Content

Archiwum

[Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się w miejscach nie mających swoich osobnych, specjalnych działów.

[Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez Imperium » 12 Lis 2011, o 01:59

7 Samodzielny Dywizjon przybył z [Tion] - Główny sztab południowego teatru wojny

Mimban - system położony w regionie ekspansji, w bezpośrednim sąsiedztwie Gyndine i niedaleko Manaanu. Jako system nie miał większego galaktycznego znaczenia, do tego znajdował się daleko za granicą frontu, oba te powody były przyczyną dla której obecność republikańskiej floty była w najlepszym razie znikoma. Jednakże ze względu na dość specyficzną atmosferę i związaną z nią kłopotami regularnych i nieprzystosowanych jednostek do wkraczania w nią, loty mogą być niebezpieczne. Dlatego opracowano stację orbitalną służącą do importu i eksportu towarów, aby zewnętrzne statki nie musiały przechodzić kosztownych modyfikacji. Oczywiście stawała się ona głównym celem, wyeliminowanie tej stacji czyni bombardowanie powierzchni zbędnym, zresztą zniszczenie budynków kompleksów kopalnianych jest o wiele dłuższym i trudniejszym zadaniem.

7 Samodzielny dywizjon wyskoczył niebezpiecznie blisko planety, statki główne natychmiast uruchomiły swoje potężne aktywne radary, omiatając ogromne połacie kosmicznej próżni. "Narwhal" natychmiast zaczął filtrować ruch transmisji elektronicznych i w razie potrzeby miał blokować aktywne pasma, nie blokując imperialnych komunikatów. Padły pierwsze rozkazy, zmuszające większe okręty, do szukania celów i ich likwidowania, okręty wyposażone w rakiety miały namierzyć i zniszczyć stacje orbitalną, jednak zanim to zrobią musza się upewnić, że w pobliżu nie znajduje się jakiś Golan, działając pod osłoną Crusadera i myśliwców z lotniskowca trzymającego się nieco z tyłu.

- Kapitanie Ravenscraft - usłyszał dowodzący "Renownem" jak tylko oba okręty nawiązały łączność - Proszę ostrożnie zbliżyć się do stacji orbitalnej i określić czy jest szansa na abordaż. Pozwoli to zaoszczędzić cenne rakiety, oraz być może zdobyć jakieś cenne materiały dla wywiadu.

Pierwsze zidentyfikowane okręty republikańskie nie były zbyt liczne. Jeden nowoczesny okręt klasy Warrior, którego piętą achillesową była walka w bliskim dystansie, dwa okręty klasy Sacheen oraz jedna Corona z eskadrą myśliwców na pokładzie. Nie był to jednak pełny skład obronny, gdyż wektor wyjścia dywizjonu leżał po przeciwnej stronie planety, gdzie znajdowała się baza orbitalna...

Jako, że nie ma nas dużo, pozwólmy sobie na dużą swobodę podczas bitw, więc możecie sami popychać akcję do przodu, opisywać walki nie tylko swoich okrętów, dodawać i niszczyć wrogów lub uszkadzać własne okręty, jednak w granicach rozsądku.
Image
Image
Awatar użytkownika
Imperium
New One
 
Posty: 120
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:08

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez David Turoug » 12 Lis 2011, o 11:37

Na pierwszy rzut oka wydawało się, że nieliczne statki Republiki, nie powinny zbytnio zaszkodzić równie niezbyt okazałej flocie Imperium. "Ranvenscraft" leciał obok niszczyciela klasy Gladiator o wdzięcznej nazwie "Repulse", którego dowodzącym był Moebius. Po nieco dłuższej obserwacji było już pewne, iż Nowa Republika w ogóle nie spodziewała się ataku w tym rejonie.
Kolejna minuta przyniosła pierwsze rozkazy. Kapitan krążownika szturmowego klasy Vibre - "Renown" po raz kolejny w ostatnich 24 godzinach mocno się zdziwił. Otrzymał rozkaz sprawdzenia czy istnieje szansa na abordaż, na stację orbitalną. Powodem takiej reakcji był fakt, że jeszcze na odprawie praktycznie wykluczono działania wojsk piechoty.
Okręt Ravenscrafta nieco oddalił się od zgrupowania statków Imperium i przy standardowej prędkości zbliżał się do stacji. Pierwszą obserwację jaką poczyniono było to, że maszyna nad Mimban nie jest zbyt okazałych rozmiarów, natomiast drugą był fakt iż przy doku od strony skąd nadleciała imperialna flota, był zadokowany najprawdopodobniej uszkodzony i dość stary lekki krążownik Arquitens. Chwilę później otworzyły się niewielkie włazy, z który najprawdopodobniej miało wylecieć kilka góra kilkanaście myśliwców. Stacjonarna obrona obiektu była jeszcze bardziej skromna. Sam "Renown" mógłby sporo narozrabiać, mimo całkiem innego przeznaczenia.
- Sir, nie będzie problemu z abordażem i unieszkodliwieniem stacji. - odparł służbowo kapitan Phil Ravenscraft - Czy ma to uczynić oddział porucznika Stena Ingrama liczący 40 komandosów, będący na moim pokładzie?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez Moebius » 15 Lis 2011, o 16:27

Gdy okręt kapitana Ravenscraft`a zbliżał się do stacji, obecności floty Imperium na tym teranie nie dało się już zignorować, można było, bowiem odczytać natychmiast zamiary niewielkich sił, które przed momentem wskoczyły do układu. Sił, które były jednak większe niż te, które posiadała - obecnie panująca frakcja na tej planecie – Republika. Na republikańskiej fregacie Corona ze wszystkich sił próbowano za pomocą skanerów dalekiego zasięgu dowiedzieć się dokładnie jak duża jest flota, z którą za chwile będzie musiała się zmierzyć i czy do układu nie zmierzają jeszcze inne wrogie okręty.

Flota Imperium będąca w cały czas pozycji bojowej oddała pierwsze salwy w kierunku republiki.

Na Repulsie nie wydano rozkazu oddania drugiej salwy w kierunku wrogiej floty prawdopodobnie, dlatego iż jej kapitan wiedział, że nie trafią. Moebius kazał informować się na bieżąco nie tylko o przebiegu bitwy, jaka się rozpoczynała, ale także o zagrożeniu, jakie się może pojawić dla okrętu kapitana Ravenscraft`a jednak miało to niższy priorytet.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez Imperium » 24 Lis 2011, o 03:20

Po meldunku Ranvenscrafta odpowiedź przyszła niemal natychmiast i była bardzo dostosowana swoją długością do panujących warunków, komunikat zawierał lakoniczne "wykonać".
Informacja o możliwości abordażu pocieszyła dowodzącego MacDonalda, mógł skupić ogień okrętów rakietowych typu Broadside, na wrogiej Coronie. Gdy tylko rozeszły się rozkazy zarówno "Vigilant" i "Superb" natychmiast zaczęły namierzać cele i odpalać rakiety. "Leviathan", "Eagle" oraz "Glorius" wzięły na siebie impet walki z niebezpiecznym "Warriorem", który już zaczął kąsać tarcze krążownika klasy "Enfoncer", i dwójką "Sacheen". Manewry floty republikańskiej utrudniały też wszędobylskie myśliwce oraz bombowce pochodzące z lotniskowca, które dosyć szybko i sprawnie uzyskały przewagę.

- Kapitanie Moebius, proszę ostrzelać rakietami lekki krążownik Arquitens i jak najszybciej się go pozbyć. - padł kolejny rozkaz tym razem dla niszczyciela klasy "Gladiator", choć nie był ostatnim. Wysłanie Renowna w separacji od głównych było dość ryzykowne, więc kapitan "Ajaxa", dostał polecenie asystowania i ewentualnej osłony ogniowej przy operacji abordażu. Póki co sytuacja wyglądała na dość opanowaną, choć jeszcze wszystkie zaangażowane okręty utrzymywały przyzwoity poziom tarcz...
Image
Image
Awatar użytkownika
Imperium
New One
 
Posty: 120
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:08

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez Moebius » 20 Sty 2012, o 18:08

Sir ? – To słowo wyrwało Moebiusa z długiego zamyślenia nad rozkazami oraz obecną sytuacją. Odruchowo więc odpowiedział – Słucham.
- Dostaliśmy rozkazy. Mamy pozbyć się krążownika Arquitens jak najszybciej to możliwe wykorzystując do tego rakiety.
- Tak, więc skoncentrować siłę ognia na tym krążowniku, ale nadal pilnować, aby nasz poziom tarcz był na wysokim poziomie no i aby móc kontratakować, jeśli jakieś myśliwce chciałyby się zbliżyć zbytnio. Informować mnie na bieżąco, jeśli pojawią się jakieś rozkazy oraz o rozwoju bitwy.
- Tak jest.
W następnej chwili w kierunku krążownika powędrowała salwa z dział a także pierwsza rakieta która jakimś cudem dosięgła celu tak samo jak i wystrzały.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez David Turoug » 20 Mar 2012, o 00:43

Kapitan Ravenscraft przekazał informację swojemu podwładnemu porucznikowi Ingramowi, o tym iż jego komandosi mają przygotować się do abordażu na stację orbitalną. W międzyczasie "Renown" zdołał zestrzelić pięć republikańskich myśliwców, które najprawdopodobniej w ogóle nie spodziewały się żadnego ataku. Co więcej krążownik szturmowy klasy Vibre dalej pozostawał praktycznie nie wykryty.
- Przygotować się do połączenia. - mruknął kapitan - Baterie unieszkodliwione?
- Tak jest, sir. - odparł II oficer - Podejście za 8, 7, 6, 5...
- Poruczniku Ingram cały czas podtrzymujcie łączność. W zależności od sytuacji otrzymacie odpowiednie dyspozycje. - rzekł przez komunikator Ravenscraft - Na razie zlikwidować ochronę...
- Tak jest. - powiedział sztywno dowódca komandosów.
- 1, dokowanie! - dokończył II oficer - Transfer żołnierzy w toku. Sir, melduję że cała czterdziestka znalazła się na republikańskiej stacji orbitalnej odpowiedzialnej za import i eksport towarów.
- Dobrze. Pozostać w gotowości, likwidować najbliższe zagrożenie i w razie potrzeby być przygotowanym na szybką ewakuację żołnierzy. - rozkazał kapitan, po czym sięgnął po komunikator - "Renown" do dowódcy. Jakie rozkazy w sprawie stacji? Przejąć kontrolę czy wysadzić?
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez Imperium » 31 Mar 2012, o 10:08

W czasie gdy "Repulse" oraz "Ajax" asystowali przy abordażu "Renowna" obrońcy bazy, rozpoznali nie autoryzowane podejście i natychmiast poprosili o pomoc. W najbliższym sąsiedztwie znajdowały się jedynie myśliwce i krążownik Arquitens, w którego kierunku zbliżały się już głowice bojowe. Jednak krążownik tej klasy nie powinien ignorować, żadnego z tych zagrożeń.

Do dowódcy grupy abordażowej, dotarł krótki meldunek z jednostki macierzystej:
- Jak najszybciej zniszczyć stację, jeśli będzie to możliwe zabezpieczyć ewentualne dane wywiadowcze. - choć tak na prawdę nikt na nie nie liczył, w końcu wrażliwe materiały nie będą zalegały w cywilnej placówce.
Zdanie nie powinno być zbyt wymagające, stacja praktycznie nie posiadała wojskowego personelu, a na wyposażeniu nielicznej, uzbrojonej ochrony znajdowała się jedynie broń krótka. Zdawałoby się, że to żadne wyzwanie dla doświadczonej piechoty desantowo-szturmowej.

W drugiej części pola bitwy zmagały się główne okręty. Dwa cofnięte krążowniki Broadside, miały za zadanie ostrzeliwać okręty przy pomocy rakiet, a unoszący się w ich okolicy “Illustrious” zapewnić ochronę im, jak i dużym okrętom.
- Sir, Warrior przebija się w stronę "Gloriusa" - meldował operator radaru na mostku Leviathana.
Ten mały niepozorny okręt, był niedoceniony przez swoje niewielkie rozmiary, jednak był w stanie uszkodzić Victora.
- Skupić ogień na tym małym natręcie. - rozkazał MacDonald - przekazać Grolschowi oraz Maximusowi, aby angażowali okręty wroga wedle własnego uznania.

W formacji debiutuje nam BE3R, więc pozwolę sobie przełożyć na niego ciężar rozstrzygania bitw i ich oceny, jako, że kilkukrotnie przerasta mnie wiedza w tym temacie.
Image
Image
Awatar użytkownika
Imperium
New One
 
Posty: 120
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:08

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez BE3R » 31 Mar 2012, o 13:50

soundtrack

Na mostku enforcera, panował imperialny ład i porządek, mimo informacji skuteczności wrogiego ostrzału załoga nie panikowała. Komandor oceniał sytuację taktyczną eskadry. Zwykł był dowodzić, jednak w tej misji radowała go sama możliwość strzelania do przeciwnika. Skoro jego zesłanie się skończyło to należało wykorzystać wszelką sposobność by powrócić do łask. Rozkaz dowódcy formacji dał mu wreszcie nieco swobody co też komandor postanowił niezwłocznie wykorzystać.

-Pozwólmy Warriorowi podejść, przenieść cały ostrzał na najbliższym krążowniku Sacheen przygotować okręt do zwrotu przez burtę. Przygotować baterie promieni ściągających, cel wrogi Warrior.

Artyleria okrętu przeniosła ostrzał w kierunku nowego celu co spowodowało powstanie niewielkiej luki w ostrzale formacji imperialnej, Dla dowódcy warriora najwyraźniej zamierzającego zmasakrować wiekową już jednostkę victory była to okazja nie której nie sposób się oprzeć. Koncentracja ostrzału z Glorious oraz eskortujących go okrętów siłą rzeczy spychała przeciwnika w kierunku Eagle Wkrótce kilkusetmetrowy okręt znalazł się w zasięgu promieni ściągających oraz artylerii burtowej enforcera.

-Zwrot przez prawą burtę, pełna moc promieni ściągających, główne baterie ognia gdy tylko cel znajdzie się w zasięgu.
tak jest sir,


Załoga wykonywała polecenia jak maszyna Verpinów, szybko, bezbłędnie i bez zacięć. Komandor z satysfakcją patrzył jak wroga jednostka zostaje trafiona wiązkami ściągającymi. Wysoki dźwięk sygnałów manewrowych przeszył pomieszczenia okrętu. Drżenie przebiegło przez kadłuby obu okrętów, sczepionych niewidzialnymi więzami. Przy tej mocy silników nie było możliwości utrzymać przeciwnika, w miejscu ale i nie taki był cel operacji. Sześćset metrowy krążownik wykonał zwrot o 90 stopni ze zręcznością godną niewielkiej fregaty. Na całym okręcie wszystkie nieprzymocowane rzeczy przesunęły się, kilku marynarzy którzy nie zachowali należytej ostrożności potłukło się dotkliwie, okręt jednak zachował sprawność bojową. Komandor ujrzał charakterystyczną sylwietkę wrogiej jednostki centralnie przed swoim mostkiem.

-Ognia!
Krótka komenda była zapowiedzią huraganowej nawałnicy której celem stał się warrior desperacko próbujący uniknąć ostrzału głównych baterii Eagle. Z tej odległości było to jednak niezwykle trudne zadanie, Tarcze nie były w stanie wytrzymać tak skomasowanego ostrzału i na pancerzu wrogiej jednostki pojawiły się ślady pierwszych eksplozji. Sytuację wykorzystał też kapitan Grolsch oraz "Vigilant" i "Superb" wysyłając partię rakiet w kierunku znajdującego się w tarapatach warriora. Wrogi okręt robił co mógł na chwilę otaczając się ścianą odłamków z działek przeciwrakietowych. Nie miał jednak szans z ostrzałem turbolaserów. Obserwatorzy zameldowali pierwsze kapsuły ewakuacyjne odpalane z okolic rufy jednostki.

Tymczasem Sacheen stanowiący dotychczasowy cel ostrzału zbliżył się do odsłoniętego enforcera koncentrując ostrzał na wybranych podzespołach okrętu. W tej sytuacji tarcze jednostki nie mogły wystarczyć na długo.

- Proszę o wsparcie eskadry bombowej przeciwnik zbliżył sie już chyba dostatecznie żebyśmy mogli zaryzykować szybki rajd. Dziękuję za wsparcie, za chwilę położymy ogień zaporowy, optymalny wektor ataku zza Eagle poda mój nawigator, życzę miłego dnia...
Nienaganne maniery oficera znajdującego się w samym środku bitwy i otoczonego przez wrogów musiały robić wrażenie. Spokój bijący od Komandora z pewnością podnosił morale podległych mu oficerów jak i sojuszników, skoro on się nie denerwuje to znaczy, że jest dobrze.
Eskadra Tie Bomberów z dzikim wyciem przemknęła nad kadłubem Imperialnej jednostki, dosłownie sekundy wcześniej Eagle wysłał salwę ze wszystkiego co miał w kierunku wrogiego Sacheena same rozbłyski tarcz powinny utrudnić celowanie i dać ułamki sekund bombowcom na odpalenie swych śmiercionośnych ładunków. Jednostki zniknęły równie szybko jak się pojawiły a w kierunku wrogiego okrętu mknęło żwawe stado świetlnych punkcików.

- Raport o stratach?
- tarcze 30% mamy uszkodzenia w sektorze rufowym, okręt sprawny jednak po bitwie konieczna będzie wizyta w doku, chyba odstrzelili nam kawałek pancerza przy silnikach.
Jest dobrze

Komandor najwyraźniej zadowolony z przebiegu bitwy zwrócił się do oficera łączności o skontaktowanie go z pozostałymi oficerami, pierwszy był dowódca gwiezdnego niszczyciela Victory.
- Kapitanie Grolsch, powinniśmy zająć się chyba posprzątaniem tego bałaganu. Dobijmy wariora. Proszę o informację o stanie pańskiej jednostki. Ustalimy kto kogo osłania, moje tarcze dają 30% wartości wyjściowej. Stan uzbrojenia i okrętu - gotów do walki.
Komandorze MacDonald - melduję unieszkodliwienie warriora, w najbliższym czasie z kapitanem Grolschem dobijemy wrogą jednostkę, oraz zabieramy się za Sacheeny.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez David Turoug » 1 Kwi 2012, o 11:27

Lekki krążownik Arquitens nie miał żadnych szans na przeciwstawienie się flocie Imperium, która pojawiła się w systemie. Renown mimo iż nie miał zbyt wielkiej siły rażenia, postanowił nie próżnować i zrobić użytek z czterech dział laserowych oraz również czterech dział jonowych. W tym samym czasie grupa komandosów pod dowództwem porucznika Ingrama opanowywała sytuację na stacji.

***

Oddział bardzo sprawnie przemieszczał się po korytarzach obiektu należącego do Republiki. Po krótkiej wymianie ognia dowódca podzielił podwładnych na cztery dziesięcioosobowe pododdziały i rzucił rozkaz podłożenia ładunków wybuchowych w odpowiednich miejsca. Wspomniał też o możliwym zabezpieczeniu dysków i innych nośników danych, które być może okażą się przydatne wywiadowi.
Opór ochrony stacji był znikomy. Republikanie nie byli w stanie przeciwstawić się świetnie wyszkolonym i doświadczonym w boju komandosom Ingrama. Po kilku minutach stan osobowy uzbrojonych obrońców zmalał praktycznie do zera.
- Sir przed nami generatory mocy. - rzekł kapral Mortens do Ingrama.
- Weź Giverna i Lucasa do podłożenia ładunków, reszta niech ubezpiecza. - odparł porucznik, podchodząc do jednego z terminali by spojrzeć na plan stacji, a następnie sięgnął po komunikator - Grupa Tulena, Irwina i Forda zgłaszać się.
- Sir, awaryjne generatory zaminowane. Stan oddziału bez strat, bez kontaktu z wrogiem. - zgłosił się pierwszy - Przejęliśmy kilka datakryształów i dysków.
- Irwin zgłasza się. Oddział bez strat, siedmiu funkcjonariuszy ochrony stacji unicestwionych. Ładunki podłożone w wyznaczonych sektorach.
- Grupa Forda melduje się. Rozkaz wykonany. - odparł krótko ostatni z dowódców drużyny.
- Przyjąłem. Powrót na Renowna. Wszelkie napotkane oddziały wroga likwidować. Czas operacyjny 6 minut. - zakomunikował Ingram - Kapitane Ravenscraft wracamy na Renowna.

***

Kilka minut później oddział Ingrama znajdował się już na pokładzie krążownika szturmowego klasy Vibre. Kapitan nakazał szybkie opuszczenie sąsiedztwa stacji orbitalnej. Bitwa w drugiej części układu wydawała się już przesądzona, mimo to Ravenscraft pamiętał z odprawy, iż przysłanie posiłków przez Republikę jest dosyć prawdopodobne. Mimo to czekał teraz na efekt pracy komandosów. Detonacja ładunków powinna nastąpić w przeciągu pięciu sekund.
- Kapitan Ravenscfrat melduje się. Jakie są dalsze rozkazy? - spytał przez komunikator dowódcę. Do wybuchu pozostały milisekundy.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez Moebius » 1 Kwi 2012, o 12:21

Gwiezdny niszczyciel „Repulse” dowodzony przez Moebiusa gdy wykonał rozkaz z dowództwa polegający na wyeliminowaniu krążownika „Arquitens” asystując jednocześnie abordaż prowadził bitwę aby zadanie powierzone tej trójce przebiegło bez większy uszkodzeń jednakże nie używano już rakiet ponieważ te mogą się przydać w dalszej części zadania a obecne jednostki nie wymagają ich użycia.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez Imperium » 29 Maj 2012, o 10:10

Pokład krążownika "Renown"



Z pogrążonej w ciszy stacji wycofali się ostatni komandosi. Rozkazy były jasne a sama jednostka rozpoczęła wycofywanie się na bezpieczną odległość. Już po kilku sekundach zgromadzeni przy holoprojektorach komandosi mogli podziwiać skutki swojej misji. Z początku nieśmiało jakby z pewnym wahaniem, stacja pokryła się siecią drobnych eksplozji przeradzających się w potężne wybuchy wyrzucające w przestrzeń olbrzymie odłamki. Fragmenty stacji z pewnością spadną na powierzchnię planety zwiększając rozmiar zniszczeń. Misja została wykonana. Pozostało jeszcze wycofać się z systemu, to zadanie nie należało już do kompetencji komandosów.
-Świetna robota Kapitanie Ravenscraft gratuluję sukcesu. Na świętowanie będzie czas po misji teraz najważniejszy jest powrót do domu. -Dowódca eskadry MacDonald osobiście pogratulował swojemu podwładnemu. - Przygotować się do opuszczenia systemu, i unikajcie walki, w pobliżu kręci się jeszcze kilka wrogich jednostek będących w stanie uszkodzić "Renown'a"

Transmisja zdążyła się zakończyć gdy na skanerach pojawili się nowi gracze. Przed Krążownikiem Ravenscrafta z nadprzestrzeni wyszły Republikańskie posiłki. Dwa Krążowniki klasy Majestic w towarzystwie niszczyciela klasy Republic. Republikanie musieli ściągnąć nad planetę trzon floty sektorowej, kwestia tego kiedy dotrą wolniejsze jednostki wciąż była otwarta. Trzy okręty biorące udział w abordażu na stację i jego osłonie znalazły się w niewesołej sytuacji. Droga do sił głównych imperialnej formacji była odcięta. Nieprzyjaciel nie miał jednak możliwości ostrzału z głównych baterii. Dawało to szansę na ucieczkę odciętym jednostkom.

Przestrzeń

"Eagle" wraz z "Glorious" wykończyły uszkodzonego warriora i właśnie ruszały w pościg za uszkodzonym przez TIE bombery Sachenem, gdy przybyły posiłki. Republikańskie okręty całkowicie odmieniły balans sił na polu bitwy. "Leviathan" jako jedyny był w stanie nawiązać równorzędną walkę w wrogim niszczycielem, Był jednak zdecydowanie zbyt daleko. Oba krążowniki imperium mogły jedynie spowolnić wroga. MacDonald zdał sobie sprawę z niewielkich szans na wygranie w tej bitwie. Z resztą nie takie były rozkazy.
- wszystkie jednostki wycofujemy się. Natychmiast zerwać kontakt z wrogiem. Wracamy do bazy. "Leviathan" osłoni odwrót mniejszych jednostek, "Vigilant","Superb" odpalić wszystko co wam zostało w przeciwnika. - głos Komandora był spokojny jednak w tle widać było nerwową krzątaninę załogi mostka- Maximus wycofaj się zanim wejdą w skuteczny zasięg. Grolsch natychmiast się wycofaj. Dokonaliśmy wystarczających zniszczeń.

Republikańskie posiłki otworzyły ogień, baterie dalekiego zasięgu znacznie przewyższały celnością uzbrojenie imperialnych okrętów. Już po chwili na tarczach pojawiły się pierwsze błękitne rozbłyski oznaczające trafienia. Było jedynie kwestią czasu kiedy artylerzyści wstrzelają się w cel i ich ostrzał zacznie przynosić efekty.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Image
Image
Awatar użytkownika
Imperium
New One
 
Posty: 120
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:08

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez David Turoug » 7 Cze 2012, o 23:48

Kapitan Ravenscraft nigdy nie był łasy na pochwały. Większość z nich i tak była albo pompatyczną paplaniną wysoko postawionych admirałów albo kurtuazyjną i oszczędną wypowiedzą tuż po akcji. Rzadko kiedy można było usłyszeć merytoryczne słowa, zawierające analizę taktyki, strategii czy innych, nowatorskich rozwiązań.
Nim jednak nawigator na rozkaz dowódcy zaczął wprowadzać komendy do komputera, polegające na obliczeniu skoku nadprzestrzennego, w systemie pojawiły się republikańskie posiłki. Mimo wykonania zadania, niebezpieczeństwo cały czas istniało, co więcej wzrosło.
- Sir, ściągnęli tutaj dwa Krążowniki klasy Majestic praz niszczyciela klasy Republic. W stosunku do "Renowna" ich siła rażenia jest przygniatająca. - zameldował I oficer - Maskowanie?
- Tak jest. Najwyższy poziom, tak samo jak podlecieliśmy niezauważeni do stacji, tak samo wylecimy. - odparł Phil Ravenscraft - Uśpić wszystkie możliwe systemy, które mogą nas przypadkiem zdradzić przed wykryciem.
- Sir, być może nam się uda, ale pozostałe nasze statki nie są tak... niewykrywalne jak nasz krążownik szturmowy klasy Vibre. - rzekł jeden z oficerów.
- Słyszeliście rozkazy dowódcy eskadry. Mamy opuścić system i nie wdawać się w walkę. - powiedział bez podnoszenia głosu kapitan - Poza tym jak sobie wyobrażacie otwartą konfrontację "Renowna" choćby z tym niszczycielem klasy Republic? 4 dzieła jonowe i 4 działa laserowe kontra hmm 40 baterii ciężkich turbolaserów o mocy 600. Nie jesteśmy samobójcami. Naszą siłą nie są jawne działania.
- Tak jest sir. - odparł podporucznik - Przepraszam.
- Obliczanie szlaku zakończy się za 20 sekund. - zameldował nawigator.
- Sir, obawiam się, że Republika może ściągnąć tutaj jeszcze cięższą "artylerię". - wtrącił się I-oficer.
- Kolejny powód, dla którego nie powinno nas tutaj być. - mruknął dowódca Ravenscraft, czekając na możliwość skoku w nadprzestrzeń.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez Moebius » 8 Cze 2012, o 11:24

- Sir, co robimy? – I oficer wpatrywał się w twarz Moebiusa, która obserwowała przebieg bitwy na monitorach oraz w jaki sposób stacja eksploduje.
- Zgodnie z rozkazami. Znikamy z systemu. – po tych słowach wszyscy mogli usłyszeć wytężoną pracę kogoś anonimowego dla kapitana, odpowiedzialnego za obliczanie skoków nadprzestrzennych.
- Sir, te ścierwa ściągnęły posiłki. Co teraz?
- Nie nawiązywać walki i szykować się do skoku, musimy zniknąć zanim skupią się na nas. – po tych słowach odwrócił się do oficera, który wyraźnie martwił się – Kapitan „Renowna”, aby zniknąć z tego systemu wykorzysta szybkość i pole maskujące swojej jednostki. Będziemy mieli dzięki temu kilka dodatkowych sekund.
- A co z trzecią jednostką?
- To ich problem, mamy rozkazy. Nawigator, ile czasu pozostało do skoku?
- Sir, musimy się skończyć obracać, współrzędne do wykonania skoku są już wprowadzone.
- Dobrze. Nie będziemy się żegnać. – gdy Aeternum wypowiadał to zdanie cała jednostka odwracała się, a ostatnia samotna rakieta została wystrzelona w przeciwników.
- Sir około 30 sekund do możliwości wykonania skoku.
- Nie czekać na rozkaz, tylko wykonać skok. Informuj mnie na bieżąco o sytuacji – ostatnie słowa Moebius skierował do oficera a następnie udał się na miejsce kapitana na mostku.
- Sir, niektóre jednostki naszej floty już wykonały skok, nie widzę także … - I oficer nie skończył, gdy usłyszał odliczanie Nawigatora mieszane z dźwiękami oznajmiającymi, iż w tarcze „Repusla” uderzają strzały Republiki.
- Spokojnie. – to słowo wypowiedziane przez Kapitana jednostki oznaczało, iż ma pewność, że się uda wykonać skok i w istocie tak było, ponieważ tarczę były w bardzo dobrym stanie a do skoku pozostało zaledwie 5 sekund w ciągu, których republikanie nie zdążą nawet oddać kolejnej salwy.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez Imperium » 23 Cze 2012, o 23:19

Republikańskie okręty zmieniły taktykę. Widząc masowy odwrót Imperialnych jednostek oczywistym stało się że rajd nie ma na celu zajęcia planety. Zza formacji republikańskiej wystrzeliły eskadry B-wingów eskortowane przez A-wingi i nieco przestarzałych X-ów. Imperium nie mogło przeciwstawić wrogowi swoich myśliwców. Lotniskowiec eskortowy był jedną z pierwszych jednostek, które opuściły pole bitwy. Na drodze atakujących maszyn wroga znalazł się Enforcer oraz wychodzący na pozycje ogniową Lewiathan.
Obie jednostki rozpoczęły już przygotowania do ucieczki. Nie przerwały jednak ostrzału prowadzonego w kierunku wrogiej formacji. Błękitne rozbłyski deflektorów na okrętach obu walczących stron świadczyły dobitnie o skuteczności artylerzystów.

Krótko przed tym jak gwiazdy zamieniły się w smugi, dowódca Repulse ujrzał eksplozję jednego z krążowników klasy Broadsword. Niestety nie wiedział o którą z sojuszniczych jednostek chodziło. Odliczanie się zakończyło i okręt znalazł się w bezpiecznej nadprzestrzeni.

Ravenscraft był w gorszej sytuacji, jego jednostka przekradała się na pozycję umożliwiającą dokonanie skoku. Na szczęście ucieczka Repulse oraz akcja osłonowa realizowana przez gwiezdny niszczyciel odwróciła uwagę od zakamuflowanego krążownika. Kapitan już po chwili otrzymał informację o pełnej gotowości do skoku. Gdy nagle zawyły alarmy zbliżeniowe, eskadra Y-wingów która pojawiła się w systemie leciała wprost na jego jednostkę. Od wykrycia okrętu dzieliły ich tylko sekundy.
- Do skoku pozostało 10 sekund, 9... 8....

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Image
Image
Awatar użytkownika
Imperium
New One
 
Posty: 120
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:08

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez David Turoug » 25 Cze 2012, o 00:55

Kapitan "Renowna" był spokojny, już z nie takich tarapatów wychodził. Gdy nawigator był na cyfrze "5", ilość myśliwców została przerzedzona przez salwę z pobliskiego niszczyciela Imperium. Co więcej formacja pierzchła i całkowicie zmieniła swój kurs. Misja, która teoretycznie wyglądała na samobójczą, została zakończona sukcesem.
Ravenscraft nie spodziewał się, że działania za linią frontu, gdzie rządzi i dzieli Republika, przyniosą cokolwiek korzystnego. Tym jednak razem się mylił. Jego pogląd zmienił się i po części był w stanie zgodzić się z twierdzenie, iż takie prowadzenie działań, może skutecznie związać pewne siły wroga i siać panikę w formacjach przeciwnika.
- Sir, wszystkie systemy sprawne. - zameldował II-oficer.
- 3,2... - mruczał w międzyczasie nawigator.
- Dobra robota. - odparł dowódca krążownika szturmowego klasy Vibre - Miejmy nadzieję, że kapitan Moebius też zaraz się stąd wyniesie.
- Sekwencja skoku rozpoczęta...
Na głównym iluminatorze pojawiły się rozciągnięte, biało-niebieskie smugi tunelu przestrzennego. Główne dowództwo zapewne będzie zadowolone. Ravenscraft po cichu liczył nawet, że w końcu po kilkudziesięciu latach służby zostanie awansowany. Stopień kapitana, jak na jego osiągnięcia był obecnie, stosunkowo niski. Wszystko zależało jednak od tego, czy "góra" znajdzie czas na nadawanie orderów i promowanie na wyższe stopnie.
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez Moebius » 30 Cze 2012, o 13:33

Gdy Broadsword eksplodował Aeternum patrzył właśnie na ekran radarów z lekkim niepokojem, który pogłębił się w momencie jego eksplozji pomimo pewności, że jednostce uda się uciec z układu na czas.
– Skakać do cholery ! – tym wykrzyknieniem był rozkaz, który dało się usłyszeć w czasie, gdy odliczanie nawigatora właśnie się skończyło.
- Zero. Wykonujemy skok nadprzestrzenny. – ostatnie słowo było wypowiedziane, gdy gwiazdy zmieniły się w błękitny tunel. Przez pierwszą sekundę wszyscy wstrzymali oddech a następnie udało się słyszeć masowy wydech i westchnienie ulgi.

- Dobra robota wszyscy. - podsumował Moebius, i dalej kontynuował – Jednak do momentu aż nie wyjdziemy bezpieczni z tego tunelu być nadal czujnym. Informować mnie, jeśli się coś będzie działo. Oficerowie, przygotujcie mi szczegółowy raport na temat stanu uzbrojenia i systemów obronnych.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez BE3R » 7 Lip 2012, o 22:25

Muzyczka :)

Widząc kolejne znikające Imperialne okręty, Maximus nie widział większego sensu w ściganiu uciekającego Sachena, zwłaszcza że wroga jednostka gnała co sił w silnikach w kierunku odsieczy.
- zwrot na bakburtę o 90 stopni wytyczyć nowy kurs, oddalamy się od przeciwnika. Rozpocząć kalkulację skoku w nadprzestrzeń. Cel pierwsza imperialna planeta. Raport ze zniszczeń.
- Sir eskadra B-wingów na kursie przechwytującym. Uderzą w nas na 3 sekundy przed skokiem.
- Wyłączyć wszystkie tarcze z wyjątkiem deflektorów rufowych, ewakuować załogę z sekcji dziobowych. Pełna moc w tarcze rufowe.


Przez pokład po raz kolejny przebiegły wycia alarmów, cała dziobowa sekcja bojowa została odcięta, w ciągu kilku minut setki członków załogi przemieściły się opuszczając stanowiska bojowe. Gdy tylko energia z tarcz została przekierowana do deflektora rufowego okrętem wstrząsnęły potężne eksplozje. Dalekosiężne turbolasery z jednego z Majesticów przykryły stary okręt ogniem. Fragmenty kadłuba wielkości niewielkich transportowców oderwały się od Eagle i poszybowały w kosmos.
- Nie wszyscy zdołali opuścić swoje stanowiska. Straty w ludziach będą znaczne Sir.
- Wolę to niż stracić okręt, poruczniku.-
Twarz dowódcy nie pokazywała żadnych uczuć, w głąbi duszy wył on z bólu i bezsilności. Musieli wytrzymać. - Czas do skoku?
- 10 sekund, 9, zaraz uderzą bombowce.
- Alarm zbliżeniowy, przygotować się na uderzenie.

Wstrząs, krzyki ludzi i odgłosy upadającego sprzętu. Wycie bólu i dający nadzieję głos pierwszego.
- Osłony wytrzymały, dwa, jeden ...
Gwiazdy za oknem rozmyły się w smugi a okręt opuścił pole bitwy.

Kilkanaście godzin później w bazie floty komandor Thin Maximus złożył oficjalny podpis pod raportem, jego okręt nadawał się jedynie do solidnego remontu. Tym niemniej zdołał zadać wrogowi znaczne straty. Usiadł w fotelu i pogłaskał Minimusa po głowie, teraz pozostało jedynie czekać na decyzję dowództwa.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez Imperium » 11 Lip 2012, o 03:01

Phil Ravenscraft musiał niestety poczekać na awanse i pochwały od "góry", jedyną w miarę pozytywną rzeczą jaka padła z ust przełożonych w stronę MacDonalda był "awans" na dowódcę flotylli i to tylko z powodu śmierci komandora Sevena i braku czasu na szukanie zastępstwa...
Jak to nazwała "góra" bezładny powrót do systemów pod kontrolą Imperium był wprost złamaniem rozkazu operacji Martwa Otucha. Flotylla miała kontynuować rajd po systemach republikańskich, a nie odwlekać go w czasie. Trzeba przyznać, że werwa oraz zaangażowanie dowodzących w karceniu słownym MacDonalda, sugerowała, że ta operacja miała drugie dno...
Tak czy inaczej, mieli natychmiast wyruszać i kontynuować zadanie i nie wracać do póki nie skończą pełnego rajdu, lub stan flotylli będzie krytyczny. Choć nikt nie nakreślił co oznacza stan krytyczny... Ich następnym celem ma być Antar 4.
Image
Image
Awatar użytkownika
Imperium
New One
 
Posty: 120
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:08

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez BE3R » 14 Lip 2012, o 22:51

Połatany "Eagle" powoli przemieszczał się na pozycję do skoku. Nastroje wśród jego załogi nie były zbyt optymistyczne. Jednak imperialna dyscyplina robiła swoje. Sytemy okrętu działały a uszkodzenia nie były krytyczne. Jednostka posiadała nadal zdolność bojową i chęć walki zaś jego dowódca z wyrazem zadumy na twarzy siedział na mostku głaszcząc swoją jaszczurkę.

Pierwszy oficer Eagle zdecydował się przerwać dowódcy chwilę zadumy. Miał do przedstawienia raport opisujący stan okrętu.
- Osłony 80% i więcej nie uzyskamy, stan uzbrojenia przedstawia się jeszcze gorzej nie mamy nawet 60% głównej artylerii. Myśliwce i silniki to jedyne sprawne w 100% systemy. Nie wygląda to najlepiej Sir.
- Owszem ale naszym celem jest rajd na tyły wroga. Nie powinniśmy natknąć się na ciężkie okręty przeciwnika zatem
- Komandor uśmiechnął się znacząco - Za Imperium.
- Tak jest sir! -
pierwszy zasalutował i ruszył wydać rozkazy.
Maximus obejrzał mostek, i z pewną dumą stwierdził że nie jest w stanie dostrzec pozostałości po bitwie. Chwilę później nadeszły kolejne rozkazy i gwiazdy za iluminatorami zamieniły się w rozmyte smugi.
Awatar użytkownika
BE3R
Gracz
 
Posty: 1761
Rejestracja: 27 Paź 2011, o 21:47
Miejscowość: Chorzów

Re: [Za liniami wroga] Operacja Martwa Otucha

Postprzez David Turoug » 11 Sie 2012, o 00:28

- Sir, jakie rozkazy? - spytał pierwszy oficer Ravenscrafta, gdy dowiedział się o zmianie planów "wierchuszki" Imperium.
- Wykonać. Wyjść w bezpiecznym miejscu z nadprzestrzeni. Skorelować kolejny skok z naszą flotą. - odparł dowódca Renowna - Antar 4.
Podporucznik wywiadu i kapitan marynarki doskonale wiedział, że kolejna planeta nie jest zapewne ostatnim celem. Jeszcze parę takich rajdów i stan ich zgrupowania będzie gorzej niż krytyczny. Ravenscraft począł się zastanawiać czy to nie robota jakiś "politycznych", którym nie odpowiadało podejście pewnej grupy kadry oficerskiej. Dzięki takim przedsięwzięciom mogli upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Pozbyć się niewygodnych ludzi, a przy okazji narobić nieco szumu w szeregach Republiki. Takiemu rozumowaniu sprzyjał fakt, iż Imperium w ostatnim czasie było w ofensywie i odnosiło sukcesy. Tym bardziej niezrozumiałe były tak desperackie akcje.
- Kapitanie, jakie mamy cele w następnym systemie? - spytał podporucznik Xio.
- Szlag wie. Czekamy na informację od dowództwa. - odparł - Proszę spróbować się z nimi skontaktować. Wyślijcie też zapytanie do kapitana Moebiusa, jak wygląda stan jego statku. Być może będziemy musieli mu trochę pomóc. To jeden z ostatnich porządnych ludzi w Imperium...
Image
Awatar użytkownika
David Turoug
Administrator
 
Posty: 5312
Rejestracja: 28 Wrz 2008, o 01:25

Następna

Wróć do Archiwum

cron