Carl tymczasem stał w hangarze "Eagla" w oczekiwaniu na przylotu sił, które wysłał na powierzchnię. Postanowił powitać marines osobiście robiąc tym samym im pochwałę za udaną operację. Po pięciu minutach oczekiwania do hangaru wleciała pierwsza barka transportowa. Było na niej dosyć wyraźnie widać uszkodzenia wywołane ogniem obrońców, lecz zgodnie z tym o czym zapewniali ich konstruktorzy, były one na prawdę nie wielkie w porównaniu z tym co mogą one wytrzymać.
Na płytę lądowiska jako pierwszy zszedł porucznik Aldo Raine. Gdy rosły marines zauważył swojego bezpośredniego dowódcę to zatrzymał się w pozycji na baczność i oddał salut. Carl w ten sam sposób powitał swojego podwładnego po czym podszedł do niego z wyciągniętą ręką.
- Za prawdę muszę stwierdzić, że pokazał pan tym szczurom lądowym niezły kawałek sztuki wojennej - stwierdził niebieskoskóry mężczyzna ściskając dłoń marinesa.
- Dziękuję, sir - odpowiedział Aldo uśmiechając się lekko.
- Nie ma sprawy... Zaczynajmy ten cyrk - westchnął patrząc na schodzących trapem żołnierzy - A potem zapraszam na obiad - zapewne ucieszy pana, że udało mi się zdobyć Bruallki z Menkoroo.
- To wspaniała wiadomość, sir - stwierdził Raine z wyraźną radością - wszak pochodził on z Korelii...
Na płytę lądowiska jako pierwszy zszedł porucznik Aldo Raine. Gdy rosły marines zauważył swojego bezpośredniego dowódcę to zatrzymał się w pozycji na baczność i oddał salut. Carl w ten sam sposób powitał swojego podwładnego po czym podszedł do niego z wyciągniętą ręką.
- Za prawdę muszę stwierdzić, że pokazał pan tym szczurom lądowym niezły kawałek sztuki wojennej - stwierdził niebieskoskóry mężczyzna ściskając dłoń marinesa.
- Dziękuję, sir - odpowiedział Aldo uśmiechając się lekko.
- Nie ma sprawy... Zaczynajmy ten cyrk - westchnął patrząc na schodzących trapem żołnierzy - A potem zapraszam na obiad - zapewne ucieszy pana, że udało mi się zdobyć Bruallki z Menkoroo.
- To wspaniała wiadomość, sir - stwierdził Raine z wyraźną radością - wszak pochodził on z Korelii...