Content

Archiwum

[Coruscant] Dżentelmen mimo woli

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Coruscant.

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 20 Paź 2010, o 17:28

Strażnicy skupili się na bliźniaczkach, podczas gdy Chiss zaskoczył ich z lewej strony. Po eliminacji jednego z nich, drugi chciał szybko zareagować, komunikując się ze strażnikami będącymi wewnątrz budynku, jednak słowa Trena go przed tym pomysłem powstrzymały.
"Ale psychol" - pomyślał.
Po chwili postanowił zablefować:
- A strzelaj fajansie! Za chwile będą ty trzy oddziały, i zrobią z ciebie miazgę, gorzej niż z twoją dziewczyną - zaśmiał się strażnik i spojrzał w kierunku wejścia do budynku.
Rose pochylała się nad Lisą, która leżała na ziemi.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 20 Paź 2010, o 20:51

Chiss uśmiechnął się beztrosko, spoglądając w oczy mężczyzny.
Tren pierwszy raz czuł że żyje... Wolny od wszystkiego, uwalniając tłumioną przez lata "pozytywną" energię. Informacja o kolejnych oddziałach jedynie rozśmieszyła czerwonookiego.
-Ta jasne, bo oczywiście macie prywatną armię na własne usługi. Poza tym, nawet jeśli by tu przyszli to mało mnie obchodzą...
Za to ty...

Chiss wystrzelił trzy strzały, trafiając w klatkę piersiową zdziwionego mężczyzny.
-... ty stoisz mi na drodze.
Po wykończeniu przeciwnika, Tren rzucił okiem na Rose i Lisę.
-Nic jej nie jest, prawda?
-W sumie gówno mnie to obchodzi...
Sekundę później wbiegł do budynku szukając Keili i Nomera...
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 20 Paź 2010, o 22:16

Zszokowana reakcją Trena, Rose jedynie z rozszerzonymi ustami spojrzała na Trena wbiegającego do budynku. Nie zdążyła nic powiedzieć i starała zatamować ranę swojej siostry.
Wnętrze budynku nie było takie, jakiego można byłoby się spodziewać, po jego zewnętrznym rozmiarze. Korytarz, w którym znajdował się Chiss, biegł kilkanaście metrów do przodu, i jedynie kilkoro drzwi było tylko z jego lewej strony. Z tej odległości niebieskoskóry nie widział, co znajdowało się na jego końcu. Również żadne hałasy nie zdradzały położenia ekipy Nomera, jego samego, a co najważniejsze; Keili.
Jedyne co było charakterystyczne dla tego miejsca, to swoista woń unosząca się wokoło, lekko gryząca gardło, ale za to bardzo kojąca.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 22 Paź 2010, o 15:51

-Oczywiście. Dopiero co się strzelałem, ale w środku musi być pusto, no tak!
Zakpił Chiss po czym ruszył ostrożnie wzdłuż korytarza nasłuchując jakichkolwiek dźwięków.
Blasterami wycelował przed siebie w razie niespodziewanego ataku...
-Niech tylko jakiś psubrat tu przyjdzie! Wypalę mu dziurę we łbie! Ha!
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 22 Paź 2010, o 22:58

W końcu Tren usłyszał jakieś dźwięki, które dochodziły z końca korytarza. Gdy powoli dochodził do tego miejsca, zauważył, że było to dość duże pomieszczenie ze stołami wzdłuż jego długości. Na nich znajdowały się jakieś przyrządy laboratoryjne: próbówki, wagi, skomplikowane maszyny składające się z wielu róznych części. Właśnie one wydawały niskie, dudniące, lecz ledwo słyszalne dźwięki. Jego uwadze nie uszło również kilkanaście równo poukładanych, prostokątnych przedmiotów, zawiniętych w srebrny materiał.
Gdy podszedł bliżej, by przyjrzeć się temu wszystkiemu, drzwi z końca tego pomieszczenia otworzyły się i wyszły z nich dwie postacie.
Jedną z nich znał doskonale z opowiadań....tej drugiej, która, jak zwykle czarująco uśmiechała się do Chissa.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 24 Paź 2010, o 14:33

-Hmm? a cóż to ma znaczyć? Keila, czy przypadkiem nie powinnaś już dawno odstrzelić mu głowy?
Zapytał beztrosko Chiss.
-Czyżby ta suka okłamała mnie? Nie... To by się kupy nie trzymało.
Tren ścisnął mocniej obydwa blastery, przygotowany by w każdej chwili odstrzelić fagasowi jaja, lub dać nogę gdzie popadnie. Rzucił okiem Na Nomera, przyglądając się jego szkaradnemu licu.
-Ha! Jestem przystojniejszy!
Zapewnił się w duchu Tren.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 24 Paź 2010, o 17:48

- Ach Tren, słodziutki. Wyglądasz na bardzo zdziwionego momentem, który cię zastał - odpowiedziała z uśmiechem Keila, powoli podchodząc do Chissa. Nomer stał pół metra za nią i bacznie obserwował przybysza. - Jak widzisz...sytuacja trochę się skomplikowała. Otóż Nomer i ja, jakby to powiedzieć, pogodziliśmy się - w tym momencie jej uśmiech zszedł z twarzy i dało się zauważyć, ze puszcza ono oko do niebieskoskórego.
Po chwili do sali weszło trzech osobników. Dwóch ludzi i Twi'lek. Wszyscy byli uzbrojeni i z lekkim zdziwieniem spoglądali na intruza.
- Spoglądasz na cały ten sprzęt? Nawet nie myśl, że uda ci się go ukraść i samemu produkować Grassimę - rzucił ostro i groźnie Nomer w stronę Trena. - No tak pewnie o tym nie słyszałeś, bo ponoć łykasz jakieś paliwo rakietowe, a nie palisz substancje odurzające.
I pojęcie Grassimo, sprzęt laboratoryjny oraz dziwne zachowanie Keili, która puściła do niego oko, musiały dać do myślenia Chissowi.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 24 Paź 2010, o 18:19

Chiss przez chwilę stał w lekkim osłupieniu, lecz zrozumiał że Keila po prostu grała swoją rolę. Rzucił okiem na trzech uzbrojonych osobników i na Nomera, który zapewne uważał Trena za zwykłego złodziejaszka.
-Radziłbym nie odzywać się do mnie takim tonem, Nomerze!
Warknął Chiss, w jego głowie obmyślony był już cały plan działania.
-Widzisz, twój sprzęt tutaj, jak i parę innych miejsc zostało zaminowanych. A detonator posiadam ja!
Odrzekł z dumą.
-Tak więc jeśli nie chcesz stracić tej ślicznej zdradliwej panienki, własnego życia oraz wszystkich substancji, to radziłbym nakazać opuścić broń twoim drabom.
-Ahh. Kłamstwo! To jest to co lubię najbardziej! - Wydumał w myślach Tren.
Sekundę później Chiss dyskretnie szepnął do Keili stojącej tuż przed nim.
-Nie ruszaj się.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 24 Paź 2010, o 18:45

Nomer na słowa intruza zareagował chłodno i bez emocji. Przynajmniej takie sprawiał wrażenie.
" Jakim cudem, do jasnej cholery, mógł zaminować to miejsce i dwa pozostałe? i skąd mógł o tym wiedzieć?" - zastanawiał się zerkajać na Keilę.
Spojrzał na trójkę swoich pomocników z wyrzutem w oczach, a tamci zrozumieli, ze jak tylko sprawi się wyjaśni, szef się z nimi policzy.
Keili ulżyło, że Tren zrozumiał jej działanie. Miała ku temu wątpliwości, biorąc pod uwagę stan trzeźwości niebieskoskórego.
Chciała jakoś zareagować, jednak stanęła, jak powiedział Chiss.

Trójka ludzi Nomera zbliżała się do Trena z jego lewej strony, podczas gdy ich szef powiedział:
- Jeśli mówisz prawdę, to możemy przecież się dogadać. Jeśli blefujesz, to będą cię ścierać z podłogi, brudasie.
Jakby na niewidoczny znak cała trójka ochroniarzy podniosła blastery i wycelowała w Trena.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 24 Paź 2010, o 18:52

W tym samym momencie gdy ochroniarz wycelowali w Chissa, ten własny blaster przyłożył do głowy znajdującej się przed nim Keili, a drugi wycelował w Nomera.
-Chyba nie chcesz jej stracić, co?
Warknął gniewnie swym ochrypłym, zapijaczonym głosem w stronę mężczyzny.
-Twoja wielka miłość prawda?! Detonator może zaczekać, najpierw zabiję ją, a potem ciebie, mnie, i kurwa wszystko co się tu znajduje!
Tren przycisnął mocniej lufę do głowy dziewczyny, po czym wściekłym wzrokiem spojrzał na ochroniarzy.
-Opuśćcie broń, albo ona zginie na oczach waszych i waszego szefa, a tego by wam kurna chyba nie wybaczył!
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 24 Paź 2010, o 19:01

Nie wiadomo kto był bardziej zdziwiony ruchem Trena: Keila czy Nomer. Śliczna Twi'lekanka całkowicie znieruchomiała i nie mogła wypowiedzieć żadnego słowa. Paraliż mowy również dopadł jej ex, jednak po chwili spojrzał na nią i powiedział niespokojnym głosem:
- Keila. Zdradziłaś mnie? Oszukałaś po tym wszystkim, co dla ciebie zrobiłem? - jego wściekłość była coraz bardziej widoczna. - Pierdolę ten nowy narkotyk. Pierdolę całą fortunę, która może dzięki niej być. Pierdolę! - w tym szale szybko wyjął blaster i strzelił.
Jeden z ochroniarzy padł.
Pozostała dwójka z niedowierzaniem spojrzała po sobie, a potem na szefa.
- Wybaczcie chłopaki. Poniosło mnie - wziąwszy głęboki oddech, powiedział Nomer.
Keila po chwili oprzytomniała i chciała powiedzieć coś do Trena, jednak była odwrócona twarzą do Nomera, więc milczała.
- Ok, ok, ok...bez paniki, na spokojnie. Czego, kurwa jego mać, ode mnie chcesz? - zapytał Trena Nomer, siląc się na uśmiech.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 24 Paź 2010, o 19:10

Kącik ust Chissa wykrzywił się w demonicznym uśmiechu. Czerwone oczy znów spoczęły na ochroniarzach którzy byli zdezorientowani całą tą sytuacją.
-Niech położą broń na podłodze i stąd zmiatają! Dalej, ruszać się! i wara mi wrócić bo zabiję!
Rzucił ostro Tren w stronę strażników.
-Odpraw tych przygłupów! I ty również odłóż broń!
Warknął do Nomera.
-Wtedy porozmawiamy, jak biznesmen z biznesmenem.
Chiss chciał powiedzieć Keili że wszystko będzie dobrze, lecz musiał grać swoją rolę...
-Na kolana!
Warknął Tren do Keili i pchnął ją lekko. Ta upadła posłusznie na kolana... Jeden blaster wciąż był wycelowany w jej głowę, a drugi w Nomera.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 24 Paź 2010, o 19:25

Nomer starając sie być spokojnym, znowu był targany wściekłością. Nienawidził, jak ktoś mu rozkazuje. Ale ta sytuacja była inna. Machnął głową do ochroniarzy, by położyli broń i odeszli. Ci znikli za drzwiami.
Kiedy Tren rzuciła na kolana Keilę, ta jęknęła, a z jej kolana poleciała krew.
Choć pomimo tego, że Nomer nie wiedział, czy ona zdradziła, na widok jej krwi zaryzykował.
Nie położył blastera na ziemie, tylko gwałtownie go uniósł i wystrzelił w Chissa. Błyskawica wytrąciła broń wycelowana w niego z ręki Trena, jednak jakimś niefartem broń intruza również wystrzeliła, raniąc Nomera w prawe ramię.
Twi'lek padł na ziemie i w tym momencie do pomieszczenia wbiegło dwóch ochroniarzy, którzy przed chwilą je opuścili.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 24 Paź 2010, o 19:30

Na całe szczęście Tren posiadał przy sobie jeszcze drugi blaster, błyskawicznie wycelował we wbiegających, bezbronnych strażników.
-Mówiłem że powystrzelam! Wypierdalać!
Warknął po czym posłał trzy szybkie strzały w kierunku leżącego Nomera, nim ochroniarze zdążyli zareagować.
-Mam nadzieję że to cię zabije, śmieciu!
Dodał w myślach Tren, po wydaniu strzałów, automatycznie wycelował w strażników.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 24 Paź 2010, o 19:42

Nie! Nie zabijaj go idioto! - krzynęła Keila, podczas gdy Nomer leżał na posadzce. - Tylko on zna recepturę i całą procedurę tworzenia Grassimo. Chciałam, by mi ją zdradził, wtedy mogłabym spokojnie zarobić tyle, by do końca życia nic nie robić! Mówiąc te słowa rzuciła się do swojego ex. Sprawdzała czy nadal żył. Był nieprzytomny i nie oddychał.
Twi'lekanka odwróciła się do Trena i w całkowitym gniewie podeszła do niego i uderzyła fo w twarz.
- Masz go ożywić. Muszę znać tą recepturę! - krzyczała jak opętana.

Ochroniarze stali jak wryci obserwując całą sytuację.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 24 Paź 2010, o 19:46

-Na co się gapicie!
Warknął Tren w stronę ochroniarzy po czym wypalił w najbliższego.
-Mówiłem coś! Wypierdalać!
Po czym spojrzał na Keilę. Już nie musiał udawać. Podniósł lekko brew i z rozbawieniem spojrzał na jej zdenerwowanie.
-Przyszedłem tu tylko by zabić tego śmiecia i uratować twoje życie. Trochę wdzięczności, inaczej razem byśmy leżeli z kulką między oczami.
-Suka.
Pomyślał.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 24 Paź 2010, o 19:58

Ochroniarze widząc uzbrojonego Trena kipiącego strasznym wkurzeniem, nie mając broni, patrząc na nieruszającego się Nomera, grzecznie odeszli tyłem do wejścia.
Keila spoglądając na Trena, wiedziała, ze złością nic nie wskóra.
- Przepraszam słodziutki. Poniosło mnie, ale bardzo mi zależy na tym całym interesie. Po to byłam z tym debilem, by zbliżyć się do procedury narkotyku, jaki stworzył. Ta substancja ma w sobie ogromny potencjał... - przerwała na chwilę i pogładziła Chissa po twarzy, w miejsce, gdzie przed chwila go uderzyła. - A może...razem poprowadzimy ten interes, hm? - uśmiechnęła sie zalotnie do niego.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 24 Paź 2010, o 20:07

Tren znał się na ludziach... Zauważył, że Keili zależy tylko na narkotyku, tylko na forsie, i że on byłby kolejnym "debilem" który działałby na jej rzecz.
-Wybacz mi słonko. Ja chciałem się tylko odpłacić za rakietę wycelowaną w moją stronę, tylko tyle. Reszta gówno mnie interesuje.
Po co mam truć ludzkość i zarabiać bezwartościowe pieniądze? Nie zależy mi na życiu "mistrza dopalaczy".


-I teraz następuje moment w którym suka zaczyna szczekać. - Zakpił w myślach Chiss.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Mistrz Gry » 24 Paź 2010, o 20:28

Keila odsunęła sie od Trena wpatrując się dobitnie w jego oczy.
- Cóż...skoro tak. A mogłabym być twoja. A kredytów mielibyśmy pod dostatkiem.
Spojrzał za jego ramię, gdy w pomieszczeniu niespodziewanie zjawiła się...Rose. Miała wyciągnięty karabin i celowała prosto w głowę Trena.
- Kiedy odstawiałeś cały ten teatrzyk, nacisnęłam odpowiednią sekwencję SOS do Rose, która już wiedziała co zrobić. Nawet nie próbuj strzelać do mnie czy do niej, bo ona milion razy lepiej potrafi to robić niż my, oboje wzięci. - Uśmiechnęła się do niego tryumfując.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Dżentelmen mimo woli

Postprzez Tren Dinmaar » 24 Paź 2010, o 20:31

-Z czego rżysz? Nie mam potrzeby cię zabijać. Chcę tylko opuścić to miejsce, zrobiłem co moje. Więcej mnie już nie zobaczysz.
Odparł Chiss.
-Wszyscy tacy sami, zdradliwi oszuści.
Westchnął w duchu wspominając stare czasy za ladą barową. W sumie nie przejmował się że wycelowany jest w niego karabin.
Główna postać:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Tren Dinmaar
New One
 
Posty: 347
Rejestracja: 6 Maj 2010, o 00:08
Miejscowość: Bydgoszcz

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum

cron