Content

Archiwum

[Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Coruscant.

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 23 Sie 2011, o 23:46

W celi zapanowała cisza, przerywana od czasu do czasu zmianą pozycji pana "Z". Oficer od czasu do czasu zadawał Irvinowi pytania, jednak ten kategorycznie odmówił udzielania na nie odpowiedzi. Po upływie ponad godziny, do pomieszczenia zapukał sierżant. Chwilę później z lokacji wyłonił się Nyer.
- Przybyła Joana Irvin. Zdążyła powiedzieć, że jest dumna z męża i podobnie jak on nie piśnie ani słowa. - powiedział Vewr - Jest w celi obok. Obawiam się, iż Mitch może być nieczuły na losy swojej żony. W ostateczności możemy sięgnąć po dzieci, właściwie już to uczyniłem i kazałem je sprowadzić z Korelii na Coruscant. Nie mniej jeżeli pan ma jakiś pomysł jak rozgryźć zbrodniarza za pomocą jego żony, to proszę próbować.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 7 Wrz 2011, o 21:23

"Z" kiwnął głową w zamyśleniu, zupełnie jakby słowa sierżanta potwierdziły którąś z jego obaw. Sytuacja nie przedstawiała się najlepiej, aczkolwiek Miraluka nie tracił rezonu. Żona stawiała opór - co było dość sporym zaskoczeniem - ale dalej mieli pod ręką dzieci. Oficer wywiadu nie wykluczał, że jeśli zbrodniarz nie wyjawi mu wcześniej pożądanych informacji to będzie musiał sięgnąć po asa ze swojej talii.
- Dziękuję, sierżancie - Chale odprawił delikwenta gestem ręki i wszedł do pomieszczenia za swoimi plecami.
Chłopak uśmiechnął się zawiadiacko, próbując złapać kontakt wzrokowy ze zbrodniarzem.
- Witam ponownie, panie Irvin. Mam dla pana dobrą wiadomość - pańska żona już przybyła. Dzieci są w drodze. Oczywiście zawsze możemy wrócić do naszej wcześniejszej rozmowy - zapewnił go cicho, sztucznie. Jak aktor grający swoją rolę. - Proszę mi powiedzieć: jaki był cel tej wojny? Brakowało wam czegoś? Czegoś, czego Republika nie była wam w stanie zapewnić? Jeżeli mam być z panem szczery nie wiadomo mi wiele na temat tej całej sytuacji.
Przez cały ten czas Nyer krążył po sali z założonymi rękami, co jakiś czas spoglądając z powagą na więźnia. Środek podarowany mu przez sierżanta leżał spokojnie w kieszeni czekając na użycie. Choć stanowił niebezpieczeństwo dla samego zbrodniarza - a Góra kazała go zostawiać żywego - to nikt nie mówił, że nie może go użyć na jego żonie. Chale poprosił do pomieszczenia sierżanta i przekazał mu szybko, by jego ludzie spróbowali użyć środku na Jaonie Irvin.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 7 Wrz 2011, o 22:47

Wiadomość o przybyciu żony nie robiła najmniejszego wrażenia na Irvinie, jednak gdy wspomniano o dzieciach, pot zrosił czoło zbrodniarza. Był przekonany, że jego wybranka będzie stała za nim murem, jednak nie chciał dopuścić do tego, by ucierpiały jego pociechy. Choć Republika zawsze była przedstawiana jako ta dobra, zdawał sobie sprawę, iż w trudnych sytuacjach są oni w stanie przekroczyć pewne bariery. Mimo to postanowił raz jeszcze stawić opór, choć nie był już tak pewny siebie.
- A po jaką cholerę wszczyna się wojny? Żeby ktoś mógł zarobić, a jak się uda zamieszać w danym rejonie. - odparł Mitch - Chyba potraficie logicznie myśleć? Nie da się ukryć, iż na Naboo jest pewien odsetek ludzi, czy może był, którym rzeczywiście nie odpowiadała władza królewska. Kiedy będę mógł się zobaczyć z prawnikiem? To moje prawo i domagam się widzenia z adwokatem!
Przestępca zaczął zdradzać pierwsze informacje. Niestety nie sprawdził się jego plan ukrycia żona i dzieci. Jego sytuacja była o wiele gorsza, niż przed 30 minutami. Teraz karty rozdawał agent Republiki...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 8 Wrz 2011, o 16:07

Młody Chale pokręcił głową z niedowierzaniem, choć zjadliwe komentarze zostawił dla siebie. Temat wojny na Naboo nie był tak ciekawy jak to, że więzień wreszcie zaczynał gadać. Nyer uśmiechnął się pod nosem. Długo kazano mu czekać na ten przełomowy moment.
- Panie Irvin, teraz zrozumiałem miotające panem intencje (miota nim jak szatan!). Ale proszę mi powiedzieć: co wie pan o Sithach na Naboo? Według danych wiarygodnego informatora widziano ich na planecie. Czy rewolucja finansowana była przez Imperium? A jeśli tak, to dlaczego właściwie ją wam "zlecili"? Próbowali odwrócić uwagę Republiki od innych, ważniejszych działań przeprowadzanych przez Imperium? Zakładam, że nie musieli zbyt długo was przekonywać - zapłacili wam, byście zrobili coś na co czekaliście od dawna. Połączyli przyjemne z pożytecznym, dodatkowo oferując swoje wsparcie.
"Z" położył się na plecach na stole, zakładając ręce pod głowę.
- Bardzo, bardzo, bardzo mnie to wszystko ciekawi - powiedział cicho. - Liczę, że pomimo naszych wcześniejszych utarczek zechce pan współpracować. Sev i Mia zapewne bardzo chcieliby się z panem zobaczyć, jednak nie będę mógł pana wypuścić bez otrzymania pożądanych informacji.
Agent wywiadu całkowicie zignorował pytanie o adwokata. Irvin musiał już wisieć na krańcu wytrzymałości psychicznej i fizycznej - stymulanty co prawda uniemożliwiały mu zaśnięcie, jednak nie mogły wyleczyć go z normalnego przemęczenia.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 8 Wrz 2011, o 16:23

Pot ściekał stróżkami z Irvina po całym ciele. Stres, kilkudniowe przetrzymywanie oraz przesłuchanie, teraz na dodatek doszła zmiana "pytających". Mitch był rzeczywiście w co raz gorszym stanie, jednak przed laty właśnie tego uczyli ich w imperialnej bazie szkolenia agentów. Mieli wytrzymywać ogromne obciążenie, nawet kosztem własnego życia. Jednak teraz nie obawiał się o życie swoje i żony, a dzieci. Po raz kolejny wzniósł się na wyżyny swojej wytrzymałości.
- Nie będzie pan mną obracał jak wskazówki zegara. O ile obecność Imperium na planecie jest pewnikiem, o który nie musicie mnie pytać, o tyle Sithów tam nie ma. A nawet jeżeli są to nic o tym nie wiem. Nie z nimi mam kontrakt. Jak będzie z moim adwokatem? - odparł niezwykle pewnym tonem przestępca - Sami też możecie wydedukować, że skoro tam byli nasi żołnierze, to jakieś pieniądze z kasy Imperium Galaktycznego tam poszły. Zresztą, to wy niszczycie ład w Galaktyce, oferując wszystkim demokracje, a dobrze wiemy że chcecie tylko władzy! Wojsko repów i śmieszny Zakon Jedi.
Irvin po raz kolejny splunął przed siebie. Pot zalewał mu oczy, jednak skrępowane ręce uniemożliwiały mu jego otarcie. Zastanawiał się dlaczego oficer pytał go tak, jakby był powstańcem, skoro przy nim znaleziono imperialną legitymację. Albo "Pan Z" był infantylny albo próbował go wkręcić w jakąś gierkę...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 8 Wrz 2011, o 16:52

Wszystko szło dokładnie tak, jak powinno, choć czynniki, które o tym zadecydowały były zupełnie przypadkowe. Agent "Z" nie wyjdzie z tego spotkania z pustymi rękoma.
- Panie Irvin... Mitch.
Chale poderwał się z ziemi i przetarł swoim rękawem obficie spływający po twarzy przetrzymywanego pot. Mimo wszystkich tych nieczystych zagrań współczuł temu człowiekowi - co przez krótką chwilę wydało mu się podejrzane. "Z" nie był specjalnie empatycznym alter ego, więc bodziec ten musiał mieć swoje źródła w zupełnie innej osobowości.
- Nie chcę tutaj pana trzymać. Proszę mi wierzyć. Nie próbuję bawić się w Boga, czy inną wyższą od innych istotę. Ba! Jestem nawet skłonny zrobić wszystko, by pana stąd wyciągnąć. Potrzebuję jednak informacji, które może mi pan dać. - Cały ten czas Nyer krążył spokojnie wokół więźnia, drapiąc się po brodzie. Kłamał. Ale był w tym dobry i fałszywa nuta nie miała prawa zabrzmieć w jego głosie. W rzeczywistości był typem chłodnym i introwertycznym, całkowicie oddanym sprawie Republiki. Wypuszczenie zbrodniarza pokroju Mitcha Irvina ugodziłoby w jego życiowe zasady. - Mogę zaoferować panu amnestię w zamian za potrzebne kontakty. Panu i pana rodzinie, bo, proszę mi wierzyć, Republika potrafi być naprawdę mściwa. Co zresztą dobrze pan wie. - "Z" przerwał, przez chwilę zastanawiając się nad tym, czego powiedzenie byłoby najwłaściwsze. - Skończmy te gierki. Gdzie jest Lashani?
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 8 Wrz 2011, o 17:23

Stymulanty przestały działać na Irvina, zaczęło go ogarniać co raz większe zmęczenie, wsparte ogromnym bólem głowy, głównie w okolicach skroni. Przestępcy zrobiło się nie dobrze i po chwili zwymiotował "śniadanie", choć szklankę wody i ćwiartką batonika proteinowego ciężko było nazwać taką strawą. Zakręciło mu się w głowie, jednak raz jeszcze przemógł swoją słabość.
- Kontakty? Czy ty człowieku jesteś zdrowy? Nawet ja byłem tylko nieco większym trybem w tej całej machinerii. Lashani owszem jest wyżej postawiona ode mnie, ale też pewnie ma jakiegoś szefa... Gdybyście bezmyślnie nie zabili Azara Ytera i Kale'a Kennedy'ego to pewnie zdołalibyście uzyskać więcej informacji. Nie wiem gdzie jest Lashani, widziałem ją może dwa razy na Naboo. - rzekł odparł słabym głosem Mitch - Doskonale wiem też, że ty też jesteś tylko trybem w republikańskiej propagandzie, ktoś taki nie załatwi mi nawet spotkania z prawnikiem!
Po tych słowach, zbrodniarzowi zaczęła ciec krew z nosa, a gdy minęło kolejne parę sekund stracił przytomność. Gdy "Z" podszedł bliżej mógł zauważyć, że Mitch nie oddycha...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 8 Wrz 2011, o 17:51

Gdy tylko "Z" spostrzegł zmianę w zachowaniu Irvina, bez zastanowienia rzucił się, by go ratować. Pomimo przejścia masy szkoleń nie był w stanie wiele zaradzić. Przebywała w nim osoba, która nie dzieliła z Nyerem żadnych wspólnych wspomnień. "Z" musiał się ograniczyć do intuicji i podstawowych czynności.
- Sierżancie! Sierżancie!
Agent oswobodził więźnia i ułożył go plecami na ziemi. Nyer przystawił ucho do ust Irvina, a następnie odchylił mu głowę w ułatwiającej oddychanie pozycji. Jeżeli nieprzytomny mężczyzna wciąż nie przejawiał oznak życia zabrał się za resuscytację.
- Wstawaj, draniu - warknął do zbrodniarza. - Jeszcze nie skończyłem.
"Z" wykonał kilkanaście głębokich ucisków na klatce piersiowej Irvina, a następnie zbliżył swoje usta do jego i rozpoczął dotlenianie*. Schemat powtarzał, co jakiś czas nawołując o pomoc. Jego głos niósł się markotnym echem po ścianach pomieszczenia.


* (O_o)
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 8 Wrz 2011, o 17:59

Sierżant niezwłocznie przybiegł do celi, a gdy zobaczył co się dzieje, ruszył biegiem po defibrylator i wspomógł Nyera w ratowaniu przestępcy. Po niecałej minucie, Irvin zaczął sam oddychać, jednak nie odzyskał przytomności. Gdy oddech się ustabilizował razem z "Z" przenieśli Irvina do izolatki, gdzie położyli go na pryczy.
- No chyba pan nieco przesadził? Na całe szczęście będzie żył, jednak odradzam dalsze podawanie stymulantów czy adrenaliny, bo to się może źle skończyć. - rzekł sierżant - Za jakąś godzinę może dwie mógłby pan rozpocząć kontynuację przesłuchania, tymczasem zachęcam do napicia się kawy i przekąszenia. Na końcu korytarza stoi automat. Poza tym, mógłby pan wymienić pare zdań z żoną tego zbrodniarza - Jaoną. Znajduje się w bocznej celi, nie jest niczym skrępowana.
Vewr zamknął izolatkę i powrócił na swoje miejsce przy biurku na głównym hallu. Chronometr wskazywał 15 czasu lokalnego, jeżeli go godziny 6 rano dnia następnego Nyer nie wydobędzie z Mitcha informacji, chociaż już pewna ich część wypłynęła z przesłuchiwanego, ten będzie mógł na mocy prawa zażądać widzenia z adwokatem. Oczywiście nikt nie musiał przestrzegać reguł.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 8 Wrz 2011, o 18:11

Nyer nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Przytaknął tylko dwukrotnie, gdy sierżant go zganił i gdy zaproponował widzenie z Jaoną Irvin. To mogło być jego drugie koło ratunkowe, zaraz po dzieciach. Żony zwykle są cwańsze niż na to wyglądają - mogła wiedzieć naprawdę wiele o interesach męża. Poza tym, "Z" mógł iść o zakład, że była jeszcze bardziej zżyta z dziećmi niż Mitch. Było na czym opierać przyszłe szantaże. Oficer wywiadu musiał przyznać, że sierżant i jego ludzie okazywali się niezwykle pomocni.
- Dziękuję, sierżancie - powiedział, kierując się w stronę automatu i wybierając z niego dwie kawy.
Agent wziął ze sobą napoje i założył przyciemniane okulary, by ukryć brak narządu wzroku. Następnie udał się do wskazanej sali i jak gdyby nigdy nic przywitał się z siedzącą w niej kobietą:
- Dzień dobry. Jak leci?
Czas upływał, zaś wiele pytań pozostawało bez wyjaśnienia. Jaona była ostatnią osobą, z której można było coś wycisnąć. Chale miał nadzieję, że nie okaże tyle problemów co jej małżonek.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 9 Wrz 2011, o 23:15

"Z" zadał kilkanaście pytań żonie Irvina. Choć również nie była zbyt chętna do zdradzania jakichkolwiek szczegółów, to nie pluła tu i ówdzie, a także nie podnosiła głosu, choć denerwowało ją to, że została zatrzymana jak jakaś przestępczyni, choć nic nie zrobiła, na dodatek ciągle uniemożliwiano jej widzenie z mężem.
- Mitch nie zdradzał mi wielu szczegółów! Wiem na pewno, że pracował i pracuje dla dobra Galaktyki. Republika nie jest w stanie zapewnić obywatelom godny byt! Miliardy istnień żyje w nędzy i ubóstwie. Na Naboo rządy króla trzeba było ukrócić, a że pomogło w tym Imperium? Wszystko dla ich dobra. - rzekła na koniec Jaona - Kiedy w końcu zobaczę się z małżonkiem? I dlaczego jestem przetrzymywana jak ktoś zły. Mam nadzieję, że zostawiliście przynajmniej nasze dzieci w spokoju.
Pani Irvin ewidentnie była jeszcze bardziej zżyta z potomstwem niż mąż. Nie mniej wydawało się, że odpowiadała szczerze i rzeczywiście nie była wtajemniczana w plany Mitcha. W tym czasie sam osadzony przebudził się i otrzymał od sierżanta niewielką kanapkę z szynką oraz kawę.
- Panie "Z", zbrodniarz za jakieś 5-10 minut będzie mógł kontynuować "rozmowę". - poinformował Chale'a sierżant Vewr.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 14 Cze 2012, o 15:53

Przesłuchanie zostało przełożone na inny termin. Skład przesłuchujący uległ zmianie.

Zamykam. GM-David.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Poprzednia

Wróć do Archiwum

cron