Content

Inne Lokacje

[Ylix] Rajdy

Image

[Ylix] Rajdy

Postprzez Republika » 27 Sty 2012, o 04:56

Dax "Ravex" Vexar, Jac Randall, Victoria "Vicky" Waters, Edwin Strugowsky jako członkowie nowo powstałego Oddziału Specjalnego Doashim
przenoszą się z: Kwatera Główna i Centrum Rekrutacyjne Sił Lądowych Repub



Jeszcze zanim wszyscy członkowie oddziału usiedli na swoich miejsca, ci z czulszymi zmysłami mogli poczuć delikatne drżenie pokładu. Wyglądało na to, że fregata rzeczywiście czekała tylko na nich i zaraz po ich zakwaterowaniu rozpoczęła lot. Uwaga Ravexa nie doczekała się żadnej odpowiedzi, gdyż zaraz za podwładnymi do sali wszedł kapitan Strugowsky.
Dowódca od razu skierował się na przód małej sali odpraw, gdzie po szybkim oddaniu salutów, zaczął mówić.
- Witam na drugiej odprawie Oddziału Specjalnego Doashim, na której dowiecie się tego wszystkiego, czego inni słuchają na zebraniu pierwszym, drugim, trzecim i zapewne jeszcze czwartym - pozwolił sobie na żart na wstępie dowódca. Uśmiech, który pojawił się na jego zniekształconej twarzy, znikł szybko, oddając miejsce skupieniu i powadze. - Zostaliście wybrani ze swoich jednostek ze wskazaniem na wasze osiągnięcia i umiejętności. Możecie być z tego dumni, skoro udało się wam tu trafić, a tysiące innych kandydatów nadal tkwi w jednostkach piechoty, czekając na jakiś masowy szturm. To wy należycie do jednostki specjalnej, która najczęściej, tak jak dzisiaj, będzie przecierać im drogę. Głównodowodzącym oddziałem jestem ja, a moim zastępcą, którego zapewne już zdążyliście poznać, jest porucznik Walter Lawpride - tutaj wskazał na oficera stojącego obok. Porucznik znów wyprężył się jak struna, czując na sobie wzrok oddziału. - To do niego proszę kierować się z wszelkimi petycjami, on zajmie się nimi lub przekaże mi. Nadal pozostajemy pod Głównym Dowództwem Sił Wojskowych Nowej Republiki, choć nasze działania zwykle będą wspierane przez wywiad, jak zresztą dzieje się to teraz. Niestety oficer grupy, z którą polecimy do celu nie dotarł, więc wszelkie informacje przekażę wam ja - tutaj skinął głową, a Lawpride użył pilota, który trzymał w ręce. Pierwsze zdjęcie pokazywało bliżej nie określoną planetę. Kapitan wskazując ją, mówił dalej: - To jest Ylix, planeta położona niedaleko Ord Mantell. Wywiad zdobył dowody na to, że Imperium założyło tam silny garnizon, złożony z całego kontyngentu wojsk lądowych. Na orbicie planety pilnuje mała flota, jednak to już nie nasz problem. Naszym celem są informacje. Republika chce ruszyć wzdłuż systemów pogranicza i oczekuje na starcie dobrej wygranej, bez znaczących strat. My mamy to zagwarantować. Musimy przedostać się do lokalnego garnizonu dowództwa sił lądowych i zdobyć kody, którymi posługiwać się będzie Imperium, próbując odeprzeć atak naszych sił. Dodatkowo musimy zabezpieczyć lub zniszczyć tamtejszy magazyn broni, zanim zostanie wykorzystany przeciwko Republice. Jak powiedział wywiad, cytuję: "wszelkie informacje o planach militarnych Imperium są wysoce pożądane", więc myślę, że to też możemy włączyć na listę naszych celów - tutaj obrócił się bokiem do cały czas wyświetlanego obrazu planety.
- Jeden z kontynentów Ylix jest zaledwie w połowie wykorzystywany przemysłowo, więc oczywiście główna baza Imperium musi się znajdować daleko od jakiejkolwiek cywilizacji. Nasza misja wymaga pełnej dyskrecji, nie chcemy przecież, by wrogowie zniszczyli informacje i zmienili kody zanim jeszcze je zdobędziemy, więc nie możemy zbliżyć się do celu. Wylądujemy dla niepoznaki w głównej osadzie kontynentu Gartrago i stamtąd wyruszymy do bazy bardziej konwencjonalnymi środkami transportu - kolejny slajd był zdjęciem kontynentu z orbity. - Stąd do tej bazy przemieścimy się na śmigaczach, jest to około dwustu kilometrów, więc powinniśmy przebyć drogę w czasie poniżej trzech godzin, wliczając oczywiście omijanie patroli i tym podobne - następne zdjęcie przedstawiało zbliżenie jakiegoś terenu, lecz było z pewnością zbyt ogólne, by wyczytać z niego jakieś pomocne szczegóły. - Wywiad nie mógł zdradzić swojego zainteresowania, więc nie mamy żadnych planów ani dokładniejszych zdjęć czy informacji na temat bazy. Z pewnością znajduje się tam garnizon, choć nie mieści się tam raczej baza sił lądowych. Placówka przemyślana jest raczej jako baza operacyjna i centrum łączności z flotą. Musimy przede wszystkim dostać się do centrum łączności bazy i zdobyć kody, które pomogą naszej inwazji. Drugim priorytetem jest magazyn broni, która, tutaj zaznacza, ma być po prostu nie wykorzystana przeciwko nam. Nie musimy się z nią specjalnie nańczyć. Jeśli po drodze znajdziemy jakiekolwiek bazy danych czy informacje militarne, zabezpieczamy. Jakieś pytania, nim wejdę w szczegóły akcji?
Image
Awatar użytkownika
Republika
New One
 
Posty: 104
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:07

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Fenn Mereel » 30 Sty 2012, o 16:39

Randall pokręcił głową. Wszystkie jego pytania dotyczyły kolejnej części plan, a jeżeli kapitan wszystko w następnej części wyjaśni, żadnych pytań mieć nie będzie. Ten facet przypominał trochę Jacowi byłego dowódcę "Mgły" Sheparda, przynajmniej sposób w jaki obaj prowadzili odprawy. Rzeczowo, bo tego wymagano, bo wyrazie twarzy Strugowskiego można było wyczytać, że troszczy się o swoich ludzi.
Starszy szeregowy poruszył się na krześle czekając na drugą część. Jak dotychczas zapowiadało się, że będzie to jedna z "cichych" akcji. Znacznie trudniejszych od innych.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Nikh » 1 Lut 2012, o 12:05

Pytania, pytania, pytania.
-czuje się jak w szkole. -Mruknął pod nosem. Podczas zajęć też co chwilę padało to pytanie czy nieogarnięta młodzież rozumie cokolwiek z tego co mówi do nich nauczyciel. W sumie miał rację że pytał bo 3/4 grupy to były tłuki jakich mało i po skończeniu ostatniej klasy zaczęli pracować jako operatorzy koparek ręcznych, wciąż poszukiwani w galaktyce. No nic to, trzeba wytrzymać pewne... formalności... Dax nie miał żadnych więc nie odzywał się i czekał na dalszy ciąg odprawy.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Republika » 3 Lut 2012, o 06:56

Pozostali członkowie oddziału czuli się mniej więcej tak samo jak Jac i Ravex. Nikt nie zadał żadnego pytania, czekając z niecierpliwością na dalszą część odprawy. Kapitan Strugowsky szybko spełnił to wymaganie swoich podwładnych.
- A więc, jeśli pytań brak, mogę przejść do dalszej części - kontynuował swoje przemówienie po krótkiej przerwie. - Za kilka godzin przeniesiemy się na pokład frachtowca "Agiannea", który widzieliście na płycie lądowiska. Jego specjalna charakteryzacja jest częścią przykrywki skonstruowanej przez wywiad. Statek będzie udawał zaatakowany przez piratów transportowiec, który będzie chciał wylądować w osadzie Gartrago w celu naprawienia podstawowych podzespołów. Dzięki temu, będziemy mogli ukryć naszą obecność podczas lądowania, niewyraźnie odczyty czujników miejscowych sił podczepiając pod wpływ ataku na frachtowiec. Po lądowaniu w strefie bezpieczeństwa, oddalonej trochę od głównego kosmoportu, opuścimy nasz transport i wyruszymy trzema ścigaczami w stronę bazy wroga. Operację tę musimy przeprowadzić w odpowiednim momencie, który przygotują dla nas członkowie wywiadu, którzy polecą "Agianneą". W każdym ze ścigaczy znajdzie się jedna z grup operacyjnych, których skład podam za chwilę - Edwin zrobił krótką przerwę, znów odwracając się w stronę hologramu kontynentu. - Do przebycia mamy dwieście kilometrów, choć wywiad stwierdził obecność patroli wroga pięćdziesiąt kilometrów od naszego celu. To oznacza, że około siedemdziesięciu kilometrów przed nim musimy przejść w stan pogotowia, co niestety zmniejsza prędkość poruszania. Nie mamy szans na jakiekolwiek wsparcie rozpoznawcze czy orbitalne, gdyż nie chcemy pod żadnym pozorem zdradzić swojej obecności ani celu misji. Zakładając, że dostaniemy się niezauważeni w pobliże bazy, musimy dostać się do kontroli sił lądowych Imperium i zdobyć odpowiednie kody, zajmując centrum komunikacyjne. Drugim celem w hierarchii jest zabezpieczenie magazynu broni, znajdującego się na terenie bazy, a dodatkowo dochodzi zdobycie wszelkich innych, przydatnych informacji. Podczas tej akcji staramy się jak najdłużej nie wywoływać alarmu - tutaj kapitan spojrzał po twarzach wszystkich członków oddziału. - Wiem, że to może wydawać się wam nierealne i wiem, że nie do takich działań większość z was była szkolona, jednak ja sam nie raz brałem udział w podobnych misjach. To jest do zrobienia, mimo dość prostej budowy planu, akcja jest dokładnie przemyślana. Teraz podam skład grup operacyjnych i przewidziane dla nich działania. Grupa szturmowa, kryptonim Jedynak, to ja, jako dowódca, sierżant Pak, - wskazał na niskiego, barczystego blondyna siedzącego wśród trójki podoficerów. - starszy szeregowy Wilson i szeregowy Vexar. To my będziemy poruszać się najbardziej z przodu, spróbujemy otworzyć drogę dla reszty oddziału. Grupa specjalna, kryptonim Bliźniaki, pod dowództwem porucznika Lawpride'a, składa się z sierżanta Bulta - wysoki, potężnej postury podoficer został wskazany przez kapitana. - oraz plutonowej Waters i starszego szeregowego Randalla. Ta grupa poruszać się będzie za Jedynakiem, wykorzystując dwójkę snajperów w swoim składzie do zabezpieczania terenu, a także umiejętności informatyczne i elektroniczne gdy już dostaniemy się do celu. Grupa Trojak prowadzona przez podporucznika Webstera, zawiera także chorążego Fista, starszego sierżanta Rika - żylasty brunet o pociągłej twarzy wyprostował się pomiędzy Pakiem i Bultem. - i starszego szeregowego Neumanna. Będzie odpowiedzialna za wsparcie w razie potrzeby, zabezpieczenie terenu, a gdy zdobędziemy odpowiednie dane, wspomoże Jedynaka przy zabezpieczaniu magazynu.
- W każdej z grup - ciągnął dalej Strugowsky. - znalazł się jeden z podoficerów, którzy będą zastępcami dowódców, to oni przejmą dowodzenie na wypadek wyłączenia z akcji dowodzących. Całym oddziałem kieruję oczywiście ja, moim zastępcą jest porucznik Lawpride, a dalej podporucznik Webster. Oficerem medycznym oddziału i całej akcji jest chorąży Fist z Trojaka. Będziemy działać bez jakiejkolwiek łączności długodystansowej, natomiast w razie niemożności korzystania z krótkodystansowej, będziemy używać podstawowych sygnałów świetlnych lub dźwiękowych. Radzę więc przypomnieć je sobie dokładnie po odprawie. Teraz proszę oficerów dowodzących grupami ze mną, reszta może się rozejść. Podoficerowie powinni być dostępni dla swoich dowódców przez cały czas. Dokładniejsze informacje wszyscy otrzymacie od kierujących waszą grupą. Zbiórka przy śluzie powietrznej numer trzy o godzinie zero-trzysta. Rozejść się!
Zdjęcie za kapitanem zniknęło, a sam oficer szybko zasalutował i ruszył w stronę wyjścia, a zaraz za nim podążyła dwójka wywołanych przez niego żołnierzy. W ten oto niespodziewany sposób, główna odprawa wydawała się być zakończona.
Image
Awatar użytkownika
Republika
New One
 
Posty: 104
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:07

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Fenn Mereel » 4 Lut 2012, o 16:23

Dobry pomysł z tym przypomnieniem sobie znaków. Przyznał Jac w myślach dowódcy. Będzie musiał przejrzeć je w kabinie. Natomiast ucieszył się z tego powodu, że nie będzie szedł na szpicy i musiał jeszcze bardziej obawiać się z powodu wykrycia.
Kiedy już wszyscy zaczęli opuszczać salę, postanowił że czas spróbować ocieplić trochę stosunki z Victorią. Królowej cynizmu i tak to pewnie zwisało, ale on czuł się trochę głupio z tego powodu. Dlatego też zwrócił swe kroki w jej stronę, zatrzymując ją tuż przed wyjściem z sali.
- Wiem, że pewnie masz to w dupie, ale bardzo się cieszę, że możemy dalej współpracować razem jako jedni z niewielu, którzy przeżyli te nieszczęście na Naboo. - uśmiechnął się i czekał na coś w stylu: "To fajnie.", albo: "Spierdalaj".
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Nikh » 4 Lut 2012, o 21:47

Przydzielili go do Jedynaka, czyli będzie cały czas pod okiem dowódcy. Czyżby ktoś dowiedział się o tym co Dax robił przed szkoleniem? Marne szanse, ale nigdy nie wiadomo czy dowódca nie uzna przypadkiem jakiegoś drobnego, nieświadomego błędu Ravexa za celowe sabotowanie... A to mogłoby skończyć się dziurą w głowie Vexara, a tego on sam chciałby uniknąć.

Kiedy tylko dowódca Doshima i jednocześnie dowódca Jedynaka opuścił salę, a za nim dwójka pozostałych wywołanych przez niego, Dax wstał i razem z chłopakami z dawnego Błysku wyszedł z sali.
-Po tym co nam powiedział kapitan, wydaje mi się że chcą aby ktoś nam tam odstrzelił dupy... -mruknął po zakończonej odprawie. Miał cichą nadzieje że żaden z weteranów nie usłyszał jego komentarza, ale zadanie bez większej znajomości terenu i liczebności Imperialnych może się skończyć naprawdę źle.
-Pamiętacie te znaki o których mówił kapitan? U mnie na szkoleniu niewiele było czasu na zapoznanie się z nimi, a tu ich nieznajomość może skończyć się niepowodzeniem misji.


Sygnały... na szkoleniu mało mieli tego... dobrze że to było niedawno, więc będzie trzeba przypomnieć sobie mniejszą ich ilość.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Republika » 5 Lut 2012, o 15:29

Plutonowa Waters spojrzała się na Jaca lodowatym spojrzeniem i ruszyła w boczną odnogę korytarza, zostawiając szeregowego samego sobie. Victoria zapewne wybrała sobie najbardziej oddaloną od innych kabinę, a dodając do tego to, że była oficerem, to Randall mógł się spodziewać znacznej odległości między ich pokojami. Hapanin tak naprawdę spodziewał się podobnej reakcji, więc ruszył samotnie na powtórki ze znaków, o których wspominał kapitan. Niedługo później znalazł się w swojej kabinie i zaczął wykonywać swój skromny plan.
Po około godzinie w pomieszczeniu rozległ się dźwięk, oznajmiający osobę oczekującą przy drzwiach. W pierwszej chwili w swoim skupieniu, Hapanin nawet go nie zarejestrował, lecz gdy się powtórzył, nie mógł go ominąć. Otworzył drzwi i zobaczył za nimi zapewne najmniej spodziewaną i najbardziej oczekiwaną przez siebie osobę: plutonową Victorię Waters we własnym, dorodnym ciele.
Kobieta weszła bez skrępowania do środka i stanęła po środku pomieszczenia.
- Wiesz, chyba też się trochę z tego cieszę - powiedziała cicho, wracając do słów Jaca spod sali odpraw.


- O chudy Huttcie! - rzucił drwiącym tonem Neumann. - Chyba sporo leserowałeś na tym szkoleniu, skoro ominęło cię podstawowe szkolenie. U nas to znaki musieliśmy znać nawet w nocy, po nagłym przebudzeniu, co chłopaki?
Umniejszona o Webstera grupka weteranów z plutonu "Błysk" gromko przytaknęła na wspomnienie niezbyt miłych doświadczeń.
- No i chłopaku, nie gadaj takich głupot - rzucił Tim do Daxa. - Nikt nie chce nas wysłać pod ostrzał. Przecież widzisz, dowódca idzie w pierwszym rzędzie.
- Co prawda, to prawda - odparł Wilson. - Podoba mi się jego nastawienie. Gramy w karty?
Propozycja szeregowego spotkała się z uznaniem pozostałych i żołnierze czekali już tylko na decyzję Ravexa. Przed młodym szeregowym stanęła niełatwa decyzja, mógł iść do kajuty i opanowywać sygnały, które najpewniej miały być potrzebne na misji, albo zabawić się z kumplami.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Image
Awatar użytkownika
Republika
New One
 
Posty: 104
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:07

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Nikh » 6 Lut 2012, o 20:39

Dax machnął ręką. W końcu coś tam pamiętał.
-Starrry! Widziałeś kiedyś chudego Hutta? Tak swoją drogą, nie wiem czy wiecie ale podobno te przerośnięte robale są obojnakami... Chodźcie, zawińmy się do kantyny okrętowej, jeszcze mamy chwilę to zagramy w te karty. -znalezienie jadalni dla podoficerów, która rzeczywiście przypominała kantynę na jakimś zapomnianym przez republikę zadupiu zajęło tylko chwilę. Potem pozostało wybrać grę. Decyzja była szybka, padło na pokera. Teraz trzeba było ustalić stawki i kwoty kredytów za które wchodziło się do gry i maksymalną kwotę podbijania. Po dziesięciu minutach gra toczyła się i chłopaki zajęli się swoimi kartami. Jedyne co mogło świadczyć o tym że niedługo wyruszali było nerwowe zerkanie na zegar wiszący na ścianie.

-Strit! Płaćcie laski! -zawołał Neumann któremu zadziwiająco dobrze szła karta.
-Nie tym razem misiu! -Dax położył na stole cztery damy i waleta.
-Cztery panienki i obstawa! Tym razem kredyty dla mnie! -Szeregowy Vexar uznał że wystarczająco długo przegrywał żeby móc już zacząć wygrywać. W karty grał nieźle, jako członek gangu wielokrotnie musiał w ten sposób zabijać czas z innymi chłopakami kiedy czekali na akcję. No i wyrobił się w pokera.
-Płaćcie, puszcze was zaraz w samych bokserkach! -Dax uśmiechnął się szeroko.

No i tak to grali towarzysze broni z plutonu Błysk. Co chwilę było słychać głośne śmiechy i komentarze do gry. Dax usiadł do gry mając przy sobie 200 kredytów. Skończył mając 210. Niewiele więcej, ale zawsze coś.

-Chłopaki, już czas, zbierajmy się. Może dowódca ma nam coś do powiedzenia. -Dax cały czas kontrolował czas aby nie podpaść dowódcy już pierwszego dnia.
-Teraz czy później pobierzemy sprzęt? -Zapytał chłopaków z oddziału.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Fenn Mereel » 8 Lut 2012, o 15:51

Jeszcze nigdy nie był tak zaskoczony. Kobieta, która zawsze wydawała mu się chodzącą bryłą lodu nagle bezpardonowo wkraczała do jego kwatery. Zaczął się zastanawiać nad tym co ona może tu robić. Może chce w końcu się otworzyć. Może ma do niego jakąś sprawę związaną z misją, czy czymś podobnym. A może... Nie. To niemożliwe. To jest super-hiper-wkurzona Waters, ona by tylko zabijała i miażdżyła kolanem krocza.




Tutaj zaszło pewne nieporozumienie. Jac usunął większą część swojego posta, na który została już jednak napisana i umieszczona poniżej odpowiedź. Szybko zreflektował się, lecz nie udało się już ocalić poprzedniej wersji. Została więc już tylko ta część, a resztę spróbuję streścić poniżej, żeby zachować ciągłość fabularną z następnym postem.
Jac opisywał dalej swoje zaskoczenie pobytem w jego pokoju Victorii, napisał także słowa postaci, których nie potrafię przytoczyć, jednak ich sens także wyrażał te uczucia, a kończył się w połowie zdania. Spowodowane miało to być rzuceniem się Waters na Randalla z namiętnym pocałunkiem, do którego dołączyły. Później zaczęli się nawzajem rozbierać, a koniec tej akcji i jej wynik można przeczytać już w odpisie MG.
Szkoda tego odpisu, gdyż był dość długi i łączył się o wiele lepiej z moim niż kilka pomarańczowych zdań. Jac już przeprosił za całą sytuację, więc pozostaje zadowolić się tym, co powyżej.

MG prowadzący Inygo Beviin.
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Republika » 8 Lut 2012, o 17:46

Górna część mundury Randalla spadała na ziemię, gdy Hapanin wciąż mocował się z zapięciami ubrania plutonowej. W końcu jednak udało mu się rozpiąć je wszystkie i ujrzeć...
- Rozumiem... - usłyszał głos Victorii. Jac szybko otworzył oczy i wrócił ze świata swoich fantazji. Dziewczyna stała w tym samym miejscu, w którym stanęła po wejściu do kajuty. Była odwrócona od mężczyzny, co oszczędziło zapewne Randallowi sporo wstydu. Wyraz, który właśnie pojawił się na jego twarzy, nie należał z pewnością do najmądrzejszych. Tymczasem kobieta próbowała powiedzieć cokolwiek, nie doczekawszy się dalszych słów Jaca. Obrócenie się do towarzysza plecami musiało być jednym z jej systemów obronnych, gdyż wyraźnie miała zamiar powiedzieć coś, co było dla niej trudne do wysłowienia.
- Szkoda, że nie ma z nami Chaxu-ellenc'a - powiedziała po zastanowieniu. - Zostało nas tak mało, a jeszcze nas rozdzielają... Myślisz, że dlaczego nie mogli wziąć go z nami...
Plutonowa Waters próbowała się otworzyć w rozmowie z facetem, który aktualnie wciąż próbował oderwać się z marzeń o seksie z dziewczyną. Najwyraźniej w całym swoim chłodzie i wyrachowaniu nie nauczyła się zbytnio dobierać towarzyszy do rozmowy. Jedyne szczęście Randalla polegało na tym, że zatopiona w swoich słowach kobieta, cały czas wpatrywała się w ścianę, nie widząc szeregowca.


- Chodźmy lepiej teraz, później może okazać się za późno - odpadł na pytanie Daxa Wilson. - Ja i tak już na pewno nie zasnę, nie dam rady przed taką akcją, do cholery.
- Już to widzę - rzucił zgryźliwie Fist. - Muszę zebrać sprzęt medyczny, żeby później jakoś was połatać.
Po tym słowach zaczął się śmiać i ruszył korytarzem z messy.
- Patrzcie cwaniaka - powiedział Neumann ruszając za medykiem. - Zakład, że będzie musiał biegać tylko do tych z "Mgły"? Już ostatnio pokazali swoje umiejętności, z całego plutonu została tylko dwójka!
Wymieniając się złośliwymi uwagami, pełni pewności w samych siebie, żołnierze doszli w końcu magazynu, który miał być ich zbrojownią. Spotkali tam jednego z oficerów pokładowych, którego zadaniem było wydać im broń.
- Michael Neumann jest obecny? - spytał na początku, a gdy wywołany wyszedł przed szereg kontynuował. - Dla ciebie broń ciężka, tam masz wyłożony karabin. Dla reszty lekkie karabiny, snajperów między wami chyba nie ma... - gdy nikt nie zaprzeczył, mówił dalej. - Indywidualny sprzęt medyczny też znajdziecie w tych pojemnikach.
Tim Fist wyszedł przed szereg.
- Jestem medykiem...
- Ah, no jasne - oficer przerwał mu od razu. - Zabawki dla ciebie w tym pojemniku z zielonym znakiem.
Po chwili, podczas której żołnierze odebrali swoją broń i sprzęt, do pomieszczenia wszedł Webster i oddał szybko salut pozostałych kolegów.
- Członkowie mojego oddziału zaraz otrzymają dokładniejsze informacje. Ci z oddziału kapitana moją się stawić za piętnaście minut w jego kajucie na poziomie kabin oficerów.
Image
Awatar użytkownika
Republika
New One
 
Posty: 104
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:07

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Nikh » 12 Lut 2012, o 14:54

Dax sprawdził dokładnie swój sprzęt. Karabin blasterowy był raczej tym z górnej półki, miał celownik optyczny z możliwym przełączeniem na tryb noktowizyjny, lub podczerwieni.
-Szkoda że nie ma czujnika pulsu, mógłby się przydać. -Rzucił Dax do kolegów z oddziału. Każdy z nich zapoznawał się teraz ze swoją bronią.

Dodatkowo przydzielono im po pistolecie blasterowym z pojemnymi ogniwami.
-Ciekawe jak się ten nasz sprzęt nazywa. -Ravex wskazał na pistolet i karabin. Sam nie znał się na sprzęcie, zwłaszcza takim który widział pierwszy raz w życiu. Po odebraniu broni, przyszła kolej na wybór pancerza. Okazało się że kwatermistrz zaopatrzył się wcześniej w dokładne wymiary żołnierzy i teraz na każdego z nich czekał elegancki, nowy pancerz. Dax wybrał sobie jeszcze dwa noże, jeden przyczepił na pasku na którym były kieszonki na ogniwa, a drugi na tym samym pasku z tyłu. Uzupełnił też ogniwa i granaty. Wziął dwa odłamkowe, jeden dymny i jeden błyskowy. Zabrał też plecak do którego schował osobiste medpakety i racje żywnościowe razem z manierką z wodą. Pobrał jeszcze słuchawkę i sprzęt do komunikacji i mógł ruszać do kwatery kapitana.

Niemal się spóźnił. Zapukał w drzwi i po trzymaniu pozwolenia wszedł do środka. Od razu zasalutował i zameldował się:
-Panie kapitanie szeregowy Vexar melduje się na rozkaz. -wyrzucił z siebie Dax na jednym oddechu. Po zameldowaniu się rozejrzał się po pomieszczeniu w którym siedzieli już chyba wszyscy członkowie grupy w której składzie znalazł się również Ravex.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Republika » 2 Mar 2012, o 22:17

- Verax, dobrze - usłyszał od razu głos kapitana Strugowskiego, który nie czekając zaczął odprawę, gdy tylko Ravex usiadł. - Kiedy jesteśmy już tutaj wszyscy, mogę przekazać wam dokładniejsze informacje o celach naszej grupy. Niestety jest ich zdecydowanie zbyt mało, by być zadowolonym, ale musicie się do tego przyzwyczaić. W tym oddziale zapewne zazwyczaj tak będą wyglądały przygotowania do naszych misji.
Nie był to zbyt pocieszający początek, jednak Dax nie mógł się spodziewać czegokolwiek innego. Już na odprawie dla całego Doashima odczuć można było mizerność danych, które udało się zebrać wywiadowi.
- Jedynak będzie poruszał się najbardziej z przodu, można by powiedzieć, że pełnimy rolę szturmową. Jest to jednak złudne wrażenie, gdyż podczas tej misji najważniejsze jest jak najdłuższe utrzymanie naszej obecności w tajemnicy. Gdy w końcu dojdzie do walki, a zapewne do niej dojdzie, jeśli garnizon nie jest jakimś wielkim burdelem dla ubogich, to my mamy największą siłę ognia. Przez całą operację będziemy zdobywać teren i oczyszczać wedle możliwości teren dla pozostałych grup.
Naszym pierwszym celem jest zdobycie centrum kontroli wojsk lądowych. Tę część operacji właściwie musimy wykonać bezgłośnie i szybko, gdyż powiadomienie o naszej obecności zbyt wcześnie spowoduje zniszczenie i zmianę kodów, a także przekazanie dowództwa gdzie indziej. To zniszczyłoby cały plan poznania ruchów przeciwnika przed atakiem i zdobycia kodów jego komunikacji. Gdy tylko zdobędziemy centrum, mamy osłaniać drogę dla Bliźniaków. Oni zajmą się systemem i zabezpieczeniami, wtedy Trojak zabezpieczy najbliższy teren, a my ruszymy w stronę magazyny. Skład osobowy wyznaczony do drugiej misji jest właściwie zależny tylko od sytuacji w garnizonie. Możemy tam iść w większym składzie osobowym niż ten tutaj, a może wyślę tylko część z was. Niestety, to wszystko co wiemy. Będziemy musieli się opierać głównie na improwizacji i trzeźwości umysłu - tutaj Edwin rozejrzał się po twarzach podwładnych. - Sierżant Pak jest specjalistą od broni ciężkiej, więc zajmie się nią także podczas tej misji. Czy ktoś ma jakieś specjalne predyspozycje czy umiejętności, którymi chciałby się pochwalić?
Image
Awatar użytkownika
Republika
New One
 
Posty: 104
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:07

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Nikh » 17 Mar 2012, o 15:18

-Jestem dość zdolnym hakerem. Podczas wykonywania zadania może przydadzą się moje umiejętności, tylko że przydałby mi się jakiś terminal osobisty do podpięcia pod urządzenie... -Ravex wiedział że mogą się zaraz zacząć trudne pytania o to gdzie, kiedy i jak nauczył się tych umiejętności, a jemu trochę by zajęło tłumaczenie się z tego że kiedyś obrabiał bankomaty... A to była już przeszłość. Jak to mówią, ludzie się zmieniają i często żałują za błędy młodości. Tak jest i w przypadku Ravexa, robił rzeczy z których nie jest dumny i postanowił odpokutować za błędy młodości i swoją porywczość.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Republika » 29 Mar 2012, o 20:45

- Tak, Vexar, pamiętam wzmiankę o tym w twojej kartotece... - powiedział w zamyśleniu kapitan. Mimo obaw Ravexa nie wzbudziło to w nim zbytniego zaciekawienia przeszłością szeregowca, ani nie zmieniło nastawienia dowódcy do podwładnego. Edwin najwyraźniej przemyślał wykorzystanie tego nowego, pomocnego czynnika, gdyż zaczął odpowiadać: - Więc...
W tym momencie przerwało mu jednak głośne pukanie do drzwi. Do sali wszedł jakiś osobnik, ubrany w mundur floty. Wyprężył się w przepisowym powitaniu, a po oddaniu salutu szybko zaczął meldować.
- Panie kapitanie, jeden z pańskich podopiecznych miał wypadek. Szeregowy Jac Randall właśnie spadł ze schodów i złamał sobie nadgarstek, przedramię i skręcił kostkę. Jest wyłączony z działania na przynajmniej siedemdziesiąt dwie godziny!
Tym razem mina Strugowskyego nie pozostała niezmieniona. Oficerem wyraźnie wstrząsnęła ta wiadomość i starał się jak najszybciej znaleźć wyjście z sytuacji. W końcu spojrzał na zegarek i rzucił do swojej grupy.
- Zbierać się, za piętnaście minut zmieniamy środek transportu i wyruszamy. Macie czekać przy śluzie numer dwa, tam przycumuje kapsuła, która zabierze nas na "Ergo".
Wyszedł, a cała grupa ruszyła korytarzem, by po chwili dojść do wskazanego miejsca. Stała już tam reszta członków Doashima, więc znajomi Ravexa z "Błysku" szybko zaczęli wymieniać nowiny. Najbardziej zadowolony z siebie wydawał się być Neumann.
- No co, chłopaki, mówiłem, że posypią się ci z "Mgły"! - rzucił z uśmiechem. Zrobił to jednak na tyle cicho, by nie dosłyszała go, również obecna, Victoria Waters. Po kilku minutach dotarł do nich kapitan, który wprowadził grupę do małego statku. Całą podróż na "Ergo" rozmawiał przez komunikator, jednak Dax nie potrafił zrozumieć jego słów, tym bardziej, że znajomi, podnieceni przed akcją, nie milkli nawet na minutę. W końcu dolecieli na swój właściwy środek transportu, a kapitan powiedział tylko szybko:
- Poleci z nami jeszcze jeden z wywiadu, dołączy do twojej grupy, Walter. Teraz zaprowadź grupę do ładowni.
Ruszyli więc za porucznikiem i doszli do ładowni, gdzie musieli zmieścić się w niezbyt wygodnym, choć wyposażonym w krzesła ukrytym przedziale. To w nim mieli przebyć dalszą podróż w swój pierwszy bój.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Image
Awatar użytkownika
Republika
New One
 
Posty: 104
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:07

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Nikh » 12 Kwi 2012, o 21:22

Dax zajął jedno z wolnych miejsc i czekał na start. Zaraz mogło się zacząć piekło, zwłaszcza jeśli dane wywiadowcze były niedokładne. Dokoła ludzie z oddziału gadali jak najęci, a Ravex próbował się wyciszyć i skupić na tym co zaraz się będzie działo. Duża odpowiedzialność będzie spoczywać na jedynaku. Będą szli jako pierwsi i jeśli dojdzie do starcia do zostaną ostrzelani jako pierwsi. Ale taki już los żołnierza. Kiedy każą trzeba stać w szeregu na paradzie a kiedy indziej padać w błoto z przestrzeloną nogą.

Szeregowy rozejrzał się po towarzyszach broni. Po niektórych było widać lekki niepokój. Po innych podniecenie a byli też tacy którzy zachowywali kamienne miny. Do tych ostatnich z pewnością należał Dax. To nie była jego pierwsza lub druga walka. Już jako gnojek pochodzący z tak zwanej dobrej rodziny musiał niejednokrotnie walnąć kogoś w łeb. Potem gang, gdzie też musiał się wykazać... A jeszcze nie jeden raz pewnie będzie ktoś go chciał ustrzelić. Takie życie.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Republika » 28 Maj 2012, o 22:21

Gartrago - Lądowisko 4

Image

Niewiele rozumnych istot krzątało się po lądowisku o tej porze zakurzonego smętnego dnia. frachtowiec "Agiannea" z cichym stukiem dotknął płyty lądowiska po chwili jego silniki ucichły a ukrytym w ładowni komandosom dano sygnał "wszystko ok" załoga pomyślnie przeszła odprawę i nie wzbudzając większych podejrzeń przygotowywała jednostkę do dokonania niezbędnych napraw. Mijały godziny a ukryci we wnętrzu pojazdu żołnierze z trudem powstrzymywali zdenerwowanie. W końcu śluza do ładowni się otworzyła a w jej świetle ukazał się podejrzanie wyglądający osobnik.
- gotowe, ścigacze podstawione, na lądowisku nikogo nie ma. Jeżeli wyruszycie natychmiast macie około 5 godzin na przeprowadzenie akcji. W komputerach wprowadziłem dane nawigacyjne. Po wszystkim odbierzemy was z jednego z punktów ewakuacyjnych. - Kapitan przeszedł obok agenta w zupełnej ciszy, dopiero Lawpride skwitował krótkim " zgodnie z planem" wypowiedź wywiadowcy. Wzajemna miłość między formacjami wywiadu i sił specjalnych była tradycją od czasów Rebelii i młodsze roczniki przejmowały ją wraz z wejściem do służby.

Na zewnątrz panowała ciemność, Zasnute pyłem niebo nie pozwalało na przebicie się słabego światła gwiazd. Podstawione ścigacze nie wyglądały na najnowsze, z pewnością jednak były sprawne i nie rzucały się w oczy. Kiedy wszyscy już wsiedli niewielka kawalkada ruszyła w kierunku wyjazdu z miasta. Sprawnie przeszli przez punkty kontrolne na obrzeżach miasta, jednak już po kilku minutach lotu natknęli się na nieprzewidzianą przeszkodę. Z nieznanych przyczyn wlot Kanionu którym mieli dotrzeć do celu był zablokowany. Gdy zbliżyli się do blokady powitał ich hologram. Własność prywatna, NIE WCHODZIĆ
- Nie wierzę...
- Czasem życie zaskakuje, szeregowy otworzyć mi tą bramę. Pak, Kim. osłaniajcie młodego.
-Tak jest sir.

Z pierwszego ze ścigaczy wyskoczyła dwójka komandosów zajmując pozycje osłonowe. Skałki jak i okolice samej bramy były czyste, o czym Pak nie omieszkał zameldować, teraz nadszedł czas na hakera.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Image
Awatar użytkownika
Republika
New One
 
Posty: 104
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:07

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Nikh » 3 Cze 2012, o 22:30

Wskazany przez dowódcę Dax wyskoczył szybko z pojazdu i już po drodze wyjmował urządzenie dekodujące i zestaw łączy z różnym końcówkami. Przykucnął przy bramie, broń położył na ziemi tak aby leżała w zasięgu dłoni ale nie przeszkadzała. Dax obejrzał uważnie bramę czy aby ktoś kto to gówno tu zostawił nie pomyślał o zakładaniu dodatkowego alarmu który zawyje jak tylko otworzy się bramę. Nic takiego nie było więc albo ten kto zamykał bramę był bardzo pewny siebie i sądził że samo zamknięcie bramy uniemożliwi jej przejście, albo był zwykłym ignorantem. Ravex poświęcił chwilę na obejrzenie zamka który uniemożliwiał otwarcie bramy. Na pierwszy rzut oka był prymitywny, jednak dało się dostrzec że ktoś o to gówno dba. Wyjął nóż i ostrożnie podważył obudowę która uniemożliwiała wgląd do środka urządzenia. Wyjął odpowiednią końcówkę i wsunął ją ostrożnie w miejsce gdzie wsuwa się kartę a następnie drugą końcówkę podpiął do swojego urządzenia dekodującego.

Dax szybko włączył swój sprzęt i wpisał polecenie. Na ekranie pojawiły się komendy. Ravex wybrał odpowiedni program i rozpoczął wyszukiwanie kodu składającego się z ośmiu cyfer który trzeba będzie wstukać aby otworzyć przeszkodę. W końcu po mniej więcej minucie na ekranie urządzenia Daxa pojawiła się ostatnia cyfra kodu. Haker wstukał kod i brama otworzyła się z cichym szczęknięciem.
-Sir, melduję że brama otworzona. . -Dax zameldował dowódcy, pochował swój sprzęt do kieszeni, zabrał blaster i zajął miejsce w ścigaczu.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Republika » 3 Lip 2012, o 18:48

Pokonanie pierwszej przeszkody nie miało większego wpływu na morale komandosów. Z pewnością jednak przybliżyło oddział do zrealizowania celu misji. Speedery mknęły z zawrotną prędkością lawirując pomiędzy skałami i zakrętami głębokiej sieci kanionów. W jakiś dziwny sposób żadna z maszyn nie rozbiła się o ścianę, co więcej obie bezpiecznie dotarły do punktu zbiorczego. Zamaskowawszy pojazdy grupy rozdzieliły się zmierzając na piechotę w stronę imperialnej placówki. Komandosi powoli przekradali się w kierunku majaczących w oddali budowli.
Grupa szturmowa jedynak do której należał Dax, szybko i sprawnie dotarła do skraju bazy. Pojedyncze patrole szturmowców przemierzały rutynowe ścieżki nie spodziewając się żadnego zagrożenia. Dowódca dał znak grupie Bliźniaki. Dwa stłumione strzały zdjęły dwóch wartowników stojących na straży jednego z wejść do bazy. Krótki bieg i komandosi dopadli do leżących na ziemi zwłok. Pak i Wilson zawlekli do środka obu strażników i chwilę później zajęli ich miejsce na straży bramy. Z dużej odległości nikt nie powinien się zorientować, z bliska pewne było, że zostaną zdemaskowani.
- Mamy kilka minut by dokonać dywersji i wysłać siły szybkiego reagowania bazy na drugi koniec planety. Dax za mną. Jak tylko znajdziemy wewnętrzny terminal podłączasz się i robisz dywersję.

Kapitan sprawdził czy ogniwa broni są pełne i ruszył naprzód, czujny i gotów do akcji. Nie uszli nawet dziesięciu metrów kiedy padły pierwsze strzały. Imperialny oficer osunął się bezładnie z fotela na ziemię. Uaktywniona konsola stała przed młodym szeregowym otwarta niczym uda twillekańskiej tancerki.
- bierz się do roboty, a ja dopilnuję żeby nikt ci nie przeszkadzał, masz pięć minut na zorganizowanie nam dywersji i wyciągnięcie danych które mogą nam ułatwić przejęcie bazy.
Image
Awatar użytkownika
Republika
New One
 
Posty: 104
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:07

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Nikh » 18 Lip 2012, o 13:46

Dax podpiął swoje urządzenie do konsoli i zaczął włamywać się do wewnętrznej sieci kamer. Po chwili był podłączony. Wgrał mały program który przekazywał wszystkie obrazy z kamer do urządzenia dekodującego. Następnym krokiem było odszukania funkcji systemu zabezpieczeń. Postanowił że zaaranżuje bunt na planecie. Wszedł do odpowiedniego katalogu i wysłał do sztabu meldunek alarmowy informujący o tym że znaleziono obozowisko rebeliantów. To powinno skutecznie zająć siły Imperium.

-Kapitanie? Starczy czy jeszcze namieszać? Może alarm przeciwpożarowy w bazie uaktywnić?
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Ylix] Rajdy

Postprzez Republika » 7 Sie 2012, o 21:58

- Żadnych alarmów, to co zrobiłeś powinno wystarczyć... ruszamy jak tylko wystartują promy.

Kapitan wycofał się wraz z hakerem w kierunku wejścia do kompleksu. W samą porę żeby ujrzeć pięknie zgraną i błyskawicznie przeprowadzoną akcję startu dwóch promów sił szybkiego reagowania. Infiltratorzy ruszyli w kierunku kolejnego celu. Centrum komunikacji było już na wyciągnięcie ręki. Pozostałe do tej pory w odwodzie grupy ruszyły do akcji. Skoordynowane natarcie na główny budynek przebiegło w niesamowitej ciszy. Jedynie odgłos upadających zwłok i stłumione strzały z blasterów świadczyły o tym, że w bazie jest wróg. Kilka minut później budynek został opanowany i komandosi stanęli przed konsolą podłączoną do głównego komputera. Jednostka zawierała wszelkie tajemnice bazy, w tym kody łączności.

- Dex zajmij się tym. Reszta osłaniać teren i przygotować się na powrót promów. Dacie radę uruchomić system obrony przeciwlotniczej bazy?

Młody haker stanął przed konsolą. w jego dłoniach spoczywał los jednostki, a może nawet całej wojny z imperium.
Image
Awatar użytkownika
Republika
New One
 
Posty: 104
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:07

Następna

Wróć do Inne Lokacje

cron