Content

Nar Shaddaa

[Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Image

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Mistrz Gry » 27 Maj 2012, o 22:08

- Ah tak! - rzucił wielki wykidajło, po czym zaczął się śmiać. - Skoro tak rzeczywiście jest, to zajmij się swoimi sprawami, do których nie należy Mr. John. Skończ tego drinka i albo przyjdź mnie przepraszać i wyjaśnić swoje zainteresowanie, albo wyjdź szybko, zostawiając duży napiwek. - Mężczyzna odwrócił się i odszedł. Usiadł się przy stoliku znajdującym się pod ścianą i zaczął spokojnie sączyć jakiś napój. Uważnie obserwował bar, choć Zung'innowi nie poświęcał już spojrzeń.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Zung'inn » 27 Maj 2012, o 22:16

Zung'inn nie przejął się słowami nieznajomego, spokojnie pił drinka, po krótkiej chwili ciszy znów zagadał do barmana:
- Kto to był ? Pamiętaj, że mój napiwek jest teraz w twoich rękach.
Po tych słowach Zabrak pociągnął kolejny łyk napoju, jego zmysły nadal były wyczulone, w końcu w takich spelunach zawsze może zdarzyć się coś co zakłócił spokój łowcy. Zung jednak był spokojny, jak zawsze strach, gniew i inne emocje były tłumione i nie ukazywały się światu zewnętrznemu.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Mistrz Gry » 29 Maj 2012, o 00:54

Barman spojrzał na Zabraka zupełnie zaskoczony.
- Jajca sobie ze mnie robisz, co? - zapytał po chwili. - Chyba, że chcesz je zrobić z Mr. Johna, skoro szukasz go z taką inteligencją. Nie mogę! - Zaśmiał się krótko, nadal najwyraźniej nie wiedząc, czy Zung'inn żartuje z niego. - Przyszedł koleś do Mr. Johna, który zlewa sobie i jeszcze podskakuje jego człowiekowi, a potem pyta, co to za jeden...
Nadal zmieszany barman odwrócił się od innego klienta i zaczął mu nalewać zamówienie. Tymczasem łowcy nagród powoli kończył się palący drink, a tym samym czas do namysłu.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Zung'inn » 29 Maj 2012, o 19:31

Zung'inn nie przejął się obraźliwymi słowami barmana, dowiedział się tego czego chciał, więc może wkroczyć do akcji. Jednym haustem dopił drinka i ostatni raz patrząc na barmana powiedział chłodnym głosem:
- Jaka speluna taki barman...
Następnie powoli wstał od lady i ruszył w stronę ,,zabijaki". Na początku przyszło mu do głowy, że jest to człowiek Mr. John'a, jednak w takich miejscach często ludzie podszywają się pod kogoś kim nie są, grają świetnie swoje role, a spod maski nie można dojrzeć z kim tak naprawdę ma się do czynienia. Zlecenie wisiało już trochę, a Zung słyszał plotki, że jednemu z łowców już się nie udało. W końcu Zabrak siadł naprzeciw kontaktu do Mr. John'a i wypowiedział następujące słowa:
- Jestem tu by przyjąć jedno ze zleceń. Ale to chyba sprawa do załatwienia z twoim pracodawcą ?
Zung podejrzewał, że ,,zabijaka" nie będzie robił łaski, w końcu wykonanie tego zlecenia także było interesem Mr. John'a.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Mistrz Gry » 12 Cze 2012, o 12:11

Osiłek z byka popatrzył na siadającego, naprzeciw Zung'inna. Mimo wszystko zaskoczyła go, zuchwałość Zabraka oraz bezpośredniość. Nie mniej, na wypadek kłopotów za plecami przybysza zaczęło kręcić się jeszcze dwóch strażników. W tym momencie Zung nie miał żadnej możliwości bezpiecznego wycofania się.
- Ty chcesz przyjąć zlecenie? Nie wyglądasz mi na solidnego łowcę, co więcej w ogóle nie kojarzę twojej gęby. Jeżeli nawet jesteś bounty hunterem, to takich jak ty jest setki. - zaczął ostro osiłek - Mr. John wymaga perfekcji i dyskrecji. Co ty mógłbyś mu zaoferować? Wiedz, że szef bardzo nie lubi, gdy truje mu się dupę. Dlatego właśnie tutaj jestem by dokonać selekcji, szczawiku.
Siłacz przyglądał się wrogo Zabrakowi, oczekując na szybką i konkretną odpowiedź. Klientela "Błyskotki" jakoś szczególnie nie zwracała uwagi na tą rozmowę, zajmując się własnymi sprawami oraz drinkami. Zung'inn już wiedział, że zanim dojdzie do Mr. Johna będzie musiał przejść przez wąskie sito selekcji.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Zung'inn » 28 Cze 2012, o 18:37

Ponownie słowa osiłka zostały zbyte milczeniem, a Zung'inn nie miał zamiaru odpowiadać mu inną zaczepką. Miał się dostać do Mr. John'a i przyjąć zlecenie, nie łatwe zlecenie, ale właśnie dlatego je wybrał. Zabijaka nie musiał go znać, przecież Zung jeszcze nigdzie nie zaszedł, wykonał parę łatwych zleceń, ale to nic nie znaczyło. Jego pewność siebie jednak kazała mu wziąć tą robotę i, może w końcu, zaistnieć w świecie Łowców. Osiłek zapytał o jego predyspozycje i umiejętności, a Zabrak odpowiedział ściszonym głosem:
- Zlecenie dotyczy więźnia, byłem w więzieniu i wiem jak to wszystko działa, wiem jak zabić, by nikt nie wiedział kto to zrobił... Reszta to już moja sprawa lub Mr. John'a...
Po tych słowach siedział i czekał na odpowiedź osiłka, cały czas był czujny.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Mistrz Gry » 30 Cze 2012, o 08:26

Osiłek długo zastanawiał się co począć z Zabrakiem, wpatrując się tępo w jego twarz. W końcu musiał coś postanowić. Najmniejszego problemu nie byłoby z wyrzuceniem Zung'inna z "Błyskotki", tym jednak razem postanowił dać szansę Łowcy Nagród i dopuścić go do Mr Johna. Najwyżej straci pensję i otrzyma surową naganę od pracodawcy.
- Dobra młody, mam nadzieję że jesteś tak dobry, jak wysoko się cenisz. Za tymi drzwiami jest biuro zleceniodawcy. Całą broń oraz przedmioty niebezpieczne zostawiasz u mnie. Grasz na naszych zasadach, jeśli się nie podoba to spadaj. - rzekł "selekcjoner" - Jeżeli Mr John cię zaangażuje dostaniesz tam informację, a jeżeli nie szybko stamtąd wyjdziesz i zabierzesz swoje graty z mojego biura. Jasne?
Zung nie miał szans na przemycenie jakiegokolwiek oręża do lokum Mr Johna. Nie dość, że wkoło kręcili się jego ochroniarze, to zapewne miał zainstalowany jakiś system prześwietlający i wykrywający broń. Musiał podjąć decyzję czy pójść do niego czy jednak zrezygnować.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Zung'inn » 30 Cze 2012, o 22:38

Odpowiedź osiłka nie zdziwiła Zabraka, był pewny, że tak zareaguję ten osobnik. W końcu interes Mr. John'a był i jego interesem. Zostawienie broni było podstawową procedurą przy szychach takich jak możliwy, nowy zleceniodawca Zung'inna. Wyciągnął więc oba blastery z kabur i położył na stole "selekcjonera", po czym ruszył korytarzem do gabinetu Mr. John'a.

Zung'inn przechodzi do: "Błyskotka" - prywatny pokój Mr Johna
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka" - prywatny pokój Mr Johna

Postprzez Zung'inn » 30 Cze 2012, o 22:51

Zung'inn przenosi się z: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Idąc korytarzem ku "posiadłości" Mr. John'a Zung'inn obmyślał plan wykonania zlecenia, którego już za chwilę stanie się wykonawcą. Przynajmniej tak mówiła mu jego pewność siebie i ten jego dziwny instynkt, którego nie był w stanie nazwać ani określić. W końcu znalazł się przed drzwiami zleceniodawcy, jednak nie był tam sam. Przed wejściem stało dwóch osiłków i ponownie go przeszukali. Oprócz tego parę pytań i odpowiedzi wystarczyło, by Zung został wpuszczony do środka. Znalazł się w dużym gabinecie, stał na fioletowym dywanie, a przed nim za ogromnym stołem siedział Mr. John. Zung'inn zrobił krok w przód i powiedział:
- Witaj.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka" - prywatny pokój Mr Johna

Postprzez Mistrz Gry » 3 Lip 2012, o 18:08

Stojący pod jedną ze ścian Duros uśmiechnął się szyderczo słysząc "witaj", które wypowiedział Zabrak do Mr Johna. Otyły mężczyzna nie był dzisiaj w najlepszym nastroju. Ostatnio ciągle ktoś chciał coś od niego. Czasami chodziło o zlecenie, czasami o jakąś pierdułkę dotyczącą Błyskotki, a innym razem po prostu o podwyżkę. Już od dawna facet myślał nad jakimiś wakacjami w którymś ze światów jądra.
- Dobry. Czego pan tu szuka? Czyżby mój bodyguard w Błyskotce był już tak tępy i wpuszczał tutaj kogo popadnie? - mruknął niezadowolony Mr John - Fillis jak myślisz?
- Nie mam pojęcia, sir. - odparł sztandarowo - Porozmawiać z nim?
- Jeśli możesz. - rzekł gruby, aczkolwiek elegancko ubrano człowiek - A Ty w jakiej sprawie przychodzisz? I kim w ogóle jesteś?
W międzyczasie Duros opuścił biuro Mr Johna, a zleceniodawca wlepił swoje oczy w młodego Zabraka, oczekując jakiejś sensownej wypowiedzi. Wyglądało na to, że rozmowa będzie należeć do grupy z kategorii ciężkich i niewygodnych. Nie mniej Zung'inn nie mógł pozwolić sobie na najmniejszą rozróbę w pomieszczeniu zajmowanym przez gościa wystawiającego swoisty list gończy, m.in za Rewo Starim czy bothanina Tuluma...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Narik Nenu » 4 Wrz 2012, o 21:32

Dopiero po odlocie "Wesołka" do Tevaka dotarło, ze oto zakończył się pewien niezwykle istotny etap w jego życiu. Świadomość tego była tak bolesna, że Twi'lek przed dobrych kilka godzin szwendał się bez celu po zatłoczonych ulicach Księżyca Przemytników, na którym - z uwagi na profesję - powinien czuć się jak Kalamarianin w wodzie. Tymczasem odczuwał rosnące zagubienie i przygnębienie.
Zostałem sam!, krzyczało coś w jego wnętrzu donośnym głosem.
Przemytnik zawitał w końcu do jednej z tutejszych spelun, "Błyskotki". Fotokomórka umieszczona nad drzwiami ujęła jego rosłą sylwetkę i uchyliła posłusznie drzwi.
Większość knajp na Nar Shaddaa współdzieliła ze sobą pewne elementy jak na przykład duszna atmosfera, czy panujący wewnątrz półmrok sprzyjający szemranym interesom. "Błyskotka" nie wyróżniał się na ich tle. I dobrze - Tevak nie lubił przesadnej ekstrawagancji.
Kilka par oczu, których właścicieli nijak nie mógł zidentyfikować, śledziło jego drogę od drzwi do kontuaru. Nie bacząc na to Twi'lek zasiadł, czy raczej ciężko opadł na wysoki barowy stołek.
- Jedno piwo - mruknął do barmana, który leniwymi ruchami czyścił jedną i tę samą szklankę, co jakiś czas oglądając ją w świetle czerwonych paneli jarzeniowych. Po ostatniej przygodzie z drinkami o dziwacznych nazwach mężczyzna zdecydował się na coś neutralnego, z czym jego żołądki z pewnością sobie poradzą.
Człowiek kiwnął głową, zabierając się za wykonanie zamówienia. Tevak wykorzystał okazję, by sprawdzić, czy nie został przypadkiem okradziony, co byłoby normą na tym księżycu. Wielu kieszonkowców chętnie ćwiczyło swoje talenty złodziejskie na nieostrożnych przyjezdnych. Przetrząsnął jedna kieszeń spodni, potem drugą... by doznać małego ataku serca.
Nie ma! Zniknął!
Twi'lek począł gorączkowo przetrząsać garderobę, by w chwilę potem odetchnąć z ulgą. Po prostu włożył cyfronotes do innej kieszeni, niż zwykle. Nikt by się pewnie nie połaszczył na ten stary złom. Istotniejsze było to, co zostało na nim zapisane - adres biura sekretarza Ligii Abolicyjnej, która ma rzekomo aktywnie monitorować podziemny handel niewolnikami. Tevak zastanawiał się, czy faktycznie będą w stanie mu pomóc w sprawie Agny.
Stuknięcie o ladę wyrwało go z zamyślenia. Barman postawił przed Twi'lekiem butelkę piwa i zarzuciwszy szmatkę na ramię, zniknął na zapleczu.
Nr GG: 12246614
Narik Nenu
Gracz
 
Posty: 21
Rejestracja: 3 Wrz 2012, o 21:38
Miejscowość: Poznań

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Mistrz Gry » 5 Wrz 2012, o 00:33

W czasie, gdy Tevak Orell opróżniał kufel do Błyskotki przybywali nowi goście. Gdyby młody przemytnik poświęcił swoją uwagę drzwiom do baru, zobaczyłby rosłego Trandoshanina z wielkim pistoletem blasterowym u pasa, ludzką parę nieustannie się całującą i patrzącą sobie w oczy, niziutkiego Sullustanina w skórzanej, ćwiekowanej kurtce czy seksowną przedstawicielkę jego własnej rasy: czerwonoskórą Twi'lekankę o wzroku szukającym zaczepki i wielu innych, którzy tego dnia postanowili odwiedzić lokal i wypić kilka drinków lub załatwić interesy. W końcu, na Księżycu Przemytników większość interesów załatwiało się w barach i kantynach.
-Nie, nie zgodzę się na to - przez harmider rozmów do uszu Tevaka dotarł podniesiony głos należący do białowłosej przedstawicielki rasy Arkanian. Kobieta ubrana była w niebieski, obcisły kostium podkreślający jej figurę. - Bez względu na to ile mi zapłacisz, nie zgodzę się, by na moim statku przewożeni byli niewolnicy. Co innego przemyt przyprawy, a co innego handel żywym towarem na terenach Nowej Republiki.
-Melria, do cholery, ścisz głos - rozmawiający z nią mężczyzna był wysoki, lecz wciąż niższy od Orella o dobre trzydzieści centymetrów. - Prawdopodobieństwo, że ktokolwiek wejdzie na pokład jest nikłe. Celnicy nie pytają pasażerów statków czy rzeczywiście lecą nimi z własnej woli.
-Powiedziałam: nie. Rozumiem, że niewolnicy...
-...pracownicy przymusowi...
-...byli, są i będą obecni w galaktyce, ale nie znaczy to, że będę wspierała bydlaków, którzy wystawiają ich na sprzedaż niczym klejnoty babki. Swoją drogą, własną rodzinę pewnie też byś sprzedał, co nie, Colin?
-Właściwie to kiedyś wynegocjowałem niezłą cenę za moją siostrę... To był żart, Melria, do cholery! Nie wychodź!
Arkanianka nie uraczyła swojego rozmówcy nawet kolejnym spojrzeniem, o jakiejkolwiek odpowiedzi nie wspominając. Z zaciętym wyrazem twarzy wstała od stolika, na który rzuciła kilka płytek kredytowych i niczym burza wyszła z Błyskotki zostawiając brodatego mężczyznę samego sobie. Handlarz niewolników zaklął pod nosem, zgarnął pieniądze pokrywające koszt wypitych przez Melrię drinków i podszedł do baru siadając zaraz obok Orella.
-Podwójną koreliańską, jeśli łaska - mruknął do barmana. - Nie chciałbyś kupić jakiejś fajnej kelnerki? Świeża dostawa z Ryloth.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Narik Nenu » 6 Wrz 2012, o 19:11

Przemytnik kątem oka złowił ruch przy wejściu, jednak nie poświęcił nowym gościom większej uwagi. Chwyciwszy butelkę swojego piwa, nieopatrznie włączył jedną z tych irytujących reklam wyświetlanych na jej powierzchni. Spot reklamowy zaatakował oczy Orella feerią jaskrawych, krzykliwych i szybko zmieniających się barw. Po kilku nieudanych próbach jej wyłączenia, zrezygnowany uniósł butelkę do ust. Wtem zesztywniał na swoim stołku, omal nie krztusząc się alkoholem.
Niewolnicy? Dobrze słyszałem, czy już wariuję?, pomyślał rozglądając się z niepokojem dokoła, jakby szukając potwierdzenia swoich podejrzeń. Nadstawił uszu, przysłuchując się rozmowie kobiety i mężczyzny.
Nie, nie może być. Przecież to niemożliwe, żeby...
- ...kupić jakiejś fajnej kelnerki? Świeża dostawa z Ryloth. - Ostatnie słowa siadającego obok mężczyzny odbiły się echem w głowie Orella. Przez dłuższą chwilę Twi'lek nie odpowiadał, obracając w szerokiej dłoni swoją butelkę i rozmyślając, co zrobić z tym fantem. Zważył naczynie w dłoni, sprawdzając, czy naprawdę zaboli, jeśli rozbije je na głowie tego ścierwojada.
Nie! Trzeba to rozegrać inaczej!, przywołał się do porządku i wypuścił powietrze z płuc, czując, że po części ulatuje też z niego wściekłość. Jeszcze nie, jeszcze nie teraz...
- Nie, dzięki. - Tevak przywołał na twarz wymuszony uśmiech. W zasadzie był naprawdę dumny, że udało mu się zachować zimną krew w takiej sytuacji. Skipper byłby zadowolony. Teraz trzeba było przejść do kontrataku; miał już punkt zaczepienia.
- Jestem Inun - przedstawił się popularnym na Ryloth imieniem, wyciągając wielką dłoń w kierunku człowieka, by zamknąć ją w miażdżącym uścisku.
- Widzisz, ja też niedawno opchnąłem siostrę. - Mały żart na rozładowanie atmosfery, okraszony głośnym śmiechem. Złapie przynętę?
Nr GG: 12246614
Narik Nenu
Gracz
 
Posty: 21
Rejestracja: 3 Wrz 2012, o 21:38
Miejscowość: Poznań

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Mistrz Gry » 13 Wrz 2012, o 12:05

-Twoja siostra pewnie była warta znacznie więcej od mojej - mężczyzna odwzajemnił mocny uścisk jednocześnie uśmiechając się od ucha do ucha i pokazując szereg zębów równych, ale przyżółconych. - Garen Tardok, do usług.
Handlarz niewolników był człowiekiem o szerokich ramionach i wąskich biodrach, emanującym wewnętrzną siłą i zdecydowaniem nawet wtedy, gdy siedział przy barze. Coś w wyrazie jego twarzy i twardym spojrzeniu zdawało się mówić o tym, że niejedno w galaktyce już widział i niejeden łeb rozbił. Twi'lek handlujący żywym towarem nie był najdziwniejszym, na co można się natknąć.
-Wydawałoby się, że cała ta wojenna zawierucha będzie sprzyjać przemytowi, ale jest dokładnie na odwrót. Nowa Republika bardziej szczegółowo sprawdza przylatujące statki spodziewając się jakiegoś podstępu ze strony Imperium... Ah, cholera! Teraz naprawdę trudno jest znaleźć kogoś, kto zgodzi się lecieć do Światów Jądra. A może ty jesteś zainteresowany kupnem niewolnika lub niewolnicy? Mam naprawdę świetny wybór, możemy pójść do mnie choćby od razu...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Narik Nenu » 18 Wrz 2012, o 20:48

Twi'lek drgnął ledwo zauważalnie, gdy mężczyzna zaproponował mu "oględziny" swojego towaru. Podniósł butelkę z piwem i pociągnął solidny łyk, zastanawiając się, jak to dalej rozegrać. Irytująca reklama zgasła w tym samym momencie, tylko kilka różnokolorowych diod mrugało jeszcze agonalnie, by po chwili zgasnąć niczym martwe gwiazdy, którym skończyło się paliwo.
- Może później - odparł Tevak, odstawiając piwo na ladę i ocierając usta wierzchem wielkiej dłoni. Teraz dopiero uświadomił sobie, jak paskudny był ten napój. Chyba cała forsa producenta musiała pójść na te fikuśne butelki.
- Słyszałem jednak o twoim małym problemie - napomknął Orell i wyszczerzył się do swojego niby kumpla po fachu. Nachylił się w jego stronę i kontynuował przyciszonym głosem w akcie konspiracji.
- Tak się składa, że znam takiego jednego kolesia, który ostatnio pozbył się swojej kontrabandy, a teraz na gwałt potrzebuje zlecenia. Mogę mu cię przedstawić.
- Zainteresowany? - Tevak znów upił nieco alkoholu, siląc się na ton życzliwej obojętności. Tak naprawdę obserwował uważnie kątem oka reakcję handlarza, szykując się na prawdziwą wojnę nerwów. W myślach już przygotowywał odpowiedzi na ewentualne pytania i wątpliwości.
Nr GG: 12246614
Narik Nenu
Gracz
 
Posty: 21
Rejestracja: 3 Wrz 2012, o 21:38
Miejscowość: Poznań

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Mistrz Gry » 23 Wrz 2012, o 12:29

-Powiadasz, że na gwałt potrzebuje zlecenia? - oczy handlarza niewolników się zaświeciły. - Czyli nie będzie się specjalnie targował odnośnie ceny. Ha, z nieba mi spadłeś, przyjacielu! Tak, tak, koniecznie musisz nas sobie przedstawić, ale zanim to załatwimy, napij się piwa na mój koszt. Barman, jeszcze raz to samo dla tego pana!
Nim Tevak zdążył podziękować za chęć postawienia trunku czy choćby odmówić handlarzowi, barman już nalewał napój do świeżych kufli, a Garen Tardok w tym czasie promieniował szczęściem. Albo był naprawdę zdesperowany albo spodziewał się wielkich zysków ze sprzedaży niewolników na planetach Jądra.
-Powiedz mi, przyjacielu - położył dłoń na ramieniu Tevaka - czy ten twój znajomy ma duży statek? Szybki? No i jak się z nim skontaktuję? Zaprosisz go tutaj czy, może lepiej, od razu po piwku do niego skoczymy i załatwimy sprawę jak najszybciej? Po drodze moglibyśmy skoczyć spojrzeć na towar, jaki oferuję. Jeśli załatwisz mi transport, pierwszego sprzedam ci za dwie trzecie ceny.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka" - prywatny pokój Mr Johna

Postprzez Zung'inn » 23 Wrz 2012, o 15:20

Zung'inn przyglądał się całemu pomieszczeniu z ogromną uwagą. Kiedy Duros przechodził obok niego nawet się nie poruszył. Stojąc tak myślał nad tym jak poprowadzić rozmowę, z widocznie zdenerwowanym Mr. John'em. Ułamek sekundy pozwolił Zabrakowi na wymyślenie sensownej odpowiedzi na pytania zleceniodawcy.
- Jestem Zung'inn. Przybyłem w sprawie pewnego zlecenia, związanego z pewnym osadzonym, zlecenie #34.
Słowa wypowiedziane dosyć spokojnie i stanowczo wypłynęły z ust Łowcy Nagród, a sam Zabrak czekał na odpowiedź Mr. John'a.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Narik Nenu » 23 Wrz 2012, o 22:44

Mam cię, sukinsynu!, pomyślał z ponurą satysfakcją Tevak, obserwując reakcję Tardoka. Tym samym los handlarza niewolników został przypieczętowany - zamiast ubicia złotego interesu z tajemniczym przemytnikiem, czeka go pełna bólu i upokorzenia rozmowa sam na sam ze wściekłym Twi'lekiem. Raz na zawsze odechce mu się przeliczać cudze życie na pieniądze.
Mimo swoich niecnych zamiarów względem Garena Tardoka, Tevak przyjął postawione mu przezeń piwo, podnosząc kufel i mocząc usta w spienionym alkoholu. Jak to mawiał Skipper: "Jak dają to bierz, jak biją, to oddawaj". Swego czasu Orellowi bardzo spodobała się ta maksyma i przyjął ją jako element swojej filozofii życiowej.
- O, bardzo szybki. Koreliańska maszyna, śmiga aż miło. - Zabieraj łapę z moich pleców, nerfopasie, pomyślał jednocześnie z gniewem, ledwo powstrzymując chęć strącenia ręki grzbietu. - Ładowność to jakieś dwieście pięćdziesiąt ton, wystarczająco dużo, by upchnąć te twoje ślicznotki z Ryloth.
Wyszczerzył się do handlarza, niemal nabierając wstrętu do samego siebie. Nie miał jednak wyboru - nie mógł wypaść z roli właśnie tu i właśnie teraz, gdy handlarz łyknął przynętę.
- Nie bój nic, jestem z nim w stałym kontakcie - rzucił uspokajająco. - Teraz czatuje w jakiejś melinie w sektorze koreliańskim, na zmianę szukając roboty i grając w sabaka. Tam się z nim spotkamy. Wiesz, on boi się, że wypadnie z obiegu, więc możesz się z nim potargować. - A co, niech oferta wyda się jeszcze atrakcyjniejsza.
Tevak pochwycił kufel i w kilku potężnych haustach osuszył go z piwa, wieńcząc to donośnym beknięciem.
- A wiesz... Skoro tak nalegasz, to chodźmy obejrzeć ten twój towar. - Nie bardzo miał ochotę znów oglądać wyprane z emocji, poszarzałe twarze niewolników i niewolnic - tyle już ich widział podczas swojej podróży ze Skipperem i resztą - ale postanowił udokumentować później to, co zobaczy i opowiedzieć o tym sekretarzowi Ligii Abolicyjnej na Coruscant, o ile uda mu się tam dostać.
- Prowadź - mruknął, podnosząc się z krzesła i przeciągając, aż jego kości wydały z siebie zgodny trzask. To nie będzie krzepiący widok, bez wątpienia.
Nr GG: 12246614
Narik Nenu
Gracz
 
Posty: 21
Rejestracja: 3 Wrz 2012, o 21:38
Miejscowość: Poznań

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka" - prywatny pokój Mr Johna

Postprzez Mistrz Gry » 25 Wrz 2012, o 18:00

Mr John dokładnie wiedział o jakie zlecenie chodzi. W ostatnim półroczu trzech ludzi próbowała wykonać to zlecenie, ale tylko jednym udało się pojawić na samym Adumarze. Ostatnio jednak z więziennej planety zaczęły dochodzić niepokojące plotki, jakby Bothanin Tulum został przeniesiony.
- Wybacz ale twoje imię, ani wygląd nic mi nie mówią. Nie jesteś zbyt znanym Łowcą Nagród. Twój czas chyba dopiero nadejdzie. - rzekł nieco znudzonym, wręcz lekceważącym tonem zleceniodawca - Niestety obecnie zlecenie numer #34 jest zawieszone. Nie mamy żadnych informacji co z tym bydlakiem. Mój informator próbuje ustalić czy został on przeniesiony do innego bloku czy może innego więzienia. Kwestia kilku dni.
Mr John zakończył wypowiedź charakterystycznym pyknięciem dymka z cygara. Wielu zastanawiało się jak taki karaczan i gbur, zaszedł tak wysoko w gangsterskiej hierarchii w skali całej Galaktyki. Kolejny przykład że wygląd i postura nie są kluczowym czynnikiem. Nagle komunikator przerwał ciszę, oznajmiając wiadomość tekstową.
- Hmm, no panie Zung'inn to pana szczęśliwy dzień. - odparł Mr John - Gość jest tam gdzie był...

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka" - prywatny pokój Mr Johna

Postprzez Zung'inn » 25 Wrz 2012, o 20:25

Zung'inn ze spokojem słuchał wypowiedzi Mr. John'a, ton zleceniodawcy ani chęć wjechania łowcy na ambicję nie ruszyła go. Informacja o niepewności zlecenia nie za bardzo ucieszyła Zabraka, jednak krótka chwila pozwoliła na pojawienie się na jego twarzy małego uśmiechu. Zlecenie #34, zadanie trudne i wymagające pewnej wprawy w walce bez użycia blasterów, z tym raczej nie powinno być problemów, gorzej ze zdobyciem zaufania celu i zbliżeniem się wystarczająco blisko. Wszystko jednak wyjdzie w akcji, ogólny zarys zlecenia łowca zna i wykona je lub wyjdzie z tego w ciężkim stanie.
- Cieszy mnie ta informacja, rozumiem, że wysokość zapłaty nie uległa zmianie ? Informację na Stacji Zorda są aktualne ?
Ton łowcy był spokojny i wolny, jego głowę zaczęły już zajmować myśli o zleceniu i ogólnym jego wizerunku w więzieniu. Odpowiedź Mr. John'a na zadane przez Zabraka pytanie nie miała zbyt wielkiej wagi dla decyzji o przyjęciu zadania.
Image
GG: 31272337
Awatar użytkownika
Zung'inn
Gracz
 
Posty: 72
Rejestracja: 2 Kwi 2012, o 22:13
Miejscowość: Kraków

PoprzedniaNastępna

Wróć do Nar Shaddaa

cron