Content

Archiwum

[Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się w miejscach nie mających swoich osobnych, specjalnych działów.

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Moebius » 16 Kwi 2009, o 22:23

Gdy tylko Moebius usłyszał jak ktoś wchodzi na mostek odruchowo oderwał się od ściany o którą się opierał a gdy kątem oka zobaczył kapitana Seven`a przybrał postawę wyprostowaną godowy do salutu.
Nareszcie ile można kapitanie
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Peter Covell » 16 Kwi 2009, o 22:37

Kel Croft otrzymał rozkazy z samego rana i musiał przyznać, że napawały optymizmem - mieli przeprowadzić ćwiczenia z udziałem nowej kandydatki na pilota w eskadrze. Podobno miała już niemałe doświadczenie za sterami, a sama twierdziła, że jest cholernie dobrym pilotem. Kiedyś pracowała w służbach dyplomatycznych Nowej Republiki, później parała się "drobnym handlem", jak to określiła, co oznaczało "przemytnictwem". Brała udział w bitwie nad Coruscant, a później została pochwycona przez piratów nad Korelią, sprzedana innej grupie gwiezdnych bandytów, a ostatecznie odbita przez żołnierzy Nowej Republiki. Teraz chciała dołączyć do jej sił zbrojnych w nadchodzącej wojnie z Resztkami Imperium.
Croft zdecydował się najpierw przeprowadzić ćwiczenie w czteroosobowym kluczu na symulatorach X-Wingów w jednej ze stacji orbitalnych. Obudził więc niezadowolonego Kavisa Segę, a wyłożywszy mu swoje zamiary, poszedł do pokoju zajmowanego przez Andy'ego. Właśnie miał zapukać, gdy kolega zatrzymał go i uśmiechnął się złośliwie. Wyciągnął mały cyfronotes, podłączył do tablicy przy drzwiach i po kilkunastu sekundach cichutko rozchylił drzwi bez użycia karty-klucza.
-Sprytne. - powiedział Kel - Co dalej?
-Patrz i ucz się, szefie.
Kavis bezszelestnie podszedł do łóżka, na którym spał Andy, nachylił się nad jego uchem i wrzasnął:
-POBUDKA, IMPERIUM ATAKUJE!
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Andy Calius » 17 Kwi 2009, o 18:41

CO? ALARM! Co się dzieje? Co za głupie żarty.-krzyknął Andy i zakrył głowę kołdrą. Jednak po chwili wstał gdy usłyszał, że maja nową w piorunach.
Jednak nadal z wyrzutami patrzył na rozchichotanego Kavisa i Kela. -Jak się dostaliście do mojego pokoju?-zapytał juz trochę weselej. Gdy dowiedział się o sprytnym sposobie kolegi udał obrażonego. W wesołych nastrojach udali się w stroną kantyny na małą przekąskę.
-Kel jesteś pewien, że nowa pilotka będzie pasowała do naszej ekipy? zapytał przy posiłku
-Podobno jest doświadczona w bojach i brała udział w bitwie o Coruscant.-odpowiedział spokojnie Kel
-A propos uzupełnienia mamy jeszcze jeden wakat nie?- zapytał jak gdyby od niechcenia.
-Tak ale czy masz kogoś konkretnego na myśli?-zapytał uważnie dowódca.
-Przypadkiem dowiedziałem się że niedaleko pracuje jako pilot mój brat. Dostałem od niego wiadomość że chciałby dołączyć do naszej eskadry. Mogę za niego ręczyć, chociaż lubi się popisywać to potrafię go utrzymać w ryzach.-zagadał niby przypadkiem
-Dobry jest? -zapytał zaciekawiony Kavis.
-Ba, był najlepszym pilotem-testerem w firmie ojca i nawet czasami ja mu nie dorównywałem. Zresztą został pilotem wcześniej ode mnie a teraz skończyła mu sie umowa na eskortowanie surowców z tego układu dla Republiki. wyjaśnił Andy.
-Kel co o tym sądzisz? Decyzja należy do ciebie. Ewentualnie możesz go sprawdzić na symulatorze. -już wyraźnie proponował go na wolne miejsce .
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Luk Seven » 17 Kwi 2009, o 19:04

- Ciekawe ile wart są te dane – powiedział bardziej do siebie kapitan po czym podszedł pod iluminator i popatrzył na oficerów będących niżej:
- Czy koordynaty na Bastion są już ustawione?
- Tak, sir, ustawione – powiedział z dumą jeden z oficerów
- Wykonać skok – powiedział Seven, a chwilę później gwiazdy za oknem zmieniły się w niebieski tunel nadprzestrzenny. Seven odwrócił się i podszedł spokojnie pod Moebiusa, salutując mu:
- Przykro mi ale niestety już chyba nie będziesz miał okazję się wykazać tak jak chciałem – powiedział rozkładając ręce w jego kierunku w geście bezradności – mam nadzieję, że chociaż wiesz jak działa nasze uzbrojenie? – zapytał, patrząc na niego z „wypisaną” informacją na twarzy, że nad czymś głęboko myśli.
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Moebius » 17 Kwi 2009, o 22:28

- Sir. Od nie dawna jestem w Imperium. W bazie szkoleniowej spędziłem tylko jedna noc. Jednak na pańskie pytanie nie mogę odpowiedzieć.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Peter Covell » 17 Kwi 2009, o 23:31

-Decyzja o tym czy przyjmiemy twojego brata nie należy do mnie, a do dowództwa. Normalnie powinien przejść takie szkolenie jak my, więc nie wiem... - Kel zastanowił się chwilę - Może jak będzie naprawdę dobry to się zgodzą dodać go do nas... Najlepiej niech się skontaktuje z jakimś oficerem z naszego szkoleniowego drednota... Dobra, idziemy do symulatorów, sprawdzimy co też ta cała Yves Cinn ma nam do zaoferowania...

Yves okazała się szczupłą kobietą o czarnych włosach uplecionych w kok z tyłu głowy i opadającą na czoło grzywką. Ubrana była w lotniczy kombinezon - na razie jednak bez żadnych odznaczeń. Wyprostowała się, gdy trzech kadetów weszło do sali z symulatorami i przyjaźnie uśmiechnęła do każdego z nich.
-Jestem Yves Cinn. - przedstawiła się
-Kel Croft. - wyciągnął rękę - To Kavis Sega i Andy Calius, dzisiaj polatamy razem. Ktoś wymyślił, że mamy cię sprawdzić, choć sami jeszcze nie ukończyliśmy kursu. Dość specyficzne poczucie humoru.
-Podejrzewam, że raczej chcą sprawdzić moją umiejętność kooperacji z wami. - zauważyła kobieta - Słyszałam, że mamy lecieć w jednym kluczu, a naszymi przeciwnikami będą żywi piloci, a nie komputer.
-Znaczy skopią nam du... - zaczął Kavis, ale natychmiast się poprawił - Chciałem powiedzieć, że będzie to sprawdzian również dla nas...
-Kavis... - Kel groźnie zmierzył wzrokiem kolegę - Dobra, sprawdźmy co dla nas przygotowali...
Zadanie nie wydawało się ani specjalnie trudne, ani zbyt wymyślne. Ot, pusta przestrzeń kosmiczna, w której znajdują się naprzeciwko siebie cztery republikańskie X-Wingi i sześć imperialnych Interceptorów. Cel: zniszczyć przeciwnika przy jak najmniejszych stratach własnych.
Oczywiście, można spodziewać się niespodzianek...

-Meldować mi się.. eee... - Kel chwilę się zawahał - Okay, meldować się "Brunatni"... ale nam nazwę na to ćwiczenie dali...
-Dwójka gotów. - zameldował Kavis
-Trójka świeci się na zielono. - to był głos Andy'ego
-Czwórka gotowa.
-No to odpalamy symulację...
Nagle cała czwórka pilotów znalazła się w "przestrzeni kosmicznej", gdzie otaczała ich nieprzenikniona, czarna pustka rozjaśniona gdzieniegdzie światłem odległych gwiazd. Kel sprawdził odczyty na ekranach i stwierdził, że wrogie TIE znajdują się jakiś kilometr przed nimi i lecą prosto na nich.
-Skrzydła w pozycji bojowej, pełna moc na przednie tarcze i uważajcie jak ich miniemy, bo mają lepsze możliwości nawrócenia i pewnie wsiądą nam na ogony...

Tęponose myśliwce Republiki rozłożyły swoje płaty nośne i przyjęły charakterystyczny kształt, od którego wzięła się nazwa tych maszyn. Yves mocniej ścisnęła drążek sterowy i przesłała więcej mocy na tarcze dziobowe. Nie latała od bardzo dawna... od czasu, gdy została pochwycona przez piratów i dopiero teraz zrozumiała jak bardzo jej tego brakowało, jak bardzo tęskniła za tym, by usiąść za sterami statku kosmicznego.
-Strzelać bez rozkazu... - usłyszała w słuchawkach głos Kela
Namierzyła "skosa" naprzeciwko niej i posłała w jego stronę śmiercionośne wiązki laserowe, jednak pilot gwałtownie okręcił maszynę i czerwone promienie przeleciały między panelami słonecznymi na skrzydłach TIE Interceptora. Yves delikatnie skręciła wolant sprzęgając jednocześnie działka na jednoczesne strzelanie ze wszystkich luf, ponownie wycelowała i pociągnęła za spust. Myśliwiec przechwytujący zniknął w efektownej eksplozji. W tym samym momencie zobaczyła, że Kel również wykończył jednego imperialnego.
Za chwilę obie fale myśliwców się miną i większe znaczenie będzie miała szybkość i zwrotność nieprzyjacielskich maszyn niż osłony X-Wingów...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Luk Seven » 18 Kwi 2009, o 12:24

Seven wciąż wpatrywał się w Moebiusa po czym odrzekł:
- Jak dolecimy na Bastion to przejdziesz dodatkowe szkolenie. W końcu jak wygląda Niszczyciel już wiesz – odpowiedział przyjaźnie kapitan – masz jakieś pytania do mnie jeszcze?

Statki wyszły z nadprzestrzeni nad planetą Bastion, kiedy kapitan skończył zadawać pytanie.
[Bastion] - Imperialna baza wojskowa
Nr GG: 4408680
Postać główna:
Image
Postacie poboczne:
Image
Image
Awatar użytkownika
Luk Seven
New One
 
Posty: 776
Rejestracja: 10 Sty 2009, o 23:19
Miejscowość: Wakefield

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Andy Calius » 18 Kwi 2009, o 20:21

Andy przy pierwszym podejściu nie miał szczęścia i nie trafił w żadną z imperialnych maszyn. Za to gdy mijały ich skosy odbił lekko w lewo mając nadzieje, że utrudni nawrót przeciwnikowi. Mimo tego manewru Interceptor wsiadł mu na ogon a drugi asekurował go. Calius poleciał w stroną nowej pilotki wymijając przy tym Kavisa. Podstęp miał polegać na tym , że wrogie myśliwce znalazły się na celowniku Kavisa. Ten od razu podjął grę Andy'ego wskakując na ogon jednemu ze skosów. Calius wykonał przechył na bok widząc jak zielone smugi przelatują między płatami. Wyprostował maszynę i zwiększył prędkość do maksymalnej oddalając się na trochę od wroga. Dało mu to możliwość zawrócenia. TIE poleciał za nim ale drugi zniknął w eksplozji zestrzelony przez Kavisa. Ten który siedział Andy'emu na ogonie nie dawał za wygraną. Andy zobaczył jak jego kolega odleciał w stronę kolejnych przeciwników zaś sam nagle zapikował i zwolnił licząc że skos nie będzie ryzykował zderzenia i wyminie go. Tak też sie stało. Calius momentalnie posłał torpedę protonową w ślad za swoim prześladowca. Pocisk trafił w połączenie kabiny z panelem słonecznym Interceptora i cały myśliwiec eksplodował. Mam dzis szczęście-pomyslał Andy i juz leciał do grupy od której się odłączył.
-Gzie byłeś trzeci? -usłyszał głos Kela w głośniku.
-Miałem drobny problem z naszymi znajomymi-odpowiedział wesoło.


******************************************

Tego ranka Andy wysłał wiadomość do swojego brata Conrada aby przybył do drenoda w sprawie przyłączenia do floty republiki. Nie mógł go osobiście przywitać z powodu lotu w symulatorze z nową pilotką. Był ciekaw jak sobie poradzi młodszy brat. Wiedział o jego skłonności do wpadania w kłopoty lecz wierzył że tym razem dotrze bez większych trudności do oficera odpowiedzialnego za rekrutację.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Conrad Calius » 18 Kwi 2009, o 20:45

-Tutaj pilot mysliwca Tocsan 8-Q do mostka drenoda nowej republiki. Proszę o zeswolenie na lądowanie w hangarze.-przez radio mówił Conrad.
-W jakim celu przybywasz i jak się nazywasz pilocie?- usłyszał w głośniku.
-Conrad Calius i chce dołączyć do floty republiki. Jestem obecnie pilotem eskortującym surowca dla republiki. Mój brat służy tu jako pilot x winga.-odparł.
-Nie interesuje nas twój brat. Zeskanujemy twój statek i zciągniemy w razie czego- powiedział oficer dyżurny na drenodzie. Nie wykrył jednak niczego poza pilotem i kilkoma częściami zapasowymi.
-Daję ci pozwolenie na lądowanie w hangarze. Po wylądowaniu zgłoś się na mostek w celach identyfikacji i dalszych rozmów-oschle mówił głos z rebelianckiego pancernika. Conrad lekko posadził maszyna pośród kup złomu w hangarze bocznym drenoda.

Conrad wszedł do szkoleniowego drenoda jak gdyby nigdy nic i choć widział lekko zdziwionych mechaników przystąpił do jednego z nich i zagadną
-Jestem Conrad, gdzie mógłbym znaleźć oficera odpowiedzialnego za rekrutację do floty?-zapytał przyjaźnie.
-Nie wyglądasz mi na pilota republiki-zauważył nieznajomy.- Jeśli chcesz dołączyc do floty musisz najpierw odbyć szkolenie na Endorze-powiedział chcąc uciąć rozmowę. Widac było że mechanik jest rozdrażniony. Nie mógł naprawić systemu podtrzymywania życia w jednym z x wingów i niał problemy z jego pilotem.
-Pozwól że ci pomogę-powiedział Conrad do nieznajomego.
-Znasz sie na tym?-zapytał zdziwiony mechanik.
-Trochę tego naprawiałem. Nie tam zaraz żebym wiedział wszystko, ale tutaj chyba spalił się obwód podłączenia do zasilania. Spróbuj go wymienić.-zwrócił uwagę Calius.
-Tak akurat to ostatnia rzecz która mogła się zepsuć-odwarknął ubabrany w smarze człowiek. Conrad odszedł i usiadł na jednym z niskich pojemników z rozbawieniem przyglądając się wysiłkom nieuprzejmego. Po chwili odezwał się do Conrada- Jak jestes taki mądry to spróbuj. Ale ostrzegam jeśli cos zespsujesz to sam dopilnuję żebyś nie wkroczył w szeregi floty.-pogroził mu palcem. Calius wziął obwód zapasowy z metalowego pudła i ziknął w kabinie X winga. wiedział jak działa i nieraz rozbierał takie mysliwce na części na Tatooine pracując dla Huttów. bez trudu wymienił niesprawne części i z uśmiechem zwrócił się do mechanika.
-Przyjacielu sprawdź teraz.-
"Przyjaciel" odpalił system tóry oczywiście działał bez zarzutu.
-Jak to zrobiłeś?-zapytał z niedowierzaniem-Może zamiast pilotem chcesz być mechanikiem?- zapytał z wyraźnym podziwem.
-Dobra dobra wskaż mi teraz gdzie mam sie udać do oficera.-powiedział Conrad chytrze. Mechanik wskazał mu droge wciąż nie wierząc w to co ten młody człowiek uczynił.

Conrad podszedł do oficera którego wskazał mu nieznajomy i odezwał sie.
-Jestem Conrad Calius, pilot i chciałbym wstąpić w szeregi floty republikańskiej.-powiedział. Wiedział że zabrzmiało to strasznie ale nie umiał tego wyrazić lepiej
-Jestem w miare doswiedczonym pilotem, tu jest moje zaświadczenie z filmy która do tej pory zatrudniała mnie do konwojowania transportowców.-powiedział juz śmielej. Czekał na reakcję oficera Republiki.
Image
Awatar użytkownika
Conrad Calius
New One
 
Posty: 60
Rejestracja: 14 Kwi 2009, o 20:09

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Peter Covell » 26 Kwi 2009, o 11:22

Wydawać by się mogło, że po likwidacji sześciu myśliwców przechwytujących, ostatni nie będzie sprawiał problemu. Ostatni pilot jednak zgrabnie przeleciał między myśliwcami Nowej Republiki doskonale wykorzystując przewagę szybkości i zwrotności, jaką dawały mu możliwości jego maszyny. Po bezbłędnie wykonanym Immelmanem połączonym z beczką znalazł się na ogonie Kavisa i prawie bez celowania ściągnął spust, a z poczwórnych działek TIE Interceptora runęła lawina zielonego ognia laserowego.
-Tracę osłony! - krzyknął Sega wykonując rozpaczliwe manewry swoim myśliwcem - Zdejmijcie go ze...
Okrzyk urwał się, gdy czarną pustkę wszechświata rozjaśniła eksplozja X-Winga Kavisa. Pilot TIE przeleciał przez chmurę szczątków i wyrwał świecą w górę, skąd przybywało kolejne sześć maszyn imperialnych - również TIE Interceptorów. Ze względu na znacznie większą moc silników szybko oddalił się od trójki republikańskich pilotów, którzy musieli się przegrupować i przygotować do zniszczenia kolejnej fali nieprzyjaciela.
-Niezła robota, dzieciaki. - usłyszeli w słuchawkach głos "imperialnego" pilota - Mimo wszystko, jednak wciąż brakuje wam pełnego zgrania i doświadczenia. Może za drugim razem będzie lepiej...
-O cholera... - zaklął Kel pod nosem - Wy wiecie kto to był?
-Nie, a powinniśmy? - zapytała Yves
-Tycho Celchu. Jestem pewien, że rozpoznałem głos... Niech Moc będzie z nami, bo jeśli on siedzi w symulatorze tego TIE to nikt nie wyjdzie stąd "żywy"... Przygotujcie się do odparcia drugiej fali nieprzyjaciela. Dajcie pełną moc na przednie osłony i sprzężcie wszystkie działka, by strzelały jednocześnie aż do momentu, gdy ich miniemy. Wtedy każdy niech ustawi je jak mu wygodnie... Uwaga, lecą...

*****

Conrada wprowadzono do pokoju komandora Henry'ego Samuela Krifftonsona - kapitana ćwiczebnego drednota rendilii o nazwie "Tępa Kosa". Mężczyzna siedział za swoim biurkiem i jeszcze chwile pisał coś na cyfronotesie zanim wskazał przybyłemu miejsce naprzeciwko.
-Niech pan siada, panie Calius. - powiedział - Rozumiem, że chce pan dołączyć do naszych sił zbrojnych jako pilot myśliwca... Normalnie wymagane jest przejście pełnego szkolenia na Endorze, ale ze względu na zaistniałą we flocie sytuację, mam prawo pozwolić na ominięcie części oficjalnych procedur. Zanim przejdziemy do konkretów, chciałbym, by powiedział mi pan jakie ma pan doświadczenie jako pilot myśliwca i czy latał pan już na X-Wingach albo A-Wingach?
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Andy Calius » 26 Kwi 2009, o 20:21

Straciłem przednie osłony- zawołał Andy gdy przeleciały mu tuż przed nosem. Chciał osłaniać tyły nowej pilotce więc minął Kela robiącego nawrót w lewo a razem z koleżanką odbił w przeciwną stronę. Okazało się to dobrym pomysłem gdyż jeden z pilotów TIE Interceptora właśnie leciał z boku tuż za jej ogonem. Wtedy ustawił skrzydła w pozycji bojowej zwiększając szansę na trafienie przeciwnika. Nacisnął na spust jednak chybił celu. Usłyszał za to syczenie tylnych osłon. Zrobił unik przechylając Xwinga na bok nie przestając strzelać do wroga ale znowu chybił. Przeciwnik zwinnie wymykał sie z wiązek wirtualnych laserów. Natomiast skos tuż za nim właśnie robił wszystko by przeszkodzić swojemu celowi zestrzelenie jego kolegi. Calius wiedział że nie utrzyma sie długo ale nie chciał zostawiać nowej piorunki z dwoma Interceptorami na ogonie. Zdecydował że zaryzykuje i spróbuje zestrzelic jeszcze jednego zanim sam zostanie odesłany do kokpitu symulatora.
Posłał torpedę jeszcze w tył myśliwca Imperium i zobaczył rozbłysk wybuchu przeciwnika gdy sam został poinformowany o zestrzeleniu. Cieszył się że uratował chociaż tyłek dziewczynie. Sam nie przyłożył się do symulacji z resztą nie dbał o wynik tego lotu.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Conrad Calius » 26 Kwi 2009, o 20:35

Latałem na X-wingach na Tatoinee dosyć krótko ale naprawiałem je i wiem co potrafią. -odpowiedział nieco znudzonym ale uprzejmym tonem.-Ostatnio nie miałem jednak z nimi styczności nie licząc małego incydentu z "pożyczeniem" tego mysliwca od kolegi. Oczywiście jeśli jakieś symulacje będe musiał przejść to zrobię to chętnie. -zapewnił lekko starając sie zatuszować swoją niezbyt chwalebną i poważną przeszłość.-Mój brat służy w eskadrze piorunów i chciałbym do niego dołączyć jeśli to możliwe.-dodał po chwili ciszy.
Image
Awatar użytkownika
Conrad Calius
New One
 
Posty: 60
Rejestracja: 14 Kwi 2009, o 20:09

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Peter Covell » 28 Kwi 2009, o 21:28

-Od teraz jesteś moją skrzydłową. - poinformował Kel
-Przyjęłam, odbij w prawo i dół na trzy.. raz, dwa, trzy...
Croft posłusznie wykonał polecenie, choć nie miał pojęcia o co chodzi. Dopiero, gdy cztery czerwone smugi przeleciały nad jego kokpitem obrócił za nimi głowę i zobaczył jak trafiają w "skosa" nadlatującego do niego z boku. Strzały oderwały prawe skrzydło w miejscu, gdzie łączyło się ono z kabiną myśliwca, który natychmiast wpadł w niekontrolowany lot ubarwiony, dla atrakcji, obrotami wokół własnej osi, po czym widowiskowo eksplodował.
-Dzięki. Przeoczyłem go... - powiedział Kel przeklinając się w duchu za nieuwagę
-Od tego ma się skrzydłowych. - zażartowała Yves
X-Wing Cinn leciał po prawej i nieco z tyłu od maszyny Kela i wiernie powtarzał wszystkie jego akrobacje. Pomimo przewagi liczebnej nieprzyjaciół ta dwójka miała coś, czego tamci nie mieli - mogli strzelać do wszystkiego wokół nich, podczas gdy piloci TIE musieli uważać, by nie zestrzelić się nawzajem. Croftowi udało się zniszczyć jeszcze jeden imperialny myśliwiec, gdy poczuł jak jego maszyna szarpie trafiona falą uderzeniową po eksplozji X-Winga jego skrzydłowej. Obrócił się do tyłu, szarpiąc jednocześnie wolant w górę i zobaczył na swoim ogonie błyskawicznie zbliżającego się TIE Interceptora. Był pewien, że musiał się tam pojawić nagle i praktycznie bez celowania zniszczyć zestrzelić Yves, gdyż kilka sekund wcześniej ostatni "żywy" Piorun spoglądał na radar.
Pomimo tego, że pozostałe "skosy" wyraźnie zrezygnowały z walki, ten jeden wciąż trzymał się na ogonie Crofta i nie tylko wiernie powtarzał jego manewry nie dając się zgubić, ale również wciąż skracał dystans dzielący oba myśliwce. Pomimo rozpaczliwych manewrów, Kel nie miał najmniejszych szans - za sterami tamtego siedział sam Tycho Celchu, który stanowił klasę sam w sobie - podobnie jak wszyscy byli i obecni piloci Eskadry Łotrów.
Chwilę później było już po wszystkim...

*****

-Tak się składa, że w tej eskadrze jest jeszcze miejsce... - powiedział powoli kapitan - A co do twojego brata to chyba akurat przebywa w sali z symulatorami, gdzie lata z inną kandydatką na "Pioruna"... Dobrze, możemy cię sprawdzić. Jeśli nie masz nic przeciwko, by zrobić to teraz, proponuję byśmy udali się właśnie tam i od razu sprawdzili co umiesz. - zaproponował, jednak wiedząc, że sprawy mogły przybrać nieco szybszy obrót niż mógł się tego spodziewać gość, wybór zostawił jemu...

*****

Yves stanęła nieco z boku i dała chwilę prywatności trójce członków eskadry, by sami mogli ocenić czy chcą ją u siebie. Generalnie uważała, że latała całkiem dobrze, a poza tym "przeżyła" dłużej niż dwóch z nich, więc nie powinno być problemów. Mimo to jednak była nieco podenerwowana i po chwili złapała się na tym, że wyciera spocone dłonie w spodnie...

-Dobra, panowie. - powiedział Kel - Było nieźle. Zestrzelili nas, ale z Tychem Celchu nie mieliśmy i tak szans... równie dobrze mogli nam dać naprzeciw całą Eskadrę Łotrów, co jednego z nich-przegralibyśmy i tak... - westchnął - Co myślicie o tej całej Yves Cinn? - zapytał
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Andy Calius » 29 Kwi 2009, o 08:40

-Musze przyznać że jest dobra, jak na kogoś kto spędził tyle czasu w więzieniu u piratów.-powiedział zamyślony Andy. Dostał mu się ochrzan za taką bezmyślną "śmierć".
-Nadaje się do nas. Widzieliśmy na monitorze w poczekalni jak uratowała ci tyłek Kel- dodał Kavis. Byli pod wrażeniem że przyszło im się zmierzyć z takim przeciwnikiem.
-Jeśli nie ma żadnych sprzeciwów myślę, że możemy jej dać szansę. Jest równie dobra jak my.-Andy mimo wcześniejszego zestrzelenia rozwiał jakiekolwiek wątpliwości.
-Kel decyzja należy do ciebie-po chwili milczenia i ukradkowych spojrzeń w stronę Yves ,dodał Calius.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Conrad Calius » 29 Kwi 2009, o 08:46

Dobrze jestem gotów-powiedział żywo Conrad. Był nieco zdziwiony ale i ucieszony że tak szybko może rozpocząć swoją przygodę z flotą republiki. Kilka miesięcy wcześniej myślał o slużbie w imperium i nie wiedział czy to co czyni jest słuszne. Nie obchodziło go to ale zdecydował że jego losy przynajmniej na razie będą związane z Republiką. Udał się za oficerem do sali symulacji gdzie zobaczył trzech pilotów o czymś rozmawiających i jakąś kobietę na uboczu w stroju kadeta. Nagle zdał sobie sprawę że w tej trójce stoi jego brat.
-Hej Andy no co nie poznajesz mnie?-zawołał.
Image
Awatar użytkownika
Conrad Calius
New One
 
Posty: 60
Rejestracja: 14 Kwi 2009, o 20:09

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Andy Calius » 29 Kwi 2009, o 09:04

-Conrad no wreszcie dotarłeś słuchaj pogadamy po twojej symulacji a narazie tylko poznaj naszego dowódcę eskadry Kela Crafta. Kel to mój brat Conrad-zwrócił się do rozbawionego Kela.
-Miło mi cię poznać. Co chcesz wstąpić do Piorunów?-zapytał.
-Oczywiście -odpowiedział krótko gdyż oficer przyglądał się im z dezaprobatą i zniecierpliwieniem wskazywał symulator do którego ma wsiąść Conrad. Andy odprowadził go wzrokiem i myślał co ten młody znowu wymyśli by popisać się przed innymi. Znał Andy jego słabość do ryzykownych i głupich czynów szczególnie za sterami myśliwców i lekko obawiał się żeby młody się nie zbłaźnił.
-Kel no to jak namyśliłeś się? Mu jesteśmy na tak ale to ty jesteś szefem-powiedział Kavis.
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Peter Covell » 2 Maj 2009, o 21:52

Yves podeszła do pozostałych pilotów, gdy Kel kiwnął na nią dłonią. Sprawiała wrażenie spokojnej, a jej twarz nie zdradzała żadnych emocji, może poza czymś między całkowitym spokojem i wieczną gotowością do obrony - co zostało jej po niewoli wśród piratów, ale w głębi duszy mocno się niepokoiła. Na szczęście, wyraz twarzy dowódcy eskadry mówił praktycznie wszystko.
-Witaj w Piorunach. - powiedział uśmiechając się - Możesz uważać się za przyjętą...
-Możecie na mnie liczyć. - odparła krótko - Kiedy dostanę własną maszynę? - zainteresowała się od razu
-Macie szczęście. - wtrącił się Henry Samuel Krifftonson - Dzisiaj przyszły uzupełnienia, nie tylko X-Wingów, ale również A-Skrzydłowców. Niedługo też możemy spodziewać się gości, waszych znajomych z akademii na Endorze. - uśmiechnął się - Potem czeka was już tylko praca... - dodał tajemniczo

*****

Akcja przenosi się z: [Endor] Baza szkoleniowa pilotów Nowej Republiki
W tym momencie, w systemie pojawili się goście, o których wspominał kapitan Krifftonson - trzy eskadry myśliwskie, których piloci przez ostatnie dni marzyli jedynie o wygodnym łóżku, ciepłej kąpieli i możliwości rozprostowania obolałych mięśni. Jeśli ktoś z nich nie znienawidził przez ostatni czas swojej maszyny, znaczyło to, że urodził się chyba w fotelu pilota...
Czasowo znaleziono im miejsce w stacji handlowej na orbicie górniczej planety - mieli odpocząć kilka dni, a potem zabrać się do pracy...

*****

-Panowie Kel Croft, Kavis Sega oraz twój brat właśnie zakończyli misję ćwiczebną, w czasie której sprawdzono umiejętności Yves Cinn, od dwóch minut nowego nabytku eskadry "Piorunów". - powiedział Krifftonson - Mam nadzieję, że nie mają nic przeciwko, by teraz sprawdzić ciebie...
-Nie, sir. - odpowiedzieli niemal równocześnie
-Doskonale! W takim razie zapraszam do symulatorów... Niestety nie będziecie mieli już okazji spotkać żywych pilotów, ale symulatory będą podkręcone na najwyższe obroty. - zaśmiał się - Zadanie jest proste: osłaniacie konwój złożony z czterech olbrzymich frachtowców... Powodzenia.

Chwilę później wszyscy siedzieli już w symulatorach X-Wingów. Kel kazał wszystkim kolejno się zameldować i potwierdzić gotowość. Oprócz ich klucza, oprogramowanie przewidziało osiem kolejnych tęponosych myśliwców Nowej Republiki, którymi sterował komputer. Prawdopodobnie miały jedynie uczynić symulację bardziej realistyczną. Powoli unosili się nad frahctowcami, gdy nagle z nadprzestrzeni wyskoczył krążownik typu Interdictor, a z jego brzucha zaczęły wylatywać myśliwce przechwytujące TIE-Interceptor.
-Dwudziestu czterech łobuzów. - zameldował Kavis
-"Pioruny", lecimy im na spotkanie, Dziewiątka, Dziesiątka, Jedenastka i Dwunastka zostają, by pilnować frachtowców. - zakomenderował Kel - Dobra, Conrad, pokaż, że jesteś równie dobry jak brat...
Osiem maszyn - w tym cztery pilotowane przez żywych pilotów pomknęło na spotkanie dwóch, oddzielonych od siebie o raptem dwa kilometry, fal nieprzyjacielskich Interceptorów...
Numer GG: 8933348
Nie pisz, jak nie masz po co. Nie pisz, żeby przypomnieć o odpisie Mistrza Gry. Nie pisz, jeśli chcesz pogadać o pogodzie.
I, na Boga, nie zawracaj dupy pytaniami "Co u Ciebie?"
Awatar użytkownika
Peter Covell
Administrator
 
Posty: 4247
Rejestracja: 27 Wrz 2008, o 15:56
Miejscowość: pod Poznaniem

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Gyar-Than Hadyyk » 2 Maj 2009, o 23:20

- No wreszcie! - usłyszeli w słuchawkach głos Lehka Khinto. - Wygląda na to, że jesteśmy na miejscu. Zaraz... Dostaję przekaz od dowództwa. - dodał, jakby do siebie, świeżo upieczony dowódca eskadry. Panującą po tych słowach ciszę przerwała nagle potężna litania pod tytułem "O moja d...", która praktycznie zatkała całą częstotliwość. Jednym z niewielu niepoddających się tej kontemplacji pilotów był Naa'en Kerdo, którego ciało (a zwłaszcza tyłek) zdążyło przywyknąć do fotela prawdziwego już A-Winga. Przez te kilkanaście dni, które wlekły się im wszystkim w nieskończoność, zdążył przyzwyczaić się do tego niewielkiego myśliwca, a nawet go polubić.

- Na orbicie tej planety jest stacja handlowa. - ponownie odezwał się Lehk Khinto. - Tam mamy stacjonować przez kilka dni. - jego następne słowa zostały kompletnie zagłuszone przez ogólną wrzawę. Tym razem przyłączył się do niej i Naa'en Kerdo, któremu bardzo się cniło za wygodnym łóżkiem, kufelkiem spienionego piwa i wanną pełną gorącej wody...
Awatar użytkownika
Gyar-Than Hadyyk
Gracz
 
Posty: 549
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 19:04

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Conrad Calius » 5 Maj 2009, o 11:50

Conrad przyspieszył i sprawdził dzielącą ich odległośc od wroga. Miał juz pomysł na pokazanie na co go stać. Interceptory zbliżały się a on delikatnie wycelował korzystając z trybu celownika dla torped. Gdy TIE były już dosyć blisko Ustawił maksymalną moc osłon przednich i intuicyjnie przechylił maszynę na lewy bok. Zielone smugi przeleciały dokładnie w tym miejscu gdzie tuż przed chwilą znajdował się młodszy z Caliusów. Nie zmieniając swojego ustawienia Conrad posłał w stronę wroga torpedę w tym momencie gdy wirtualny pilot kończył kolejną salwę której dwa ostatnie bolty zasyczały na osłonach przednich. Zanim minęła ich pierwsza fala wrogów rakieta Conrada rozszarpała Interceptora.

Conrad usłyszał w swoim hełmie- Zawracamy i próbujemy ich odciągnąć od ich celu-to był głos Kela. Kandydat na pilota republiki zobaczył jak X-wingi wykonywały manewr zawracania. Sam jednak stwierdził że będzie to trwało za długo i wykonał pętle ryzykując przy tym przeciążenie wektora ciągu i błyskawicznie zawrócił. Zwiększył ciąg i od boku chciał przeciąć szyk wrogowi. Przełączył celownik na działka i je sprzężył ze sobą. Po cichu wsiadł na ogon ostatniemu z TIE i lecąc trochę za szybko zbliżył się do niego na odległość 50metrów. Już tak kiedyś zrobił gdy gonił go łowca nagród na Tatooine. Najwidoczniej myśliwiec z boku zauważył go i zwolnił próbując usiąść Conradowi na ogonie. Śledzony przez młodzieńca myśliwiec poczuł się też zagrożony i zaczął uciekać. Za Conradem myśliwiec zaczął strzelać więc Calius przekazał do komputera polecenie o wzmocnienie osłon tylnich. Gdy wróg miał Conrada jak na widelcu strzelał ogniem ciągłym. Conrad upewniwszy się że jest dokładnie za myśliwcem dał nura w dół ,a promienie tego z tyłu trafiły prosto w kabinę wirtualnego pilota TIE Interceptora. Conrad zwolnił bardzo i zobaczył nad sobą wybuch drugiej maszyny i zataczającą łuk drugą. Poderwał się więc do góry i ściął zakręt po którym leciał skos. Dał pełną moc na silniki i jego myśliwiec plunął ogniem w stronę wroga. Nie zdejmując palca ze spustu Conrad lekko przesuwał wolant by TIE ciągle znajdował się w celowniku. Kilka wiązek przeleciało koło zagiętych paneli słonecznych ale w końcu cała salwa przedziurawiła i oderwała ten panel od już kończącego swój wirtualny żywot myśliwca.

Conrad zajęty tymi myśliwcami nie zważał na to co się dzieje z resztą jego drużyny aż komputer zasygnalizował nadlatywanie drugiej fali. Lecąc jeszcze w stronę zdziesiątkowanej już pierwszej fali wyszukał z daleka dwa razem lecące blisko siebie wrogie jednostki i znowu korzystając z celownika rakiet wycelował a raczej starał się to zrobić w wewnętrzny płat jednego z Interceptorów formacji. Wzniósł się ponad innych i wciągnął na siebie jednego z TIE. Zwolnił i lekceważąc lecącego w jego stronę wroga. skupił się wyregulował odległość od tych dwóch lecących razem i przymknął jedno oko licząc na szczęście. Rakieta poleciała dokładnie gdzie sobie zamarzył i niszcząc całkowicie jednego wroga uszkodziła drugiemu płat który pod wpływem fali uderzeniowej skręcił się i wbił w silnik. Myśliwiec stracił panowanie nad lotem i dla Conrada teraz stanowił łatwy cel. Ignorując syczenie osłon pod ostrzału gościa który zdążył dogonił Conrada ten zwiększył ciąg znowu poprawił celownik z działek laserowych i ponownie przekazał moc z innych osłon na tylne. Po chwili wykonywał kontrolowane korkociągi nagłe zwroty by uniknąć zestrzelenia i wleciał pomiędzy dwa X wingi licząc że Jego uparty prześladowca zgubi go albo się rozbije o któregoś z Igieł. X-wingi wykonały unika tak jak TIE i i po chwili Conrad usłyszał. -Uważaj nie ty jesteś w bitwie najważniejszy i nie powinieneś ryzykować zestrzelenia przyjaciół. Na tym polega latanie dla republiki. -upomniał go Andy.-Sorki ale nie mogłem go zgubić- odpowiedział przez zęby Conrad nie lubił reprymend od brata ale jednocześnie w duchu przyznał mu rację. Wreszcie odszukał swój cel umykający i jedną salwą posłał go do wirtualnego zaświata.
Image
Awatar użytkownika
Conrad Calius
New One
 
Posty: 60
Rejestracja: 14 Kwi 2009, o 20:09

Re: [Odległe Rubieże] Patrol Antypiracki

Postprzez Andy Calius » 5 Maj 2009, o 12:11

Andy uwijał się wokół wroga jednak nie łamiąc szyku ciągle na pozycji skrzydłowego Kela. Obawiał się że wyczyny Conrada nie będą pasowały dowództwu. Mimo że skutecznie likwidował Interceptory to nie dążył do samego celu jakim jest obrona frachtowców tylko oddalał się w prywatne pościgi. Andy rozmyślając nad tym zobaczył jak myśliwiec Kela zostaje trafiony wiązką ale osłony wytrzymują. Nadlatują w ich stronę dwa myśliwce i nie dają się za żadną cenę zastrzelić. Yves na drugim skrzydle Kela mówi że leci kolejna fala a oni jeszcze nie unieszkodliwili jeszcze poprzedniej. Andy nagle widzi swoją drogę do zestrzelenia myśliwców. Coś mu podpowiada że nadlecą z prawej więc przestawia się w tryb rakiet i czeka na to co się zaraz stanie. Rzeczywiście nadlatują z prawej a Kel, Yves i Andy skręcają ku nim z nadzieja na łatwe zestrzelenie. Starszy z Caliusów zaciska dłoń na wolancie i uskakuje w bok. Zielone promienie mijają go minimalnie. Yves traci osłony a Kel tak samo pozostaje nietknięty. Andy bez celownika widzi jak musi polecieć on i jego torpeda żeby zestrzelić skosa. Lekkim łukiem z prawej zachodzi i zwalnia do minimalnej prędkości. zostaje troche z tyłu i czeka na omijające Kela i nową Piorunkę TIE. w chwili gdy sie mijają daje maksymalną moc na silniki i posyła torpedę prosto w zaskoczonego do tego stopnia Interceptora który nie spodziewał sie Xwinga tuz za Kelem że nie zdążył nawet skręcić do próby ucieczki. Andy czuje satysfakcję zwłaszcza że Kel zestrzelił drugiego. Dołącza do szyku i czeka na drugą falę właśnie przekraczającą linię ich zasięgu.


Peter dokończ już tą symulacje dobra?
Postać główna
Image

Postacie poboczne

Nax Vardo MC 004
Louis Carbon
Etan Kovalsky

Postacie nieaktywne
Marcus Climek
Bal kote, darasuum kote, Jorso’ran kando a tome. Sa kyr'am nau tracyn kad, Vode an
Awatar użytkownika
Andy Calius
New One
 
Posty: 554
Rejestracja: 10 Lut 2009, o 20:54
Miejscowość: Warszawa

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum