Content

Archiwum

[Coruscant] Uciążliwy Dozorca

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się na Coruscant.

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 10 Gru 2010, o 00:39

Jaros Ducker leżał nieprzytomny i mocno poobijany, na podłodze swego mieszkania. Oboje najemników, ciągle miało do wykonania dwie rzeczy. Pierwszą - zabicie uciążliwego, starego dozorcy oraz drugą, upozorowanie zabójstwa na wypadek. O ile pierwsza czynność nie była żadnym problemem dla Jesens czy Lassitera, o tyle wizja nieszczęśliwego zbiegu zdarzeń w mieszkaniu zarządcy była coraz mniej realna. Łowcy będą musieli się sporo natrudzić, by zasłużyć na swoje półtora tysiąca kredytów, obiecanych za dobrze wykonane zlecenie...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 11 Gru 2010, o 12:31

Tobias spoglądając na nieprzytomnego dozorcę, wzruszył ramionami i odwrócił się w stronę Tamary. Wyczekując tego, co teraz powie, Lassiter zamarł w bezruchu. Po kilku sekundach ciszy, zaczął, kuśtykając chodzić po pokoju. Jeśli dobrze zrozumiał, musieli pozbyć się celu w taki sposób, by wszyscy uznali to za wypadek.
- Kobieto - zaczął poważnie olbrzym. - Musimy coś wymyśleć, by to wyglądało na wypadek. Znaczy się, Ty musisz coś wymyśleć, bo Tobias nie jest w tym dobry - pokiwał głową. - Ale wymyśliłem, że trzeba tu posprzątać i poustawiać wszystko na swoje miejsce i wtedy zorganizować ten nieszczęśliwy wypadek.
Gdy skończył chwycił za szafę i spojrzał na Jesens w oczekiwaniu na jej instrukcje.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Alanis Orton » 14 Gru 2010, o 00:06

Tamara podeszła kilka kroków i pochylając się nad nieprzytomnym dozorcą, przyglądnęła się obrażeniom odniesionym przez Duckera. Szczególnie niepokojąca była cięta rana głowy, która ewidentnie zdradzała udział osób trzecich.
- No, sama nie wiem. Może zabijmy go, o tak po prostu? Bo coś mi się to nie widzi. - rzuciła obojętnie, przekrzywiając przy tym głowę. - Miałeś kiedyś do czynienia z CSF i ich upierdliwymi kryminologami? W obecnej sytuacji, musielibyśmy trafić na jakiegoś pacana - bo wątpię żeby bardziej doświadczony funkcjonariusz dał się nabrać na coś takiego.
W rzeczy samej, nie wyglądało to za dobrze. Plama krwi na podłodze, rozbity wazon, poraniony Jaros… Wszystkie te elementy nie pasowały zbytnio do siebie i nawet niezbyt rozgarnięty funkcjonariusz policji zorientowałby się, co tak naprawdę tutaj zaszło. Jesens spojrzała na Tobiasa poważnym wzrokiem. Całą sprawę dodatkowo komplikował fakt, że podczas całej swojej kariery w organizacji, Tamara jeszcze nigdy nie uśmierciła ani jednego człowieka. I choć z przemocą i zbrodniami spotykała się na co dzień, to Tamary nigdy nie ciągnęło w stronę morderstw na zlecenie - kradzieże, oszustwa, machloje, inne kombinacje stanowiły dla niej chleb powszedni i właśnie w takim repertuarze sprawdzała się najlepiej.
- Mężczyzno - zwróciła się do Lassitera, przedrzeźniając jego sposób wypowiedzi. – Rzeczywiście, przydałoby się tu posprzątać. Dałoby to lepszy wgląd na całą sytuację. A później… cóż, później zobaczymy. Ale wydaje mi się, że szafa odegra kluczową rolę w tym naszym dramacie. - stwierdziła z lekkim uśmiechem na ustach, mimo iż w kwestiach pozbawienia Duckera życia, poruszała się prawie po omacku. Ale może rzeczywiście, przysłowiowa „niestabilna nóżka od szafy” była tym, czego teraz właśnie potrzebowali.
- Miej oko na dozorcę, żeby się przypadkiem nie powtórzyła sytuacja sprzed chwili. - powiedziała, znikając po chwili w jednym z pomieszczeń - miała nadzieję na znalezienie jakiegoś worka, szufelki i może środka czyszczącego.
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 14 Gru 2010, o 15:59

Tobias zrobił tak, jak poleciła mu Tamara. Usiadł przy nieprzytomnym dozorcy i położył rękę na jego klatce piersiowej.
- Ale i tak musimy go zabić - rzucił do kobiety, która zniknęła w jednym z pokojów.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 14 Gru 2010, o 20:46

Dozorca cały czas był nieprzytomny i mało rzeczy wskazywało na to, by w najbliższych kilkudziesięciu minutach miał wrócić do ludzi świadomych. Oboje najemników miało czas na upozorowanie wypadku. Mimo iż sytuacja nie wyglądała najlepiej, Tamara nieco wyolbrzymiała problem. Lokalne służby bezpieczeństwa dość często gościły w tej dzielnicy, zdarzały się również przypadki śmiertelne. Z czasem zaczęto delegować coraz mniej liczne i kompetentne oddziały. Dawało to nieco większą szansę, na zdobycie 1500 kredytów przez Tobiasa Lassitera oraz Tamarę Jesens.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Alanis Orton » 15 Gru 2010, o 12:51

- I tak musimy go zabić. - powtórzyła pod nosem słowa Tobiasa, jednocześnie zanurzając się do połowy w szafce pod zlewem. Ostatecznie, poszukiwania zakończyły się sukcesem - po kilku minutach wreszcie znalazła pomocne akcesoria.
- Jeżeli tylko masz odpowiednie kwalifikacje, to możesz powoli zacząć go zabijać. Tylko tak, żeby nie zostawić żadnych śladów. - głos Tamary poniósł się po pomieszczeniu głośniejszym tonem, choć dało się w nim wyczuć nutkę rozbawienia. Może i rzeczywiście Jesens robiła z igły widły, ale od zawsze wpajano jej, że nie należy lekceważyć funkcjonariuszy policji. Jacy są, tacy są. Ale czasami zdarza im się przebłysk geniuszu - zwłaszcza tym, którzy nie są opłacani przez żadną z organizacji.

- 'Eikoow' jest rewolucyjnym, ulegającym biodegradacji, nietoksycznym preparatem czyszczącym do stosowania w nagłych wypadkach wiążących się z upływem płynów ustrojowych, tj. moczu, treści pokarmowych, krwi, jak również rozlanymi płynami czy jedzeniem. Absorbuje aż do 400 razy więcej niż wynosi własna objętość preparatu. Jest trwały w temperaturze otoczenia – pokojowej - z dwuletnim terminem trwałości we właściwych warunkach przechowywania. Nadaje się do użycia na każdej powierzchni i materiale... - Tamara czytała powoli nadruk na plastikowym pojemniku, starając się przyswoić wszystkie informacje. Gdy w końcu skończyła, spojrzała na Lassitera.
- Normalnie rewelacja. Muszę zapamiętać nazwę. - stwierdziła lakonicznie, podwijając rękawy. Jak to niektórzy mają w zwyczaju mówić - samo się nie zrobi, a im szybciej się zacznie, tym szybciej skończy….
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 15 Gru 2010, o 13:29

Tobias usłyszał głos Tamary, jakby zza ściany. Głowa z głodu rozbolała go już kilkanaście minut temu, jednak wolał nic nie wspominać kobiecie, która mogła zareagować nie tak, jakby chciał.
Westchnął pod nosem i zaczął usilnie zastanawiać się, w jakiż sposób pozbawić życia dozorcy, nie zostawiając żadnych śladów. Trwało to krótko ze względu na to, że znał setki możliwości zabicia, jednak wszystkie one były krwawe i raczej widowiskowe.
W końcu, rozglądając się po pokoju, jego wzrok spoczął na kanapie w rogu pokoju. Nie zastanawiając się długo, wstał i wziął dużą poduszkę z rogu mebla wypoczynkowego. Wrócił do nieprzytomnego Duckera i ukląkł przy jego twarzy nakładając ogromną poduszkę na jego twarz. Proste i klasyczne.
Z całych sił przyłożył ją z całych sił, zakrywając całą twarz.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 15 Gru 2010, o 17:39

Po kilkudziesięciu sekundach dozorca był martwy, nie stawiając już żadnego oporu. Mimo tego, mordercy musieli przyznać, że jak na starego człowiek sprawił im sporo kłopotu. Oznaczało to, iż wiele jeszcze muszą spędzić ze sobą czasu, by zgrać wszystkie swoje działania. Teraz pozostało przenieść ciało w odpowiednie miejsce i dać pewne wskazówki iż był to zwykły wypadek. Tamara i Tobias musieli też pamiętać, by nie zostawić żadnych odcisków bądź innych śladów, dzięki czemu wykluczyliby ściągnięcie na siebie organów bezpieczeństwa na stołecznej planecie - Coruscant.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Alanis Orton » 16 Gru 2010, o 17:48

- To ja rozumiem. Bezszelestnie jak żmija, która zabija nieboszczyka. - wchodząc do pokoju, kobieta skomplementowała Lassitera. W rzeczy samej, Ducker był bardziej uciążliwy niż można się było spodziewać. Ostatnim osobnikiem, który dorównywał martwemu dozorcy pod względem namolności był pewien przemytnik. A dokładniej - Tradnoshanin, o wdzięcznym imieniu Xan. Wielkie zamieszanie o nic, tyle bezsensownego biegania za nim po całej dzielnicy. I tylko po to, by dorwać tą przerośniętą jaszczurkę prawie że na schodach komendy CSFu.
- Jedziemy z tym koksem. – rzuciła dziarsko, jakby chcąc dodać sobie otuchy. Może i rzeczywiście, mycie podłogi z pozoru nie jest niczym skomplikowanym, jednak gdy w grę wchodzi krew - wtedy cała sprawa komplikuje się momentalnie. Podwijając rękawy spojrzała jeszcze raz na ranę głowy Duckera i westchnęła w duchu.
- Takie małe draśnięcie, można wręcz to nazwać skaleczeniem, a hektolitry czerwieni spływają niekończącym się strumieniem. Zobaczmy, czy ten ‘Eikoow’ jest wart swojej ceny... Ciekawe kto wymyślił taką nazwę? I jakiej to w ogóle jest produkcji? Nie zdziwiłabym się, gdyby był to wytwór tych futrzaków z Kashyyyk.

Jakiś czas później posadzka została doprowadzona do wyglądu piękniejszego, niż sprzed momentu wejścia Tamary i Tobiasa do mieszkania. Również resztki zbitej wazy w tajemniczy sposób zniknęły z pola widzenia.
- Panie Ducker, mówiłam, że nie warto się wyrywać. Byłoby łatwiej i dla nas i dla pana. - stwierdziła z poważną miną, ładując przy tym wszystkie odpadki i użyte akcesoria do worka na śmieci. – No to co, Tobias. Kontynuuujemy z tą szafą i jej ‘niestabilną nóżką’.
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 16 Gru 2010, o 22:22

Tobias siedział koło martwego ciała i przyglądał się czynnościom Tamary. Kiedy ta zmywała plamy krwi i sprzątała pokój, olbrzym siedział z założonymi rękoma kompletnie nie kwapiąc się do pomocy. Widział kilka razy spojrzenie kobiety, które mogło zamrozić pięć myśliwców na raz, jednak Lassiter nic sobie z tego nie zrobił.
Gdy w końcu Jesens stanęła ze szmatą w ręku, wydała polecenie o zepchnięciu szafy na dozorcę. Tobiasowi zdawało się, iż usłyszał coś w stylu: tylko celnie.
Podszedł do ogromnego mebla i starając się wymierzyć, czy zepchnięta szafa odpowiednio spadnie na Duckera. Po siedmiu pustych sekundach wzruszył ramionami i z całych sił chwycił za szafę i jednym ruchem zrzucił ją celnie na ciało dozorcy.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 16 Gru 2010, o 22:27

Mozolnie wykonywany plan został wdrożony w życie, a raczej w... śmierć. Ducker nie żył, a ogromna szafa leżała na jego ciele. Był jednak pewien problem, który mógł zmartwić morderców. Jak owy mebel mógł przewrócić się, na płaskiej jak blat kuchennego stołu, podłodze? Było to równie ciężkie do uzasadnienia, jak możliwość ukrycia faktu, obecności w dzielnicy Tamary i Tobiasa. Do tego dochodził czas, w końcu oboje przebywali już dość długo w mieszkaniu Jarosa Duckera, a jako iż był on dozorcą tego bloku, zapewne prędzej lub później ktoś będzie miał do niego sprawę dotyczącą mieszkań czy podwórka...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Alanis Orton » 22 Gru 2010, o 01:15

- No, sama nie wiem… - Tamara powtórzyła swoje słowa, a jej twarz przybrała wyraz zamyślenia. Cała ta sprawa z szafą nie wyglądała zbyt przekonywująco. To znaczy, nie w sensie, że Tobias źle wykonał swoje zadanie – co to, to nie, bo sam rzut meblem był pierwsza klasa. Ale spoglądając tak na przygniecione zwłoki, Jesens czuła, iż coś jej umknęło. Niewiele znaczący, drobny szczegół, który nadałby temu wszystkiemu wiarygodności. Rekwizyt, który w sposób zdecydowany i ostateczny postawiłby symboliczną ‘kropkę nad i’.
W tym samym momencie, nie mogąc wpaść na żaden genialny koncept, przeniosła swój wzrok na Tobiasa – obdarzając go przy tym takim spojrzeniem, jakby oczekiwała, że to właśnie z jego ust powinien paść jakiś, rewelacyjny w swej prostocie, pomysł… Zapadła głęboka cisza. I pomimo iż Lassiter się nie odezwał ani słowem, to kobieta miała przynajmniej dobrą okazję, aby dokładnie przyjrzeć się swojemu partnerowi. Z pewnością nie przypominał on żadnego z jej znajomych. Cóż, można wręcz powiedzieć, że Jesens jeszcze nigdy nie spotkała istoty o tak wyrazistej aparycji.
Patrząc na niego, Tamara zaczynała zadawać sobie pytania, na które sama nie znała odpowiedzi. I właśnie ta świadomość, że nie wie praktycznie nic o swoim kompanie, przyprawiła ją o dreszcze. Sięgając pamięcią wstecz, przypomniała w jaki sposób poznała tego olbrzyma. I choć takie rzeczy się zdarzają, to jednak zdecydowanie poczuła się nieswojo. Może to tylko wina zmęczenia, a może właśnie tak działał na nią stres…
- I jak, kolego? Myślisz, że te policjanty się nabiorą na to? – zapytała, nie spuszczając mężczyzny z oczu. W jej głosie dało się wyczuć nutkę zawodu, jako że całkiem inaczej planowała wykonać to zadanie. No, ale jak to mawiają Toydarianie – jak się nie ma co się lubi…
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 22 Gru 2010, o 11:50

- Hm..Tobias wie, jak spadła szafa, ale, czy ktoś inny będzie wiedział? - zapytał Tamarę, która wydawała się być lekko zaskoczony bystrością olbrzyma.
Podrapał sie po głowie, rozejrzał po pokoju i poderwał się z miejsca, podchodząc do spodu zwalonej szafy, chwycił za przednią lewą jej nóżkę i delikatnie wykręcił.
- To powinno wystarczyć- rzekł zadowolony z siebie Lassiter - Że niby nóżka była chwiejna i łatwo dało się przewrócić szafę. Ale... - tu na chwilę zamilkł, po czym dodał. - Ale kto lub co mogło przewrócić szafę? - spojrzał zdezorientowany na kobietę.
Aż tak mądry Lassiter nie był, by móc na to wpaść, choć usilnie się nad tym zastanawiał.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 22 Gru 2010, o 23:27

Nie było jednak czasu na dalsze działania. Praca wykonana przez Tamarę i Tobiasa dla laików i niedoświadczonych funkcjonariuszy służby bezpieczeństwa zapewne będzie wskazywała na wypadek, tym bardziej, iż raczej nie było podstaw do tego, by ktoś dokonywał... zamachu na dozorcę mieszkaniowego. A nawet jeżeli ktoś targnąłby się na jego życie, to policja prędzej znalazłaby go zasztyletowanego w komorze ze śmieciami i wszczęła postępowanie śledcze, które i tak nie przyniosłoby skutków.

********************************************************

W tym samym czasie przed blokiem pojawiła się zakapturzona postać. Przybyła prosto z zamkniętego już Beebleberry. Miał on informacje od barmana Skippy'ego, kto podjął się zadania i komu wypłacić gażę 1500 kredytów. Oczywiście liczył, iż dostanie jakiś dowód na śmierć Jarosa Duckera, w postaci zdjęcia bądź filmiku.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Alanis Orton » 24 Gru 2010, o 14:57

- Bez finezji, ale może obleci. – stwierdziła, jeszcze raz obrzucając zwłoki dozorcy przelotnym spojrzeniem. Jednocześnie trzeba przyznać, że Tamara nie cierpiała takich sytuacji – i nie chodzi tu o nieuzasadnioną przemoc, czy też mordowanie kogokolwiek, ale o te momenty, w których nie mogąc sprecyzować swoich myśli wiedziała, że odpowiednie słowa ma na końcu języka.
- No i git. – rzuciła Jesens w stronę Tobiasa. To krótkie wyrażenie, wypowiedziane w nieco cieplejszym tonie, musiało wystarczyć Lassiterowi za pochwałę i podziękowanie jednocześnie. Jednakowoż gołym okiem było widać, iż jakaś nieznośna myśl nie dawała kobiecie spokoju. Myśl o czymś małym i z pozoru nieistotnym, co mogłoby definitywnie zaprzeczyć ingerencji osób trzecich w ten nieszczęśliwy zgon... Choć może rzeczywiście Tamara niepotrzebnie zaprzątała sobie głowę takimi szczegółami.
- Najpierw śmierć Willie Kinga, później McPherson ma kłopoty z odnalezieniem jednej, ale za to cholernie problematycznej, przemytniczki. Jeszcze na dokładkę, mój piękny ścigacz musiał się przedwczoraj zepsuć. I teraz jeszcze ten uciążliwy dozorca. Szlag by to wszystko trafił. – podsumowała swoje myśli, robiąc przy tym dość nieciekawą minę. Cóż, nie można powiedzieć, by Tamara była zadowolona z przebiegu całej tej akcji – jak zwykle, miało być miło, łatwo i przyjemnie. A wyszło takie coś... Na dodatek, jakby wszystkiego było mało, zrobiła się już wcale późna godzina, a Jesens zadała sobie sprawę z tego, że jest już poważnie spóźniona.
- Poczekaj chwilkę, kolego. Zaraz wracam. – powiedziała, tylko po to, by w tej samej chwili ponownie wejść do kuchni. Nie minęło jednak dużo czasu, a już była z powrotem – chodziło bowiem tylko o to, by wytrzeć odciski palców, które tam zostawiła. Ostatecznie, środek czyszczący sam się z szafki nie wyciągnął... Wrzucając do worka wszystkie przedmioty, które mogłyby świadczyć o ich obecności, uśmiechnęła się do olbrzyma.
- Chyba już nic tu po nas. Możemy iść. No, chyba, że jeszcze jakieś genialne pomysły przed wyjściem? – zapytała, biorąc do ręki reklamówkę z dowodami rzeczowymi i próbując sobie dokładnie przypomnieć słowa Skippiego.
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 25 Gru 2010, o 13:04

- Jeżeli to, co masz w siatce wystarczy, by dostać kredyty, to możemy iść - powiedział Tobias. Po chwili spojrzał na prawo w kierunku okna. Gdy do niego podszedł zauważył okrytego kapturem osobnika.
- Ej! Czego tu się kręcisz? - ryknął Lassiter, podnosząc pięść do góry. Tajemnicza postać chyba go nie usłyszała, gdyż nie podjęła żadnej reakcji. Olbrzym, nie bacząc na kobietę, rzucił się do drzwi i wybiegł na klatkę.
Cóż, Tamara, nie znając Tobiasa nie mogła spodziewać się takiej reakcji, nie wspominając o próbie wytłumaczenia tegoż czynu.
Lassiter wybiegł na podwórze i mając kilka metrów przed sobą zakapturzoną postać, zapytał groźnie:
- Pytałem, czego tu szukasz? Guza?
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 25 Gru 2010, o 15:14

Zakapturzona postać dokładnie zlustrowała "dziwoląga" za jakiego uznała Tobiasa. Zaraz za nim wyszła kobieta. Para wyglądała dokładnie tak, jak opisywał ją barman nocnego lokalu "Beebleberry". Tak więc musieli to być wykonawcy zlecenia, którego celem było zamordowanie Jarosa Duckera, w taki sposób, by wyglądało to na zwykł wypadek, bez udziału osób trzecich.
- Tak traktujesz swojego zleceniodawcę? - spytał mężczyzna przysłany przez Skippy'ego - Lepiej szybko pokażcie mi dowody na wykonaną pracę, a następnie ja przekaże wam 1500 kredytów, oczywiście w gotówce. Im mniej czasu tu zabawimy, tym mniej podejrzeń...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Alanis Orton » 27 Gru 2010, o 02:59

- Nosz ja pierdzielę. Obory narobi jak nic. – stwierdziła w myślach, robiąc jednocześnie kwaśną minę. Jesens zdecydowanie nie była zadowolona z zachowania swojego kompana. Jednak, nawet gdyby chciała, to nie byłaby w stanie powstrzymać olbrzyma przed nagłym atakiem złości. Tym bardziej, że ona nie zdołała jeszcze opuścić nawet mieszkania, a Tobias zdążył już doskoczyć do tajemniczego osobnika, który stał pod klatką schodową.

Tamara, po zamknięciu drzwi i upewnieniu się, że nie pozostawili niepotrzebnych śladów, podeszła szybkim krokiem do Lassitera i zakapturzonej postaci. Miała szczęście, gdyż trafiła akurat na ten moment w konwersacji, w którym tajemniczy wyjawił swoją tożsamość.
- Dowody? – warknęła kobieta, nawet nie czekając na reakcję kapturnika. – Mnie tu nie płacą za dowody. A przynajmniej w umowie nic o tym nie było, chyba że drobnym druczkiem... Za to jeden, ale niezwykle przekonywujący dowód leży w mieszkaniu, nieszczęśliwie mu się zmarło. Panie świeć nad jego duszą. – kontynuowała, wyraźnie poirytowana nastawieniem swojego rozmówcy. Nie dość, że dozorca był upierdliwy jak cholera, to jeszcze jakiś chłystek żądał, aby przedstawić mu dowody. Gość chyba rzeczywiście szukał guza.
- Nie mam co robić, tylko jeszcze bawić się holokamerą na miejscu zbrodni. Zrobiliśmy swoje, tak jak obiecaliśmy. A poza tym, o ile mnie pamięć nie myli, to nagrodę mieliśmy odebrać u Skippy’ego.
Image
GG: 13812847
Awatar użytkownika
Alanis Orton
Gracz
 
Posty: 226
Rejestracja: 8 Wrz 2010, o 01:00

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Mistrz Gry » 27 Gru 2010, o 03:08

Zakapturzona postać nie dała się zastraszyć groźnemu tonowi, jakim zwróciła się do niego kobieta. Co więcej mężczyzna ironicznie zaśmiał się po czym podszedł na bliską odległość do Jesens, by przyjrzeć się jej z bliska.
- Nie grzeszycie inteligencją, ale to już nie moja sprawa. Chyba każdy kto interesuje się nocnym życiem na Coruscant wie, iż w "Beebleberyy" jest obecnie remont. Zostałem tutaj przysłany przez tego nędznego barmana. - mówił cichym tonem mężczyzna - Macie swoją forsę i zjeżdżajcie stąd, nim się rozmyślę, albo co gorsza zjawią się tutaj gliny. Ta ostatnia opcja byłaby niekorzystna zarówno dla mnie jak i dla was...
Facet rzucił pod nogi Tamary niewielką aktówkę, w której znajdowało się 1500 kredytów, w 15 papierkach o nominale 100. Nim ktokolwiek zdążył sięgnąć po teczkę, postać w kapturze była już daleko od Lassitera i Jesens...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Coruscant] Uciążliwy Dozorca

Postprzez Yarin Lanex » 27 Gru 2010, o 15:18

Lassiter jedynie patrzył za szybko odchodzącą postacią w kapturze. Skoro nie był to wróg, a posłaniec z kredytami, Tobias zostawił go w spokoju.
Spojrzał na aktówkę, podniósł ją i podał Tamarze.
- To jak się dzielimy? Ja myślę, że ponad połowa jest twoja, za pomysły i opiekę nad Tobiasem - powiedział łagodnym tonem. - I co dalej? Idziemy gdzieś razem, czy się ... rozstajemy? - dodał smutnym tonem.
Postać główna:
Image
Postaci poboczne:

ImageImage
Image
__________________________________________________


..najważniejsze jest to, by nigdy nie zawieść samego siebie..
Awatar użytkownika
Yarin Lanex
Gracz
 
Posty: 720
Rejestracja: 2 Lip 2010, o 20:33
Miejscowość: Gdynia

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum

cron