Content

Archiwum

[Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się w miejscach nie mających swoich osobnych, specjalnych działów.

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Nikh » 22 Paź 2010, o 20:28

-A czy ja panikuje? Po ilości ciał, można stwierdzić że tu się działo... oj działo... a oni są pewnie nerwowi przez to. O ile mi wiadomo to pan ma wyjść z tego żywy, a ja nie chciałbym ginąć bo kapitan, nie lubi odpowiadać na zadane pytanie...
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Moebius » 23 Paź 2010, o 10:56

W czasie, gdy Versus dyskutował z Jackiem reszta zespołu oczekiwała dalszego rozwiązania się sytuacji rozważając różne możliwości jednocześnie próbując opracować jakiś sposób załatwienia przeciwników gdyby tacy pojawili się na horyzoncie, jedynie Johston z Homerem starają się wycelować w ukrytego snajpera tak, aby w razie wywiązania się walki został natychmiast zdjęty, aby nie sprawiał problemu.

- Przypomina sobie już coś Pani? – Spytała Heanna, ponieważ nieważne, co by teraz zrobiła i tak nic by to nie dało, dlatego postanowiła sprawdzić czy chwilowa amnestia pani doktor spowodowana „nagłym” lądowaniem już mija.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Imperium » 24 Paź 2010, o 15:55

-Z Bastionu?
Wartownik wyglądał na nieco zdziwionego, ale opuścił lufę swojego karabinu, nakazując swoim towarzyszom, by zrobili to samo. Oczywiście, każdy z nich nieustannie trzymał palec niebezpiecznie blisko spustu, ale gęstość powietrza między członkami oddziału SSWiM, a wartownikami gwałtownie zmalała.
"Nagle jest czym oddychać", powiedziałby Chavez Ding.
-Cholera jasna, już myślałem, że sukinsyny o nas zapomniały - powiedział mężczyzna. - Imperium zatrudniło nas do pilnowania tej dziury, ale nikt nie uprzedził nas, że pewnego dnia cała okolica może kompletnie zwariować... Powiedzieli wam co tutaj się dzieje czy wysłali w ciemno? - spytał
Image
Image
Awatar użytkownika
Imperium
New One
 
Posty: 120
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:08

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Jack Welles » 29 Paź 2010, o 12:12

Jack nie miał zamiaru mówić zbyt wiele w temacie pod tytułem "Co ja tutaj robię", a przynajmniej mówić prawdę.
- Poniekąd orientujemy się w sytuacji - odpowiedział Jack - Tak na marginesie byłbym wdzięczny, jakbyś zaprosił nas do środka. Myślę, że byśmy mieli wtedy o wiele lepsze warunki do rozmowy. - dodał rozkładając ręce. W międzyczasie jedną dłonią napisał wiadomość tekstową do Dinga:
Pozostać na pozycjach. Jakbyśmy nie wrócili w ciągu godziny obejmujesz dowództwo. Gdyby młody protestował to zezwalam na odstrzelenie mu dupy.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Nikh » 1 Lis 2010, o 23:17

San bez komentarza ruszył za oficerem. Nie podobała mu się ta sytuacja... była... dziwna. no ale jak wydają rozkaz to trzeba go wykonać. Versus ruszył za Foremanem. Chłopak rozejrzał się uważniej. Niby nie było tu widać żadnego cięższego sprzętu, ale zawsze mogli mieć tu gdzieś ulokowane działko. Przecież mało prawdopodobne że przy tak małej liczbie udałoby się im nasiekać tylu "popaprańców". Kiedy weszli do kompleksu, San schował swój pistolet do kabury. Nawet jeśli by to była pułapka to na wiele by się nie zdał z przetrąconą ręką, nawet jeśliby miał pistolet w ręce...
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Imperium » 13 Lis 2010, o 21:24

Placówka XS-4
-Imperialni szturmowcy, proszę, proszę - Versus i Jack odwrócili się w stronę źródła głosu. Stała tam młoda brunetka, która bezskutecznie próbowała zapalić papierosa zużytą zapalniczką. - Wygląda na to, że ktoś się nami zainteresował.
Kobieta mierzyła niewiele ponad sto sześćdziesiąt centymetrów, ale przywieszone przy pasie dwa ciężkie pistolety, a także postawa zdradzająca gotowość do natychmiastowego dania komuś w mordę, mogły zniechęcić każdego, kto mógłby chcieć z nią zadzierać. Ubrana była w niekrępujące ruchów, czarne spodnie, skórzane wojskowe buty i grafitową kurtkę podwójnym zamkiem i pagonami. Uwagę zwracały małe ćwieki wszyte w jej rękawice na wysokości kostek. Towarzyszyło jej około dwudziestu najemników, głównie mężczyzn. Poza jedną zeltronką, wszyscy byli ludźmi.
-Nie mówcie, że żaden z was nie ma zapalniczki, do cholery - warknęła czarnowłosa spoglądając na Foremana i Versusa.

Na zewnątrz zabudowań ośrodka badawczego
-Przyjąłem, sir - odpowiedział Ding spoglądając na wiadomość wyświetlającą się na szybce jego hełmu. - Dobra, żołnierze! Wygląda na to, że zostaniemy tu przez przynajmniej godzinę. Chcę mieć zabezpieczony perymetr i raport dotyczący posiadanych przez nas zapasów amunicji. Sundown, zostaw panią profesor, bo tylko czas na nią tracisz, do diabła. Zajmij się lepiej Loiselle'm... Tak, Louis, wiem, że dostałeś.
-Sir? - główny zainteresowany wyglądał na lekko zaskoczonego
-Normalnie nie trzymasz się ciągle za bok i nie robisz krzywej miny. McCoy, do kurwy nędzy, nie wystawiaj łba jeśli nie ma takiej potrzeby! Zwariowana planeta...
Image
Image
Awatar użytkownika
Imperium
New One
 
Posty: 120
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:08

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Nikh » 14 Lis 2010, o 13:07

-Nie pale, po fajkach się nie rośnie... -Mruknął Versus i spojrzał na niewysoką kobietę. Dobrze że przez hełm nie było widać uśmiechu jaki pojawił się na twarzy Sana. Więcej już się nie odezwał, w końcu był tu niższy stopniem i to kapitan powinien się produkować podczas rozmowy z "miejscowymi"
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Moebius » 14 Lis 2010, o 15:17

Louis Loiselle – przebiegło w głowie Heanie odwracając się od pani profesor.
- Louis, boli, kiedy chodzimy i stoimy tak, a czy kiedy się schylasz? – Powiedziała podchodząc do niego
Sierżant wykonał skłon w przód oraz przysiad, widać było jednak po jego minie, iż boli go to bardziej niżeli, gdy stoi –Tak … - urwał, aby nie przekląć sanitariuszce w twarz.
- Kiedy uciskasz mniej boli?
-Tak.
- Bez ściągania pancerza i robienia specjalistycznych badań oraz prześwietleń mogę powiedzieć, iż jest to albo bolesne i duże obtłuczenie lub złamane żebro. Weź głęboki wdech. – Loiselle zgodnie z poleceniem wypuścił powietrze z płuc i zrobił głęboki wdech – bolało wewnątrz klatki piersiowej czy na zewnątrz tak jakby skóra?
- Zewnątrz.
- Dwie wiadomości. Pierwsza zła, masz uszkodzone nerwy, które będą boleć bez leczenia jak cholera około miesiąca. Druga dobra, nie masz uszkodzonych płuc czy też żeber, dlatego nic dalej dziać Ci się nie będzie- zdjęła plecak, który miała ze sobą od początku misi – Cud, że go nie zgubiłam- po chwili wyciągnęła strzykawkę z przeźroczystym płynem – Przydałoby się wstrzyknąć w okolicach miejsca gdzie boli. – „Pacjent” wyraźnie nie wyglądał na zadowolonego – Środek przeciwbólowy najmocniejszy, jaki mam niewywołujący efektów ubocznych, tabletki będą pomagać jednak takich nie mam – powiedziała, a w myśli dodała - lub nie mogę znaleźć - uśmiechając się.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Jack Welles » 15 Lis 2010, o 22:45

W momencie gdy Versus kolejny już raz zaliczył minusa, który mógł go w teorii kosztować zdrowy opierdol, Jack sięgnął do jednej z przegródek w jego pancerzu, z której wyciągnąć swój niezbędnik. Jak się chwilkę później okazało zawierał on również zapalniczkę.
- Ciekawe rzeczy się tutaj u was dzieją - stwierdził Jack podając kobiecie ogień - Jestem kapitan Lynch z wywiadu wojskowego i przybyłem tu z tak jakby misją ratunkową... Niestety to co tutaj napotkaliśmy ciut przerosło nasze oczekiwania - dodał z sardonicznym uśmiechem.
Ostatnio edytowany przez Peter Covell, 25 Lis 2010, o 02:08, edytowano w sumie 1 raz
Powód: Crushdown nie jest zeltronką, a człowiekiem ;)
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Imperium » 25 Lis 2010, o 02:31

Placówka XS-4
-Kara Crushdown - przedstawiła się kobieta zapalając papierosa, po czym nastąpiła kilkusekundowa przerwa, w czasie której delektowała się używką. - Cholernie dobrze wiedzieć, że kogoś przysłali... to znaczy, kogoś, kto zdołał dotrzeć tutaj. Poprzednia ekipa została rozerwana na strzępy przez tych popaprańców na zewnątrz. Pewnie wiecie niewiele mniej niż ja, ale podzielę się tymi informacjami, jakie udało mi się zdobyć po tym, gdy wszyscy nagle oszaleli i zaczęli rozłupywać sobie czaszki. Oficjalnie ta placówka powstała po to, by stworzyć jakiś środek chemiczny oddziałujący na system nerwowy człowieka. Po otrzymaniu odpowiedniej dawki, najlepiej zrzuconej z orbity, miał on zupełnie tracić ochotę do walki, co przyczyniłoby się do uratowania życia tysięcy szturmowców.
-Tymi, którzy całkiem straciliby ochotę do życia i popełnili samobójstwo, oczywiście nie należy się przejmować - wtrącił jeden z mężczyzn.
-Nie przerywaj, Jess... Przeglądając zapiski jednego z tutejszych naukowców dowiedziałam się, że tworzyli też drugą substancję: o odwrotnym działaniu. Ta miała stymulować do walki, sprawiać by była ona celem samym w sobie. Niestety, coś poszło nie tak, środek nie był do końca udany, uwolnił się i efekty sami widzicie. Mam nadzieję, że macie sprawny środek transportu, bo najbliższy latający statek zdolny do podróży z prędkością nadświetlną znajduje się w samym środku tej półnagiej bandy z toporami...

******

Na zewnątrz zabudowań ośrodka badawczego
-Frajer - Pierce przechodząc obok Louisa faszerowanego środkami przeciwbólowymi nie mógł powstrzymać się od złośliwego komentarza, a tym bardziej od wymownego spojrzenia. - Muszę powiedzieć twojej babie, żeby w domu uważała z nożami, bo jeszcze się uszkodzić mijając się z nią w przejściu.
-Spieprzaj - mruknął niezadowolony i nieco zażenowany Loiselle, po czym powiedział do Heany. - Słuchaj, obawiam się, że czeka nas jeszcze masa roboty tutaj, a taka walka potrafi człowieka wykończyć. Nie masz może jakiś stymulantów? Ale wiesz, tak żeby stary nie widział - ruchem głowy wskazał na dowódcę oddziału. - Porucznik Ding lubi marudzić.
Image
Image
Awatar użytkownika
Imperium
New One
 
Posty: 120
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:08

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Jack Welles » 29 Lis 2010, o 16:26

- Muszę panią niestety zmartwić - nasz środek transportu straciliśmy w trakcie lądowania kiedy to ktoś nas najzwyczajniej w życiu zestrzelił. - odpowiedział Jack przepraszającym tonem głosu - W każdym razie chciałbym się jeszcze dowiedzieć czy wie pani coś na temat losów szefa tej placówki? I generalnie personelu badawczego?
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Moebius » 30 Lis 2010, o 02:30

- Rozumiem, … w normalnych warunkach nie zgodziłabym się na to – powiedziała wyciągając z plecaka metalowe pudełko w kształcie sześcianu o wymiarach 6X6X6 cm mające malowe ścianki na czarno a na każdej napis w innym języku informujący o zawartości – Jeśli dobrze pamiętam to po tym … – powiedziała ściszonym głosem i wyciągnęła dwie pigułki, białą oraz jasno-niebieską – Nie. Ta jest zbyt ryzykowna – schowała białą kapsułkę do pudełka a to do plecaka – To przyśpieszy znacząco proces, ale wywoła niewielkie zaburzenia tętna – wyciągnęła dodatkową żółtą kapsułkę o niewielkich rozmiarach – To pomoże z zaburzeniami tak, że nie będziesz ich aż tak odczuwał. Jak tylko wrócimy musisz natychmiast iść na normalne leczenie i wypłukanie toksyn – mówiła cicho, jednak to ostatnie powiedziała praktycznie tak, iż nawet „pacjent” to ledwo dosłyszał.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Nikh » 1 Gru 2010, o 13:47

Versus stał spokojnie i przysłuchiwał się rozmowie kapitana z najemnikami. -CO on taki spięty.-zastanawiał się komandos. Już jakiś czas temu doszedł do wniąsku że w życiu pełnym niebezpieczeństw trzeba czasem pożartować. Nie lubił takich sztywniaków, którzy byli gotowi opieprzyć człowieka za byle żart. Dobrze że przez hełm nie było widać miny Sana. Że też zachciało mu się bawić w ochotnika... A mógł by teraz siedzieć z chłopakami i nikt by się nie przypieprzał do niego.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Imperium » 2 Gru 2010, o 00:31

Placówka XS-4
-Cholera jasna! - zaklęła Crushdown. - Kiedy tu przyleźliście miałam nadzieję, że to nie wy łupnęliście z takim impetem w ziemię, ale widzę, że byłam w błędzie. Trzeba będzie pokombinować zatem nad innym rozwiązaniem.
-Naukowcy - przypomniał Foreman. - Wiadomo co z nimi?
Xirdneh dostał szajby i musieliśmy go zastrzelić - powiedziała Kara tonem takim, jakby mówiła o wsiadaniu do kolejki magnetycznej. - Zdążył wcześniej ugryźć jednego z moich ludzi... Ugryźć! Rozumiesz to? Sukinsyn mało nie rozszarpał biednemu Hinksowi ramienia... Cóż, przynajmniej dzięki temu dowiedzieliśmy się, że diabelstwo rozprzestrzenia się przez krew. Niestety, dzieciaka też trzeba było odesłać na tamten świat. Kaira Savanti, ta jego asystentka, zapewne siedzi w schronie na samym dole ośrodka, razem z komputerami, serwerami i całym sprzętem. Jeśli chodzi o Frixa... skurwysyn pewnie też ześwirował, jak reszta... Dobra, panie... - spojrzała na ramię Foremana, by sprawdzić jego stopień wojskowy. - panie kapitanie, co robimy dalej?

******

Na zewnątrz zabudowań ośrodka badawczego
-Dzięki - Loiselle uśmiechnął się, po czym ponownie założył hełm. - Musiało mną trochę za mocno wstrząsnąć przy upadku, bo czuję się jakoś dziwnie wyczerpany.
-Wariaci na dziewiątej - ostrzegł Lincoln. - Około... piętnastu ich, sir!
-Cholera jasna! - warknął Ding sprawdzając czas. Pozostawało jeszcze dobre czterdzieści minut do czasu wyznaczonego przez Foremana. - Wszyscy na pozycjach, pełna gotowość, czekać na rozkaz otwarcia ognia. Oby nas minęli...
Grupa "wariatów", jak określali ich żołnierze Sił Specjalnych Wywiadu i Marynarki, niespiesznym krokiem posuwała się środkiem dawnej ulicy, zaledwie kilkanaście metrów od ukrytych w ruinach komandosów Imperium. Chavez Ding miał wrażenie, że jego serce stanęło, gdy jedno z tych... stworzeń na chwilę obróciło się w ich stronę. W oczach tego, do niedawna człowieka, czaiło się prawdziwe szaleństwo, żądza mordu, pragnienie krwi. Porucznik w duchu przeklął dowództwo, że nie wysłało tutaj batalionu szturmowców, lecz niewielką grupę taktyczną.
-Chyba przejdą obok - zauważył Covington, jego zastępca. - Nie zauwa...
-Za nami!
Ten krotki, pełen przerażenia okrzyk Loiselle'a wystarczył, by wszyscy jak na komendę odwrócili się i ściągnęli spusty swoich karabinów na cel biorąc kilku "wariatów", którzy niezauważeni zaszli ich od tyłu. Ding miał ochotę rozstrzelać Scotty'ego za to, że nie dopilnował swojej strefy, lecz po milisekundowym namyśle doszedł do słusznego wniosku, że najpierw zajmie się przeciwnikami.
-Z lewej! Lewa!
-Biegną następni na dziewiątej!
Louis nagle wrzasnął okropnie. Ding z żołądkiem podchodzącym do gardła stwierdził, że jeden z "wariatów" rozbił osłonę jego hełmu i próbuje wgryźć się w twarz żołnierza. Chavez kolbą karabinu rąbnął najbliższego z nieprzyjaciół i posłał mu dwie laserowe błyskawice w serce, a następnie z całej siły kopnął w głowę wroga leżącego już na krzyczącym Louisie.
-Wstawaj! - krzyknął podając mu lewą rękę, a prawą trzymając karabin i nieustannie trzymając palec na spuście. - Nie dopuście tych skurwysynów na wyciągnięcie ręki!
Image
Image
Awatar użytkownika
Imperium
New One
 
Posty: 120
Rejestracja: 16 Mar 2010, o 17:08

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Jack Welles » 2 Gru 2010, o 21:11

- W pierwszej kolejności najchętniej sprowadziłbym tu swoich ludzi, których zostawiliśmy na zewnątrz - zaczął Jack zupełnie nie świadomy rozgrywający się w tym samym czasie wydarzeń poza kompleksem -[i] Nie będę panią oszukiwał, iż naszym celem nie jest w pierwszej kolejności nawiązanie kontaktu z ocalałymi jajogłowymi, więc najprawdopodobniej mój zespół ruszy na dół by zająć się Savanti. Oczywiście jeśli nie będzie pani chciała ryzykować życia członków pani zespołu, wyruszymy samemu.
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Nikh » 2 Gru 2010, o 21:43

San spojrzał na przywódczynię najemników. Znając życie to najemnicy się na nich wypną i oddział będzie musiał sam się pieprzyć z wyciąganiem profesorków z bunkra. No ale nic to. Takie życie komandosa. Posyłają cię w miejsce w którym pełno popierdolonych typów próbujących za wszelką cenę cię ugryźć. A potem dochodzi jeszcze zabawa z kadrą naukową. Jakby ta jedna pani profesor co siedzi na zewnątrz nie sprawiała by im kłopotów.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Moebius » 3 Gru 2010, o 15:00

Ponieważ Heanna jak i pani profesor - której amnezja jeszcze nie minęła - nie potrafiły strzelać tak dobrze jak reszta członków SSWiM, znajdowały się więc one pomiędzy członkami oddziału strzelając od czasu do czasu do któregoś z zarażonych.
Prędzej tu zginiemy niż wrócimy – przeszło przez myśl Heannie, dlatego też wysłała wcześniej napisaną wiadomość do Verusa w nadziei, że ten nie rozmawia i odczyta ją natychmiast.

Odkryła nas jakaś większa grupa. Jeśli tak dalej pójdzie to nie damy rady się utrzymać. Jak dacie radę to sprowadźcie tu kogoś do pomocy albo nas wyciągnijcie ŻYWYCH.
POSTAĆ GŁÓWNA
Moebius Aeternum
POSTAĆ POBOCZNA
Heana Sundown
Awatar użytkownika
Moebius
New One
 
Posty: 274
Rejestracja: 24 Sty 2009, o 16:16
Miejscowość: Kraków

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Nikh » 4 Gru 2010, o 18:26

Versus dostał nagle wiadomość. Kiedy ja odczytał aż włosy mu stanęły dęba pod hełmem.
-Kapitanie przepraszam że przerywam miłą konwersację, ale mamy problem. Nasz oddział jest atakowany... Dostałem wiadomość od nich. Nie dadzą rady się utrzymać. Proszą o pomoc... -San spojrzał na kapitana. Czekał na reakcję. Był gotów sam wyjść z tego bunkra i wspomóc swój oddział w walce. Mimo że swojej kontuzji, o której przypominał każdy ruch lewą ręką. Nadgarstek przydałoby się nastawić, ale to później w wolnej chwili, o ile taka w ogóle nastąpi.
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Jack Welles » 4 Gru 2010, o 20:42

- Przekaż im, że posiłki są w drodze - odpowiedział Jack Versusowi, po czym odwrócił się do Kary - Jak pani słyszała moi ludzie są w opałach - pomoc pani ludzi byłaby w tym momencie nieoceniona... My w każdym razie wychodzimy - dodał ściągając swój karabin z pleców i odwracając się ku wyjściu.
- Musimy ściągnąć na siebie uwagę jak największej ilości tych szaleńców - powiedział do Sana, idąc z nim ku wyjściu - Jak zmniejszymy ilość wariatów, którzy ich atakują, powinni wybronić się... Proszę tylko nie strugać nie potrzebnie bohatera, kapralu - dodał po czym z Versusem, wyszli z bunkru...
Image
Image
Image
Awatar użytkownika
Jack Welles
Gracz
 
Posty: 2552
Rejestracja: 31 Gru 2008, o 21:04
Miejscowość: Olsztyn

Re: [Imperialna placówka XS-4] Operacja <<Oczyszczenie>>

Postprzez Nikh » 4 Gru 2010, o 20:50

-Kapitanie, bez obrazy... z tym przetrąconym nadgarstkiem to ja sobie mogę. Mam granaty. Proszę wziąść jednego bo mam dwa. Walniemy je w skupisko to powinniśmy zmniejszyć ich ilość i odwrócić uwagę... możemy ich też podprowadzić pod bunkier to wtedy może działka odpalą. -San wyjął blaster z kabury, odbezpieczył i ruszył za kapitanem
Image

"Ludzie mówią że jestem złym człowiekiem, ale to nieprawda. Ja mam serce małego chłopca... W słoiku na biurku..."
Awatar użytkownika
Nikh
Gracz
 
Posty: 605
Rejestracja: 8 Gru 2009, o 22:42

PoprzedniaNastępna

Wróć do Archiwum

cron