przez Oto'reekh » 27 Cze 2009, o 17:01
Bastion, Główne dowództwo Floty Imperium, godziny nocne…
Admirał Dakarus Ardross praktycznie cierpiał już na bezsenność. Ostatnie miesiące nie kończących się inspekcji i przeglądu oficerów wypełniały mu prawie całe dnie i noce. Ostatnie miesiące były kluczowe, co prawda kontrolował większość przygotowań już od kilku lat, ale dopiero teraz przekonał się jak wiele było do zrobienia. Nie żałował swoich decyzji, wiedział, że nawet skazywanie na śmierć oficerów „dla przykładu” odniosło skutek w całej armii. Wielu oficerów zostało zamienionych na nowych młodszych, bardziej kreatywnych, admirał stawiał również na doświadczenie i nie zapomniał o najlepszych dowódcach. Jego cel był jasny, zwiększenie dyscypliny i podniesienie wartości bojowej armii.
Tej nocy czekał tylko na jeden komunikat, który nie pozwalał mu zasnąć, maszerował w swoim gabinecie i czekał. Myślał nad tym czy Imperator miał rację ,czy to wszystko co ma się wydarzyć jest tego warte… Na początku był pewien, jednak z biegiem czasu narastały wątpliwości, doskonale zdawał sobie sprawę, że żaden plan nigdy nie jest wykonany w 100 %, mimo że jego zakładał ogromną ilość wariantów czuł niepokój. Spojrzał na chronometr i skrzywił się, nie spał już od 36 h, mimo, że jego adiutant zapewniał, że go obudzi jeśli wydarzy się coś istotnego, Dakarus ciągle odmawiał. Spojrzał za okno, gdzie spokojna noc wyglądała jak wyrwana z zupełnie innej rzeczywistości
- 3 dni do końca ultimatum – pomyślał ,spoglądając przez szybę. W tym momencie jego prywatny komunikator holograficznie zaczął wyświetlać pewien meldunek. Admirał czytał z narastającym niepokojem i ekscytacją jego treść.
-„ Operacja Jutrzenka przeprowadzona zgodnie z planem” – odczytał to jedno kluczowe zdanie umieszczone pod koniec meldunku.
- A więc zaczęło się, teraz wszystko w rękach dowódców i losu – pomyślał wzdychając głośno, zdawał sobie sprawę, że przez najbliższy okres to nie od niego będzie zależał dalszy ciąg wydarzeń.
Sięgnął po komunikator i przesłał krótką wiadomość, która miała wypełnić niemal wszystkie zakątki Imperium, a przynajmniej adresatów, rozrzuconych na tym obszarze i nie tylko. Ta wiadomość brzmiała:
„Niezwłocznie rozpocząć operację „Imperialny Sztorm”. Ku chwale Imperatora.”
Ostatnie słowa nie były jego pomysłem, chętnie zamienił by je na inne, ale to nie był odpowiedni czas na zajmowanie się polityką…
Orbita Bastionu, Gwiezdny Niszczyciel „Old Roger”, mostek…
Kapitan liniowy Luk Seven, właśnie wyglądał przez iluminator i przyglądał się swojej flotylli, mimo, że nie była tak potężna jak kilka lat temu, był rad, że była jego własną. Z rozmyślań wyrwał go głos radiooperatora.
- Wiadomość priorytet czerwony, tylko dla oczu kapitana – meldował
Seven natychmiast zwolnił podoficera ze stanowiska i upewnił się, że nikt nie ma prawa zobaczyć tego meldunku. Po pomyślnej weryfikacji ujrzał, bardzo krótki tekst, który po chwili zniknął. Ruszył w kierunku komputera nawigacyjnego, a radiooperator wrócił na swoje miejsce. W jego głowie tłoczyło się mnóstwo myśli, ale teraz skupił się na zadaniu. Przeprosił trzeciego oficera i uruchomił specjalny program, który już od miesięcy był instalowany na okrętach Imperium jako standardowa aktualizacja map astronawigacyjnych. Po wpisaniu komendy i weryfikacji, wprowadził odpowiednie koordynaty, które zostały rozpoznane, dzięki czemu program zaczął być wykonywany. Specjalnie kodowany sygnał był emitowany w kierunku reszty okrętów, gdzie zaskoczeni nawigatorzy obserwowali, jak ich monitory odmawiały współpracy. Luk sięgnął po komunikator i przełączył się na kanał słyszalny na każdym okręcie pod jego komendą.
- Tu kapitan liniowy i dowódca okrętu „Old Roger”, Luk Seven. Właśnie rozpoczęliśmy operację Imperialny Sztorm, odliczanie do automatycznej sekwencji skoku już się rozpoczęło, za 30 sekund, będziemy już w drodze. Pełne rozkazy zostaną przekazane na godzinę, przed wyjściem z hiperprzestrzenni przez odbiorniki Hypercomm. – skończył krótką przemowę i po chwili wszystkie statki ruszyły ku swojemu przeznaczeniu…
GG: 447116