Content

Bastion

[Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Image

[Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 18 Sty 2009, o 14:08

Flota przycielciała z [Tatooine] - Orbita

Trzy Gwiezdne Niszczyciele typu Imperial II wyszły z nadprzestrzeni niedaleko planety Bastion. Planeta ta po odbiciu Coruscant przez rebeliantów jest stolicą Resztek Imperium, bo to tutaj zostały przeniesione między innymi prywatne dane z biblioteki Palpatine'a. Na planecie tej dominują góry, oraz rozległe niziny na których rosną lasy, co sprawia, że klimat tej planety jest przeważnie chłodny i wilgotny. Na orbicie planety znajduje się wiele imperialnych statków klasy Vicotry, Gwiezdnych Niszczycieli, oraz krążowników i myśliców. Nad Bastionem istnieją również stocznie w których naprawiane i budowane są imperialne statki, a na powierzchni planety znajdują sie koszary, więzienia, laboratoria oraz fabryki i to w nich budowana jest większość różnego rodzaju sprzętu dla wojsk Imperium. Również tutaj na podstawie zachowanych danych wprowadzane są do produkcji maszyny, które przeważnie nie wyszły z fazy prototypów jak np. TIE Defender.

- No Jack zbieramy się - w tym momencie Seven wstał od stołu i poszedł chwiejnym krokiem w stronę hangarów, by po jakiś 20 miutach wczłapać się na pokład promu klasy Tyderium, usiąść wygodnie na fotelu obok pilota i obserować jak statek jest przygotowywany do lotu w stronę stolicy Imperium...
- Jack, a Ty byłeś kiedyś na Bastionie? Odwrócił się w stornę Jacka kapitan zadając mu pytanie.
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Jack Welles » 19 Sty 2009, o 19:29

- Byłem tylko raz, i to jeszcze w czasach przed przeniesieniem się z Korpusu Szturmowego do wywiadu... - odpowiedział zamyślony Jack -... Przyjemnie jest zobaczyć choć jedno miejsce nie splugawione tą rebeliancką hołotą...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 19 Sty 2009, o 22:05

Wahadłowiec wyleciał z hangaru Niszczyciela, rozkładając skrzydła, które utworzyły jego charakterystyczną sylwetkę w postaci odwrócenego Y. Po około 20 minutach dolecili do głównej bazy Imperium na Bastionie.
Transportowiec z gracją wylądował pomiędzy innymi wahadłowcami tej klasy, na betonowej płycie stanowiska A20. Kiedy otworzyła się rampa promu, do jego środka wpadło chłodne i rześkie powietrze z pobliskego lasu iglastego schłodzonego późnym już wieczorem. Niebo było bezchmurne oraz granatowe, przez co było na nim widać tysiące gwiazd, a od strony gdzie zaszło słońce unosiła się jeszcze nad lasem pomarańczowa łuna światła. Ale nie było niestety czasu, by móc się zachwycać tą jakby się mogło wydawać spokojną chwilą. Kiedy Seven opuścił rampę promu którym przyleciał, szedł już w jego kierunku Admirał Dakarus Ardross wraz z dwoma szturmowcami. Admirał ten od czasów skończenia przez Sevena Akademi jest jego głównym przełożonym i obaj przez tyle lat służby zdąrzyli się już bardzo dobrze poznać. Kapitan Luk Seven podszedł do niego rozglądając się na boki, gdzie widział m.in. maszerujących szturmowców i oficerów, którzy poruszali się pomiędzy budynkami po dobrze oświetlonym oraz wybetonowanym terenie. Zwrócił również uwagę na skrzynie i kontenery które można by się było wydawać, leżą w nieładzie porozrzucane po całym terenie bazy, oraz na bardzo jasno oświetlone wnętrze jednego z hangarów, który miał otwarte do połowy wrota w odległości około 200metrów od miejsca lądowania promu kapitana Sevena. To co przykuło jego uwagę, to cztery myśliwce w środku, przy których pracowało kilku techników, a na znak podany ręka przez jednego z nich wszystkie nagle znikneły.
- Witaj na Bastionie Luk - powiedział, uśmiechając się starszy już Admirał ubrany w biały mundur wojskowy, charakterystyczny dla tego stopnia. Kapitan znów skupił się wtedy na Admirale, wyciągając w jego stronę prawą dłoń. Kiedy Dakarus z Lukiem podali już sobie ręce na przywitanie, Admirał zwrócił się do kompana kapitana wyciągając w jego stronę dłoń z chęcią przywitania się.
- Witaj na Bastionie, jestem Admirał Dakarus Ardross i dowodzę wojskami Imperium w tym sektorze...
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Jack Welles » 20 Sty 2009, o 17:31

Jack ,w czasie gdy Luk witał się z admirałem, stanął na baczność i zasalutował. Gdy Dakarus wyciągnął do niego rękę zajął pozycję na spocznij oddał uścisk dłoni:
- To zaszczyt pana poznać poznać, sir. Jestem Jack Foreman - starszy sierżant Korpusu Piechoty Szturmowej i... kapitan wywiadu imperialnego. - "Ciekawe jak na to zareaguje Luk" - pomyślał Foreman - "Przecież nie wiedział, że mamy mniej więcej te same stopnie, nawet jeśli nie oficjalnie..."
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 20 Sty 2009, o 18:07

Luk, po tym jak Foreman przedstawił się jako kapitan Sevenowi zrzedła mina.
- No Admirale, a co to tam stoji w hangarze? - Seven wskazał palcem w stronę hangaru gdzie znów pojawiły się myśliwce.
- A to są myśliwce na podstawie planów które znaleźliśmy w archiwach Palpatine'a. Nazywają się TIE Phantom i mamy zamiar wyprodukować ich więcej - powiedział uśmiechając się Admirał
- Wiesz co Jack mam pewien pomysł... - mówił Luk, ale w tym momencie przerwał mu Ardross.
- A co was w ogóle do Nas sprowadza?
- To temat na dłuższą dyskusję, na sali obrad wraz z innymi oficerami. No Jack bo niedokończyłem, mam pomysł jak moglibyśmy się dostać na Coruscant niespostrzeżenie...
- No więc choćmy - rzekł Admirał i zaczął prowadzić cała trójkę w stronę niskiego, szerokiego budynku wyglądającego na koszary...
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Jack Welles » 20 Sty 2009, o 18:46

- Chyba wiem co Ci chodzi po głowie - powiedział idąc za admirałem Jack - Tylko nie wiem czy nie ma za dużego ryzyka zdobycia tej technologi maskowania przez rebeliantów... Chyba że wpakować jednego takiego w jakiś niepozorny transportowiec... Na przykład w jakimś Ghtroc'u... - W tym momencie mężczyźni doszli do celu...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 20 Sty 2009, o 19:29

- Spokojnie kapitanie, one mają hipernapęd, może nie najlepszej klasy, ale mają. Mieszczą dwoje ludzi, a jak coś mają przycisk autodestrukcji - wyliczał z uśmiechem Dakarus do Jacka. - Ale ostateczną decyzję czy Wam go damy podejmą obecni tu oficerowie.

W tym momencie otworzyły się drzwi do dużej sali obrad, z 20 skrzesłami przystawionymi do długiego prostokątnego stołu. Na jego końcu siedziało pięciu oficerów, śmiertelnie się nudząc i gadając o jakiś mało ciekawych sprawach, kompletnie olewając fakt wejścia tej trójki.

Hej Wy - krzyknął Admirał - właśnie wszedł kapitan Niszczyciela "Old Roger", tego który ma Wam coś ciekawego do powiedzenia. Zwołajcie resztę! Jeden z oficerów wstał i wybiegł w tym momencie.
- No więc jak coś, Jack to można by było zrobić tak, że Cie podwiozę na Coruscant tym myśliwcem. Mówiąc bardziej szczegółowo to wyjdziemy z systemu gdzieś na obrzeżach, włączymy jak najszybciej pole maskujące i dolecimy na powierzchnię. Tam Cię wysadzę gdzieś na dolnych poziomach, żeby nagłe pojawienie się statku nie zwróciło zbytniej uwagi, po czym polecę na orbitę i będę czekał na Twój znak, żebym Cię spowrotem wziął. Jak coś to nasze niszczyciele będą w pogotowiu w razie jakiś komplikacji czy wykrycia, żeby Nam zapewnić odwrót w zamieszaniu. - powiedział Seven spokojnym tonem, wymyślając jak ten plan może wyglądać

Admirał się przysłuchiwał z zaciekawieniem po czym rzekł do Jacka:
- Jack, Ty w sprawach szpiegowskich masz większe doświadczenie niż Luk, dlatego jeśli Ty zaakceptujesz ten plan, poprawisz go, lub wymyślisz inny to się zgodzę. A tak, nie mogę tego zrobić bo kapitan Seven ma doświadczenie w walce bezpośredniej i taktyce, a nie w wywiadzie jak Ty...
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Jack Welles » 20 Sty 2009, o 19:58

- Zbytnio mi się ten pomysł nie podoba, sir. - odpowiedział Jack powoli - Myślę, że lepiej było by poprostu przylecieć na Coruscant jakimś zwykłym frachtowcem... Przykrywką mógłby być jakiś lot czarterowy... Ja bym udawał zwykłego pasażera i... W ten sposób Luk byłby bliżej wydarzeń, ale i poza żadnymi podejrzewaniami ponieważ on robiłby za właściciela statku, który tylko mnie przewoził... hmmm... Można też dodać do tego planu załogę składającą się z Żołnierzy Korpusu... Myślę, że takie rozwiązanie jest najbardziej optymalne bo nie wiadomo ile czasu mi zejdzie w Świątyni...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 20 Sty 2009, o 23:36

- Dobrze więc, skoro tą część mamy już za Nami to teraz pora na szczegóły - w tym momencie do sali wchodzi 15 oficerów - pora zdać Nam relację z Twojej ostatniej Misji jaką było przechwycenie narkotyków w systemie Tatooine - powiedział spokojnym głosem Admirał.
Seven popatrzył na oficerów zajmujących swoje miejsca i kiedy ostatni z nich zajął swoje miejsce zaczął mówić.
- Moim zadaniem było zapewnić transport Lordowi Taerusowi, a przy okazji przechwycenie naszych narkotyków, które stanowią zapłatę dla Hutta żeby nasze statki mogły spokojnie latać w przestrzeni będącej pod jego kontrolą. - Kapitan Seven zdawał relację tonem głosu pozbawionym jakichkolwiek emocji - Kiedy Nasze statki weszły w system udało Nam się namierzyć skradziony statek na powierzchni planety, wraz z Rebeliantami którzy nam go ukradli... - Seven popatrzył przez chwilę na Jacka - Niestety wszyscy złodzieje uciekli, w czasie zasadzki przygotowanej na Nas w kantynie i udali się w bliżej nieznane nam rejony, prawdobodobnie na Naboo. Korzyścią z misji było odnalezienie sierżanta Jacka, oraz przywrócenie go do czynnej służby. To tyle z planowanej misji, która zakończyła się porażką.
- To skąd tyle trupów na Pana niszczycielu, oraz ślady po mieczu świetlnym? - zapytał jeden z oficerów, siedzących przy końcu stołu.
- Już wyjaśniam - Seven przełknął ślinę - Lord Taerus jako pasażer, próbował dokonać sabotażu i przejąc władzę na statku, poprzez zmniejszenie morali moich żołnierzy, atakując mnie bezczelnie od tyłu i pozbawiając dwóch palcy. Zaatakował mnie, ponieważ niechciałem zdać mu relacji z zatrzymania frachtowca wraz z kilkoma piratami na pokładzie i przemycaną bronią. Kiedy Ja zostałem wzięty do punktu medycznego w celu rekonstrukcji palców, on poszedł na poziom więzienny porozmawiać z więzniem bez mojej zgody. Uznałem go w tym momencie za zdrajcę Imperium i postanowiłem pojmać żywego, lecz to był błąd ponieważ zabił wszystkich szturmowców z poziomu więziennego którzy chcieli go aresztować. Wtedy on za pomocą swoich sztuczek zawładnął umysłem sierżanta Jacka, wykorzystując jego umięjetności przeciwko imperialnym żołnierzom. Z racji tej pomocy Taerusowi wraz z więźniem i niewolnikiem udało się otworzyć cele i wywołać małą rebelię, a im samym dostać się na poziom z paliwami do myśliwców. Wtedy do w czasie stoczenia walki z kolejnym patrolem udało Mi się złapać Jacka w tarczę energetyczną i uwolnić z pod kontroli Sitha. Sam Lord Taerus uciekł wraz z więźniem.

Wszyscy oficerowie jeszcze chwilę coś notowali, po czym zapytali się jakie wnioski wyciągnął z tego Admirał.
- Żałuję, że postanowiliśmy pomóc temu zdrajcy. - odparł ze smutkiem w głosie Ardross - Już nigdy więcej nie będziemy pomagać Sithom ponieważ znów Nas mogą zdradzić. Dlatego też wysyłam na misję zwiadowczą Kapitana Luka Sevena, Sierżanta Jacka Foremana, oraz do pomocy im 20 szturmowców. Głównym celem ich misji jest zdobycie współżędnych planety Myrkr.

*************************************************

Następnego dnia z samego rana, całą załoge która miała lecieć z misją wywiadowczą do świątyni Jedi, obudzono i wysłano na stanowisko nr A41 gdzie stał już oświetlany pierwszymi promieniami słońca stary frachtowiec złapany nad Tatooine.
- Zimno tu więc wsiadajcie szybciej - poganiał szturmowców kapitan Seven.
Kiedy usiadł on na miejscu kapitana, pokazał miejsce II pilota Jackowi, żeby je zajął. Spojrzał jeszcze na wskazania przyrządów pokładowych, odpalił ten złom i szybko zaczął się wznosić w górne warstwy atmosfery, zostawiając pod sobą dużą równinę poprzecinaną szerokimi rzekami i porośniętą lasem. Po około 20 minutach byli już na orbicie.
- No więc Jack, oddaje stery w Twoje ręce - odparł z uśmiechem Luk...
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Jack Welles » 21 Sty 2009, o 13:19

- No dobra... Choć wolałbym się nie dotykać do tego złomu - odpowiedział Jack wystukując coś w terminalu - Wprowadzam współrzędne skoku - złapał za drążek napędu nadprzestrzennego i powiedział do mikrofonu - Uwaga! Uwaga! Wszyscy na pokładzie są proszeni o zajęcie miejsc. Wchodzimy w nadprzestrzeń za 15...14...13...12...11...10...9...8...7...6...5...4...3...2...1 -pociągnął za wajchę- i weszliśmy. - Szarpnięcie mimo, że relatywnie nie było silne, było dosyć dobrze odczuwalne. Jack gdy tylko sprawdził wszystkie najważniejsze odczyty odwrócił się do Luk'a:
- No to teraz możemy w spokoju dopracować szczegóły naszego planu...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 21 Sty 2009, o 23:35

- No więc mów, jak to widzisz w końcu na tej misji Ty również masz stopień kapitana - odrzekł uśmiechnięty Seven
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Jack Welles » 22 Sty 2009, o 18:33

- No dobra - odpowiedział Jack z uśmiechem - Jak pewnie wiesz Jedi wyczuwają kłamstwa, więc najlepszą metodą by ich oszukać... - Foreman zawiesił głos by zwiększyć efekt - jest mówienie prawdy. To oznacza, że jak spytają mnie jak się nazywam to powiem, że Jack Foreman, gdzie ostatnio byłem - starych znajomych i tak dalej. Czyli generalnie będe mówił im prawdę, ale nie całą. Myślę, że najważniejszym problemem , oprócz oczywiście dostania się do zasobów Świątyni Jedi, jest utrzymanie w tajemnicy waszej grupy. Musimy zmodyfikować nasz transponder, dodając do niego wyrażenie "Złoty Jeden". W ten sposób ominiemy większość czynności portowych przy pomocy pewnego, zmodyfikowanego przeze mnie, robota w kontroli lotów. Uważam, że najlepszą przykrywką dla was będzie udawanie grupy przemytników, którzy przylecieli po jakieś zlecenie - to wiąże się z tym, że musisz pojawiać się w klubach nocnych, barach i tym podobnych, co z koleji umożliwi mi kontakt z wami. - po chwili jeszcze dodał - Musisz opracować ze swoimi ludźmi jakąś bajeczkę i może nawet wziąć jakieś zlecenie - przecież nie można cały czas siedzieć na tyłku. I lepiej nie rozrabiajcie za bardzo na mieście - nie chcemy by zainteresowała się wami zbytnio policja co nie? - skończył z uśmiechem i spojrzał na Luka wzrokiem oczekującym uwag...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 22 Sty 2009, o 21:27

- No więc dobrze, My przebierzemy się w stroje wyglądające na pirackie, w końcu maszerowanie w białej zbroji po Coruscant to samobójstwo. - Luk Seven poszedł do innego pomieszczenia i po chwili wszyscy szturmowcy wraz z kapitanem wyszli w strojach skonfiskowanych po różnych zatrzymaniach piratów.
- Co do bajeczki to niech będzie, żeeee - Luk zawiesił głos żeby coś sensownego wymyśleć - jesteśmy przemytnikami z Atzeri. To taka mała skorumpowana planeta na zewnętrznych rubieżach o ile się nie myle - mówił, patrząc oczami w sufit, starając coś sobie przypomnieć na temat tej planety. - Przybywamy po broń ponieważ chcemy obalić słaby i skorumpowany rząd tamtej czyli Naszej planety - odrzekł Seven patrząc na to, co odpowie profesionalista... - A po kantynach będe chodził z dwoma szturmowcami jako moimi osiłkami. - dodał nim Jack zdąrzył się wypowiedzieć...
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Jack Welles » 24 Sty 2009, o 13:35

- Brzmi dobrze - powiedział Jack - Tylko zbytnio się z tym obalaniem nie obnoście. Ja teraz idę wyczyścić swój miecz, a potem przespać się. - Foreman miał się już obrócić i odejść, ale dodał jeszcze - Jak dolecimy na Coruscant to nie będe mógł siedzieć za sterami - przecież oficjalnie jestem tu tylko pasażerem...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 24 Sty 2009, o 21:08

Pamiętaj, że tu nic nie jest oficialnie - rzekł Seven do Jacka oficialnym tonem. Kapitan Seven zwrócił się do szturmowców stojących za nim - Macie za dużo nie mówić, a najlepiej w ogóle jak nie powinniście. Ty i ty pójdziecie ze mną. - Seven pokazał na dwóch szturmowców wskazującym palcem.
Seven usiadł na fotelu i w tym momencie odezwał się alarm sygnalizujący zbliżanie się do Coruscant.
- No więc jesteśmy...

Akcja przenosi się do [Coruscant] - Miasto
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 4 Lut 2009, o 20:15

Statek przyleciał z [Tatooine] - Orbita

Statek wyszedł na orbicie planety Bastion. Luk wstał i chwiejnym krokiem podszedł do iluminatora po czym radośnie postanowił zakomunikować to co zobaczył.
- No żesz kurwa, mam nadzieję, że tu chociaż nic mi się nie skomplikuje. - Luk oparł się rękami o iluminator - kocham tą planete. - W tym momencie odwrócił się i skierował się w stronę wyjścia z mostka.
- Chodź Jack, lecimy porządnie odpocząć - odparł krótko Seven
Po krótkiej chwili która dla Sevena wydawała się dłużyć w nieskończoność wszedł wreście na pokład promu klasy Lambda. Usiadł wraz z Jackiem na wygodnych fotelach i czekał jak wreście statek odleci. Po około 15 miutach byli już na powierzchni planety w głównej bazie Imperium. Kiedy wylądowali, w tej strefie planety dochodziła właśnie pora górowania słońca i dodatkowo padał deszcz. Luk coś pomamrotał pod nosem na temat czasu i pogody idąc w kierunku koszar, przy okazji totalnie olewając witającego go oficera, ponieważ kapitan marzył tylko o tym żeby porządnie się wyspać...
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Jack Welles » 4 Lut 2009, o 20:36

Jack za to przerwał witającemu oficerowi:
- Potrzebuję tylko transportu do najbliższej placówki wywiadu...
- Już się robi - odpowiedział mu mężczyzna z wyćwiczonym uśmiechem - Proszę za mną...
***********************
Po około 20 minutach Jack był już w ciemnym budynku wywiadu i składał raport tutejszemu szefowi agendy. Gdy tylko skończył udał się do hotelu oficerskiego i korzystając z przywilejów przysługujących wywiadowi zajął pokój. Po chwili byl już w łóżku i spał...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 5 Lut 2009, o 11:57

Seven po przebudzeniu podszedł do okna i je otworzył - Widzę, że zapowiada jest fajny ciepły dzień - dodał w myślach widąc jak dochdził już późny poranek. Niebo było jasno błękitne z kilkoma małymi chmurami kłębiastymi, a do pomieszczenia wpadało ciepłe powietrze. Luk odwrócił się w stronę krzesła i wziął górną część munduru przerzucając ją na ramię i wyszedł z pomieszczenia ubrany w granatową koszule i czarne spodnie. Idąc po przewietrzonym korytarzu przepiął pośpiesznie swój stopień na koszulę, widząc jak przy drzwiach do swoich pomieszczeń stali i rozmawiali szturmowcy ze zdjętymi hełmami, oraz różnymi stopniami oficerowie. Luk podszedł do windy i wcisnął przycisk, patrząc przez okno będące na suficie i ciągnące się przez cała długość korytarza na latające nad bazą myśliwce. Kapitan wszedł do windy i dojechał na parter, gdzie znów przeszedł długim korytarzem do wyjścia. Po wyjściu z budynku, postanowił trochę rozruszać swoje kości. Szybkim truchtem okrążył dwa razy koszary w których tej nocy spał, po czym skierował się do budynku administracji bazy gdzie znajdowała się m.in. sala obrad. Na pierwszy rzut oka ten budynek nie różnił się niczym od koszar w których śpią żołnierze, ale za to różnice było widać po wejściu do środka. Budynek był klimatyzowany więc Seven odrazu poczuł chłód który wypełniał wnętrze budynku. Gdy wreście dotarł do sali obrad znów ujrzał znudzonych oficerów którzy i tym razem rozmawiali o mało istotnych sprawach i oglądali coś na wyświetlaczu umieszczonym na końcu sali.
- Cześć - odparł w ich stronę Seven - czy wiecie gdzie jest admirał?
- Cześć, ogląda szkolenie komandosów, będzie za jakieś... - oficer spojrzał na chronometr - 30 minut
- A co ciekawego robice? - zapytał kapitan
- Gadamy o pogodzie - odparł z uśmiechem oficer ubrany w brązowy mundur oficerski.
- Dobra, dobra, już wam uwierzyłem. - odparł również uśmiechnięty Luk i popatrzył na wyświetlacz gdzie była wyświetlana relacja z walk zapaśników. Usiadł na jednym z wygodnych foteli obitych skórą Wookieech i również zaczął oglądać przekaz.


Po około godzinie wszedł Dakarus
- Działo się coś? - zapytał się znudzonym głosem admirał.
- Nie - odprał równie znudzonym tonem jeden z oficerów - I jak tam szkolenie komandosów?
- Nawet dobrze.
- Admirale, mam dla pana dobre wieści - odrzekł Luk w jego stronę, dalej siedząc i podpierając prawą ręką głowe.
- Słucham cię zatem.
- Znam położenie planety Myrkr - odparł Luk - jej koordynaty mam tutaj - po czym podał Dakarusowi cyfronotes.
- Już myślałem, że wam się nie uda ich zdobyć - na twarzy Admirała Dakarusa Ardrossa pojawił się szeroki uśmiech i błysk w oku kiedy zobaczył koordynaty na wyświetlaczu urządzenia. - Dobrze się spisaliście z Jackiem. - Dakarus się odwrócił do terminala, wcisnął kilkanaście przycisków po czym włożył w szczeline cyfronotes i przesłał dane położenia Myrkru do głównych archiwów Imperium. Później się odwrócił i dołączył się do reszty oficerów którzy dalej oglądali zapasy...
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Jack Welles » 5 Lut 2009, o 14:09

W tym samy czasie Jack, kończył właśnie śniadanie w hotelowej restauracji. O tej porze, było w niej nie wiele osób. Nagle weszła do niej przykuwająca uwagę kobieta. Miała ona średniej dlugości blond włosy, a była ona ubrana w przewiewną czerwoną sukienkę, spod której bez problemu można zobaczyć zarys jej wysportowanego ciała. Jedyne co psuło cały efekt to tatuaż na prawym ramieniu, bardzo podobny do tego co Foreman'a. Podeszła ona do baru i zamówiła koktail mleczny, który zaczęła pić przez słomkę. Jack momentalnie porzucił końcówkę swojego śniadania i nieśpiesznym krokiem podszedł do nowoprzybyłej.
- Witaj - powiedział z szerokim uśmiechem - Czy my się przypadkiem nie znamy?
Kobieta spojrzała chłodnym wzrokiem na Jack'a i odpowiedziała:
- Ja ciebie tak - czytałam twoje akta.
- Ups - rzucił żartobliwym tonem Jack.
- Nie "ups" tylko za chwilę jedziesz ze mną by zdać raport z kosztów twoich akcji - powiedziała tonem nieznoszącym sprzeciwu.
- A umówisz się ze mną jak powiem ci, że umiem zabić człowieka jednym kciukiem - rzekł Jack z uśmiechem.
- A kto nie umie - odpowiedziała mu kobieta - Zbieraj dupe w troki i jedziemy stąd.
- Sie robi - odpowiedział mężczyzna. Po szybkim, aczkolwiek przepełnionym sucharami w wykonaniu Foremana, locie znaleźli się w wysokim, opatrzonym groźnym napisem "Departament Skarbu", budynku. Mimo zapewnień "skarbowców" na temat oszczędności, prawie każdy korytarz i hol gmachu, był ozdobiony wymyślnymi rzeźbami i obrazami.
- Ładnie tu - powiedział Jack - I to wszystko idzie z mojej pensji...
- Przecież ty nie zarabiasz - powiedziała kobieta - Jesteś w 100% utrzymywany przez państwo.
- Aj tam - odpowiedział Foreman - Czy już ponarzekać nie można?
- Nie... Jesteśmy na miejscu - znasz procedury? - spytała się wskazując ,odróżniające się znacząco od innych, drzwi.
- Ehhh... - westchnął Jack - Znam...
Pomieszczenie, do którego wszedł bohater, do złudzenia przypominało sale przesłuchań. Na jego środku stał metalowy stół, a po jego dwóch stronach, wyglądająco jakby zaprojektowane do tego by być nie wygodnymi, krzesła. Na przeciwnym, względem Foremana, końcu siedział ubrany w czarny garnitur łysawy mężczyzna, mający założone grube jak dęnka od butelek whiskey okulary - słowem typowy księgowy.
- Starszy sierżant Korpusu Piechoty i kapitan-sierżant Wywiadu Jack Foreman - stwierdził, bardziej niż spytał mężczyzna - Wie pan po co tu jest?
- Domyślam się... - odpowiedział nie pewnie Jack, a to bardzo rzadko mu się zdarza.
- Musimy wytłumaczyć koszty pana indywidualnych akcji - jest potrzeba sprawdzenia czy wydał pan te wszystkie kredyty imperium jedynie w celach operacyjnych - powiedział nieznajomy mężczyzna znudzonym, aczkolwiek z ukrytą groźbą głosem.
- Rozumiem - odpowiedział Jack i zajął miejsce przy stole.
*****************************
Po pięciu godzinach przesłuchanie chyliło się ku końcowi. Jack marzył już by znaleźć się nawet z powrotem na szkoleniu wstępnym piechoty:
-... I uważa pan, że uwierzę iż ta wizyta w najdroższym domu publicznym po tej stronie galaktyki była w celach czysto operacyjnych?! - krzyknął już widocznie zirytowany księgowy.
- Oczywiście - odpowiedział Jack spokojnie - Gdyby nie to nie mógłbym dalej śledzić mojego podejrzanego, a że nie mogłem wypaść z roli musiałem zamówić jedną z... eeee... specjalności zakładu.
- A nie mógł pan po prostu poczekać na zewnątrz?!
- Otóż nie - cel mógłby poprostu wyjść tylnymi drzwiami i wszystkie koszty operacyjne przygotowujące do porwania celu poszły by na marne i...
Jackowi przerwało nagłe wejście dwóch, ubranych w takie same mundury co on, mężczyzn. Jeden z nich powiedział do przesłuchującego:
- Wie pan, że "Departament Skarbu" nie ma prawa porywać naszych oficerów i bez naszej wiedzy ich przesłuchiwać. Wasz urząd przecież dostał oficjalny raport z kosztów operacyjnych...
- Który jest kompletnie nie przydatny...
- To już nie sprawa Agencji Wywiadu - kapitanie Foreman wychodzimy.
Po chwili trójka mężczyzn leciała poduszkowcem w kierunku siedziby sztabu floty.
- Foreman - powiedział jeden z nich - Dlaczego nie zadzwoniłeś po pomoc?
- Nie mogłem się oprzeć agentce, którą po mnie przysłali...
- Hahaha- zaśmiał się drugi- Mówisz o Jessice? To nowy nabytek skarbowców - masz rację - jeszcze żaden mężczyzna nie dał rady jej odmówić... No nie ważne, dostaliśmy wiadomość od admirała Dakarus'a, że masz dołączyć do jakiegoś kapitana Luk'a Seven'a... Od kiedy kolegujesz się z flotą stary?
- Jakoś tak wyszło - odpowiedział Jack.
Pojazd wylądował i Foreman szybko z niego wyszedł
- Hej Jack - krzyknął za nim jeden z jego "wybawicieli"- Trzymaj się!
- Postaram się - mruknął Jack pod nosem i wszedł do budynku.
Po, krótkiej chwili wszedł do sali obrad.
- Hej Luk! Jesteś gdzieś tutaj? - krzyknął. Zdecydowana większość mężczyzn zgromadzona w sali spojrzała na jego mundur z nie ukrywaną nie chęcią...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Bastion] - Imperialna baza wojskowa

Postprzez Luk Seven » 5 Lut 2009, o 14:30

Jeden z oficerów siedzących przy stole wziął resztki swojego jedzenia po czym rzucił w stronę Jacka krzycząc do niego - Spierdalaj, zasłaniasz mi wyświetlacz! Jedzenie bardzo efektownie rozprysło się na jego mundurze brudząc jego górną część, a Seven popatrzył na ubrudzony papką strój oficera wywiadu mając na twarzy lekki uśmiech. Admirał za to popatrzył się krzywo na oficera który właśnie zaatakował Jacka.
- Masz natychmiast wyjść i za karę zrobisz 500 pompek na główym placu! - odparł admirał
- Ale sir, to było dla żartów.
- To też, wykonać! - Dakarus wcisnął przycisk na komunikatorze - Macie dopilnować, żeby oficer Patric wykonał 500 pompek na głównym placu!
Tak jest, sir - odezwał się głos w komunikatorze, a oficer właśnie wyszedł z sali.
- Usiądź Jack - zaproponował admirał - No więc statki są gotowe do drogi, a na pokładzie będzie też ekipa biologów i zoologów którymi macie się zaopiekować. Macie jakieś pytania?
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Następna

Wróć do Bastion

cron