Alicja. Dlaczego takie imię? Skąd ono się wzięło?
Tak naprawdę tego nie wiedziała. Na jasnowłosą dziewczynę mówiono tak od zawsze. Tymczasem wujaszek Gers, osoba w dość podeszłym wieku, którą pamiętała od "zawsze" (czyli od momentu oderwania jej od ulicznej kurwy, najprawdopodobniej będącą jej matką) opiekowała się nią przez te wszystkie czasy. Mężczyzna był jednym z rzezimieszków, których wynajmowano do zabicia kogoś, postraszenia lub obicia. To właśnie on stał się jej ojcem, przewodnikiem, w skrócie - osobą, która w jakiś sposób nauczyła młodą dziewczynę życia. A także dbania o swoje interesy i przetrwania. To właśnie przy nim Alicja nauczyła się najszybszego sposobu na przetrwanie - -ograbianie wszelkiego rodzaju istot z rożnych planet, a także miejsc gdzie można było znaleźć coś cennego. I tak w sumie płynął jej czas - na ciągłej nauce, zdobywaniu doświadczenia oraz mniej lub bardziej przyjemnych sytuacjach.
W jednym jasnowłosa na pewno była wdzięczna - Wujaszek nigdy nie wysłał jej na ulicę w celu zarabiania własnym ciałem. Wszak widziała, że wiele dziewczyn żyjących w dolnych partiach miasta tak właśnie kończyło - jako dziwki. Gers pod tym względem był dość porządnym typem męzczyzny. W sumie przez ten cały czas, który razem ze sobą spędzili nie tknął jej palcem. Traktował ją jak córkę.
Żyli w sumie jak galaktyczni Nomadzi - nie mieli swojego stałego miejsca zamieszkania. Choć miano Nomada było może nieco przesadzonym określeniem, gdyż dwójka nigdy nie opuściła Coruscant, przemieszczali się po dolnych patiach miasta z zadziwiającą skutecznością. Młoda Gersnówna, z czasem, poznała wszystkie partie miasta, zaułki, burdele, kanciapy przemytnicze i opuszczone pustostany.
Właśnie los zaprowadził ją do jednej z takich ruder. Co w zasadzie tutaj robiła? W sumie nie wiedziała do końca czemu właśnie wlazła do pustego domu. Ot, włóczyła się dzisiaj w zasadzie bez celu. W zasadzie znajdował się tutaj wcześniej burdel, coś na kształt hotelu. Alicja widziała go w zasadzie jedynie z zewnątrz. Kiedy stanęła przed jego drzwiami postanowiła wejść do środka. A nuż, może znajdzie coś ciekawego?
Tak więc jasnowłosa pchnęła drzwi, a może weszła przez dziurę w które one się znajdowały (do oceny mg) i znalazła się w środku.