Content

Archiwum

[Coruscant] Dżentelmen mimo woli

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Coruscant.

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 27 Wrz 2010, o 22:53

Kiedy pierwsza z bliźniaczek wstała z miejsca rzuciła do Trena:
- Na inne to wystarcza. Na nas nie. Masz jeszcze jedną szansę, byśmy w ogóle cię zaprosiły do stolika - usiadła i podniosła szklankę z drinkiem. - I masz 2 minuty by skombinować zajebiste drinki i odpalić fajkę mojej siostrze. Panie "ciacho" - fuknęła.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 4 Paź 2010, o 16:21

Tren w jednej chwili znalazł się przy barze.
-Dwa najlepsze drinki! Bo jak nie to stracisz łeb!
Warknął do barmana. Chwilę później z dwoma kieliszkami ruszył w stronę dziewcząt.
-Pieprzone dziwki! Chętniej bym je zabił niż z nimi współpracował.
Podał jednej i drugiej po drinku, po czym z gracją odpalił fajkę jednej z rudych lasek.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 5 Paź 2010, o 10:05

- Wściekły Karzeł i Żrący Śmierdziel - skwitowała niepaląca bliźniaczka - rozpieszczasz nas niebieskoskóry - uśmiechnęła się do niego. - A teraz powiedz, co cię do nas, oprócz rzecz jasna naszej urody, sprowadza? Szukasz żony, kochanki, a może kochanek?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 11 Paź 2010, o 21:52

-Marzyłbym aby wszystko czego potrzebuję, to wasze zainteresowanie drogie panie.
Chiss skłamał pięknie, nie jąkając się ani razu. Słowa po prostu same przychodziły, i mimo że chciał powiedzieć:
" Wy obrzydliwe, niczym zaśliniona morda banthy, idiotki!",
Tren ugryzł się w język, uśmiechając przymilnie. Siedział tak chwilę w milczeniu, wraz z dziewczynami, po czym odrzekł.
-Potrzebuję waszej pomocy... Pomocy z pewnym gościem który naprawdę zaszedł mi za skórę.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 11 Paź 2010, o 23:35

- No popatrz Rose, jaki szarmancki - uśmiechnęła się półgębkiem jedna z sióstr, ukazując swoje krzywe uzębienie. - Jesteś tu sam czy z kimś? Tylko nie staraj się kłamać, czarusiu i powiedz - tu nachyliła się do Trena trzymając drinka w ręku - co ten pieprzony samiec zrobił, że chcesz narażać swoją i nasze piękne buźki?

Całą ta sytuację oglądała Keila, która co kilka minut musiała odganiać się od amantów. Sącząc sok z jakiegoś owoca jedynie przyglądając się Trenowi i jego umizgom, uśmiechała się do siebie.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 12 Paź 2010, o 17:07

Tren, ciągle opierając się wygodnie o krzesło, skierował wzrok na mówiącą doń siostrzyczkę, jego, czerwone niczym krwawniki, oczy wwierciły się w jej spojrzenie.
-Jestem tu z kimś... Kto również pragnie śmierci Nomera, bo to o niego chodzi. Mężczyzna ów chciał rozerwać rakietą ciało moje, i mojej towarzyszki, a takich gróźb nie puszcza się płazem.
Oczywiście Chiss musiał pominąć że Nomer chciał tylko dorwać Keilę, w końcu jakby wyglądał gdyby powiedział im że jedyne co robi, to pomaga seksownej Twi'lekance?
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 12 Paź 2010, o 18:10

Bliźniaczki po skończonym, krótkim zdaniu Chissa, spojrzały się an siebie. Ich wyraz twarzy nie przedstawiał absolutnie żadnych emocji. Powietrze wokół jakby zastygło na chwilę, a goście w kantynie znieruchomieli czekając na reakcję sióstr. To było jednak chwilowe wrażenie, które po sekundach minęło, gdy Rose odezwała się:
- Nomer? Ten skurwysyn?! On krzywdził wszystkie kobiety, które z nim były, a najbardziej Keilę. Mówiłyśmy jej to tyle razy, ale ona, biedna, kochała go - tu jakby obie posmutniały. Po krótkiej chwili ożywiły się i mówiły, jakby jedna przez drugą. - Nie wiem czy widać to po nas, damach, ale potrafimy używa broni i znamy tą oklicę jak własna kieszeń, a ten śmierdzący Twi'lek w końcu zostanie zdeptany, jak robak!
Oczy obu sióstr mienłly się lekkim szaleństwem, a gdy obie podniosły się z kanapy, Lisa spojrzała na Trena i szybkim ruchem pocałowała go w usta. Gdy odsunęła głowę, powiedziała:
- No kochanienki, jesteśmy teraz twoje. Prowadź.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 12 Paź 2010, o 18:32

Tren powstrzymał skrzywienie twarzy po pocałunku obrzydliwej dziewczyny. Bez słowa wstał, rozejrzał się, a jego bystry wzrok w tym dusznym, zadymionym zgiełku dostrzegł Keilę stojącą przy barze i śmiejącą się z niego do skutku.
-Chodźcie za mną, miłe panie.
Przechodząc przez tłum ludzi, Chiss o dziwo zauważył że przed dziewczynami, wszyscy bywalcy zrobili miejsce, jakby w popłochu uciekając przed bezlitością bliźniaczek.
W końcu znaleźli się przy Keili.
-A oto i moja wspólniczka.
Powiedział, uśmiechając się.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 12 Paź 2010, o 23:32

- Keila, Ty suko jedna! - roześmiała się Rose i rzuciła w ramiona Twi'lekanki. - Podpuściłaś go? Przecież wiesz, ze mogłaś, kochana, przyjść od nas po pomoc bez żadnej przeszkody! Ale rozumiem: samiec musi się nauyczyc swojego miejsca - dokończyła spoglądając chłodno na Trena.
Keila uścisnęła i drugą siostrę i powiedziała:
- Wybaczacie bliźniaczki, ze was niepokoję, ale Nomer już grubo przesadził...zabił kilkanaście niewinnych osób. Musimy ukrócić jego działania. Za daleko juz to zaszło. A wiem, że to moja wina - spuściła głowę odwracając ją od rozmówczyń.
- Przestań tak mówić kochana. To nie twoja wina. Ale na pogadanki znajdzie się czas później, teraz musimy działać.

Całą czwórka wyszła z kantyny i kierowała się uliczkami ku wschodnio-południowej stronie.
- Niedaleko stąd mamy swój składzik. Musimy się dozbroić i wziąć ścigacz. Wiemy gdzie Nomer i jego partacze mają swoją kryjówkę - rzekła Rose.
Gdy to mówiła, jej siostra chwyciła za tyłek Trena i szepnęła mu do ucha:
- Jak będzie po wszystkim, to nie omieszkam spełnić twoich najbardziej perwersyjnych zachcianek, niebieskoskóry.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 15 Paź 2010, o 18:27

Tren wzdrygnął się lekko, i uśmiechnął niepewnie.
-Wolałbym stoczyć bitwę przeciwko sithom niż zrobić to z tą szkaradą... Jak tylko ta farsa się skończy, uciekam do Zordo. - Pomyślał
Chiss rzucił okiem na Keilę.
-Ty mała zdziro, tak mnie podpuszczać! Uważaj sobie, jeszcze jeden taki numer i dokończę to co zaczął Nomer. - Dodał w myślach
Niebieskoskóry myślał sobie cały czas, nie odzywając się ani słowem. Lecz gdy usłyszał ostatnie słowa Rose, odezwał się.
-Składzik co? Byle szybko, chcę już rozwalić tego debila.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 15 Paź 2010, o 18:50

Kiedy całą czwórka podążała w stronę tajemnego składu broni Bliźniaczek, Keila wykorzystując sytuację, gdy siostry były kilka metrów przed nią i Trenem, podeszła do niego i na ucho szepnęła:
- Nie gniewaj się, że kazałam ci w ten sposób poprosić o pomoc Rose i Lisy, ale...jesteś taki słodki i potrzebowałam trochę rozrywki. Ale kiedy to wszystko się skończy, myślę, że może pozwolimy sobie na chwilę przyjemności - kończąc musnęła ustami poleczek niebieskoskórego.

Gdy już dotarli do składu, Rose wchodząc do niego, rzuciła przez ramię:
- Te, gołąbki! Macie jakieś zabaweczki, czy potrzebujecie się uzbroić?
- Ja mam wszystko, co potrzeba. Tren chyba też, więc możemy ruszać - odpowiedziała Twi'lekanka.
- No to rewelacja. Idziemy jebnąć tego Nomera! - skwitowała Lisa.

Cała czwórka wsiadła do śmigacza i pomknęła we wschodnią stronę. Po kilku minutach podróży, Lisa zatrzymała pojazd i powiedziała:
- Widzicie ten budynek z prawej? To kwatera Nomera i jego przygłupów. Tych dwóch gości przed drzwiami, to strażnicy. Musimy wymyśleć jak się tam dostać. Masz jakiś pomysł, słoneczko? - zapytała Trena.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 16 Paź 2010, o 14:26

Chiss ochłonął trochę po przeprosinech Keili, nawet uśmiechnął się do niej mile. W każdym razie, gdy dotarli już do budynku w którym skrywał się Nomer, Tren odczekał chwilę obmyślając plan.
-Możemy pieprznąć frontalnie, lub też zajść ich od dupy strony... Znaczy od tyłu. Być może mają tam tylne wyjście, jakieś okno, lub szyb wentylacyjny, dzięki którym dostaniemy się niepostrzeżenie.
Jego krwawe oczy przeniosły się z zabudowania na Keilę.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 16 Paź 2010, o 17:36

- No tyle to my też wiemy. Podałeś wszystkie możliwe opcje. To ja z Rose zostaniemy tutaj, a Ty z Keilą ruszajcie na tyły i dajcie znać przez komunikator co dalej - powiedziała Lisa podając Trenowi sprzęt do komunikacji.
- No, przystojniaku. Prowadź - uśmiechnęła się Twi'lekanka sprawdzając, czy ma swój karabin przy sobie.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 17 Paź 2010, o 23:11

-Ruszam ruszam, chcę w końcu zabić tego bydlaka!
Odparł niebieskoskóry Tren do Keili.
Chwilę później, Chiss i Twi'lekanka z łatwością zakradli się na tyły posiadłości Nomera.
-Cholernie wielki ten budynek, co nie?
Wymamrotał z niechęcią Chiss, spoglądając na budowlę.
-I na ghizkę mu taka forteca, i tak zaraz zginie.
Tren spojrzał na tylną ścianę. Były tu drzwi, zapewne chronione jakimś hasłem, niewielki szyb wentylacyjny mający swój wylot o głowę wyżej od czerwonookiego,
oraz okno z dwa piętra wyżej, do którego nie sposób dostać się bez linki z hakiem.
-No dobrze panienko, co wybieramy?
Tren oczywiście wyjął swoją piersiówkę i pociągnął łyk na rozgrzanie.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 18 Paź 2010, o 09:57

Keila spojrzała na potencjalne wejścia do budynku. Atak frontalny, z miejsca, gdzie stały bliźniaczki, nie wchodził w grę. Na wejście przez okno było za wysoko, wiec pozostały drzwi i szyb wentylacyjny.
- Jeśli jesteś hakerem, to śmiało złam kod do drzwi i wejdziemy, jak na przyjęcie – skrzywiła się lekko Twi’lekanka.
Wyraz twarzy i wymowne spojrzenie Trena, dało jej odpowiedź. Westchnęła i rzekła:
- No dobra…będziemy musieli przecisnąć się przez ten śmierdzący tunel wentylacyjny. Pewnie się cieszysz, bo jak was znam, będziesz chciał, bym pierwsza szła, być mógł podziwiać mój tyłek, hm? – zakończyła z lekkim zażenowaniem.
Gdy już podeszła do ściany, by wspiąć się do szybu, po jej lewej stroje nagle pojawiło się dwóch ludzi. Wyszli właśnie oni z zamkniętych drzwi, chronionych kodem. Stanęli jak wryci na wprost Chissa. U każdego z nich, znajdował się blaster, zwisający na pasie.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 18 Paź 2010, o 19:48

Tren reagując błyskawicznie, niczym rewolwerowiec ze starych filmów, wyciągnął blastery z kabur wydając natychmiastowe strzały w kierunku dwóch drabów. Sekundę później rzucił się na bok unikając ostrzału, który zdążył już przypalić mu włosy.
Chiss przeturlał się, kątem oka dostrzegł że jeden z nich osuwa się powoli na ziemię, a czerwona posoka zabarwia tylną ścianę budynku.
-Trafiony!
Niebieskoskóry powstał celując prosto w głowę drugiego trepa.
-Do stu diabłów! Pewnie już wszyscy słyszeli co tu się dzieje! Ale w sumie... Pocisków jest dużo, trupów będzie jeszcze więcej!
Dwie lufy znajdowały się teraz pół metra od głowy przeciwnika.
-Zastanów się, chcesz zginąć, czy nie?
Zapytał z zawadiackim uśmieszkiem.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 18 Paź 2010, o 21:25

Jeden ze strażników, całkowicie zaskoczony, spojrzał błagalnym wzrokiem na Trena. Nie mógł nic powiedzieć, a gdy już zaczął dukać sylaby, podeszła do niego Keila. Chwyciła go za włosy, podciągnęła jego głowę do swojej twarzy i syknęła:
- Ilu jest tam was w środku? I ten frajer Nomer również?
Ze strachem juz teraz w oczach pokiwał głową.
- Grzeczny jesteś. A teraz powiedz temu niebieskoskóremu chłopakowi, więcej szczegółów, a ja wejdę się rozejrzeć. Hej, przystojniaku - rzekła do Chissa. - Zrób z nim co uważasz. Mi szkoda brudzić rąk na to ścierwo.
Pozostawiwszy ich sobie samych, weszła do środka, po drodze kontaktując się z bliźniaczkami.
- Chodźcie na tyły. Tren oczyścił wejście. Ja zaczekam w środku.
W chwili, gdy Chiss, swoim sposobem, wyciągał informacje od strażnika, zjawiły się obie siostry.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 19 Paź 2010, o 21:39

-Dobra! A teraz słuchaj uważnie, bo nie będę powtarzać!
Tren uśmiechnął się upiornie, powalił wroga na kolana, a swój wzrok wbił w przerażone oczy mężczyzny. Chwilę później, jeden z blasterów przystawił przeciwnikowi do skroni.
-Powiedz, ilu was tam jest, i czy macie jakieś dodatkowe, wewnętrzne zabezpieczenia! Masz jedną szansę, jeśli się zawahasz, albo co gorsza nie odpowiesz... To może przypadkiem pociągnę za spust.
-Szczerze mówiąc to zabiłbym go już teraz...
Chiss rzucił okiem na przechodzące obok bliźniaczki.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 19 Paź 2010, o 22:00

Strażnik widząc kolejne osoby, dwie strasznie paskudne kobiety, był już pewien, ze nie przeżyje. Mógł jedynie zaryzykować, skamląc o litość, lub...z honorem poddać się losowi.
- Pierdol się śmierdzielu - wybrał drugą kwestię.
Zanim Tren zdążył zareagować, Rose strzeliła w skroń strażnikowi, aż bryzgi krwi poplamiły twarz Chissa. Lisa, natomiast, od razu rzuciła się do niebieskookiego i wycierając mu twarz od czerwonej mazi, zapytała:
-Wszystko w porządku? Rose dobrze zrobiła strzelając do tego psa, który cię obraził.
Gdy odciągnęli ciała w miejsce, do którego nie dociera światło, ruszyli w kierunku wejścia, w którym znikła Twi’lekanka.
- Gdzie Keila? – zapytała jedna z sióstr.
Nikt nie zdążył odpowiedzieć, gdyż zza pleców dobiegły ich odgłosy blasterów.

Zmiana z frontowego wejścia miała się zmienić za kilka minut, a to zawsze odbywało się na tyłach budynku.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 20 Paź 2010, o 16:48

-Strzelanina?! Ha! Wchodzimy w to!
Tren z uśmiechem na ustach ruszył w stronę z której wydobywały się odgłosy wystrzału blastera. Chiss biegł tak szybko, że w pewnym momencie nagle znalazł się w pozycji flankowej co do jednego z ochroniarzy.
Bez słowa strzelił mu w głowę po czym wyciągnął obydwa blastery przed siebie.
-Kto chce dołączyć do imprezy?! No dalej, nie pchać się! Każdy dostanie!
Błysk w czerwonych oczach, zakrwawiona twarz oraz dziwny uśmieszek mogły na miejscu odstraszyć chętnych do bitki.
-Chcą się strzelać, niech im będzie! Byle z humorem.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum

cron