Content

Archiwum

[Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Coruscant.

[Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Mistrz Gry » 24 Paź 2010, o 22:35

Akcja przenosi się z [Coruscant] Apartament Qultista

Qultist i Zanja szli w milczeniu po tym, jak zabójczyni niezbyt zadowolona z tego, że córka została sama, wytknęła to Kel Dorowi. Jednak doszła do wniosku, że i tak nie miała by gdzie jej schować, a słowa Alaska nie brzmiały jak mrzonki.
Alask wybrał knajpę u Roda, gdyż właśnie tam znalazł Zanję i zaproponował jej pierwsze zlecenie. Nie lubiła wracać do tamtego miejsca, jednak teraz nie mieli żadnego wyjścia i musieli sie dostosować do jego słów.

Kantyna była małą, starą ruderą, która od niepamiętnych czasów prowadził Rod. Miejsce to miało swoją stałą klientelę, a nowi nie byli tu mile widziani. Kilka stolików, bar, dwie rurki dla tanich tancerek oraz stara szafa grająca, ot to cały przybytek kantyny. Zanja i Kel Dor przystanęli w drzwiach i momentalnie zostali storpedowani spojrzeniami tych, którzy byli już w środku.
- Nie widzę Alaska, wiec siądźmy i poczekajmy na niego - szepnęła do Korra.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Dorhian Q'nirr » 26 Paź 2010, o 17:25

Stali, niestali bywalcy, mieli problem. Qultista bowiem nie przestraszą obdartusy. Sam bywał i w gorszych miejscach. Aktualnie rozglądał się za Alaskiem, gdy Zanja wyrwała go stwierdzeniem iż tego na horyzoncie nie widać. Cóż, skoro musieli, usiedli przy osuniętym nieco w kąt kantyny stole. Tym razem Kel Dor nic nie zamawiał. Siedział na przeciw zabójczyni i zastanawiał się, wpatrując się w nią. Stoicki spokój... Akurat, jedne, czego zapomniał to wysłużony blaster... Miecz jest tylko kontaktową bronią.
Tak siedział i milczał, rozglądał się i wyszukiwał Alaska.
Postać Główna
Image
//Sometimes the hardest battle is against yourself...//
Awatar użytkownika
Dorhian Q'nirr
New One
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2010, o 02:09

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Mistrz Gry » 26 Paź 2010, o 20:14

Gdy Zanja podeszła do baru i zamawiała drinki, do kantyny weszło dwoje ludzi. Ubrani byli dość przyzwoicie i na pewno wyróżniali się wśród tłumu. Ani zabójczyni, ani Qultist siedzący tyłem do wejścia, nie zauważyli nowoprzybyłych.
Przeciętnego wzroku blondyn podszedł do baru, podczas gdy jego kompan, barczysty, z małym brzuchem brodacz, usiadł przy stoliku na środku sali. Pierwszy z nich zamówił dwa piwa i już chciał zagadnąć Zanję, gdy zauważył w kącie sali Kel Dora.
Nagle zerwał się z miejsca, wylewając trochę piwa na blat, podszedł do Qultista i powiedział:
- Niemożliwe! Pieprzony Korr tutaj! Hahaha - zaśmiał się głośno. - Co się tak patrzysz? Nie poznajesz mnie? Do dzisiaj boli mnie ręka - syknął nieznajomy, kiwając ręką na towarzysza.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Dorhian Q'nirr » 29 Paź 2010, o 19:50

Kel Dorowi momentalnie wrócił dobry nastrój. Spojrzał na tajemniczego osobnika.
- Z kim mam NIEprzyjemność? - Z charakterystyczną dla siebie ironią przywitał towarzysza. Jednak coś świtało w łepetynie, ale co? - Mógłbyś mi przypomnieć kiedy się pobiliśmy? Bo po śmierci ojca mam sklerozę... - Może troszkę przesadził? Jednak czuł, że zna tego gościa.
Wstał i mu przyjrzał się. Ah, jak ten czas szybko biegnie...
Postać Główna
Image
//Sometimes the hardest battle is against yourself...//
Awatar użytkownika
Dorhian Q'nirr
New One
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2010, o 02:09

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Mistrz Gry » 29 Paź 2010, o 20:30

- Widzę, że wyostrzył ci się język i stałeś się bardziej...męski? - zakpił nieznajomy. - Może jak ciebie zrzucę ze schodów i połamiesz sobie rękę, przypomni ci się, kim jestem? - tutaj pochylił się na Qultistem i spojrzał mu prosto w oczy.
Tym razem Kel Dor nie miał wątpliwości z kim ma do czynienia.

W tym samym momencie i Zanja i brodacz podeszli do tego samego stolika. Cała czwórka stała chwilę bez słowa, po czym zabójczyni odezwała się, trzymając dwa słabe drinki w obu rękach.
- Czy to twoi znajomi, czy może panowie pomylili stoliki?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Dorhian Q'nirr » 30 Paź 2010, o 16:17

Kel Dor oprzytomniał od razu... Przecież nikt poza kilkoma studentami nie wiedział o tamtym wypadku. Nauczycielom powiedzieli, że Dran zwyczajnie się potknął czy coś...
- Nie, nie pomylili... Można by rzec, znajomi... - Taaak fakt, że Dran nadal przebywa na Coruscancie umknął Qultistowi. Gestem zaprosił Zanję by usiadła. Sam zagadał do przybyłych.
- A tak, co sprowadza cię tutaj? - Troszkę zbyt przyjacielsko zabrzmiał, odzywając się do gościa, z którym miał na pieńku... - Jeśli przyszedłeś mi nakopać, to wyjdźmy przed kantynę. Ostrzegam, dziś już potrafię się bić... - O tak, parę bójek ma za sobą, z większości zwycięsko wychodził człowiek, który go zaczepiał, jednak po incydencie... nie mieli okazji się "spotkać". Teraz usiadł i złapał za drink przyniesiony przez Zanję. - Dzięki... - Jak zawsze chłodno odpowiedział "partnerce".
Postać Główna
Image
//Sometimes the hardest battle is against yourself...//
Awatar użytkownika
Dorhian Q'nirr
New One
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2010, o 02:09

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Mistrz Gry » 30 Paź 2010, o 23:06

- Nakopać? Słyszałeś Johny? Haha, cóż za słownictwo - zakpił Dran śmiejąc się w kierunku swojego kompana. - Myślisz, że nie mam ważniejszych spraw na głowie, niż nastukanie ci po tym Kel Dorowskim czerepie? W końcu dojrzałem i pracuję dla pewnych wpływowych osób. - Jego słowa zabrzmiały tak, jakby to była najważniejsza rzecz w jego życiu. Duma przebijała z jego ust, a pewność siebie prawie raziło towarzyszy.
- Tak, tak drogi Korr. Ty szwendasz się po jakiś obleśnych kantynach, a ja zarabiam całkiem niezłe kredyty, będąc ważną personą – pogładził ręką po policzku. – Johny, myślisz, że znajdziemy tu tę „pannę o szafirowym spojrzeniu, niestroniącą od ostrzy”, jak to wyraził się nasz „chlebodawca”? –zapytał swojego towarzysza Dran rozglądając się po klientach baru.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Dorhian Q'nirr » 31 Paź 2010, o 15:04

- Cóż za poezja... Może wierszokletą zostań, albo nadwornym bardem i opiewaj chwałę Parlamentu? - Tym razem Kel Dor nie szczędził ironii. Jednak zaciekawiło go owe poetyckie określenie. Nie wiedzieć czemu ale zaświtało mu, że to może o Zanję chodzi... Tego się pewnie nie dowie jeśli nie zapyta.
- A kimże są ci wysocy urzędnicy, skoro takiś dumny? - Teraz Qultist pochylił się i oparł niczym rzeźba myśliciela... (nad kieliszkiem, hmm ciekawe...) Za chwilę jednak spojrzał ukradkiem na Zanję. Zastanawiając się czy się ujawnić. Ponownie przeklinał brak blastera. Gdyby nie to, wyciągnął by co nieco informacji z Drana.
- A wiesz, my także za kimś czekamy. Przysiądźcie się... - Tutaj starał się zabrzmieć niezbyt chłodno, jednak nie za ciepło. - Ach szkoła... Dobre czy raczej ciekawe czasy, prawda?
Teraz w głowie rozważał opcję A: by go "wypytać" i B: by jednak na spokojnie działać...
Postać Główna
Image
//Sometimes the hardest battle is against yourself...//
Awatar użytkownika
Dorhian Q'nirr
New One
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2010, o 02:09

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Mistrz Gry » 31 Paź 2010, o 21:04

Dran spojrzał na Kel Dora, jakby ten zwariował:
- Myślisz, że powiem ci dla kogo pracuję? Haha - dobre sobie, słyszałeś Johny?
Do tej pory ignorował Zanję, jednak gdy ta przysiadła przy stoliku, wcześniej nie usłyszawszy o czym rozmawiali, spojrzał na nią.
Zamarł na chwilę i ukradkiem przechylił w jej kierunku głowę, patrząc na kompana z brodą.
Zanja zauważyła jego wzrok i spoglądając w oczy Dranowi, rzekła:
- O co ci chodzi, człowieku? Nigdy w życiu kobiety nie widziałeś?
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Dorhian Q'nirr » 1 Lis 2010, o 15:12

Kel Dorowi wydało się podejrzane to ostentacyjne spojrzenie. Jednak coraz bardziej był przychylny tezie, iże od Dokkana albo Alaska są ci dwaj... Taaak, Dokkan pewnie jest tym "urzędasem", bo jak na Qultista, to Alask jest obdartus. Młody łowca ponownie przeklinał brak blastera. Lepiej się nie ujawniać póki co. Ciekawe czy Zanja zagra w jego karty?
- Jakiś problem? - Tym razem wysilił się na "złość". Stanął obok zabójczyni i bezceremonialnie objął ją jedną ręką w talii tak, by pokazać, że jest z nim. Oby zrozumiała o co biega...
Postać Główna
Image
//Sometimes the hardest battle is against yourself...//
Awatar użytkownika
Dorhian Q'nirr
New One
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2010, o 02:09

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Mistrz Gry » 5 Lis 2010, o 14:19

Zanja z początku zdziwiła się czując ramię Qultista na sobie. Po chwili jednak zauważyła, jak obca dwójka patrzy się na nią, a w szczególności na jej oczy.
Zrozumiała, ze dzieje się coś nie tak. Przytuliła swoją twarz do Kel Dora, oczekując rozwoju wydarzeń.
Dran i Johny wymienili się spojrzeniem i rzekli do Korra:
- Chyba już znaleźliśmy to, po co nas wysłano - szepnął do Kel Dora.
Na wysokości pasa, w jego prawej dłoni, błysnęło coś, co miało co najmniej trzydzieści centymetrów.
W tej samej chwili do baru weszło trzech funkcjonariuszy porządkowych, którzy z rzadka pojawiali się w tych rejonach miasta, jednak obowiązkowo musieli odwiedzić kilka rewirów, by zdać raport miesięczny do swoich przełożonych.
Usiedli dwa stoliki od całej czwórki, zamawiając po małym piwie.
- Trochę odpoczynku też nam się należy - charknął jeden z nich w stronę zdziwionego barmana
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Dorhian Q'nirr » 6 Lis 2010, o 16:51

Qultist po raz kolejny przeklinał brak Blas-Techa... Jednakże sytuacja w jakiej się znalazł pozwoliła mu na pożyczenie jednego z ostrzy Zanji. Wszakże obejmował ją ręką i miał jak sięgnąć do paska. Teraz cały czas rozważał pokojowe załatwienie ten sprawy, wszakże funkcjonariusze tu byli... - "Cholera... Gdyby tak poderżnąć mu gardło?" - Z tej opcji błyskawicznie zrezygnował. Spojrzał na Drana pytająco. W pierwszym momencie chciał udawać ciemnego... Tą opcję także odrzucił.
- Może lepiej wyjdźmy stąd... - Dało się czuć prawdziwy gniew. - A nikomu nic się nie stanie... Prawda? - Teraz razem zwrócił się w stronę wyjścia, cały czas obejmował Zanję, by wszystko wyglądało normalnie.
Postać Główna
Image
//Sometimes the hardest battle is against yourself...//
Awatar użytkownika
Dorhian Q'nirr
New One
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2010, o 02:09

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Mistrz Gry » 9 Lis 2010, o 15:59

Dran przyglądał się Qultistowi uważnie, co chwile zerkając na Zanję. Z początku nie zauważył służb porządkowych, toteż jego ostrze nadal było skierowane na obejmującą się parę. Dopiero, gdy jego kompan szturchnął go w ramie, by ten obejrzał się na nowo przybyłych, powoli schował wibronóż.
- Masz szczęście Kel Dorze. Wyjdźmy na zewnątrz i w końcu zakończmy tą sprawę. Ale powoli i bez żadnych głupich pomysłów - wskazał nieznacznie na policjantów.

Kiedy Dran i Johny otwierali drzwi wyjściowe, a za nimi podążali Korr i Zanja, jeden z policjantów krzyknął w ich kierunku:
- Ej wy tam! To chyba niezdrowe by taki wielkoglowy bzykał ludzką kobietę! Śmiech jego kompanów był donośny i prowokujący.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Dorhian Q'nirr » 10 Lis 2010, o 19:18

W każdym innym przypadku Qultist by ich uciszył blasterem, jednak to funkcjonariusze i NIE MA BLASTERA... Po raz kolejny wypomniał sobie jego brak. Ignorując ich, przepchnął się razem z Zanją w stronę wyjścia. Co prawda poszukując przy jej pasie krótkiego ostrza. Gdy tylko wyjdą będzie miał ten moment na odwrócenie całej sytuacji...
- Wszystko jest dla ludzi prawda? - Teraz ostentacyjnie wskazał wolną ręką w ich stronę. - Ale w rozsądnych ilościach... A panowie zdaje się o tym nie wiedzieli? - Ironia ani na moment nie opuściła Kel Dora.
Tak szedł w stronę wyjścia. Zanji szepnął tylko krótkie - Przepraszam - Za co? No pewnie dla niej to nie było komfortowe znaleźć się w jego objęciach? A może było? W każdym razie, łatwiej będzie dobyć miecza poza barem...
Postać Główna
Image
//Sometimes the hardest battle is against yourself...//
Awatar użytkownika
Dorhian Q'nirr
New One
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2010, o 02:09

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Mistrz Gry » 10 Lis 2010, o 22:32

Zanja jedynie mocniej zacisnęła rękę Qultista na swoim boku, gdy policjanci ich zaczepili. Modliła się w duchu, by wyjść szybko i bezproblemowo.
Niestety Kel Dor nie wytrzymał i odpowiedział ironicznie, wskazując na spożycie alkoholu przez władze.
Przynajmniej takie miała wrażenie.
Po odpowiedzi Korra jeden z policjantów zerwał się z miejsca, wylewając drinka na spodnie. Jego koledzy wyprostowali się, a jeden z nich sięgnął do pasa.
- Widzisz śmierdzący Kel Dorze co narobiłeś?! - krzyknął w złości policjant. - Chyba musisz mnie przeprosić za to, że pobrudziłeś mi spodnie, które moja ludzka żona - tu podkreślił te słowa - prasowała. A ty kobieto, wstydź się - zakończył wypowiedź kierując ostatnie zdanie do Zanji.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Dorhian Q'nirr » 11 Lis 2010, o 14:21

Dobra, wkurzanie tych palantów wcale nie było dobrym pomysłem. Wśród myśli Qultista przewijała się także odpowiednia gra... Odwrócił się w stronę pijanych.
- Masz rację... Proszę o wybaczenie... - Chcąc to szybko zakończyć silił się na skruchę... Tutaj ma trochę mało miejsca na machanie ostrzem a tamci pewnie mają blastery. Lepiej się poniżyć niż zwrócić na siebie uwagę władz. W duchu jednak życzył im kiepskiego końca. Teraz zwrócił się do Zanji.
- Już wiesz za co... - Odpowiedź na niezadane pytanie. Razem z zabójczynią podążył za Dranem w stronę wyjścia. Nie chciał już tracić czasu. A miał go niewiele.
Postać Główna
Image
//Sometimes the hardest battle is against yourself...//
Awatar użytkownika
Dorhian Q'nirr
New One
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2010, o 02:09

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Mistrz Gry » 11 Lis 2010, o 20:53

Policjant, który sam się oblał, chciał już podejść do Qultista po jego przeprosinach, jednak jego kolega złapał go za rękę i szepnął:
- Daj spokój Spikey, nie warto. Pijemy dalej.
Udało mu się go uspokoić, toteż służby porządkowe wróciły do picia, a barman odetchnął.

Kiedy tylko Kel Dorr wyszedł z baru wraz z Zanją, nie spodziewał się tego, co właśnie miało nadejść.
Dran rzucił się na niego, uderzając go pałką w prawe ramię, a Johny podbiegł z drugiej strony i do boku Zanji przyłożył paralizator. Po krótkim spięciu kobieta upadła nieprzytomna na ziemię.
- Pieprzę Alaska i jego kasę. Ręka do dziś mnie boli, więc odpłacę ci za wszystkie upokorzenia - syknął groźnie Dran.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Dorhian Q'nirr » 12 Lis 2010, o 22:57

Uderzenie człowieka było na tyle silne, by Kel Dor padł na ścianę baru podpierając się rękami. Jednak Dran nie zapomniał o zemście... Ale może jego kompan doprowadzi ich do Alaska. Teraz trzeba było martwić się o siebie. Qultist odepchnął się od ściany i wykonał przewrót przez ramię (tzw. roll). Taranując Drana stojącego blisko.
Akrobatyczny odskok był tylko dodatkiem pozwalającym na wyciągnięcie miecza. Teraz doskoczył i ciął głęboko ciało człowieka, miecz wyciągnął przez bok szarpiąc.
Drugim ruchem było uchwycenie noża Drana i rzut nim w jego kompana ściślej w kolano. Gdy ten sparaliżowany bólem wypuścił paralizator, Kel Dor przystąpił do niego i przyłożył ostrze miecza do gardła.
- Noooo, a teraz nas grzecznie zaprowadzisz do Alaska. - Ciut przeciągnięty głos. - Bez sztuczek, bo nakarmię twoimi wnętrznościami okoliczne burki... - Kel Dor podniósł kompana, który pozostał przy życiu. Teraz jeszcze spojrzał na Zanję, była nieprzytomna czy tylko oszołomiona przez chwilę? Lepiej poczekać aż się ocknie...
Postać Główna
Image
//Sometimes the hardest battle is against yourself...//
Awatar użytkownika
Dorhian Q'nirr
New One
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2010, o 02:09

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Mistrz Gry » 14 Lis 2010, o 13:37

Zanja oprzytomniała dopiero po chwili. Chwyciła się za głowę i spojrzała na martwego Drana. Szybko zerwała się na nogi, chcąc zareagować, jednak zerknąwszy w stronę Kel Dora zrozumiała, że sytuacja jest opanowana. Martwiła się jedynie tym, że parę metrów dalej, w kantynie, siedzi trzech stróżów prawa, którzy nie są do nich nastawieni pokojowo. A jeśliby teraz właśnie wyszli przez drzwi?
I to właśnie nastąpiło.
Otwierając drzwi wyjściowe kantyny, ochroniarze zdębieli. Widzieli pocięte ciało mężczyzny, Kel Dora nachylającego sie nad drugim, mającym nóż w kolanie, oraz kobietę oszołomioną prawie tak samo, jak oni.
Szybko reagując na zaistniałą sytuację, wyciągnęli blastery. Dwóch z nich celowało w Kel Dora, a jeden w Zanję.
- Rzuć miecz! Szybko, żebym tego nie musiał powtarzać - krzyknął ten, któremu nie spodobał się związek Kel Dora i kobiety.
- Do kurwy nędzy, Jack! Co tu się dzieje? - zapytał drugi zbliżając sie powoli do Zanji, która unosiła ręce do góry.
Trzecie z nich obszedł Qultista z prawej strony.
- Rzuć broń! Bo będę strzelał !
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Sprawa musi zostać wyjaśniona

Postprzez Dorhian Q'nirr » 14 Lis 2010, o 15:30

Kel Dor nie przewidział faktu iż mogą wyjść akurat teraz. Błąd... Pierwszy raz od dłuższego czasu popełnił błąd. Oni mieli blastery, a on był teraz otoczony. Natłok różnych myśli i zdenerwowania zrobił swoje. Ręce zaczęły mu się trząść jak wtedy, gdy zrzucił Drana ze schodów. Gdyby zasłonić się ciałem? Nie, to nie zda efektu... Coś mignęło mu w głowie.
Qultist puścił, a w zasadzie rzucił, zakładnikiem w stronę funkcjonariusza po prawej. Wykorzystując ten moment wykonał długi dokrok do następnego, który celuje do niego (zdaje się że owego 'Jacka'), schodząc mu z celu. Teraz doszedł głębiej i podnosząc się uderzył rękojeścią miecza w rękę Jacka. Wytrącając mu blaster. Wolną dłonią złapał za niego, oddał dwa strzały za siebie praktycznie nie celując, miał pewność, że trafił.
Teraz wracając ręką, uderzył kolbą zdezorientowanego funkcjonariusza przed nim, tak by go ogłuszyć na dłuższą chwilę.
Wycelował do ostatniego który mierzył do Zanji.
- Puść ją! - Kel Dor oddał strzał pod stopy funkcjonariusza, by pokazać, że nie żartuje.
Postać Główna
Image
//Sometimes the hardest battle is against yourself...//
Awatar użytkownika
Dorhian Q'nirr
New One
 
Posty: 225
Rejestracja: 20 Sie 2010, o 02:09

Następna

Wróć do Archiwum

cron