5 - 5 - 1 - 5 - 2 - 2 - 1 - 3 - 1 (Avg: 3.1)
5 trafień 1 przebicie.

Frachtowiec 1 Tarcze 0 HP 2

Drednot C VS Frachtowiec 1
2 ataki trafienie na 3+
3 - 5 (Avg: 4.0)
2 trafienia Frachtowiec zniszczony

Majestic Vs Drednot C
2x plot trafienie 5+
5 - 3 (Avg: 4.0) 1 rakieta zniszczona
7 x Rakiety Trafienie na 3+
4 - 1 - 4 - 4 - 6 - 5 - 4 (Avg: 4.0)
6 trafień Drednot zniszczony.

Drednot C VS Majestic
10 ataków trafienie na 4+ (-1 za uszkodzenia +1 za dowódcę)
6 - 3 - 4 - 2 - 3 - 3 - 1 - 6 - 5 - 6 (Avg: 3.9)
5 trafień.

Majestic tarcze 0 HP 4

Ostrzał vs torpedy

Majestic burta
5 ataków trafienie na 4+
2 - 5 - 3 - 6 - 6 (Avg: 4.4)
3 trafienia

Torpeda tarcze 0 Hp 2


Podsumowanie:

Golan boost:
A - Drednot 14 HP 15 boost: tarczex2, (regeneracja tarcz fail na 1 =6 (Avg: 6.0))
1 - 1 eskadra Defenderów. (1hp 1 tarcze)

Posiłki: Strike cruiser x3


Republikańska 2 - 2 eskadry Defenderów. (1 uszkodzona)
B- kanonierka DP20 boost:
C- Majestic tarcze 0 HP 4 boost: Tarcze 2x, naprawy (2 PE)
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Bitwa o Planetę P.

Postprzez BE3R » 10 Cze 2018, o 19:29

Dziękuję wam obu za bardzo wyrównaną i ciekawą bitwę, testowałem w niej możliwość walki symultanicznej, oraz prowadzenia kilku bitew równocześnie.

W sumie dwa faile :(

Nie ukrywam że bardzo liczę na wasze opinie po walce a także uwagi. A teraz podsumowanie.

Nantel

Warunki zwycięstwa:
3 pkt. Zdecydowane: Dotarcie 5 transportowców do planety w ciągu 8 tur.
2 pkt. Średnie: Dotarcie 4 transportowców do planety w ciągu 8 tur.
1 pkt. Małe: Dotarcie 3 transportowców do planety w ciągu 8 tur.

Porażka w momencie kiedy stracisz 3 lub więcej transportowców lub wyczerpiesz limit 8 tur.

Dodatkowy cel:
2 pkt. Żadna z jednostek obrońców nie może uciec znad planety.


Zrealizował wszystkie cele

Dodatkowy cel miał w sumie być nagrodą pocieszenia, nie wierzyłem że się przebije :P A byłem pewien, że Gweek nie zamierzał uciekać.

Tak czy inaczej transportowce dotarły do planety przed upływem wyznaczonego czasu (liczony od pojawienia się transportowców)

Razem Nantel ugrał 4 pkt (2 za dotarcie 4 transportowców, i 2 za utrzymanie obrońców nad planetą)

Gweek

Warunki zwycięstwa:
3 pkt. Zdecydowane: zniszczenie 4 transportowców
2 pkt. Średnie: zniszczenie 3 transportowców
1 pkt. Małe: zniszczenie 2 transportowców

Porażka w momencie kiedy 3 lub więcej transportowców dotrze do powierzchni planety

Dodatkowy cel:
3 pkt. Zniszczenie flagowego okrętu rebelii.


Niestety tutaj bez punktów, oczywiście jest pewne, że w następnej turze Nantel straciłby flagshipa, natomiast utrzymał się on do samego końca. Głównie fartem ;) Nie zmieniło by to wyniu starcia albowiem w najlepszym wypadku było by 4 do 3 dla Nantela.

Tym samym zwycięzcą taktycznym zostaje Nantel (oklaski)

<papug> Pamiętajmy że to Gweek zajął zaszczytne drugie miejsce a Nantel był przedostatni :twisted:

Jeszcze raz mocno dziękuję obydwu graczom i liczę na ich mocny feedbak. W bitwie popełniłem sporo błędów, a i wrzucanie tur trwało znacznie dłużej niż zaplanowałem, muszę to nieco uprościć i na bank zrezygnuję z real time.

BTW

Jakby ktoś pytał dlaczego Gmoch.

<papug> https://imgur.com/a/qWZbdi2
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: Bitwa o Planetę P.

Postprzez Nantel Grimisdal » 12 Cze 2018, o 00:12

Wielkie dzięki za grę i mojemu przeciwnikowi, i Beer'owi za ogarnianie naszych wypocin! :)

A teraz moje przemyślenia:
1. Ruch jednostek - całkiem do zmiany sposób rozpatrywania ruchu. Wszystko naraz powoduje, że kilka razy złapałem się, że jednostki ruszyły nie w takiej kolejności, jak myślałem albo nie byłem w stanie właściwie przewidzieć, co musiałbym zrobić, żeby wykorzystać szybkość moich statków w porównaniu do drednotów. Przykład: w ostatniej turze liczyłem, że moje szybsze statki ostrzelają drednoty zanim te otworzą ogień, niszcząc jednego z nich. Wtedy tylko jeden mógłby strzelać do transportowców. Okazało się, że i tak wszyscy postrzelali.
2. Torpedy - możliwość sterowania nimi doprowadziła do sytuacji, gdzie musiałem naraz odeprzeć 8 takich cudeniek. Z dwóch stron. Niemożliwe do obrony czymkolwiek, a siła rażenia ogromna. Nawet do odparcia 4 torped potrzebowałem całej floty strzelającej tylko w torpedy, gdyby Gweek poczekał z numerem turę dłużej, jak zbliżyłbym się do drednotów, to z mojej floty zostałoby przykre wspomnienie.
3. Rozmiar mapy spowodował, że przewaga zwrotności i szybkości moich statków nad drednotami w ogóle nie istniała. Gweek ustawił się dokładnie tam, gdzie chciał. Tego typu mapa mogłaby mieć krótsza drogę do celu. Przez to też trochę rozgrywka się przedłużyła.
4. Co do ruchu - może niech szybkość będzie tez jednocześnie inicjatywą statków? Najpierw ruszają się te szybsze. Druga możliwość, ze wszystkie ruszają się w tym samym czasie o swoją ilość pól, ale strzał odbywa się dopiero po ruchu. Trzecia możliwość, to dodanie oddzielnej statystyki Inicjatywa.
5. Mi osobiście bardzo podoba się wrzucanie razem z łopatologią opisu fabularnego. Suche liczby byłyby nudne.
6. Cele i co za tym idzie ilość punktów na floty powinny być lepiej zbalansowane. Moim zdaniem cele dodatkowe powinny być warte tyle samo punktów dla każdej ze stron. Były też niezbalansowane. Do realizacji swojego nie musiałem zrobić praktycznie nic, bo scenariusz fabularnie nie zakładał ucieczki Imperium znad własnej planety.
7. Statki:
- Majestic bardzo spoko - delikatny, ale z dużą siłą ognia, wydaje mi się zbalansowany;
- Drednot - jeśli zasady ruchu się zmienią (a pewnie tak), to ciężko mi określić, czy powinien być droższy w punktach, czy nie;
- Golan - do tej pory powinna mieć wyższy koszt w punktach. Torpedy pokazały, że stacji w cale nie przeszkadza stanie w miejscu, a zniszczenie jej łatwe nie jest. Jednak jeśli w torpedach zostaną wprowadzone zmiany, koszt w punktach wyższy do rozważenia;
- Maraudery i DP20 - spoko, wydają się ok w statach;
- Myśliwce - Defendery znowu pokazały swoją moc. Mimo mojej przewagi liczebnej w myśliwcach i tak jedna eskadra przetrwała do końca. Ograniczenie do 2 eskadr było dobrym pomysłem.
Image

Piękno tkwi w oku patrzącego. Strach też...
00
+++++ ++++
Awatar użytkownika
Nantel Grimisdal
Mistrz Gry
 
Posty: 538
Rejestracja: 26 Kwi 2016, o 19:55
Miejscowość: Koszalin

Re: Bitwa o Planetę P.

Postprzez Gweek » 18 Cze 2018, o 15:41

Siwy człowiek sędziwego wieku siedział za biurkiem, otoczony licznymi datakartami. Długo przeglądał każdą z nich. Holorelacje z mostków, zapisane w czarnych skrzynkach, nieustannie przeplatał i porównywał. Ciężko mu było zrozumieć kilka kwestii, w sumie był starszym panem, o twarzy przypominającej małpi pysk. I ten czubek wysuniętej brody do przodu, poza obrys twarzy, to wina upływu lat.
I Tak siedział w zadumie długie godziny. Miał zdać raport "tym na górze", a nie widział za bardzo, jak to ubrać słowa. Do tej pory był zdziwiony, że można pomylić cztery transportowce z jedną kanonierką. Swobodnie latające torpedy, kręcące bączki w przestrzeni.
Rozpoczął pisać raport, na podstawie wniosków:

- Uzupełnić i zaktualizować dane techniczne dotyczące celności stacji bojowej Golan II. (Sprecyzowanie jak dokładnie strzela (brak cechy w spisie,
mylny osąd i Majestic przeżył dwa strzelania))

- Zmiana specyfikacji ruchu torped, jasne zdefiniowanie prędkości i możliwości manewrowania pociskami w warunkach bojowych. (Jaka prędkość, czy stała czy możliwość regulacji, jaki zasięg? (Strzelam 3 tury i 50 rakiet na raz leci czy Lecą w kupie, prosto do celu ze stałą wartościa i wystarczy jedną zdjąć by pozbyć się wszystkich? Strzelanie do torped na 2+ przy max zasięgu (4,5,6 heksow) to niemal precyzja godna snajpera na strzelnicy.

- Golan ledwo trafia w nieruchomy cel i przebija pancerz słabo , wymiana uzbrojenia zalecana( poprawa balansu między lecącymi a stojącymi jednostkami, osłabić golana (strzelanie na +1, golan vs duże jednostki liniowe = masakra atakujących, może SSD dałby mu radę sam)

- Przechwytywanie myśliwców i ich walka kołowa pozostawia wiele do życzenia (1 eskadra zatrzyma eskadre/y o tej samej lub mniejszej wartości punktów)

- Prędkości myśliwców niektórych takie same jak torped, okręty klasy korwet uciekna latającej bombie i ja zniszczą (inicjatywa ruchu wskazana i do ogólnej zmiany, dać torpedzie 1 heks wybuchu dookoła lokalizacji, by uniknąć sytuacji 1 myśliwiec da 2-4 dmg torpie i odleci bez szwanku, plotki dobija osłabiony cel bądź odpalą rakiety dające 1dmg bez względu na osłony)

- Szybkośćstrzelność rakiet wprawia w zadumę (majestic zje ISD II na spokojnie jak każdy inny okręt (2tury rakiet + celność na dalekim)

- Tie Defender vs 4 Defender rebelii dał ciekawy wynik.
- A jak strzelanie do rakiet z artylerii głównej? Do pomyślenia.
- Ruch do tyłu to połowa szybkości- na nieść do zasad.
- Ai jednostek chociaż szczątkowe - jak coś miało strzelić, to niech strzela zanim ucieknie ofiara sprzed celownika. Jednostki strzelają równocześnie, więc opcja ucieczki sprzed luf jest marginalne mała. Myślę , że będąc w zasięgu to jednoznacznie się obrywa po dupie.
- Korwety wiele mogą namieszać, jak okazało się w przypadku mojego Maraudera <:
- Tutaj WAŻNE: zastosować analizę porównawczą największych jednostek liniowych w warunkach bojowych. Moim zdaniem kolejne zmiany "Autorskiego systemu (zajebistych) walk w przestrzeni kosmicznej" będą miały wpływ na balans jednostek.

No to by było tyle myślę. Dzięki wielkie za kolejną fazę testów.

Mogło być inaczej, ale pomyliłem w ostatniej turze statki. Przegrana to przegrana, ale i tak zrealizowałem większość część moich pomysłów.

Wielkie gratulacje panie Nantelu. Chcesz być mistrzem? - Bij mistrza. I właśnie go pokonałeś p: Wielkie podziękowania dla pana Beera za długie godziny poświęcone naszym wypocinom. Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja do złojenia komuś skóry (Raf z chęcią by mi pokazał miejsce w szeregu, ale to tylko spekulacje).
Image

gg 5214304
Awatar użytkownika
Gweek
Gracz
 
Posty: 319
Rejestracja: 13 Sty 2016, o 15:10
Miejscowość: Wrocław


Wróć do Bitwa flot

cron