Content

Bastion

[Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Image

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Nikh » 13 Gru 2009, o 22:52

Po otrzymaniu wiadomości Versus pobiegł do swojej kwatery. Szybko założył zbroję, do pasa przypiął pistolet blasterowy oraz wibroostrze, na plecy zarzucił swój karabin. Do bandolireów przy pasie schował dodatkowe ogniwa, komunikator oraz kilka kredytów. Obok blastera przyczepił wiboostrze. Po chwili był gotowy i ruszył do budynku 8A w placówce szkoleniowej Camp David. Wychodząc zasalutował mijanemu oficerowi i przyspieszył kroku aby znaleźć się tam jak najszybciej. Kiedy znalazł się przed wskazanym budynkiem. Wszedł powoli do środka. Zaczął szukać jakiegoś oficera. Kiedy znalazł zapytał:
-Sir. Melduje się kapral Versus San. Poszukuje Porucznika Chaveza Dinga. Kazano mi się tu stawić. -Versus wyprężony czekał na odpowiedź.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Oto'reekh » 13 Gru 2009, o 23:16

- Dobrze trafiłeś to właśnie ja - odezwał się Ding, który w swoim czarnym pancerzu Katarn wyglądał dosyć groźnie.
- Pewnie jesteś ciekawy co cię tu sprowadza ? - zapytał retorycznie - Niestety zanim będę mógł ci to wyjaśnić najpierw będziesz musiał złożyć przysięgę, a raczej zobowiązanie z którego nie ma odwrotu. Chodzi o ściśle tajne rzeczy i muszę wiedzieć, czy jesteś gotowy podjąć się tej roboty. Nasza praca odbywa się w ekstremalnie groźnych warunkach, najczęściej głęboko za liniami wroga. Każdy z nas jest wszechstronnie wyszkolony i potrafi operować w każdych warunkach pogodowych. Więc teraz decyzja należy do ciebie, czy jesteś gotów prawdopodobnie poświęcić swoje życie dla Imperium, zapominając o chwale i bohaterskim blasku, bo o naszych czynach jawnie raczej nikt się nie dowie. Przykro mi, że mogę zdradzić tak mało, mogę dać ci kilka minut na zastanowienie jeśli tego potrzebujesz. - skończył Ding dokładnie przyglądając się twarzy dużo wyższego od niego szturmowca.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez James Flash » 13 Gru 2009, o 23:23

-Dziękuje żołnierzu spisałeś się i przy okazji pomogłeś.
James udał się do baraku oficerskiego podszedł do najbliższej osoby i powiedział:
-Chciałbym dostać kwaterę nazywam się James Flash, do kogo mam się zwrócić o pomoc lub przydzielenie mieszkania?
Przypatrzał się żołnierzowi zażenowany aż tryskał entuzjazmem do wszystkich ludzi w galaktyce tak, co najmniej uważał. Zacisnął dłoń i w chwili ciszy stali i patrzeli na siebie. Flash jakby zobaczył ducha tak się zachowywał. Wreszcie włożył rękę do kieszeni i wyjął identyfikator tym samym okazał go istocie.
-Wszystko się zgadza? Chyba dobrze się pan nie czuje.- Stwierdził
Machnął ręką przed oczami.
-Jestem zirytowany pańskim zachowaniem panie...
Może by powiedział przy okazji jak się nazywa...
Nie możesz mnie pokonać.
Jeśli to zrobisz, stanę się potężniejszy niż to sobie możesz wyobrazić.
Awatar użytkownika
James Flash
New One
 
Posty: 63
Rejestracja: 10 Paź 2009, o 19:58
Miejscowość: Kołobrzeg

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Nikh » 13 Gru 2009, o 23:24

Versus zastanowił się głęboko nad słowami oficera. po chwili odpowiedział: -Sir, jestem zaszczycony że zostałem wybrany do tej jednostki i z radością wstąpię w jej szeregi i będę służył Imperium. -Versus ponownie zasalutował oficerowi. -San był niesłychanie dumny że został wybrany do tej elitarnej jednostki. Już nie mógł się doczekać pierwszej akcji, oraz strat które zadadzą rebeliantom.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 13 Gru 2009, o 23:49

Komandor z samego rana dostał wiadomość na komunikator o tym by stawił się u Admirała w celu odebrania dalszych rozkazów. Luk po ubraniu się i uchyleniu drzwi rozejrzał się uważnie po korytarzu czy nie czai się gdzieś tutaj ten stuknięty oficer co ostatnio skutecznie uprzykrzał mu życie. Dopiero po stuprocentowym upewnieniu się, że go nie ma wyszedł on pewnie z pokoju zamykając go za sobą i kierując się do windy, by następnie udać się wprost do budynku gdzie przebywał Dakarus.
Przechodząc wśród zimnych budynków, oświetlanych przez wczesno poranne słońce komandor doszedł do jednego z wielu budynków będących wybudowanych w tej głównej bazie Imperium na tej planecie, a następnie udał się wprost do admirała.
Rozczochrane włosy, podkrążone oczy i blada cera, do tego założony dopiero co wypakowany czarny podkoszulek z nowymi insygniami i narzucona na to, niezapięta górna część munduru, wraz z czarnymi spodniami to widok jaki zastał Ardross gdy do jego biura wszedł z samego rana komandor Luk Seven…
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Moebius » 13 Gru 2009, o 23:50

Heana nie spała, gdy dostała wiadomość o stawieniu się u Dinga, dlatego więc spakowała wszystko, co potrzebowała do plecaka, który założyła na strój, jaki zamówiła poprzedniego dnia. Tak, więc idąc do budynku 8A mijała kilku oficerów i szturmowców, którzy wodzili wzrokiem za wysoką szczupłą i zgrabną kobietą w białych dzwonach z blasterem przy lewej nodze oraz delikatnie prześwitującej i lekkiej białej koszuli z szerokimi rękawami wiązanymi wzdłuż ramion na supełki od nadgarstka do barków. Po chwili marszu znalazła wyznaczony budynek i Dinga wraz z jakimś mężczyzną, którego nie znała.

Ciekawie się zapowiada
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Oto'reekh » 15 Gru 2009, o 00:50

Admirał nie miał pretensji do wyglądu komandora, sam pracował do późna i mimo schludnego munduru, jego wymizerowana twarz nie pozostawiała wątpliwości, że ten człowiek cierpi na ogromny deficyt zdrowego snu.
- Witam komandorze niech pan wybaczy, ale nie mamy czasu na formalności i lepiej od razu przejdźmy do konkretów. - powiedział Dakarus jak tylko zobaczył Sevana, po czym zaprosił go do stołu taktycznego, który był wyposażony w hologramowy terminal.
- Zacznijmy od pańskiego 7 Samodzielnego dywizjonu. Decyzją admiralicji w jej skład wejdą następujące jednostki:
Pański gwiezdny niszczyciel klasy Imperial II "Leviathan" jako okręt flagowy.
Imperial I zwany "Wybawca" dowodzony przez Jamesa Flasha, o którym za chwile wspomnę. - dodał szybko widząc reakcję Sevena
Następnie "Eagle " krążownik klasy Enforcer dowodzony przez kapitana Marsalisa, do niedawna twojego podopiecznego.
Zmodernizowany niszczyciel klasy Gladiator noszący nazwę "Repulse" dowodzony przez kapitana Moebiusa.
"Glorious" niszczyiel klasy Victory II dowodzony przez kapitana Grolscha oraz
lotniskowiec eskortowy "Illustrious", prócz tych okrętów głównych dostaniecie jeszcze:
Cztery korwety klasy Crusader: „Ajax”, „Alceste”, „Wolverine” i „Glowworm” powinny znakomicie poradzić sobie z myśliwcami i bombowcami.
Dwa krążowniki Broadside: „Vigilant” i „Superb” idealne gdy chcesz zmylić wroga lub po prostu zaatakować go przy użyciu rakiet dalekiego zasięgu.
„Renown” krążownik szturmowy klasy Vibre ta wyspecjalizowana i trudna do wykrycia jednostka może się przydać przy abordażach lub przy umieszczaniu kogoś po cichu na jakiejś planecie.
Na koniec dostaniecie jeszcze „Narwhal-a” czyli Imperialną fregatę patrolową, dzięki jej wyrafinowanym czujnikom będzie waszymi oczami i uszami. - admirał wymieniajac wszystkie okręty jednocześnie wyświetlał je jako hologramy, które były uzupełnione o podstawowe dane techniczne.
- Obecnie wszystkie okręty znajdują się już na orbicie Bastionu i za kilka godzin będą gotowe do drogi. Wracając jeszcze do kapitana Flasha to proszę cię abyś miał na niego oko. Jego dotychczasowa służba nie budziła zastrzeżeń jednak wczoraj dostałem raport w jego sprawie od kontrwywiadu i nie wygląda to najlepiej. - mówił zaniepokojonym tonem.
- W porządku teraz przyczyna tego pośpiechu - mówiąc to Dakarus rozsiadł się we własnym fotelu - chodzi o system Vanquo, który jest głównym zaopatrzeniem w surowce kopalne dla Taris. System ten nie jest jednak tak ważny aby republika lub my rzuciła w jego stronę jakieś większe siły, aż do teraz. Cześć z pańskiej starej formacji wylądowała w Vanquo i zaalarmowała republikanów, którzy nadesłali nadspodziewane duże siły w ten region. Obecnie trwa walka o Taris więc całkiem możliwe, że cześć sił z Vanquo zostało przeniesione do obrony Taris, dlatego jest to najlepszy moment na uderzenie, którym zajmie się właśnie pański dywizjon komandorze Seven. Niestety nie dysponujemy materiałami wywiadowczymi więc leci pan na ślepo, ale miejmy nadzieje, że poradzi pan sobie z przeciwieństwami. Jeśli nie ma pan pytań, to proponuje natychmiast wezwać wszystkich dowódców pańskich jednostek, zapoznać się z nimi i poinformować o zadaniu. Ich namiary na prywatne komunikatory znajdzie pan u mojego adiutanta. - zakończył admirał i wpatrywał się w młodego komandora...

**************************

Marcus siedział przed biurem koordynatora oficerów terenowych i wpatrywał się w drzwi intensywnie myśląc o własnej przyszłości. Nagle te jakby urzeczone tą sugestią otworzyły się a w ich świetle pojawiła się dość urocza młoda kobieta.
- Pan Climek ? - zapytała retorycznie patrząc na wstającego młodzieńca
- Zgadza się - odpoweidział
Kobieta uśmiechnęła się i odparła
- Pan Tweed czeka na pana.
Po chwili Climek siedział już w biurze i przyglądał się mężczyźnie w średnim wieku. Tweed był szczupły, jego głowę pokrywały kruczoczarne włosy, a jego czujne oczy potrafiły dostrzec każdy szczegół w człowieku z którym miał okazje rozmawiać.
- Bardzo dobry raport Marcusie, niestety jego wydźwięk nie jest taki jak się spodziewaliśmy. - stwierdził - Kawał dobrej roboty, za którą należy wam się przepustka. Zasłużyliście na tydzień urlopu i nie ma na ten temat jakiejkolwiek dyskusji, choćmam jedno zastrzeżenie, nie możecie opuścić Bastionu, jak doskonale zdajesz sobie sprawę jesteśmy w stanie wojny, więc i twoja przepustka może zostać w każdej chwili cofnięta. - uśmiechnął się wspominając o przepustce.

***************

Collins - przedstawił się i spojrzał na dokument, po czym wpisał coś do komputera, zupełnie ignorując dziwne pytania oficera.
- Właśnie wprowadziłem pańskie dane kapitanie i na stałe zameldowałem w naszym lokalu. Swoją kwaterę znajdzie pan na pierwszym piętrze numer 115, wszelkie niezbędne rzeczy będą znajdowały się w środku. - powiedział jednocześnie przekazując Flashowi kartę dostępu.


******************

- W porządku więc oficjalnie witamy cię w naszej formacji. - powiedział Ding i zauważył Heanę
- Idealnie się składa właśnie przybyła ostatnia członkini zespołu - przekazał Versusowi i zaprosił kobietę do siebie gestem ręki.
- Heano poznaj Versusa to nasz nowy nabytek w jednostce, byłbym zapomniał przecież ty też nie wiesz. Marynarka ponownie dogadała się z wywiadem i po fiasku z Deckardem od teraz my mamy tworzyć SSWiD czyli Specjalne Siły Wywiadu i Marynarki. - tłumaczył właśnie przybyłej dwójce w co się wpakowali
- Oficjalnie nie istniejemy, a nasze zadania będą ściśle tajne, co prawda na to jeszcze chwilę poczekamy, ponieważ wywiad doszedł do wniosku że wypadałoby najpierw sprawdzić nasza skuteczność, więc zaokrętują nas na krążownik klasy Vibre i będziemy wypełniać podstawowe działania wojenne marynarki. - odetchnął
- W porządku do szczegółów przejdziemy później, na początek chciałbym się czegoś dowiedzieć o Versusie prócz tego co znajduje się w suchych aktach, później zapoznamy cię z resztą ekipy i pokażemy sprzęt jaki wykorzystujemy w ramach naszej jednostki.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez James Flash » 15 Gru 2009, o 15:41

Flash wziął kartę dostępu i dokumenty -Dziękuje Collins.-Powiedział z uśmiechem na twarzy. Udał się do pokoju 115 na pierwszym piętrze otworzył drzwi i wszedł. Zdjął z siebie marynarkę powiesił na oparciu krzesła i podszedł do szafki, aby wyciągnąć świeże ubrania. Gdy już to zrobił położył je na łóżku a sam zwrócił się ku kranowi. Odkręcił wodę umył ręce, po czym wytarł o ręcznik włączył holofilm i spoczął na miękkim fotelu. Zamknął oczy i rozmyślał o testamencie swoich rodziców:
Muszę pojechać, na Coruscant żeby odebrać rzeczy, które mi przepisali. Na pewno jest to broń ojca, pieniądze i biżuteria. Może poproszę prawnika, aby wysłał mi ich rzeczy? To jest możliwe. Przysnął na chwilę, gdy się obudził już skończył się film. Położył się na łóżku i wziął już dawno zapomniane kartkę i długopis, po czym pisał do prawnika, jakie czynności musi wykonać a list brzmiał tak:
Witam!
To, co moi rodzice mi przepisali chciałbym, aby znalazło się na Bastionie najlepiej abyś dostarczył to osobiście. Sam przyjechać do ciebie nie mogę gdyż trwa wojna. Jeśli chodzi o blastery, które chciał podarować mi ojciec, czyli: DC-17 pistolet blaster, DC-15S i inne wyposażenie za czasów Republiki oprócz pistoletu blastera mają zostać na Coruscant dopóki nie przybędę a może to trwać nawet do zakończenia konfliktu. Mam nadzieje, że dostosujesz się do moich wskazówek.
Pozdrawiam James Flash

Włożył list do koperty i następnie zdjął kaburę z pasa i umieścił razem z listem w szufladzie...
Nie możesz mnie pokonać.
Jeśli to zrobisz, stanę się potężniejszy niż to sobie możesz wyobrazić.
Awatar użytkownika
James Flash
New One
 
Posty: 63
Rejestracja: 10 Paź 2009, o 19:58
Miejscowość: Kołobrzeg

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Nikh » 15 Gru 2009, o 20:07

Versus skinął głową na przywitanie dziewczynie: -Witaj. -Powiedział do niej i po chwili zaczął opowiadać: -Urodziłem się na Kuat. To jest w aktach, ale tego że moim ojcem był niewolnik to raczej nie. Matka pochodziła z bogatego rodu i dla tego właśnie kupiła niewolnika kiedy zachciało jej się potomstwa. Tak właśnie robi się na Kuat aby zapobiec niepolitycznym związkom. Mój ojciec zajmował się moim wychowaniem. Mimo że miałem wszystko co tylko chciałem, przeszedłem też wiele treningów. Dzięki nim prawdopodobnie teraz jest mi trochę łatwiej. -Versus lekko uśmiechnął się. -Potem rodzina matki zdecydowała aby wysłać mnie do wojska. Przed opuszczeniem Kuat, dostałem statek. No a reszta powinna już być w papierach. Dodam jeszcze że ulubioną bronią jest karabin snajperski. To chyba by było tyle Sir.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Moebius » 15 Gru 2009, o 20:21

Snajper. Oj będzie ciekawie. Ale …

- Z celami, jakiej odległości masz problemy z trafieniem, i jakiego typu są to cele? – Wypaliła bez zastanowienia

Chyba będę miała coś dla ciebie, ale to jak będzie chwila wolnego czasu, no chyba, że masz lepsze oko od wybitnych snajperów.

- Zapomnij o tym pytaniu. Dingo chyba czas nas goni, więc może resztę dowiemy się w drodze? Nigdy nie byłam na Kuat opowiesz mi jak tam jest jak znajdziemy chwile wolnego czasu – zwróciła się do towarzysza Dinga a nowego członka SSWiD, z którym przyjdzie jej pracować.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Nikh » 15 Gru 2009, o 20:25

-Jasne, nie ma problemu. -Versus zastanawiał się czy współpraca z Heaną będzie równie interesująca na jaką się zapowiada. Uśmiechnął się lekko do swoich myśli.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 16 Gru 2009, o 22:20

- Tak jest, sir – zasalutował komandor, a następnie opuścił pomieszczenie i skierował się do adiutanta Dakarusa po potrzebne namiary do komunikatorów reszty załogi. Następnie Luk udał się do swojego mieszkania…
Po wejściu do mieszkania kapitan zamknął okno w swoim mieszkaniu, a następnie wyciągnął z pod łóżka średnią torbę przerzucaną przez ramię i zaczął do niej pakować swoje ubrania oraz inne niezbędne rzeczy, który mogą być użyteczne na Gwiezdnym Niszczycielu oraz w trakcie trwania misji, a później sprawdził czy zabezpieczył należycie mieszkanie na czas jego opuszczenia i je zamknął, sprawdzając czy drzwi są zamknięte. Kierując się wolnym krokiem ku windzie patrzył przez szyby w suficie na błękitne, późno poranne niebo na którym przesuwały się leniwie chmury kłębiaste. Dojście od koszar oficerskich do lądowiska gdzie stały wahadłowce różnych klas zajęło mu około piętnastu minut przyśpieszonego spaceru w czasie którego układał pomału możliwe scenariusze bitwy, która miała się wydarzyć w jakże jeszcze odległej przyszłości – w końcu komandor mógł nawet nie dotrzeć na Leviathana. Następne pięć minut zajęło Sevenowi znalezienie promu Lambda, który należał do jego Niszczyciela Gwiezdnego i wejście na klimatyzowany pokład statku kosmicznego.

- Rozpocząć procedury startowe – odwrócił się pierwszy pilot w kierunku drugiego pilota i nawigatora.
- Zamykam właz – zakomunikował drugi pilot, a w tym czasie komandor Seven zajął puste miejsce radiooperatora, którego obecność nie była wymagana na lotach na tak krótkim dystansie.
- Właz zamknięty, odpalam silniki - komunikował wtedy drugi pilot, a pierwszy w tym czasie połączył się z kontrolą lotów – Prom Lambda LTH01 zajmujący pole postoje AA51 prosi o pozwolenie na start w kierunku 046, ze wznoszeniem 400 metrów na minutę.
- Proszę czekać – odpowiedziała beznamiętnie kontrola lotów, a szum silników promu ustabilizował się na jednym poziomie. – Kontrola lotu do promu LTH01, macie pozwolenie na start w kierunku 046 ze stałym wznoszeniem 400metrów na sekundę, wiatr o sile 2m/s w kierunku 218. Proszę się zgłosić ponownie na wysokości 50km, odbiór.
- LTH01, kierujemy się w kierunku 046, prędkość wznoszenia 400metrów na minutę. – powtórzył pierwszy pilot, a następnie kiedy wieża nic nie skorygowała w ciągu następnych 20sekund statek pomału oderwał się od ziemi i skierował się w kierunku północnowschodnim wznosząc się płynnie ku czarnej otchłani kosmosu…

Kiedy statek był już na orbicie planety, został skierowany bezpośrednio na Leviathana – Gwiezdny Niszczyciel klasy Imperial II, z którego dowodził komandor Luk Seven. Wahadłowiec ze zmniejszoną prędkością zbliżał się od dołu ku wielkiemu statkowi, składając swoje skrzydła z charakterystycznego odwróconego Y, w mniej charakterystyczną pozycję z bocznymi skrzydłami uniesionymi ku górze. Następnie z bardzo małą prędkością wleciał do głównego hangaru i po lekkim wstrząsie oznaczającym dotknięcie przez podwozie lśniącej płyty lądowiska, drugi kapitan opuścił właz po którym można było teraz zejść na pokład większego, o wiele większego statku.

Kapitan wziął swoją torbę i przerzucił ją przez ramię, a następnie skierował się ku wyjściu z promu by zagościć na pokładzie Leviathana, jego jednostki flagowej – powietrze z klimatyzatorów wcale nie różni się od tego z Old Rogera. – pomyślał kapitan wciągając głęboki wdech powietrza. Następnie rozejrzał się uważnie po pracujących dookoła technikach i oprócz wielu zupełnie obcych i nowych twarzy udało mu się wypatrzeć też kilka znajomych z widzenia, którzy pracowali na jego poprzednim niszczycielu.

Skierował się więc Seven wprost na poziom kajut oficerskich i tym razem zajął dużą kajutę, z przestronnym łóżkiem i dużym iluminatorem na przeciwnej ścianie do wejścia. Pomieszczenie było przestronne z kilkoma metalowymi szafkami wbudowanymi w ścianę, oraz na środku pomieszczenia z hologramowym wyświetlaczem. Komandor rzucił niedbale jak to miał w zwyczaju swoją torbę na łóżko, a następnie przyśpieszonym krokiem udał się na mostek, na którym były niestety dla niego same obce twarze. Nie przyglądał się on zbytnio nawet pierwszemu oficerowi bo dał mu od razu namiary na prywatne komunikatory wszystkich kapitanów okrętów z jego dywizjonu i kazał niezwłocznie wezwać na pokład Leviathana, a następnie do sali taktycznej znajdującej się za mostkiem.
Sala ta była mniej więcej wymiarów 10metrów na 10metrów na środku której postawiony był duży okrągły wyświetlacz holograficzny na którym można było odtworzyć przebieg bitwy, oglądać ją na żywo, bądź omawiać taktykę np. ataku na planetę z innymi oficerami.
Komandor kazał włączyć na wyświetlaczu hologram planety Vanquo i kiedy ten się przed nim pojawił, z za jego pleców doszedł do jego uszu spokojny i wytonowany głos pierwszego oficera meldującego, że kapitanowie zostali poinformowani o tym, że mają natychmiast się tu stawić. Komandor skinął głową, że zrozumiał, a następnie oparł się o stół wyświetlacza i patrzył na wyświetlaną planetę czekając na przybycie wszystkich kapitanów…
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Oto'reekh » 16 Gru 2009, o 23:02

- Nie tak szybko Heano, mamy jeszcze trochę czasu, najpierw poznamy nowego z resztą zespołu i przejdziemy do zbrojowni. - odpowiedział Ding i ruszył w stronę drzwi.
Jego rozmówcy kroczyli tuż za nim i po chwili znajdowali się w przestronnym pomieszczeniu, które okazało się strzelnicą. Dźwięki blasterów i trafianych tarcz wypełniały uszy i nie pozwalały prowadzić normalnej rozmowy.
- Chłopaki do mnie ! - krzyknął Ding lecz tylko najbliższy z mężczyzn dosłyszał wołanie.
- Przerwać ogień ! - krzyknął i po chwili strzały umilkły - Zbiórka ! - dodał
- W porządku, to reszta zespołu - mówił Chavez do stojącego obok Versusa na widok nadchodzącej grupki.
- Witaj młody - rzucił pierwszy w kolejce - To starszy sierżant Johnston Homer - przedstawił go Ding.
Reszta zespołu albo się uśmiechała, albo poklepywała nowy nabytek jednostki a jeszcze inni podchodzili z rezerwą. Po formalnych przedstawieniach* Ding zabrał Heanę i Versusa do zbrojowni.
W środku znajdowały się czarne pancerze Katarn VI używane przez SSWiD i SpecNav o raz liczne stoły wypełnione różnymi rodzajami broni. Stoły były podzielone na kilka kategorii, na pierwszym z nich znajdowały się karabinki blasterowe, mniejsze warianty karabinów, szybkostrzelne i szczególnie przydatne, gdy broń musi być kompaktowa tak jak w przypadku walki w pomieszczeniach. Na tym stanowisku leżało po osiem sztuk karabinków DXR6 oraz SG-4.

Drugie stanowisko zawierało jedynie jeden model karabinu blasterowego, a mianowicie ulepszoną wersję leciwego E-11, E-19. Ten model który był następcą E-11 oraz E-15 zawierał kilkanaście ulepszeń względem poprzedników w ich zakres wchodziły między innymi przyrządy celownicze, szybkostrzelność, pojemność baterii, celność oraz wygodna rozkładana kolba.

Następne stanowisko zawierało cięższe modele dedykowane wsparciu RT-97C oraz lekki blaster samopowtarzalny T-21.

Czwarty z kolei stół zawierał
-Xerrol Nightstinger – karabin snajperski, który dzięki użyciu specjalnego gazu strzelał niewidoczną wiązką blasterową, jego wadami była mała pojemność magazynka, która wystarczyła na oddanie zaledwie 5 strzałów.
-PLX-4 – jedna ze skuteczniejszych i nowocześniejszych przenośnych wyrzutni rakiet przeciwpancernych.
Kolejne stoły zawierały wyposażenie dodatkowe, w tym przeróżne rodzaje granatów ręcznych.

- Zanim wybierzcie broń i włąsny pancerz mam jeszcze dla was specjalne pistolety, który posiada każdy z nas są to 22T4, produkowane w ściśle kontrolowanych warunkach, każdy z tych modeli jest unikalny i będzie działał wyłącznie w dłoniach swojego właściciela. Każda sztuka ma swój numer rejestracyjny, więc ostrzegam przed omyłkowym zgubieniem tego blastera, bo wywiad, który go produkuje dobierze się wam do skóry. Sam pistolet jest prawie idealnie wyciszony i może się przydać, gdy dyskrecja jest najważniejsza. - instruował i spojrzał na Versusa
- Chyba nie będziecie korzystać z tego starego złomu ? - zapytał patrząc na archaiczne DC-17m



* Skład SSWiM:
Porucznik Chavez Ding
Sierżant Louis Loiselle
Starszy sierżant Homer Johnston
sierżant Steve Lincoln
sierżant Scotty McTyler
sierżant Mike Pierce
Porucznik Peter Covington
kapral Heana Sundown
kapral Versus San
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez James Flash » 16 Gru 2009, o 23:04

James zrywając się natychmiast po odebraniu wiadomości z łóżka i ubierając się tym razem powoli bez pośpiechu Przecież zdążę. Spokojnie to tylko zwykła odprawa, po której wszystko będzie okej. Zapinając ostatni guzik od marynarki sięgnął po broń razem z pasem, po czym przypiął. Uczesał się i wyszedł. Zszedł na dół i wyjął komunikator:
-Poruczniku za trzy standardowe może cztery godziny macie stawić się u mnie na mostku na Wybawcy!
-Tak Sir, ale, po co?
-Dowiecie się w swoim czasie.
Udał się na lądowisko poprawił mundur i podszedł do oficera, który już czekał na kapitana od paru minut.
-Witam czekam tu na pana jakieś 3 minuty Sir!
-Dokładnie trzy minuty piętnaście sekund standardowych.
-Prawda! Proszę wejść zaraz odlatujemy.
-Dobrze
Flash usiadł na swoim miejscu zapiął pasy i zakręciło mu się w głowie jakby zażył jakiś narkotyk, chociaż sam był ich przeciwnikiem. Oparł się, zamknął oczy i czekał tylko na odlot zarazem przylot na okręt. Pilot podając dane centrum kontroli lotów położenie szybkość i inne czekał tylko na pozwolenie na lot:
-Tu centrum kontroli do CTH-327 macie pozwolenie na lot.
-Okej! Włączyć silniki przygotować się do startu! Czy wszystkie procedury zakończyły się pomyślnie?
-Tak silniki włączone i przygotowania do lotu przygotowane!- Odparł drugi pilot
-A, więc lecimy.
Przed wlotem do głównego hangaru pierwszy pilot zakończał lot:
-Czy wszystkie sekwencje lądowania skończone? Skrzydła złożone, prędkość zmniejszona i inne procedury?
-Tak wszystko jest dobrze.
Wahadłowiec lądując a jego drugi pilot stwierdził:
-Wylądowaliśmy! Silniki wyłączone, wszystkie sekwencję zakończone! Lot zakończył się sukcesem!
Flash otwierając oczy rozpiął pasy wstał i powędrował do wskazanego miejsca. Jednak w hangarze zobaczył ile pracuje ludzi dla niego samego to był widok codzienny, lecz poczuł coś, czego nie czuł od lat Imperialne tchnienie te, które doprowadziło go do służby w marynarce. Udał się, więc do sali gdzie już czekał na niego Seven rozglądał się po całej sali ujrzał hologram no i Luka oczywiście zasalutował i powiedział:
-Witam komandorze. Czemu mnie pan wezwał? Mam nadzieje, że w sprawie, która odwróci losy wojny...
Nie możesz mnie pokonać.
Jeśli to zrobisz, stanę się potężniejszy niż to sobie możesz wyobrazić.
Awatar użytkownika
James Flash
New One
 
Posty: 63
Rejestracja: 10 Paź 2009, o 19:58
Miejscowość: Kołobrzeg

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Nikh » 16 Gru 2009, o 23:44

Po przywitaniu się z członkami oddziału poszedł za porucznikiem. Kiedy weszli do zbrojowni, Versusowi aż oczy się uśmiechnęły na widok sprzętu. Wziął swój pistolet i przyczepił do pasa w miejsce starego do ładownic schował kilka ogniw.
-To pamiątka rodzinna. -Versus uśmiechnął się lekko i poklepał karabin snajperski.
-A dzięki temu złomowi zawsze można podszyć się pod kogoś kto nie ma dostępu do nowoczesnego sprzętu. Co do wyboru broni, to tak, jako karabinek snajperski, najbardziej nadałby się Nightstinger, tylko że do niego potrzebowałbym sporo gazu tibana i ogniw, bo można na jednym pojemniku oddać tylko 5 strzałów. Jako drugą broń wezmę E-19, sporo słyszałem pozytywnych opinii na temat ich poprzedników, dla tego zdecyduje się na niego. No i oczywiście kilka ogniw zapasowych. -Po chwili przebierania między bronami Versus podszedł do stołu z wyposażeniem dodatkowym.
-Wezmę ze trzy miny/ładunki wybuchowe, które mogą się przydać do zabezpieczenia pozycji snajperskiej. -Wybrał też dwa pasy w których można upchnąć ogniwa i kilka przydatnych drobiazgów. Następnie podszedł do stołu na którym leżały pancerze i zaczął szukać takiego który by pasował do jego wzrostu. Kiedy wreszcie trafił na taki odetchnął z ulgą. Po chwili zaczął sprawdzać cały sprzęt, tak na wszelki wypadek aby nic nie zawiodło go w ogniu walki.
-No to chyba wszystko. -Powiedział do porucznika.


(mam dodać to co wybrałem do KP?)
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Jack Welles » 17 Gru 2009, o 00:33

Park akademicki był niemal zupełnie pusty - gdzieniegdzie jedynie było widać paru kadetów ćwiczących jogging oraz śpieszących się gdzieś oficerów floty. Carl zawsze uwielbiał przesiadywać w tym miejscu, gdyż jedynie tu mógł pracować korzystając przy tym ze świeżego powietrza. Siedział on na ławeczce stojącej przy jednej z bocznych alejek, rytmicznie stukając w klawisze przenośnego terminalu, którego położył sobie na kolanach. Wysyłał właśnie wiadomość do swojego pierwszego oficera, gdy odezwał się cicho jego komunikator. Nie odebrał go jednak od razu, tylko najpierw dokończył tekst i zatwierdził jego wysłanie.
- Kapitan Carl Marsalis - słucham - powiedział do niego beznamiętnie - Rozumiem... Ależ oczywiście... Dziękuję i życzę również miłego dnia. - zakończył podnosząc temperaturę swojego głosu o parę dziesiątych stopnia. Następnie schował komunikator do kieszeni oraz złożył terminal do poręcznej torby, w której miał parę drobiazgów oraz holodysk o bardzo dużej pojemności, na którym znajdowały się głównie książki, szkice oraz akta nowej załogi, z którą w najbliższym czasie przyjdzie mu pracować. Marsalis zdążył już poznać swoich starszych stopniem oficerów i wstępnie umówić się na wspólny obiad, w czasie którego miał zamiar omówić parę kwestii związanych z jego objęciem władzy nad krążownikiem o dumnej nazwie "Eagle".
- Przepraszam... - zwrócił się Carl do przechodzącego obok żołnierza w mundurze żandarmerii wojskowej - Dostałem właśnie wezwanie stawienia się w miejscu, które znajduje się na orbicie naszej wspaniałej planety. Czy mógłby pan pomóc mi zdobyć transport do portu?
- Oczywiście, sir. - odpowiedział zapytany mężczyzna po czym wyciągnął komunikator - Stevens... Tak... Podjedź pod główne wejście do parku i zabierz stamtąd pana kapitana...
- Marsalis, sierżancie - szepnął Carl po czym jeszcze dodał z ironicznym tonem głosu - proszę mu po prostu powiedzieć, że jak mnie zobaczy to będzie wiedział, że to ja...
Sierżant spojrzał na Carla lekko bladnąc - na każdym kroku było widać, że Imperium nadal nie poradziło sobie z wytworzonymi przez Palpatina uprzedzeniami rasowymi...

*** Pół godziny później na pokładzie Gwiezdnego Niszczyciela "Leviathan" ***

- Kapitan Carl Marsalis melduje się na rozkaz, sir - powiedział Carl do Sevena oddając mu krótki, lecz jak najbardziej przepisowy salut. - Chciałbym od razu na wstępie pogratulować panu awansu oraz powiedzieć, że jestem szczęśliwy, iż mogę służyć pod panem, sir... O przepraszam - zwrócił się do Flasha - mam nadzieję, że nie ma pan mi za złe, iż przerwałem panu...?
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Moebius » 17 Gru 2009, o 02:37

W chwili, gdy komunikator Moebiusa zaczął piszczeć jak opętany oznaczając wiadomość jego właściciel kończył czytać wszelkie dostępne informacje na temat Gladiatora, gdy tylko usłyszał charakterystyczny dźwięk komunikatora chwycił go lewą ręką i odczytał wiadomość nakazującą stawienie się u Sevena.

I znowu się zaczyna. Ale niech i tak będzie. - powiedział sam do siebie wyglądając po raz ostatni na niebo Bastionu w końcu, długie miesiące spędzi na okręcie, więc zapamiętał kilka szczegółów takie jak poranny zapach powietrza i barwę nieba, na które tak mało uwagi się zwraca. Po tych słowach wziął wcześniej spakowaną torbę i udał się po drodze na lotnisko, do administracji aby powiadomić ich, że jego pokuj można przydzielić komuś innemu a gdy wróci z misji będzie się martwił gdzie spać.

Kilka chwil po dotarciu na lotnisko siedział w jednym z promów przebywającym na platformie startowej, który w przeciągu kilku sekund poderwał się i leciał w kierunku Leviathana. Gdy po pewnym czasie wylądował na okręcie udał się spacerowym krokiem do pomieszczenia taktycznego gdzie przebywało już czterech dowódców okrętów. Moebius rozpoznał tylko Sevena i Carla i z nimi się, jako pierwszymi przywitał i zameldował według przepisów, następnie z Flashem, o którym w trakcie lotu coś usłyszał i z zupełnie nieznajomym sobie oficerem.

******


„22T4” coś już słyszałam na ich temat
Dingo, jaka duża jest możliwość modyfikacji tego unikatu pod indywidualne potrzeby? – Zapytała, Heana wybierając ze stołów jeden z SG-4 oraz E-19. Nie czekając na odpowiedz, na którą liczy dobrała się do reszty osprzętu, w którym to szukała tego, co niezbędne, czyli ogniwa dodatkowe i po dwa granaty, których mogłaby użyć albo do unieszkodliwienia zwartej grupki przeciwników albo po drobnej modyfikacji służyć, jako zasłona, aby wykonać odwód albo wykorzystać, aby zaskoczyć przeciwników.

Nie chce żadnego z tych pancerzy. – Odwróciła się, aby zaprotestować jednak nie zrobiła tego. A dało się zobaczyć niezadowolenie na jej twarzy jednak ostatecznie wybrała Katarn VI.
Jak coś to dajcie mi części a zrobię pole energetyczne, aby oprzeć się atakowi blasterów . Poczym tak jak Versus poczeła sprawdzać wybrane wyposarzenie.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez James Flash » 17 Gru 2009, o 11:44

Flash spojrzał na Carla i uśmiechnął się mówiąc -Ależ nie kapitanie. Nie ma pan, za co przepraszać!- James odwrócił się do Luka i wtedy wszedł Moebius. Przywitał się z nim i ponownie zwracając się ku Sevenowi zapytał: -W jakiej sprawie nas pan tu przysłał komandorze?- Oficer dawał wrażenie jakby w życiu nie miał problemów wesoły, kochający Imperium no i przesadnie dbający o swoje buty i wygląd. Nie lubił nigdy mówić o swoich problemach a co dopiero o porażkach mógł o nich dyskutować tylko, jeśli tak mówi dowódca. Kapitan oparł się o stół i czekał na odpowiedź wyższego stopniem. Czyżby to Republika znowu wygrywała spory? ZNOWU!? Nigdy nie powinienem do tego dopuścić nie tylko ja, ale i cała galaktyka! Obejrzał się po całej sali a później "chodził" wzrokiem po oficerach. Wyprostował się poprawił górną część ubioru i strzepnął z lewego ramienia kurz. Zobaczył na zegarek i mruknął coś pod nosem...
Nie możesz mnie pokonać.
Jeśli to zrobisz, stanę się potężniejszy niż to sobie możesz wyobrazić.
Awatar użytkownika
James Flash
New One
 
Posty: 63
Rejestracja: 10 Paź 2009, o 19:58
Miejscowość: Kołobrzeg

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 17 Gru 2009, o 14:54

- Sprowadziłem was oficerzy przez tą o to planetę – komandor wskazał palcem na wyświetlający się hologram obracającej się planety Vanquo . Następnie popatrzył po twarzach kapitanów i zauważył, że kapitan Flash jest z tej grupy chyba najbardziej niecierpliwy ponieważ mruczy coś pod nosem jakby był niespokojny.
- Panowie naszym pierwszym celem będzie ta oto górnicza planeta, zlokalizowana na zewnętrznych rubieżach . Doszły do nas informację, że prawdopodobnie siły obronne planety dość znacząco się zmniejszyły, a co z tego wynika to doskonała okazja by pozbawić Republikę wydobywanych tam surowców. – Następnie kapitan przeniósł swoje zmęczone oczy z hologramu planety na pulpit urządzenia i oddalił widok by było widać cały system słoneczny w którym leżała ta planeta, a nastepnie znów skupił się na wyświetlanym hologramie. – Teraz czas na konkrety – powiedział wyraźnie podniesionym głosem – Do systemu wlecimy od tej strony (na hologramie od strony zachodniej planety Vanquo wlatują wszystkie statki 7 Samodzielnego dywizjonu , znajdując się na linii dnia i nocy planety), a następnie w zależności od rozwoju sytuacji dostaniecie rozkazy na bieżąco. Niestety nasze dane wywiadowcze nie określiły z jakimi przeciwieństwami przyjdzie nam się zmierzyć, dlatego musicie być gotowi do ataku jak i własnej obrony od pierwszej sekundy po wyjściu z nadprzestrzeni. (Widok na hologramie znów został przybliżony tylko do wolno obracającej się planety) – Naszym zadaniem jest jak najszybsze, powtarzam, jak najszybsze zdobycie tej planety za pomocą wszelkich dostępnych środków. W miarę możliwości proszę nie niszczyć kopalń oraz innych struktur wydobywczych ponieważ po przejęciu planety będą one pod naszą kontrolą, a więc i pracować dla nas. – komandor podniósł głowę do góry i popatrzył na skupionych na jego słowach kapitanach – czy ma ktoś z was jakieś pytania?
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Moebius » 17 Gru 2009, o 15:26

Z mojej stronty brak Sir. – Odpowiedział po krótkiej chwili Moebius, a czekając na odpowiedz innych kapitanów przypomniał sobie co się wydarzyło, że tam wylądował aby ściągną holownik dla poprzedniego okrętu Sevena.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

PoprzedniaNastępna

Wróć do Bastion

cron