[Bastion] - Imperialna baza wojskowa

[Luk Seven]

To teraz za mną marsz! – krzyknęła kobieta i cała grupa sześciu młodzików pomaszerowała w kierunku budynku koszar. Po wejściu do nich, udali się na II piętro, a następnie przeszli długim korytarzem, którego jedynym oświetleniem były światło z lamp ciągnących się przez cała długość sufitu. Kiedy doszli do mniej więcej korytarza, porucznik się zatrzymała i wskazała na troje drzwi:
- Te trzy pokoje są wasze, jutro o ósmej macie się pojawić w budynku SZ01 – powiedziała po czym się odwróciła i poszła w kierunku wind. Po otwarciu drzwi natknęła się na kapitana liniowego w czarnym podkoszulku, oraz ciemnych długich spodniach po czym drzwi do windy się zamknęły.

********************************

Kapitan Luk doszedł przed młodzikami do koszar, gdzie w swoim pokoju na IV piętrze zostawił swoje rzeczy osobiste, oraz ubrał cienki czarny podkoszulek z nadrukowanym stopniem wojskowym, zostawiając grubą, górną część munduru w szafce. Wyszedł on na korytarz oświetlony słońcem wpadającym przez szybę ciągnąca się przez cała długość korytarza na suficie. Na korytarzu oprócz niego było jeszcze dwóch innych oficerów wyglądających na zmęczonych więc Seven im zasalutował, a oni również oddali honory z marszu. Po wejściu do windy, zatrzymała się ona jeszcze na II piętrze, gdzie wsiadła kobieta ze stopniem porucznika wyglądająca na mocno niezadowoloną. Zasalutowała ona pierwsza do kapitana, więc ten również zasalutował, dalej będąc myślami nad tym co chce admirał. Po wyjściu z budynku od razu udał się do budynku gdzie urzęduje Dakarus, by po chwili stanąć przed jego drzwiami i zapukać w nie…

[Moebius]

-Kurde. Jak tak dalej pójdzie to my będziemy lepiej wyszkoleni niż szturmowcy - stwierdził Moebius - proponuje aby dociągnąć do końca szkolenia jakoś a najlepiej aby każdy kto cokolwiek wie na temat Imperium i zachowania w jego szeregach nie się tym podzieli z resztą inaczej będzie cholernie ciężko. Co myślicie?

[Luk Seven]

- Hmmm, - zamyślił się jeden z młodzików – Pewnie i tak nas wszystkiego w swoim czasie, a to był tylko pokaz, że stopień ma tu znaczenie. Zresztą i tak będziemy mieć wiedzę teoretyczną większą niż nie jeden szturmowiec.
- Dobrze mówi – dodał Adam, po czym zaproponował – chodźmy lepiej się wyspać, bo nie wiadomo co dla nas zostało na jutro przygotowane.
- Dopiero jest popołudnie więc może zobaczmy jak wygląda baza?
- Nie lepiej nie – zanegował pomysł Adam, po czym zwrócił się do Moebiusa – Biorę z nim pokój – i wparował do niego pewnym krokiem, a następnie się wypakował i poszedł spać.

[Moebius]

-Nie wiem jak on ale zwiedzenie bazy może okazać się przydatne jeśli nagle by nas gdzieś wezwali. To prawdopodobnie będziemy tam szybciej niż Adam. Gdzie was zaprowadził Kapitan Seven na niszczycielu ? - Zapytał ruszając Moebius

[Luk Seven]

- Byliśmy jeszcze obejrzeć maszynownię i komputery pokładowe – powiedział jeden z nich. – zresztą on nas po chwili opuścił. - Po tych słowach wszyscy udali się do swoich kajut zostawiając Moebiusa samego na korytarzu.

[Moebius]

A bardzo dziwne. Najpierw sami sugerują a potem się wycofują. Zobaczymy jak wygląda baza no i gdzie jest to "SZ01" - Pomyślał, ruszając korytarzem.
Po 10 minutach spaceru zdążył dopiero przejść do budynku obok. O nie tak wolno to nie ma mowy żeby się poruszać - Po czym zaczął biec takim tempem aby się nie zmęczyć za bardzo i móc stanąć natychmiast gdyby na swojej drodze napotkał kogoś wyższego stopniem aby oddać salut. Po godzinie biegania i zwiedzania Moebius znalazł SZ01 i jadalnie na której posilił się gdyż nie jadł odkąd opuścił Rahzela. W drodze powrotnej choć nie tej samej którą przybył napotkał tylko raz jakiegoś oficera w cholernie złym humorze gdzysz ten jak tylko zobaczył biegnącego Moebiusa kazał się zatrzymać, przestać biegać i zrobić 20 pompek. Po krótkiej chwili Moebius jednak nadal kontynuował bieg do pokoju.

Nie jest tak źle wyrobiwszy się w 2h znamy już większą cześć bazy - rzekł cicho do siebie wchodząc ostrożnie do pokoju aby nie zbudzić śpiącego Adama.
Gdy tylko Moebius wszedł do pokoju a drzwi zanim zamknęły się natychmiast na korytarzu pojawił się jakiś patrol szturmowców. Po odświeżającym prysznicu i przebraniu się oraz nastawieniu budzika Moebius tak jak ma to w zwyczaju otworzył okno i na jego parapecie wzeszedł w stan podobny do snu.

Noc przebiegła spokojnie dlatego około 6 Moebiusa zbudził apel.
Dobra jest 6 a o 8 mamy być w SZ01 w ich tempie będziemy szli około 30min. Budzik zadzwoni o 6.30 budząc Adama, mam wiec około 25 min. - pomyślał po czym schodząc z parapetu i stajać w możliwie najprzestronniejszym miejscu pokoju rozpoczął ćwiczenia mające na celu zachowanie kondycji jak i rozciąganie mięśni.
Tak wiec gdy budzik zadzwonił Moebius stojąc w rogu pokoju będąc gotowy do następnego dnia obserwował jak jego sąsiad wstaje z łózka.

[Luk Seven]

- No nareście – powiedział Adam przeciągając się w łóźku, po czym spojrzał na Moebiusa – wyglądasz jak byś nie spał od dawna – po czym wstał i ubrał się w mundur. O godzinie siódmej skierowali się do mesy, a następnie udali się w kierunku budynku SZ01. Przed nim stało trzech rozmawiających szturmowców którzy zatrzymali idąca parę.
- Na jaki kierunek uczęszczacie? – zapytał się Adama jeden z nich.
- Oficer floty – odpowiedział grzecznie. Moebius już pewnie chciał dorzucić swoje trzy grosze, kiedy odezwał się znów szturmowiec:
- Piętro I, sala 8. – powiedział i wrócił do rozmów z kolegami, a Moebius z Adamem udali się we wskazane miejsce. Byli w małej sali około godziny 7:30, a oprócz nich było jeszcze trzech innych osób które się szkoliły w tym kierunku.

O godzinie ósmej wszedł do pomieszczenia starszy mężczyzna i popatrzył po obecnych na sali. W sumie było dwadzieścia sześć osób.
- Witam, jestem młodszy admirał Józef Hampshire i będę waszym nauczycielem od Techniki Okrętów. Na tym przedmiocie będziemy się uczyć właściwości różnych myśliwców, okrętów oraz promów. Dziś omówimy sobie budowę jednego z najbardziej znanych naszych myśliwców jakim jest TIE Fighter.
Produkowany przez Sienar Fleet Systems myśliwiec TIE…
http://www.sluisvan.net/statek,tie_ln *
http://images2.wikia.nocookie.net/starw ... r_egvv.jpg
http://images2.wikia.nocookie.net/starw ... _xsect.jpg
…na bazie standardowego TIE/ln Sienar wykonał dla Marynarki Imperialnej wiele zmodyfikowanych, wyspecjalizowanych i nierzadko ulepszonych modeli, zapewniając sobie tym samym miejsce największego w Galaktyce producenta myśliwców kosmicznych.

Doszła godzina dziewiąta kiedy nauczyciel skończył omawiać TIE Fightera.
No panowie czas na przerwę – powiedział nauczyciel po czym wyszedł z sali i udał się w nieznanym kierunku na korytarzu. Wrócił on po kilkunastu minutach i kontynuował swoją lekcje w czasie których zostały omówione jeszcze TIE Bomber, TIE Interceptor, TIE Avanger.

Kiedy doszła godzina szesnasta, nauczyciel postanowił skończyć na dziś zajęcia.
- No panowie na dziś koniec, ale przed budynkiem gdzie stacjonują oficerowie odbywa się zapewne rozgrzewka szturmowców. Powinniście iść na niego, żeby rozruszać swoje kości. Jutro spotykamy się w tym samym miejscu o tej samej godzinie. No i bym zapomniał, ma ktoś jeszcze jakieś pytania? - zapytał rozglądając się po sali.

* Nie chciałem kopiować tekstu, więc wkleiłem link.

[Moebius]

Moebius siedział w rogu sali tak aby mógł obserwować co się dzieje w reszcie sali, gdy wykład się skończył a wszyscy wyszli z sali Moebius pozostając jeszcze chwile uzupełniał notatki jakie zrobił.
Szesnasta .... co by tu robić. Zapewne wszyscy poszli się rozgrzać - po czym wstał i wyszedł z sali przed budynek gdzie jak przypuszczał zobaczył większą cześć ludzi z wykładów razem z szturmowcami.
Mam wolną rękę wiec może pójdziemy się rozruszać dodatkowo. hmm....
Dość dawno nie pływałem - po czym udał się na poszukiwania basenu lub czegoś co mogło by być jego odpowiednikiem.

[Luk Seven]

Basen znajdował się niedaleko koszar.

[Moebius]

Basen znajdował się niedaleko koszar.

w kierunku południowym, Moebius spędził tam około 1H 26min 32s dzięki temu o 17.30 był ponownie w swoim pokoju gdzie na łóżku leżał zdyszany Adam.
- Gdzie żeś był, że się tak zgrzałeś ?



*mógłbyś jak już coś piszesz nie pisać 5 wyrazów tylko trochę więcej

[Luk Seven]

- Szturmowcy mają naprawdę wyczerpującą rozgrzewkę – powiedział ciągle sapiąc. - Te nasze karne sto pompek to dla nich tyle to nic. Na marginesie jestem ciekaw co jutro będziemy się uczyć – dodał z błyskiem w oku.

[Oto'reekh]

- Wejść - zagrzmiał głoś po drugiej stronie drzwi. Luk natychmiast wszedł do środka i rozejrzał się po dość przestronnym bogato urządzonym biurze Admirała.Pośród wymyślnych dywanów, obrazów i drewnianych mebli na pierwszy plan wybijało się ogromne, potężne biurko, pokryte róznymi akcesoriami. Seven ustawił sięna baczność i oddał salut, w odpowiedzi Dakarus wskazał mu krzesło.
- Siadajcie Seven, musimy przedyskutować pewną kwestię. - zaczął spokojnie Admirał - Pamiętacie jeszcze swój incydent z niszczycielem Recusant ? - bardziej stwierdził niż zapytał - Wasze następne zadanie narazie jest jeszcze w fazie planowania, więc może na początek najpierw zapytam co wiecie o CSA ? - zapytał uważnie wpatrując się w oczy kapitana.

[Luk Seven]

Seven odrazu zaczął od konkretów, mówiąc pewnym siebie głosem:
- Tak szczerze to nic niewiem, sir. Co do tego niszczyciela, to zniszczyłem go ponieważ nie odpowiadał na nasze wielokrotne wezwania oraz emitował pole zagłuszające sygnał w systemie.

[Moebius]

- Przypuszczam ze jest wymagające jednak jakoś nie chce sprawdzać czy dam rade je wytrzymać. Choć nie powinienem mieć problemu a Lehon.... - rozmarzły się Moebisu.
-Nad czym tak myślisz ?
- Nad niczym. Powiedzmy że przypomniało mi się coś z przeszłości. Jednak nie opowiem i nie radze nalegać, proponuje jednak abyś wszedł pod prysznic i poszedł spać bo rano nie wstaniesz.

[Luk Seven]

- W sumie to masz rację – powiedział i poszedł do małej łazienki, do której drzwi były z boku pokoju koło okna. Kiedy wyszedł z pod prysznica zadał jeszcze jedno pytanie Moebiusowi, trochę niepewnym głosem:
- Czy czujesz się dumny jako żołnierz Imperium? Czy czujesz, że to co chcesz robić jest dobre i godne pochwały?

[Oto'reekh]

Admirał zamyślił się na chwilę.
- To nie dobrze, że nic nie wiecie na temat, CSA w takim razie będe was musiał oświecić Seven. Acha i nie wracajmy już do tego niszczyciela, postąpił pan tak jak uważał za słuszne w danych okolicznościach, chciałem porozmawiać o czymś innym. - wyjaśnił spokojnie.
- Zacznijmy jednak od podstawowych informacji o Sektorze Korporacyjnym. Na czele CSA stoi Rada Wykonawcza złożona z 55 członków wybranych spośród najabrdziej wpływowych korporacji. Na ich czele stoi Oficer Wykonawczy,a dalsze pozycje zajmuje Prex, Viceprex, Generalny Auditor oraz doradca z ramienia Imperium. Polityka CSA zakłada głównie zysk i rozwój kosztem środowisk naturalnych czy wykorzystywanie niewolników. Prócz lokalnych korporacji, CSA posiada wiele powiązań z największymi firmami w galaktyce, takimi jak: Kuat Drive Yards, Rendili StarDrive, Merr-Sonn Mil/Sci itd. Siły militarne CSA nie są znacze, porównójąc je z naszym potencjałem, jednak ich liczebność biorąc pod uwagę wielkość sektora jest dość imponująca. Większość ich floty to stare modele, znajdzie się tam kilka Gwiezdnych Niszczycieli Victor pierwszej generacji, jednak ich małą ilość i raczej kiepska opieka obniżają ich możliwości bojowe, co jednak nie powinno byćpowodem do ich lekceważenia. Reszta ich floty składa się z drednotów klasy Invincible, pancerników z drugiej ręki klasy Lucrehulk, korwet klasy Maruder oraz cięzkich krążowników klasy Drednot, myśliwce to głównie lokalnie produkowane IRD lub Mankvim-814.
Sam sektor znajduje się na wschodnich krańcach galaktyki, oto lista systemów oraz planet wchodzacych w jej skład. - Admirał skończył wykład i podał Lukowi listę.
Astrografia: Sektor Korporacyjny
Systemy:
Abo Dreth
Bonadan
Craci
Dostra
Drog
Erysthes
Etti
Eva-T
Kalla
Kumasi
Lucaya
Matra
Mytus
Orron
Oslumpex
Rampa
Saffalore
Inne planety:
Bretta
Deltooine
Duroon
Kail
Kir
Knolstee
Kuminphal
Mall'ordian
Mayro
Gaurick
New Ralltiir
Ninn
R'alla
Reltooine
Ulicia

Ma pan jeszcze jakieś pytania nim przejdziemy dalej ? - zapytał gdy Luk przejrzał listę.

[Luk Seven]

- Jedyne pytanie jakie mi się teraz nasuwa, to czy zdobycie ich przychylności, będzie równoznaczne, że zdobędziemy również przychylność powiązanych z nimi firm? – zapytał z ciekawości Seven

[Oto'reekh]

- Oczywiście, jedno niewyklucza drugiego, trzeba pamiętać, że dzisiejsze korporacje stoja nad polityką i rządami i interesuje je tylko twarda waluta,a nie polityczne powiązania, choć zapewne znajdą się wyjątki.- odpowiedział Ardross - Przejdźmy jednak do meritum pańskiej wizyty. Jak już powiedziałem akcja jest jeszcze w czasie planowania i jest koordynowana bezpośrednio z Biurem Bezpieczeństwa Imperium. To co teraz panu przekaże, nie może wypłynąć poza ten pokój dla pańskiego i mojego własnego dobra. Jak pan doskonale zdaje sobię sprawę BB wykorzystało pański ostatni incydent ze statkiem CSA w systemie kontrolowanym przez Republikę, aby wywrzeć na nich odpowiedni wpływ i nakłonić do bliższej współpracy. Nasz człowiek w Radzie Wykonawczej przepchnął wniosek i doszło do podpisania umowy o wspólnej współpracy w przypadku zagrożenia z zewnątrz. Biuro Bezpeiczeństwa uznało jednak, że jest to dopiero początek przyszłej aneksji Sektora Korporacyjnego. Prawdopodobnie BB będzie próbowało politycznego przewrotu, jednak jest to dość mało prawdopodobne ze względu na skład Rady, bardziej prawdopodobnym wyjściem będzie ultimatum poparte zbrojną interwencją na systemy CSA. Póki co nie zwiększamy ilości patroli w tej okolicy licząć na rozwiązanie - Admirał na chwilę zawiesił głos - "dyplomatyczne" w przypadku eskalacji niezwłocznie zostanie podniesiona nasza obecność w rejonach granicznych, lub nawet inwazja w ściśle wybranych punktach. Póki co jest pan wolny, radzę przeprowadzić jakieś ćwiczenia i przypilnować szkolenie młodzików, bardzo prawdopodobne, że niektórzy mogą otrzymać przydziały na jednostki, które prawdopodobnie zostaną dołączone do pańskiej formacji, ale o tym porozmawiamy przy następnej okazji. Ma pan jeszcze jakieś pytania ? - zapytał na zakończenie.

[Moebius]

Gdy Moebius usłyszał to pytanie skupił wzrok na akurat przelatującym myśliwcu
"Czy czujesz się dumny jako żołnierz Imperium?" - to pytanie wprawiło Moebiusa w zakłopotanie. Nie zastanawiał się on bowiem nad służbą w Imperium jako czymś dożywotnim. Mal on raczej w planach zbliżyć się do Sevena i odebrać pieniądze za misje.
"Czy czujesz, że to co chcesz robić jest dobre i godne pochwały?". Tak tego nie odbierałem.
- Adam. - Ponownie wrócił wzrokiem na sąsiada - Jeśli mam być szczery to nie zastanawiałem się nad tym w taki sposób, jednak na pierwsze pytanie mogę odpowiedzieć. Tak- powiedział stanowczym głosem- jestem dumny z tego że jestem żołnierzem Imperium. A czy Ty jesteś z tego dumny?
Seven żeby....

[Luk Seven]

- Nie sir, nie mam pytań – po tych słowach kapitan wstał, przyjął pozycję zasadniczą, zasalutował po czym opuścił salę i udał się do biblioteki wyciągnąć informację na temat statków o których wspominał admirał. Następnie udał się do swojego pokoju gdzie to późnej nocy studiował zapiski.

Następnego dnia udał się wraz z cyfro notesem do mesy, gdzie zjadł lekko strawny posiłek, a następnie wrócił do swojego pokoju, gdzie cały dzień czytał informację i dane techniczne siedząc koło otwartego okna i od czasu do czasu zerkając na ludzi na podwórku. Kiedy nadszedł wieczór, rzucił niedbale cyfro notes na łóżko i udał się w kierunku mesy by tym razem zjeść coś porządnego.

**************************************

- Oczywiście, że tak! – powiedział dumnym głosem Adam – służba dla Imperium to było moje marzenie odkąd pierwszy raz zobaczyłem szturmowców, jak dzielnie przeganiają piratów z mojej wioski i zaprowadzają spokój w okolicy.