Content

Nar Shaddaa

[Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Image

[Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Lasha Retta » 8 Gru 2009, o 18:49

Nar Shadda, Księżyc Przemytników, Małe Coruscant… Ile ludzi, tyle nazw. Ale dla Lashy była to po prostu przysłowiowa kara za niesłuchanie rodziców. Dzień minął jej normalnie. Rano odsypiała noc, po południu wybrała się do jednego z lądowisk na granicy dzielnicy koreliańskiej. Do wieczora wypełniała druczki portowe. Żmudna, dorywcza praca, ale zawsze można było sobie jakoś dorobić.

Teraz stała oparta o ladę w „Błyskotce”, kantynie w której pracowała. Z braku lepszego zajęcia próbowała doczyścić brudne kieliszki do drinków. Niestety brud stał się chyba ich integralną częścią, nie dość, że nie chciał schodzić, to jeszcze pobrudził wcześniej czystą szmatkę.

Lasha omiotła wzrokiem salę. Kantyna była prawie pusta. Całe towarzystwo powinno zacząć schodzić się za jakąś godzinę. Pomijając ją, jej dwie koleżanki (które właśnie sprzątały zaplecze) i wielkiego Cathara (wynajętego przez właściciela kantyny do pilnowania porządku), śpiącego z głową opartą o jeden ze stolików, w „Blyskotce” był tylko jeden nieznajomy mężczyzna. Od godziny topił smutki w butelce koreliańskiego spirytusu. Teraz spojrzał na Lashę trochę nieprzytomnym wzrokiem, a potem osunął się pod stół. Dziewczyna z westchnieniem podeszła do niego, z kieszeni wyjęła wszystkie pieniądze (schlany w trupa, i tak by go ktoś okradł), a potem wlokąc za nogi po podłodze, wyrzuciła bocznym wejściem.

Wróciła do głównej Sali i usiadła na jednym ze stołków przy ladzie. Zapowiadała się kolejna, pracowita noc…
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Peter Covell » 8 Gru 2009, o 21:31

Drzwi rozsunęły się z głośnym sykiem dobitnie świadczącym o tym, jak dawno żaden technik nie przyglądał się ich mechanizmowi, który swoje najlepsze dni miał dawno za sobą. Do pustej kantyny wszedł wysoki mężczyzna o oliwkowej skórze, czarnych, krótko ściętych włosach i szerokiej szczęce ozdobionej zarostem. Szeroki w barach, lecz wąski w biodrach, miał sylwetkę przywodzącą na myśl żołnierza lub najemnika, jednak chód zupełnie nie przypominał tego wojskowego. Na biodrach miał dwie kabury, z których wystawały rękojeści pistoletów blasterowych, jednak jego szczery śmiech zdradzał, iż przybysz nie ma zamiaru ich użyć - przynajmniej nie teraz.
Towarzyszyła mu szczupła Twi'lekanka ubrana w niebieski kombinezon pilota, który wyglądał na całkiem nowy. Jej lekku falowały, gdy żywo opowiadała mężczyźnie historię, z jakiej tak głośno się śmiał. Nie przestając mówić, rozejrzała się po pomieszczeniu, a gdy dostrzegła kobietę siedzącą przy barze, wskazała ją swojemu towarzyszowi i razem ruszyli w jej kierunku.
-Przepraszam. - powiedział mężczyzna - Czy lokal jest otwarty? - zapytał wskazując rękami wokół siebie po pustej kantynie
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Lasha Retta » 8 Gru 2009, o 21:57

Lasha natychmiast zerwała się z miejsca, w którym siedziała. Odgarnęła z czoła swoje niesforne, blond włosy i posłała przybyszom zalotny uśmiech. Zawsze starała się być miła dla klientów.
-Ależ oczywiście, zapraszam. – powiedziała, wskazując w miarę najczystszy stolik. – Na razie mamy tu takie pustki, bo to nie pora na siedzenie w kantynach, ale gdy się ściemni, powinno pojawić się tutaj więcej osób. Czy coś państwu podać?
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Peter Covell » 8 Gru 2009, o 22:22

-Niech będzie podwójna koreliańska whiskey.
-Dla mnie jakiś lekki drink, może być mocno słodki. - powiedziała twi'lekańska kobieta z silnym akcentem, który jednak nie przypominał tego z Ryloth, a na myśl przywodził raczej hutesse
Mężczyzna przyglądał się chwilę twarzy obsługującej ich dziewczyny jakby chciał jeszcze coś dodać do zamówienia, lecz po chwili odwrócił wzrok, bowiem do lokalu weszła togrutańska dziewczyna ubrana w obcisłe spodnie i skąpą bluzkę z głębokim dekoltem. Pozostałą dwójkę gości obdarzyła jedynie przelotnym spojrzeniem, po czym szybkim krokiem podeszła do baru i usiadła na wysokim stołku przyglądając się butelkom naprzeciwko niej.
-Rovra Mu. - rzuciła Twi'lekanka do swojego towarzysza - Ciekawe co ona tu robi.
-Jest nieszkodliwa, Cissy. - mruknął mężczyzna i znów spojrzał na blondynkę, szczególną uwagę zwracając na jej oczy - To będzie wszystko, podwójna whiskey i jakiś lekki drink dla tej pani...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Lasha Retta » 9 Gru 2009, o 17:08

- Oczywiście, proszę usiąść. Zaraz podam. - Lasha natychmiast pobiegła za ladę, aby przygotować drinki. Kątem oka przyjrzała się Togrutance. Do tej pory nie mogła przyzwyczaić się do obcych. Z powodu wszechobecnej ksenofobii, w układzie Kuat w ogóle się ich nie widywało. W końcu jednak jakoś się zaaklimatyzowała i przekonała, że nie zawsze imperialna propaganda ma rację.

Dziewczyna wydawała jej się podejrzana. Na razie przyglądała się butelkom za barem. Lasha stwierdziła, że jeśli będzie chciała coś zamówić, to przybyszka z pewnością ją zawoła. Jedna z niespisanych zasad „Błyskotki” mówiła: jeśli cię o nic nie proszą, po prostu się nie odzywaj. Kiedy drinki były już gotowe, Lasha postawiła je na tacy i zaniosła do stolika Twi’lekanki i jej towarzysza.
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Peter Covell » 10 Gru 2009, o 00:06

-Dzięki, słodziutka. - mężczyzna bez najmniejszych oporów wsunął jej w kieszeń spodni płytkę kredytową - Tak się składa, że nie zwiedzamy tych wszystkich knajp na Nar Shaddaa bez celu. Poszukujemy kogoś, komu można zaufać, kogoś, kto chciałby zarobić nieco kasy, kogoś, kto nie boi się odrobiny ryzyka... I nie ma nic przeciwko drobnemu nagięciu prawa. Mogłabyś nam kogoś polecić? Na pewno znasz takie osoby? Może któryś z klientów chce się wyrwać z tej dziury? Też da się załatwić...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Lasha Retta » 10 Gru 2009, o 00:17

Oczy Lashy szeroko rozwarły się z zaskoczenia. Nie codziennie klienci pytali o takie rzeczy. Czyżby los się do niej uśmiechnął i nareszcie pozwolił dorobić się paru kredytów na ucieczkę z tego przeklętego miejsca? Chwileczkę, nie bądź głupia, pomyślała. Nieznajomi z pewnością szukali jakiegoś przemytnika, łowcy nagród czy kogoś takiego… Ale zawsze warto zdobyć parę informacji. W końcu kto pyta, nie błądzi.
- Zależy kogo szukacie. I do jakiej roboty.
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Peter Covell » 10 Gru 2009, o 17:46

Twi'lekanka uważnie przyglądała się kelnerce, zaś w jej spojrzeniu można było wyczytać, iż w rzeczywistości wcale nie jest jedynie "ozdobą" dla mężczyzny, który rozmawiał z Lashą. Ciepły uśmiech i przyjazny wyraz twarzy, jakimi powitała kelnerkę wchodząc do lokalu, również wydawał się być jedynie pierwszą częścią osobowości tej kobiety - druga wciąż pozostawała w cieniu.
-Poszukuję kogoś, kto potrafiłby wzbudzić zaufanie w innej osobie po to, by wyciągnąć z niej pewne informacje. - mężczyzna pochylił się w kierunku Lashy - Najlepiej, by była to kobieta, bo rozmawiać trzeba z facetem, ale "dobry kumpel od kielicha" też się sprawdzi. Być może trzeba będzie wykonać parę kursów śmigaczem, zrobić kilka fotek, ale przede wszystkim nie zadawać zbyt wielu pytań i słuchać poleceń. Zastanów się czy znasz kogoś takiego, a my jutro przyjdziemy tu jeszcze raz. Tymczasem, - wskazał na siedzącą przy barze Togrutankę - tamta pani chyba chciałaby złożyć zamówienie...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Lasha Retta » 10 Gru 2009, o 20:16

Oferta dwójki przybyszów wydawała się być podejrzana. Ale co na Nar Shaddzie nie było? Kredyty z nieba nie spadają, a jeśli można je zarobić w jakiś łatwy (niekoniecznie legalny, ale łatwy) sposób to należy korzystać póki można. Lasha zastanawiała się, czy samej nie zgłosić się do zadania. Szef „Blyskotki” ciągle prowadził jakieś lewe interesy, więc takie sprawy nie były dziewczynie obce. A w razie czego miała przecież parę znajomości wśród przemytników… Ale dość już tych rozmyślań. Klientka czeka. Z westchnieniem weszła za ladę i zwróciła się do Togrutanki.
- Przepraszam za tą zwłokę. Co podać?
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Peter Covell » 11 Gru 2009, o 10:06

-Ciemne piwo, poproszę. - na twarzy Togrutanki pojawił szczery uśmiech - Widzę, że lokal przyciąga jedynie ludzi poszukujących pewnych... artefaktów. - powiedziała zerkając na parę, od której odeszła przed chwilą Lasha - Zwróciłam na to uwagę, bo również jestem zainteresowana znalezieniem pewnej rzeczy... Niestety, sama mogę temu nie sprostać, gdyż... "konkurencja" - palcami dłoni pokazała cudzysłów - bywa czasami... niekoniecznie uczciwa w tym, co robi. Wie pani... - chwilę się zawahała - szukam kogoś, kto od życia oczekuje nieco dreszczyku emocji, jeśli wie pani, co mam na myśli. Niewątpliwie w miejscu takim, jak to, znajdzie się kilka osób pasujących do tego kryterium. Gdyby pani spotkała kogoś takiego, byłabym wdzięczna za wskazanie tej osobie mnie... bądź tej osoby mi...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Lasha Retta » 12 Gru 2009, o 20:57

„Poszukiwanie artefaktów? To chyba nie powinno być nic trudnego… przez Nar Shaddę ciągłe przemyca się na lewo i prawo różne dziwne przedmioty… Każdy kto potrafi odpowiednio szukać, znajdzie tu wszystko.” – myślała gorączkowo Lasha idąc za bar, po piwo dla Togrutanki. Gdy nalewała je do szklanki ręka trzęsła się jej z emocji. Zwykle starała się nie mieszać w różne podejrzane interesy, ale po paru miesiącach spędzonych na Księżycu Przemytników Lashy było już wszystko jedno.
- Czego pani szuka? – spytała wprost, stawiając piwo przed Togrutanką.
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Peter Covell » 16 Gru 2009, o 15:22

Togrutanka podziękowała za piwo i pociągnęła spory łyk, by wypłukać gardło, zanim odpowiedziała na pytanie obsługującej ją dziewczyny. Gdyby ktoś w tym momencie uważniej przyjrzał się parze, z jaką przed chwilą rozmawiała Lasha, dostrzegłby na ich twarzach napięcie i pewną nerwowość.
-Starożytne medaliony Sithów. - powiedziała Rovra Mu - Wiele tysięcy lat temu opuściły Korriban i rozeszły się po całej galaktyce. Jeden z nich został już odnaleziony, drugi znajduje się na Nar Shaddaa, trzeci na Tatooine, zaś lokalizacji dwóch ostatnich jeszcze nie znam. Nie tylko ja ich szukam, - odwróciła się do Twi'lekanki i towarzyszącego jej mężczyźnie machając do nich z szerokim uśmiechem na twarzy - ale o odnalezienie wszystkich rywalizują ze sobą dwa przeciwne "obozy". Podejrzewam, że tamci raczej nie byli z tobą zbyt szczerzy, a na pewno nie tak otwarci. Sama zdecydujesz komu zechcesz pomóc, ale jeśli w to wejdziesz, nieważne z kim, twoje życie może już nigdy zmienić się całkowicie. Przede wszystkim, możesz je stracić... - ostrzegła
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Lasha Retta » 17 Gru 2009, o 23:08

Lasha poczuła się niezbyt pewnie słysząc te słowa z ust Togrutanki. „Chciałaś, to teraz masz”, zbeształa się w myślach.

- W takim razie nie wiem czy bezpiecznie jest omawiać takie sprawy w głównej sali… - zaczęła ostrożnie. Nachyliła się, udając że czyści stolik szmatką, którą wyciągnęła z kieszeni. Pozwoliło jej to mówić do Rovry Mu bez niebezpieczeństwa, że ktoś ją usłyszy. – Szczególnie jeśli pani konkurenci są tak blisko. Niech pani wyjdzie głównym wejściem kantyny, skręci w lewo uliczką i dojdzie do tylnego wyjścia. Tam można bezpiecznie rozmawiać.

Jak gdyby nigdy nic Lasha odeszła od Togrutanki. Dla niepoznaki wytarła jeszcze kilka stolików. Kiedy skończyła, szturchnęła śpiącego w kącie sali Cathara.

- Kociak, wstawaj.
Cathar otworzył swoje wielkie, kocie oczy i zmierzył Lashę spojrzeniem.
- Popilnuj przez chwilę klientów. Ja lecę zawołać dziewczyny z zaplecza.
- Jasne Lasha. – powiedział z akcentem charakterystycznym dla swojej rasy.

Odprowadził ją spojrzeniem, gdy poszła w kierunku korytarza prowadzącego na tyły kantyny. Weszła do pomieszczenia, stanowiącego magazyn, graciarnię i spiżarnię w jednym. Na skrzynkach z piwem siedziały jej koleżanki – Mary i Anne, które plotkowały namiętnie na jakiś gorący temat. Jak bardzo Lasha by ich nie lubiła, tak samo mocno nie znosiła „babskiego plotkowania”. Obie dziewczyny były tak pochłonięte rozmową, że nawet jej nie zauważyły. W końcu, lekko poirytowana, chrząknęła znacząco. Natychmiast się odwróciły.

- O Lasha… - powiedziały jednocześnie.
- Biegnijcie na salę, bo klienci już się schodzą. – rzuciła prosto z mostu Lasha. – Ja idę ogarnąć drzwi przy tylnym wyjściu, bo się zacinają.
- Znowu się popsuły? – Anne spytała, chociaż nie była zbytnio zdziwiona tym faktem. Lasha tylko skinęła głową. – To idź, czekamy na Ciebie.

Dziewczyna natychmiast opuściła magazyn i pobiegła korytarzem do tylnego wyjścia. Gdy tylko wyszła na małą, uliczkę zamknęła drzwi od zewnątrz. W razie czego Anne i Mary pomyślą, że się zepsuły. Teraz pozostało tylko czekanie na Togrutankę.
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Peter Covell » 19 Gru 2009, o 23:32

Rovra Mu dokończyła swoje piwo niemal jednym łykiem i wstała od lady. Wprawnym ruchem, niemal niemożliwym do zobaczenia, dotknęła niewielkiego, czarnego pudełeczka doczepionego do jej paska. Na pierwszy rzut oka nic się nie wydarzyło, ale właśnie o to chodziło... Przeszła obok mężczyzny i Twi'lekanki rzucając im przelotne spojrzenie i tłumiąc uśmiech. Chwilę później była już na zewnątrz.
Po wyjściu z Błyskotki, Rovra rozejrzała się wokół i w długim sznurze śmigaczy dostrzegła czerwonego Drofa, którego pilot zdawał się nie podzielać irytacji innych, stojących w długim powietrznym korku. Cóż, przestrzeni dla śmigaczy może i nie brakuje, ale ruch musi odbywać się według pewnych zasad, na wyznaczonych trasach i generalnie kierowcy nie mają innego wyjścia jak się dostosować.
-Tu jesteś. - powiedziała Togrutanka, gdy skręciła za róg i dostrzegła Lashę - Myślę, że tutaj mamy wystarczająco dużo prywatności, by porozmawiać o interesach. Coś mi też mówi, że chyba masz kogoś do tej roboty, prawda?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Lasha Retta » 20 Gru 2009, o 00:29

Lasha spojrzała na Togrutankę. Wzięła głęboki oddech i powoli wyrzuciła z siebie słowa, które starannie ułożyła, gdy na nią czekała.
- Mogę się pani przydać – zaczęła prosto z mostu Lasha. - Mam kontakty pośród przemytników, ale nie jestem w tym świecie na tyle ważna, żeby ktokolwiek mógł mnie skojarzyć z tym zadaniem. I nie zależy mi na kredytach, tylko na wydostaniu się z tej planety. Mogę spróbować odszukać dla pani te artefakty, jeśli tylko dowiem się, gdzie mam zacząc się za nimi rozglądac...
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Peter Covell » 20 Gru 2009, o 01:47

-Dobrze. - Togrutanka znów sięgnęła do małego pudełeczka przy pasku - Musisz jednak wiedzieć, że cała ta sprawa wiąże się z olbrzymim ryzykiem: jeden z moich towarzyszy stracił już życie, kiedy "konkurencja" dowiedziała się, że ma przy sobie jeden z medalionów. Na szczęście... udało mi się go odzyskać... Stawka jest wyższa niż możesz sobie wyobra...
Ciche stuknięcie na końcu uliczki sprawiło, że Rovra natychmiast odwróciła się wyciągając z kabury pistolet blasterowy - jak zwykle nastawiony na ogłuszanie. Nikogo jednak nie zobaczyła, więc schowała broń, ale w jej oczach można było dostrzec nerwowość.
-Wciąż muszę uważać na swoje plecy. - wyjaśniła - Jeśli chcesz opuścić Nar Shaddaa, zrobię wszystko, by ci to umożliwić... jeśli ty pomożesz mi, taki jest układ... Teraz szczegóły. Wiadomo, że jeden z pięciu medalionów znajduje się na Księżycu Przemytników, jednak nikt nie wie gdzie dokładnie. Trafił tutaj ponad sześćset lat temu, gdy Zakon Sithów był jedynie złym wspomnieniem przeszłości. Przywiózł go niejaki Madar Dasler, wysoko postawiony członek gangu Wampirów Cienia i postawił na honorowym miejscu w swoim gabinecie między mieczem świetlnym, który rzekomo miał należeć do Darth Bane'a, co później okazało się nieprawdą, a sfałszowaną maską Darth Revana. Kiedy wyszło na jaw, że większa część kolekcji bandyty jest jedynie podróbkami, ten zdecydował się wszystko sprzedać, nie zdając sobie sprawy z tego, że medalion jest autentyczny. Cały zbiór trafił w ręce Reewy, Hutta z klanu Desilijic, który w tym czasie urzędował na Nar Shaddaa. Jako dziecko usłyszał legendę o antycznych medalionach Sithów, jakie podobno miały dawać olbrzymią moc, więc gdy usłyszał o tym, że Dasler posiada jeden z nich, uparł się, by za wszelką cenę zebrać wszystkie. W ciągu następnych trzydziestu lat udało mu się zebrać aż trzy, co stanowiło największy ich zbiór od czasu, gdy opuściły Korriban. Niestety, Reewa został zastrzelony na krótko przed rozwiązaniem zagadki umiejscowienia ostatnich dwóch: ta do dzisiaj pozostaje nieodkryta. Jego następca nie przejmował się sztuką, nie miał też pojęcia o legendzie, więc sprzedał niemal całą kolekcję antyków, jaką odziedziczył, zostawiwszy sobie jedynie jeden złoty medalion: ten, który później trafił na Tatooine wraz z odległym potomkiem Reewy, Jabbą. Wróćmy jednak do tego, który interesuje nas obecnie... Trafił on w ręce wnuka Madara Daslera, Sarusa. Przekazywany był w rodzinie aż do Wojen Klonów, kiedy to ostatni noszący nazwisko Daslerów, poległ na froncie walcząc po stronie Separatystów. Nie oznaczało to jednak, że rodzina przestała istnieć, bowiem wciąż pozostawała jego siostra: Angela Javis, znana również jako "Błękitna Kocica"... Była tancerką erotyczną, której skóra wytatuowana była na niebiesko, zaś oczy, w wyniku operacji plastycznej, wyglądały jak oczy kota. Nie wiadomo czy otrzymała w spadku medalion, a jeśli tak, co z nim zrobiła. Zginęła kilkanaście lat później, zostawiając dwójkę dzieci: Kevina i Isoldę. Problem polega na tym, że nie jestem w stanie ich wyśledzić. Obecnie powinni mieć około dwudziestu pięciu, trzydziestu lat. Dowiedz się co się z nimi stało i jak ich znaleźć, a dostaniesz pierwszą część swojej zapłaty...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Lasha Retta » 23 Gru 2009, o 16:21

Ciekawe, doprawdy ciekawe… Zadanie nie było łatwe, ale nie było też niewykonalne. Ta cała „Błekitna kocica” musiała być dosyć znana. A jeśli ktoś był znany na Nar Shaddzie, to na pewno nie był w stanie trzymać w ukryciu wszystkich faktów dotyczących własnej osoby.
- Dobrze – powiedziała Lasha. – Zajmę się tym jak najszybciej. Jak mam się z panią skontaktować, jeśli uda mi się coś znaleźć?
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Peter Covell » 25 Gru 2009, o 16:07

-Masz. - Togrutanka rzuciła Lashy małe urządzenie komunikacyjne, które łatwo było ukryć w zamkniętej dłoni - Jest nastawione na odpowiednią, kodowaną, częstotliwość, zaś jego zasięg powinien obejmować przynajmniej pół Nar Shaddaa, a raczej dalej jak na drugą stronę księżyca się nie wybierzemy. Jeśli tak, to mój komunikator, razem ze mną, również się przemieści, więc i zasięg nie będzie stanowił problemu.
Rovra uśmiechnęła się i znów dotknęła małego pudełeczka przy pasku - tym razem zrobiła to jednak niemal jawnie i dłużej przytrzymała dłoń nad urządzeniem. Chwilę później u wylotu uliczki pojawił się żółty śmigacz, za którego sterami siedział jakiś mężczyzna - z tej odległości trudno było określić nawet jego wiek. Rovra rzuciła krótkie "powodzenia!" i wskoczyła do pojazdu.
Chwilę później Lasha była już sama.
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Lasha Retta » 25 Gru 2009, o 23:27

Lasha uważnie obejrzała małe urządzenie, które dała jej Togrutanka. Po chwili schowała je jednak do kieszeni i wróciła z powrotem do kantyny. Sala była już lekko zatłoczona, dziewczyny roznosiły drinki do klientów. Widoczność również drastycznie spadła z powodu dymu(żeby tylko tytoniowego!). Przezornie uciekła za ladę i zaczęła udawać, że zajmuje się przygotowywaniem zamówień. Nie to, że była leniwa, ale „udawanie robienia czegoś” gwarantowało jej to, że nikt z obsługi „Błyskotki” nie zapędzi jej do jakiejś roboty. A Lasha teraz bardzo potrzebowała czasu, aby sobie wszystko dokładnie przemyśleć.Nie minęło więcej niż 15 minut, gdy miała już wstępny zarys planu. Po pierwsze warto byłoby dowiedzieć się czegoś więcej o tej „Błękitnej Kocicy”. Skoro była tancerką erotyczną, to na pewno któryś z nar shaddzkich „weteranów” o niej słyszał. Wystarczyło wypatrywać odpowiednich osób w kantynie, a potem dolewać im tyle koreliańskiego spirytusu, aż zaczną coś mówić. Ewentualnie Lasha mogłaby pogrzebać jeszcze w dokumentacji portowej. Jeśli ta Angela Javis, czy jak jej tam było, korzystała kiedykolwiek z transportu publicznego, to jej nazwisko powinno znaleźć się w archiwum. Zadowolona z siebie Lasha zabrała tacę z drinkami i ruszyła na łowy…
Parva scintilla magnum saepe excitat incendium.
Mała iskra często wywołuje wielki pożar.
GyGy: 5750522
Postać główna
Image
Postaci poboczne
Image
Image

Image
Awatar użytkownika
Lasha Retta
New One
 
Posty: 217
Rejestracja: 7 Gru 2009, o 22:55
Miejscowość: Maastricht

Re: [Nar Shaddaa] "Błyskotka"

Postprzez Peter Covell » 27 Gru 2009, o 01:58

W czasie, gdy Lasha rozmawiała z Rovrą, z kantyny zniknęli Twi'lekanka i jej towarzysz - z niewiadomych powodów jednak najpierw przeszli wzdłuż głównego baru, dziwnie interesując się blatem. Mężczyzna przesuwał dłonią po jego spodzie i co jakiś czas przystawał, zupełnie jakby coś przyklejał.
Na przykład mikrofony z nadajnikami.

W tym samym czasie...
-Możemy jej ufać? - zapytał mężczyzna, gdy wyprzedzał inny śmigacz - Dlaczego, u diabła, akurat ona?
-Wiesz dobrze, że kiedy chodzi o taką ilość kredytów nie można ufać nikomu, zwłaszcza na Nar Shaddaa. Dziewczyna chce się stąd wydostać, a ja obiecałam jej, że załatwimy jej transport w dowolne miejsce w galaktyce.
-A dlaczego ona? - powtórzył wcześniejsze pytanie
-Przede wszystkim, nikt o zdrowych zmysłach nie będzie jej wiązał z nami...
-Mówiłaś, że w "Błyskotce" był "Rex" i ta jego Twi'lekanka.
-Wiesz dobrze, że to płotki o złej reputacji. Bez pomocy z zewnątrz nic nie są w stanie zrobić, zabić jej się nie odważą, a do tego nikt im nie uwierzy... Wracając jednak do sedna... To było po pierwsze... Po drugie ona potrzebuje naszej pomocy, żeby wydostać się z Shaddaa, więc da z siebie wszystko, żebyśmy mieli powód, by ją stąd wywieźć. Po trzecie, w jej spojrzeniu widać, że dziewczyna potrzebuje nieco adrenaliny, po czwarte, ma znajomości i dojścia gdzie trzeba. Wreszcie, po piąte: nie miałam innego wyjścia. Jeśli my nie znajdziemy tego medalionu, wpadnie w ręce nie tej strony, której kibicujemy...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Następna

Wróć do Nar Shaddaa

cron