Content

Archiwum

[Ambria] Ratunek dla oficera

W tym miejscu znajdują się wszystkie zakończone questy, których akcja toczyła się w miejscach nie mających swoich osobnych, specjalnych działów.

Re: [Ambria] Ratunek dla oficera

Postprzez Dagos Bardok » 5 Wrz 2010, o 13:59

Chęć.

Sith trafił w samo sedno. Jego były Mistrz stał teraz jak wryty wpatrując się w swojego dawnego ucznia. Czy to było aż tak oczywiste? Czy miał to, mówiąc kolokwialnie "wypisane na twarzy"? Bardok poczuł, że gdzieś w środku jego duszy kawałek jego samego, chciałby pójść razem z Evanem. Chciałby ponownie poznać to uczucie Ciemnej Strony, tą rzekomą potęgę.

Pożądanie.

Wszystko zaczęło się w tej jednej chwili. Bestia ukryta pod powłoką niepewności i ukrycia obudziła się. Gdyby on mógł teraz opisać te przeczucie, począłby wrzeszczeć i krzyczeń najgłośniej jak tylko potrafi. Coś się poruszyło. Zaczęło pchać go w stronę uczucia, które tak dobrze znał. To, które było tak interesujące.

Gniew.

Czas dla niego stanął w miejscu. Dźwięki panującej wokół bitwy ucichły, pozostawiając Bardoka samego z jego własnymi myślami. Czy on rzeczywiście tego chciał? Czy to co tak bardzo ciągnie, naprawdę go interesuje? Jego dusza była podzielona. Gdyby miałyby one barwy, jego własna byłaby szara. Połączenie białego i czarnego. Gniewu i spokoju. Nienawiści i opanowania. Ciemnej i Jasnej Strony Mocy.

Impuls.

Coś nagle drgnęło. Nieznana mu moc wdzierała się do jego myśli. Istota, która wparowała do jego umysłu, dawała ukojenie i czystość jakiej nie zaznał. Moc przepełniła jego uczucia. Poczuł siłę nie związaną z cieniem i złością. Coś kazało mu się zatrzymać, nie ingerować w to więcej. Nieznany impuls wydawał się zbawienny i ostatecznie rozwiewający jego wątpliwości. Zobaczył sceny ze swego życia, w jednej z nich pojawił się także Desmond.

Jasność.

Dagos Bardok otworzył oczy. Ku swojemu zaskoczeniu zrobił parę kroków w stronę Sitha, chociaż nie pamiętał kiedy to robił. Zauważył, że jest cały mokry, jakby bitwa z jego byłym uczniem trwała jeszcze wiele dni, choć minęło dopiero kilka sekund. Teraz wszystko zrozumiał. Nieznaną mu istotą był Mistrz Marill Verg`iss`tea. To on pomógł mu zdecydować, to jego poczuł wewnątrz siebie, gdy był już na krawędzi. Gdyby był w tym "śnie" jeszcze parę chwil, prawdopodobnie wpadłby prosto w zasięg swego przeciwnika. Byłby już martwy.

Dagos Bardok padł na chwilę na kolana. Nie zrobił nawet jednego ruchu, a czuł się doszczętnie wyczerpany. Coś jednak dodawało mu sił i kazało iść na przód. Zacisnął zęby i ruszył przed siebie z mieczem świetlnym w pozycji do zadania ciosu "wszystko-albo-nic".
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Ambria] Ratunek dla oficera

Postprzez Harvos » 5 Wrz 2010, o 15:02

Bitwa dobiegła końca, ale pojedynek nie. Po wszystkim został tylko Sith walczący z Mistrzem Jedi. Harvos z założonymi stalowymi rękoma na korpusie, przyglądał się temu. Mistrz Maril miał rację. Ta walka należała do Dagosa i nie można było jej naruszyć.
- To iluzja... to wszystko, co on mówi, to iluzja - mruknął cicho do siebie robot, bacznie obserwując byłego ucznia Twi'leka. Jego płaszcz załopotał na słabym wietrze, gdy Mistrz Bardok poderwał się do ostatecznego ciosu.
"Nie przegraj, dobra istoto".
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Ambria] Ratunek dla oficera

Postprzez Mistrz Gry » 5 Wrz 2010, o 17:03

Sith był już pewny, że Dagos przekroczy niewidzialną granicę i stanie po jego stronie. Ostatecznie tak się nie stało. W ostatniej chwili zablokował potężny cios Twi'lek i szyderczo się uśmiechnął. Jednak po sekundzie jego uśmiech zastąpił grymas zdziwienia i bezradności. Cięcie Bardoka było tak potężne, że przełamało zasłonę kultysty Ciemnej Strony Mocy, zadając mu śmiertelną ranę na klatce piersiowej. Walka była skończona. Dawny uczeń Rycerza Jedi, runął na ziemię... W akcie agonii, niemal szeptem wypowiedział:
- Prze... Przeklinam Cię... Dagosie Bardoku! - były to jego ostatnie słowa. Do końca pozostał wierny idei Sithów, co mogło oznaczać, że jego dusza nie zazna spokoju nawet po śmierci.
Kilkanaście metrów od bitwy, z ogromnym trudem, z ziemi powstał Maril Verg`iss`tea. Jego szata z tyłu oraz z przodu była cała mokra od potu. Chiss wyglądał tak jakby przed chwilą stoczył niesamowity pojedynek. Tylko on i Dagos wiedzieli co się stało. Rycerz powoli podszedł do Bardoka i ścisnął go za ramię w przyjacielskim geście, po czym kiwnął głową. Nie używał przy tym żadnych słów, które były zbędne. Obaj w swych biografiach mieli niechlubną wizytę "po przeciwnej stroni" i obaj wyszli z niej zwycięsko...
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Re: [Ambria] Ratunek dla oficera

Postprzez Dagos Bardok » 5 Wrz 2010, o 17:20

To koniec. Udało się, misja została wykonana. Te myśli przemknęły przez umysł Bardoka w jednej chwili, a na jego twarzy zagościł uśmiech.
- Dziękuje, uratowałeś mi życie - powiedział poważnie Bardok ściskając ramię Mistrza Marilla - gdyby nie ty...
Przerwał gdy ujrzał zbliżających się ku jemu republikańskich żołnierzy. Nie chciał by ktoś się o tym dowiedział, jeszcze nie teraz. Czuł się doszczętnie wyczerpany. Gdyby nie Moc prawdopodobnie zemdlałby już dawno temu. Jego umysł był wyjątkowo spokojny. Bestia panująca wewnątrz niego dała za wygraną.
- Jest pan w stanie chodzić? Odprowadzę pana do transportowca - zaproponował młody republikański szeregowiec chwytając Dagosa za ramię.
Awatar użytkownika
Dagos Bardok
 
Posty: 1017
Rejestracja: 11 Wrz 2008, o 18:42

Re: [Ambria] Ratunek dla oficera

Postprzez Fenn Mereel » 6 Wrz 2010, o 18:07

- Tak, to Vaapad. Bardzo niebezpieczna technika, tylko dla orłów. - roześmiał się mrugając do chłopaka, który pomimo swojego młodego wieku był bardzo dojrzały. Byli tak podobni do siebie. Jednak myśli Desmonda powędrowały w kierunku mistrza. Czuł, że dzieje się z nim coś dziwnego, coś trudnego do zrozumienia. Zerwał się i od razu chciał wybiec na zewnątrz, ale został skutecznie powstrzymany przez jednego z rebeliantów. Z trapu frachtowca widział jak żołnierze niosą Twi'leka. Oprócz draśniętej nogi nie miał żadnych obrażeń spowodowanych walką z Sithem. Fala radości ogarnęła chłopka i z miejsca wykrzyczał machając do niego zdrową ręką:
- Miło cię znów widzieć całego i zdrowego mistrzu! -
Postacie aktualne:
Rayleigh Silvano - Gwiezdny podróżnik

Poprzednie postacie:
Jac Randall - Hapanin; Starszy Szeregowy w 165 Grupie Do Zadań Specjalnych, Grupa Operacyjna "Mgła" - KIA
Desmond Ivey - Pół-Echani; Uczeń Jedi - zginął podczas bombardowania Coruscant
Fenn Mereel - Mandalorianin; Łowca Nagród, aalor klanu Mereel - ash'amur (poległ)
Krusk Sel'thar - Bothanin; Kapitan Floty Nowej Republiki, Republic Class Star Destroyer "Invincible" - KIA

Aldo Cohl - Mirialanin; Mechanik - zginął zastrzelony przez Imperialnych
Awatar użytkownika
Fenn Mereel
Gracz
 
Posty: 624
Rejestracja: 6 Lut 2010, o 12:59
Miejscowość: Warszawa

Re: [Ambria] Ratunek dla oficera

Postprzez Harvos » 6 Wrz 2010, o 18:19

- Dobra robota - powiedział krótko Harvos, przechodząc obok Dagosa i kiwając mu porozumiewawczo głową. Nie należał do rozmownych, więc nie powiedział nic więcej - wszedł jedynie na pokład statku, obrzucając kontrolnym "spojrzeniem" wszystkich obecnych. W milczeniu narzucił jedynie kaptur na swoją stalową głowę, oczekując tego, co będzie dalej.
POSTAĆ GŁÓWNA
Image
Awatar użytkownika
Harvos
Gracz
 
Posty: 922
Rejestracja: 12 Paź 2008, o 18:11
Miejscowość: Беларусь

Re: [Ambria] Ratunek dla oficera

Postprzez Akar Sethi » 6 Wrz 2010, o 19:47

Nim jeszcze zapytał o Vapaad uśmiechnął się do kapitana i odparł:
- To tylko kwestia kilku chwil -Nie wiedział na ile jego słowa były prawdą, ale miał nadzieje, że nawet, jeśli pojedynek będzie trwał dłużej to mistrz Dagos wyjdzie z tego cało.
- A co do ratunku to proszę bardzo, ale może lepiej żebym nie polecał nas na przyszłość -Wyszczerzył na chwilę kły w szerokim uśmiechu. Dziwne, ale będąc tu na pokładzie czuł jakby było już po wszystkim, co z resztą za moment miało okazać się prawdą. Do głowy mu przychodziło, że Harvos i dwu jedi miałoby nie podołać jednemu mrocznemu. Gdy pytanie w końcu padło i usłyszał odpowiedź Desmonda odwzajemnił uśmiech, chociaż nie wiedział, dlaczego tak wspaniała forma walki może być niebezpieczna no i w ogóle jeszcze mało wiedział o Mocy, strukturze zakonu, jego historii, podziale, jaki dokonał się na przestrzeni tysiącleci i czemu ci źli używają czegoś, co nazywa się Ciemną Stroną Mocy. Czemu w ogóle Moc ma strony? Potrząsnął głową i zauważył podobnie jak jego towarzysz, zwycięski powrót ich mistrzów. Gdy rozpromienił się widząc ich jedynie wyczerpanych walką usłyszał ciężki kroki i spojrzał w tamtą stronę. To Harvos. Jego spojrzenie sprawiło, iż Echani spuścił głowę nie wiedząc czy przypadkiem go nie obraził tak się gapiąc. Z jednej strony może i czuł się baaardzo bezpiecznie w obecności tego olbrzyma jednakowoż z drugiej ciarki go przechodziły, gdy ten spoglądał spod swego kaptura albo zabierał głos w jakiejś sprawie.
Awatar użytkownika
Akar Sethi
New One
 
Posty: 46
Rejestracja: 1 Sie 2010, o 14:30

Re: [Ambria] Ratunek dla oficera

Postprzez Mistrz Gry » 6 Wrz 2010, o 19:56

Verg`iss`tea nim wsiadł do YT-2400 przeprowadził jeszcze krótką dyskusję z paroma rebeliantami, którzy szczerze dziękowali Zakonowi za tą interwencje, wyzwolenie kapitana Michaela Granta i unieszkodliwienie garnizonu Imperium.
- Wygraliśmy tylko bitwę, raczej chciałem uniknąć takiej konfrontacji. Kto wie co uczyni Imperium, gdy dowie się o klęsce swojej bazy...
- Damy sobie radę Mistrzu. - odparł przywódca powstańców - Zabierzemy stąd cały sprzęt okupantów. Na pewno pomoże nam to przetrwać kolejne miesiące na Ambrii. Mam nadzieję, że impas na froncie niedługo zostanie przełamany i Republika triumfalnie wkroczy na naszą planetę.
- A moją nadzieją jest rychłe zakończenie wojny, która pożera miliony istnień. - odparł smętnie Chiss, ściskając rękę człowieka - Na mnie już czas. Nie zapomnijcie pogrzebać zabitych oraz pomóc rannym. Niech Moc Będzie z Wami.
Po tych słowach odwrócił się i odszedł w kierunku frachtowca. Gdy do niego wszedł krótko wydał dyspozycje Jamesowi Brawnowi, by ten obrał kurs na Świątynie Jedi, na Coruscant...

Dagos Bardok, Harvos, Desmond Ivey, Akar Sethi, Michael Grant, Marill Verg`iss`tea przenoszą się do: [Coruscant] Świątynia Jedi
Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Mistrz Gry
 
Posty: 6994
Rejestracja: 3 Maj 2010, o 19:02

Poprzednia

Wróć do Archiwum