Content

Archiwum

[Coruscant] Uciążliwy Dozorca

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Coruscant.

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 26 Lis 2010, o 21:31

Tobiasa zaskoczyła cała ta sytuacja. Lubił prostotę: podejść, skutecznie zadziałać i tyle. Motywy czy całą otoczkę logiczno-logistyczną pozostawiał komukolwiek innemu.
Dobrze, ze taką osobą była właśnie Tamara. Kiedy kłótnia dozorcy i mieszkańca klatki nabrała na sile, Lassiter chciał zejść pół piętra niżej i zareagować, uciszając obydwu. Na szczęście Jesens podsunęła rozwiązanie, by odczekać, aż młodszy odejdzie od drzwi dozorcy.
Coś mówiło Tobiasowi, by posłuchał wspólniczki, do której z minuty na minutę coraz bardziej się przuwiązywał. Tak, zdecydowanie podobały mu się niegrzeczne dziewczęta.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 27 Lis 2010, o 01:52

Po blisko półgodzinnej słownej utarczce, kłótnia niemal przerodziła się w rękoczyn. Mimo wszystko dozorca nie był na tyle szybki, by jego lewy prosty sięgnął 30-latka. Po tym ruchu, lokator posłał jeszcze krótką wiązankę w kierunku Jarosa Duckera i ruszył do góry, do swej kwatery. Starzec nie czekając długo odwrócił się i zniknął za drzwiami swojego mieszkania. Praktycznie nikt nie zwrócił uwagi na Alanis oraz Tobiasa, którzy z pewną dozą zniecierpliwienia przysłuchiwali się słownej wojnie, między mieszkańcami kamienicy. Teraz mieli czas, by wykonać swoje zadanie, ciągle jednak ich ograniczeniem był fakt, iż nie mogą popełnić normalnego morderstwa, gdyż wtedy nie otrzymają kredytów za wykonanie zlecenia. To musiał być wypadek...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Alanis Orton » 28 Lis 2010, o 02:12

Jako że sprzeczka przeciągała się, Tamara ponownie przycupnęła na schodku. Czas dłużył się jej niemiłosiernie i upływał powoli, jakby na przekór. Wraz z każdą przemijającą minutą Jesens ogarniało coraz większe znużenie. Poirytowana, co chwilę zerkała na chronometr.
- Wcześniej, nim ten tajemniczy gracz dołączył do rozgrywek, wszystko wydawało się o wiele prostsze. Przynajmniej moje relacje z szefem były lepsze. No i jeszcze ta sprawa tej pieprzonej przemytniczki... - myśli przelatywały jej przez głowę jak muchy uprzykrzone. Odpędzała je, a one wracały. Wreszcie ogarnęły Tamarę ze wszech stron, więc poddała się im. Przez ostatnie tygodnie nie opuszczało jej wrażenie, że wszystko się kumuluje, a ona nie jest w stanie tego opanować. Całe życie starała się przyjmować rzeczy, takimi jakie są - jednocześnie wiedząc, że ma wpływ na wszystko co mnie otacza. Teraz zabrakło już tej świadomości.

Chyłkiem rzuciła okiem na olbrzyma, uśmiechając się przy tym. Jego obecność była taka naturalna, nie krępowała. Pierwszy raz poczuła się przy jakimś człowieku swobodnie - dziwne to było uczucie.
- By wyglądało to na wypadek... – słowa Skippiego obijały się Tamarze po głowie, ale trzaśnięcie drzwi skutecznie wybiło kobietę z zamyślenia. Po chwili, obok Lassitera i Jesens, przeszedł wracający do mieszkania lokator. Najwyraźniej wymiana argumentów dobiegła końca, a Tobias przegapił swój moment! Wstając, ponownie spojrzała na wielkoluda, ale tym razem w jej marmurowych oczach można było dostrzec niedokładnie ukrytą irytację.
- Chodź. – rzuciła sucho, schodząc po stopniach. – Stań tu. On otwiera, a ty wchodzisz na chama. - podsumowała, naciskając jednocześnie przycisk. Na na klatce schodowej rozległ się przeraźliwy dźwięk dzwonka.
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 28 Lis 2010, o 16:04

Jaros Ducker, mimo iż wyglądał na podstarzałego i stetryczałego dziadka, nie był na tyle głupi by na oścież otwierać drzwi. Jak zwykle miał pod ręką stalową pałkę, a na segmencie w przedpokoju stał rozpylacz gazu łzawiącego. Co więcej starze nie miał zamiaru wpuszczać nikogo, nim nie rozeznał się w sytuacji. Zajrzał przez wizjer i rzekł:
- Kogo tam do licha niesie. Jeżeli to ty Dosier, to wiedz że nie mam ci nic więcej do powiedzenia szmatławcu. - rzekł niemiłym tonem mężczyzna, lecz po chwili zobaczył kobietę - O to nie ty... Kim pani jest? Jeżeli chodzi o nieład w tym budynku to proszę przeprowadzać rozmowy indywidualne z tą bandą debili, która szumnie nazywa się lokatorami. Moje starania praktycznie nie mają efektu, by w bloku panował porządek! A jeżeli jest pani z firmy akwizytorskiej to tym bardziej proszę opuścić ten teren!
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 29 Lis 2010, o 00:09

Tobias stał dwa stopnie wyżej niż Alanis, która znajdowała się bezpośrednio naprzeciwko drzwi dozorcy. Plan miał być dość prosty, toteż Tobias nie za bardzo był skupiony.
Dla niego było to na tyle proste, że widział to tak: drzwi się otworzą, on wbiegnie wprost na dozorcę i postara sie go powalić tak, by ten nie mógł się ani ruszać, ani krzyczeć. A potem...a potem, to Tamara coś na pewno wymyśli.
Kiedy rozległ się niemiły głos Duckera, Lassiter przylgnął do ściany w taki sposób, by ten go nie zauważył. Nie wiadomo dlaczego, gdyż drzwi się nie otworzyły. Być może tak mu podpowiadał instynkt.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Alanis Orton » 29 Lis 2010, o 22:29

Tamara, wsłuchując się w słowa wypowiadane przez Jarosa, zastanawiała się nad odpowiedzią. Ostatecznie chodziło o to, by dozorca uchylił drzwi.
- Panie Ducker, już na wstępie mogę pana zapewnić, że nie jestem akwizytorką. Nazywam się Zoe Washburne i przychodzę w sprawie wynajmu jednego z mieszkań. – powiedziała takim tonem, jakby sama naprawdę wierzyła we własne słowa.
- Całe przedpołudnie spędziłam w siedzibie korporacji, do której należy to blokowisko, odsyłana od jednego urzędnika do drugiego. Tylko i wyłącznie po to, by dowiedzieć się, że zgodnie z nowymi przepisami, formalności muszę załatwić z panem. Banda leniwych małpiszonów, opłacanych z naszych podatków… Ale wychodzi na to, że właśnie pański podpis jest najważniejszy.
Kończąc to zdanie, rzuciła okiem na Tobiasa. Już po samej jego minie dało się stwierdzić, że nie jest zbyt skoncentrowany na powierzonym mu zadaniu. Gdy w końcu ich oczy spotkały się, Tamara obdarzyła swojego towarzysza spojrzeniem, które wyraziło więcej niż tysiąc słów.
- Jeżeli mnie pan teraz nie wpuści, to jestem gotowa poczekać. Nawet i calusieńki dzień. Po wizycie u tych urzędasów ze spółdzielni, nic już nie jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi… - westchnęła.
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 29 Lis 2010, o 22:46

Ducker mimo iż nie należał do cierpliwych osób, wysłuchał co ma mu do powiedzenia kobieta. Zdziwił się, że według nowych przepisów, jego zgoda jest potrzebna do ulokowania nowych mieszkańców, tym bardziej że dozorcy jako pierwsi powinni wiedzieć o nowinkach w regulaminie. Mimo to, nie miał zamiaru spierać się jeszcze z właścicielem bloku. Wystarczyło, że miał na pieńku ze wszystkimi lokatorami oraz okolicznymi żulami, których starał się zwalczać donosami do dzielnicowego.
- Dobrze już dobrze. Miejmy to za sobą i niech pani stąd odejdzie. - rzekł Ducker, otwierając drzwi kobiecie. Nie stracił jednak resztek czujności i ciągle dzierżył w ręku stalową pałkę.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 2 Gru 2010, o 12:40

- Kiedy drzwi sie otworzyły Tobias niewiele zastanawiając się, skoczył kilka stopni w dół i odpychając Tamarę, otworzył szerzej drzwi swoją ogromną rękę. Chwycił dozorcę za koszulę i podniósł do góry. Ten chciał zamachnąć sie pałką, jednak Lassiter rzucił go kilka metrów do tyłu.
- Co teraz? - spytał się Tamary, nie odwracając się do niej.
Szedł powoli w stronę nie ruszającego się dozorcy.


Zrobiłem tak, by nie było za łatwo. Bo mogłem go od razu ogłuszyć ;)
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 2 Gru 2010, o 16:00

Pojawienie się Tobiasa wywołało niemałe zaskoczenie u Duckera. Nie zdążył dobrze zamachnąć się pałką a już przelatywał swój przedpokój rzucony przez Lassitera. Po drodze zahaczył o wazon, który sekundę później się stłukł. Choć unicestwienie dozorcy było raczej kwestią czasu, to plan by cała akcja wyglądała na wypadek wymykał się z rąk łowców. Na domiar złego, gdy mężczyzna podszedł do Jarosa, ten choć nieco oszołomiony, z całej siły uderzył go durastalową pałką po piszczelach...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Alanis Orton » 2 Gru 2010, o 23:04

Jesens, kiedy tylko przekroczyła próg mieszkania, starannie zamknęła za sobą drzwi. Jeden rzut oka wystarczył, by ocenić stan rzeczy - popis siły w wykonaniu Tobiasa był tyle efektowny, co nieefektywny. Niemniej jednak, cała ta sytuacja nieco przypominała Tamarze sceny z holofilmu, który miała okazję niedawno oglądnąć. I mimo iż fabuła tego futurystycznego dzieła zdążyła już wylecieć kobiecie z głowy, to jeden fakt zdołał wryć się chociaż na trochę w jej pamięć. Przysłany z przyszłości cyborg-zabójca, przed ukatrupieniem oponenta, również ciskał biedakiem o ściany…
- No nie, szkoda tak pięknej wazy. Nie wspominając już o tym, że teraz trzeba będzie to uprzątnąć… Zamiast rzucać panem Duckerem po mieszkaniu, trzeba go było trzepnąć po łepetynie. Raz a dobrze. - powiedziała z ledwie dostrzegalną nutą goryczy w głosie, jednocześnie rozglądając się po pomieszczeniu. Ostatecznie jej wzrok spoczął na wielkoludzie, który powoli zbliżał się do leżącego na posadce dozorcy. W tej samej chwili na twarzy Tamary pojawił się delikatny, prawie niedostrzegalny wręcz, uśmiech.
Patrząc tak na Tobiasa, doszła do wniosku, że gdyby producencie zdecydowali się nakręcić części tego filmu, to Lassiter zdecydowanie nadawałby się na odtwórcę roli elektronicznego mordercy. Dzięki odpowiednio groźnej aparycji i rozwiniętej muskulaturze z pewnością pokonałby innych kandydatów, zapewniając sobie wygraną w castingu. A gdy już się zdobędzie popularność, wzorem niektórych aktorów, zawsze można przeskoczyć do polityki i zostać np. gubernatorem jakiejś planety.

Z tej krótkiej chwili zamyślenia wyrwało Tamarę pytanie zadane przez towarzysza.
- Co teraz? Przydałoby się, żeby pan Ducker stracił przytomność. Ale w miarę delikatny sposób. – stwierdziła jakby bez przekonania, a w tym samym momencie dozorca zadał Tobiasowi cios pałką. Kobietę, od samego patrzenia, zabolały jej kości piszczelowe.
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 3 Gru 2010, o 00:52

Tobias poczuł przenikliwy ból w nogach. Przede wszystkim prawy piszczel rwał, jakby chciał opuścić trzewia Lassitera. Olbrzym nie jęknął jednak, ale upadł na kolana przed dozorcą, pochylając się do przodu. Fart chciał, że gdy jego głowa opadała, metalowa część szczęki natrafiła na czuprynę dozorcy. Jaros odchylił się do tyłu i upadł.
Maska cały czas tkwił w pozycji na klęczki. Zamknął oczy i starał się nie Myślec o bólu w prawej nodze. W końcu nie wytrzymał i...zaszlochał:
- Bo..boli mnie - wycedził przez łzy. - Tobias nie lubi bólu. Tobias nie może wstać. Ałaa aaa... - zerkając na Tamarę, masuwał sobie nogę pod kolanem.
Co ciekawe jego użalanie się nad, bądź co bądź, ogromnym bólem, który go spotkał, było dość ciche. Ktoś obok mógłby powiedzieć, że wręcz wymuszone.
Olbrzym kompletnie nie zwracał uwagi na dozorcy całkowicie koncentrując się na swojej prawej nodze.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 3 Gru 2010, o 00:57

Ostatecznie Lassiter nie musiał zwracać jakiejkolwiek uwagi na Jarosa Duckera, gdyż ten po otrzymaniu potężnego uderzenia głową, zwalił się na podłogę i stracił przytomność. Co więcej "headbutt" spowodował rozcięcie na głowie dozorcy, przez co z jego łepetyny zaczęła sączyć się krew. Sytuacja zaczęła przybierać co raz gorszy obrót dla Łowców. Lekarz sądowy bez problemu podczas obdukcji wykaże ranę głowy, chyba że powiązałby to z rozbitym wazonem. Tamara i Tobias musieli pamiętać o jeszcze jednym, starze ciągle był żywy.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Alanis Orton » 3 Gru 2010, o 07:40

- Cały misterny plan w pizdu. - sapnęła Jesens. Patrząc na leżącego dozorcę i szybko powiększającą się plamę krwi, uświadomiła sobie, że jej pomysł odnośnie upozorowania wypadku właśnie stracił na aktualności.
- A ty mój kolego, przestań się mazgaić. Do wesela się zagoi. - całe cierpienie Tobiasa, przerysowane czy też nie, zostało podsumowane przez Tamarę w dwóch krótkich zdaniach i nic nie zapowiadało, aby miała okazać więcej czułości. W końcu usiadła na taborecie, który wraz z niewielką komodą, stanowił jedyne wyposażenie przedpokoju. Zrezygnowana podparła głowę ręką, założyła nogę na nogę i zapaliła papierosa, wlepiając przy tym oczy w rozbitą wazę.
- Szlag by to trafił! Miała być jedynie mała krzywda, a tu już na wejściu posoka się polała. I co dalej? Jeszcze jakby tego było mało, stłukło się to cholerne ceramiczne rękodzieło. Choć może… Gdyby tylko… - właśnie w tym momencie, w jej głowie wykiełkowała nowa koncepcja. Co prawda nieco naiwna i z pewnością nie tak błyskotliwa jak początkowy zamysł, ale zawsze coś. Coś na miarę ich obecnej sytuacji.
Jesens gwałtownie poderwała się z miejsca, mało nie przewracając krzesełka i ruszyła w tourne po pokojach. Chodząc od pomieszczenia do pomieszczenia, szukała czegoś, co mogłoby uratować całą tą sytuację…
- O tak, właśnie tak! Choć raz szczęście się uśmiechnęło. – mruknęła pod nosem, pochłaniając wzrokiem stojącą w sypialni szafę. Wystarczająco wysoką, aby spadająca z niej waza stała się przyczyną zgonu.

- I jak tam ta Twoja noga? Lepiej? Gorzej? Myślisz, że byłbyś w stanie… przesunąć pewien mebel z sąsiedniego pokoju? – zapytała. Tym razem w głosie dało się wychwycić nutkę zatroskania. Cóż, jeżeli Tobias nie czułby się na siłach, zawsze pozostawała ostateczna opcja, jaką było zadzwonienia po Joe, Johanana lub któregoś z chłopaków z organizacji. Co prawda Tamarze niezbyt uśmiechała się ta perspektywa i zdecydowanie preferowałaby wykonać to zlecenie we dwójkę, ale to wszystko tak naprawdę zależało od obecnej kondycji Lassitera.
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 3 Gru 2010, o 14:20

Tobiasowi, tak naprawdę zrobiło się przykro, że Tamara musiała patrzeć na to, jak olbrzym prawie popłakuje. Pomimo nie bycia przemiła osóbką, kobieta wzbudzała u Lassitera ciekawość połączoną z...uczuciem matkowania z jej strony.
- Jesteś inna, niż łysa dama z Nar Shaddaa - palnął Tobias. Miało zabrzmieć to, jak komplement, ale jak odebrała to jego kompanka...
Kiedy poderwawszy się z miejsca, zaczęła biegać po mieszkaniu, Tobias usiłował wstać. Ból skumulował się na dolnej części prawej nogi. Maska wstał, podpierając się rękoma, wyprostował i po chwili zgiął się w kolanach.
Skinieniem głowy odpowiedział na jej pytanie o ewentualnej możliwości przesunięcia mebla. Chwilę walczył z niedogodnością, a gdy Tamara wskazała mu szafę, przełknął ślinę. Jego siła na pewno wystarczała na przeniesienie mebla, jednak kontuzja, której się nabawił mogła mu skutecznie przeszkodzić.
Tobias pokuśtykał do wskazanego przez Jesens miejsca, przyjrzał się dużej szafie i chwycił ją obiema rękoma. Jego szerokie i długie ramiona pochwyciły mebel i Tobias szarpnął go w górę. Nie był tak ciężki, jak przypuszczał. Jednak gdy zrobił krok w bok, by się odwrócić, ból nasilił się, a Lassiter nieomal się nie potknął i nie wywrócił.
Wtedy cały plan spalił by na panewce.
Mozolnie poruszał się z ogromnym meblem na środek pokoju.
- Gdzie to zanieść? - wysapał.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 3 Gru 2010, o 14:55

W momencie gdy Tamara i Tobias zajmowali się szafą, Jaros Ducker odzyskiwał przytomność. Najpierw zaczęły dochodzić do niego strzępy jakiejś rozmowy, a następnie szuranie i dźwięk tłuczonego szkła. Była to szklanka, którą Lassiter albo Jesens musieli stłuc będąc w pokoju sypialnym. Dozorca powoli podniósł się i złapał delikatnie za bolącą głowę. Dopiero po chwili zorientował się, że jest ranny, a z pod włosów wyczuł ciepłą, lepką substancję, która okazała się być jego krwią. Mimo tego starzec znowu złapał za pałkę i był gotów na wymierzenie uderzenia, któremuś z włamywaczy.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Alanis Orton » 6 Gru 2010, o 01:01

- Łysa dama z Nar Shadaa? – Tamara wzięła głęboki oddech i powtórzyła jego słowa, akcentując przy tym każdy wyraz. – Naprawdę nie wnikam w jakim towarzystwie się dotychczas obracałeś. I chyba nie chcę wiedzieć. - skwitowała szybko, jako że naprawdę nie miała ochoty na poznawanie pikantnych szczegółów z okresu pobytu olbrzyma na Księżycu Przemytników. Jednocześnie trzeba przyznać, że kręcąc się po ulicach Coruscant, słyszała już wiele obelg i komplementów, które dotyczyły jej skromnej osoby. Lecz był to pierwszy raz, gdy ktoś przyrównywał ją do jakiejś nieimającej włosów paniusi.
Pytając Lassitera o przesunięcie szafy, Jesens nie zdawała sobie nawet sprawy z tego, że Tobias od razu weźmie się do roboty. Najwyraźniej jednak jej towarzysz był z kategorii tych, co żadnej pracy się nie boją, gdyż już po chwili poczłapał do sypialni i zabrał się za małe przemeblowywanie mieszkania.
- Jak to gdzie? Tam gdzie leży pan Ducker… No właśnie, leży jeszcze czy też już uciekł? - rzuciła w nieco żartobliwym tonie, zaglądając do przedpokoju.

Na widok odzyskującego przytomność Jarosa momentalnie zrzedła jej mina.
- Szlag! Zostaw ten mebel. Dozorca się obudził, widać za słabo go znokautowałeś. – syknęła, jednocześnie wyciągając z kieszeni swój pistolet blasterowy. I choć miała jedynie zamiar nastraszyć nim Duckera, to mając wybór między możliwością nabycia guza, a uniknięciem spotkania z durastalą - nie wahałaby się ani chwili. Nawet kosztem utraty tych obiecanych kredytów…
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 6 Gru 2010, o 23:12

Tobias zasapany usłyszał, jak Tamara nakazała mu pozostawienie meble.
- No to mam go nieść czy nie? - zapytał rozleniwionym i rozkapryszonym głosem. Kompletnie nie zauważył dozorcy, który oszołomiony podnosił się i zamachiwał na Tobias. Fart chciał, iż w momencie opuszczenia mebla na dół pałka trafiła w mebel, omijając tym samym obolałe piszczele olbrzyma.
Gdy Lassiter usłyszał pusty odgłos uderzenia pałki w szafę, zrobił dwa kroki w stronę Jarosa, przy czym drugi krok postawiony na prawą nogę strasznie go zabolał, a on sam wręcz pisnął z bólu. Znalazł się blisko dozorcy i złapał go za nadgarstek ręki, która jeszcze przed sekundą trzymała pałkę i podnosząc do góry, powiedział:
- Tobiasa boli noga. Nie wolno tak robić.
Normalnie uderzyłby mężczyznę zamkniętą pięścią, co zapewne skończyłoby się roztrzaskaniem policzka, jednak Maska najzwyczajniej w świecie...przytknął mu otwarta dłoń do ust, zatykając je i spojrzał na Tamarę.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 6 Gru 2010, o 23:18

Choć Ducker znajdował się w rozpaczliwej sytuacji i ponownie zaczął tracić świadomość, resztkami sił i instynktu samozachowawczego podjął kolejną walkę. Nie zważał na to, iż Lassiter jest od niego o wiele wyższy i pewnie kilkakrotnie silniejszy. Liczyło się tylko przetrwanie i ucieczka z mieszkania. Ducker nie dbał czy z jego domu znikną jakieś cenne przedmioty bądź gotówka. W akcie desperacji zaczął chaotycznie kopać, a także drapać rosłego Tobiasa...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Alanis Orton » 7 Gru 2010, o 00:07

Cała sytuacja powoli, acz dobitnie, zaczynała irytować Tamarę. Tym bardziej, że już dawno nie spotkała się z tak opornym i uciążliwym celem zlecenia. Ostatnim, który dorównywał Jarosowi w tych kategoriach, był niejaki Neiki Bain.
- Cholera. On jest niezniszczalny czy jaki? – przeleciało jej przez myśl na widok wstającego dozorcy. Swoją wolą przeżycia przewyższał on wielu, z którymi Jesens dotychczas miała do czynienia.

- Panie Ducker, niech pan przez chwilę posłucha. Ja i mój kolega mamy zlecenie na pana. – odezwała się suchym, urzędowym tonem. – Zapyta pan, jak to zlecenie? Ano normalnie - po prostu mamy pana zabić. I choćbym nie wiem jak się pan wyrywał i szarpał, to w niczym to nie pomoże. Ba! Wręcz utrudni to nam życie, a panu pożegnanie się z życiem. - kończąc ostanie zdanie pochyliła się, podnosząc przy tym zręcznym gestem pałkę, która wypadła z ręki dozorcy.
- No Tobias, a teraz Twoja kolej. Masz, bierz się i wal po tej linii, jak to mawiał pewien pisarz. Tylko tak, żeby nie trzeba było drugi raz poprawiać.
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 7 Gru 2010, o 13:00

Tobias mając zajęte ręce nie mógł od razu ostatecznie "załatwić sprawy". Dobrze, ze zatkał usta dozorcy, gdy z ten mógł zacząć krzyczeć i wzywać pomoc, co nie było akurat potrzebne, a wręcz niewskazane.
Palce Duckera próbował zadrapać napastnika, jednak jedynie naciągał on tymi ruchami mocno przylegający kostium olbrzyma. Również jego próby kopnięcia były nieskuteczne, a w pewnym momencie kopnął nawet w jeden z elementów uniformu, który był z cortosis.
Na polecenie Tamary szybkim ruchem ogromnych ramion założył dźwignię dozorcy i podduszając go, pozbawił go przytomności. Ten padł na ziemię, a Tobias pop chwili stopą trącił jego ciało, upewniając się, czy aby na pewno Ducker leży nieruchomo.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum

cron