Content

Inne Lokacje

[Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija?sai?Khardocha

Image

[Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Mistrz Gry » 16 Lip 2012, o 22:36

Image

Pokład frachtowca

Niewielka jednostka przemierzała samotnie przestrzeń gdzieś na skraju galaktyki. Dwójka łowców Jedi w ciszy i spokoju oczekiwała na kolejne zgłoszenie. Owa cisza zaczynała być już nużąca. O ile IKS zaszywał się w swojej bibliotece, pastwiąc się nad tekstami najnowszego albumu pewnej gwiazdki popu, a może to był tomik poezji śpiewanej? To jego towarzysz przeżywał znacznie gorsze katusze. Długi okres spokoju i najzwyczajniejszej w świecie nudy sprawiły że nawet przybieranie najbardziej abstrakcyjnych form zaczęło się nudzić. Właśnie zamienił się w Threndrianskiego snareflower'a radośnie wyciągając macki gdy ciszę panującą na pokładzie przerwał sygnał nadchodzącego połączenia. Pełzający na mackach kwiat z pewnością nie był tym co potencjalni zleceniodawcy pragną oglądać. Asa zaczął więc powracać do swojej ulubionej formy. IKS natomiast wyłonił się ze swojego azylu zmierzając w stronę mostka.

Hologram przedstawiał niewysokiego mężczyznę o czarnej skórze. Nienagannie ubrany z kontrastującym białym kołnierzykiem nie wyglądał na kogoś kto zamierza zlecić morderstwo. Na statku nie było jednak nikogo kto nie zdawałby sobie sprawy z tego, że pozory mylą.
- Witam szanowne dżentelistoty - Mężczyzna z hologramu przemawiał niskim donośnym głosem - Wasze osiągnięcia zostały pozytywnie zweryfikowane a reputacja potwierdzona. Proponuję zatem kolejne zlecenie.
Na hologramie pojawił się obraz ładnej około 40 letniej kobiety, podpis pod wizerunkiem mówił że jest to Tanoya Shawkrie
- Ta kobieta opuściła zakon Jedi po serii niefortunnych zdarzeń, zapoczątkowanej przez rzeź w wykonaniu jednego z jej uczniów. Wasz zleceniodawca jest wysoce zdegustowany zachowaniem pani Shawkrie. W związku z tym pragnie jej śmierci, Oczywiście zostaniecie sowicie wynagrodzeni. 50 000 kredytów za dostarczenie dowodu śmierci Jedi i dodatkowe 100 000 jeżeli zabijecie ją w spektakularny sposób. Ta kobieta ma cierpieć i owo cierpienie ma się roznieść szerokim echem po całej okolicy. Samo zadanie jest banalnie łatwe. Tanoya mieszka wraz z garstką dzieciaków na Urdur gdzie prowadzi klinikę i sierociniec.
Obraz kobiety zniknął a w jego miejsce pojawił się plan budynku wraz z detalami. Wyglądał na całkowicie nieprzystosowany do obrony dużymi oknami i pięknym ogrodem. W sąsiedztwie znajdowały się inne miejskie zabudowania, zaś ujęcia przedstawiały grupki ludzi skupionych przed wejściem ludzi i obcych.
- Zleceniodawca uważa, że była mistrzyni jedi założyła niewielką szkołę Jedi, zapewne całkiem oszalała. Nie wiemy kogo tam szkoli i jakie są jej cele. Nie zamierzamy jednak tolerować takich zachowań na naszym podwórku. Jej śmierć ma być przykładem. Stąd dodatkowa motywacja. Czy są jakieś pytania ze strony dżentelistot?

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" -Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Tzim A'Utapau » 18 Lip 2012, o 22:07

- Nie jestem dżentelistotą - mruknął Shi'ido tak, by nie zostać usłyszanym. Wyszedł poza zasięg kamery projektora, złączył palce, uniósł ręce nad głowę i przeciągnął się z rozmarzonym grymasem. Posłał partnerowi jeden z najradośniejszych uśmiechów, jakie widziała Galaktyka. Właśnie dostali zlecenie rodem ze snów, z raju dla zawodowych zabójców, w którym łowcy władców Mocy wesoło hasają z kontami nabitymi fortunami.
Pięćdziesiąt tysięcy za jakąś głupią sukę. Mocowładni umieli zajść za skórę jak nikt inny. Kto, do cholery, był gotów wyłożyć tyle pieniędzy za zlikwidowanie byle byłej Jedi? Asa-Lung, znany również jako MR Mor zawsze dziwił się swoim klientom. W życiu nie zapłaciłby tyle forsy za zabicie kogokolwiek. Inna sprawa, że w ogóle nie zwykł płacić za zabijanie... nikomu, poza sobą samym - acz to była wyjątkowo skomplikowana historia.
I teraz najlepsze w tym wszystkim - bonus za efektowność. Niespotykane. Większość zleceniodawców miała odwrotne wymagania: symulowanie wypadku, skrytobójstwo, działanie subtelne i delikatne, sprzątanie śladów. A tu proszę, niespodzianka. Ktoś chciał płacić za dobra zabawę! Ktoś pozwalał na rozwinięcie skrzydeł, doceniał trudną sztukę rozrzucania flaków ofiary. Gdyby pośrednik klienta nie był tylko świetlnym przekazem, ale stał przed zabójcą, Asa-Lung by go wyściskał i wycałował mu policzki. To się nazywa docenić pracownika! Na czarne kości Imperatora!
MR Mor miał zamiar zgarnąć ten bonus. Był przecież efekciarzem, dandysem zawodowych zabójców. Więc razem sto pięćdziesiąt tysięcy. Tyle szmalu! Dzielone na dwa, wychodzi po siedemdziesiąt pięć. Koszty uzysku minimalne. Zresztą pewnie i tak zostaną zwalone na wspólnika. To w końcu jego statek.
Za taką kwotę można kupić dobry frachtowiec. Asa-Lung nie planował kupna statku, dobrze mu się pasożytowało na sprzęcie Istmija’sai’Khardocha. No, ale gdyby chciał, to mógłby ten statek kupić i taka myśl wydawała mu się wesołą.
Właściwie, to na co wyda tyle pieniędzy? Devaronianin pewnie przepuści wypłatę na jakieś durne książki. A on? Nie miał pomysłu. W sumie co za różnica? Chodzi o zabawę w zdobywaniu pieniędzy. Kredyt musi być w stałym obrocie.
Wypytywanie o zleceniodawcę pewnie nie miało sensu. Zresztą za sto pięćdziesiąt tysięcy klient miał prawo do utrzymania statusu anonimowego. Jak dla MR Mora, mógł to być nawet wracający zza grobu sam Xim Despota, który postanowił rozdać swój skarbiec.
- Nie mam pytań, "dżentelistoto".
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Mistrz Ind'yk » 19 Lip 2012, o 13:09

Usłyszawszy ciche narzekanie swojego partnera, Khardria nie zdziwił się w ogóle. Od dawna już wiedział, że mniemanie o sobie MR Morra wygląda dość dziwnie na tle galaktycznych norm, więc teraz próbował skupić się tylko na słowach ich rozmówcy. A były to słowa bardzo ciekawe, nieznajomy opowiadał właśnie o najnowszym celu łowców. Przyjęcie zlecenia wydawało się oczywiste. Ktoś wykładał mnóstwo pieniędzy za zabicie kogoś władającego Mocą, co już samo w sobie wystarczało, żeby zachęcić do podjęcia ryzyka.
Tym razem jednak doszło do tego coś jeszcze. Dodatkowa nagroda za efektowne wykonanie zlecenia. Khardria zaśmiał się w duchu. Jeśli zleceniodawca dowiedziałby się, co dzieje się ze złapanymi przez Devaronianina, nie musiałby tracić kupy pieniędzy na premię. Jednakże, skoro chce, niech ma. Nasz klient, nasz pan, pomyślał Istmij'sai.
Tymczasem jego towarzysz już potwierdził swoją chęć wzięcia udziału w przedsięwzięciu. IKS przez chwilę pomyślał, co mógłby zrobić z taką kupą pieniędzy. Siedemdziesiąt pięć tysięcy kredytów to dużo, nawet jak na kolekcjonera białych kruków galaktycznej literatury.
- To koniec? - spytał zwięźle ich zleceniodawcy. Pieniądze nie są najważniejsze, nigdy nie były, pomyślał. Chociaż mógłby za nie kupić nowy zestaw kuchenny, który zapewne przyda mu się niedługo.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Mistrz Gry » 10 Sie 2012, o 21:45

- Zatem skoro nie ma pytań, zakładam że wszystko jasne. Żegnam, skontaktuję się z Wami gdy już wykonacie zlecenie. Hologram zamigotał i zgasł pozostawiając dwójkę morderców w radosnym nastroju i z wizją łatwej gotówki przed oczami.

Iks wprowadził kilka koordynat do komputera nawigacyjnego i już po chwili gwiazdy zlały się w białe smugi. Hipernapęd jednostki wył cicho z każdą sekundą zbliżając łowców w kierunku ofiary. Kilka skoków później niepozorny frachtowiec wyszedł z nadprzestrzeni w okolicach Urdur. Jednostka nie zdążyła się nawet rozpędzić gdy w komunikatorze zabrzmiał komunikat oficera z przelatującego nieopodal patrolowca.
-Proszę opuścić osłony i przygotować się na kontrolę. System jest objęty kwarantanną.

Ku pewnemu zaskoczeniu załogi Eharl'a skanery jednostki wykryły spore zgrupowanie okrętów wojennych należących do sił sektorowych Klanu Bankowego. Z prawej burty zbliżała się korweta celna a idealnie na wprost widać było planetę. Obaj łowcy mieli nieco czasu by przygotować się na odwiedziny oficerów celnych.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Mistrz Ind'yk » 15 Sie 2012, o 15:24

- Wszystko powinienem mieć schowane, sprawdzę jeszcze raz - powiedział bez wstępów Khardria do swojego towarzysza. Obaj doskonale wiedzieli, że ich najpilniejszą sprawą jest przebycie spokojnie zbliżającej się kontroli. - Podlecimy z klasyczną, pokojową przykrywką. Jesteś bogatym koneserem sztuki, a ja twoim ochroniarzem. Słyszałem, że na Urdur ma mieć teraz performance jakiś znany poeta, zaraz znajdę jego nazwisko. Powiesz, że na niego przylecieliśmy, chciałeś autografów i... - tutaj Istmij'sai zamilknął i odwrócił się od sterów. Przypomniał sobie z kim pracuje. - Zresztą po co ja to mówię, wiesz o co chodzi. Doprowadź statek do cumowania, ja idę na tyły.
Szybko znalazł odpowiednie nazwisko i informacje dla towarzysza i wyszedł ze sterowni. Ruszył w stronę kajut na tyle statku. Wiedział, że na pewno nic nie znajduje się w bibliotece, tam nie wnosił nic poza dyskami z danymi. Skierował się do pomieszczenia sypialnego, żeby sprawdzić, czy jego zbroja spoczywa bezpiecznie w dobrze ukrytej ładowni na broń. Oczywiście tak było, choć Khardria lubił mieć pewność popartą jeszcze większą pewnością. Gdy tylko to zadowolił tę potrzebę, postanowił iść w stronę śluzy i tam zaczekać na służby celne.
Musiał zachowywać się jak ochroniarz i to wynajęty za grube pieniądze.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Tzim A'Utapau » 15 Sie 2012, o 16:39

- Służby celne - westchnął Shi'ido. - Nienawidzę służb celnych.
Plan Devaronianina wydawał się bardzo dobry, Asa-Lung był pełen uznania. To się może udać.
- Na pewno nas już przeskanowali. Wiedzą, że na pokładzie są dwie formy życia. Mówiłem ci, że powinniśmy sprowadzić na statek szkodniki. Wtedy czujniki celników głupieją. To by nam zwiększyło pole manewru. Mógłbym udawać część pokładu i wsadziłbyś we mnie cały nielegalny sprzęt... jak się zaśmiejesz, to cię strzelę. Niechcący mi się tak powiedziało.
Khardria zajął się organizacją, więc MR Mor, od czasu do czasu zerkając na pulpit, skupił się na dobraniu odpowiedniego odzienia. Po kilku chwilach za sterami frachtowca nie siedział Nagai, ale bardzo gruby (i cuchnący) Rodianin.
- Nie, to nie przejdzie. Rodianie to kryminaliści - stwierdził krytycznie.
Koreliański staruszek.
Lepiej, ale nadal nie to.
Ptakowaty gad Talortai w bogato zdobionych złotych szatach, z czystą sierścią i wypolerowanym dziobem. W sam raz.
- Jestem gotowy, Khardria. Co prawda nie wiem, czy koneserzy sztuki zwykli latać rozklekotanymi żółwiami, ale zawsze mogę uchodzić za ekscentryka, nie?
Zatrzęsło statkiem. Asa-Lung nie był wybitnym pilotem.
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Mistrz Gry » 24 Sie 2012, o 22:12

Korweta celna przechwyciła niewielki frachtowiec i już po chwili przez śluzę weszło dwóch uzbrojonych żołnierzy sił bezpieczeństwa. Gdy tylko stwierdzili, że załoga nie zamierza do nikogo strzelać w śluzie ukazał się oficer w towarzystwie kolejnych dwóch żołnierzy. Na widok ptakopodobnego obcego uśmiechnął się z lekkim skrępowaniem.
- Witam w imieniu służb celnych sektora korporacyjnego. Muszę z przykrością poinformować że Urdur jest objęte kwarantanną. Piraci zbyt się rozpanoszyli w tym sektorze. Zatem obawiam się że będę zmuszony prosić o przełożenie wizyty na powierzchni. - Mężczyzna był stosunkowo wysoki i dobrze zbudowany nie mógł jednak się równać z Devaronianinem. - Jeśli mogę wiedzieć cóż sprowadza w nasze skromne progi?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Mistrz Ind'yk » 25 Sie 2012, o 23:40

Khardria spojrzał ponuro na celnika, gdy ten wchodził przez śluzę. Przez chwilę wysłuchiwał jego słów, po czym postanowił się odezwać. Jego "pracodawca" odszedł z korytarza, co miało zapewne dać do myślenia Istmijowi'sai. Skoro jego wspólnik nie powiedział, co szykuje, postanowił dalej grać w przyjętą przez nich grę.
- My nie jesteśmy piratami. Mój pracodawca jest koneserem sztuki. Możesz z nim porozmawiać, powinien być w już w bibliotece. Jest dość ekscentryczny, - mówiąc to, rozejrzał się po otaczającym rozmawiających wnętrzu, jakby miało ono potwierdzić jego tezę. - ale z pewnością nie sprawimy wam problemów.
Po tych słowach wskazał ręką odpowiedni kierunek celnikowi i stanął wygodnie pod ścianą. Starał się nie zwracać na siebie uwagi żołnierzy, a przy tym obejrzeć dokładniej ich ekwipunek. Wolał być przygotowanym na wszystkie możliwości.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Tzim A'Utapau » 13 Wrz 2012, o 10:31

Asa-Lung ukazał się w progu kajuty celnikowi. Zakrzątał się przy stole, a następnie zszedł z pola widzenia, tak by celnik musiał wejść o pomieszczenia, jeśli miał do niego jakieś pytania.
Blat stołu w kajucie był całkowicie pusty. W centralnym jego punkcie spoczywał tylko jeden przedmiot. Rzucał się więc w oczy. Był to chip płatniczy z zakodowanymi dwustoma kredytami. Asa-Lung nie odezwał się nawet jednym słowem. Grymas miał neutralny, zresztą wątpił, czy ssak potrafiłby odczytać mimikę Talortai. Jeśli celnik weźmie łapówkę, zrobi to z własnej woli. A jeśli ją odrzuci... cóż, zabójca miał plan awaryjny.
Przeszedł się wzdłuż ściany, zapewne wydawał się zdenerwowany. To dobrze. Chciał uchodzić za kogoś, kto nie ma wprawy w uczestniczeniu w akcie korupcji. Dodawał sobie wiarygodności. Bogacz mający jakiś prywatny interes na planecie. Interes, w ramach którego koszty manipulacyjne wynoszą dwieście kredytów.
MR Mor stanął wreszcie naprzeciw celnika i czekał. Weźmie pieniądze i wyjdzie, czy zrobi się nieprzyjemnie?
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Mistrz Gry » 13 Wrz 2012, o 22:15

Celnik ruszył w kierunku dziobatej istoty po czym zatrzymał się przed drzwiami nawet nie zaszczycając spojrzeniem nędznych 200 kredytów leżących na stole.
- Zapewne oprowadzi mnie Pan po frachtowcu, skoro niczego nie przemycacie ani nie jesteście piratami to z pewnością moja skromna osoba nie przysporzy żadnych problemów. - oficer uśmiechnął się delikatnie zapraszając gestem gospodarza do oprowadzenia go.

Talortai wyszedł zza swojego stołu, i wskazał skrzydłem drogę, Ostatnią lokacją na trasie przerywanej kurtuazyjną wymianą zdań krótkiej wycieczki była biblioteka. Celnik najwyraźniej znał się na książkach.
- Widzę że posiada pan całkiem pokaźną kolekcję, hmm białe kruki, pierwsze wydania. To wszystko warte jest znacznie więcej niż ten frachtowiec. Zatem powiada pan, że ściągnęły tu pana cele biznesowe - zapytał jeszcze raz celnik trzymając w dłoniach jedną z książek Iksa. - Myślę że nie stanowicie wielkiego zagrożenia dla planety, oraz operacji a w pewnych okolicznościach lądowanie na powierzchni byłoby wręcz wskazane - kontynuował mężczyzna przyglądając się okładce.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Tzim A'Utapau » 13 Wrz 2012, o 22:39

Ptakogad stanął za celnikiem.
Chciałem po dobroci, ty chciwy, skorumpowany naciągaczu, pomyślał zmiennokształtny.
- Tak - powiedział potulnie. - Kolekcja jest warta prawdziwą fortunę. A osoba, która ją zebrała ma świetne rozeznanie w temacie. Myślę, że jakoś się dogadamy.
Jeśli jest coś, czego nie lubię, to od dzisiaj na pewno będą to orientujący się w dobrej literaturze celnicy.
- Proszę spojrzeć na pozycję wyżej - zasugerował Asa-Lung. - Na stronę tytułową.
Nie tylko celnik znał się na subtelnościach. Zabójca chichotał w duchu na myśl, że chciwy sukinsyn będzie się spodziewał znaleźć w książce wyższą łapówkę. Sięgnął ręką do żołądka i płynnym ruchem wyjął z niego nóż. Drugą rękę już dawno zastąpiła mu macka.
Odczekał, aż celnik uniesie brodę, by zerknąć na książkę na wyższej półce. Nie postępując nawet kroku wpakował mu mackę głęboko w gardło, wydłużał ją aż sięgnął przyssawkami jelit. By nie przedłużać nadto zdarzenia, przejechał nożem po gardle celnika.
- Było wziąć pieniądze, zasrany nerfopasie - szepnął.

***


Sekundę zajęło MR Morowi zorientowanie się, że zrobił coś bardzo głupiego.
- Ech.
Celnik naprawdę go zdenerwował. Po kiego kosmicznego grzyba chciał zostać oprowadzony po statku? Gdyby nie został z Asą-Lungiem sam na sam, nic by się nie wydarzyło.
- Khardria się wkurzy - stwierdził niemo. - Oj, wkurzy się.
Tym bardziej, że jego książka była cała ubabrana we krwi.
- No nic. Zabiłem go to go zabiłem. Nie ma co drążyć tematu.
MR Mor wsadził nóż z powrotem do brzucha i zmienił się w celnika. W takich chwilach żałował, że nie jest zbyt dobry w te gierki z telepatią. Mógłby wyciągnąć z umysłu ofiary dużo cennych informacji i łatwiej ją udawać.
Wzruszył ramionami i wrócił na główny korytarz, by się przekonać, czy nie narobił hałasu. Puścił Devorianinowi oko.
- Statek jest czysty - oznajmił mundurowym, a głos jego był głosem celnika.
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Mistrz Gry » 24 Wrz 2012, o 16:37

Pokład korwety celnej

Żołnierze pilnujący śluzy szczęśliwie dla Mora nie zauważyli jak puszczał oko Devorianinowi, poczekali na swojego dowódcę i przeszli za nim na śluzę. Asa-Lung znalazł się na pokładzie korwety celnej, a jego towarzysze opuścili go jak tylko śluza się zamknęła. Oficer stał nieco zdezorientowany na pokładzie jednostki celnej, poczuł lekki wstrząs towarzyszący rozłączeniu statków.
Nagle z komunikatora rozległ się głos.
- Odprawa za 10 minut na mostku, przygotować raporty i sprawozdania.
Ledwie głośnik umilkł a obok Mr Mora przeszedł szybkim krokiem jakiś podoficer rzucając mimochodem
- No graty, jak zwykle podpadłeś. Co Cie strzeliło żeby ich przepuszczać. Stary się wkurwi.
Żołnierz przemknął równie szybko jak się pojawił a Asa-Lung ponownie został samotny na korytarzu.

Pokład Eharl'a

Istmij'sai dość szybko zorientował się, że jego towarzysz nieco narozrabiał. Zachlapana krwią książka stała się smutnym świadectwem minionych zdarzeń. Nie trzeba było być specjalnie inteligentnym żeby zauważyć zwłoki leżące na środku biblioteczki. Devorianin będzie miał obiad, lecz bardziej prawdopodobne były kłopoty. Lekki wstrząs i statki rozłączyły się. Eharl ponownie był wolny.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Mistrz Ind'yk » 3 Paź 2012, o 22:32

Nie wiedział, dlaczego jego towarzysz zabił celnika, nie wiedział, czy wydobył z niego jakieś informacje, nie wiedział, co się dzieje na okręcie celników i jakie będą konsekwencje, Khardria nie wiedział praktycznie nic. I cholernie mało podobał mu się ten stan. Ostatnimi czasy coraz bardzie przyzwyczajał się do niesamowitych zdolności swojego towarzysza, lecz nadal nie ufał w pełni jego mało przemyślanym, spontanicznym sposobom rozwiązywania problemów.
Cały ten czas udawało im się jednak wychodzić z każdej draki. Mr. Morr miał chyba tylko jeden talent większy od zmieniania postaci. Potrafił wyciągnąć siebie i towarzysza z sytuacji, które sam spowodował. Jeśli tym razem miało być podobnie, to zapowiadało się na ciekawą przygodę. Tego też nie lubił Istmij'sai'Khardoch.
Wrzuciwszy zwłoki do jednej z wielkich zamrażarek statku i nastawiwszy program sprzątający w bibliotece, Devaronianin ustawił kurs na planetę i ruszył w kierunku lądowisk. Cała ta sytuacja nie zapowiadała się dobrze, a w chwilę pogorszyliśmy swoje położenie poza skalę, pomyślał, dopisawszy to na listę rzeczy, które będę musiał omówić ze wspólnikiem. Jeśli tylko go spotka.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Tzim A'Utapau » 27 Paź 2012, o 00:57

Asa-Lung odprowadził żołnierza wzrokiem. Nie czuł się ani trochę winny. Gdyby był celnikiem - pewnie by się przejął. Prawdziwy celnik mógłby się przejąć reprymendą od przełożonych. Ale celnik przecież nie żył, nie musiał się już niczym przejmować. Poza tym, czy aby jest smaczny.
Przebranie przestawało być wygodne. Pójść na mostek, tłumaczyć się, ryzykować zdemaskowanie - mógłby. Tylko w jakim celu? Skóra przestała być opłacalna. Shi'ido zrobił więc to, co zrobiłby każdy rozsądny zmiennokształtny. Porzucił postać celnika.
Nie tak od razu. Najpierw upewnił się, że w okolicy nie ma urządzeń monitorujących. Ruszając wesołym krokiem, obrał za kierunek właściwy, ot z przekory. Dał się złapać na kamerę, by w razie późniejszego śledztwa, postać celnika była uchwytna do pewnego momentu i rodziła zagwozdki. "Był i wyparował?!"
I płynnie, nawet nie zwalniając kroku, zmienił się w starszego mężczyznę w klasycznym stroju serwisanta, czyli sprzątacza. Ruszył do hangaru, by tam zostać typowym kosmicznym pasożytem i pod najdogodniejszą z form załapać się na gapę promem na powierzchnię planety. Co prawda nie znał harmonogramu lotów, ale zgodnie z logiką założył, że nawet celnicy muszą pracować na zmiany, nawet celnicy muszą dostawać zapasy. Transport był kwestią czasu. Czasu i cierpliwości. Miał czas, a jeśli chodzi o cierpliwość - przecież tu chodziło nie o jego cierpliwość, a wspólnika. Shi'ido mógł jej wykorzystać tyle, ile będzie potrzeba.
Asa-Lung nie przejmował się specjalnie resztą spraw związanych z celnikiem. Gdy się połapią, że mężczyzna zniknął, powinien być już na planecie. Tak czy inaczej, nawet jeśli powiążą jego zniknięcie z przybyciem Żółwia, prawdopodobnie długie dni zajmie śledztwo. Raczej nie mieli prawa dowiedzieć się, co się naprawdę stało. Nic przecież nie wskazywało na to, że celnik nie żyje. Był nawet świadek, który widział, że przybył na korwetę. Pewnie pomyślą, że wziął łapówkę i uciekł ze służby. Będą go szukać, ale przecież... tutaj. A później na planecie. Do tego czasu zadanie powinno być dawno wykonane. Wspólnik był rozsądny, bez wątpienia pozbył się ciała. Kto jak kto, Istmij’sai’Khardoch był mistrzem w pozbywaniu się ciał. I jeszcze czerpał z tego niemało przyjemności.
W sumie nic się nie stało. Asa-Lung był lekkoduchem. Wszystko zawsze uchodziło mu płazem, a jak trzeba było, to i sam płazem zostawał.
Ciekawe, co porabia Khardria, dumał sobie.
Image

Postacie archiwalne:
Image
Image
Tau z Lakonów - stoczniowiec, infant Fondoru
Sate Nova (ERG 1212) - imperialny gwardzista
Asa-Lung - zmiennokształtny
Korjak z Malastare - Feeorin, windykator Czarnego Słońca
Awatar użytkownika
Tzim A'Utapau
Gracz
 
Posty: 1589
Rejestracja: 4 Lis 2010, o 20:34

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Mistrz Gry » 18 Lis 2012, o 23:58

Gthoc Eharl

Pilotowany pewną ręką Devaronianina statek sprawnie wylądował na jednym z nielicznych lądowisk kosmoportu. Ledwie silniki zgasły, a już w kierunku jednostki wyruszyła kilkuosobowa grupa składająca się z przedstawiciela kosmoportu i kilku ochroniarzy.
- Proszę przedstawić cel przybycia, zapewne wiecie że mamy blokadę i problem z piratami. - droid protokolarny był bezduszny i dlatego tak świetnie spełniał swoje zadanie - Jeżeli posiada pan jakąś broń konieczne jest pozostawienie jej na pokładzie. Kosmoport jest strefą zdemilitaryzowaną. Czy ma pan coś do oclenia?

Olbrzymi obcy górował nad maszyną o głowę, tym niemniej nie wypadało zaczynać powitania od rozczłonkowania gospodarzy, prawda?

Korweta Celna

Przyczaiwszy się w hangarze Asa-Lung czekał na jakiś prom lecący na powierzchnię planety, było to jednak długie oczekiwanie. Biorąc pod uwagę kwarantannę i położenie planety ruch nigdy nie był tu duży. Obcy zrozumiał że jego szanse na wydostanie się w ten sposób są bliskie zeru. Dodatkowo brak jednego z oficerów na spotkaniu wywołał pewien niepokój u dowódcy jednostki. Głośniki poinformowały iż "Arthurze Zer ukrywanie się jest bezcelowe i czas ponieść konsekwencje, jeżeli nie stawisz się u dowódcy w ciągu 10 min. Zostaniesz oskarżony o dezercję"
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Ghtoc 720] "Eharl" - Statek Istmija’sai’Khardocha

Postprzez Mistrz Ind'yk » 22 Lis 2012, o 19:50

- Przyleciałem tutaj na odczyt i performance I'a'n'a Por'tsu'pa - powiedział do droida, dziękując I'a'n'owi Por'tsu'po za tak dobrą przykrywkę. - Nie mam nic do oclenia ani żadnej broni. Mam zamiar wywieźć stąd tylko kilka autografów - powiedział, mając nadzieję, że maszyna zrozumie żart. Nie podobało mu się to, że zostawił w przestrzeni wspólnika, gdyż teraz musiał czekać, aż ten skończy swoje głupkowate zabawy.
Khardria miał silne przeczucie, że jego wspólnik władował się w obecną sytuację tylko przez swoje decyzje. Zawsze miał gadane, na pewno mógł załatwić to inaczej. Cóż, pomyślał IKS, patrząc w niebo, pora się dowiedzieć, gdzie znajdowała się mała akademia poszukiwanej przez nich kobiety... a także gdzie odbędzie się odczyt I'a'n'a Por'tsu'pa. Tak, na wszelki wypadek.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42


Wróć do Inne Lokacje

cron