Content

Archiwum

[Nieznana planeta] Przyjaźń

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się w miejscach nie mających swoich osobnych, specjalnych działów.

[Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Mistrz Gry » 13 Lut 2012, o 20:26

Dune Sibarr przenosi się z [Coruscant] Bar Baribal

Pobudka w zimnym, ciasnym miejscu zdecydowanie nie należała do najprzyjemniejszych. Dookoła Cathara panowały ciemności, przez które wzrok zwykłego śmiertelnika nie byłby w stanie się przebić. Prawdopodobnie Sibarr został porwany z powodu wartości własnej skóry, co wywnioskowałby nawet najgłupszy astromech. I, niestety, na tym kończyła się jego wiedza - nie miał pojęcia gdzie jest, jak długo spędził w tym miejscu, ani co stanie się z nim w przyszłości.
Jakichkolwiek planów nie miała nieznajoma spotkana w barze - położenie Duna było co najmniej ciężkie, zwłaszcza biorąc pod uwagę ekwipunek - ledwie kilka kredytów w kieszeni spodni.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Dune Sibarr » 15 Lut 2012, o 01:26

Zamrugał. Po szybkiej inspekcji ciała udało mu się jako tako zorganizować zbuntowane mięśnie i zastane stawy. W końcu westchnął, wstał i podszedł do jednej ze ścian. Patrzył na nią intensywnie kilka chwil po czym uderzył w nią głową. Zabolało. Zsunął się na podłogę i usiadł pod ścianą. Powoli zaczął sobie przypominać jak dostał się do tego kostkowatego pomieszczenia.
- Zaraz... futro? - Wydawało się że organy ma na swoim miejscu, tak więc rozejrzał się po pomieszczeniu, w poszukiwaniu potencjalnych drzwi czy okien, przedmiotów których mógłby użyć lub innych niespodzianek pokroju tuneli wentylacyjnych. W końcu, z zachowaniem całej powagi sytuacji, z kamienną twarzą rzekł.
- Gówno, wpadłem w kolejne, największe do tej pory, gówno
Dune Sibarr

GG: 32915001
Piszesz na własną odpowiedzialność.
Awatar użytkownika
Dune Sibarr
New One
 
Posty: 57
Rejestracja: 1 Lut 2012, o 21:40
Miejscowość: Pustka

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Mistrz Gry » 23 Lut 2012, o 22:24

Nidon przenosi się z [Zordo's Haven] Kantyna "Zordo's Den"

Nidon

Mężczyzna, z okropnym bólem głowy o bólem w prawym ramieniu obudził się w ciemnym miejscu, mocno ograniczony przez plastalowe ściany otaczające go prawdopodobnie od kilkudziesięciu godzin, w najlepszym wypadku. Przestrzeń, w jakiej mógł manewrować, przynajmniej na pierwszy rzut oka, była dość duża - znajdował się w ogromnej skrzyni, mającej co najmniej kilkanaście metrów sześciennych pojemności.
Bez żadnego elementu swojego ekwipunku poza spodniami, krótko mówiąc - w potrzasku.

Dune

Z zewnątrz zaczęły dobiegać przytłumione odgłosy, początkowo ciężkie do zidentyfikowania. Z kolejnymi krokami, towarzyszącymi rozmowie, słowa stawały się coraz wyraźniejsze. Dune, obdarzony lepszym słuchem niż przeciętne dżentelistoty, powoli zaczął wyłapywać pojedyncze wyrazy, zyskując zarówno wiedzę jak i przysłowiowy zimny pot na skroni:
- Tak, dokładnie doktorze, są w tych kontenerach, zdjęcie skór i segregacja organów to kwestia czasu.

Cathar, jeśli planował zdziałać cokolwiek - miał przed sobą ostatnie minuty w zamknięciu. Równie dobrze mógł poświęcić je na działanie, co żegnanie się z życiem - tak przynajmniej wynikało z rozmowy, której urywek dotarł do jego uszu.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Dune Sibarr » 27 Lut 2012, o 19:44

„Jak wyjdę z tego żywy, chyba sam się ogolę.” Pomyślał niepocieszony obecną sytuacją Cathar. Nawet jego kocie oczy, ze względu na brak jakichkolwiek źródeł światła, nie zdołały się przebić przez mrok. Potrzebował broni, a jedyną którą rzeczą którą mógł wyrządzić krzywdę były jego pazury. Ale jeśli porywacze mieli choć tyle rozumu by wiedzieć którą stroną się je, a którą sra, byli na to przygotowani.
Wzruszył ramionami, i tak nie miał większego wyboru. Pozostało po omacku ruszyć w kierunku z którego dochodziły głosy i wibracje, wysunąć pazury, zamknąć oczy po czym oczekiwać... przy okazji obmacując ściany w poszukiwaniu drzwi.
Dune Sibarr

GG: 32915001
Piszesz na własną odpowiedzialność.
Awatar użytkownika
Dune Sibarr
New One
 
Posty: 57
Rejestracja: 1 Lut 2012, o 21:40
Miejscowość: Pustka

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Nidon » 27 Lut 2012, o 21:45

- Co na jądra rankora... - mruknął ponuro, uświadomiwszy sobie co u diabła się mogło stać. Bar. Zbyt śliczna, podejrzana panienka. I banda skurwysynów, która rzuciła się na niego. Wszystko to zaczynało się łączyć w spójną całość. Zignorował ból, który przypominał mu o swojej nadzwyczajnej nieostrożności i głupocie. I próbował zapomnieć o tym co się stało.
Wstał w końcu, próbując dostrzec cokolwiek w panującej wokół ciemności. Próbował przestawić się na inne zmysły - słuch i węch, jednak wiele mu to nie dało. Pozostało mu jeszcze tylko obejść całe 'coś' w czym się znalazł. Mruczał pod nosem litanie przekleństw jakich tatooińskim barmanom się nie śniły.
- W ciemnej dupie jestem - podsumował w końcu, biorąc się za przeszukiwanie najbliższego otoczenia.
- Ale przynajmniej mam spodnie! - dodał uśmiechając się szeroko do samego siebie , szczęśliwy że nie musi biegać z obijającym mu się o kolana pewnym narządem. Zawsze były jakieś plusy.
Awatar użytkownika
Nidon
New One
 
Posty: 12
Rejestracja: 11 Gru 2011, o 21:13

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Mistrz Gry » 24 Mar 2012, o 00:04

Szumy i odgłosy dochodzące z zewnątrz stawały się coraz głośniejsze, dobiegając do uszu Cathara coraz wyraźniej. Niedługo do dźwięków ciętego metalu dołączyły wrażenia wizualne - ogromny snop bladego światła wpadł do - jak się wydawało - kontenera, w którym umieszczony był Sibarr.
- Ręce do góry i pod ścianę! - wykrzyczała czarna sylwetka, odcinająca się na tle swojego rodzaju wyjścia z blaszanej pułapki. Nieznajomy błyskawicznie ruszył w stronę Dune'a, unosząc podłużny przedmiot w górę. Niestety, oślepiające światło utrudniało ocenę, czy była to strzelba, pałka, a może w ogóle nie była to broń.

Kilkanaście metrów dalej identyczna sytuacja spotkała Nidona, prawdopodobnie równie zdezorientowanego i niezbyt zorientowanego w swoim położeniu, co cała reszta dżentelistot uwięzionych w budynku, o którego istnieniu jeszcze nie wiedziały.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Dune Sibarr » 25 Mar 2012, o 14:31

Słowa porywacza dotarły do Cathara gdy ten właśnie odbijał się od plastalowej ściany. Pomimo przemożnej chęci zatrzymania się w powietrzu, by uniknąć spotkania z przedmiotem, wściekła futrzana kula najeżona pazurami i kłami frunęła w kierunku napastnika. Cokolwiek ten trzymał w rękach, nadeszła pora by tego użyć.
Dune Sibarr

GG: 32915001
Piszesz na własną odpowiedzialność.
Awatar użytkownika
Dune Sibarr
New One
 
Posty: 57
Rejestracja: 1 Lut 2012, o 21:40
Miejscowość: Pustka

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Mistrz Gry » 27 Mar 2012, o 12:41

Zgodnie z życzeniem Sibarra - jakkolwiek nierozsądnym - nieznajoma, czarna sylwetka użyła przedmiotu trzymanego w rękach. Metalowa pałka, przypominająca raczej ekwipunek do gier sportowych niż broń, z prędkością naprawdę godną podziwu wystrzeliła w stronę głowy Cathara.

***

Kilka godzin później obolały Dune obudził się na zimnej, wyłożonej kafelkami podłodze, przywiązany do niej dość luźno skórzanymi pasami. Nad nim stała pulchna, czarnowłosa kobieta, trzymająca na ramieniu puszyste zwierzątko, niemal rażące swoim farbowanym na zielono futrem.
- Kochaniutki gotowy?! - zapytując uśmiechnęła się szeroko, a cała jej twarz wykrzywiła się w groteskowym grymasie, jednocześnie przesuwając pulchne policzki na boki i odsłaniając pełen garnitur srebrnych, złotych i naturalnych (w większości żółtych) zębów.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Nidon » 27 Mar 2012, o 17:15

Nidon szybko przysłonił ręką oczy chroniąc je przed światłem. Nie miał pojęcia kto go przetrzymuje w tym ciasnym pudle, ale już niebawem miał zamiar się tego dowiedzieć. Najchętniej trzymając lufę blastera przy skroni delikwenta. Lub delikwentki.
Kiedy jego oczy przywykły do panujących warunków, postanowił się dokładniej przyjrzeć miejscu w którym się znajdował - lecz najpierw "gospodarzowi", tak do tej pory niezbyt miłemu.
Awatar użytkownika
Nidon
New One
 
Posty: 12
Rejestracja: 11 Gru 2011, o 21:13

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Dune Sibarr » 27 Mar 2012, o 20:43

- Eyyy, gzie ja jesztem? - Cathar po raz trzeci w ciągu niedługiego czasu obudził się ubezwłasnowolniony, bez perspektyw na przyszłość. Zezując obserwował dłonie szalonej kobiety.
- A co z prawem ostatniego życzenia przed śmiercią? - wymamrotał, nadal zamroczony narkotykiem poprawionym uderzeniem w głowę. Wizje przyszłości nie były zbyt wesołe, więc jeśli w najbliższym czasie nie dojdzie do jakiegoś cudownego ratunku, jego życie zakończy się szybko i boleśnie. Jedyną rzeczą która poprawiła mu humor, były ewentualne problemy z organami przyszłych nosicieli jego wnętrzności.
Dune Sibarr

GG: 32915001
Piszesz na własną odpowiedzialność.
Awatar użytkownika
Dune Sibarr
New One
 
Posty: 57
Rejestracja: 1 Lut 2012, o 21:40
Miejscowość: Pustka

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Mistrz Gry » 27 Mar 2012, o 21:47

Nidon

Niestety, chęci Nidona lekko mijały się z rzeczywistością. Żadnej broni pod ręką nie miał, a osobnik stojący przy wejściu powoli przemieszczał się do środka pomieszczenia. Tymczasem "Gospodarz" sięgnął do pasa, odpinając od niego niedużą pałkę, prawdopodobnie chcąc ogłuszyć mężczyznę.
Kilka metrów od Nidona jego sylwetka była widoczna na tyle, aby ocenić jego wygląd - był to średniego wzrostu Trandoshanin, ubrany w lekki strój, racze bez dodatkowego uzbrojenia, tarcz osobistych czy pancerzy tradycyjnych.

***

Dune

- Kochaniuuutki - kobieta zaciągnęła, śmiejąc się rubasznie już dłuższy czas. - Witaj w moim zakładzie! Tu trochę przytniemy, lekko przemalujemy i będzie w porządku! - to mówiąc chwyciła za brzęczące urządzenie, radośnie chichocząc, przy okazji niemalże zrzucając zbyt obszernym brzuchem przyrządy z szafki stojącej za Dunem. - Jak bardzo chciałbyś kolorować? - wyszczerzyła się, po czym zaczęła golić futro Cathara, zaczynając od prawej nogi.
Kiedy odwróciła się do niego na chwilę tyłem, poza ogromnym kuprem, Sibarr dojrzał tył jej głowy - wygolony niemal na łyso, z małym tatuażem w kształcie serduszka w środku. Napis na identyfikatorze wystającym z kieszeni głosił: "Laboratorium Mody i Szkoła Stylu, farbowanie - strzyżenie - tatuaż artystyczny, stylistka Andrea Nova".
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Dune Sibarr » 28 Mar 2012, o 19:19

- Moje... futro! - ryknął z przerażeniem Cathar. - Ty stara zdziro! Moje biedne włosy! - Nagle umilkł. W końcu wycieńczony żołądek zbuntował się i szeroka struga brązowych wymiocin, składających się z narkotyku którym ogłupiła go Ren Tanris, alkoholu, kilku kłaczków i ostatniego posiłku, pofrunęła w kierunku Faboola i jego pani. Po dokonaniu tego ohydnego czynu, wykończony rozumek kotowatego znalazł rozwiązanie. Otoczony smrodem własnych rzygowin, Dune Sibarr uciekł w błogą nieświadomość snu.
Dune Sibarr

GG: 32915001
Piszesz na własną odpowiedzialność.
Awatar użytkownika
Dune Sibarr
New One
 
Posty: 57
Rejestracja: 1 Lut 2012, o 21:40
Miejscowość: Pustka

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Mistrz Gry » 14 Kwi 2012, o 10:49

Dune Sibarr

"Kotowaty", jak został określony przez stylistkę Dune, szybko odpłynął, poddając się niemal bez walki. Zaskakujące, jak niektóre dżentelistoty tracą wolę walki o przetrwanie...

***

Sibarr tym razem obudził się w pomieszczeniu wyłożonym kafelkami w kolorze brudnej bieli. Jego futro było dokładnie umyte, wyszczotkowane i związane w dziesiątki "kucyków" na całym ciele. Stylistka w pokoju obok przygotowywała zieloną maź, mieszając ją w szklanym słoiku, pojemnością raczej zbliżonym do podróżnego kufra.
Gdyby tylko mógł wyrwać się ze skórzanych pasów przytrzymujących go przy ziemi...


Etan Kovalsky

Oddział wyznaczony do wykonania misji na Entuur zbliżał się do momentu rozpoczęcia misji. Żołnierze pod dowództwem Etana Kovalskiego mieli przed sobą niepełne dwie godziny nerwowego oczekiwania na rozpoczęcie szturmu placówki Imperium.
Ich reakcje na stres mógł obserować sam sierżant, również zluzowany przed samą misją, ciągle znający jedynie podstawowy cel misji - szturm i zdobycie przyczółków na planecie. Mesa wydawała się miejscem idealnym do dodania morale podwładnym, upewnienia się co do nastrojów i ewentualnego podniesienia na duchu.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Andy Calius » 14 Kwi 2012, o 12:54

Sierżant przeszedł się po mesie, obserwując ludzi. Siedzieli cicho jak zwykle czekając na kogoś, kto rozładuje napięcie. Etan wiedział co myślą, sam czuł zirytowanie niedostatecznymi danymi na temat celu. Wywiad po prostu nic nie wiedział i wysyłał ich jak zwykle na misję "w ciemno". Mimo tego musiał przeprowadzić odprawę dla swoich ludzi, i sprawdzić czy wszyscy wiedzą co mają robić.
-Dziewczynki - zaczął jak zwykle ironicznie ignorując fuknięcie Angeli - Mamy zaminować określone punkty w sektorze laboratoryjnym, placówki Imperialnej.-zrobił krótką przerwę, prowokując komentarz.
-Nie jest tak źle, przynajmniej wiemy, że to teren Imperium - usłyszał westchnięcie Maruto Shusi, pokładowego informatyka kanonierki X4.
-Taaa - jękneła Angela - Ty będziesz sobie siedział w kanonierce i zbierał informacje cwaniaczku - obrzuciła go pełnym gniewu spojżeniem.
Kovalsky zignorował przytyk w stronę niedoinformowania, w duszy zgadzając się z nim.
- Impy robią tam jakieś nieistotne dla nas eksperymenty ale spodziewałbym się masakrycznych widoków.- dodał jakby od niechcenia streszczając rozkazy wyświetlone na holonotesie.
-Nas nie interesują żadne wybuchy niestety, tak wiem Moyars, że liczyłeś na wielki wybuch - uśmiechnął się do osiłka dźwigającego kilka ładunków "na zapas".
-Aha-burknął podwładny udając obrażenie - zobaczymy jeszcze czy nie będzie fajerwerków - założył ręce, z pewną trudnością z powodu mięśni.
Etan po kolei sprawdzał czy jego "ludzie" są w dobrych nastrojach. Odnotował na koniec w swoim cyfronotesie:

"Stan oddziału "Trójka" dwie godziny przed wejściem

Sgt Etan Kovalsky - dowódca - sprzęt sprawny

Kapral Nicholas Black - sonda i łącza komputerowe, strzelec - sprzęt sprawny, X4 sprawne

Kapral Artur Moyar - [skreślenie- idiota :D] ładunki wybuchowe - sprzęt sprawny

Spec Naa'd Xenner - strzelec wyborowy - karabin skalibrowany, sprzęt sprawny

Spec Maruto Shusi- informatyk na pokładzie X4 - sieć sprawna, łączność ze wszystkimi członkami grupy nadzorowana, kody imperialne w rezerwie

Spec Angela Heinth - medyk, medpacki i bacta w plecaku, subkarabinek - sprzęt sprawny

Szer Knur - DLT 19 magazyki naładowane - sprzęt sprawny

Szer Alex Meiden - DLT 19 magazynki naładowane - sprzęt sprawny
Gotowość oddziału pełna"


Sierżant zam sprawdził wszystkie elementy wyposażenia ludzi i na koniec dał im coś na podniesienie morale.
-Nie zostawimy nikogo, misja jest krótka, ale przygotujcie się na ostrą walkę, mimo tego co mówi dowództwo jeśli coś pójdzie nie tak.- przeszedł się wzdłóż oddziału - Pamiętajcie, nikt z was nie chodzi sam, zawsze bierzecie ze sobą partnera, partnerkę żeby was osłaniał. - dawał wskazówki najmłodszym podwładnym.
-aha, weźcie też termowizory i krótką broń do walki w małych pomieszczeniach - poinstruował. -W razie czego wzywamy kanonierkę i będzie duże bum.- znowu się uśmiechnął do Moyarsa.
-Dokopiemy Impom! - zawołał
-Komandosi z przodu! - zakrzyknął tradycyjny odzew
-Jak zawsze !- Odpowiedział mu chór głosów w tym jeden kobiecy
-Hoah! - oddział był gotowy rzucić się w wir boju.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Dune Sibarr » 15 Kwi 2012, o 17:18

Cathar po raz kolejny obudził się związany i bez jakiejkolwiek nadziei. Jedyny plus wynikał z oczyszczenia organizmu zatrutego toksynami, alkoholem i innymi "dziwnymi" rzeczami. Jego futro w końcu było czyste, ale kucyków nigdy nie wybaczy stylistce nadużywającej wolności zawodowej. Rozejrzał się. Znowu pasy, a wariatka robiła jakąś maź, z którą lepiej unikać kontaktu. Pazury nie sięgały mu do pasów, tak samo kły. Pozostało mu tylko bezskuteczne szarpanie i próby wyrwania się z więzów.
Dune Sibarr

GG: 32915001
Piszesz na własną odpowiedzialność.
Awatar użytkownika
Dune Sibarr
New One
 
Posty: 57
Rejestracja: 1 Lut 2012, o 21:40
Miejscowość: Pustka

Re: [Nieznana planeta] Przyjaźń

Postprzez Mistrz Gry » 13 Maj 2012, o 15:13

Dune Sibarr

Cathar, raz po raz poddający się bez najmniejszej próby wyrwania się, rzeczywiście nie mógł mieć szansy na wyrwanie się z laboratorium. Trudno bowiem zrobić coś nawet nie próbując.

Stylistka, nie biorąc zbytnio pod uwagę co pacjentowi może się spodobać, zaczęła depilować nogi Cathara. Najpierw używając nożyczek, aby ściąć kucyki, a następnie golarki i plastrów, stopniowo zmniejszających owłosienie. W bardzo bolesny sposób, co koniecznie trzeba przyznać.

Kliknij, aby zobaczyć wiadomość od Mistrza Gry


***

Wszelkie wiadomości na temat aktualnego miejsca pobytu Dune Sibarra są nieznane. Natomiast rozkazy oddziału Etana Kovalsky'ego zostały odwołane, a wszyscy jego żołnierze otrzymali rozkaz powrotu.
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02


Wróć do Archiwum

cron