Content

Jedi

[Biografia] Mistrz Broo Bona

[Biografia] Mistrz Broo Bona

Postprzez Peter Covell » 21 Lis 2008, o 12:53

Image

1. Imię postaci: Broo Bona

2. Rasa: Kel Dor

3. Ranga w Zakonie: Członek Rady

4. Data urodzenia: 35 BBY

5. Miecz świetlny: Dwa pojedyncze: o zielonym oraz czerwonym ostrzu

6. Preferowana technika walki: Niman, Jar'kai, Juyo

7. Usposobienie: Mistrz Bona jest dość skrytą i cichą osobą, lecz jednocześnie niezwykle troskliwą i pomocną. Nie przeszkadza mu to jednak być zwolennikiem szybkiej sprawiedliwości, którą najchętniej sam by wymierzył. Przed tym ostatnim powstrzymuje go mądrość Kodu Jedi, ale i jego własna - wrodzona. Poza tym jest dość ciekawski i lubi wiedzieć wszystko o innych.

8. Umiejętności: Podobnie jak wielu przedstawicieli jego rasy, Mistrz Broo Bona ma wręcz intuicyjne wyczucie tego, co sprawiedliwe. Specjalizuje się w Mocach Telekinezy, ale słynie z tego, że posiadł umiejętność Bitewnej Medytacji, którą wciąż rozwija i stara się doskonalić.
Jest świetnym szermierzem, doskonale opanował Niman oraz Jar'kai, które pozwalają mu używać w czasie walki dwóch mieczy świetlnych. Jeśli zajdzie konieczność walki jednym tylko mieczem to wybiera technikę Juyo. Ze względu na niezwykle silne opanowanie oraz samodyscyplinę udaje mu się unikać Ciemnej Strony stanowiącej realne zagrożenie dla użytkowników Jar'kai, a w szczególności Juyo.

9. Wygląd: Wysoki, mierzący około 1,90 metra, Kel Dor o ciemno-brzoskwiniowym kolorze skóry. Poza charakterystycznym kształtem głowy i dobrze rozwiniętymi narządami słuchu, jego rozpoznawalną cechą, podobnie jak innych przedstawicieli tej rasy, są specjalne gogle oraz maska, które bez przerwy nosi na twarzy. Sprzęt ten pozwala mu oddychać, szkodliwą dla Kel Dorów, atmosferą będącą mieszanką dwutlenku węgla, azotu czy, szczególnie trującego, tlenu.
Ubiera się w prostą, brązową bądź czarną szatę Jedi.

10. Historia:

Lata najwcześniejsze (35BBY - 30BBY)
Broo Bona urodził się na rodzinnej planecie swojej rasy, Dorinie, w roku 35BBY. Jego rodzice pracowali w firmie specjalizującej się w imporcie technologii z innych światów Galaktyki. Do małego podróżował z nimi i odwiedzał odległe planety. W roku 30BBY a jednej z nich, Trantorze, Rycerz Jedi, Lorrdianka Basca Ocheron odkryła wrażliwość młodego Kel Dora na Moc. Zaproponowała jego rodzicom oddanie syna pod opiekę Zakonu. Tamci, nieświadomi, że nie będą mogli go więcej spotkać, zgodzili się bez wahania.

Szkolenie Jedi (30BBY - 19BBY)
Młody Broo Bona poleciał na Coruscant z Lorrdianką, która przedstawiła go Najwyższej Radzie. Kel Dor był odrobinę "za stary" na rozpoczęcie szkolenia, lecz ostatecznie, za namową Plo Koona, członkowie Najwyższej Rady zezwolili na jego nauczanie.

Chłopiec dołączył więc do innych Młodzików i poznawał tajniki Mocy. W 28BBY w Świątyni chcieli odwiedzić go rodzice, lecz nie zgodzono się na to. Dopiero wtedy zrozumieli, że mogą już nigdy nie zobaczyć własnego dziecka i zażądali zwrócenia dziecka. Mimo ich głośnych sprzeciwów, Zakon pozostał nieugięty i niczego nieświadomy Broo Bona kontynuował szkolenie zastanawiając się czasem wieczorami, dlaczego matka i ojciec o nim zapomnieli.

W 25BBY Broo Bona został Padawanem tej samej Jedi, która sprowadziła go na Coruscant, Basci Ocheron. Wtedy zbudował też swój pierwszy miecz świetlny (wcześniej korzystał tylko z treningowych) o zagiętej w lekki łuk rękojeści i niebieskiej klindze. Jego mistrzyni trenowała go w Soresu, do którego jednak dziesięciolatek nie miał serca. O wiele bardziej imponowały mu umiejętności Cina Drallig, instruktora w Świątyni, który był mistrzem techniki Niman. Ostatecznie Ocheron zdecydowała, że lepiej, aby jej Padawan sam decydował o swojej ścieżce i zezwoliła na częstsze lekcje walki mieczem świetlnym Broo Bony z Dralligiem.

Kolejny miecz świetlny Broo Bona zbudował w roku 23 BBY, kiedy już opanował Niman na tyle, by władać dwoma ostrzami w czasie walki. W tym samym roku zmarła też matka Broo Bony, a Najwyższa Rada zezwoliła młodemu Padawanowi udać się na jej pogrzeb i spotkać z drugim rodzicem. W czasie rozmowy z ojcem młody Jedi dowiedział się o nieudanych próbach kontaktu z nim i, wściekły na Radę, postanowił opuścić Zakon, jednak starszy Kel Dor mu na to nie pozwolił i powiedział synowi, że jego matka umierała dumna z tego, że Broo będzie wielkim strażnikiem pokoju w Galaktyce.

Rok później, w 22BBY, Broo rozpoczął naukę techniki Jar'kai u samego Joclanda Danvy. Zdawało się, że jest wręcz stworzony do walki dwoma mieczami świetlnymi, którymi posługiwał się niezwykle sprawnie, mimo późno rozpoczętego szkolenia Jedi. Kilka miesięcy później, wraz ze swoją mistrzynią, brał udział w bitwie o Geonosis. Udało im się dotrwać do momentu przybycia kanonierek, jednak Basci została trafiona zagubioną wiązką laserową w chwili wsiadania na pokład jednej z nich. Pomimo natychmiastowej pomocy medycznej nie udało się uratować jej życia. Był to olbrzymi cios dla trzynastolatka, który wznowił swoje szkolenie pod okiem Joclanda Danvy, nie zostając jednak oficjalnie jego Padawanem.

Kolejne lata spędzał w Świątyni na Coruscant, gdzie doskonalił swoje umiejętności w walce mieczami świetlnymi, do perfekcji opanowując Niman i Jar'kai, a także rozpoczynając trening Juyo, którego używał, kiedy był zmuszony używać tylko jednej broni. W 20BBY zbudował sobie dwa nowe, identyczne miecze o zielonych ostrzach, które zastąpiły poprzednie, niebieskie. Rok później został wysłany na pierwszą samodzielną misję. Akurat był na pokładzie krążownika, gdy do załogi okrętu dotarło polecenie wykonania Rozkazu 66 i kiedy poczuł nagły ból - zrozumiał, że jego "nieoficjalny" mistrz zginął. W tym momencie usłyszał kroki na korytarzu przed swoją kajutą, a także wyczuł drgania w Mocy, które ostrzegły go przed złymi zamiarami klonów. Udało mu się pokonać oddział mający go zabić, a następnie dotrzeć do hangaru, ukraść niewielki myśliwiec i uciec na Alderaan, gdzie postanowił się ukryć do czasu aż Jedi będą bezpieczni.

Pod rządami Imperium, własny uczeń (19BBY - 4ABY)
W swoim nowym domu rozpoczął pracę w firmie importującej urządzenia elektroniczne, co miało być jednocześnie swego rodzaju osobistym "nawiązaniem" do jego rodziców. Żyjąc w obawie przed odnalezieniem przez Palpatine'a bądź Darth Vadera, nie kontaktował się ze swoim ojcem, który uważał, że jego syn zginął wraz z innymi w 19BBY. W chwilach wolnych wciąż rozwijał swoje umiejętności walki i władanie mieczami świetlnymi, a ponieważ nie miał instruktora techniki Juyo, w to, co umiał wplótł własne pomysły, nieco modyfikując podstawowy styl.

W roku 14 BBY Moc skrzyżowała ścieżki Broo Bony oraz dwunastoletnią acqualishańską sierotę imieniem Ayma sa Clydmo. Młodemu Jedi udało się zdobyć urządzenie, dzięki któremu mógł sprawdzić ilość midichlorianów we krwi dziecka i ze zdziwieniem stwierdził, że dziewczynka ma ich prawie tyle samo, co on. Pomimo tego, że nigdy nie osiągnął rangi Rycerza Jedi, a więc formalnie wciąż pozostawał Padawanem i nie mógł szkolić własnych uczniów, zdecydował się nauczać Aymę. Uważał, że gdyby nie miał stać się jej mistrzem to Moc nie pozwoliłaby na ich spotkanie.

Ayma sa Clydmo okazała się niezwykle pojętną uczennicą, która uważała Imperium za wcielenie zła i rozumiała potrzebę odbudowania Republiki i uratowania Zakonu Jedi. W roku 10 BBY udali się na Dantooine, gdzie w prastarych jaskiniach znaleźli dwa kryształy mogące zostać wykorzystane przy budowie miecza świetlnego jego uczennicy. Postanowili też pozostać na tej rolniczej planecie, leżącej z dala od Coruscant i bezpośredniego zagrożenia Imperatora. W 0BBY, kiedy pierwsza Gwiazda Śmierci zniszczyła Alderaan zrozumieli, że to Moc pozwoliła im uniknąć śmierci i nakazała nie wracać na tą planetę. Aż do 4ABY pozostawali w ukryciu nie wiedząc jaki będzie wynik wojny między Rebeliantami i Imperium.

Odbudowa Republiki (5ABY - 11ABY)
Po śmierci Imperatora oraz Dratha Vadera czterdziestoletni Broo Bona zdecydował, że nadszedł czas aktywnie przyłączyć się do odbudowy Nowej Republiki. Słyszał o Luke'u Skywalkerze, więc miał nadzieję na spotkanie z nim. Wraz ze swoją uczennicą dołączył do Rebelii i brał udział w wielu bitwach z Imperium. W 8 ABY, na Coruscant, wreszcie udało mu się spotkać Skywalkera, któremu wyjawił, że nauczał nie będąc Rycerzem. Tamten zapewnił go, że oficjalne tytuły nie mają znaczenia, bo gdyby Zakon Jedi nie został zniszczony w 19BBY, Rada na pewno awansowałaby Kel Dora, być może osiągnąłby już nawet status Mistrza. Pocieszony tymi słowami Broo Bona obiecał, że Luke zawsze będzie mógł liczyć na jego pomoc w odbudowie Zakonu.

Nowy Zakon Jedi (11ABY - ???)
W 11ABY Broo Bona, wraz z Aymą, której nie traktował już jak uczennicy, a raczej jak partnera, udał się do Praxeum Jedi na Yavin IV, gdzie Luke Skywalker od razu mianował go Mistrzem Jedi, a dwudziesto-dziewięcioletnią sa Clydmo Rycerzem Jedi.

W 12 ABY przyjął dwójkę nowych Uczniów - Twi'lekankę, Calistę Retwin oraz człowieka, Owena Firina. Rok później uczestniczyli oni w poszukiwaniach Desanna, a na krótko przed śmiercią Mrocznego Jedi stoczyli ciężką walkę z Odrodzonymi, którzy mieli nad nimi znaczną przewagę liczebną. Już na samym początku starcia Mistrz Broo Bona zabił dwóch Odrodzonych, nim tamci zaczęli stanowić jakieś zagrożenie dla jego uczniów. Niestety w tym momencie pojawiło się kolejnych siedmiu. Calista, w czasie pojedynku, odcięła głowę jednemu z nich, lecz sekundę później została przebita mieczem świetlnym innego. Zrozpaczony Broo Bana wykorzystał wszystkie swoje umiejętności, jakie zdobył w czasie nauki Jar'kai i zaślepiony swoimi uczuciami niebezpiecznie zbliżył się do Ciemnej Strony. W tym samym czasie Owenowi udało się pokonać jednego z Odrodzonych i stanąć do nierównej walki z dwoma kolejnymi. Zajęty walką z trzema pozostałymi, Broo Bona nie mógł pomóc swojemu uczniowi, który nim sam został pokonany, zabił jeszcze jednego przeciwnika. Teraz samotny Mistrz Jedi musiał stawić czoła czterem przeciwnikom. Walka trwała kilka godzin, aż wreszcie Broo Bona zlikwidował trzech Odrodzonych i stanął naprzeciw ostatniego. Niestety, wykończony fizycznie, nie zdążył się w porę uchylić przed cięciem miecza i w wyniku tego błędy stracił pół lewej dłoni, a także jeden miecz świetlny, który został zniszczony. Chociaż wciąż mógł władać jedną ręką i pozostawał mu drugi miecz, wydawało się, że walka została już przesądzona. Na szczęście jednak w tym momencie na niebie pojawiły się kanonierki sił republikańskich i Odrodzony zginął w lawinowym ogniu działek laserowych.

Dłoni Kel Dora nie udało się uratować i trzeba było amputować ją całą, a następnie zastąpić protezą pokrytą synt-skórą, dzięki której sztuczna część ciała nie odróżnia się niczym od reszty. Nic jednak nie bolało Broo Bony tak bardzo jak utrata obu uczniów, a także to, jak bardzo zbliżył się do Ciemnej Strony. Jedi odbył długą rozmowę ze Skywalkerem, który wyjaśnił mu, że najważniejsze jest to, że udało mu się oprzeć pokusie i pozostać na ścieżce Jasnej Strony. Jednocześnie poprosił Kel Dora o wstąpienie do Najwyższej Rady Jedi. Ten, ufając w mądrość Wielkiego Mistrza, zgodził się bez wahania, a w 15 ABY wziął sobie nowego Ucznia, którego wciąż szkoli.
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Wróć do Jedi

cron