-Mamy ewakuować wioskę twi'leków... - zaczął Liam, ale Manten mu przerwał
-Wy nie wiecie?
-O czym?
-Ta wioska została zrównana z ziemią przez wojska Imperium. Kogo się dało, wzięli jako niewolników, resztę zamordowali. Na pomiot Sithów, nikt wam nie powiedział?
-Nie... - dowódca plutonu "Mgła" wyglądał na zdezorientowanego
-Imperium zaczęło na dobre nas zagłuszać. - krótko stwierdził twi'lek - Pewnie dlatego komunikat nie dotarł... Albo po prostu zapomnieli w sztabie, co, biorąc pod uwagę gorączkę na planecie, jest możliwe. Dobrze, że nas spotkaliście, chłopaki... i dziewczyny...
-Powinniście też wiedzieć, - kontynuował Manten - że ten ostrzał artyleryjski to z naszego powodu... Wycięliśmy jeden z imperialnych oddziałów, ale od tego momentu pozostałe siedzą nam na karku. Ściągnęli nawet mobilną artylerię, więc pewnie prędzej czy później nas dorwą. Wiem, że to nie Wojny Klonów, a ja nie jestem pańskim przełożonym, ale sugerowałbym powrót do punktu zbornego przez miejsce, gdzie obecnie przebywa ścigający nas oddział nieprzyjaciela. Na pewno nie spodziewają się nic poza trzema Jedi przestraszonymi ostrzałem artyleryjskim...