Content

Korelia

[Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Image

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez David Turoug » 27 Mar 2009, o 23:31

- Będę miał to na uwadze kapralu Silusie, tylko proszę również pamiętać, że wszyscy którzy znajdują się tutaj i mają stopień powyżej starszego szeregowego są po jakiś szkołach wojskowych - odparł przyjaznym tonem Liam - Nie zatrzymuję już pana, ma pan jeszcze 45 minut czasu wolnego, a potem zapraszam na siłownię, do chorążego Briana Mercury'ego.

***
Skidder około godziny 9 zjawił się w punkcie medycznym, aby zebrać czworo medyków na swego rodzaju przeszkolenie. Byli tam już plutonowy Lancer Selzen, który był najwyższym rangą w korpusie lekarzy oraz starszy szeregowy Braganti Dimmias. Liam czekał jeszcze na starszą szeregową Nalę Sai oraz zzeregowy Kaarla Ironfista.

***
Chorąży Brian Mercury zebrał pluton Skiddera przed siłownią.
- Witam zebranych, jestem chr. Mercury. Dzisiaj popracujemy trochę na siłowni. Armia Republikańska nie poskąpiła kredytów, na wyposażenie naszej... koksowni. Spodziewam, się że większość z Was miała do czynienia w większym, lub mniejszym stopniu z tymi urządzeniami. Jeżeli macie jakieś problemu proszę zgłaszać to do mnie. Najpierw zaczniemy trening poprawiający siłę rąk, a więc ćwiczenia na przedramienia. Liczę również na rozwagę, proszę nie zaczynać od niewiadoma jak wielkich ciężarów.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Silus Targon » 28 Mar 2009, o 00:06

Silus słysząc zaproszenie do 'mniejszych' ciężarów poczuł się lepiej. Zajął miejsce przy jednym ze stanowisk i rozpoczął ćwiczenia zaczynając od poziomu dorównującemu innym. Narazie szło w miarę dobrze.
Jego wzrok zatrzymał się na jednej z kobiet które brały udział w szkoleniu. Była to Kornelia ale on o tym jeszcze nie wiedział. Zaobserwował że ona podobnie jak on trzymała się trochę na uboczu. Kornelia miała długie, proste, ostro czarne włosy, wielkie zielone oczy i długą szyje. Wszystko co pociągało Silusa. Miała typowo kobiece kształty jako szczupła kobieta co go trochę dziwiło bo raczej kobiety w tym miejscu były bardziej umięśnione. Ich wzrok przez chwilę się spotkał ale Silus udał że tego nie zauważył i kontynuował ćwiczenia.
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Rezun Talis » 28 Mar 2009, o 00:32

Rezunowi od pierwszych chwil podobało się szkolenie. Pozytywnie zaskoczyła go wcześniejsza pobudka, potem łagodna przebieżka a na koniec siłownia. Wszystko to, nad czym pracował prze lata wreszcie zbierało plon. Mógł dużo wytrzymać fizycznie jak i siłowo, a śniadanie tylko dodało mu energii. Wiedział, że w planach mają jeszcze naukę walki wręcz. Tak naprawde komandosom nie potrzeba walki na pięści. Nożem będziemy posługiwać się częściej, ale też sporadycznie. Ale to ma nas nauczyć szacunku do pracy i siły. I ustalić niepisaną hierarchię. Myślał, uśmiechając się szeroko i dokładając kolejne ciężary na ławce do wyciskania. Umiał walczyć wręcz, był w tym naprawdę dobry. Umiał, chodź komandos tego nie potrzebuje. Komandos musi umieć MYŚLEĆ, a potem strzelać. A walka wręcz to tylko dbałość o tężyznę. Na siłowni jak zwykle 'robił swoje'. Znał się na tym, a robienie 'przedramion', żeby zwiększyć siłę 'rąk' mijało się z celem. Zastanawiał się, czy nie podejść do kapralaMercurego i zasugerować, że powinni przede wszystkim pracować nad barkami, które znoszą największe obciążenie zarówno podczas trzymania gardy, jak i biegu z karabinem. Nie. Przyjdzie na to czas. Może jest to element jakiegoś większego planu? Ja i tak robie po swojemu.. Przestał się zastanawiać i zaczął równym tempem wyciskać 140 kilogramów...
GG: 3137105
Awatar użytkownika
Rezun Talis
New One
 
Posty: 54
Rejestracja: 18 Mar 2009, o 17:28

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez David Turoug » 28 Mar 2009, o 00:43

Chorąży Brian Mercury również nie próżnował. Jednak po półtorej godzinie postanowił zmienić ćwiczenie.
- Myślę, że na dzisiaj wystarczy pracy z górnymi częściami ciała - rzekł do grupy - Teraz proponuję zająć się łydkami. Pewnie jako członkowie naszej elitarnej jednostki dobrze wiecie, że nie raz przyjdzie nam spadać na twarde podłoże... A silne nogi to podstawa, aby z takiego upadku się podnieść i szybko wkroczyć do akcji. Do dzieła.
Gdy Mercury skończył, sam wziął się do pracy nad łydkami, od czasu do czasu pomagając komuś w obsłudze danego przyrządu.

***
Tymczasem Skidder, doczekawszy się Nali i szeregowego Ironfista, przeprowadził krótkie teoretyczne szkolenie w zakresie obsługi nowego blastera, zaprojektowanego specjalnie dla korpusów medycznych, które niezwykle rzadko brały udział w czynnej walce, ale Armia Republiki postawiła wymóg, że każdy żołnierz powinien być uzbrojony. Liam składając i rozkładając kilkukrotnie egzemplarz DM-1, opowiadał o działaniu i stosowaniu owego blastera.
- Pewnie chcielibyście wiedzieć, kiedy dostaniecie taką broń? - kończył Liam - oczywiście po przejściu podstawowego szkolenia na strzelnicy, które prawdopodobnie przeprowadzę ja. Czy macie jeszcze jakieś pytania dotyczące tej broni albo ewentualnie waszego pobytu na szkoleniu?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Oto'reekh » 28 Mar 2009, o 11:28

Nala uważnie obserwowała pułkownika gdy przedstawiał nowy poręczny i kompaktowy blaster. Uważała, że raczej nie będzie problemu w jego obsłudze, aż tak dramatycznie nie różnił się od sprzętu używanego na Kamino.
- Panie pułkowniku, chciałam zapytać o formę popołudniowych zajęć o pierwszej pomocy, jak sądze pierwsze zajęcia będą czysto teoretyczne ? - zapytała
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Dagos Bardok » 28 Mar 2009, o 14:38

Sato spokojnie robił obwód na siłowni. 15min ćwiczenia na jednym urządzeniu, 2 min przerwy i dalej na inne partię mięśni. Mercury owszem dobrze dowodził grupą, ale nie znał się ćwiczeniach na siłowni. Forsowanie jednej partii mięśni to zła taktyka. Jaspar od początku pobytu na Korelii czekał na trening na strzelnicy. Może reszta szła mu nawet dobrze wiedział, że dopiero tam może pokazać co potrafi.
- Chorąży Mercury, jeśli "mógłbym" mieć jakąś sugestię, to wszyscy powinni robić obwód. 15 min na jedne partie mięsni, minuta odpoczynku i zmiana dalej. Dłuższe forsowanie może prowadzić do niechcianych kontuzji. - powiedział starając się najuprzejmiej jak tylko potrafi Sato.
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez David Turoug » 28 Mar 2009, o 16:09

Skidder zwrócił wzrok w kierunku Nali i odparł:
- Tak, dzisiaj popołudniu przeprowadzi pani zajęcia teoretyczne. Liczę, że przedstawi pani podstawowe zasady I pomoc oraz wyjaśni jak stosować najbardziej elementarny ekwipunek medyczny, tj. medpakiety, stymulanty czy szczepionki. Któregoś dnia przeprowadzimy jeszcze jedno szkolenie ze sprzętem bardziej zaawansowanym, ale musimy zacząć od podstaw.

***
Tymczasem chorąży Mercury wysłuchał sugestii Sato. Chwilę później skojarzył go, z tym że często sprzecza się z pułkownikiem Skidderem, ale uznał że osobiste przesłanki nie mają prawa zakłócać szkolenia żołnierzy Republiki.
- Myślę panie podporuczniku, że to dobry pomysł. Zostało nam około 70 minut ćwiczeń, więc jeżeli byłby pan łaskaw poprowadzić ćwiczenia do końca. - odpowiedział Brian Mercury wyższemu stopniem żołnierzowi
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Dagos Bardok » 28 Mar 2009, o 16:19

- Oczywiście - powiedział sztucznie Sato. Od teraz każdy robi 15 min ćwiczeń na jednym urządzeniu po czym robi 30 sekund przerwy i ruchem prawostronnym zamienia się z kolegą na kolejne urządzenie trenujące kolejne partie mięśni. Po trzech obwodach możecie iść pod prysznice. - powiedział szybko Jaspar i sam udał się do kolejnych ćwiczeń.
Po dłuższym okresie czasu żołnierze skierowali się pod prysznice.
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez David Turoug » 28 Mar 2009, o 17:29

Gdy żołnierze wrócili z łaźni, udali się na obiad. Mimo, przesądu, że w wojsku słabo karmią, placówka na Korelii wydawała świetne dania. Skidder popierał takie działanie dowódców armii republikańskiej. W końcu najedzony żołnierz lepiej funkcjonuje, a obchodzenia się z zelaznymi racjami żywnościowymi nauczą się na kilkudniowych szkoleniach w górach bądź lasach.
Po skończonym posiłku Skidder przekazał informację o szkoleniu medycznym:
- Za 20 minut zapraszam wszystkich do korpusu medycznego, do sali numer 3, gdzie starsza szeregowa Nala Sai przeprowadzi szkolenie dotyczące I pomoc oraz używanie podstawowych medykamentów w zakresie podstawowym. Za tydzień przejdziemy do bardziej skomplikowanych rzeczy.

***
Po upływie, wskazanego przez Skiddera, czasu wszystkie cztery drużyny zebrały się w sali nr 3. Skidder usiadł w ostatnim rzędzie, ponieważ takich szkoleń przebył "setki" razy...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Dagos Bardok » 28 Mar 2009, o 17:43

Sato usiadł z przodu. Nie dlatego, że chciał się czegoś nauczyć bo przechodził to już wielokrotnie. Po prostu lubił śmiać się z min ludzi gdy na sztucznym człowieku którego mają reanimować zapala się czerwona lampka. Rozejrzał się po sali. Zauważył Silusa Targona i resztę jego drużyny. Bawił się Pakietem Reanimującym który dostał już dawno od jakiejś lekarki którą opieprzył w Centrum Rekrutacyjnym.
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Silus Targon » 28 Mar 2009, o 18:16

Silus też usiadł w jednym z pierwszych rzędów. Chciał popatrzeć jak jego przyjaciółka poradzi sobie w przemowach do większych grup. Nie poddawał pod wątpliwość jej zdolności medycznych, podczas kiedy organizowali akcje kradzieży brylantu nie raz ratowała swoimi sposobami tyłek jego i reszty. Silus rozejrzał się po całej grupie. Zauważył że przez chwilę Sato wpatrywał się w niego -Zauważył mnie. Tylko teraz pytanie czy to dobrze czy źle - pomyślał. Spróbował namierzyć Kornelie jeszcze raz. Okazało się że ta również siedziała całkiem niedaleko ale w pełni pochłonięta była słuchaniem.
Nala sprawiała wrażenie stworzonej do tej roli. Mówiła wolno ale spokojnie i rzeczowo. Stanowczo miała to we krwi.
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Oto'reekh » 28 Mar 2009, o 22:57

Gdy sala była pełna Nala przystąpiła do wykładu instruktażowego. Rozpoczęła tradycyjnie od omówienia podstawowych środków opatrunkowych i czynności wstępnych, wykonywanych jeszcze przed przystąpieniem do pomocy medycznej.
- Pamiętajcie o 5 podstawowych czynnościach. Pierwszą z nich jest sprawdzenie czy ranny reaguje na podstawowe bodźce fizyczne, następnie przechodzicie do sprawdzenia czy ranny ma trudności z oddychaniem, a następnie z krwawieniem. Gdy uporacie się z tymi problemami, nalezy upewnić się, że rana jest odpowiednio zabezpieczona i przejść do czynności przedziwdziałające szokowi po urazowemu. - instruktuowała
- Najczęstsza metodą na sprawdzenie reakcji rannego jest na początku spokojne mówienie do niego, a później klepnięcie go w ramię. Jeśli ranny reaguje prawidłowo, może pomóc nam w odnalezieniu ran, w przeciwnym wypadku należy przyjąć, że ofiara wymaga natychmiastowej resustytacji. Zawołajcie pomoc i przystąpcie do pierwszych czynności, a pierwszą z nich jest upewnienie się, że ofiara nie jest ranna w plecy i można go przenosić. Jeśli ofiara jest przytomna i nie moze mówić lub się krztusi, należy przewrócić go na plecy i upewnić się, że jego drogi oddechowe są otwarte i drożne. Jeśli jesteście pewni, że ranny nie ma uszkodzonego karku lub kręgosłupa należy odchylić jego głowę do tyłu, w przypadku kiedy język odpowiada za duszenie ta czynność powinna przywrócić oddychanie. Odchylić głowę nalezy obiema dłońmi, jedną opierając palce na czole ofiary, drugą na jego dolnej szczęce uważając aby nie robić tego kciukiem i nie naciskać w miejscu miękkiej tkanki. Jeśli istnieje zagrożenie, że ranny może mieć uszkodzony kark lub kręgosłup należy, klęknąć za jego głową i obiema dłońmi z obu stron twarzy złapać go w okolice tylnej szczęki tuż pod linią zębów, a następnie lekko podnieść i pociągnąć do siebie, co powinno udrożnić drogi oddechowe, upewnijcie się też, czy ranny ma otwarte usta, jeśli nie to rozchylcie je używając kciuka. - tłumaczyła Nala pomagając sobie filmami oraz zdjęciami obrazującymi dane czynności.
- Następnym krokiem jest sprawdzenie oddechu metodą "Patrz, Słuchaj i Czuj", umieście swoje ucho nad ustami poszkodowanego i obserwujcie ruchy klatki piersiowej, jednocześnie słuchając oddechu i czując jego przepływ na własnym policzku. Jeśłi ofiara nie oddycha wezwijcie pomoc medyczną i przystąpcie do resustytacji, upewnijcie się, że przy sztucznym oddychaniu blokujecie nos ofiary uniemożliwiając ucieczkę powietrza i w wpompujcie dwa pełne oddechy, po pierwszym oddechu obserwujcie klatkę rannego, jeśli się podniesie oznacza to, że górne drogi oddechowe są drożne i przystapcie do aplikowania drugiego oddechu, powinno to zając od 2 do 3 sekund. Jeśli powietzre nie dotrze do płuc pacjenta lub ma on uszkodzoną szczenkę, przeprowadźcie resustytację usta,nos. Jeśli ofiara zacznie oddychać, przejdźcie do poszukiwania innych ran, a po ich zabezpieczeniu, zorganizujcie ewakuację i nie zostawiajcie go samego, bo może znowu przestać oddychać. - przypomniała - Jeśli pomimo aplikowania oddechów i ruchów klatki piersiowych ranny nie zacznie oddychać sprawdźcie puls, natomiast gdy nie obserwujecie ruchów w klatce piersiowej, spróbujcie rozszerzyć drogi oddechowe jednak jeśli i to zawiedzie sprawdźcie czy jakiś obcy obiekt nie blokuje dostępu powietrza. - skończyła i dodała
- To wszystko jeśli chodzi o drogi oddechowe, jeśli Pułkownik się zgodzi po krótkiej przerwie możemy zaczać omawianie zatrzymywania krwawienia, jeśli ktoś ma jeszcze jakieś pytania to proszę bardzo. - powiedziała spokojnie do zgromadzonych.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez David Turoug » 28 Mar 2009, o 23:13

Skidder mimo, że wiedział, jak udzielać pomocy, słuchał wykładu Nali. Był zadowolony, z wiedzy jaką Kaminoanka przekazywała pozostałym żołnierzom. Miał też nadzieję, że coś z tego wyniosą, bo w przyszłości, być może będą zmuszeni ratować komuś życie. Gdy usłyszał pytanie Nali, wstał i nieco podniesionym tonem, gdyż siedział na końcu, odparł:
- A więc 10 minut przerwy, a następnie wracamy na kolejną część wykładu. Aha, kapralu Samson, proszę teraz postarać się nie zasnąć.
Po tej uwadze cała sala ryknęła śmiechem, również pułkownik Liam Skidder się zaśmiał, natomiast, kapral Edgar Samson spiekł raka.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Silus Targon » 28 Mar 2009, o 23:31

Silus podczas przerwy podszedł do Nali - No no kawał dobrej roboty - powiedział z uśmiechem - nie wiedziałem że masz takie zdolności do przekazywania informacji. Trzymaj tak dalej...
Postać główna
Image
Postać podoczna
Salomea Tiris
Image
Medison
Awatar użytkownika
Silus Targon
New One
 
Posty: 654
Rejestracja: 26 Sty 2009, o 20:45

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Oto'reekh » 29 Mar 2009, o 01:04

Nala podziękowała Silusowi i po kilku minutach pozbawionych pytań, gdy wszyscy byli w komplecie wznowiła szkolenie.
- Skoro w teorii wiemy już jak postępować z rannym i jak radzić sobie z problemami oddechowymi, przejdźmy do zatrzymywania krwawienia. - zaczęła Kaminoanka - Jeśli nie będziecie potrafili zatrzymać krwawienia to ranny może być od razu uznany za zmarłego. Na polu walki, najczęściej ofiara nie jest w stanie sama sobie pomóc i wymaga natychmiastowej pomocy. Pierwszym krokiem jest odsłonięcie rany, jeśli musicie podrzyjcie, przetnijcie ubranie rannego, aby uzyskać jak najlepszy dostęp do rany, co pozwoli lepiej wam ocenić ich rozległość. Uwaga - przestrzegła - jeśli coś przytknie do rany nie odrywajcie tego, bo możecie tylko powiększyć rozległość uszkodzeń tkanek i druga ważna uwaga za nic w świecie nie oczyszczajcie ran na polu walki. Przy lekkich ranach powinny wystarczyć bandaże nakładane bezpośrednio na ranę, i tu kolejna uwaga, używajcie opatrunków należących do rannego jeśli to możliwe nie używajcie własnych.- powiedziała a następnie przy pomocy materiałów, wytłumaczyła jak prawidłowo założyć taki opatrunek bezpośrednio na ranę.
- Gdy opatrunek znajdzie się na miejscu pamiętajcie aby jego końców nie wiązać bezpośrednio nad raną. Siła związania nie powinna być za mocna, zawsze powinniście dać radę włożyć dwa palce między węzłem a opatrunkiem. W sytuacji w której krwawienie nie ustąpi musicie sami uciskać ranę przez 5 do 10 minut, aż do unormowania sytuacji, jeśli ranny jest przytomny i reaguje na wasze instrukcje, sam może zająć się uciskaniem rany. Jeśli i to zawiedzie, możecie zmniejszyć krwawienie podnosząc ranną kończynę, w przypadku gdy jej trzymanie przez rannego jest nie możliwe użyjcie jakichkolwiek materiałów jak koszule, pałatki czy kłody do uniesienia kończyn. Podnoszenie kończyn jest zakazane w momencie złamania kości nie zabezpieczonej łupkami. W sytuacji kiedy krwawienie nie ustępuje, musimy zapewnić dodatkowe ciśnienie, przez założenie improwizowanego opatrunku uciskowego. Pierwszym elementem będzie jakaś szmata lub cokolwiek innego z wyposażenia żołnierza co jest dość obszerne i może być złożone kilka razy, nakładamy to w górnej części pierwotnego opatrunku. Drugą rzeczą jest kolejny kawałek materiału, nawet skarpetka, dzięki której umocujemy improwizowany opatrunek na miejscu. Kiedy uda nam się pierwszym elementem otoczyć pierwotny opatrunek a drugim zawiązać go, tym razem bezpośrednio nad miejscem rany upewnijcie się, że między węzeł a improwizowanym opatrunkiem uciskowym wejdzie czubek jednego lub dwóch palców. Opatrunek uciskowy nie może pełnić roli opaski uciskowej, więc jeśli zaobserwujecie, że w okolicach rany skóra staje się niebieska lub zimna poluzujcie węzeł. - powiedziała i napiła się wody ze stojącej szklanki, dając sobie chwilę wytchnienia - W sytuacji gdy krwawienie nie ustępuje, może okazać się, że trzeba dostarczyć ucisku na jednym z punktów ucisku na ciele ofiary znajdującym się między sercem a raną ofiary. - W tym momencie wyświetliły się informacje o lokalizacji tych punktów na ciele. - Pozwoli to na zmniejszenie przepływu krwi do miejsca uszkodzenia i pozwoli na utworzenie skrzepu. Pamiętajcie, że taki punkt należy uciskać przez przynajmniej 10 minut. Jeśli krwawienie ustanie, nadzorujcie stan ofiary i poszukajcie innych obrażeń. W przypadku gdy wszystkie te metody zawiodą, konieczne jest użycie opaski uciskowej, którą można zaimprowizować kawałkiem materiału czy wojskową chustą. W przypadku częściowej lub całkowitej utraty kończyny i braku widocznego krwawienia, i tak należy założyć opaskę uciskową. Chwilowy brak krwawienia z takich ran jest spowodowany naturalną obroną organizmu i zamknięciem się naczyń krwionośnych, które w końcu się rozluźnią doprowadzając do krwawienia. Pamiętajcie, że jest to ostateczna metoda powstrzymywania krwawienia i nigdy nie używajcie drutu lub sznurówek jako opaski, bo mogą one przebić skórę i doprowadzić do kolejnych ran. - podkreśliła szczególnie tą ostatnią uwagę.
- Opaskę stosuje się tylko na rękach lub nogach w przypadku zagrożenia utraty kończyny lub życia. Teraz pragnę podkreślić, że jeśli założycie opaskę pod żadnym pozorem, powtarzam pod żadnym pozorem nie regulujcie, poluźniajcie lub zdejmujcie jej. By założyć improwizowana opaskę będziecie potrzebowali materiału szerokości 2 cm i jakiegoś sztywnego przedmiotu, samą opaskę zakłada się między sercem a raną, nigdy w stawach takich jak kolano czy łokieć i nigdy bezpośrednio na ranę. Jeśli to możliwe zaleca się wiązanie opaski na rękawie lub nogawce munduru aby uniknąć dodatkowych obrażeń. Opaskę wiążecie pół węzłem tak samo jak w pierwszej fazie wiązania buta, następnie przykładacie sztywny przedmiot w miejscu pół węzła i wtedy wiążecie już normalny węzeł. Pamiętajcie, że w przypadku obszernej rany, krwawienie może się zatrzymać dopiero po krótkiej chwili i jeśli to możliwe wszelkie oderwane kończyny powinny być transportowane razem z rannym, jednak poza jego widokiem.- Nala zrobiła krótką pauzę i przemówiła dużo głośniejszym głosem.
- Pamiętajcie nigdy ale to nigdy nie zakrywajcie opaski, ma ona cały czas pozostawać w pełnym odsłonięciu. Gdy wszystko będzie gotowe nie zapomnijcie oznaczyć rannego, używając choć by krwi wypiszcie mu na czole literkę O oraz czas założenia opaski uciskowej, a następnie jak najszybciej ewakuujcie ofiarę do punktu medycznego. - skończyła wykład i dodała
- Są jeszcze jakieś pytania ?
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Rezun Talis » 29 Mar 2009, o 12:50

Rezun w skupieniu słuchał wykładu i starał się zapamiętać każdą informacje. W Akademii miał podstawy pierwszej pomocy, ale zawsze uważał, że szkolenie może przypomnieć o tych rzeczach, które umknęły. Czasem odbiegał myślami od prezentacji i zastanawiał sie nad dalszym planem dnia na dzisiaj. Słyszał coś o strzelnicy. To bez sensu. Statyka po siłowni jest tragiczna, a napewno chcą od nas najlepszych wyników. Mam nadzieje, że to nie będzie kolejny staromodny i niepraktyczny trening '25, 50, 100 metrów, stoimy i strzelamy... Nigdy nie daje rezultatu. Przywołał się do porządku i dalej z zainteresowaniem słuchał tego, co Nala miała im do przekazania. Gdy skończyła, podniósł rękę:
- A co w przypadku rany postrzałowej brzucha? - zapytał.
GG: 3137105
Awatar użytkownika
Rezun Talis
New One
 
Posty: 54
Rejestracja: 18 Mar 2009, o 17:28

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Oto'reekh » 29 Mar 2009, o 13:04

Nala spokojnie wysłuchała pytania i szybko odpowiedziała.
- W przypadku ran tułowia zachowanie jest podobne, musicie zatrzymać krwawienie, zwykłymi opatrunkami, nie ma możliwości użycia opasek uciskowych, ponadto przy takich ranach zachodzi wysokie ryzyko uszkodzenia narządów wewnętrznych więc wymagana jest natychmiastowa ewakuacja rannego spoza pola walki.- wytłumaczyła
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez David Turoug » 29 Mar 2009, o 13:49

- Myślę, że na dzisiaj koniec szkolenia medycznego - rzekł Liam Skidder - W przyszłym tygodniu przeprowadzimy kolejne. A za 10 minut zapraszam wszystkie cztery drużyny na nasz tor przeszkód. Zobaczymy jak z waszą sprawności, czyli parę wypadów w przód, trochę wspinaczki itp.

***
Parenaście minut później cały pluton Skiddera znalazł się na typowym, wojskowym torze przeszkód. Znajdowały się na nim dwie ścianki jedna gładka, przez którą należało tylko przeskoczyć, druga 4 metrowa, na którą trzeba było się wspiąć, długi na 25 metrów rów, przez który należy się przeczołgać, następnie kawałek płaskiego terenu i sprint, a po nim bieg od osłony do osłony z licznymi lejami. Następną przeszkodą była dziura głeboka na półtora metra i długa na 2 metry, którą należało przeskoczyć, a po wylądowaniu wykonać fikołek. cały tor kończyła druga prosta, którą również należało pokonać sprintem.
- Widzę, że już obejrzeliście tor. - powiedział pułkownik Skidder - Będziemy na nim trenować raz dziennie, przez cały tydzień. Aby zaliczyć późniejszy test, należy pokonać tor w czasie krótszym niż 5 minut. Tor pomieści 10 osób, ale my będziemy biegać drużynami, po siedmiu żołnierzy. A więc zaczynamy.

Drużyna zielona, której dowodził Liam wystartowała. Dla Skiddera taki tor, pomimo zaawansowanego wieku był jak spacerek. Bez problemu mieścił się w limicie 5 minut. Gdy pułkownik pierwszy dobiegł do mety, odwrócił się i niespodziewanie zobaczył, że tuż za nim przybiegł około 25 letni mężczyzna. Skidder spodziewał się, że drugi będzie st. sierżant Mike Davidson, zastępca dowódcy drużyny.
- Jak się nazywacie żołnierzu? - spytał Liam
- Rezun Talis - odparł mężczyzna
- Świetna robota. Pewnie niewiele czasu minie, a będziecie o wiele szybsi ode mnie. Oby tak dalej. A teraz popatrzmy jak radzą sobie inne drużyny.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Dagos Bardok » 29 Mar 2009, o 13:57

Sato osiągnął czas 4,31. Jako snajper nigdy nie musiał pracować aż tak nad kondycją fizyczną bardziej musiał umieć strzelać. Naprawdę dobrze strzelać. Jak jego mentor zawsze powtarzał "Albo strzelisz 10 albo robisz 10 kółek". Zaraz po nim przybiegł Egdar Samson.
- Widzę uczycie się kapralu Samson, róbcie tak dalej, a może zyskam do Was szacunek. - powiedział Sato po czym z kamienną twarzą poszedł sprawdzić wyniki reszty jego drużyny. Z twarzy Samsona może było ujrzeć uśmiech, lecz nie wiadomo czy z ironii czy z zadowolenia.
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Korelia] Baza szkoleniowa wojsk lądowych Republiki

Postprzez Rezun Talis » 29 Mar 2009, o 16:20

Tor przeszkód. "Małpi gaj" i parę innych określeń też pasowało. Chodzi o to, by w jak najszybciej pokonać trasę. Rezun zawsze lubił zmieniać zasady w konkurencjach sprawnościowych. Jak najszybciej pokonać jak najtrudniejsze przeszkody i mieć z tego jak największą zabawę. Nie oszukujmy się, na początku zawsze jest rywalizacja. Trzeba ustalić hierarchię. - myślał. Pobiegł najszybciej jak potrafił. Ze zdzwieniem obserwował dowódce, który był pierwszy i Rezun dobiegł zaraz za nim. Nawet nie ma zadyszki. Imponujące. Ciekawe, jak walczy wręcz... Może mógłbym się od niego czegoś nauczyć. - przemknęło mu przez myśl, gdy obserwował resztę kolegów z drużyny dobiegających do mety.
- Jak się nazywacie żołnierzu? - nagle spytał pułkownik, odwracając się do niego.
- Rezun Talis - odparł Rezun, zaskoczony i odruchowo przyjął postawę zasadniczą.
- Świetna robota. Pewnie niewiele czasu minie, a będziecie o wiele szybsi ode mnie. Oby tak dalej. A teraz popatrzmy jak radzą sobie inne drużyny. - dodał dowódca.
Rezun uśmiechnął się i krótko skinął głową, przechodząc na 'spocznij' i obserwował kolegów z innych drużyn.
GG: 3137105
Awatar użytkownika
Rezun Talis
New One
 
Posty: 54
Rejestracja: 18 Mar 2009, o 17:28

PoprzedniaNastępna

Wróć do Korelia

cron