Content

Korelia

[Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Image

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Chmura » 4 Mar 2011, o 00:13

Sierżant nie zwalniał uścisku. Chcąc zapobiec jakimkolwiek próbom obrony ze strony przeciwnika i żeby skrócić walkę Chmura włożył więcej siły w duszenie. Trzymał tak długo, aż Alvai nie przestał się ruszać. Następnie odpuścił, przywracając dopływ natlenionej krwi do mózgu. Położył delikatnie głowę snajpera na ziemi, po czym uniósł jego nogi w górę, aby jak najszybciej odzyskał przytomność. Kiedy tylko zaczął otwierać oczy, sierżant pomógł mu wstac, po czym wyszedł z obszaru walki i oklapł na "czterech literach". Adrenalina opadła i przytłoczyło go zmęczenie. Rozłożył się więc na ziemi z chęcią odpoczęcia od wszystkiego.
Image
Awatar użytkownika
Chmura
New One
 
Posty: 72
Rejestracja: 21 Sty 2011, o 23:14

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Nubo » 4 Mar 2011, o 16:46

Porucznik pokiwał z uznaniem głową, widząc wyczyn Starka. Chwyt zastosowany przez niego był groźny ale zastosowany przez kogoś znający się na rzeczy był wspaniałym narzędziem do obezwładniania przeciwnika. 6 sekundowe odcięcie krwi od mózgu wystarczało by większość humanoidów straciło przytomność. Kolejne 6 i zaczynał się proces obumierania komórek. Dusat był zadowolony również, dla pewności sprawdził puls Zevena, a kiedy potwierdził że nic u nie będzie ogłosił koniec zajęć.

-Dobra robota. 5 minut i widzimy się przy frachtowcu. Wracamy do Wioski.
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Mistrz Gry » 5 Mar 2011, o 16:03

Po niewdzięcznie krótkiej przerwie, wszyscy stawili się przy frachtowcu Gozanti. Był tam też podporucznik Lewis Webster, który przeszedł krótkie szkolenie w zakresie łączności. Większość z informacji jakie przekazał mu instruktor już znał, gdyż dla niego jako pilota obsługa komunikatorów oraz znajomość różnych szyfrów i częstotliwości była niezbędna.
Przed statkiem znajdował się też medyk - chorąży Tim Fist. Ten z kolei przeszedł kurs, w którym zaznajomił się z różnymi preparatami chemicznymi, truciznami oraz antidotami, a także popularnymi roślinami, dzięki którym w trakcie misji mógł komuś uratować życie bądź je skrócić.
- No doktorku, żałuj że nie było cię na placu boju. - zaśmiał się nieco potłuczony Wilson.
- Sądząc po twoim wyglądzie, ty możesz żałować iż nie miałeś jakiegoś kursu teoretycznego. - odgryzł się Fist.
- W każdym bądź razie, znowu mamy cały pluton "Błysk". - włączył się Neumann - Znowu wracamy do wioski. Ciekawe co tym razem przygotuje nam porucznik Nef. Wątpię, aby tym razem też skombinował "wrogi" pluton. Może przygotuje jakieś zasadzki albo droidy bojowe...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Chmura » 6 Mar 2011, o 14:10

- No chyba go... - Chmura nie był w stanie ukryć irytacji. Dopiero co z Wioski wrócili, nie dano im porządnie odpocząć, męczą ich treningiem walki wręcz, a teraz mają tam wracać. Nie ma nawet czasu odetchnąć. Nie było jednak sensu kłócić się z dowódcą, wygarnie mu to później. Sierżant zebrał swoje rzeczy i poszedł na zbiórkę, recytując pod nosem długą litanię przekleństw pod adresem wszystkiego, co przyszło mu na myśl. Nie miał ochoty z nikim rozmawiać w tej chwili, był na to zbyt zmęczony. Chciał tylko załadować się na pokład i przespać choć przez te kilka minut lotu.
Image
Awatar użytkownika
Chmura
New One
 
Posty: 72
Rejestracja: 21 Sty 2011, o 23:14

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Nubo » 6 Mar 2011, o 20:18

Te kilka minut które zajął lot do obszaru treningowego Nubo poświęcił na zaznajomienie się z najnowszymi raportami pochodzącymi od jego kontaktów. Nie była to jakaś zaawansowana siatka szpiegów. Raczej starzy znajomi winni przysługę lub dwie porucznikowi. Niektórzy nie znali nawet prawdziwej tożsamości Sullustianina i w swoich wiadomościach zamieszczali informacje o rodzinie czy pracy. Po szybkiej analizie, Nef musiał stwierdzić, że rzeczywistość nie wygląda różowo. Sympatycy Imperium byli aktywni w całej galaktyce, knując, sabotując i mieszając w szykach Nowej Republiki. Miał przeczucie, że niedługo ta jednostka będzie bardzo potrzebna.

Kiedy frachtowiec znalazł się w odpowiednim miejscu porucznik zebrał wszystkich w ładowni i wygłosił krótką mowę. Każdy z was pada z nóg i najchętniej sprzedał pierwszemu lepszemu imperiałowi za wygodne łóżko - Sullustianin od dłuższego czasu wyczuwał, że morale w zespole podupada. Była to norma i tak wytrzymali bardzo długo. Jednym z głównych celów treningu było zaznajomienie wszystkich z przeciwnikiem, który nie posiada blastera czy zbroi. Tym przeciwnikiem był ból, zmęczenie i ciągły stres. Powtarzanie tej samej czynności w kółko było gorsze niż znalezienie się z jednym ogniwem na gwiezdnym niszczycielu - Niestety tak już będzie zawsze i musicie się z tym pogodzić. Nasze szkolenie dobiega końca, ale jeszcze wiele przed nami. Wykonacie jeszcze jedno zadanie dobrze i dostaniecie kilka godzin snu - Nubo objaśnił pokrótce zasady ćwiczeń. Wszyscy oprócz Zevena i jego mieli zająć pozycje na dachu jednego z budynków w sektorze 4B. On sam i Alvai mieli znaleźć się w sektorze F4. Celem zespołu pierwszego było przedostanie się do budynku zajmowanego przez zespół drugi, zaś celem zespołu drugiego było skuteczne jego wyeliminowanie nie dopuszczając do wykonania misji. Czas na wykonanie zadań był dowolny. Na czas tego zadania Nubo uzbrojony był jedynie w lornetkę, pełniąc funkcję dodatkowej pary oczu dla snajpera. Kamuflaż, spryt i szybkość miały być kluczem do sukcesu - Wykonać.
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Mistrz Gry » 7 Mar 2011, o 00:40

Grupa uderzeniowa została "wysadzona" w odpowiednim sektorze, a następnie frachtowiec Gozanti przetransportował Zevena Alvaia i dowódcę Nubo Nefa, na przeciwległą stronę terenu. Przez chwilę większa drużyna obserwowała jak statek znika za rzeką i największymi budynkami. Pierwszy ocknął się Neumann, który wyciągnął mapę i postanowił ją zanalizować.
Image

- Cóż znajdujemy się w sektorze B4, a nasz kochany porucznik i Alvai są na obszarze F4. Pogoda nam nie sprzyja, gdyż jest przejrzyście, nie ma mgły i nie zanosi się na to, żeby miało padać. - mówił Michael - Pierwszy wniosek jest taki, iż nie możemy wyjść frontowymi drzwiami z tego budynku, bo nasz snajperek nas ustrzeli. Trzeba poruszać się szybko między ruinami i zaroślami. Nie ma mowy o przemieszczaniu w zbitych grupach.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Chmura » 8 Mar 2011, o 18:25

- Każdy z was pada z nóg i najchętniej sprzedał pierwszemu lepszemu imperiałowi za wygodne łóżko - tymi słowami rozpoczął odprawę dowódca.
- A nie, nie. Nie zgadzam się, panie poruczniki - musiał wtrącić Chmura. - Ja zawsze znajdę siłę, żeby nakopać do dupy imperiałom.
Całe szczęście tym razem nie będą musieli z nikim walczyć. Zadanie w gruncie rzeczy było proste - przejść do wyznaczonego punktu i nie dać się ustrzelić snajperowi. Banalne, gdyby nie wszechogarniające zmęczenie.
Starszy sierżant zniknął w środku budynku, na dachu którego rozpoczynali. Znalazł sobie jakiś w miarę czysty kąt, gdzie usiadł. Oparł się wygodnie, na ile to było możliwe, o ścianę i przymknął oczy. Miał zamiar choć chwilę jeszcze odpocząć. Kiedy reszta grupy przyszła z zapytaniem, co on robi, spokojnie odpowiedział:
- Słyszeliście porucznika. Czas mamy nieograniczony. Możemy zacząć teraz, a równie dobrze możemy zacząć za tydzień. - Ziewnął. - Dajmy im trochę czasu, żeby się poirytowali...
Image
Awatar użytkownika
Chmura
New One
 
Posty: 72
Rejestracja: 21 Sty 2011, o 23:14

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Chester Westman » 9 Mar 2011, o 14:07

- A żeby was tak wszystkich bantha! Chciałem prawdziwego wojska i walki z Imperium, a nie bicia rekordu ilości godzin bez snu! - Alvai szeptał pod nosem kierując się razem z resztą oddziału na zbiórkę. Prawdopodobnie żaden z członków plutonu nie miał najmniejszej ochoty na kolejne ćwiczenia, zmęczenie dawało się im we znaki już od parunastu godzin. Miał jedynie nadzieję, że niedługo dane im będzie porządnie odpocząć...
Pilot Gozanti wysadził porucznika i snajpera w sektorze F4, gdzie znajdował się wspomniany przez dowódcę budynek, którego mieli bronić.
- Sir, jeśli zaczną się przemieszczać - proszę dać mi znać. - odparł w miarę przytomnie Korelianin po czym przyjął odpowiednią pozycję, przygotowany do oddania strzału. Przełączył jeszcze karabin na ogłuszający tryb ognia, po czym spojrzał na porucznika.
- Więc... Teraz mam ich zestrzelić jak tylko się pojawią? To chyba zbyt proste sir, gdzie jest haczyk? Chodzi po prostu o ilość celi, będą strzelali prawdziwymi boltami czy też może mają granaty? - Zeven wydawał się być w dobrym humorze, pozornie nie okazując żadnych objawów braku snu. Zdawał sobie jednak sprawę, że nie będzie to łatwe zadanie, ostatnie, po którym będą mogli nareszcie odpocząć.
Image
Awatar użytkownika
Chester Westman
Gracz
 
Posty: 384
Rejestracja: 8 Sty 2011, o 20:45

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Mistrz Gry » 10 Mar 2011, o 00:03

W budynku, gdzie znajdowała się większa część plutonu, umiejscowionym w sektorze B4 panował względny spokój. Większość żołnierzy poszła za przykładem Jhorena Starka i znalazła sobie "wygodne" miejsce w zrujnowanym domu. Jedynie medyk Tim Fist nie mógł znaleźć sobie miejsca chodząc tam i z powrotem. Członkowie II plutonu zadaniowego "Błysk" wymieniali między sobą opinię dotyczące wykonania zadania, gdy usłyszeli strzał. Następnie Wilson i Webster wybuchnęli śmiechem widząc leżącego na podłodze Fista.
- Mało brakowało a sprzątnąłby cię we własnej bazie... - mruknął Neumann kiwając z niezadowolenia głową - Siądź na dupie i się nie ruszaj. Już wystarczy że zdradziłeś Alvaiowi i Nefowi na jakim piętrze siedzimy.
- Niech to wszystko szlag trafi... - odparł zdenerwowany sanitariusz, nad którym przeleciał strzał.
- Cóż choć możemy tutaj siedzieć tydzień, to moim zdaniem im szybciej zaczniemy, tym szybciej skończymy. - powiedział spokojnie pilot - Porucznik mówił iż szkolenie zbliża się ku końcowi, a zwykle po jego zakończeniu otrzymuje się parę dni urlopu. Może to niech będzie dla nas motywacją..?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Nubo » 10 Mar 2011, o 11:12

- Nie ma żadnego haczyka chłopcze - odpowiedział krótko, choć nie było to zupełnie zgodne z prawdą. Deszcz znowu zaczął padać. Wioska miała chyba własną strefę klimatyczną w której albo padało, albo było nieznośnie gorąco - Jeżeli uda ci się wyeliminować wszystkich, to najprawdopodobniej będziesz musiał patrzyć jak umierają w akcji. Jeżeli któryś z nich dotrze do tego punktu, zginiesz ty.Porucznik nie wiedział czy Zeven zrozumiał to co mu przekazał. Ćwiczenie było proste, nawet banalne dla szybkiego i sprytnego żołnierza. Niestety zawsze ktoś przegrywał. Tu przegrana kończyła się na ukłuciu przez blasterowy bolt. W rzeczywistości podobna sytuacja zakończy się dymiącą dziurą - A teraz patrz na lewo. Chyba widziałem tam ruch.
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Chester Westman » 10 Mar 2011, o 21:20

- Nie ma żadnego haczyka chłopcze. - usłyszał Zeven. Ani trochę nie uwierzył dowódcy, pozostając czujny cały czas. Jak chwilę później przekonał się Fist - bardziej czujny i spostrzegawczy niż reszta plutonu. Jeśli miałby być ze sobą totalnie szczery, to wcale nie miał ochoty strzelać do swoich kolegów. Po tylu godzinach ćwiczeń chyba zaczynał czuć śladową sympatię do reszty grupy, a jeśli brać pod uwagę zmęczenie ćwiczeniami - najchętniej w ogóle do nikogo by nie strzelał. Porucznik nieco przesadzał, Republiki by nie zdradził, ale chętnie opuścił kilka godzin ćwiczeń na rzecz snu. Głębokiego, nieprzerywanego snu z prawdziwego zdarzenia, prawie zapomnianego już przez dowodzonych przez Sullustianina żołnierzy.
Alvai profilaktycznie wystrzelił w poruszający się obiekt. Okazała się nim gałąź grubszego krzaka, w deszczu jednak wyglądająca prawie jak kraniec plecaka czy część munduru któregoś z tymczasowych oponentów.
- Tak, teraz widzę haczyk. - szepnął do siebie Alvai, przemieszczając się niecałe dwa metry w lewo, widząc teraz nieco więcej z przestrzeni między budynkami, mniej zaś odsłoniętej drogi. Logicznym wydawało się, że nie zostanie wybrana jako główny trakt, pluton byłby na niej zbyt wystawiony na ostrzał. Snajperowi pozostało cierpliwie czekać i obserwować teren z pomocą dowódcy...
Image
Awatar użytkownika
Chester Westman
Gracz
 
Posty: 384
Rejestracja: 8 Sty 2011, o 20:45

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Chmura » 10 Mar 2011, o 23:54

- Jeszcze tylko z godzinkę... - wymamrotał Chmura i zasnął. Wszyscy się w miarę uspokoili po pierwszym strzale, kiedy o mały włos nie stracili medyka, nim zdążyli dobrze rozpocząć ćwiczenie. Niestety, już po pół godziny zaczęli się niecierpliwić i obudzili sapera. Zaspany słuchał gorączkowej dyskusji na temat tego, co powinni zrobić. Na ich nieszczęście, cierpieli na brak wyznaczonego przywódcy i decyzje musieli podejmować demokratycznie, a demokracja wojsku się nie sprawdza. W polityce zresztą też.
Musimy trzymać się razem. Nie, rozdzielmy się. Idźmy drogą, lasem, między budynkami. Przez dłuższy czas nie mogli się dogadać. Chmura, jako najbardziej doświadczony, zarzucił kilka propozycji, lecz inni podchodzili do nich raczej sceptycznie, pamiętając o jego niefortunnej decyzji o podzieleniu plutonu, w czasie ostatnich ćwiczeń. Sierżanta zaczynała już głowa bolec od tego. Przeanalizował wszystkie propozycje, przetrawił je w myślach i mniej więcej połączył w jakąś spójną całość.
- Myślę, że moglibyśmy to zrobić tak. Rozdzielimy się na odległości co najmniej dziesięciu metrów. Powinniśmy iść między budynkami, więc dobrze by było, jakby każdy krył się za innym, ewentualnie z drugiej strony. Przemieszczać się będziemy wszyscy jednocześnie, na sygnał, do kolejnej osłony. Dzięki temu snajper nie powinien być w stanie za nami nadążyć. - Spojrzał po wszystkich - Nie musimy się spieszyć. Co wy na to?
Saper nie liczył na to, że go posłuchają. Nie był dowódcą, tylko sierżantem. Jego zadaniem było przede wszystkim egzekwowanie jak najlepszego wykonywania rozkazów oficerów. Do tego rodzaj działań oddziałów specjalnych był dla niego nowy. Może i był kiedyś w zwiadzie i co nieco wiedział, ale służył jako wsparcie, a nie regularny zwiadowca.
Image
Awatar użytkownika
Chmura
New One
 
Posty: 72
Rejestracja: 21 Sty 2011, o 23:14

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Mistrz Gry » 11 Mar 2011, o 00:02

Webster raczej w milczeniu przysłuchiwał się debacie, jednak przedłużające się dyskusje nieco już go irytowały, tym bardziej iż przeciwnik znał ich obecną lokalizację i zapewne domyślał się faktu dalszego przebywania "grupy atakującej" w sektorze B4. Ponadto nikt nie zwrócił uwagę na jego wypowiedź dotyczącą szybkiego rozpoczęcia zadania, co pozwoli im... szybciej je skończyć.
- Ruszmy się do cholery jasnej. Ja i Wilson pójdziemy na północ i w sektorach C1 może C2 spróbujemy sforsować rzekę. - rzekł podporucznik - Reszta ruszy na południe i w dogodnych dla siebie obszarach przejdzie na drugą stronę. C6 i C7 wydają się dość bezpieczne, gdyż są zasłaniane przez lasek, przez który Alvai i Nef na pewno nikogo nie ustrzelą.
- Trafne spostrzeżeni Lewis. Najgorszą przeprawą byłoby ruszenie frontem przez zniszczony most. Tam Zeven miałby nas jak na talerzu. - wtrącił się Neumann - Wyjdźmy tylnymi drzwiami aż do strefy A. Potem się rozdzielimy i grupami ruszymy w swoje strony.
- Idę w liczniejszej, trzyosobowej drużynie... - rzucił smętnie Fist, czekając aż Chmura ruszy schodami w dół i wyjdzie z lokacji.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Chmura » 12 Mar 2011, o 12:47

- No to komu w drogę, temu boltem w głowę... - zarzucił żartem Chmura i ruszył na dół, trzymając się z dala od okien.
Po wyjściu z budynku skierował się wraz z Neumannem i Fistem w stronę południowej ściany. W drodze rozejrzał się przelotnie przez okna. Od tej strony było jeszcze kilka budynków, które mogły przez dłuższy czas stanowić osłonę przed snajperem. Dużo gorzej miała drużyna udająca się na północ, gdyż musieli sforsować drogę, na której Alvai będzie miał ich, jak na widelcu.
Poinstruował towarzyszy, żeby zaczekali. Szybki rzut okiem za róg i w długą... Starszy sierżant chwilę potem bezpieczny stał za następnym budynkiem, cały i zdrowy. Przeszedł spokojnym krokiem wzdłuż jego ściany. Przez dziury po oknach zauważył, iż są całkiem dobrze ukryci tutaj, więc przywołał kompanów, którzy prędko do niego dołączyli.
Kolejny przeskok będzie trudny. Droga wystawiała ich na odstrzał. Chmura musiał rozejrzeć się lepiej po okolicy i trochę zastanowić.
- Mam pomysł. Fist, pobiegniesz od drugiej strony do C4. Neumann do lasu. Ja się udam do tamtych budynków w B5. Ruszamy na sygnał. Miejmy nadzieję, że to trochę zdezorientuje naszego kolegę, snajpera. Spotkamy się w lesie.
- Czy to nie jest zbyt ryzykowne?
- Fist jak zwykle musiał mieć jakieś "ale".
- A masz lepszy pomysł?
Nie miał. Neumann bez większych oporów przystał na ten plan. Dobrze by było, gdyby się jednak udało.
- Pamiętajcie, nisko na nogach. Głowa też nisko. - Sierżant dał ostatnie instrukcje.
Ruszyli. Chmura odczekał jeszcze dwie sekundy, żeby nie wybiegać ramie w ramie z Neumannem. Biegł, ile sił w nogach...
Image
Awatar użytkownika
Chmura
New One
 
Posty: 72
Rejestracja: 21 Sty 2011, o 23:14

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Chester Westman » 12 Mar 2011, o 22:17

O podziale plutonu Zeven miał przekonać się dopiero za jakiś czas. Na razie cierpliwie leżał na dachu budynku, co raz lustrując okolicę. Przypuszczał, że przyszli komandosi nie ruszą spacerkiem przez główną drogę, jednak jednoczesny ruch Chmury, Fista i Neumanna trochę go zaskoczył. Nie marnując amunicji spokojnie przeczekał ruch tymczasowych oponentów, skupiając się na pozycji medyka.
W oczekiwaniu na kolejny ruch trójki strzelec wyborowy odezwał się cicho:
- Sir, Wilson i Webster, musimy poznać ich pozycje. Wolałbym nie zostać okrążony przez zwykłą nieuwagę.
Tymczasem, Fist po raz drugi popisał się nieostrożnym zachowaniem. Blasterowy bolt przemknął mu tuż obok ramienia, mijając medyka dwa, maksimum trzy centymetry. Zaalarmowany oczywiście natychmiast przyjął bezpieczniejszą pozycję. Co mogło okazać się korzystne dla snajpera - tym razem ostrzał mógł wydawać się o wiele groźniejszy niż poprzednim razem, po trochu nadszarpując morale przeciwnika.
Image
Awatar użytkownika
Chester Westman
Gracz
 
Posty: 384
Rejestracja: 8 Sty 2011, o 20:45

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Chmura » 13 Mar 2011, o 15:58

Chmura schronił się za ścianą budynku i chwilę odpoczął. Dostał zadyszki po tym krótkim sprincie, niewyspanie robiło swoje. Rozejrzał się. Na szczęście w tym miejscu między nim, a snajperem był mały zagajnik, więc powinien być bezpieczny, chyba że Zeven potrafi strzelać przez drzewa. Spokojnym krokiem, lecz dalej zachowując wzmożoną czujność, przeszedł do miejsca zbiórki. Neumann już tam czekał, siedząc na pieńku.
- Gdzie medyk? - zapytał Chmura.
- Nie wiem, jeszcze się nie zjawił - odparł - Słyszałeś strzał?
Nie słyszał. Sierżant się zamyślił. Już wyobrażał sobie Fista leżącego gdzieś w błocie z wypaloną w czole dziurą. A nie, przecież na pewno Alvai używa amunicji ogłuszającej, więc zapewne zwija się z bólu od oparzeń, przeklinając wszystkich bogów znanych i nieznanych - poprawił się w myślach.
- Fist, gdzie jesteś? - nadał przez komunikator, po czym zapytał czekającego z nim kompana - Masz jakieś granaty? Ja jak zwykle zapomniałem zabrać paru z magazynu. Przeklęty porucznik nie daje nam czasu nawet na porządny pomyślunek...
Image
Awatar użytkownika
Chmura
New One
 
Posty: 72
Rejestracja: 21 Sty 2011, o 23:14

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Nubo » 13 Mar 2011, o 20:22

Porucznik obserwował sytuację przez lornetkę. Jak dotąd Zeven miał dwie szanse na trafienie jednego z Boltołapów, której to szansy nie wykorzystał. W normalnej sytuacji oddanie strzału było gorsze niż jego brak. Przypomniało to Sullustianowi o jednej operacji w której brał udział. Celem był wysoko postawiony pracownik jednej z firm dostarczających ogniw do elektryki używanych przez Sojusz myśliwców. Jego głos w radzie był bardzo ważny. Niestety pracownik ten nie wierzył że Imperium Galaktyczne jest takie złe jak o nim mówią, a rebeliantów uznawał za terrorystów. Zadaniem Nuba było przedstawienie pracownikowi w jakim jest błędzie. We współpracy z jednym z przydzielonych mu strzelców zaaranżował zamach na jego życie. Snajper miał za zadanie tak prowadzić ostrzał miejsca w który znajdował się cel, by go nie trafić, a jednocześnie skłonić pracownika do ucieczki w pożądanym kierunku gdzie dzielny Nef już czekał by zaoferować pomoc.

Porucznik zamierzał przedstawić ten plan Zevenowi by wystrzelił kilka pocisków w pobliżu miejsca gdzie mogła znajdować się drużyna przeciwna, skłaniając ją do zmiany kierunku marszu. Ostateczną decyzje czy plan wcielić życie musiał podjąć sam. Choć brał udziału tych ćwiczeniach, ciągle wolał być uważany wyłącznie za obserwatora.
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Mistrz Gry » 13 Mar 2011, o 22:51

W czasie gdy Zeven prawie upolował medyka Fista, grupa znajdująca się na północy, sforsowała rzekę w sektorze C1. Następnie ruszyła szerokim łukiem, omijając budynek w miejscu B4 gdzie znajdował się snajper. Webster i Wilson zatrzymali się dopiero na obszarze F1 by nieco odpocząć i zastanowić się nad dalszym planem.
- Może nawiążemy kontakt z Chmurą i jego ekipą? - spytał Kim - Być może nie są już w komplecie było słychać jakieś strzały...
- Moglibyśmy to zrobić, ale porucznik Nef i Alvai zapewne mają włączone komunikatory i są na nasłuchu. - odparł Lewis - Obejdziemy ten las sektorami G1, G2, aż do G3. Tam postanowimy co dalej.

**********

Fist w końcu doszedł do sektora B5. Neumann i Stark zapewne musieli złapać się za głowę, widząc iż ich medyk podniósł się z ziemi i wykonał najgorszy z możliwych ruchów, podniósł rękę i pomachał do kryjących się towarzyszy.
- Ten debil zaraz zginie... - mruknął Ray, w momencie gdy padł kolejny strzał.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Chester Westman » 15 Mar 2011, o 10:54

Zeven był wyraźnie nie w formie, zmęczenie dawało o sobie znać. Drugi ze strzałów nie trafił w medyka, co zaczynało denerwować chłopaka. Zdecydowana większość jego poprzednich strzelań odbywała się po przespanych co najmniej kilku godzinach, teraz testowano jego koncentrację przy braku snu, nie siłę, kondycję czy refleks.
- Fist, gdzie jesteś? - pało nagle w słuchawkach całego oddziału. Alvai roześmiał się mimowolnie, Chmura najwyraźniej zapomniał, że używając komunikatora skontaktuje się ze wszystkimi członkami plutonu.
Ku uciesze Korelianina medyk oddziału okazał się wyjątkowo nierozgarnięty, zwłaszcza jeśli chodzi o pole walki i unikanie ostrzału snajperskiego. Niezrażony ostrzałem odniósł się z ziemi i pomachał w czyjąś stronę, zdradzając tym samym pozycję części a może i całości oddziału. W powietrzu rozległ się odgłos wystrzału, a powietrze błyskawicznie przeciął bolt ogłuszający - medyk został wyeliminowany, "rana" klatki piersiowej była bezdyskusyjnym końcem ćwiczeń dla Raya.
Image
Awatar użytkownika
Chester Westman
Gracz
 
Posty: 384
Rejestracja: 8 Sty 2011, o 20:45

Re: [Korelia] Republikański Kampus Szkolenia Wywiadowczego

Postprzez Nubo » 15 Mar 2011, o 18:56

Nubo nie mógł uwierzyć w to co zobaczył. Fist wychodzący z ukrycia i wskazujący na swoją drużynę - to mógł być tylko zły sen. Gdyby porucznik był rancorem to zapewne zaryczał by teraz ze złości. Tylko dzięki szkoleniu zachował zimną krew, choć miał ochotę wyrwać temu człowiekowi trzewia, zakonserwować i wystawić w gablocie akademii z tabliczką, że tak kończą żartownisie. Nef zrobił coś innego. Chwycił za komunikator i przełączył na pasmo ogólne tak by wszyscy w drużynie go usłyszeli.

-Pluton, koniec ćwiczeń. Powtarzam koniec ćwiczeń. Zbiórka przed bramą wschodnią.

Bez ociągania się, nie tłumacząc nic Zevenowi, Sullustianin ruszył we wskazanym kierunku. Kiedy po kilkunastu minutach stawili się tam wszyscy, poinformował ich o tym że mają udać się do swoich kwater i nie ruszać się z nich do odwołania. Jego ton brzmiał poważnie.

-Ogłaszam zakończenie fazy 3 szkolenia. Wyniki zostaną przedstawione jutro rano. Rozejść się.

Sam Sullustianin zamierzał doprowadzić się do porządku i zameldować w biurze dowódcy bazy najszybciej jak było to możliwe wraz z raportem, który wystarczyło przepisać z jego głowy na datapad.
Awatar użytkownika
Nubo
New One
 
Posty: 85
Rejestracja: 26 Gru 2010, o 15:03

PoprzedniaNastępna

Wróć do Korelia

cron