Content

Sithowie

[Biografia] Roy Eristone

[Biografia] Roy Eristone

Postprzez David Turoug » 14 Lis 2009, o 02:57

Image

1. Nazwa postaci: Roy Eristone

2. Rasa: Człowiek

3. Ranga: Wojownik Sith

4. Data urodzenia: 1 ABY

5. Miecz świetlny: Pojedynczy o czerwonym ostrzu

6. Preferowana technika walki: Makashi, Djem So

7. Usposobienie: Roy jest stanowczy i opanowany. Nie gardzi konstruktywną krytyką. W odróżnieniu od zdecydowanej większości Sithów, nie dąży do przejęcia władzy, co wpoił mu Darth Wierdens. To właśnie stary Sith stał się dla niego wzorem. Stara się nie podchodzić lekceważąco do swoich rywali.

8. Umiejętności: W stopniu dobry opanował Makashi, którego mógł uczyć się od mistrza tej formy - Darth Wierdensa. Ponadto dobrze czuję się w Djem So, choć nieobce mu są bardziej agresywne techniki. Potrafi wywołać Błyskawicę Mocy, choć daleko mu do perfekcji, podobnie jak z "Duszeniem Mocą". Zdecydowanie lepiej czuje się w telekinezie. Potrafi również ukryć swą obecność w Mocy, przed średnimi użytkownikami Mocy. Pilotaż myśliwców czy lekkich fregat nie stanowi dla niego problemu. Obyty z bronią dystansową, szczególnie z blasterami, oraz "barową bitką" czy to na pięści czy na noże.

9. Wygląd: Dobrze zbudowany mężczyzna. Ma krótko ścięte, ciemno-brązowe włosy, nie nosi zarostu. Jego oczy są koloru piwnego. Zwykle nosi typowy, czarny strój Wojownika Sith, często w wersji z krótkimi rękawami.

10. Historia:

Lata młodości (1ABY - 12ABY)
Roy Erirstone urodził się na Korelii rok po bitwie o Yavin. Był wynikiem wpadki jednego z wysoko postawionych wojskowych Imperium z nieznaną kobietą, która postanowiła w szpitalu porzucić dziecko. Roy nigdy nie poznał swoich rodziców. Całe dzieciństwo spędził w sierocińcu, na obrzeżach stolicy Korelii. Pomimo przykrego dzieciństwa, nie był złym uczniem. Do szkoły podchodził praktycznie, ucząc się szczególnie tych rzeczy, które uznał za przydatne w dorosłym życiu. Po zajęciach często chadzał na nielegalne wyścigi śmigaczy. Tam po raz pierwszy, pod koniec 12 ABY , ujrzał na własne oczy śmierć człowieka. "Zarządcom" zawodów, nie spodobał się zwycięzca, który domagał się większej wypłaty, co stanowiło dla nich wystarczający powód aby go uśmiercić. To wydarzenie zmieniło niespełna 12-letniego chłopca, który nie przeraził się zaistniało sytuacją, a postanowił bardziej zadbać o swoje bezpieczeństwo.

Nastolatek wśród piratów (13ABY-18ABY)
Roy w wieku 13-lat zakupił swój pierwszy nóż. Na przedmieściach stolicy, w slumsowych dzielnicach nikogo nie interesował wiek nabywcy, ważne były zarobione kredyty. Od tamtej pory Erirstone zaczął przyglądać się licznym gangom, do których czasem należeli niewiele starsi od niego młodzieńcy. Mają lat 15 uciekł z sierocińca, rezygnując tym samym z dalszej edukacji w szkole. Przyłączył się do jednej z liczących się grup przestępczych. Początkowo, był zwykłym chłopcem na posyłki, jednak z czasem, zyskał spory mir wśród młodszej części załogi. Wielu dziwiło się, jak młody Roy ustawia starszych o 2,3 lata kolegów. On sam również nie zdawał sobie zbytnio sprawy, z posiadanego potencjału i nieświadomie korzystał z Mocy. Rok później, jako 16-latek, wziął udział w "Bitwie Gangów", która zakończyła się regularną wojną z konkurencją oraz służbami bezpieczeństwa. W wyniku konfliktu, z resztkami swojego gangu został zmuszony do opuszczenia Korelii. Dopiero wtedy poznał spore zaplecze grupy. Herszt bandy, który doceniał umiejętności młokosa, zabrał go wraz kilkunastoma kamratami z planety, zmodyfikowanym frachtowcem Action VI. Przez okres kilku miesięcy, 20-osobowa grupa działał na Zewnętrznych Rubieżach napadając planety, na których populacje nie były zbyt rozwinięte technicznie. Pod koniec 18 roku ABY spróbowali zaatakowali w przestrzeni kosmicznej rywalizującą z nimi grupę. Niestety przeważające siły wroga oraz uszkodzenia statku, zmusiły ich do rychłej ucieczki. Pilot wraz z koordynatorem ustalili najszybszy możliwy skok w hiperprzestrzeń, co okazało się tragiczne w skutkach, gdyż po upływie kilku godzin przed ich oczami ukazało się Korriban...

W Zakonie Sith (18ABY-)
Nie był to koniec kłopotów załogi. Uszkodzony frachtowiec, z ogromnym impetem uderzył o nieprzyjazny grunt planety. Dziesięciu towarzyszy Roy'a zginęło na miejscu, a czterech następnych wraz z szefem gangu zmarło w wyniku głodu i odniesionych ran w drodze do najbliższego zamieszkałego ośrodka jakim było port kosmiczny Dreshdae. Tam próbowali zaciągnąć się do załóg innych grup. Większej części się to udało, jednak Eristone został odprawiony z kwitkiem ze względu na swój młody wiek. Nikt nie chciał słyszeć o jego osiągnięciach, odprawiając go z pogardą i kpiną. Urodzony na Korelii chłopak musiał zadowolić się pracą w lokalnym barze jako kelner. Jednym wynagrodzeniem byłego pirata było wyżywienie i nocleg. Pod koniec 17 ABY, obsługując pewnego starca, ów człowiek nawiązał z nim rozmowę...

- Życzy sobie pan coś jeszcze, a może przynieść rachunek? - spytał nudnawym tonem Roy.
- Rachunek... ale poczekaj chłopcze. - odparł starszy mężczyzna - Czy nie masz wrażenia, że marnujesz się w tym barze? Wyczuwam twoje umiejętności. Ci głupcy z portu kosmicznego nie chcieli cię widzieć w swojej załodze, choć masz większy potencjał niż wszyscy razem wzięci..
- Ale skąd pan wie, że...
- To nie jest ważne, aczkolwiek wiem dużo. Uważam, że ty również mógłbyś wiedzieć dużo, jeżeli mi zaufasz.
- Mam pracę, tutaj mieszkam, mój stan kredytów jest zerowy. Poza tym pierwszy raz tutaj pana widzę.
Starszy mężczyzna, z charakterystycznymi czarnymi plamami na oczach roześmiał się. Zwrócił tym samym uwagę kilku klientów baru, jednak dziwnym trafem, unikali z nim jakiegokolwiek kontaktu.
- Czy w swoim życiu zawsze tłumaczyłeś się, że pierwszy raz kogoś widzisz? Czy parę miesięcy temu jak rozbiłeś się na Korriban i podróżowałeś ze swymi towarzyszami... Im też odmówiłeś zaufania, mówiąc <<Nie znam was>>?
- No... nie.
- A więc chodź ze mną. Zaufaj mi, a odmienisz swoje życie...


Tak Roy trafił do Akademii Sithów. Początkowo pobierał nauki wraz z innymi adeptami. Spora ilość osób, szczególnie ta nie związana z Darth Weirdensem, szybko kończyła swoją przygodę z Ciemną Stroną Mocy. Jednak grupa najstarszego z żyjących Sithów, objęta była przez niego parolem bezpieczeństwa. Żaden z nauczycieli nie odważył się zabijać osób rekomendowanych przez tajemniczego Weirdensa. Oczywiście nie dotyczyło to Triumwiratu, jednak oni nie zajmowali się przekazywaniem wiedzy adeptom, lecz szkolili swoich uczniów. Po roku czasu, Roy Starstone, który poznał podstawy władania Mocą oraz historię Sithów, został indywidualnym uczniem Weirdensa. Młody Korelianin był bardzo pojętnym uczniem. Szybko opanował najważniejsze cechy Makashi. Następnie przeszedł do poznawania Djem So. Weirdens dwukrotnie wysyłał go do jaskini Shyracków. Pierwszy raz w roku 20 ABY. Jego zadaniem było zdobycie kryształu Rubat, ułatwiającego manewrowanie mieczem świetlnym, który został umieszczony na środku groty. Weirdens towarzyszył swojemu uczniowi, jednak shyracki w ogóle nie atakowały starego Sitha. Po zakończonym sukcesie poszukiwaniu, starzec oświadczył Roy'owi, że może umieścić owy kryształ w swoim mieczu świetlnym. Rok później ponownie został wysłany do jaskini, z zadaniem oczyszczenia pieczary z "dziwnej aury Mocy". Tam niespodziewanie napotkał Jedi, a przynajmniej tak mu się wydawało. Początkowo nieznany człowiek, starał się nakłonić Eristone'a do przejścia na Jasną Stronę Mocy, lecz po krótkiej wymianie zdań Roy zaatakował rywala. Długi pojedynek, którego aktorami oprócz walczących były agresywne shyracki, przerwał Darth Weirdens. Sith oświadczył Roy'owi, że jest zadowolony z jego postawy oraz, że przeszedł kolejną próbę. Ponadto wyjaśnił, iż rywalem wcale nie był Jedi, tylko jeden z uczniów Zabójców Sith, z Akademii.
W 23 ABY, Koreliańczyk został mianowany przez Wierdensa na Wojownika Sith. Od tamtej pory dalej słucha rad swego mentora i wykonuję dla niego misje w pobliskich systemach, jednak otrzymał większą swobodę działania.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Wróć do Sithowie

cron