Content

Archiwum

[Nieznana planeta] Śmietnisko cywilizacji

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się w miejscach nie mających swoich osobnych, specjalnych działów.

Re: [Nieznana planeta] Śmietnisko cywilizacji

Postprzez Mistrz Gry » 22 Lut 2012, o 21:28

- To są tutejsze człowieki - zaczął się szybko usprawiedliwiać So, wyraźnie przerażony działaniem Raphaela. Pod jego nogi właśnie padł ogłuszony szaleniec, a twarz mężczyzny nie miała zbyt miłego wyrazu. Nawet spod maski tlenowej widać było adrenalinę, która opanowała jego ciało i rozszerzyła oczy na niespotykaną szerokość. Festus zapragnął zapanować nad sytuacją, co było bardzo zrozumiałe, gdy spojrzało się na jego położenie. Zrobił to w sposób typowo ludzki, co jednak dla Osobasy musiało wydawać się dość groźne. Mały obcy próbował wytłumaczyć sytuację jak najszybciej, co przynosiło dość mizerne efekty. - Oni mi pomagają. To te znikające ludy z ekranu! Oni mogą powiedzieć co tu się stało, na ta planeta! Wielki komputra zabija i panuje, tylko kilka istota przeżyło!
W tym momencie Festus usłyszał dziwny dźwięk. Szybko rozejrzał się po pomieszczeniach, ale doszedł w końcu do wniosku, że sygnał dobiega z jego komunikatora. Wyszarpnąwszy urządzenie z kurtki, zrozumiał, że został naruszony system obronny jego statku. Nim jednak zdążył pomyśleć o czymkolwiek innym, urządzenie ucichło, pozostawiając w pomieszczeniu ciężką ciszę, którą zdecydował się przerwać po chwili dopiero jeden z towarzyszy So.
- Teraz jesteś jednym z nas, lepiej się przyzwyczaj.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nieznana planeta] Śmietnisko cywilizacji

Postprzez Raphael Festus » 22 Lut 2012, o 21:38

Raphael był nie dość że rozwścieczony to i przerażony odkąd komunikator statku dał o sobie znać. Jeżeli coś stało się z " Kłem " był w poważnych tarapatach.
- Co się tu dzieje ?! Gadaj !Jaki komputer ?! - krzyczał zdenerwowany a lufa blastera mierzyła po wszystkich obecnych w pomieszczeniu. Pragnął natychmiastowych wyjaśnień ale istoty obecne w sali nie wyglądały na zbyt ochoczo nastawione do tłumaczenia sytuacji.
Miał ochotę ich wszystkich pozabijać.
- Co się stało z moim statkiem ? I czego wy chcecie ?! - wciąż był zdenerwowany i nic nie wskazywało na to że to się zmieni. Przynajmniej do czasu kiedy mu ktoś wyjaśni co tu się dzieje.
Awatar użytkownika
Raphael Festus
New One
 
Posty: 53
Rejestracja: 19 Sty 2012, o 17:32

Re: [Nieznana planeta] Śmietnisko cywilizacji

Postprzez Mistrz Gry » 27 Lut 2012, o 00:13

- Twój statek zapewne właśnie został opanowany przez roboty, które zabiorą go gdzieś i, także zapewne, zamienią w części na nowe bojowe cuda, które niedługo zaczną na nas polować - tutaj nieznajomy stojący po lewej stronie So, zrobił przerwę i przyjrzał się bardziej Raphaelowi. Dopiero teraz mężczyzna mógł odróżnić rysy twarzy i zobaczył oczy nieznajomego. - Właściwie mógłbym powiedzieć nam, włączając w to określenie ciebie. Przecież właśnie, choć nie zdajesz sobie z tego sprawy, dołączyłeś do tych, co tutaj utknęli. To jest właściwie odpowiedź na pozostałe Twoje pytania. Jesteśmy nieszczęśnikami, którzy tutaj zostali i szczęśliwcami, którzy jeszcze nie zostali zabici, a szukamy ucieczki z tej planety i dlatego gonimy tego mężczyznę - wskazał na ogłuszonego przez Festusa szaleńca. - Co do komputera, to mogę powiedzieć ci wszystko, czego się dowiedzieliśmy, ale kiedy przestaniesz celować do mnie z blastera. To niezbyt zachęca do długich historii, póki co mogę powiedzieć, że to komputer, który chce zabić tutaj wszelkie życie...
W tym momencie wtrącił się drugi nieznajomy, który dotąd zachowywał milczenie:
- Czyli i mnie, i mojego przyjaciela, i, co najważniejsze dla ciebie, twoją skromną osobę!
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nieznana planeta] Śmietnisko cywilizacji

Postprzez Raphael Festus » 1 Mar 2012, o 22:43

Raphael był wstrząśnięty tym co właśnie usłyszał. Jeżeli zostanie na tym zadupiu bez statku to czeka go pewna śmierć. W sumie to bardziej wkurzał go fakt że jego " Kieł "nie będzie już jego. A jakby tego było mało miał być użyty przeciwko niemu samemu.
Nie miał zamiaru tu zostawać i stawać się częścią tej paranoi. Już chyba te "artefakty" które miał tu niby znaleźć też nie przekonają go do pozostania na tej planecie.
W ciągu krótkiej chwili ochłonął z nerwów wystarczająco by opuścić blaster, który teraz celował w ogłuszonego mężczyznę. Skoro go szukają on może być rozwiązaniem tej dziwnej sytuacji.
- Mówcie szybko o co chodzi. Chce jak najszybciej się stąd wyrwać.
Awatar użytkownika
Raphael Festus
New One
 
Posty: 53
Rejestracja: 19 Sty 2012, o 17:32

Re: [Nieznana planeta] Śmietnisko cywilizacji

Postprzez Mistrz Gry » 2 Mar 2012, o 22:39

Mężczyzna westchnął przeciągle i zaczął tłumaczyć dalej.
- Ten facet pojawił się na tej planecie jakiś czas temu. Skontaktował się z nami - do dziś właściwie nie wiemy jak nas znalazł - a następnie zdradził. Jak się okazało przybył tutaj z jakimś starcem, którego przyprowadził w to miejsce. Dotarliśmy tutaj jakiś czas po nich, od zawsze wiedzieliśmy, że tego miejsca unika Komputer, lecz nie zapuszczaliśmy się na tak wysokie poziomy. Wtedy przybyliśmy tutaj i zobaczyliśmy pobojowisko. Kilka następnych pomieszczeń jest zupełnie zniszczonych - tutaj machnął ręką w stronę następnych drzwi. - Wyszedł z nich starzec, który wydawał się jakby młodszy i silniejszy, a także ten pędrak. Ogarnęło nas niesamowite uczucie, gdy starzec przemówił nie mogliśmy nic zrobić, patrzyliśmy tylko biernie jak odchodzą. Ruszyliśmy się dopiero, gdy odlecieli poza planetę. W następnej sali znaleźliśmy ciało tego starca, chociaż przecież on odleciał daleko stąd. Statkiem, który mógł nas uratować! - mężczyzna wyglądał na wzburzonego, gdy przypominał sobie tę historię. - Teraz on wrócił, a musiał mieć czym wrócić, i zapewne schował statek w tym samym miejscu, z którego przedtem mu do nie zabrano. Dlatego należy do nas. Jego życie, to nasza zemsta. Chcemy się stąd po prostu wydostać, a jego statek zapewne nam to umożliwi!
Mężczyzna skończył swoją opowieść, wypełnioną słowem "zapewne", machając rękoma we wzburzeniu. Cała ta sytuacja musiała mocno go rozemocjonować.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nieznana planeta] Śmietnisko cywilizacji

Postprzez Raphael Festus » 24 Kwi 2012, o 19:36

Raphael'owi zajęło chwilę zrozumienie tej zagmatwanej opowieści. Doszedł do wniosku że nie będzie tracił czasu na rozmowy lub kolejne opowieści z których zapewne nic nie wyniknie nowego, a zamiast tego skupi się na konkretniejszym działaniu jakim jest odnalezienie statku ( najlepiej jego własnego ) albo przynajmniej ucieczka z tej planety. Wyglądało na to że pozostali uwięzieni pragną tego samego i choć " Wróg twojego wroga jest twoim przyjacielem " to mężczyzna nie próbował sprawdzać prawdziwości tej teorii dlatego też blaster wciąż był gotowy do strzału. W sumie palec na spuście też silnie kusił...
- Bardzo ciekawa historia ale nie ma na co czekać. Chce się stąd uwolnić i najlepiej w ten sam sposób jak tu się dostałem ! Co robimy ? - mocno walczył z nerwami.
Awatar użytkownika
Raphael Festus
New One
 
Posty: 53
Rejestracja: 19 Sty 2012, o 17:32

Re: [Nieznana planeta] Śmietnisko cywilizacji

Postprzez Mistrz Gry » 26 Kwi 2012, o 10:25

- Trzeba go przesłuchać, nie możemy mu pozwolić uciec po raz kolejny, co zapewne ma już na myśli. - Zaczęło się kolejne przeszywanie zdań "zapewnością". - Weźmiemy go do naszej wioski, tam zapewne powiem nam wszystko, czy będzie tego chciał, czy nie. To dość niedaleko stąd, choć akurat teraz po drodze zapewne będziemy musieli omijać jakieś roboty. Wpadliśmy, gdy badaliśmy miejsce lądowania tego ciecia - wskazał mężczyznę, który uciekał przed Rafaelem, a teraz leżał ogłuszony na ziemi. - Niestety nie udało się nam to, zostaliśmy wykryci, a nasza dwójka oderwaliśmy się od grupy i ruszyliśmy w tę stronę. Teraz musimy wracać, w wiosce będziemy zapewne bezpieczni.
W tym momencie do rozmowy wtrącił się So, nie zwracając uwagi na dość nieprzyjemny wydźwięk ostatniego "zapewne".
- Musimy iść z nimi, to może pomóc nam stąd uciec. A po drodze może znajdziemy w końcu jakieś artefakta! - Entuzjazm małego Fiana najwyraźniej nie miał zamiaru go opuszczać, gdyż nawet teraz obcy pamiętał o celu ich podróży.
- Decyduj - wtrącił wysoki tubylec. - My idziemy już za chwilę.
Nieznajomi zaczęli budzić szaleńca, nie mając najwyraźniej ciągnąć go do wioski w stanie bezradności.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nieznana planeta] Śmietnisko cywilizacji

Postprzez Raphael Festus » 26 Kwi 2012, o 16:20

Zapewnienie mężczyzny denerwowało Raphael'a. Skoro był taki pewny wszystkiego to co on tu jeszcze robił ? I na dodatek jeszcze ten cały So. Przez tego małego kosmitę wpakował się w spore kłopoty. Jeżeli jeszcze wpadną w większe, o ile to możliwe, tarapaty usmaży go blasterem bez zawahania, ale jeszcze na ten moment musiał ruszyć do wioski. Sam nie zdziałał by za wiele.
- Idziemy z wami, a gdy tylko dojdziemy chce wiedzieć co zrobimy dalej. A ty So lepiej dobrze rozglądaj się za tymi artefaktami. - choć mogłoby się wydawać że nie miał nic złego na myśli, wiedział że faktycznie lepiej dla Fianina byłoby żeby coś odnalazł.
- Ruszajmy !
Awatar użytkownika
Raphael Festus
New One
 
Posty: 53
Rejestracja: 19 Sty 2012, o 17:32

Re: [Nieznana planeta] Śmietnisko cywilizacji

Postprzez Mistrz Gry » 6 Maj 2012, o 23:24

Gdy tubylcy po kilku chwilach obudzili szaleńca, cała grupka ruszyła w drogę. Raphael dostał polecenie pilnowania więźnia, którym stał się ocucony mężczyzna. Ten nie myślał raczej o ucieczce, gdyż był wciąż lekko ogłuszony. Widać było, iż wpływ broni Festusa wciąż działał na jego zmysły i utrudniałby mu jakąkolwiek akcję. Tak więc zaczęli iść, na początku pochodu maszerował wyższy z dwójki "zamaskowanych" ludzi, potem szedł So, więzień, łowca artefaktów, a na końcu uważnie stąpał drugi z tubylców.
Przechodzili przez kolejne sale, pomieszczenia, które przypominały Raphaelowi stare zdjęcia świątyni z Coruscant. Wszystko wydawało się być jednak zniszczonym lub okradzionym. Przez pierwsze kilkanaście minut drogi nie natrafili właściwie na nic, co mogłoby wpaść w oko poszukiwaczowi artefaktów i wszelakich wartościowych śmieci, jakim był Festus. Gdy już miał nadzieję, że w następnej sali coś znajdą, zaczęli iść w dół.
Schody, do których doprowadził ich przewodnik, były dość wąskie, zamknięte w prostokątnej klatce schodowej, a poszczególnymi poziomami nie było nawet prześwitów, by ktoś mógł zobaczyć cokolwiek. Po kilku minutach schodzenia Raphael poczuł potrzebę zobaczenia właśnie takiego otworu, sprawdzenia ile pozostało im jeszcze poziomów. Jego życzenie nie zostało jednak spełnione, a cały pochód szedł niżej i niżej.
W końcu, gdy już wydawało się, że drogi tej nie będzie końca, przewodnik skręcił w jedno z wyjść. Po przejściu długiej sali, zatrzymał się i odezwał do Raphaela.
- Wyjdziemy teraz ze świątyni - zaczął. - Tam już roboty poruszają się swobodnie, więc musimy uważać. Pójdziemy podziemiami, ale nie wiadomo, czy już ich nie znalazły. Starają się pilnować każdej drogi do tej budowli.
Po tych słowach odwrócił się i zaczął iść, nie czekając nawet na odpowiedź Festusa i So. Wyszedł przez dość niski portal i wtedy rozpętało się piekło. Kolorowe bolty laserowych strzałów przecięły powietrze za przejściem, przez chwilę zasłaniając widok ich przewodnika. Ułamki sekund później mężczyzna wskoczył przez drzwi, chowając się za murem.
- Dobrze, że nie byli jeszcze przygotowani - wykrztusił z siebie, trzymając krwawiącą nogę. - Inaczej pewnie byłbym większą dziurą, niż dupa kurwy na Nar Shaddaa! Musimy coś wymyślić, innymi drogami nadłożymy mnóstwo czasu na samo dojście do wioski.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nieznana planeta] Śmietnisko cywilizacji

Postprzez Mistrz Gry » 17 Cze 2012, o 22:20

Nagle od jednej ze ścian niespodziewanie odbił się jeden z blasterowych boltów i trafił Raphaela. Ten nie poczuł prawie bólu, podczas wstrząsu zamknął oczy, a gdy je otworzył, spoglądał prost w sufit. Pod sobą czuł zimną posadzkę, najwyraźniej upadł na ziemię. Nad sobą zobaczył jeszcze bulwiastą głowę Fianina, po czym obraz So zamazał się. Festus nabrał powietrza po raz ostatni i już nie zdążył go wypuścić.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Poprzednia

Wróć do Archiwum

cron