Content

Archiwum

[Coruscant] Porwani!

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Coruscant.

[Coruscant] Porwani!

Postprzez Peter Covell » 15 Lis 2009, o 22:36

DZIENNIK MISJI

CELE MISJI:

1. Odkryć kto stoi za porwaniem żony i dzieci Garry'ego Youngmana
2. Zlokalizować miejsce gdzie porwani są przetrzymywani
3. Uratować porwanych

CELE POBOCZNE
-brak-

WAŻNE POSTACI:

1. Detektyw Nilloc Sebrof: Policjant, który prowadzi sprawę porwania rodziny pana Youngmana. Na jego prośbę Zakon zgodził się wysłać swoich przedstawicieli do pomocy w rozwiązaniu tej zagadki. Według uzyskanych akt jest to raczej przeciętny, ale uczciwy, policjant. Najpierw należy skontaktować się z nim.

2. Garry Youngman: Dyrektor fabryki będącej własnością korporacji Serv-O-Droid, Inc. Zamieszkały w luksusowym apartamencie w dzielnicy Fobosi. To on zgłosił porwanie członków swojej rodziny. Po pierwszym spotkaniu wydaje się całkowicie rozbity emocjonalnie - w jednej chwili jest spokojny i opanowany, by w następnej wybuchnąć niczym wulkan. Poza tym, wszystko wskazuje na to, że nie jest do końca uczciwy wobec policjantów prowadzących śledztwo i Jedi. Dodatkowo, jeśli chodzi o tych pierwszych - sprawia wrażenie jakby im nie ufał i obawiał się, że działają oni na jego niekorzyść.

3. Cornelia Youngman: Urodzona 11 BBY na Coruscant jako Cornelia Kargen, żona Garry'ego Youngmana od 12 ABY. W chwili porwania najprawdopodobniej ubrana była w niebieskie spodnie i biały sweter.

4. Samanta Youngman: Córka Youngmanów, urodzona 14 ABY na Coruscant, lokowana blondynka, około 130 centymetrów wzrostu, ostatnio widziana w czerwonej sukience i bluzeczce w paski.

5. Mark Youngman: Syn Youngmanów, urodzony 18 ABY na Coruscant, rudy chłopiec o okrągłej, piegowatej twarzy. Około 110 centymetrów wzrostu, nadwaga. Ubrany był w jasne spodnie i bluzkę z wizerunkiem agenta specjalnego Speedy Max'a, bohatera popularnej bajki.

6. Karrisa Sug: Sekretarka Garry'ego Youngmana. Długonoga, atrakcyjna blondynka o, rzekomo, wątpliwej postawie moralnej, według plotek kochanka Youngmana. Od kilku dni nie pojawia się w pracy.

WAŻNE MIEJSCA:
1. Apartament Youngmanów: Znajduje się w biznesowym centrum Coruscant, Dystrykcie Fobosi. Najprawdopodobniej to właśnie stąd zostały porwane dzieci i żona Garry'ego Youngmana, jednak na razie nie udało się tego w żaden sposób potwierdzić.

2. Komisariat policji: Miejsce, gdzie najłatwiej znaleźć detektywa Sebrofa oraz wszystkie zebrane dowody. Poza tym, dobrze byłoby przyjrzeć się pracującym tam policjantom, gdyż Garry Youngman oskarżał ich o zaniedbywanie własnych obowiązków.

3. Biuro Youngmana: Mieści się, oczywiście, w administracyjnej części kompleksu należącego do Serv-O-Droid. Detektyw Sebrof kilkukrotnie sugerował, by uważnie przyjrzeć się temu miejscu i poszukać jakiś wskazówek, które mogłyby rzucić nieco światła na sprawę.





NOTES OTO'REEKHA

Dzień 1: Wstępne przesłuchanie Garry-ego Youngmana
- Przesłuchiwany kilkakrotnie podkreślał brak pomocy ze strony lokalnej policji, pomimo dostarczenia rzekomych dowodów z pogróżkami. Ten trop trzeba będzie koniecznie zweryfikować.
- Youngman wyraźnie zdenerwowany wyprosił nas ze swojego lokalu, tłumacząc, się że jeszcze nie otrzymał żądań i nasza obecność grozi jego rodzinie. Trudno ocenić jego reakcję w szczególności gdy padło jeszcze pytanie o kondycję i sytuację wewnętrzną panującą w jego firmie, na które nie odpowiedział. Sprawdzenie firmy i zdobycie o niej informacji powinno pomóc w dalszym śledztwie.
- Zachowanie Sebrofa jest równie podejrzane jak Youngmana, przy najbliższej okazji trzeba przyjrzeć się tej postaci.

Dzień 1: Wizyta w Serv-O-Droid, Inc.
- Dzięki recepcjonistce i nagraniom z komunikatora Youngmana udało się ustalić, że mąż porwanej prawdopodobnie miał romans ze swoją sekretarką niejaką Karissą Sug. Odwiedzenie jej domu to mój następny krok.
- Prawdopodobny porywacz nagrał się na komunikator Youngmana, sprawdzenie bilingu najpewniej nie da żadnego wyniku, bo sprawca o ile posiadał resztki inteligencji pewnie dzwonił z publicznego automatu, ale warto sprawdzić.

Dzień 1: Poszukiwania Karissy Sug
- Poszukiwanie kochanki Youngmana okazało się dużo trudniejsze niż na to wyglądało, najpierw stary adres, a pod nowym zamiast kobiety, uratowałem jej siostrę przed wynajętym mordercą, który pomylił się podobnie do mnie. Po szybkim wyjaśnieniu sytuacji i kontroli kolejnego możliwego miejsca lokalizacji Sug, wraz z Konem zostaliśmy wezwani przez Serbofa na miejsce zbrodni żony Youngmana. Póki co poszukiwania Karissy nie przyniosły żadnych rezultatów.
Oto'reekh
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Peter Covell » 15 Lis 2009, o 22:49

Akcja przenosi się z: [Coruscant] Świątynia Jedi

Kon Laae i jego uczeń, Oto'reekh do dzielnicy Fobosi dostali się zwykłą taksówką powietrzną. Po drodze Gand miał okazję zapoznać się ze szczątkowymi informacjami, jakimi na razie dysponowali, zaś Kel-Dorianin podziwiał luksusowe budynki mieszkalne i biurowe, ale jego uwagę przyciągnęły przede wszystkim Podniebne Ogrody Botaniczne oraz Uniwersystet Coruscański. Kon poinformował też Oto'reekha, iż liczy na to, że ten się wykaże, albowiem wiele słyszał o jego osiągnięciach na ojczystej planecie, więc nie ukrywał swoich nadziei względem szybkości zakończenia śledztwa.
Kiedy wreszcie trafili pod odpowiedni adres, na spotkanie wyszedł im detektyw Nilloc Sebrof, mężczyzna około czterdziestki, raczej przeciętnego wzrostu i budowy o twarzy tak pospolitej, że łatwo byłoby go minąć kilkukrotnie w ciągu paru minut i się nie zorientować, że to wciąż ten sam człowiek. Wyciągnął rękę do obu Jedi i się przedstawił, a następnie przeszedł od razu do sedna:
-Poprosiłem Zakon o pomoc, ale nie znaczy to, że oddaję komukolwiek tą sprawę. Co jakiś czas musimy współpracować, by "zacieśniać więzi", a wydaje mi się, że to dobra okazja do tego. Niemniej mam nadzieję, że o wszystkim będziecie mi meldować i nie podejmiecie żadnych decydujących działań bez mojej wiedzy i zgody... - spojrzał w oczy Kona, ale te nic nie zdradzały - Myślę, że jeśli macie jakiekolwiek pytania dotyczące tego, co my już wiemy, a wy jeszcze nie, jest to dobry moment, by je zadać. Możecie, oczywiście, też od razu wejść do mieszkania i porozmawiać z panem Youngmanem.
-Oto'reekhu, - odezwał się Rycerz Jedi - decyduj i pozwól, bym ja jedynie przyglądał się temu, jak pracujesz. Kiedy uznam, że robisz coś źle, "przejmę dowodzenie"...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Oto'reekh » 18 Lis 2009, o 18:09

Gand spojrzał na Serbof-a i tylko domyślał się co teraz musiał czuć ten doświadczony stróż prawa. Żaden policjant czy detektyw nie znosił gdy ktoś wtrącał mu się do jego własnej sprawy, a już co gorsza odsuwał go od niej. Oto'reekh w przeszłości jeszcze na Gand sam stanął w kilku podobnych sytuacjach, ale wtedy był młody i niedoświadczony. W późniejszej karierze nikt nawet nie myślał o odbieraniu mu jakiejkolwiek sprawy, a sam miał nieprzyjemność odbierać je z rąk kogoś innego.
- Witam nazywam się Oto'reekh - przedstawił się i skłonił lekko - wiem doskonale jak pan się czuje, sam przez wiele lat byłem detektywem na swojej rodzinnej planecie. Pozostawmy jednak emocje i spróbujmy sobie wzajemnie pomóc, co zdążyliście ustalić ? - zapytał starając się zabrzmieć sympatycznie pomimo korzystania z wokabulatora.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Peter Covell » 26 Lis 2009, o 15:20

Sebrof w żaden sposób nie przejął się próbą nawiązania poprawnych politycznie stosunków przez Oto'reekha, a jedynie wzruszył ramionami z całkowitą obojętnością. Wyglądało na to, że przeszłość Ganda nie zrobiła na nim najmniejszego wrażenia - dla niego nadal pozostawał on Jedi, do tego niedoświadczonym, który będzie wtryniał się w jego sprawę. Jeśli udowodni, że jest dobry - zdobędzie szacunek Sebrofa, ale wcześniej nie ma co liczyć na specjalne względy.
-Zacznijmy zatem od porwanych. Masz jakiś datapad? Od razu skopiuję wszystkie te informacje, żebym nie musiał drugi raz ich powtarzać... - podłączył swój notes do urządzenia podanego mu przez Kona - Dobra, o czym to ja...? Aha, porwane... Matka nazywa się Cornelia Youngman, jej zdjęcie wgrałem do datapada, urodzona 11 BBY na Coruscant jako Cornelia Kargen, żona Garry'ego Youngmana od 12 ABY. Kiedy widziano ją ostatni raz ubrana była w niebieskie spodnie i biały sweter. Córka, Samanta Youngman, urodzona 14 ABY na Coruscant, lokowana blondynka, około 130 centymetrów wzrostu, ostatnio widziana w czerwonej sukience i bluzeczce w paski. Syn, Mark Youngman, urodzony 18 ABY na Coruscant, pyzaty, piegowaty rudzielec, około 110 centymetrów wzrostu, nadwaga. Ubrany był w jasne spodnie i bluzkę z wizerunkiem... uhmm... "agenta specjalnego Speedy Max'a"... To chyba jakaś bajka, nie mam zielonego pojęcia jak ten Max może wyglądać...
-Myślę, że to może okazać się najmniej istotnym szczegółem. - wtrącił sucho Kon
-Taaa... Okoliczności zaginięcia nie są znane. Udało nam się wyciągnąć jedynie tyle, że wczoraj rano Cornelia Youngman wyszła z dziećmi z domu i nie wróciła o umówionej godzinie. Początkowo mąż uznał, że odwiedziła swoją matkę i została tam dłużej, ale okazało się, że nawet nie miała zamiaru do niej jechać. Kiedy nie wróciła do wieczora, zgłosił zaginięcie, ale dzisiaj udało nam się z niego wycisnąć, że otrzymywał anonimy z pogróżkami, więc wszystko wskazuje na to, że to porwanie. Youngman jest u siebie, więc jeśli chcecie, możecie z nim porozmawiać...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Oto'reekh » 26 Lis 2009, o 17:46

Gand wyczuł w głosie rozgoryczenie policjanta i zrezygnował z dalszych prób budowania "sympatycznej i współczującej" atmosfery.
- W porządku na razie dziękujemy za wsparcie panie Sebrof, jeżeli nie będzie problemem dosłanie nam oryginalnych zeznań Youngmana, to bylibyśmy bardzo wdzięczni. - powiedział Oto'reekh i nie czekając na odpowiedź skłonił się w geście pożegnania.

Po kilku chwilach mistrz i uczeń znajdowali się przed drzwiami do apartamentu Youngmana.
- Współpraca z lokalną policją i Jedi zawsze przebiega w tak wesołej atmosferze ? - zapytał Gand jednocześnie wciskając guzik odpowiedzialny za komunikację z wnętrzem apartamentu.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Peter Covell » 26 Lis 2009, o 18:23

-Dla wielu, zwłaszcza wychowanych pod butem Imperium, wciąż jesteśmy jedynie dziwnymi szamanami starożytnej religii, machającymi antyczną bronią i rozpowiadającymi wszystkim o potrzebie pokoju w galaktyce. - odpowiedział Kon - Moim zdaniem nie mają zaufania do naszych umiejętności prowadzenia śledztwa, a nie do nas samych. Przed Jedi jeszcze sporo pracy, by nie traktowano nas jak przeżytek dawnych czasów.
-Mieszkanie Youngmanów. - usłyszeli głos z konsoli
-Kon Laae oraz Oto'reekh, przedstawiciele Zakonu Jedi. - odpowiedział krótko Kel Dor
-Proszę wchodzić...

Apartament był duży i luksusowo urządzony - wszystkie sprzęty należały do najlepszych dostępnych na rynku, zaś meble pachniały nowością i niemal ociekały najnowszymi trendami w modzie. Kon niemal odruchowo zwrócił uwagę na najdoskonalszy system alarmowy, jaki był dostępny dla osób prywatnych i z uznaniem kiwnął głową.
Garry Youngman był wysokim i dobrze zbudowanym mężczyzną o bystrym, niemal przeszywającym, spojrzeniu i ciemnych, krótko przyciętych włosach. Ubrany był w zwykłą, kraciastą koszulę z podwiniętymi do łokci rękawami, ale na łóżku leżały drogie, eleganckie szaty przywodzące na myśl elity społeczne i senatorów. Poza nim w apartamencie przebywało dwóch policjantów - jasnowłosy młodzieniaszek i niebieskoskóry Twi'lek. Ten drugi uśmiechnął się przyjaźnie odsłaniając przy tym ostre kły i podał rękę najpierw Konowi, potem Oto'reekhowi.
-Nazywam się Wynrac'orn. - powiedział płynnym uniwersalnym bez widocznego akcentu - Ten pan to Garry Youngman, zaś ten tu - wskazał na młodego policjanta - to Steven Perry. Chcą się panowie jedynie rozejrzeć po apartamencie czy może zadać kilka pytań panu Youngmanowi?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Oto'reekh » 26 Lis 2009, o 18:36

Oto'reekh musiał przyznać, że istotnie apartament tego człowieka robił wrażenie. Na swojej rodzinnej planecie nigdy nie widział czegoś podobnego. Po wymianie grzeczności pierwszy odezwał się Gand.
- Jeśli to możliwe chcielibyśmy porozmawiać z panem Youngman, na osobności.
- Oczywiście, jeśli będziemy jeszcze potrzebni znajdziecie nas pokój obok. - odpowiedział niezbyt zadowolony Wynrac'orn.
Gdy obaj stróże prawa opuścili pomieszczenie, a Jedi ponownie wymienili grzeczności ale tym razem już z samym zainteresowanym.
- Zdajemy sobie sprawę, że już pan odpowiadał na wiele pytań lokalnej policji, ale chcielibyśmy upewnić się, że niczego nie przegapiono, a poza tym lepiej porozmawiać z osobą której stara się pomóc niż czytać suche sprawozdania. - zaczął Oto'reekh - Może zaczniemy od początku, mógłby pan nam opowiedzieć kiedy zaczęły się pogróżki, kto mógł za nimi stać i w końcu o samym porwaniu ? - zapytał
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Peter Covell » 26 Lis 2009, o 19:50

Garry przesunął dłonią po włosach, a potem gestem zaprosił gości do salonu i wskazał im wygodne kanapy, na których mogli usiąść. Sam usiadł na krawędzi fotela naprzeciwko i ponownie potarł głowę.
-Pogróżki zaczęły się jakiś miesiąc temu. Najpierw przyszedł anonimowy list do biura, ale nie zwróciłem na niego większej uwagi - w naszym fachu nie jest to nic nadzwyczajnego, często to głupie dowcipy. Kilka dni później jednak na konsoli komunikacyjnej nagrano wiadomość, w której grożono ponownie mi grożono. Zgłosiłem to oczywiście policji, ale oni w żaden sposób nie zareagowali. Przez tydzień... tak, tydzień, nie działo się nic nowego, więc zdążyłem zapomnieć o całej sprawie, ale wtedy znów otrzymałem nagraną wiadomość - jakiś facet dyszał o tym, co będzie robił z moją żoną, gdy będzie z nią sam na sam. Powiedział nawet, - znów nerwowe przeczesanie włosów - że wyśle mi odpowiedni film, żebym mógł popatrzeć. Potem anonimy pojawiały się niemal codziennie, ale przede wszystkim grożono mi: że mnie zabiją, spalą mi biuro, mieszkanie, wysadzą śmigacz, zaś te dotyczące rodziny już się nie powtórzyły. Oczywiście naciskałem na policję, by się tym zajęła, ale zawsze mnie zbywano. Cztery dni temu wszystko ustało, a teraz... teraz stało się to... - bezradnie załamał ręce - Jesteście w stanie mi pomóc? Jesteście Jedi, powiedzcie, że ich odnajdziecie...
-Proszę być dobrej myśli, zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by odnaleźć pańskie dzieci i żonę. Musi pan jednak z nami współpracować i powiedzieć co wie. Ma pan jakieś pomysły dotyczące tego, kto mógł stać za tymi pogróżkami? Albo kto mógłby chcieć pańskiego nieszczęścia? - przypomniał mężczyźnie pytania Ganda
-Nie... Tak, - pokręcił głową - nie wiem... Na pewno konkurencja nie pogniewałaby się, gdyby coś mi się stało, ale nie jest to nikt konkretny, a przynajmniej nikt taki nie przyszedł mi do głowy w ciągu ostatniego miesiąca.
-Niezadowoleni pracownicy? - podpowiedział Oto'reekh - Czy w ostatnim czasie były jakieś zwolnienia?
-Tak, ale było to prawie pół roku temu. - Youngman wpatrywał się we własne dłonie - Postanowiliśmy zautomatyzować kolejną część produkcji, więc musieliśmy zwolnić blisko pięciuset pracowników, jednak wydaje mi się, że gdyby to był ktoś z nich, uderzyłby wcześniej, prawda?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Oto'reekh » 26 Lis 2009, o 20:32

- Niewykluczone... - urwał zamyślony Gand. - Na pewno nie ma pan żadnych podejrzeń ? Ciężko będzie zacząć bez najmniejszych poszlak. Zastanawia mnie również bezczynność policji, ale to będziemy musieli już omówić z władzami. - myślał na głos
- Jak rozumiem nikt jeszcze nie przedłożył żadnych żądań ? - kontynuował - Jeśli tak owe się pojawią proszę nas natychmiast zawiadomić, acha chciałem jeszcze zapytać o sytuację jaka panuje w pańskiej firmie. Jeśli oczywiście można, chciałbym konkretnie zapytać o sytuację finansową i ewentualne wewnętrzne konflikty o władze. - dodał na koniec
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Peter Covell » 28 Lis 2009, o 23:00

-Nie, jeszcze nikt nie przedstawił żadnych żądań... - nagle na twarzy Youngmana pojawił się wyraz przerażenia - A jeśli porywacza nie chciał, żebym szedł na policję, a ja zrobiłem to zanim się ze mną skontaktował? Być może z mojej winy oni już nie żyją! - chwycił się za głowę - Jaki ja byłem głupi! Wyjdźcie! Wyjdźcie natychmiast, może porywacze jeszcze nie wiedzą o waszej obecności!
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Oto'reekh » 29 Lis 2009, o 01:15

Kon natychmiast wstał i bez słowa skierował się do wyjścia, zaraz za nim podążał niski Oto'reekh. Trzeba było przyznać, że ta para robiła dość dziwne wrażenie z jednej strony wysoki Kel Dor z drugiej natomiast niski i niepozorny Gand.
- Gdzie znajdziemy Sebrofa ? - zapytał Kel Dor, kiedy znalazł się w pomieszczeniu w którym znajdowali się wcześniej wyproszeni funkcjonariusze.
- Powinien kończyć przesłuchanie sąsiadów w apartamencie po prawej. - odezwał się Wynrac'orn - Jak poszło przesłuchanie ?
- Niespecjalnie - odpowiedział Gand, który kroczył za swoim Mistrzem, który już zdążył opuścić apartament Youngmana.

Po kilku minutach stali już twarzą w twarz z Nilloc-iem, który skończył standardowe w tych okolicznościach czynności.
- Witamy ponownie detektywie - rozpoczął Oto'reekh - Chciałbym pana zapytać czy wiadomo panu cokolwiek na temat wcześniejszych zgłoszeń o pogróżkach, które Youngman miał rzekomo przedstawiać policji ? - zapytał
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Peter Covell » 5 Gru 2009, o 23:05

-Wam też próbował wcisnąć tą bajeczkę, że niby zgłaszał wcześniej pogróżki? - Sebrof zrobił zniesmaczoną minę - Gdybyście zaczęli wypytywać bardziej szczegółowo, powiedziałby, że to ja blokowałem postępowanie. Facet w mojej obecności czuje się wyjątkowo zagrożony... Na waszym miejscu dokładnie przyjrzałbym się jego miejscu pracy... - zasugerował na koniec, po czym szybko dodał - Oczywiście, wszystkim, co znajdziecie dzielicie się ze mną...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Oto'reekh » 7 Gru 2009, o 02:52

Gand zupełnie zignorował ostatnie słowa detektywa, a cała ta sytuacja przestawała go bawić.
- Co znaczy, że "facet" czuje się w pańskiej obecności zagrożony i twierdziłby, że to pan blokował, te informację? - zapytał Oto'reekh - Jeśli jak twierdzi składał donosy na policję to jakim cudem te zgłoszenia miałyby się prześlizgnąć przez pańskie ręce, a nie zwykłych funkcjonariuszy dyżurnych ? Chyba, że zna pan Youngmanna od dłuższego czasu ? - zasugerował
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Peter Covell » 8 Gru 2009, o 13:24

-Właśnie! - Sebrof wycelował palec w Ganda, jakby ten wygrał na loterii - Zupełnie nie rozumiem o co temu facetowi chodzi, bo przecież ja nie zajmuję się takimi duperelami. Dlatego właśnie proponuję, żeby bliżej mu się przyjrzeć, jestem niemal przekonany, że on coś kręci. Pojedziecie do jego biura czy wolicie komisariat, gdzie nic nowego nie ma? - z wyraźną sugestią zapytał policjant
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Oto'reekh » 8 Gru 2009, o 16:27

- Chcieliśmy jeszcze porozmawiać z sąsiadami, choć to chyba może poczekać... - przerwał na chwilę, ten detektyw wydawał mu się nieco dziwny, zresztą cała ta sytuacja była przedziwna. Jedyną rozsądną rzeczą dla Ganda w tym momencie byłoby zabranie obu dżentelmenów i gruntowne ich przepytanie, ale to może być jeszcze zbyt pochopne...
- Co myślisz Kon ? Może się rozdzielimy, ja sprawdzę jego biuro, a ty sprawdzisz prawdziwość zeznań Youngamana na policji ? - zapytał swojego mistrza, w końcu nie tylko on tu rządził.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Peter Covell » 8 Gru 2009, o 18:39

-Tak będzie szybciej, rzeczywiście. - powiedział zamyślony Kon, po czym dodał, gdy detektyw Sebrof znalazł się poza zasięgiem ich głosów - Cała ta sprawa wydaje się być znacznie bardziej skomplikowana niż początkowo sądziliśmy. Zaczynam się zastanawiać kto mówi prawdę,a kto nas okłamuje i dlaczego... Sprawdzę komisariat, a ty poleć do biura Youngmana, może tam znajdziesz jakieś wskazówki. Niech Moc będzie z tobą. - odwrócił się, by odejść, ale przystanął na chwilę i dodał - I uważaj na siebie...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Oto'reekh » 8 Gru 2009, o 19:35

- Ty również - odpowiedział Gand i jak zwykle lekko się skłonił. Oto'reekh bez zbędnej zwłoki opuścił budynek i pogrążony w rozmyślaniach ruszył w stronę "ulicy" a raczej w pobliże korytarza powietrznego przy którym mógłby złapać taksówkę. Po kilku minutach Gand zajmował już tylne siedzenie w taksówce.
- Dokąd ? - odezwał się burkliwym głosem pilot, który najwyraźniej nie miał swojego najlepszego dnia
- Siedziba firmy Serv-O-Droid - odparł mechanicznie Gand, który nie zwracał szczególnej uwagi na kulturę kierowcy.

Pilot bez słowa uniósł pojazd i skierował go we wskazanym kierunku...

Podróż nie była długa, siedziba firmy znajdowała się w bogatej części miasta i zajmowała całkiem okazały budynek.Oto'reekh w czasie podróży przeglądał Holonet starając dowiedzieć się czegoś o firmie w której zatrudniony był Youngman, jednak jedyną ważną informacją znaną publicznie był nie najlepszy stan korporacji, która od jakiegoś czasu traciła na giełdzie.
Niski insektoid przekroczył monumentalne drzwi prowadzące do holu. Wnętzre było ogromne i robiło wrażenie, sufit umieszczony był wysoko nad ziemią co w połączeniu z ogromnymi oknami, zapewniało uczucie prawie otwartej przestrzeni. Na środku na podłodze umieszczony było ogromne logo firmy, a nieco za nim ciągnęła się lada za którą pracowały recepcjonistki. Samo wnętrze było udekorowane dość minimalistycznie, gdzieniegdzie widać było roślinność z małą fontanną, wolne miejsce na ścianach dekorowały plakaty czy obrazy przedstawiające motta czy produkty oferowane przez Serv-O-Droid. Istniał tu również mały bufet czy restauracyjka która znajdowała się nie daleko wind używanych przez pracowników. Oto'reekh nieco zdezorientowany skalą tego miejsca podszedł do jednej z recepcjonistek.
- Witam, nazywam się Oto'reekh i przebywam tu z ramienia Zakonu Jedi. Badam sprawę pana Youngmana i byłbym wdzięczny jeśli mogłaby mi pani pomóc w znalezieniu jego biura lub skontaktowania mnie z jego najbliższymi współpracownikami. - dość uprzejmym, acz mechanicznym głosem odezwał się wokabulator Ganda, który tłumaczył syki powietrza uciekającego z odpowiedniego mięśnia, który był przeznaczony do komunikowania się z innymi rasami.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Peter Covell » 8 Gru 2009, o 23:58

-Dyrektora Youngmana? - recepcjonistka wyglądała na równie zaskoczoną, co przestraszoną: jeśli zrobi coś "nieodpowiedniego", może przecież stracić pracę - Czy dyrektor wie o pańskiej obecności? Myślę, że to on powinien zaakceptować wszelkie udzielone panu informacje. Chyba, że podjęto przeciwko niemu jakieś śledztwo?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Oto'reekh » 9 Gru 2009, o 00:38

- Tak też jest w istocie - odpowiedział, niezrażony sugestiami - Pan Youngman jest obiektem śledztwa, jednak nie chciałbym pani zdradzać żadnych szczegółów jego materii, powinno pani wystarczyć, że jestem oficjalnie jednym ze śledczych i potrzebuję pani pomocy. - Gand lekko podkreślił ostatnią część zdania - Oczywiście jeśli pani mi nie ufa, może mnie pani sprawdzić przez lokalną policję lub przez zakon. - dopowiedział dla formalności.
Image
Image
GG: 447116
Awatar użytkownika
Oto'reekh
Administrator
 
Posty: 2726
Rejestracja: 3 Gru 2008, o 15:40

Re: [Coruscant] Porwani!

Postprzez Peter Covell » 11 Gru 2009, o 10:19

-Nie, nie, nie będzie takiej potrzeby! - zapewniła recepcjonistka - Dyrektor Youngman zamieszany w śledztwo, kto by pomyślał! - nagle sciszyła głos do konspiracyjnego szeptu - Zawsze uważałam, że te jego schadzki z tą cizią, jego sekretarką, tak się skończą. Mistrzu Jedi, - nie znała rzeczywistej rangi Oto'reekha, a chciała zachować się z szacunkiem - my tutaj wiemy znacznie więcej niż ktokolwiek w firmie. Ho, ho, mogę cię, mistrzu, o tym zapewnić. Jeśli mogę okazać się w jakiś sposób pomocna, chętnie pomogę!
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Następna

Wróć do Archiwum

cron