Content

Archiwum

[Coruscant] Obiekt 6

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Coruscant.

[Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Mistrz Gry » 15 Sie 2011, o 17:05

Beatrice wpatrywała się we własne stopy oparte o podnóżki przy wózku, na jakim jechała szerokim, szpitalnym korytarzem o białych ścianach. Według lekarzy wstrząs już minął, zaś ona była w dobrym stanie. Po szczegółowych badaniach nie zauważono nic niepokojącego w jej zdrowiu i uznano, że może już opuścić centrum medyczne na Coruscant. Uwolniona z imperialnego centrum badawczego... najdziwniejsze w tym wszystkim było to, że była to placówka powiązana z Imperium Palpatine'a, a nie jego następców. Obecny Imperator, Alistair Tourville zapewne nie miał nawet pojęcia o tym, co niejaki doktor Hill wyprawiał w zacisznym kącie galaktyki.
Lekarzom nigdy nie wyjaśniono dlaczego dziewczyna jest tak ważna dla Republiki, ale niespecjalnie ich to martwiło. Dla nich była kolejnym pacjentem i właśnie tak ją traktowali. Może i lepiej, bo gdyby wiedzieli jaka tajemnica kryje się wewnątrz tej, na pozór spokojnej, istoty podchodziliby do niej zupełnie inaczej.
Tak czy inaczej, nie zdziwiło ich, że odebrać miał jakiś wysłannik Zakonu Jedi. Jeśli nie miała rodziny, pozbawiona była domu, mieszkańcy Świątyni chętnie przyjmą ją w swoje progi, gdzie będzie mogła leczyć rany niedostrzegalne dla chirurgów - te na psychice.
Beatrice usłyszała dziwny, suchy trzask w chwili, gdy jej wózek się zatrzymał. Chwilę później, zza jej pleców doszedł odgłos walącego się na ziemię ciała. Poczuła zapach krwi wypływającej na posadzkę.
Podskoczyło do niej dwóch mężczyzn uzbrojonych w śmieszne verpińskie pistolety wyposażone w grubą rurę dokręconą na końcu lufy. Ich, pozbawione wszelkich uczuć spojrzenia, sugerowały że nawet nie przejęli się niepotrzebną śmiercią odprowadzającego ją do wyjścia lekarza.
-Wstawaj i chodź z nami! - powiedział jeden z nich. Szarpiąc ją za rękę próbował postawić na nogi...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Kamuro Rushi » 15 Sie 2011, o 17:44

Pociągnęła nosem, gdy dobiegł do jej nozdrzy zapach krwi. Nieobecne spojrzenie skierowała na podłogę. Na czerwoną kałużę pod jej stopami.
Nie zareagowała tak, jak można by się spodziewać po zdrowym psychicznie człowieku. Nie zaczęła krzyczeć. Zmarszczki zmęczenia pod jej oczami jedynie pogłębiły się, gdy nagle ktoś poderwał ją z wózka.
Nawet przez chwilę nie uwierzyła, że to koniec. To byłoby za proste.
Była nadal tak chuda, że można ją było podnieść prawie jak szmacianą lalkę. W ogóle się nie opierała.
Po co? To nie miałoby sensu.
- Zabieracie mnie z powrotem.
To było bardziej stwierdzenie, niż pytanie. Powiedziała to swoim słabym głosem. Zabrzmiało to tak, jakby miała za chwilę zwymiotować.
- Cieszę się, że zobaczyłam chociaż tę planetę.
Wymamrotała tylko. Nie miała gdzie uciekać. I tak ją znajdą. Patrzy więc czerwonymi oczyma na jednego z porywaczy, czekając na znajome szarpnięcie.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Mistrz Gry » 15 Sie 2011, o 23:47

-Nie jesteśmy złymi ludźmi jak doktor Hill - odpowiedział ten sam mężczyzna, który ściągnął ją z wózka. - My będziemy o ciebie dbać, żeby było ci dobrze. Będziesz miała własne książki. Lubisz czytać?
-Nie mamy czasu, Trójka - powiedział inny. - Zabieraj ją i spadamy.
Człowiek nazwany Trójką przytaknął skinieniem głowy, uniósł dziewczynę i przerzucił ją przez lewe ramię tak lekko, jakby nic nie ważyła. Zasługa imperialnej diety laboratoryjnej, pomyślał. Co prawda na Coruscant miała profesjonalną opiekę medyczną i od czasu jej uwolnienia nieco przybrała na wadze, ale wciąż była wychudzona i przywodziła na myśl raczej na pół zagłodzonych mieszkańców Tatooine, a nie kobietę z galaktycznego centrum.
Beatrice, z nowej perspektywy, mogła zorientować się, że w oddział, jaki ją "porwał" składał się z czterech osób - trzech mężczyzn i jednej kobiety. Ci pierwsi uzbrojeni byli w dziwne, ciche pistolety, którymi omiatali korytarz na wszystkie strony. Dwóch z nich na plecach miało wojskowe karabiny blasterowe - zapewne na wypadek, gdyby coś poszło nie tak i zostaliby zdekonspirowani. Kobieta w rękach miała jedynie dwa noże do rzucania, lecz zza jej głowy widać było fragment ciężkiego karabinu wyborowego Crusher.
Najgorsze było to bujanie w rytm kroków mężczyzny. Sprawiało, że Beatrice chciało się wymiotować...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Kamuro Rushi » 16 Sie 2011, o 11:59

- Nie musieliście zabijać lekarza. Nie był niczemu winny. Poszłabym z wami nawet bez tego. Dokąd mnie zabie...
Po chwili mężczyzna wymienił nazwisko doktora Hill. Beatrice wyrwał się krótki krzyk przerażenia, zasłoniła głowę rękami i skuliła się na ile się dało będąc trzymaną przez Trójkę. Zaczęła cicho płakać ze strachu mamrocząc pod nosem niczym jakąś mantrę...
- Błagam, nie... Nie Doktor Śmierć... Nie chcę do niego... Błagam... Zniosę wszystko, ale nie to... Miejcie litość... Błagam...
Do dziewczyny najwyraźniej nie dotarł fakt, że sama zabiła doktora Hill. Samo to nazwisko wywoływało w niej paniczny strach.
- Będę grzeczną dziewczynką, ale nie zabierajcie mnie do Niego...
Wyszeptała, palcami ciągnąc lekko za ubranie Trójki, niczym małe dziecko proszące rodzica o zabawkę. Trzymający ją mężczyzna jak mięśnie jej ciała się spinają. Miała też gęsią skórkę.
Większość ludzi tak zareagowałoby parę chwil wcześniej na widok krwi. U niej taką reakcję spowodowało nazwisko jej oprawcy.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Mistrz Gry » 17 Sie 2011, o 11:17

-Nie idziemy do doktora Hilla - powiedział niosący ją mężczyzna. - Doktor Hill nie żyje. Zabiłaś go, pamiętasz?
Nim Beatrice zareagowała na słowa nieznajomego, usłyszała dźwięk rozsuwających się drzwi, a potem ciche "paf, paf" i rumor walących się na ziemię ciał. Będąc przewieszona przez ramię nie mogła zobaczyć co się stało. Kobieta z karabinem snajperskim skrzywiła się jednak - widok mózgu na ścianie nie był tym, co chciało się oglądać. Podeszła bliżej Obiektu Szóstego, by swoją sylwetką jeszcze bardziej ograniczyć jej pole widzenia. W tym czasie jeden z porywaczy blokował drzwi do pomieszczenia, w jakim się znaleźli.
Przeszli przez gabinet lekarski do kantorku na jego tyłach. Tam Trójka zrzucił Beatrice z ramienia na dość wygodną, choć starą kanapę. Ze stołu obok chwycił otwartą paczkę ciasteczek i podał dziewczynie.
-Piątka się spóźnia - powiedział patrząc w okno.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Kamuro Rushi » 18 Sie 2011, o 17:09

Dopiero, gdy upewniono ją, że zabiła Hilla, zamilkła. Nie reagowała na kolejne wystrzały już w ogóle. Wydawała się raczej... zamyślona.
Opadła na kanapę, patrząc na porywaczy. Wzięła jedno ciastko z paczki.
- Trójka... Piątka... Nadajecie sobie pseudonimy na podstawie liczb.
To było ciekawe. Zwłaszcza dlatego, że ona była Obiektem 6.
- Kim jesteście i kto was przysłał? A jeśli działacie sami z siebie, jaki macie w tym cel?
Zapytała wprost. Z jakiegoś powodu nie byli póki co okrutni w stosunku do niej. Z tego powodu to porwanie wydawało jej się... dziwne. Nienormalne.
Z jakiegoś powodu cały czas dręczyła ją kwestia cyfr. Było ich czworo, więc śmiało mogła założyć, że mają przydzielone numerki od jeden do cztery. "Piątka się spóźnia", a więc jest ich pięcioro w sumie.
Fakt, że Beatrice miała przydzielony numer szósty wydawał jej się tutaj dziwnie podejrzany.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Mistrz Gry » 18 Sie 2011, o 18:07

-Pracujemy dla kogoś, kto chce dla ciebie jak najlepiej - odpowiedział Trójka przenosząc wzrok z okna na Beatrice, z niej na drzwi, a z drzwi z powrotem na okno. Wyraźnie się niecierpliwił.
-Nie wiem co mogło go zatrzymać - powiedział jeden z mężczyzn chowając pistolet do kabury i zdejmując z pleców karabin blasterowy. - Powinien na nas czekać.
Na oko mógł mieć z dwadzieścia jeden, maksymalnie dwadzieścia trzy lata. Niespecjalnie wysoki, o twarzy poznaczonej zmarszczkami w kącikach ust i przy oczach oznaczającymi, że jej właściciel często się uśmiecha. Błękitne włosy zdradzały inteligencję, a nieco potargane blond włosy przywodziły na myśl niespokojnego urwisa.
-Uspokój się, Dwójka - odpowiedziała jedyna przedstawicielka płci żeńskiej w oddziale. Głos miała kobiecy: głęboki i przyciągający uwagę każdego faceta. Nawet kiedy zwracała koledze uwagę, brzmiała jakby mruczała do kochanka. - Zadbaliśmy o to, by nikt nie wszedł na tamten korytarz, Jedi nic nie wiedzą o operacji, a ona - wskazała na Obiekt Szósty - nie sprawiała kłopotów.
-Odpuść, Jedynka.
Kobieta wyraźnie chciała odpowiedzieć coś Trójce, ale odpuściła i jedynie wzruszyła ramionami. Była wysoka, mogła mierzyć około stu osiemdziesięciu centymetrów wzrostu i miała sylwetkę atletki - nie było to dziwne, biorąc pod uwagę, że posługiwała się karabinem wyborowym ważącym niemal piętnaście kilogramów. Czarne włosy miała ścięte dość krótko, a przed ich opadaniu na czoło zapobiegała czerwono-żółta bandana.
-Spróbuj się z nim skontaktować, Dwójka - powiedziała w końcu.
-Nareszcie wydałaś ten rozkaz...
-Pamiętasz cokolwiek dnia, w którym zabiłaś doktora Hilla? - niespodziewanie spytał Trójka kierując się do Beatrice
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Kamuro Rushi » 19 Sie 2011, o 10:01

Wskazywała kolejno osoby których "imiona" usłyszała. Zaczynając od kobiety, a kontynuując przez kolejnych mężczyzn których nazwano.
- Jedynka, Dwójka, Trójka...
Następnie palec przesunęła w stronę ostatniego.
- Czwórka?
Zapytała ciekawsko, przekręcając głowę lekko w bok.
- Piątki jeszcze nie ma, więc jest was pięcioro. Śmieszny przypadek, że mnie nazywano akurat Szóstym obiektem.
Ugryzła ciastko.
- Zabijanie tych lekarzy było konieczne? Mogliście potraktować ich paralizatorami, pozbawić przytomności, cokolwiek. Skoro przysłał was ktoś, kto chce dobrze, to kiepsko to okazuje.
Pobyt w szpitalu nieco podleczył psychikę Obiektu 6. Jest inteligentna, choć nadal blisko jej do przestraszonego dziecka. Mimo, iż stara się w zachowaniu nie okazywać, że boi się porywaczy, to widać jak drżą jej wargi.
Gdy zadano jej pytanie, przesunęła palcem po policzku, zastanawiając się ewidentnie. Zamknęła oczy. Gdy je otworzyła, jej spojrzenie było dziwnie puste.
- Siedzę w mocno oświetlonej izolatce. Nienawidzę tego światła. Nie pozwala mi spać w nocy, a nigdy go nie gaszą. Słucham krzyków konających mniej znaczących obiektów. Uspokaja mnie ich strach. Oni nie wiedzą, że są w lepszej sytuacji niż ja. Zginą szybko, mnie będą tu trzymali przy życiu całymi latami. Poruszam się czołgając po podłodze. Nie mam siły wstać. Marzę o świecie na zewnątrz. Wiem, że on istnieje. Między łkaniem pozamykanych w klatkach dosłyszałam zbliżające się do mnie kroki. Wyobrażam sobie, że to książe z bajki który przybył uwolnić mnie ze smoczej wieży. Nie. Drzwi otwierają się. Widzę Doktora Śmierć w otoczeniu szturmowców. Jego uśmiech mówi mi wszystko. Dziś znowu się zacznie. Próbuję uciec, schować się pod łóżko, chociaż wiem, że to bezcelowe. Wyciągnęli mnie za nogę. Próbuję się bronić. Jeden ze szturmowców kopnął mnie i złamał mi żebro. Kaszlę krwią. Całe moje ciało rozsadza ból, kiedy ciągną mnie w stronę Sali Bólu. Moje nogi szurają po nierównej podłodze. Doktor Śmierć nie wie tego, że szturmowcy specjalnie wybierali drogę po której mnie ciągną. Tam podłoga była nierówna, było kilka ostrych krawędzi. Lubią sprawiać mi ból. Dotargali mnie do Sali Bólu i przymocowali do stołu tortur. Lampy zaczęły mnie oślepiać, jak za każdym razem. Doktor Śmierć mówi o tym jaka jestem ważna... Wtedy urządzenie z niesamowitą ilością igieł zbliża się do mojego ciała....
Tutaj gwałtownie złapała się za twarz, jej źrenice się rozszerzyły a twarz wykrzywiła się w grymasie bólu i strachu. Zaczęła krzyczeć.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Mistrz Gry » 28 Wrz 2011, o 14:32

-Uspokój ją! - krzyknęła kobieta momentalnie napinając mięśnie, jakby szykowała się do rzucenia noży w kierunku wszystkiego, co pojawi się w drzwiach do pokoju.
-Już, już!
Trójka nie bardzo wiedział co powinien robić, więc po prostu sięgnął do małego pudełeczka przypiętego do pasa i wyciągnął stamtąd pistoletową strzykawkę, której koniec przyłożył do ramienia przerażonej Beatrice. W chwili, gdy pociągnął za spust, słychać było ciche syknięcie, zaś do krwiobiegu dziewczyny dostał łagodny środek usypiający.
Oczy Obiektu Szóstego zaszły mgłą, zaś wszystkie dźwięki zdawały się dochodzić jakby spod wody. Próbowała skupić wzrok na mówiącym coś do niej Trójce, ale złapała się na tym, że nieustannie pochyla głowę i patrzy jedynie na własne kolana. Zanim wszystko przesłoniła ciemność i błoga nieświadomość, zdążyła usłyszeć jeszcze dźwięk otwieranych drzwi i odgłosy strzałów...

Obudziła się leżąc na pachnącej praniem pościeli w największym łóżku, jakie kiedykolwiek w życiu widziała. Na ścianach pokoju, w którym leżała zawieszone były wąskie ekrany wyświetlające zmieniające się sielankowe krajobrazy z najróżniejszych planet. Najpewniej miały zastąpić okna, które na zatłoczonym Coruscant były luksusem większym niż można by się spodziewać.
Obok łózka stała nocna szafka, na której leżał delikatny kobiecy zegarek na rękę oraz kartka z napisem "Dla Ciebie. Mamy nadzieję, że się podoba". Poza tym, w pomieszczeniu znajdowało się jeszcze biurko z komputerem, szafa na ubrania i dwa regały z holodyskami, książkami i jakimiś drobiazgami w postaci porcelanowych figurek, a także mały stolik do kawy i dwa fotele.
Zza drzwi dochodziły ciche dźwięki reklam holowizyjnych.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Kamuro Rushi » 1 Paź 2011, o 22:09

Podciągnęła nieco kołdrę wyżej, wydając nieświadomie cichy pomruk. Dawno nie było jej tak przyjemnie. W końcu, co jest lepszego od pobudki w ciepłym łóżku, w jasnym pomieszczeniu, będąc przykrytym cieplutką kołderką?
Ta błogość jednak nie mogła trwać długo, bo odezwał się jej instynkt samozachowawczy. Porwano ją, więc w tym wszystkim musi być jakiś haczyk. Spełzła z łóżka i nie dbając o ubranie powoli poczłapała w stronę drzwi. Spróbowała w miarę cicho je otworzyć, wyglądając zaraz na zewnątrz, jeśli było to możliwe.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Mistrz Gry » 8 Paź 2011, o 16:03

Kiedy tylko dotknęła, te natychmiast wsunęły się w ścianę po prawej stronie. Beatrice znalazła się w nowocześnie urządzonym salonie, gdzie siedzieli już Jedynka i Trójka zajadający się chrupkami i oglądający jakiś holowid. Gdy usłyszeli cichy syk odsuwających się drzwi, obydwoje odwrócili się w kierunku dziewczyny.
-No proszę, kto się obudził - powiedziała Jedynka uśmiechając się do Beatrice. - Siadaj na fotelu obok Bevela. Znaczy Trójki - dodała szybko zdając sobie sprawę z tego, że w szpitalu nie przedstawili się jej imionami. Podeszła do niej i wyciągnęła dłoń- Ja jestem Sharon. Zjesz coś? Na co masz ochotę?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Kamuro Rushi » 8 Paź 2011, o 20:02

Spojrzała pytająco na dłoń dziewczyny, a potem na jej twarz, przekrzywiając głowę. Za mało miała do czynienia z normalnymi ludźmi, żeby znać sens takich gestów.
- Jestem Beatrice. Jestem głodna jak... - tu Obiekt 6 zdała sobie sprawę, że nie zna dobrego porównania, dokończyła więc słowami - Ktoś, kto bardzo długo nie jadł. Wyjaśnicie mi wreszcie, dlaczego mnie porwaliście? Jeśli myślicie, że potrafię powtórzyć to, co się stało w laboratorium, mylicie się. Ja nawet nie wiem, czy to faktycznie zrobiłam....
I tu jej wzrok padł na fotel obok Trójki, który był... no właśnie? Ciężko stwierdzić co dokładnie przyciągnęło jej wzrok. Nie wiedzieć czemu skoczyła na niego i przytuliła mocno.
- Jaki mięciutki!
Pisnęła jak mała dziewczynka.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Mistrz Gry » 15 Paź 2011, o 13:43

Bevel i Sharon przez chwilę wpatrywali się to w Beatrice, to w siebie, po czym wreszcie odzyskali samokontrolę nieco zburzoną na widok zachowania dwudziestosześcioletniej kobiety. Mimo wszystko, jeśli się nad tym zastanowić, rzadko myśleli o niej inaczej niż jak o młodej dziewczynie - bez względu na wiek, dorosłą osobą nie była.
-Zrobię naleśniki z jagodami beebleberry - powiedziała Sharon uśmiechając się do Beatrice. - Mam nadzieję, że będą ci smakować.
Zakręciła się na pięcie i pomaszerowała do kuchni, z której po chwili zaczęły dochodzić dźwięki typowej krzątaniny związanej z przygotowywaniem posiłku. W czasie, gdy Sharon zajmowała się naleśnikami, Bevel podsunął Beatrice chrupki, którymi zajadali się wcześniej.
-Z tym porwaniem to zależy jak na to spojrzysz - odezwał się po chwili. - Pamiętasz w jaki sposób traktowano cię w Imperium Galaktycznym i nie spodziewaj się, że Jedi albo Republika uważałaby cię za coś więcej niż ciekawy obiekt do badań. Owszem, byliby mili, cały czas mówili, że nie zrobią nic bez twojej zgody, ale... ale byłabyś w klatce. Ludzie, dla których pracujemy... mogą pomóc ci rozwinąć swoje umiejętności, mogą dać ci pieniądze, mieszkanie, nowe życie i wolną wolę. Nie chciałabyś sama decydować o sobie?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Kamuro Rushi » 15 Paź 2011, o 17:37

Trójka musiał chwilę sobie poczekać na odpowiedź czerwonowłosej, która zdawała się zupełnie zafascynowana tym, jaki fotel jest wygodny. Zasadniczo, jeżeli wiedzieli jak potraktowało ją Imperium, to mogli się też domyśleć, że może miewać dziwne odchyły. Wreszcie po jakichś dwóch minutach tulenia się do fotela, podniosła powoli głowę.
- Ci, dla których pracujecie pozwolili wam zabijać cywili. Nie uwierzę, że to akcja charytata... chatataraty.... no, bezinteresowna. Z ciekawości zapytam: gdybym teraz zdecydowała, że chcę stąd wyjść i pójść w swoją stronę, to zostałabym puszczona wolno? Wątpię. Gdyby tak było, to otrzymałabym od was zaproszenie a nie zostałabym porwana. A skoro tak, to w pewnym sensie to też jest klatka. Luksusowa, wygodna, przyjemna, ale jednak klatka. A więc? Ludzie dla których pracujecie chcą, żebym rozwinęła swoje zdolności, co wywnioskowałam z twoich poprzednich słów. A zatem jaki jest cel? Chcecie zrobić ze mnie maszynę do zabijania? Wzór do klonów? A może wasi pracodawcy wymyślili coś jeszcze oryginalniejszego?
Mimo wszystko poczęstowała się chrupką. Głowę miała uniesioną tylko lekko. Tak, że spoglądała na Bevela z nad oparcia, nadal nieco wtulona w fotel.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Mistrz Gry » 15 Paź 2011, o 17:51

Bevel uśmiechnął się nieprzekonywująco, po czym sięgnął do kieszeni spodni i wyciągnął stamtąd dziesięć płytek pięćdziesięciokredytowych, które położył na stoliku przed Beatrice.
-Pięćset kredytów - powiedział. - Powinno ci starczyć na kilka tygodni, a na pewno to wystarczająco dużo, by dotrzeć do Świątyni Jedi lub pierwszego lepszego budynku rządowego Nowej Republiki. Jeśli chcesz, w każdej chwili możesz odejść, choć sugerowałbym najpierw zjeść z nami naleśniki. Mówisz, że zabijaliśmy cywili, ale nie masz pojęcia, że lekarz, który się tobą zajmował w rzeczywistości był w stopniu majora i normalnie leczy żołnierzy rannych na froncie. Zakon Jedi czy Republika nigdy cię nie wypuszczą ze swoich rąk, nawet nie będą ci dawały złudzenia swobody. Pracując z nami, będziesz zobowiązana do pewnych... hmm... rzeczy, ale nikt nie będzie kontrolował jak i gdzie mieszkasz, z kim sypiasz i kiedy chcesz zrezygnować z pracy. To właśnie ci oferujemy: dobrze płatną, choć wymagającą, pracę oraz wolność. Wybór należy do ciebie.
-Pierwszy naleśnik gotowy! - radośnie oznajmiła Sharon nie mając pojęcia o dyskusji Beatrice i Bevela.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Kamuro Rushi » 15 Paź 2011, o 19:15

Spojrzała najpierw na kredyty a później na Bevela. O dziwo, nie okazała wielkiego zadziwienia.
- Przecież dobrze wiesz, że tego nie wezmę i nie pójdę. Nie mam najmniejszego powodu by iść do Jedi czy im podobnych. Nie jestem im nic winna. Nie uratowali mnie, sama się uratowałam. Żeby mnie uratować musieliby przybyć wiele lat wcześniej. Kiedy jeszcze nie poznałam prawdziwego znaczenia strachu i bólu. Zanim przyjmę waszą ofertę chcę jednak wiedzieć, czego dokładnie ode mnie wymagacie. Mam rozwinąć swoje zdolności? Dobrze, dopóki nie będzie to oznaczało krojenia mnie lub jakichś dziwnych zastrzyków. Mam zabijać? Nie obchodzi mnie życie innych. Nic dla mnie nie zrobili. Gdy wszyscy milczą wobec okrucieństwa, to w rzeczywistości pomagają krzywdzącemu. Jeśli jednak spróbujecie mnie położyć na stole operacyjnym, zabiję was. Jeszcze nie wiem jak, ale zrobię to, choćby miała to być ostatnia rzecz w moim życiu. A uwierz mi, wiem co mówię. Ja nie mam nic do stracenia.
Pociągnęła swój wywód, po czym uśmiechnęła się szeroko na zawołanie Sharon. Zasadniczo, w jej aktach nie znajdywało się jej imię (jako, że prawdziwe nie jest znane), toteż najpewniej znali ją jedynie jako Obiekt 6. Wstała i poszła w stronę głosu Jedynki.
- A, i przy okazji... Mówcie mi Beatrice.
Powiedziała, podając swoje przybrane imię.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Mistrz Gry » 2 Lis 2011, o 12:26

Pozwolili zjeść dwa naleśniki w spokoju, ale gdy Sharon smażyła trzeci, Bevel ponownie odezwał się do Beatrice. Stało przed nim nie lada wyzwanie - rozchwianej emocjonalnie osobie musiał powiedzieć, że owszem, będą ją badać, będą ją nakłuwać i będą podawać jej tabletki, ale dla jej dobra. Po tym, co przeszła, było to równie łatwe jak próba wyjaśnienia tancerce, że tak naprawdę nie potrzebuje nóg.
-Wracając do rozmowy sprzed kilku minut - zaczął dość niepewnie. - Pytałaś czego będą od ciebie oczekiwać... Przejdziesz podstawowe szkolenie z zakresu użycia broni, ale tak naprawdę bronią będziesz ty i twoje umiejętności, nad którymi będziesz pracować z całym sztabem specjalistów. Co do zastrzyków... Z technicznego punktu widzenia, zastrzyk jest wprowadzeniem cieczy do krwiobiegu, więc praktycznie rzecz ujmując będziemy mieli do czynienia raczej z pobraniem... Nikt nie będzie cię faszerował prochami, nie będzie kroił i wiązał do stołu operacyjnego, ale opieka medyczna będzie niezbędna. Zwłaszcza, że tak naprawdę nie wiemy do końca co ci zrobiono, więc jeśli chcemy uniknąć najróżniejszych efektów ubocznych, musimy wiedzieć co się stało z twoim organizmem.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Kamuro Rushi » 3 Lis 2011, o 00:15

Do momentu aż pochłonęła trzeciego naleśnika wydawała się zupełnie go nie słuchać, zaaprobowana jedzeniem. Dopiero, gdy skończyła skinęła Sharon głową.
- Dziękuję, bardzo smaczne.
Wtedy też zwróciła spojrzenie na Trójkę. Patrzyła na niego ze względnym spokojem i opanowaniem. I tak też mówiła.
- Wiesz, jakie to uczucie, gdy każda komórka twojego ciała jest rozpalana do białości, łącząc się w jeden wielki ból? Znasz to cierpienie, gdy mechanizmy zachodzące w twoim organizmie są sztucznie przyspieszane? Krew się nagrzewa. Serce bije tak szybko, że nie nadążasz z oddychaniem. - Podeszła do mężczyzny, wyciągając dłoń do jego twarzy. - Najpierw krew zaczyna wyciekać Ci nosem, później ustami i przez uszy. Bębenki w uszach pękają Ci od ciśnienia. Ale najgorzej jest, gdy zaczynają krwawić oczy. Znasz uczucie płaczu, prawda? Każdy je zna. To wyobraź sobie, że zaczynasz płakać, ale twoje łzy szczypią Cię w oczy, palą jak pocisk blastera wystrzelony Ci prosto w twarz. Próbujesz je przetrzeć, ale nie jesteś w stanie, bo twoje ręce są przykute do metalowego stołu operacyjnego. Próbujesz krzyczeć z bólu, ale gdy tylko nabierasz powietrza, zaczynasz krztusić się własną krwią. Gdy jesteś już na skraju uduszenia się, ktoś otwiera Ci usta i wsadza do nich długą, metalową rurkę. Ona drażni twoje gardło, prowokuje kaszel. Ale gdy kaszlniesz, boli jeszcze bardziej. Musisz całą siłą swojej woli powstrzymać się od kaszlu. Przez rurkę podają Ci powietrze, żebyś nie umarł. Żeby mogli kontynuować. Bo oni wcale nie zamierzają przerwać. Gdy uzyskają absolutną pewność, że faktycznie krwawisz na czerwono, postanawiają zobaczyć jak wygląda wnętrze twojego brzucha. Och, tak, mogliby to zrobić przez prześwietlenie! Ale oni wolą to zrobić przy pomocy noża. Nacinają Ci więc skórę nożem i w ramach dobroci od razu przypalają tkankę, żeby nie wdało się zakażenie. Prawda, że to miłe z ich strony?
Podczas wymieniania części ciała dotykała ich delikatnie (w przypadku oczy - okolic) na ciele Trójki.
- Gdy kończą bawienie się twomi flakami, postanawiają Cię zaszyć. Odpinają Cię od stołu. Po wielu godzinach patroszenia Cię gorzej od zwierzęcia, jesteś ciągnięty po nierównej, ostrej miejscami podłodze. Przyjmujesz jej chłód z ulgą, nie zważając na nowe rany nabyte podczas tej krótkiej drogi. Zdajesz sobie sprawę, że to koniec. Koniec na dzisiaj. Po rzuceniu Cię brutalnie na podłogę, żegnają Cię słowami "Ciąg dalszy jutro". No, chyba, że któryś ze Szturmowców wpadnie na genialny pomysł zabawienia się z Tobą. W końcu, czemu nie? Przecież nie masz siły się bronić. Wtedy kończysz poturbowany tylko odrobinę gorzej niż zwykle. W końcu staje się to dla Ciebie czymś zupełnie normalnym i przestajesz nawet myśleć o tym by się bronić. Co z tego, wepchnie Ci członka czasem tu, czasem gdzie indziej, przestajesz o tym myśleć. Stajesz się bezwładną lalką, która ma jedną myśl: sen. To jest jedyne co przynosi choć minimalne ukojenie. Spędzasz dzień marząc tylko o śnie. Wyobraź sobie takie życie przez blisko siedem lat i pomnóż wynik razy dwadzieścia, to otrzymasz przybliżony obraz przez co przeszłam. Czy pozwolę na opiekę medyczną? O niczym innym nie marzę. Ja chcę być zdrowa. Chcę żyć. Czy pozwolę zrobić z siebie szczura doświadczalnego? Prędzej sama nabiję się na skalpel.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Mistrz Gry » 4 Lis 2011, o 14:48

Bevel z uwagą słuchał słów Beatrice, jednak dramaturgia w jej głosie i barwne porównania nie zrobiły na nim szczególnego wrażenia. W ciągu ostatnich lat nauczył się, że ofiary mają tendencję do wyolbrzymiania zadanych im krzywd - nawet jeśli były olbrzymie, osoba taka zawsze przedstawiała swoich oprawców gorzej niż na to zasługiwali. Podobnie było z bólem - każdy, kto go doświadczył, uważał że przeżył coś, czego inni nie są w stanie sobie nawet wyobrazić.
-Myślę, że w takim razie oferta moich pracodawców jest skierowana właśnie do ciebie - Trójka odezwał się po chwili ciszy, gdy miał pewność, że Beatrice nie będzie kontynuować swojego monologu. - Nie wątpię w to, że zostaniesz gruntownie przebadana, być może nawet kilkukrotnie, na pewno będą zadawać ci pytania, pobierać próbki krwi, wyodrębniać to, co tam znajdą i podawać zwierzętom, więc w pewnym sensie będziesz królikiem doświadczalnym. Na szczęście, nikt nie będzie eksperymentował na tobie.
-Myślę, że rozmowę o szczegółach powinnaś odbyć już z naszymi przełożonymi - wtrąciła się Sharon. - Myślę, że dobrze by było wybrać się na zakupy, żebyś kupiła sobie ubrania takie, jak ci się podobają i jakie będą dla ciebie najwygodniejsze. Co powiesz na babskie wyjście do miasta?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Obiekt 6

Postprzez Kamuro Rushi » 5 Lis 2011, o 10:36

- Jak mówię, tak długo jak nie będę krojona kompletnie mnie to nie obchodzi. Nie obchodzi mnie życie innych. Zdaje się, że nazywają to... "egoizm", tak? No, jestem egoistką. Śmierć innych to zwiększenie mojego bezpieczeństwa. Mniej jest osób które mogłyby chcieć mnie skrzywdzić.
Na propozycję Sharon zareagowała chwilą zamyślenia. Po paru sekundach ciszy dopiero odpowiedziała jej.
- Myślę, że to nie jest zły pomysł. Ale najpierw chciałabym się umyć. Dobrze by mi to zrobiło, tak myślę. No i pozwólcie, że z ciekawości zapytam: miałabym pracować z wami?
Gdy w zupełności się najadła, uśmiechnęła się promiennie do Jedynki.
- Dziękuję, bardzo smaczne.
Wstała i ruszyła w stronę sypialni w której się obudziła, przysuwając dłoń do drzwi z zamiarem ich otwarcia.
Image

GG: 10185580
Jak czujesz nieodpartą chęć postawienia komuś piwa, lub też gdy pewnego słonecznego ranka odkryjesz, że jesteś seksowną brunetką z dużym biustem - napisz.
Awatar użytkownika
Kamuro Rushi
Gracz
 
Posty: 444
Rejestracja: 12 Cze 2011, o 13:16

Następna

Wróć do Archiwum

cron