Content

Archiwum

[Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Coruscant.

[Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 21 Sie 2011, o 13:17

Nyer Chale przybywa z: [Coruscant] Kwatera Główna i Centrum Rekrutacyjne Sił Lądowych Republiki

Kapitan McFries doprowadził Chale'a do odpowiedniego budynku, znajdującego się nieopodal Kwatery Głównej Wojsk Lądowych Republiki. Tam został przejęty przez sierżanta Vewra, który poprowadził go do podziemnego bloku, gdzie znajdował się osadzony Mitch Irvin.
- To twarda sztuka. Poprzedni zespół starał się go rozpracować przez dwa tygodnie. Nie pisnął ani pary. Musimy wydobyć z niego sporo informacji, ale zapewne sam pan najlepiej wie, o co nam chodzi. - mówił szybko sierżant - Mam panu, podporuczniku, przekazać iż Irvin oprócz wspomnianej akcji na Naboo, gdzie był jednym z dowódców rewolucji, ma też zarzuty zbrodni przeciwko obywatelom Galaktyki. Osobiście zamrodował około 60 mieszkańców Manaan, przed 2 laty. Ponadto jego podpis widnieje pod "wyrokami śmierci" około 300 cywili z Naboo. Zanim pan rozpocznie przesłuchanie, mam odpowiedzieć na pańskie pytania i niejasności jakie chciałby pan rozwiać. Co chce pan jeszcze wiedzieć o osadzonym bądź formule przesłuchania?


95% Informacji przesłałem Ci w wiadomości na PM, więc na nich się opieraj, teraz masz jeszcze szansę by powiększyć o coś swoją wiedzę. Jeżeli jednak nie masz pytań, po prostu napisz to w poście
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 21 Sie 2011, o 13:49

Nyer wysłuchał w spokoju tego, co ma do powiedzenia sierżant Vewr. Jeszcze raz zastanowił się nad informacjami, które uzyskał. Jeśli miał o coś jeszcze zapytać, musiał to zrobić teraz. Przeszukiwał swój umysł w poszukiwaniu informacji i odpowiedniej osobowości, w którą miał zamiar się wcielić na czas przesłuchania.
- Na razie to wszystko, sierżancie Vewr. - Oficer wywiadu wyjął przywieziony ze sobą notes i zapisał szybko wszystko to, czego przed chwilą się dowiedział. - Nie wykluczam jednak, że będę mógł mieć do pana kilka pytań w trakcie przesłuchania. Zapewnicie mi łączność?
Chale schował notes do torby i spojrzał na sierżanta Vewra. W głowie kotłowały mu się setki pomysłów na wykorzystanie swojej nietypowej choroby do przesłuchania, jednak wybór padł już wcześniej. Oczy Miraluka, do tej pory znudzone i zakryte mgłą, stały się czujne i bystre. Sam wyraz twarzy ożywił się nie do poznania.
- Od teraz proszę mówić do mnie Z, panie sierżancie.
Z był jednym z niewielu ego Nyera, które wiedziało o istnieniu choroby i pozostałych osobowości. Był żywszym, bystrzejszym i bardziej inteligentnym odbiciem oficera wywiadu, choć jego historia znacząco różniła się od tego, którą przeżyło pierwotne "ja". Chale starał się wykorzystywać Z tylko w skrajnych wypadkach, bo choć był przydatny, to nie można było uważać go za zrównoważonego psychicznie - czyli zwyczajnie w świecie zdarzało mu się nadszarpnąć dobre imię oficera.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 21 Sie 2011, o 14:44

Sierżant pierwszy raz w swoim życiu miał do czynienia, z jakimś Miralukiem. Musiał przyznać, iż oprócz pewnej mgiełki tajemniczości, oficera cechowała jakaś nutka szaleństwa.
- Tak jest panie podporucz.... Panie Z. - odparł niezbyt pewnie Vewr - Cela osadzonego znajduje się na końcu korytarza. Ma zakryte oczy i jest przykuty do krzesła. Przed lokacją stoi dwóch wartowników, to dodatkowe zabezpieczenie na wypadek gdyby więzień miał zamiar opuścić swoje mieszkanko. Z dowództwa dostałem nieoficjalną informację, która jest także przeznaczona dla pańskich uszu. Jeżeli to możliwe proszę nie przekraczać zbytnio konwencji o ochronie jeńców. Jeszcze tego nam brakuje żeby Irvin podał nas do Trybunału o złe traktowanie. Mimo to przede wszystkim liczy się zdobycie informacji.
Sierżant gestem wskazał kierunek, gdzie powinien udać się Nyer Chale. Przyszedł czas na konfrontację oficera wywiadu ze zbrodniarzem z Naboo.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 21 Sie 2011, o 15:35

Oficer kiwnął głową i podążył korytarzem do wskazanej celi. Bez słowa minął dwójkę strażników i pociągnąwszy za klamkę, wszedł do pomieszczenia.
- Miło pana widzieć, panie Irvin. - Zwrócił się do więźnia, rzucając swoją torbę na stojący po środku pomieszczenia stół. - Jestem Z. Mam do pana kilka pytań.
Nie odrywając wzroku od mężczyzny sięgnął po notes i otworzył go na pierwszej wolnej stronie.
- Liczę na pańską współpracę.
Jedną z cech charakteryzujących osobowość przebywającą aktualnie w głowie Chale'a była uprzejmość i lakoniczny sposób wypowiedzi. Słów nie szczędził innym tylko wtedy, gdy próbował osiągnąć jakiś tylko sobie znany cel.
Z poprawił okulary na nosie, upewniając się, że swoim kolejnym działaniem nie przerazi podejrzanego. Zasłanianie Mitchowi oczu nie pomoże mi stwierdzić, czy będzie mówił prawdę, pomyślał.
- Jeśli obieca pan, że będzie grzeczny, zdejmę tą opaskę z pana oczu.
Z nie poczekał jednak na odpowiedź. Podszedł do Irvina i pozbył się obiecanej przeszkody, by następnie wejść na stół i przykucnąć, zaledwie kilkadziesiąt centymetrów przed podejrzanym.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 21 Sie 2011, o 15:47

Irvin nieco zdziwił się słysząc nieznajomy mu do tej pory głos oraz ze względu na to, że po raz pierwszy ściągnięto mu opaskę z oczu. Był jednak na to przygotowany i pod żadnym pozorem nie miał zamiaru współpracować z republikańskimi szumowinami. Zmiana nastawienia przesłuchującego nie miała dla niego żadnego znaczenia. Jedynie ironicznie się uśmiechnął.
- Panie Z, czy jak tam się nazywasz. Mam tylko jedną wiadomość do przekazania. - rzekł szorstkim tonem Mitch Irvin, po czym splunął na mundur Chale.
Jeden z dowódców zamieszania na Naboo wyraził tym samym cały swój szacunek dla żołnierza. Nyer już na samym początku przekonał się, że współpraca ze zbrodniarzem może być niezwykle ciężka i nieprzyjemna.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 21 Sie 2011, o 16:07

Z wcale nie spodziewał się innej reakcji. Dalej wpatrywał się w podejrzanego z tą samą bystrością i zainteresowaniem w oczach.
- Niezbyt treściwa ta wiadomość - oficer złożył usta w podkówkę, jakby zaraz miał wybuchnąć śmiechem.
Ręka Z powędrowała do leżącego nieopadal notesu. Nie odrywał oczu od podejrzanego, by wypatrywać jego reakcji. Treści nauczył się wcześniej na pamięć:
- Mitch Irvin, jeden z czterech przywódców odpowiedzialnych za sytuację zaistniałą na Naboo. Jego nazwisko widnieje pod blisko trzystoma podpisami zezwoleń na dokonanie kar śmierci na cywilach wspomnianej wcześniej planety. - Z zrobił dłuższą przerwę, przyglądając się reakcji więźnia. Widział rosnące w oczach przetrzymywanego emocje - i wyraźnie czerpał z tego satysfakcję. - Przed dwoma laty parał się mordowaniem na Manaan - zabił około sześćdziesięciu ludzi.
Oficer zatrzymał się, udając, że nad czymś rozmyśla.
- Swoją drogą... zawsze wydawało mi się, że Manaan ma wysoko rozwinięty system sądowniczy. Za byle zbrodnie można tam, po odpowiednio rozegranej sprawie sądowej, zostać skazanym na śmierć. Oczywiście mogę się mylić. Ale pan tam przebywał. Nie mylę się? Może pan coś mi o tym powie?
Z każdym wypowiadanym zdaniem uśmiech oficera rósł, a chora przyjemność czerpana ze straszenia więźnia stawała się coraz bardziej dostrzegalna w jego zachowaniu i tonie głosu. Z zdjął przyciemniane okulary, łypiąc na podejrzanego pustymi oczodołami.
- Panie Irvin?
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 21 Sie 2011, o 16:33

Irvin choć był pełen pogardy dla "Z", to zaintrygował się sposobem prowadzenia przesłuchania. Poprzedni zespół raczej bawił się w "złego i dobrego" glinę, tudzież groził torturami, a nawet stosował jakieś lekkie formy takich działań. Mitch szybko się jednak zreflektował, że to dopiero początek przygody z nowym gościem od wyciągania informacji. Na jego twarzy zagościł jeden ze złowieszczych uśmieszków.
- Nie mamy czasów starej republiki durniu, żeby tak obawiać się rybogłowych z Manaan. A jeżeli chcesz dowiedzieć się coś o mnie i tej planecie, zapewne wyczytasz to z raportów jakie ci dali na mój temat. - odparł lekceważącym tonem zbrodniarz - Mam już dość odpowiadania na wasze bzdurne pytania. Gdzie jest sąd? Niech w końcu rozpocznie się proces. Otrzymam wyrok i miło spędzę czas w jakimś ciekawszym lokalu niż ta dziura. Nie będzie tam też takich jak ty.
Mitch Irvin po raz kolejny splunął, tym razem na ziemię. Widocznie nie miał nic innego do dodania. Sposób w jaki na razie był przesłuchiwany praktycznie w ogóle nie przynosił efektów, a czas był niezwykle ważny w pozyskaniu wyjaśnień byłego przywódcy rewolucji na Naboo.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 21 Sie 2011, o 17:00

Z ust oficera wywiadu wydostał się złośliwy chichot.
- Naprawdę sądzisz, że po wszystkich tych zbrodniach "spędzisz miło czas" gdziekolwiek, poza ziemią? Skąd pewność, że po wszystkich tych przestępstwach nie wylądujesz w izolatce do końca swoich dni? Albo, co byłoby ciekawsze - że nie wydadzą ci wyroku śmierci?
Z po raz pierwszy pozwolił sobie odwrócić wzrok od więźnia. Choć jego oczy spoczywały na notesie, całą uwagę skierował na Mitcha.
- Może mi pan wierzyć lub nie, panie Irvin, jednak dla przestępców pana klasy nie ma litości w naszym świecie... - powiedział sucho, zniżając głos do tego stopnia, by mógł go usłyszeć tylko siedzący przed nim mężczyzna - ... a pewnie ludzie zrobią naprawdę bardzo wiele, by wyplenić z niego najgorsze chwasty.
Metoda zastraszania nie należała do specjalnie finezyjnych, jednak umiejętnie wykorzystana stanowiła groźną broń. Prowadzący przesłuchanie miał nadzieję, że nie przesadził z doborem słów, zaś więzień połknie przynętę. Z odchylił głowę i uśmiechnął się serdecznie.
- Aczkolwiek od pana zależy jak skuteczne będą środki chwastobójcze. I czy ogrodnik zechce ich w ogóle użyć.
Porównanie było dziwne, jednak alter ego uznało je za adekwatne do sytuacji.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 21 Sie 2011, o 17:38

Więzień głośno roześmiał się słysząc groźby Miraluka. Nie była to radość nerwowa, ale zupełnie szczera, jak po dobrym żarcie o Rodianach. Irvin nie mógł uwierzyć, że po całkiem zaskakującym początku, pan "Z" obierze drogę, podobną, jaką obrał wcześniejszy zespół przesłuchujący. Po ponad minucie, uspokoił się nieco i postanowił podjąć konwersację z wojskowym.
- Myślisz sobie że tamci mnie tym nie straszyli? Kara śmierci? Hmm, słyszałem że Republika kieruje się humanitaryzmem? Z resztą nie ma to znaczenia. Poczekajcie aż spotkam się z adwokatem. Będziecie musieli mi jeszcze wypłacić sporo odszkodowania za złe traktowanie. - mówił spokojnie Mitch - Chociaż dość skutecznie utrudniacie mi na razie widzenie z prawnikiem. Na szczęście niedługo minie konstytucyjny termin, po którym będziecie musieli udostępnić mi parę chwil z obrońcą. A panu radzę powstrzymać zapędy, póki nie zaszedłeś mi za skórę. Kto wie co może cie spotkać w przyszłości.
Przesłuchanie na razie toczyło się pod dyktando osadzonego. Co więcej Mitch Irvin pozwolił sobie na koniec posłać ostrzeżenie, a nawet groźbę w kierunku przesłuchującego go Nyera Chale.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 21 Sie 2011, o 17:56

"Z" uśmiechnął się do siebie, po czym wyjął z torby małą czekoladkę.
- Nie grożę panu. W żadnym wypadku proszę tak tego nie odbierać. - Oficer połknął słodycz, oblizując wargi.
Sytuacja zaczynała się robić nieprzyjemna, choć "Z" robił wszystko, by nie dać poznać po sobie zdenerwowania. Przyłapywał się na zbaczaniu myślami z tematu. Musiał podjąć drastyczne kroki.
- Proszę wybaczyć.
Chłopak zszedł ze stołu i opuścił pomieszczenie, by przekazać strażnikom swoje polecenia. Nakazał im wyszukać wszelkie informacje na temat Mitcha Irvina - jego rodzinie, przyjaciół, rodzinnej planecie. Liczyła się każda drobnostka, o której mógł wspomnieć. Wracając do sali na powrót przyjął chłodną maskę opanowania. Wszedł na stół i wrócił do swojej kucającej pozycji.
- Co pan wie o rewolucji, która miała miejsce na Naboo? Jaka była pana w nim rola? Kto dowodził akcją?
"Z" postanowił zadać kilka pytań na które znał odpowiedź, by przetestować szczerość oprawcy. Musiał ciągnąć swoje gierki dopóki nie dostanie w swoje ręce informacji na temat Irvina.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 21 Sie 2011, o 19:02

Irvin korzystając z tego, iż nie miał opaski na oczach zaczął ostentacyjnie rozglądać się po sali. W żadnym wypadku nie miał zamiaru odpowiadać na pytania przesłuchującego. "Z" zaczął powtarzać te same kwestie, o które pytali jego poprzednicy. Zresztą Mitch podejrzewał oficera Republiki o to, że doskonale zna odpowiedź na te pytania. To nie był sposób na podejście zbrodniarza.
Niespodziewanie do sali zapukał sierżant Vewr. Nyer opuścił pomieszczenie, gdyż nie powinien rozmawiać z innym żołnierzem przy osadzonym. Drzwi celi zostały zamknięte, w międzyczasie dokonała się zmiana wartowników.
- Panie podporucz... Panie "Z". Proszę wybaczyć, ale minęły prawie 3 godziny jak przesłuchuje pan tego zbira. Czas na małą przerwę. Może mogę w czymś pomóc? - mówił sierżant - Niedługo dostaniemy informacje o jakie pan prosił. Istnieje duże prawdopodobieństwo iż naszym siłom udało się pojąć żonę Irvina...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 21 Sie 2011, o 19:43

- To dobrze, nawet bardzo - rzucił krótko "Z". - Jeśli trzeba zabierzcie ze sobą również jego dzieci i przyjaciół - posłużcie się byle pretekstem.
Oficer wbił wzrok w czubki butów.
- Irvin powoli zaczyna się męczyć. Fizycznie i psychicznie. Ale trzeba przyznać, że twarda z niego sztuka.
"Z" rozmyślał gorączkowo jak zmusić zbira do gadania. Wpadła na kilka pomysłów, w większości dość chybionych.
- Jak stoi u was sprawa z środkami narkotyzującymi? Serum prawdy. Nie wierzę, że niczego takiego nie macie.
Chłopak oparł się o ścianę i założył ręce na piersi. Czas mijał a on dalej nie znajdywał rozwiązania. Miał spieprzyć swoje pierwsze zadanie?
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 21 Sie 2011, o 20:48

- Sir, poprzedni zespół próbował zarówno odpowiednio zmodyfikowaną przyprawę, a dokładniej mówiąc błyszczostym. Niestety nic to nie pomogło. A co do serum prawdy, to mamy tego od cholery, jednak gdy dwa tygodnie temu zwariował Hugh Willis, inny osadzony, wstrzymano pozwolenie na stosowanie tego środka. - odparł sierżant Vewr - Jednakże mamy jeszcze dwie buteleczki z poprzedniego przydziału, sklasyfikowane jako użyte, choć są nietknięte oto one.
Młodszy stopniem żołnierz pogrzebał przy swoim biurku, a następnie podał małe flaszeczki Nyerowi. Chwilę później przekazał mu także półtora litrową butelkę wody oraz zestaw strzykawek.
- Nikt nie musi wiedzieć o tym że to stosujemy. Musi Pan "Z" pamiętać, że za mała ilość spowoduje u osadzonego senność oraz wzmocni odporność na serum, natomiast za duża może wpłynąć na niego jeszcze gorzej. Irvin albo zacznie gadać niestworzone rzeczy, albo zapadnie w śpiączkę, albo dojdzie do arytmii serca, a w konsekwencji do zgonu. - udzielił kolejnych wyjaśnień sierżant - Dostaliśmy wyraźny rozkaz z góry, że lepiej mieć go żywego nawet jeżeli nie przekaże nam stosownych informacji, niż martwego....
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 22 Sie 2011, o 00:08

"Z" odebrał wszystkie przekazane mu przedmioty bez słowa. Szkolenie nie traktowało zbyt wiele o tego typu środkach, więc wolał zachować je i użyć w ostateczności.
Czas mijał, zabierając ze sobą cenne oficerowi minuty. Więzień wyraźnie nie chciał współpracować, a jedynym w miarę "humanitarnym" punktem zaczepienia był szantaż ukierunkowany na rodzinę. Tutaj jednak znów musiał czekać. To zaczyna być dość zabawne, pomyślał.
"Z" spojrzał na wiszący zegarek, wzdychając.
- Idę do Irvina - poinformował agent. - Gdy przyjdą papiery i informacje o żonie - przekażcie mi je niezwłocznie.
Alter ego skierowało się prosto do sali przesłuchań. Tam wdrapało się na stół i usiadło na nim okrakiem. "Z" nie zwracał specjalnej uwagi na Mitcha - jakiekolwiek próby nawiązania kontaktu spełzłyby na niczym, zaś tamten tylko by się podbudował. Postawa niezainteresowanego niczym detektywa mogła tu zdziałać o wiele więcej - ramię w ramię z przybywającym pod oczy Irvina zmęczeniem.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 22 Sie 2011, o 01:00

Irvin nie wiedział tym razem jaką grę planuje "Z". Mimo to nie przejął się tym za bardzo. Był pewien, że jeżeli nie pęknie w najbliższym czasie, odeślą oficera do diabła, a on sam w końcu będzie mógł porozmawiać z adwokatem. Każdy dzień zwłoki kosztował Republikę, nie tylko brak cennych informacji, ale także reputację dobre frakcji, przestrzegającej prawa obywateli Galaktyki. Jeszcze przez chwilę obserwował Nyera, po czym najzwyczajniej w świecie zamknął oczy i zasnął. Druga bitwa została zdecydowanie wygrana przez osadzonego, podobnie jak w przypadku przesłuchań wcześniejszego zespołu. Czas grał na niekorzyść nie tylko Republiki, ale także samego Chale'a. W końcu nieudana próba wyciągnięcia danych, nie byłaby chlubnym zapisem w CV Miraluka.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 22 Sie 2011, o 20:39

"Z" zsunął się ze stołu, odkładając słodycze. Więzień odpoczywał, a nie mógł pozwolić mu odzyskać sił. Zadaniem oficera było trzymanie go w możliwie najgorszy dla psychiki warunkach - wypoczęty więzień mógł stawiać skuteczniejszy opór. Gdybym tylko dostał tę żonę w swoje łapska...
- Panie sierżancie - zwrócił się "Z", przyglądając się z zainteresowaniem śpiącemu od kilku chwil zbirowi. - Proszę podać Mitchowi Irvinowi coś, co skutecznie - choć chwilowo - postawi go na nogi. Na pewno macie panowie odpowiedni środek.
Ostatnie słowa wypowiedział już cichszym głosem, choć wiedział, że sierżant Vewr doskonale go słyszy. Młody miraluka doskonale zdawał sobie sprawę z okrucieństwa jego działań, jednak czym były jego czyny w porównaniu do splamionych krwią tysięcy niewinnych osób łapsk Irvina? Na pewno niczym wielkim i równie bezwzględnym.
Ręka oficera sięgnęła ramienia więźnia, po czym zaczęła nim dość brutalnie potrząsać.
- Panie Irvin, słyszy mnie pan? Nie może nam pan robić takich numerów. - "Z" pokręcił głową, uśmiechając się serdecznie i nieomal szczerze. - Pierwsza zasada naszych wywiadów: pytany nie może iść lulu.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 22 Sie 2011, o 21:41

Co celi wszedł sierżant Vewr wraz z człowiekiem w białym kitlu, zapewne trudniącym się w takich sprawach. Być może owy "medyk" brał udział w procesie wykonywania, teoretycznie, humanitarnych wyroków śmierci. Kilka minut po podaniu specyfiku Irvin choćby chciał zasnąć, był niezwykle pobudzony. Jego przekrwione oczy świadczyły o sporym zmęczeniu, jednak wiedział, że tylko kilkadziesiąt godzin dzieli go od spotkania z adwokatem, o ile Republika postąpi według stanowionego prawa.
- Odpowiecie mi za to szumowiny... To łamanie praw obywateli Galaktyki oraz praw więźniów. - rzekł nieco chaotycznie Mitch - Skończycie w piekle!
Po tych słowach, w swoim więziennym zwyczaju, osadzony splunął na podłogę. Mimo to dalej prowadził tą "partię", a przesłuchujący go Nyer nie mógł nie robić nic, w oczekiwaniu na informacje o rodzinie oraz przyjaciołach zbrodniarza.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 22 Sie 2011, o 22:07

Alter ego Nyera dało zrobić doktorki swojego, po czym usiadło na stole w charakterystycznej sobie pozycji. Z uciechą w oczach oglądał budzącego się ze snu Irvina. Jego przekrwione oczy i grymas na twarzy, wszystko to świadczące o strasznym zmęczeniu.
- Szumowiny? - Zaciekawił się "Z". - Skończymy w piekle? Szkoda, że pan o tym nie pomyślał, podpisując się pod wyrokami śmierci niewinnych obywateli. Przykro mi, że nie chce pan ze mną rozmawiać, panie Mitch. Ze mną, jako facetem, który nie chce, by pańskiej żonie stała się krzywda. - Agent pokręcił głową i zszedł ze stołu, udając brak zainteresowania. W rzeczywistości skupiał cały swój dar "widzenia mocą", by dostrzec rekacje zachodzące w zachowaniu przetrzymywanego. Ten haczyk musiał zadziałać. Nawet najgorsze szumowiny mają pewne granice swojej obojętności - zwłaszcza jeśli w sprawę wplącze się ich bliskich. Taki właśnie był plan "Z". Choć w rzeczywistości nie posiadał jeszcze żadnych informacji na temat bliskich Mitcha, tamtemu do nutki niepokoju starczyła wieść, że przesłuchujący w ogóle o nich wie. Zmęczenie raczej utrudniało mu logiczne myślenie, choć i te w tym wypadku mogłoby się na nic nie zdać.
"Z" wyśliznął się z pomieszczenia i obserwował swoimi "oczami" wnętrze opuszczonego dopiero pokoju.
- Sierżancie, co z danymi o które prosiłem? - zagadał oficer, przytykając ucho do drzwi.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Mistrz Gry » 23 Sie 2011, o 11:23

Sierżant zaczął wertować dziesiątki kartek na swoim biurku. Niestety masę raportów dostawał w tej staromodnej formie, gdyż łatwiej byłoby je zniszczyć. Informacje wykasowane z datapadów, można było odtworzyć za pomocą specjalistycznych programów. Natomiast zwykłą kartę wystarczyło włożyć do niszczarki. W końcu po paru minutach odnalazł to co do niego przyszło przed 5 minutami.
- Sir, głównodowodząca tej całej rewolucji Lashani, jest nieuchwytna. Nie znamy jej obecnej lokalizacji. Co do przyjaciół Irvina, wiemy że jego dawny współpracownik odsiaduje wyrok na Manaan. Dostał 35 lat, z czego 2 już przesiedział. Rybogłowi... To znaczy Selkathowie nie palą się do wydania nam Georga Yrusta. - odparł Vewr odczytując raport - O wiele lepszą informacją jest to, że jego żona Jaona Irvin została zatrzymana na Korelii i jest obecnie transportowana na Coruscant. Dwójka dzieci, syn Sev (lat 11) i córka Mia (10 lat) są pod opieką republikańskiego psychologa na Korelii.
- Przeszukaliście jego dom? - dopytał pan "Z".
- Owszem. Znaleźliśmy tam sporo nielegalnej, modyfikowanej broni, choć trzeba dodać że Mitch Irvin ma licencje na posiadanie podstawowej broni dystansowej. Ponadto 2 kilogramy błyszczostymu, nie spodziewaliśmy się że trudni się przemytem bądź rozprowadzaniem przyprawy. Poza tym setki dokumentów które będziemy dopiero przeglądać - rzekł sierżant - O dziwo sąsiedzi mówili o nim bardzo pozytywnie. Nie sprawiał żadnych problemów. Nie wiemy jednak czy nie są czasem zastraszeni. Żona Irvina, powinna być u nas w przeciągu 2 godzin.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Przesłuchanie zbrodniarza

Postprzez Nyer Chale » 23 Sie 2011, o 11:56

"Z" westchnął z ulgą. Udało się.
- Bardzo dziękuję, sierżancie. Powiadomcie mnie kiedy obiekt - bo tak teraz proszę zwracać się na żonę Irvina - pojawi się u nas. Wtedy będę wiedział kiedy przygotować więźnia. - Oficer spojrzał na nieistniejący zegarek, robiąc zaskoczoną minę. - No, chyba pora złożyć wizytę Mitchowi.
Miraluka obrócił się i otworzył drzwi. Bardzo interesowała go reakcja zbrodniarza na jego słowa. Chłopak przeszedł się pomieszczeniem i usiadł na stoliku, bokiem do jeńca, tradycyjnie już sobie podjadając czekoladki.
Nie mówcie mi, że ten typ jest tak nieczuły, by nie obchodził go los jego dzieci, myślał. [i]Każdy człowiek ma swoje punkty, którymi zwykle są członkowie rodziny lub strach przed śmiercią. To drugie nie zadziałało, musimy przejść do żoneczki.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Nyer Chale
New One
 
Posty: 34
Rejestracja: 18 Sie 2011, o 00:09

Następna

Wróć do Archiwum

cron