Content

Archiwum

[Coruscant] Likwidacja Senatora

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Coruscant.

Re: [Coruscant] Likwidacja Senatora

Postprzez Renno Tresta » 31 Lip 2010, o 20:18

- Na razie skup się na chodzeniu prosto, Clarkie. - powiedział do technika Tresta. - T210, ja wezmę Roostera. Lepiej, żebyś ty poszedł przodem. Możesz pozwolić sobie na oberwanie kilkoma pociskami - ja nie.
Renno sapnął ciężko, gdy poczuł na rękach ciężar swojego zastępcy. Matt prawdopodobnie długo nie pociągnie bez pomocy medycznej. Borenaux był w zdecydowanie lepszej kondycji, ale jego sytuacja też nie wyglądała różowo. Nie można tracić więcej czasu i złazić schodami z osiemnastego piętra.
- Pakujcie się do windy. T210 stanie przy wyjściu, w razie czego będą strzelać w niego. Trzymajcie kciuki, żeby na dole nie czekała na nas żadna przykra niespodzianka... - mruknął awanturnik.
Gdy tylko wszyscy weszli do środka, Pikinier wcisnął błyszczący przycisk i winda powędrowała na parter. Po krótkiej podróży, którą dodatkowo umilała relaksująca melodia płynąca z głośników, grupa najemników znalazła się na dole. Nie doszło do ataku z zaskoczenia, ba, hol był pusty i przyjemnie cichy.
- Cholerni z nas szczęściarze, nie ma co! - rzekł łysol, po czym zaśmiał się głośno.
Rozładowującą napięcie radość przerwała seria z karabinu DC-15a i odgłos dwóch ciał padających na podłogę.
- Wrogie jednostki zneutralizowane, dowódco. - stwierdził T210.
- Gliniarze. Pewnie jakiś mały patrol, przyszli sprawdzić hałasy w apartamentowcu. Biedaczki. - mówił Renno oglądając ciała. - Larisa, słyszysz mnie? Byłbym wdzięczny, gdybyś pozbyła się przeciwników z okolic parku. To bardzo ułatwi nam przeprawę. T210, wyjrzyj na zewnątrz i pozbądź się innych "wrogich jednostek", jeśli jakieś znajdziesz.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Coruscant] Likwidacja Senatora

Postprzez Larisa Rayne » 6 Sie 2010, o 01:03

Rayne biegła dosyć szybko w strone parku tylko by zdąrzyć na przylot transportu. Jednak i w tym terenie zastała niewielki opór w postaci 4 oficerów, którzy patrolowali pobliski teren. Tego się spodziewała najbardziej. Jednak nie było czasu na przemyślenia. Wyjęła blaster i schowała się za jednym z drzewek uważnie przyglądając się rozstawieniu jej przeciwników. W tym samym momencie odezwał się Tresta który ' ładnie ' poprosił Panne Duch o to by zajęła się własnie nimi. Kto by pomyślał że własnie miałą zamiar to zrobić. Musiała zrobić to raz a porządnie. Do tego potrzeba było taktyki. Dzięki szkoleniu w siłach specjalnych potrafiłą zając się nie to jedną taką grupką. Pora wziąść się do roboty. CIchym i szybszym krokiek podkradła się pod jednego który właśnie przechodził miedzy drzewami. Postanowiłą że pierwszą swoją ofiare zajdzie od tyłu tak by inni jej nie zauwazyli. Gdy była już blisko, uważnie rozglądając się czy nikt jej nie widzi, uderzyła stopą w zgięcie kolana w taki sposób że mężczyzna aż wygieło, wprost wpadająć w ręce kobiety, która była za nim. Szybkim ruchem skręciła mu kark i położyła na ziemi, po chwili wciągając go w pobliskie krzaki. Gdy ciało zostało ukrtye ruszyła dalej na łowy. Teraz była trudniejsza zabawa, gdyż dwójka w tym momencie stała i gadała o czymś naprawde nie istotnym. Rayne aktywowała kamuflaż, wchodząc w stan niewidzialności i ruszyła w ich strone. Teraz chciała zobaczyć co zrobią w tej sytuacji panowie...Stanęła za jędnym i wycelowała mu prosto w tył głowy. Nie naciskają spustu, dezaktywowała tarcze.
- cześć kochasiu może się zabawimy...ja bede łowczynią a ty bedziesz uciekał przed moimi pociskami - jej wzrok opadł na mężczyźnie stojącym przed jej ofiarą który odrazu chwycił za broń i zaczął mierzyć do kobiety - Tobie zaś mój drogi nie radziłąbym tego robić..jeśli oczywiście zależy Ci na życiu swego kolegi - nie było czasu na pogaduszki...Rayne kopnęła stojącego przed sobą tak by ten upadł na drugiego. Ruchem ręki wyjęła ostrze i zaatakowała ich, wbijając pierwszemu dwa ostrza w plecy, odrazu powodując śmierć poprzez pocięcie wnętrzności, dzięki ząbkom na skrajach jej broni. Potem zrobiła zwinny obrót tak by stanąc obok drugiego jej przeciwnika. Zanim ten pozbył się martwego ciała swojego kolegi został trafiona w twarz, tworząc wielkie dwie szramy, z którychn odrazu zaczęła lecieć krew. Nagle Larisa dostrzegła biegnaćego w jej strone 4 policjanta który celował do Niej z pistoletu. Przetrulała się tuż za rannego i stanęła zasłaniajac się jego ciałem, gdy tamtem oddał pare pocisków. Na szczęście wszystkie trafiły w mężczyzne, zabijają go na miejscu. Rayne tylko oparła pistolet o ramie nieszcześnika i wystrzeliła, zabijając 4 i ostatniego. Gdy już wszyscy leżeli martwi, kiwnęła tylko głową mrucząc pod nosem
- amatorszczyzna... - po czym nacisnęła na swój komunikator i powiedziała -Panie Kapitanie, teren ewakuacyjny zabezpieczony...Zbierajcie się szybciej..bo wątpie żę bedzie tu wciąż spokojniej..mogą przyjść posiłki ..a tego byśmy nie chcieli. Daje naszem pilotowi znak by się już szykował do zabrania nas z tej planety . - przełączyła swój przekaźnik na kontakt z Zephyrem - Peter..panowie już nadhodzą do parku. Ja zabezpieczyłąm teren. Możesz powoli kierować się w moja stronę po tych słowach ukryłą się gdzieś w cieniu czekając na swych towarzyszy jak i transport
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Coruscant] Likwidacja Senatora

Postprzez Renno Tresta » 6 Sie 2010, o 01:31

Tresta i reszta poobijanej hałastry po kilkunastu minutach marszu zbliżali się już do punktu ewakuacyjnego. Renno szedł kilka kroków za swoim robotem, wypatrującym i likwidującym wszelkie niebezpieczeństwa na drodze. Clark dreptał na tyłach i starał się cały czas utrzymać równowagę.
- Noszę Roostera na rękach... Do czego to dochodzi... - mruczał pod nosem awanturnik, sapiąc ciężko ze względu na ciężar swojego zastępcy oraz dystans, jaki przeszli w nadspodziewanie szybkim tempie. - Oho, jesteśmy! Zaraz, gdzie jest Larisa?
T210 zaczął intensywnie rozglądać się po okolicy. Nie wykrył żadnego zagrożenia na terenie parku, ale miał też problem ze znalezieniem Pani Duch, która, jak widać, zasłużyła na takie miano.
- Możliwe, że poszła się odlać. No nic, teraz musimy poczekać na lądowanie naszego ptaszyska. - stwierdził Pikinier.
Image
Postać archiwalna:
Renno Tresta
Awatar użytkownika
Renno Tresta
Gracz
 
Posty: 575
Rejestracja: 3 Kwi 2010, o 14:30

Re: [Coruscant] Likwidacja Senatora

Postprzez Larisa Rayne » 6 Sie 2010, o 02:21

Widząc zbliżajacych się towarzyszy do punktu ewakuacyjnego, kobieta ruszyłą w ich strone dokładnie się ukrywając. Musiała być pewna czy nikt ich nie śledzi a jakby to robił to wtedy by mogła coś zdziałać. Gdy doszli do miejsca zbiorczego i gdy wszystko było wporządku wyszła tuż na tyłach Tresty i powiedziała
- spodziewałam się że już tutaj nigdy nie dotrzecie. Mam nadzieje żę mieliście przemiłą zabawe. Chociaż sądząc po waszym stanie było naprawde ciekawie. - podeszła do Roostera który wyglądał tak jakby miał zaraz jak to jedi mówią zjednoczyć się z mocą. Przyjrzała sie uważnie i dodała - a miałam przejść trening medyka ale stwierdziłam że mi się to nie przyda..tak czy owak nie wygląda żęby długo pociągnął. Niech ten statek przylatuje szybciej bo inaczej stracimy go
Image
Image

nr gg : 4946534
Awatar użytkownika
Larisa Rayne
New One
 
Posty: 646
Rejestracja: 26 Kwi 2010, o 17:37

Re: [Coruscant] Likwidacja Senatora

Postprzez Avien Matiias » 7 Sie 2010, o 19:03

- Dobrze by było gdyby przyleciał, mam wiele rzeczy jeszcze w nim do zrobienia. No i Pan Rooster wymaga natychmiastowej opieki. Powiedział na jednym tchu kołysząc się.
Clark zdążył już przywyknąć do bólu dzięki czemu mógł wytrzymać znacznie dłużej, ale i tak nie było mu to na rękę, mogła wdać się infekcja, która mogła zagrażać jego życiu. Podreptał powoli do Tresty i delikatnie wyrwał mu z ręki komunikator.
- Panie Macleod? Może pan by tu się pofatygował?! Wypowiedział ze stoickim spokojem, po czym oddał komunikator Pikinierowi i siadł przy pobliskim murku.
Postać Główna:
Image
Postaci Poboczne:
Image
Image

Violence isn't the answer, Violence is the question. The answer is YES
Awatar użytkownika
Avien Matiias
New One
 
Posty: 830
Rejestracja: 30 Cze 2009, o 22:53

[Coruscant] Likwidacja Senatora

Postprzez The Eye » 9 Sie 2010, o 13:32

"Zephyr", w akompaniamencie wycia repulsorów, przemknął tuż nad dachami budynków mieszkalnych. Peter MacLeod nie oszczędzał silników zmuszając je do maksymalnego wysiłku, zupełnie nie przejmując się podstawowymi zasadami bezpiecznego latania w terenie zabudowanym.
-Odsuńcie się nieco! - krzyknął do mikrofonu, a jego głos powędrował do słuchawek w uszach drużyny szturmowej na powierzchni - Zróbcie mi trochę miejsca.
Tresta, Rooster, Rayne, Borenaux i T210 posłusznie wykonali polecenie pilota. Płozy "Zephyra" jeszcze nie zdążyły dotknąć gruntu, gdy Peter już uruchomił otwieranie trapu, na który wskoczyli jego towarzysze. Gdy tylko ostatni z nich znalazł się na pokładzie, statek natychmiast wyrwał w górę i prostą świecą zaczął opuszczać teren platformy mieszkalnej, która szybko znikała w oddali.
Wyglądało na to, że są bezpieczni.

Akcja przenosi się do: [The Eye] Pokład "Zephyra"
Awatar użytkownika
The Eye
New One
 
Posty: 98
Rejestracja: 11 Mar 2010, o 18:56

Poprzednia

Wróć do Archiwum

cron