Content

Archiwum

[Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Coruscant.

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Peter Covell » 18 Sty 2009, o 00:15

Głowa Petera wybuchnęła potwornym bólem, gdy jakaś zagubiona laserowa wiązka prześlizgnęła się po jego skroni. Powoli zaczynał tracić orientację w tym, co się dzieje, co Sith starał się wykorzystać i całą siłę ataku skierował właśnie na niego. Aeshi, przerażona widmem śmierci jej ukochanego, oddała się Mocy jak nigdy wcześniej i wyprowadziła kilka błyskawicznych cięć, z których ostatnie wreszcie sięgnęło celu i rozcięło lewe ramię "Poparzonego". Ten zawył z wściekłości i, nie zważając na ranę na ręce, poprzysiągł sobie, że zabije tą rudą sukę...

Kalamarianin wiedział, że droidowi nie uda się do niego dotrzeć dopóki nie zniszczy samej rekojeści miecza swietlnego, więc robił wszystko, by nie narażać jej na trafienie niebieską klingą. Miał też nadzieję, że któraś z kul wystrzelonych przez snajperkę wreszcie trafi w słaby punkt w pancerzy droida...

Darth Annihious nie miał zamiaru się poddawać. Odskoczył na kilka kroków do tyłu, wyciągnął przed siebie lewą dłoń i posłał w stronę Jedi potężne wyładowanie elektrostatyczne. Fenn Dray'la zasłonił się przed błyskawicą mieczem świetlnym, jednak jej moc była tak olbrzymia, że odrzuciła Bothanina do tyłu...

Landon Crypsis poczuł jak wibroostrze wypada mu z ręki i w tym momencie zrozumiał, że właśnie przegrał walkę. Jedyną nadzieją była ucieczka w stronę snajperki i Angie, więc zerwał się do szaleńczego biegu - niestety zanim ruszył na dobre, potknął się i runął jak długi na ziemię...

Przed oczami Petera krążyło coraz więcej ciemnych plam i bronił się jedynie dzięki wsparciu Mocy i Aeshi, na której teraz Sith skupił całą uwagę. Covell właśnie chciał wyprowadzić atak w kierunku głowy przeciwnika, gdy poczuł, że robi się coraz słabszy i upada na kolana...

Fenn Dray'la z trudem wstał na nogi, a ledwo się wyprostował już musiał zasłonić się przed atakiem doskakującego do niego Sitha. Teraz już przeszedł do całkowitej defensywy i z każdym ciosem Annihiousa cofał się o pół kroku....

Aeshi zobaczyła padającego na ziemię Petera, a w tym samym momencie do jej uszu doszedł tryumfalny ryk jej przeciwnika. Nie zastanawiając się długo wyrzuciła przed siebie lewą dłoń, a fala Mocy odrzuciła zaskoczonego Sitha do tyłu. Dziewczyna, zamiast dobić przeciwnika, przyklęknęła przy swoim ukochanym, by sprawdzić czy wciąż żyje...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Harvos » 18 Sty 2009, o 00:22

Droid otrzymał jeszcze kilka strzałów z broni snajperskiej, jednak wyglądało na to, że poza nieznacznymi wgłębieniami i rysami nie powodowały nic groźnego. Ostrzał z broni przeznaczonej do zabijania humanoidów nie miał większego zastosowania...

Uderzył oboma ostrzami na czerwony miecz, skupiając całą swoją masę i siłę w tym mocowaniu się z siłą mentalną Sitha. Stał w miejscu, napierając na miecz, jednocześnie drugim ostrzem ześlizgnął się po czerwonej klindze w dół, zostawiając szaleńczo tańczące iskry i tnąc wzdłuż rękojeści...
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Darth Slotharius » 18 Sty 2009, o 00:26

Widząc padającego na ziemię przeciwnika Kylana uśmiechnęła się mściwie. Wyszarpnęła z kabury blaster i w drugiej dłoni wciąż dzierżąc ostrze wycelowała w głowę przeciwnika. Jednak nie pociągnęła za spust coś drgnęło w dziewczynie, jakaś myśl zakłóciła jej działanie - Moja przeszłość... to już tylko przeszłość - Pomyślała, otrząsając się jakby z amoku. Delikatnym ruchem palca ustawiając blaster na ogłuszanie wycelowała ponownie w głowę mężczyzny i pociągnęła za spust...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez David Turoug » 18 Sty 2009, o 00:30

Ciężko było ocenić, kto przeważy szale zwycięstwa na swoją stronę. Angie strzelała raz po raz w stronę Fenna Dray'la, jednak był to zbyt doświadczony Jedi by dać się trafić z blastera. Na domiar złego, i w nim wyczerpała się bateria. Dale zerknęła w stronę swojego mistrza. Widać było, że trafił na godnego rywala, gdyż Bothanin zdawał się nie przejmować ciągłą defensywą.
Gdy młoda adeptka Sith, spojrzała w stronę Kalmarianina. Ten zdawał się być wyczerpany walką, ponieważ jego miecz zaczął się cofać. Ponadto liczba ciosów wyprowadzonych przez Sitha drastycznie zmalała...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Peter Covell » 18 Sty 2009, o 00:59

...nie tylko zmalała, ale także została całkowicie zastopowana, gdy błękitne ostrze dotknęło rękojęści zawieszonego w powietrzu miecza świetlnego. Charakterystyczny cylinder rozpadł się na kawałki w towarzystwie niewielkiej eksplozji ogniwa energetycznego.
Kalamarianin był bezbronny...

Landon Crypsis zdążył jeszcze zobaczyć jak kobieta wyciąga pistolet blasterowy i pomyśleć, że jego śmierć przynajmniej nie będzie "brudna" jak w wypadku, gdyby na przykład zdecydowała się poderżnąć mu gardło swoim wibromieczem...
Później wystrzał z blastera go ogłuszyl i zabrał w stan słodkiej nieświadomości...

Peter poczuł, że ktoś nim potrząsa i woła po imieniu. Otworzył oczy i zobaczył nad sobą twarz Aeshi, która wyraźnie się odprężyła, gdy Peter odzyskał świadomość. Dziewczyna pomogła mu wstać, a w momencie, kiedy włączał ponownie swój miecz świetlny, zastygła w bezruchu, a w jej oczach odmalowało się skrajne przerażenie.
Covell spojrzał za nią i dostrzegł uśmiechniętą twarz Sitha.
Przebił ją swoim mieczem świetlnym...

Na ułamek sekundy Dray'la zamarł w bezruchu, gdy zobaczył jak jego uczennica zostaje przebita na wylot. Niestety, ta drobna chwila wystarczyła, by Darth Annihious przebił się przez, dotychczas doskonałą, obronę Bothanina. W zgrabnym i zabójczo szybkim obrocie, ciął na wysokości szyi.
Chwilę później głowa Jedi potoczyła się po ziemi...

Rozwścieczony Peter doskoczył do Sitha i, nie zważając na własną nienawiść, zasypał go gradem ciosów. Nie zważał na ból, zawroty głowy i fakt, że nie ma szans w tym pojedynku. Dla niego liczyło się tylko jedno - zemsta i śmierć tego, kto śmiał zabić Aeshi Airhart.

-Darth Annihious! - rozległo się w magazynie - Dobrze cię widzieć, może tym razem nie uciekniesz...
Sith obrócił się w stronę źródła głosu i zobaczył dwóch najbardziej rozpoznawalnych Jedi.
Luke Skywalker i Kyle Katarn we własnych osobach.
Specjalnie dla niego. Cóż za zaszczyt...

"Poparzony", kiedy zobaczył, że do akcji wkraczają Skywalker i Katarn, uznał, że nie ma sensu bawić się z dzieciakiem i po prostu poraził go błyskawicą Mocy. Peter, ciężko ranny, ale wciaż żywy upadł na ziemię tuż obok Aeshi.
Po raz kolejny stracił przytomność...

Darth Annihous oraz "Poparzony" ruszyli do ataku na Mistrzów Jedi. Kyle Katarn bez najmniejszego problemu zablokował uderzenie Lorda Sith, zaś Luke Skywalker od razu przeszedł do ofensywy i metodycznie spychał "Poparzonego" w stronę najbliższej ściany.
Katarn preferował wolniejsze, ale silne uderzenia - podobnie jak walczący z nim Sith, więc pojedynek nie należał do tych najbardziej widowiskowych jak te, gdy ścierali się użytkownicy Ataru czy innych technik stawiających głównie na dynamikę i akrobatykę w walce. Ich ostrza krzyżowały się wysoko, często nad głowami, sypiąc wokół iskry i oświetlając wszystko wokół. W pewnym momencie obaj chcieli pchnąć się wzajemnie Mocą - ich wyciągnięte dłonie zatrzymały się kilka centymetrów od siebie i dwaj potężni wojownicy rozpoczęli inny rodzaj pojedynku...

Snajperka zorientowała się, że koniecznie trzeba wesprzeć walczących na miecze, rzuciła karabin Angie, a sama, wywijając wibroostrzem nad głową, ruszyła w stronę Kylany...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez David Turoug » 18 Sty 2009, o 01:05

Angie spojrzała na karabin, a następnie na nowo przybyłych Jedi. Rozpoznała jednego z nich - Luke'a Skywalkera. Był znany w całej galaktyce, nawet na Nar Shaddaa. Nie czekając długo wycelowała w niego i oddała strzał. Efekt był taki sam jak poprzednio. Mimo, iż kula leciała precyzyjnie w Mistrza Jedi, ten używając Mocy, bez większego wysiłku sprowadził ją na ziemię.
Dale zrozumiała, że może tylko przeszkodzić swoim znajomym oddając kolejne strzały. Odwróciła się i zaczęła szukać drugiego wyjścia, w razie gdyby trzeba było uciekać. Tuż za dwoma rzędami kontenerów znajdowały się niewielkie drzwi.
To być może będzie nasza ostatnia szansa - pomyślała młoda adeptka Sithów i oczekiwała na rezultat walki.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Darth Slotharius » 18 Sty 2009, o 01:08

Kylana zaskoczona nagłym obrotem spraw w ostatniej chwili zauważyła napastniczkę. Rzuciła się w bok i przeturlała po ziemi uciekając przed gradem chaotycznych ciosów. Zatrzymując się na plecach zablokowała opadające w jej kierunku ostrze i jakby przypominając sobie o trzymanym w drugiej ręce blasterze strzeliła przeciwniczce w kolano...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Harvos » 18 Sty 2009, o 01:11

Harvos złapał Kalamarianina za "fraki", i obrócił w stronę bitwy... Akurat w momencie, gdy Aeshi upadała przebita mieczem, a Fenn Dray'la zakończył swój żywot w sai cha...

Droid nie zamarł ani na chwilę. On po prostu z pomrukiem frustracji chwycił wroga, podniósł rzucił na drugi koniec pomieszczenia. Oponent przeleciał nad głowami walczących i uderzył w próg drzwi, upadając głucho na ziemię i tracąc przytomność. Harvos nie chciał go zabić...

Potężnym skokiem znalazł się przy - czy raczej za - Annihousem, i zaczął go potężnie ciąć, powolnymi uderzeniami.

Widział teraz tylko cel. Sith. Taki jak jego Stwórca... dwulicowy, gotowy wbić bez pytania miecz w plecy, nie tylko wrogowi.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Peter Covell » 18 Sty 2009, o 01:36

Luke Skywalker przyparł "Poparzonego" do muru, lecz ten nie ustawał w obronie. Sięgnął do całej swojej wiedzy i umiejętności, by blokować kolejne uderzenia Mistrza Jedi. Problem polegał na tym, że Wielki Mistrz Zakonu również był doskonałym szermierzem, do tego wypoczętym, podczas gdy Sith zaczynał odczuwac pierwsze oznaki zmęczenia po walce z dwoma młodymi Jedi.
Zmęczenie zaś oznacza błedy.
Pierwszy popełnił, gdy Skywalker zasygnalizował atak z góry, a w ostatnim momencie obrócił ostrze miecza tak, by zaatakować na wysokości uda. "Poparzony" nie zdążył w porę się zasłonić i końcówka ostrza Luke'a rozcięła materiał spodni i boleśnie raniła Sitha.
Drugi, gdy myślał, iż Skywalker sam popełnił błąd i zostawił lukę w swojej obronie, lecz w rzeczywistości był to sprytny blef. Kiedy Sith wyprowadził pchnięcie prosto w serce Mistrza Jedi, ten błyskawicznym ruchem odbił szkarłatną klingę świetlnego miecza, a następnie zakręcił nią młynka i odciął prawą dłoń swojego przeciwnika. Następnie, nie przerywając ruchu miecza, zakreśłił w powietrzu okrąg końcem jego ostrza i w obrocie rozciął swojego przeciwnika na pół, tuż nad biodrami...

Darth Annihious wiedział, że przegrywa jeszcze zanim "Poparzony" upadł martwy. Lord Sith wyskoczył wysoko w powietrze, wykonał podręcznikowe salto, a po wylądowaniu wyciągnął lewą rękę w stronę droida i dzięki Mocy uniósł go wysoko w powietrze, by cisnąć nim o najbliższą ścianę...
W tym momencie zobaczył, że i Kyle Katarn wyrzuca przed siebie dłoń, z której wystrzeliły błyskawice Mocy. Annihious zareagował odruchowo i zasłonił się mieczem świetlnym, który pochłąnął całą energię tego ataku.
W tym momencie Luke Skywalker rozpłatał "Poparzonego"...
-Odwrót! - wykrzyknął Sith i skoczył w stronę drzwi, na które wcześniej zwróciła uwagę Angie. Pociągnął za sobą dziewczynę i wbiegł w wąski korytarz...

Kylana pociągnęła za spust ułamek sekundy za późno - Snajperka w porę kopnęła swoją przeciwniczkę w brzuch i strzał chybił o milimetry. Kobieta wiedziała, że należy jak najszybciej uciekać, ale zdawała też sobie sprawę z tego, że nie uda się to bez poświęcenia jednej osoby.
Tak się składało, że Darth Annihious i ta jego nowa uczennia właśnie zmierzali ku drzwiom...
Snajperka, choć nie była Sithem, była całkowicie oddana swojemu panu i gotowa za niego zginąć. Odepchnęła zatem swoją dotychczasową przeciwniczkę i pobiegła w stronę przejścia, gdzie zniknęli Annihious i Angie. Stanęła w drzwiach na szeroko rozstawionych nogach, przyjęła postawę obronną i miała nadzieję, że da wystarczająco dużo czasu swojemu panu...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Harvos » 18 Sty 2009, o 01:41

Harvos upadł tak, jak przed chwilą Kalmarianin. Leżał jakiś czas bez ruchu, by powoli podnieść się i spojrzeć w stronę stojącej niedaleko snajperki...

-Nie musisz umierać- Powiedział sędziwą mową, wyłączając z charakterystycznym odgłosem ostrza -Za dużo zginęło dziś przez Lorda Sith... Chcesz być następna?- Spytał, prostując się.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez David Turoug » 18 Sty 2009, o 01:41

Tymczasem Darth Annihious i Angie szli dość długim korytarzem, który zmierzał do następnego magazynu. Gdy do niego dotarli okazało się, iż jest to skład paliwa. Nie było to dość bezpieczne miejsce na walkę, gdyż jeden nieostrożny cios, mógł spowodować, że wszystko w promieniu kilkuset metrów obróci się w proch. Dale obejrzała sie, ale nie zobaczyła za sobą snajperki. Lord Annihious nie zwalniał kroku, jednak Angie postanowiła go spytać:
- Czym i gdzie teraz uciekniemy? Wątpię, aby Skywalker pozostawił nas w spokoju...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Darth Slotharius » 18 Sty 2009, o 01:46

Kylana była wściekła sama na siebie. Odbiła się od ziemi zgrabnie lądując z powrotem na nogach. Przez chwilę chciała rzucić się na "snajperkę" ale widząc Kattarna i Skywalkera pędzących ku kobiecie stwierdziła że będzie tylko przeszkadzać. Zamiast tego podbiegła szybko do Petera i Aeshi by sprawdzić czy ci żyją. Położyła palce na tętnicy szyjnej mężczyzny i odetchnęła z ulgą - żył. Następnie przysunęła się do dziewczyny i bez nadziei dotknęła ręką jej szyi próbując wyczuć puls i modląc się w duchu o to by młoda Jedi żyła...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Peter Covell » 18 Sty 2009, o 01:50

-Jestem gotowa umrzeć za mojego pana. - w jej głosie brzmiał fanatyzm - Żeby przejść będziecie musieli mnie zabić. - stanowczość jej wypowiedzi jasno dawała do zrozumienia, że nie zmieni zdania
-Ona wciąż żyje!
Zakrzyknął Katarn, który ni stąd ni zowad znalazł się obok Kylany, zupełnie nie przejmując sie tym, co działo się wokół. Klęczał nad Aeshi Airhart i wyczuwał w niej słabą iskierkę życia - widocznie miecz świetlny poważnie ją ranił, ale nie uszkodził żadnych żywotnich narządów wewnętrznych, dzięki czemu dziewczyna jeszcze nie opuściła tego świata.
Teraz Mistrz Jedi skupił się i zagłębił w Moc, a jego jedynym celem było ochronienie tego nikłego płomyka życia w Aeshi...

******

-Trzeba będzie oddać życie... - powiedział Darth Annihious poważnym tonem - Skywalkera i Katarna nie pokonamy...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez David Turoug » 18 Sty 2009, o 01:53

- Co masz na myśli 'trzeba bedzie oddać życie' Lordzie? - zapytała Angie, po czym dodała - jakoś nie chce mi się wierzyć, że tak potężny wojownik jak Ty chciałby dać satysfakcję Jedi. Jaki jest Twój plan, Mistrzu?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Harvos » 18 Sty 2009, o 01:58

-Nie pozwolę na to.- Powiedział Harvos, skacząc w stronę przeciwniczki. Nie chciał jej zabić, podobnie jak Kalamarianina. Chciał tylko spacyfikować.

Snajperka uderzyła mieczem, lecz ten odbił się z brzękiem na twardym pancerzu droida, zostawiając rysę. Próbowała się wyrwać z uścisku, lecz Harvos wykorzystał całą swoją siłę i utrzymał ją w bezruchu, by następnie ogłuszyć. Nieprzytomna zwiotczała w jego uścisku. Zaniósł ją i ułożył obok pozbawionego dłoni Sitha. Naprędce związął im obu nogi liną znalezioną w magazynie, i rzecz jasna tylko kobiecie ręce.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Peter Covell » 18 Sty 2009, o 02:13

W tym momencie całym magazynem wstrząsnęła potężna eksplozja, a huk na moment ogłuszył wszystkich w budynku. Siła wybuchu naruszyła konstrukcję dachu, z której oderwała się jakaś rura i spadła ze świstem na dół.
Prosto na nieprzytomnego Crypsisa, któremu przebiła klatkę piersiową, uśmiercając go na miejscu.

Luke Skywalker oraz Kyle Katarn momentalnie posłali swoje myśli w kierunku miejsca eksplozji, pobliskiego magazynu z paliwem, jednak nie wyczuli tam aury Ciemnej Strony. Pogrążając się w medytacji, rozszerzyli pole "poszukiwać", ale ślad po Darth Annihiousie zaginął.
Sith był martwy.
Wiedząc, że jest w pułapce postanowił uśmiercić i siebie i innych.
Problem w tym, że zabił w ten sposób jedynie człowieka, po którego przyleciał na Coruscant...

******

Niecałe dwadzieścia minut później okolica roiła się od służb medycznych i policji. Ciężko ranną Aeshi zabrano pierwszym transportem do Świątyni, gdzie czekali na nią uzdrowiciele Jedi oraz droidy medyczne. Dawano jej duże szanse na przeżycie, ale musiała zostać natychmiast zoperowana. Zaraz za nią, wysłano Petera, który miał kilka poparzeń i właściwie niegroźną ranę na głowie - wystarczyło kilka dni w zbiorniku bacta i będzie jak nowonarodzony.
Luke Skywalker również udał się do Świątyni towarzysząc Fennowi Dray'la w jego ostatnim powrocie do domu... Śmierć tak zacnego Rycerza Jedi, jakim był ten niewysoki Bothanin była wielką stratą dla Zakonu i całej Galaktyki.
Pojmanymi jeńcami zajął sie Mistrz Gintar Thyrkinn, który pojawił się na miejscu niedługo po wybuchu - postanowiono, że wyciśnie się z nich wszystkie informacje, jakie posiadali.

Kyle Katarn podszedł do Harvosa i Kylany.
-Pragnę wam podziękować za pomoc, prawdopodobnie, gdyby nie wasze wsparcie wszyscy z trzech przysłanych tu Jedi by zginęli. Jeśli będziecie potrzebowali pomocy albo schronienia, Świątynia Jedi zawsze będzie dla was otwarta... - westchnął cicho - Potrzebujecie teraz czegoś? Może mógłbym wam w czymś pomóc?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Harvos » 18 Sty 2009, o 02:23

-Powinienem powiedzieć wszystko Fennowi, gdy jeszcze żył- Powiedział w zamyśleniu Harvos, odprowadzając wzrokiem karawan. Po chwili zadumy przeniósł "wzrok" na Kyle'a.

-Moja historia doprowadziła do wielu nieporozumień z Mistrzem Dray'lą i jego uczennicą, które jeszcze przed tą bitwą wywoływały u Aeshi falę nieufności.. A teraz walczy o życie. Mistrzu Katarn... Nie wiesz, czym jestem ani po co tu przybyłem... Chcę z tym skończyć. Chcę ujawnić się przed Nowym Zakonem... -

Droid wpatrywał się w Jedi spod kaptura. Gdyby Katarn mógł przeczytać uczucia droida, napewno znalazłby tam szczery żal.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Peter Covell » 18 Sty 2009, o 13:59

Mistrz Katarn spojrzał na droida, a na jego twarzy odmalował się ból, gdy ten wspomniał o śmierci Fenna Dray'li. Gdybyśmy tylko przybyli z Lukiem trochę wcześniej... Przestań! Takie myślenie nic nie da, przeszłości nie zmienisz... Zaufaj Mocy, Kyle...
-Zdali nam relację ze swojego pobytu na Taris. - Jedi westchnął - Zapewne jesteś Harvos, o tobie również było kilka słów o raporcie, więc wiem przez kogo i w jakim celu zostałeś stworzony, a także o tym, że jesteś sojusznikiem Republiki. Co jeszcze pragniesz wyjawić?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Darth Slotharius » 18 Sty 2009, o 14:08

Kylana milczała przyglądając się dziwnej wymianie zdań między Katarn'em a Harvosem. Nie bardzo wiedziała o czym mówi droid ale z jego wypowiedzi wnioskowała że ten z jakiegoś powodu czuje się winny. Sama zresztą czuła się podobnie. W przeszłości, kiedy jeszcze pracowała jako zabójczyni zdarzyło jej się zabić Jedi... No i to szkolenie u sith'a. Była pod wrażeniem szczerości Harvosa ale sama nie była pewna czy potrafiłaby wyznać podobne rzeczy... Nawet mimo całej serdeczności jaką obdarzył ich Mistrz Jedi - Jeszcze nie czas - Pomyślała i mimowolnie westchnęła...
Postać główna
Image
Postacie poboczne
Image
Image
Image

Image
gg:3263951
Awatar użytkownika
Darth Slotharius
New One
 
Posty: 518
Rejestracja: 7 Gru 2008, o 20:54

Re: [Coruscant] Ucieczka Landona Crypsisa

Postprzez Harvos » 18 Sty 2009, o 14:23

-Powiem wprost, mistrzu Katarn. Nie mogę sam wymierzać sprawiedliwości Sithom, takim samym jak mój Stwórca sprzed dwustu lat. Wywołuje to za wiele konfliktów i nieporozumień... Przed czystką, dla Starego Zakonu byłem sojusznikiem otwarcie. Chciałbym, aby tak było też z Nowym... który jest coraz słabszy, a Sithowie rosną w siłę.-
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum