Barman spojrzał na kobietę tak, jakby się spodziewał, że za chwilę powie, iż jedynie żartowała i rzeczywiście, naprawdę szuka mężczyzny, który zapłaci za seks z nią. Z drugiej strony, rzeczywiście nie miała na sobie krótkiej spódniczki odsłaniającej pół pośladków, ani ostrego makijażu. No i która normalna prostytutka szukałaby pracy w Cichym Joe?
-Szmuglerką się zajmujesz, znaczy - powiedział w końcu z błyskiem zrozumienia w oku. - Niesamowity zbieg okoliczności, bo tak się składa, że mój brat musi przewieźć pewną skrzynię na Naboo. Jedynym warunkiem jest to, że nie wolno ci będzie się do niej zbliżać w czasie lotu. Na statek załaduje ją mój brat, a na miejscu odbierze ją jego szwagier. Pilot w tym czasie pozostanie w kokpicie.