- Kolejny młodzian - skwitował spojrzeniem od góry do dołu Kel Dor stojący obok chłopaka. - Rewo Stari, jak mniemam? Widzisz tą czwórkę przy stole obok, którego tańczą te dwie suki? - pokiwał swoją głową w kierunku stolika Mr Johna. - Podejdź i przedstaw się, bo ten tłuścioch lubi kulturalnych osobników - dokończył beznamiętnym głosem nieznajomy.
W tym samym momencie grubas w fiolecie zapalił kolejnego papierosa i spojrzawszy się na Rewo, bezsprzecznie dał mu znak, by ten podszedł.
- Pan Stari już do nas idzie, a w międzyczasie przedstawię wam po co tak właściwe zostaliście tu przeze mnie zaproszeni. Otóż istnieje zadanie, o którym powiedział mi pewien przyjaciel, będący stałym bywalcem Zordo'su. - gdy mówił oczy coraz bardziej mu się świeciły. - Cóż, robota do łatwych nie należy, ale ja bardzo potrzebuję tych kredytów, w wy, cóż...wyjścia za bardzo nie macie - uśmiechnął się grubas. – Dla pana Stari’ego będzie zadanie specjalne, on do was nie dołączy.
- Pana umiejętności zajmowania się zabezpieczeniami i hackowaniem, oraz pani zdolności przemytnicze, snajperskie oraz urok osobisty, pozwolą na wykonanie tej misji. Oczywiście musicie też mieć w pogotowiu blastery, a także - jak mniemam - umieć skorzystać z tego, co pan Dax ma w swojej torbie.
Przerwał na chwilę wyczekując ich reakcji, natsępnie kontynuował tym razem mówiąc do Durosa:
- Przyjacielu pokaż im ogłoszenie, o które chodzi.
Ten wyjął małe urządzenie, na którym wyświetliła się informacja:
Lokalizacja: Tatooine, kryjówka Durukka
Opis: Durukk to trandoshański przywódca bandy najemników odpowiedzialnej za atak na jedno z kasyn należących do przestępczego bossa Nar Shaddaa, Terry'ego "Blade'a" Sta'akena. Poszkodowany wydał wiele kredytów, by odnaleźć napastników, a teraz jest gotów zapłacić małą fortunę w zamian za ich eliminację. Oferuje on również premię w wysokości dziesięciu tysięcy kredytów w dowolnej walucie, w zamian za użyteczne informacje dotyczące tożsamości zleceniodawcy Durukka, który zapłacił za atak na kasyno.
Zadanie może okazać się trudnym, gdyż Trandoshanie walczący ramię w ramię z Durukkiem są doświadczonymi najemnikami, którzy nie dadzą się łatwo zaskoczyć. Poza tym, podejrzewa się, iż jego kryjówka najeżona jest najwymyślniejszymi pułapkami mającymi uniemożliwić przedostanie się do niej osób trzecich.
- Oczywiście kredyty idą do mojej kieszeni, jeśli wrócicie z pierścieniem, który nosi Durukk, jako dowód jego eliminacji, oraz z potrzebnymi informacjami jego zleceniedowacy. Statek pani Orton będzie mógł, bez zwracania uwagi służb celnych, wyruszyć gdziekolwiek, a pan Dax zyska szacunek i wdzięczność swoje szefa, który tym samym anuluje swój dług - konkretny i profesjonalny ton aż zamroził atmosferę.
- Umowa stoi? Jeśli macie jakieś mądre pytania, to zadawajcie je teraz. Jeśli już jesteście gotowi, podejdziecie do mojego przyjaciela Gepa, tego sympatycznego Kel Dor'a stojącego przy barze, a on już was dalej pokieruje. - dokończył papierosa i zgasił go w popielniczce na stole prostując się i przyglądając młodzieńcom.