Content

Pozostali

[Biografia] Lannibal

[Biografia] Lannibal

Postprzez Mistrz Ind'yk » 8 Gru 2011, o 21:11


1. Imię: jego imię brzmi Lannibal, choć nie wyjawił go, ani nie wypowiedział od ponad dwustu lat. Wtedy to zabił swoją pierwszą ofiarę, pozbawiając ją zupy i przejmując tożsamość. Od tego czasu, żyje pod nazwiskami kolejnych pechowców, którzy zainteresowali go swoją osobowością.

2. Lokalizacja: nieznana, choć z pewnością jest to miejsce uczęszczane przez samotnych podróżników.

3. Rasa: Anzata.

4. Profesja: przez ponad dwa i pół wieku życia Lannibal praktykował przeróżne zawody, pozwalające przybliżyć się do obranej wcześniej ofiary. Korzystając ze swej niebywałej inteligencji szybko przyswoił sobie szczegóły i praktyki wielu profesji, dzięki czemu wypada w ich odgrywaniu bardzo wiarygodnie.

5. Rok urodzenia: 332 BBY

6. Usposobienie: Anzata ten jest psychicznie skrzywiony. Cały czas marzy tylko o polowaniu na kolejne istoty, których zupa zainteresowała jego zmysły. Wciela się w kolejne role osób, które pozwolą mu nawiązać znajomość z ofiarą, odgrywając je bezbłędnie i bez przerwy. Jego naturalne usposobienie dostosował się do takiego tryby życia, przez co Lannibal stał się istotą szalenie wyrachowaną, korzystającą bez ustanku ze swej ponad przeciętnej inteligencji i umiejętności grania poszczególnych ról. Potrafi w przeciągu kilku chwil z przyjacielskiego, otwartego na wszechświat mechanika, stać się wyrachowanym i zimnym najemnikiem, jeśli tylko wymaga tego sytuacja.
Jego prawdziwe ja wychodzi na światło dzienne w rzadkich i krótkich sytuacjach. Mianowicie zazwyczaj na końcu polowania daje poznać ofierze, że została osaczona, pozwalając na podjęcie ostatniej walki. Całkowicie zresztą bezsensownej, gdyż momenty te długo przygotowuje i w nich zmienia się w zimnokrwistego, nieczułego i wygłodniałego łowcę, powoli zbliżającego się do swojej ofiary. Rozkoszuje się jej krzyczącymi wręcz emocjami, co napędza go do kolejnych polowań.

7. Umiejętności:
- Jego najważniejszą umiejętnością i cechą jest niewątpliwie ponad przeciętna inteligencja, która pozwala mu prowadzić niesamowity tryb życia. Zawsze na bieżąco analizuje wszelkie fakty, dostosowując swoje reakcje do odgrywanej roli. Dobiera swoje usposobienie, sposób bycia do przyjętej osobowości, prawie wciąż ukrywając potencjał swojego umysłu.
- Jest doskonałym aktorem, co wykształcił sobie przez długoletnie doświadczenie. Potrafi odgrywać wszelakie role, dostosowując się do każdej sytuacji i miejsca, ukrywając swoją prawdziwą osobowość i rasę. Znakomicie odgrywa charakter, ale także sposób bycia, posturę i chód przejętej tożsamości.
- Posiadł doskonałe umiejętności w dziedzinie makijażu i zmian wyglądu, które także wykorzystuje praktycznie cały czas. Zmiany koloru włosów, oczu czy kształtu twarzy nie stanowią dla niego problemu, gdy ma na to kilkadziesiąt minut.
- Dzięki wieloletniemu podróżowaniu przez galaktykę i przejmowaniu kolejnych tożsamości musiał nauczyć się wykonywać wiele zawodów. W każdym z nich starał się zdobyć poziom odpowiedni dla odgrywanej roli, więc potrafi trochę, a nawet więcej w wielu dziedzinach, takich jak pilotaż, mechanika, zbrojenia czy kelnerstwo.
- Posiada także charakterystyczne dla swojej rasy zdolności umysłowe, choć objawiają się u niego w sposób dość szczególny. Potrafi, co prawda telepatycznie wyczuwać emocje innych, lecz tylko powierzchownie, określając główne uczucia targające przeszukiwanym umysłem. Główną jego umiejętnością jest jednak niepodatność ma wyczuwanie myśli i kontrolowanie umysłu przez Moc. Szybko odkrył, że jest to talent rzadki i umożliwiający na ucieczkę od istoty władającej Mocą na sporą odległość, zanim ta zrozumie pustkę obecną w jego umyśle.

8. Wygląd: jest o wiele bardziej podobny do istot ludzkich niż pozostali Anzaci, gdyż nie posiada prawie spłaszczenia nosa charakterystycznego dla swojej rasy. Kieszenie zawierające ssawki chłonące zupę ma zwykle schowane pod makijażem, który stał się nieodzowną częścią jego osoby. Jedyną stałą cecha jego aparycji jest to, że wygląda na jeszcze młodego człowieka, średniego wzrostu i niezbyt umięśnionej postury. Po za tym potrafi zmienić właściwie wszystko, poczynając od długości i koloru włosów, a kończąc na przeróżnych rysach twarzy i kilkucentymetrowych zmianach wzrostu. Wszystko to dostosowuje do aktualnie odgrywanej roli, najczęściej idealnie upodabniając się do postaci uwiecznionej na przejętych dokumentach.

9. Historia: Lannibal nie urodził się na Anzat, tylko w światach odległych rubieży. Jego ojciec wyznawał pogląd dotyczący swojej rasy, który miał na celu zerwanie z byciem swoistymi drapieżnikami. Uznał, że najlepszy start z czystym kontem posiadać będą w prawie nieznanych systemach rubieży. Anzata ten od tego momentu starał się polepszyć u innych istot wizerunek swojej rasy. Działając razem z żoną społecznie na rzecz kolejnych grup, w których przychodziło mu żyć, próbował dostosować się i swoją rodzinę do ludzkiego stylu życia. Było to także związane z zupełnym wyrzeczeniem się pochłaniania zupy innych istot. Proceder ten dotknął Lannibala, który przez pierwsze pięćdziesiąt lat swojego życia nie skosztował innego umysłu. Stan ten miał trwać przez kolejne, długie lata, jednak na drodze rodziny pokojowych Anzatów stanęło nieprzewidziane wydarzenie. W ich domu zawitał Geelrodt, inny przedstawiciel ich rasy, wyznający takie same poglądy. Był on także niesamowicie podobny z wyglądu do młodego Lannibala.
Geeldort szybko zaprzyjaźnił się z samotną rodziną i zadomowił w ich pokojach. Zyskał olbrzymi zaufanie pana domu, który uważał go za swojego drugiego syna. Pewnego dnia, do którego przygotowywał się zresztą cały czas, pokazał swoją prawdziwą naturę. Zaatakował skrycie rodzinę, najpierw zamykając Lannibala w pomieszczeniu, z którego młody Anzata miał widzieć wszystko, co przygotował dla jego rodziców. Unieruchomił kobietę, zadając jej obrażenia, po których nie mogła ruszać dolną połową ciała i z tak przygotowanymi ofiarami czekał na powrót ojca Lannibala. Oboje było tak przerażonych, że nie zrozumiali nawet, że ich uczucie daje siłę przyszłemu mordercy. Było także tym, co chciał w nich wywołać organizując ten dzień.
Gdy ojciec wrócił do mieszkania, zaatakował go i szybko powalił. Później, korzystając z nieznanego Lannibalowi procederu wyssał jego zupę.
Lannibal, przerażony całą sytuacją, został doprowadzony na skraj desperacji. Podczas gdy Geeldort straszył jego matkę, mającą być jego ostatnią ofiarą, poluzował swoje więzy i zaczął zastanawiać się nad ucieczką. Jednak nim udało mu się zrobić cokolwiek, morderca jego ojca uznał, że czas już na kolejną ofiarę. Gdy wszedł do pomieszczenia, jego ofiara rzuciła się na niego, szybko zmieniając role w polowaniu. Lannibal atakował go na ślepo w bezbrzeżnej wściekłości. Szybko poczuł niesamowity strach bijący od mającego przedtem wszystko pod kontrolą Anzaty. Odezwał się w nim uczucie, którego przedtem sam nie znał. Był to niesamowity głód, chęć pochłonięcia zupy innej istoty.
Powoli, wsuwając prawie nieśmiało swoje ssawki do nosa ofiary, spożył swoja pierwszą zupę.
Przez kilka chwil nie ruszał się zupełnie, rozkoszując się uczuciem, którego doznał chwilę temu. Lannibal nie rozumiał, dlaczego rodzice zakazywali sobie sami tak wielkiej przyjemności. Ta myśl przypomniała mu o poważnie rannej matce, leżącej w pokoju obok. Gdy wyszedł z pomieszczenia i zaczął się do niej zbliżać, poczuł jej ogromne przerażenie. Byli tak podobni z napastnikiem, że nawet jego matka nie rozpoznała w nim własnego syna. Czuł wypływające z niej pokłady lęku i strachu. Zabójstwo całej rodziny przyniosło efekt spodziewany przez niedoszłego napastnika.
Lannibal wpatrywał się w ranną, przerażoną matkę, coraz bardziej gardząc jej słabością. Jednocześnie czuł znów znajomy już głód, wywołany jej uczuciami. Nie umiał powstrzymać naturalnej żądzy, która pojawiła się w nim przed kilkoma chwilami. Poczuł dreszcze w całym ciele, szczególnie w obu ssawkach.
Nie mówiąc nic, pochylił się nad matką, czując jej powiększający się strach. Poczuł niepohamowaną rządzę…
Wychodząc z domu, nie myślał o tym, co przed chwilą uczynił. Wciąż czuł podniecenie wywołane pochłanianiem obcej zupy. Starannie pokładając ogień, upozorował wybuch przypadkowego pożaru, który miał pochłonąć jego mieszkanie. Po chwili zbiegli się inni mieszkańcy miasteczka, widząc szalejące płomienie. Ktoś spytał go, kim jest i dlaczego znajduje się tak blisko. Odpowiedział, nie myśląc wiele nad słowami. Wydały mu się naturalne.
- Jestem Geeldort, niedawno zamieszkałem tutaj - po tym słowach odszedł do kosmoportu i odleciał, nim miejscowe służby znalazły dowody podpalenia.
Awatar użytkownika
Mistrz Ind'yk
Gracz
 
Posty: 1735
Rejestracja: 21 Cze 2011, o 12:42

Wróć do Pozostali

cron