Stari mruknął coś pod nosem, może jakieś przekleństwo? Zwrócił się znowu do snajpera.
- Daj mi znać kiedy szperacz zmieni kierunek snopu światła poza strefę lądowania, a potem znowu, kiedy znów skieruje lampę na miejsce. - Sith przyspieszył opuszczanie na linie, musiał się znaleźć na dole na długo przed żołnierzami. Snajper dał mu znak, chłopak spojrzał w dół i kilka, może dziesięć metrów pod sobą ujrzał snop światła, dwadzieścia pare metrów od skały, bryłę reflektora, odpiął linę od pasa i opadał zwalniając swój ruch Mocą. Stęknął głośno kiedy uderzył zbyt mocno o nawierzchnię, a potem znowu gdy poślizgnął się i wylądował w błocie. Ruszył wspomaganym Ciemną Stroną biegiem w kierunku budynku, na dachu którego znajdował się szperacz, siłę czerpał z wyobrażenia jakie miał teraz przed oczami, jakiś chłystek, zwykły gówniarz jeszcze młodszy od niego miał wykryć komandosów i zaprzepaścić misję tym, że macha wielką lampką nocną, złość była ogromna. Kiedy snop światła znowu zbliżył się do niego, skoczył szczupakiem w bok i przeczołgał się pod samą stróżówkę, opierając się o jakieś osłonięte plandeką części, gdzie nie mógł być wypatrzony, kiedy Republikanin nieco się od niego odwrócił, użył Mocy by wskoczyć na trzypiętrowy klocek stróżówki, gdzie wyszarpnął z osłony goleni długi wibronóż i przyłożył go do gardła strażnika, od tyłu. Z przerażeniem zdał sobie sprawę z tego, że używanie Mocy do spowalniania opadania i teraz wskoczenia aż tutaj poważnie nadwyrężyły jego siły, czuł się zmęczony i spocony, chociaż nie wykonał nawet połowy zadania.
- Jestem komandosem sił Imperium, nie próbuj żadnych sztuczek, a nic ci się nie stanie, omijaj zachodnią skałę, ale kontynuuj swoje zajęcie, jeżeli zaczniesz coś kombinować zginiesz, zrozumiano? - Jednocześnie, wydał polecenie swoim żołnierzom. - Niech jeden z was przybiegnie natychmiast do stróżówki, tej bliżej środka bazy, potrzebuję kogoś kto zajmie się oświetlaniem placówki, reszta ma kontynuować swoje cele, dołączę niedługo do grupy uderzeniowej. Pamiętajcie, jeśli to możliwe macie opóźniać wykrycie.
Dwie sprawy dotyczących Rewo Stariego:
1. Jeśli spotykasz moją postać po raz pierwszy to zakładajmy bardzo proszę, że Twoja postać nie wie jak się moja nazywa (ta prośba dotyczy też MG), i proszę również o to by nikt nie strugał kozaka, który wie jak zmieniał Stari nazwisko i kim naprawdę jest, to bardzo irytujące.
2. Również nie powinieneś wiedzieć od razu, że jest Kiffarem, bo tego zwyczajnie nie widać z powodu braku tatuaży.