- A więc niech będzie "Mgła" - odparł beztrosko Skidder - Jesteście do jutra wolni. Proponuję zwijać manatki, jutro rano odlatujemy na Coruscant. Tam będziemy czekali na dalsze wytyczne. Rozejść się.
Chwilę później Skidder poszedł do baraku dowódców, gdzie znajdowali się już "szefowie" 17, 19 i 20 plutonu. Nie odmówił szklaneczki "Czerwonego Karła" i chwili pogawędki. Następnie życzył pozostałym udanego wieczoru, a sam poszedł spać.
Nazajutrz wszyscy bez mrugnięcia stawili się na płytę lądowiska, skąd krążownik admiarała Tre Din Kuk'a, tego samego z którym przylecieli, zabrał ich z powrotem na Coruscant.
Akcja przeniosi się do: Kwatera Główna i Centrum Rekrutacyjne Sił Lądowych Republiki