[Bastion] - Imperialna baza wojskowa

[Andy Calius]

Pytań nie było za to wszyscy prężyli się jak struny próbując zrobić lepsze wrażenie. Nix aż się uśmiechnął widząc to bezcelowe prężenie.
-Prężenie nic wam w szkoleniu nie pomoże. Co najwyżej możecie przez to być trafieni. -powiedział ironicznie.
Nax parsknął śmiechem ale od razu zwrócił sie ku niemu zimny wzrok Nixa a Verdo zamilkł z zakłopotaniem. Nix kontynuował

[Oto'reekh]

- Kontynuujmy, więc. - zaczął spokojnie - Przejdziemy się do zbrojowni, gdzie wybierzecie swój sprzęt spośród dostępnych modeli. Zdaje sobie sprawę, że pochodzicie z różnych jednostek i możecie mieć inne przyzwyczajenia, ale musicie wybrać standaryzowany i wyselekcjonowany przez nas katalog wyposażenia. – skończył i wskazał rekrutom drzwi wychodzące na korytarz.

Gdy wszyscy opuścili pomieszczenie i dotarli do strzelnicy, na której na stołach leżał cały dostępny arsenał. Każdy z rekrutów mógł przetestować, każdą z zabawek zanim zdecyduje się na konkretny wybór.

- Pamiętajcie wybierzcie broń według wybranej specjalizacji, możecie wybrać po dwa modele broni długiej, dostaniecie również pistolety blasterowe 22T4, produkowane w ściśle kontrolowanych warunkach, każdy z tych modeli jest unikalny i będzie działał wyłącznie w dłoniach swojego właściciela. Każda sztuka ma swój numer rejestracyjny, więc ostrzegam przed omyłkowym zgubieniem tego blastera, bo wywiad, który go produkuje dobierze się wam do skóry. Sam pistolet jest prawie idealnie wyciszony i może się przydać, gdy dyskrecja jest najważniejsza. – Skończył omówienie Vega, przepuszczając rekrutów do stołów z wyposażeniem.

Stoły były podzielone na kilka kategorii, na pierwszym z nich znajdowały się karabinki blasterowe, mniejsze warianty karabinów, szybkostrzelne i szczególnie przydatne, gdy broń musi być kompaktowa tak jak w przypadku walki w pomieszczeniach. Na tym stanowisku leżało po osiem sztuk karabinków DXR6 oraz SG-4.

Drugie stanowisko zawierało jedynie jeden model karabinu blasterowego, a mianowicie ulepszoną wersję leciwego E-11, E-19. Ten model który był następcą E-11 oraz E-15 zawierał kilkanaście ulepszeń względem poprzedników w ich zakres wchodziły między innymi przyrządy celownicze, szybkostrzelność, pojemność baterii, celność oraz wygodna rozkładana kolba.

Następne stanowisko zawierało cięższe modele dedykowane wsparciu, więc interesowało zaledwie jednego człowieka, konkretnie Mike-a Pierce, który był członkiem oddziału D w nowej drugiej drużynie SSWiM. Pierce wybrał RT-97C do którego był przyzwyczajony po latach służby we własnej formacji, odrzucając lekki blaster samopowtarzalny T-21.

Czwarty z kolei stół zawierał model dedykowany snajperowi Homer-owi Johnston-owi oraz specjaliście od materiałów wybuchowych Steve-owi Lincolnie. Były to mianowicie
-Xerrol Nightstinger – karabin snajperski, który dzięki użyciu specjalnego gazu strzelał niewidoczną wiązką blasterową, jego wadami była mała pojemność magazynka, która wystarczyła na oddanie zaledwie 5 strzałów.
-PLX-4 – jedna ze skuteczniejszych i nowocześniejszych przenośnych wyrzutni rakiet przeciwpancernych.
Kolejne stoły zawierały wyposażenie dodatkowe, w tym przeróżne rodzaje granatów ręcznych.

[Andy Calius]

Nax wybrał sobie karabin E-19 i SG-4 po krótkim przetestowaniu kilku broni stwierdził że te najbardziej mu się przydadzą. Natomiast najbardziej spodobał mu się ten wyciszony blaster. Stanowił idealne uzupełnienie dla każdego żołnierza. Spędził trochę czasu na strzelnicy strzelając i obserwując jakich wyborów dokonają jego nowi kompani.

[Oto'reekh]

Po kilkunastu minutach wszycy wybrali swoje przyszłe narzędzia pracy i ponownie wrócili do pokoju wyposażonego w biurko.
Drugi oddział SSWiM został oficjalnie sformowany i dla formalności spisano jeszcze samą jego strukturę:
Drużyna C:

Chavez Ding stopień: Porucznik, specjalizacja: Dowódca Drużyna C, wyposażenie: E-19, DXR-6, 22T4
Louis Loiselle stopień: sierżant , wyposażenie: E-19, SG-4, 22T4
Homer Johnston stopień: Starszy sierżant, specjalizacja: snajper, wyposażenie: Xerrol Nightstinger, SG-4, 22T4
Steve Lincoln stopień: sierżant, specjalizacja: materiały wybuchowe , wyposażenie: DXR-6, PLX-4, 22T4

Drużyna D:

Scotty McTyler stopień: sierżant, wyposażenie: E-19, SG-4, 22T4
Mike Pierce stopień: sierżant, specjalizacja: wsparcie, wyposażenie: RT-97C, DXR-6, 22T4
Peter Covington stopień: porucznik, specjalizacja: Dowódca Drużyna D wyposażenie: E-19, DXR-6, 22T4
Nax Vardo stopień: sierżant, wyposażenie: E-19, SG-4, 22T4

Po tych formalnościach Nix podziękował rekrutom i dał im wolne do jutrzejszego dnia, gdzie o ósmej rano mili spotkać się na poligonie.

[Andy Calius]

Nax podszedł do swoich nowych kompanów aby sie zaznajomić. Wiedział że w znając członków grupy będą współpracować ze sobą lepiej i w czasie takich przerw jak ta nie będą się kłócić. Zaproponował żeby wszyscy poszli do kantyny na co wszyscy ochoczo przytaknęli. Po kilku głębszych nie byli juz dla siebie nieznajomymi i opowiadali sobie swoje często zmyślone historie

[Oto'reekh]

- Słuchajcie - rzekł prawie oficjalnie Chavez DIng, który formalnie był dowódcą całej drugiej drużyny. – rozumiem, że jesteśmy bandą pochodzącą z przeróżnych jednostek i praktycznie każdy z nas przeszedł inne szkolenie ale musimy nauczyć się współpracować. Jutro prawdopodobnie właśnie to będzie sprawdzane. Ja i Covington mamy doświadczenie w kierowaniu małymi oddziałami szturmowymi, co prawda ja służyłem wśród Imperialnych Komandosów, a Peter w SpecNavie ale podstawy są zawsze takie same. Chce was tylko zapewnić, że jeśli każdy będzie wykonywał to co do niego należy wszystko będzie w porządku. – zapewnił spokojnie Ding
- Ding ma rację- przyznał Covington - Mam nadzieję, że znacie podstawowe techniki zachowania się w małej formacji ,i o generalnych zasadach krycia i wejścia do pomieszczeń. – zapytał retorycznie i kontynuował – Chciałbym was jeszcze spytać ale tym razem poważnie w jakiej jednostce, o ile nie jest to tajne, służyliście ?

[Andy Calius]

-24 kompania Legionu 576-wyrecytował Nax. Okazało sie że tylko on nie brał udział w ważniejszych walkach przeciwko republice. Wszyscy pozostali byli z legionów służących jescze za czasów Imperatora Palpatina gdy istniała jeszcze pierwsza Gwiazda Śmierci. Większość z nich to zatwardziali weterani których mózgi jednak nie były wypełnione wata i potrafili nie tylko przeżyć ale i awansować i dostać się do spec oddziałów.

[Oto'reekh]

Rozmowy trwały jeszcze jakiś czas, lecz godzina zrobiłą się późna i wszyscy w spokoju rozeszli się do swoich kwater. Rano czekał ich pierwszy sprawdzian, więc musieli być wypoczęci.
***********
Bastion, poligon sił specjalncyh, 0755 czasu lokalnego.

Zespół Nixa oczekiwał wraz z Dingiem i Covingtonem na resztę rekrutów, aby przystąpić do ćwiczeń, które miały rozgrywać się w atrapie budynku...

[Andy Calius]

Nax wstał wcześnie i szybko zjadł lekkie suche śniadanie by mieć siły na ćwiczenia. Wczoraj pofolgował sobie i zabalował w kantynie do późnej nocy. Teraz żałował tego bo rankiem miał poważnego kaca nie mówiąc już o senności. Mimo tego zwlókł się z łóżka i ubrał w stoowny do ćwiczeń strój. Był punktualnie a w głowie już mu się nie kręciło. Czekali na pozostałych.

[Oto'reekh]

Gdy wszyscy zgromadzili się na placu, Oso Vega rozpoczął inspekcję rekrutów. Szedł powoli wzdłuż szeregu i przyglądał się każdemu uważnie. Wszystko było w porządku do póki nie dotarł do Nax-a.
- Poruczniku !- zawołał Vega do Nixona – chyba będziemy musieli dokooptować jednego nowego rekruta, ten tutaj to zwykła hołota, a nie kandydat na komandosa. – wyjaśnił gniewnym głosem.
Nix nie rozumiejąc podszedł szybko do sierżanta i spojrzał na niego. Jako jedyny miał czerwone, przekrwione oczy, lekko opuchniętą twarz i oddech jak klimatyzator w gorzelni. Przeholował jako jedyny… Żaden profesjonalny żołnierz nie ważył się przyjść skacowanym na pierwsze ćwiczenia, zresztą nigdy nie stawili by się na kacu na żadnych ćwiczeniach.
- Nie mamy na to czasu Oso, Deckard może wrócić lada moment – rzucił kiwając głową, a w myślach przeklinając na czym ten świat stoi. – W porządku Oso zabierz resztę chłopaków na ćwiczenia, za chwile do was dołączę. – dodał po chwili.
- Natomiast ty młodziku – rzucił pogardliwie – musisz zrozumieć, że nie jesteśmy pierwszą lepszą bandą z łapanki. Rozumiem, że do tej pory służyłeś wśród białego bydła – miał na myśli szturmowców – ale tutaj jest inaczej. Masz ostatnią szansę, albo zrozumiesz, że znalazłeś się wśród elity i sam spróbujesz do niej dołączyć, albo możesz wracać tam skąd przybyłeś. – mówił poważnym, nieznoszącym sprzeciwu głosem. – póki co na ziemię i będziesz pompował do póki twój żołądek nie zastrajkuje, może barbarzyńskie metody wbiją ci trochę rozumu do głowy. – rzucił złośliwie

[Andy Calius]

Nax z chyboczącymi się nogami zaczął robić pompki. Czuł jak cale ciało drży a krew odpływa mu z mózgu. W końcu jego organizm nie wytrzymał i w konwulsyjny sposób żołądek wyrzucił swoją treść z dzisiejszego śniadania. Blady jak ściana i zgięty w pół Nax leżał na ziemi wdychając smród z własnych rzygowin.
Porucznik stał nad nim i triumfalnie sie uśmiechał -Może to czegoś cie nauczy-powiedział do Naxa. Verdo powoli wstał i czekał na rozkazy. Tak tą lekcje zapamięta. Jednak już od tej chwili w oddziale miał przezwisko browarek. Później śmiali się z niego i jego pierwszych ćwiczeń ale on już nigdy nie wypił za dużo tak dobrze zapamiętał te ćwiczenia i smród własnych rzygowin.

[Oto'reekh]

- W porządku możemy ruszać - rzucił Nix i ruszył w stronę ćwiczebnych atrap budynków.
Zatrzymali się dopiero przed dwu kondygnacyjnym budynkiem, z którego właśnie wychodził dowódca drużyny C, Chavez Ding, razem z resztą swojego zespołu.
- Było w porządku Ding – podsumował krótko Patterson – nie wszystko było idealnie, ale macie jeszcze trochę czasu, aby się dotrzeć. – rzucił
- Dziękuje sierżancie – odpowiedział wesoło Ding i wyprowadził swój zespół poza obszar ćwiczeń.
- Drużyna D, przygotować się ! – krzyknął Vega, na co, Peter Covington, dowódca drużyny D zareagował natychmiast.
- Nax, dołącz !- krzyknął i ruszył w stronę wejścia do budynku, gdzie gromadziła się już reszta zespołu czyli Scotty McTyler i Mike Pierce. Kiedy Nax dołączył do kolegów, nikt nie okazywał wrogości czy rozczarowania, kiedyś w końcu też byli tak młodzi.
- Słuchajcie uważnie to standardowe szkolenie, prawdopodobnie będą zaskakiwać nas hologramami, zakładników i napastników, wszyscy znacie się na tej robocie, więc nie będę przedstawiał podstaw. Normalne zachowanie w zamkniętych pomieszczeniach, każdy dokładnie osłania swoją strefę i chroni kolegów, zrozumiano ? Nie chce widzieć, żadnych samotnych głupich akcji, tu nie liczy się wynik czy czas tylko nasze współdziałanie. – tłumaczył spokojnie – Nax wchodzisz czwarty, nie wiem jak was szkolili w „białych”, ale nie mamy czasu na szkołę, osłaniasz Pierce-a, jeśli będzie kilka pomieszczeń jesteś z nim także w dwójce, obserwuj nasze znaki, a wszystko będzie w porządku. Nie traćmy czasu, ruszamy! – dodał na zakończenie.
Drużyna D była na miejscu, po obu stronach drzwi stało po dwóch ludzi, na jeden krótki znak Covington i McTyler ruszyli, najpierw osłaniając sektory po przekątnej, aby skręcić każdy w swoją stronę, następnie ruszył Pierce i Nax Vardo…

[Andy Calius]

PIerce wszedł pierwszy a tuż za nim wkroczył Nax. NIe czuł się dobrze ale dzięki takiemu potraktowaniu wszystkie zmysły mu się wyostrzyły.
-Pierce z lewej- krzyknął zanim kolega zauważył hologram w drzwiach po lewej. Podniósł troche wyżej broń i oddał trzy strzały w ramie hologramu z uniesioną bronią. Hologram zniknął ale drzwi pozosłały niewzruszone. Pierce zakładał ładunek do sforsowania drzwi a Nax go osłaniał. PO chwili odsunęli się na bezpieczną odległość a drzwi wyleciały w powietrze. Wpadli razem do pomieszczenia lekko pochyleni. Dym który wypełnił pomieszczenie utrudniał widoczność zarówno atakującym jak i będącym w pomieszczeniu . Nax strzelił w szybko poruszający się kształt w dymie wyglądający jakby trzymał broń. Przykucnęli razem z Piercem we framugach zniszczonych drzwi i wypatrywali przeciwników. Po chwili trafienie zaliczył kolejny hologram. Pierce wziął na cel kolejny ale Nax krzyknął- Stój to może być zakładnik-.Pierce zawahał się ale po chwili jednak wystrzelił. Okazało się że to był jednak przeciwnik. Pomieszczenie było już oczyszczone więc wrócili razem na korytarz. Szli teraz razem z pierwszą parą w głąb korytarza,

[Luk Seven]

Flota wrociła z Operacji Quisling

Nad Bastionem pojawiła się Imperialna flota która po raz kolejny wróciła z dobrze wykonanego zadania. Kapitan Seven jak to miał w zwyczaju rozkazał by zadokować Old Rogera w orbitalnej stoczni w celu dokonania drobnych napraw oraz uzupełnienia paliwa, a sam udał się na prom, a w nim na powierzchnię. Kiedy na nią dotarł udał się do koszar by porządnie odpocząć po męczących ostatnich wydarzeniach.

[Oto'reekh]

Czterech żołnierzy sprawnym krokiem poruszało się wzdłuż ścian korytarza, pierwsze piętro było czyste zlikwidowali siedmiu przeciwników i ocalili dwóch zakładników. Jednak teraz zbliżał się krytyczny moment, napastnicy wiedzieli, żę są atakowani, a jedyną drogą na górę były schody, które z taktycznego punktu widzenia były korzystne dla przeciwników znajdujących się na górze.
Covington trzema gestami ustalił porządek wejścia, komandosi stali po obu stronach drzwi, tak aby nie wpadać bezpośredni światło. Pierce uruchomił panel i drzwi się podniosły, po drugiej stronie McTyler wrzucił granat błyskowy, po eksplozji ruszył Pierce, zaraz za nim McTyler. Schody okazały się czyste, całą czwórka wzajemnei się kryjąc wchodziła powoli po schodach, kiedy nagle otworzyły się drzwi i ukazał się w nich uzbrojony hologram, który akurat znajdował się w sektorze Nax-a…

[Andy Calius]

Nax nie zareagował tak szybko gdyż przeciwnik był z jego prawego boku. Zanim odwrócił lufe karabinu Pierce który miał hologram tuż przed sobą strzelił dwukrotnie.
-Dzięki- powiedział Nax. Pierce tylko skinął głową. To jeszcze nie wszystko co mieli do zrobienia a czas naglił. Tym razem na drugim poziomie było ośmiu przeciwników. Dwóch zdjęli bez większych kłopotów lecz trzeci pozostawał problemem gdyż stał za otwartymi drzwiami w rogu pomieszczenia czekając aż ktoś wejdzie. Pierwszy wszedł McTyler i dał się zaskoczyć. Nax i pierce w tym momencie zostali na korytarzu gdy nagle pojawiły się dwa hologramy napastnika i zakładnika. Ten pierwszy był za drugim i najwyraźniej zasłaniał się nim. Pierce odwrócił się a Nax już celował dalszą postać i nacisnął spust gdy ruchomy przeciwnik wychylił rękę z bronią tuż zza zakładnika.
-Niezły strzał- pochwalił młodego Naxa Pierce. W następnym pomieszczeniu nie zrozumieli się jednak i doszło do trafienia zakładnika
Dalej nie mieli już kłopotów i przeszli przez wszystkie pokoje oczyszczając je z wrogów.

[Oto'reekh]

Zespół opuścił budynek i skierował się w stronę porucznika.
- Całkiem nieźle - skwitował Nix - W prawdziwej akcji, stracilibyście człowieka i życie jednego zakładnika, lecz jak na pierwszy raz, atakując jedynie w czwórkę wynik jest zadawalający. Zresztą podobnie jak zespołu Dinga. Pamiętajcie tylko, aby nie szarżować przy wejściu do pomieszczeń, po to stoicie po obu stron drzwi, aby najpierw zabezpieczyć przekątne pomieszczenia, a dopiero sam jego środek, ale co ja wam będę opowiadał, szturmowanie pomieszczeń jest najbardziej ryzykowną częścią każdego zadania, a bez użycia granatów staje się naprawdę ryzykowna. – tłumaczył Lewis
- W porządku – wtrącił się Vega, ładujcie się do transporterów i ruszamy na lotnisko ! – rozkazał wesoło i sam udał się do jednej z maszyn…
20 minut później, płyta imperialnego lotniska…
Druga drużyna SSWiM stała w szeregu przed dwoma, czarnymi igło podobnymi maszynami LightStealth-18 i przyglądała się zarówno im jak i czwórce pilotów.
- To nowe maszyny w jakie została zaopatrzona nasza jednostka, jako, że nasze zadania często będą prowadzone za liniami wroga, potrzebujemy maszyn, które potrafią uniknąć wykrycia przez długi czas, dlatego LightStealthy nie korzystają z technologii pól maskujących, które bardzo mocno obciążają systemy energetyczne, a stawia na pionierską technologie pasywnego „wyciszenia”. Są wyposażone w najnowsze sensory, krótkiego i dalekiego zasięgu, jak się domyślacie sensory są pasywne, aby nie zdradzać własnej pozycji. Przejdźmy jednak do naszej młodej kadry, najlepszych pilotów, wszyscy są w stopniu porucznika więc zaczniemy od pierwszego z rzędu. – przedstawił sytuację Nix i zaczął wymieniać pilotów.
- Pierwszą maszynę prowadzą : Dan "Niedźwiedź" Malloy oraz Mortimer "Sam" Harrison – obaj uśmiechnęli się wesoło, byli dumni, że zostali wyselekcjonowani do zadań specjalnych i mogli współpracować z jednymi z najlepszych oddziałów. Po krótkich prezentacjach, Lewis kontynuował
- Załoga drugiej maszyny to: Pete "Maverick" Mitchell oraz Nick "Gęś" Bradshaw. – wymienił i znowu całą sytuacja się powtórzyła, piloci podchodzili do żołnierzy i przyjaźnie wymieniali uściski dłoni.
- W porządku przejdźmy do wytycznych, kolejnego treningu, zespół Covingtona ruszy z Niedźwiedziem i Samem wcześniej lot odbywał się będzie na ekstremalnie niskim pułapie, aby uniknąć wykrycia, wylądują w okolicach celu i dalszą drogę przemierzą pieszo. Pierwsza drużyna zorientuje się w sytuacji i kiedy będzie gotowa do podejścia pod budynek i zajęcia pozycji szturmowych wezwie, drugi zespół, który wyląduje na dachu budynku i uderzy z góry. Jako, że nasz zespół nie jest w całości dla waszego użytku został oddany mniejszy budynek, niż zazwyczaj. – spokojnie wyjaśniał sytuację Nix.
- Budynek składa się z 3 kondygnacji oraz piwnicy, waszym zadaniem jest opanowanie budynku, a następnie sforsowanie pancernych drzwi prowadzących do skarbca, skąd zabierzecie podstawione dane. Na pokładach czeka na was potrzebny sprzęt, granaty, ładunki wybuchowe i burzące. Pamiętajcie tylko, aby samemu się nie pogrzebać pod ziemią. – dodał wesoło – Jeśli nie ma pytań to pierwszy zespół może już ładować swoje tyłki na pokład pierwszego LightStealtha.

[Andy Calius]

Nikt nie miał pytań więc pierwsza drużyna wsiadła do pojazdu. Nax był w drugiej więc niecierpliwie czekał na raport z rozpoznania przez pierwszych. Nie był pewien co go czeka ale nie odzywał się bo już dziś podpadł. Mimo że inni nie mieli do niego o to pretensji czuł sie słabym punktem grupy i chciał temu zaprzeczyć. Czekała więc go mocna praca.


Sory Otorek że tak krótko ale za bardzo nie wiem co można napisać. To nie to samo co flota.

[Luk Seven]

Kapitan Liniowy Luk Seven dostał rano komunikat na komunikatorze, że po południu uda się on służbowo na Muunilinst by tam robić wyjątkowo za II oficera i to Niszczyciela klasy Venator. Było to niezbędne ponieważ przy tym co miało się tam dziać taki profesjonalizm załogi statku był niezbędny i dlatego został wybrany właśnie on. Po południu udał się on więc na wyznaczone stanowisko i promem udał się na orbitę, a stamtąd bezpośrednio na Muunilinst.

Lambda wraz z kapitanem Lukiem poleciała na Muunilinst

[Moebius]

W tym samym czasie Moebius z braku innych zajęć od rana trenował z szturmowcami w południe udał się na basen gdzie rozważał wszystko co się stało podczas jego pierwszej misji. Około 18 wrócił do pokoju zahaczając o jadalnie oraz strzelnice.
Jeśli nie dostane czegoś do roboty to chyba każdy kolejny dzień będzie wyglądał tak jak ten dzisiaj.