przez Peter Covell » 9 Sty 2009, o 13:06
-A jak myślisz? - skrzywił się odrobinę - Niby dobrze, ale to wciąż nie to, co bym chciał... Te kobiety... Zaraz powinniśmy być. - dodał spojrzawszy na wyświetlacz w śmigaczu
Przyspieszyli odrobinę, gdy natężenie ruchu zelżało, ale Peter wciąż narzekał pod nosem, że wolałby móc swobodnie latać między wytyczonymi kanałami komunikacyjnymi. Generalnie Jedi mogli je omijać, gdy podróżowali w sprawach służbowych, ale oni mieli robić wszystko, by nie rzucać się w oczy, a śmigacz, który nagle opuszcza sznurek pojazdów, zdecydowanie zwraca na siebie uwagę wszystkich w pobliżu...
-Okay, lądujemy. - zakomunikował Davidowi
Ich zielony śmigacz, w wyznaczonym do tego miejscu, odłączył się od pozostałych pojazdów i znacznie szybciej niż dotychczas, ale wciąż z dozwoloną prędkością, skierował się w stronę jednego z publicznych lądowisk. Peter wzrokiem wyszukał wolne miejsce i zgrabnie zaparkował śmigacz między dwoma innymi.
-Teraz trzeba znaleźć windę.
Mówiąc jednocześnie poprawiał kabury z pistoletami blasterowymi na swoim pasie. Chociaż całkiem nieźle posługiwał się już mieczem świetlnym, wciąż wolał nie rozstawać się ze swoją "starą" bronią, zwłaszcza gdy mieli nie zwracać na siebie uwagi. Sprawdził jeszcze jak szybko może sięgnąć po metalowy cylinder schowany w kieszeni skórzanej kurtki i kiwnął głową w stronę najbliższej turbowindy.
-Chyba już wiem gdzie jest. Możemy iść.
*****
Tay Forto z bezpiecznej odległości obserwował dwóch młodych Jedi, którzy zmierzali w stronę turbowindy na niższe poziomy miasta. Przesunął elektroniczną lornetkę i zobaczył, że zaraz za nimi toczy się robot sprzątający, których pełno było w takich publicznych miejscach.
Doskonale.
Dzięki droidowi będą wiedzieć, na którym poziomie Jedi wysiądą. W razie problemów zawsze będą mogli włamać się do nagrania holo z windy, ale to mogłoby potrwać za długo, a Oshibo musi zginąć za wszelką cenę.
Życie Jedi było ceną, którą można zapłacić...
*****
-Hej, mały! - Peter wykrzyknął, gdy mały droid porządkowy wślizgnął się mu między nogami do turbowindy - Uważaj, bo ktoś cię podepcze.
Robot jednak nie zareagował na tą uwagę, gdyż od razu zajął się czyszczeniem plamy niewiadomego pochodzenia na podłodze windy. Peter spojrzał na Davida, ale ten tylko wzruszył ramionami i wybrał odpowiedni poziom na tablicy sterowania. Kiedy drzwi się za nimi zamknęły, ruszyli na dół...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"