Content

Książki

Luke Skywalker i Cienie Mindora ? Matthew Stover

Luke Skywalker i Cienie Mindora – Matthew Stover

Postprzez Yarin Lanex » 21 Mar 2011, o 21:04

Kolejną, po Nocach Coruscant, pozycją literatury z uniwersum Gwiezdnych Wojen którą przeczytałem, były przygody Luka Skywalkera i jego przyjaciół na Mindorze. Przyznam, że to pierwsza przeze mnie przeczytana książka, gdzie bohaterami są persony z klasycznej trylogii, więc wymagania miałem niemałe.
Kilka miesięcy po zniszczeniu drugiej Gwiazdy Śmierci w galaktyce pojawia się nowe zagrożenie. Czarni szturmowcy pod dowództwem Lorda Shadownspawna nękają młodą Nową Republikę. Generał Skywalker postanawia popertraktować z wrogiem i wraz z podległym mu wojskiem wpada w pułapkę zastawioną przez przebiegłego wroga. Leia wiedziona przeczuciem, powiadamia Hana, że Luke może być w niebezpieczeństwie, a ten niewiele się zastanawiając rusza Sokołem Millenium na ratunek przyjacielowi. Tak wielkim skrócie wygląda główny wątek, który później postanowi nas zaskoczyć. I to jest właśnie pierwszy plus powieści Stovera – skrzętnie zmienia tor dedukcji czytelnika, zmieniając go o kilkadziesiąt stopni. Choć tylko raz, to jednak efektownie.
Akcja rozgrywa się na kilku płaszczyznach, które są ze sobą połączone i zgrabnie się ze sobą zasklepiają. Wątek Luka, pomoc w jego odnalezieniu przez Hana, Chewbaccę, Leię i R2D2, a także potyczki Eskadry Łotrów, czy floty pod dowództwem generała Lando Calrissiana, któremu na swój irytujący, jak zawsze, sposób pomaga C3PO.
W tym momencie nie obejdzie się bez oceny oddania charakteru postaci, które znamy z klasycznej trylogii. Leia, C3PO czy Lando, jak zdjęci z kadrów Lucasa, więc to już kolejny plus cieni Mindora. Gorzej z Hanem. Choć bywa łajdacko urokliwy, to na pewno nie w takim stopniu, jak w filmie. Jego żarty nie bywają bardzo śmieszne, a odzywki nie są zbyt błyskotliwe, jednak pełne oddanie na papierze takiej postaci, jaką stworzył pan Ford, jest wręcz niemożliwością. Co do tytułowego bohatera. Cóż, nie minęło zbyt dużo czasu od zniszczenia po raz drugi symbolu potęgi Imperium, a nasz farmer z Dantooine stał się bardzo męskim, szorstkim, a czasem wręcz despotycznym osobnikiem. Nie uwierzę, że aż taka zmiana, fakt, po ogromnych przeżyciach, jednak w krótkim czasie, mogła zajść w takim potężnym Jedi, jakim był Skywalker. Mało tego – wykreowanym w trylogii na bardzo sympatycznego chłopaka z pustyni.
Kolejnymi dobrymi wtrąceniami są holofilmy z udziałem bohaterów ostatnich wydarzeń wojny galaktycznej, jak i tajemnicze istoty nazwane Topniakami. Pierwsze z nich, to niczym hollywoodzkie produkcje filmowe na kanwie prawdziwych wydarzeń, jednak jak to bywa w tego typu obrazach, nie zawsze oddające prawdę i mocno przekolorowane. A potomkowie Anakina, jak i przemytnik Solo, muszą sobie z tym radzić, co nieraz bywa zabawne. Topniaki natomiast to wykreowane przez autora stworzenia, które znajdują się na Mindorze, miejscu, gdzie rozgrywa się główny wątek. By zbyt wiele nie zdradzać o tych dość charakterystycznych istotach, jedynie dodam, że solidnie rozbudowują uniwersum SW.
Nie można również pominąć opisów, którymi autor raczy nas przez całą książką. Zazwyczaj są one przyzwoite, lub wręcz rewelacyjne (opis analizy sytuacji R2D2, czy sedno Ciemnowidzenia). Również dla koneserów relacje z potyczek międzygwiezdnych, które są szczegółowe i z lekka odpychały recenzenta (to jedynie subiektywizm), uświadczymy w niemałej dawce.
Do samego tłumaczenia nie mogę się przyczepić. Książkę czyta się sprawnie, gdyż autor umiejętnie dawkuje tempo. Czasem zdarza się, że zbytnio wsiąknie w jakiś drobiazgowy i obszerny wywód, jednak całość jest dobrze skonstruowana. Kilka nowości, które zagnieździły się w SWE, niebanalna fabuła, choć też nie pierwszorzędnie rozbudowana oraz ciekawe przedstawienie Ciemności, pozwalają mi z czystym sumienie stwierdzić, iż książka nie jest w całokształcie rewelacją, to jednak wartą przeczytania.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Wróć do Książki

cron